Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pokój wsparcia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Emily Rowle
Emily Rowle

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 122
  Liczba postów : 1839
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Pokój wsparcia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pokój wsparcia - Page 2 Empty


PisaniePokój wsparcia - Page 2 Empty Pokój wsparcia  Pokój wsparcia - Page 2 EmptySro 29 Kwi 2020 - 18:54;

First topic message reminder :


Pokój wsparcia

Miejsce, w którym przeprowadzana jest terapia grupowa przez magiopsychologa. Zawsze odbywają się o stałych godzinach i są dostępne zarówno dla pacjentów, którzy leżą w szpitalu, jak i osób z zewnątrz, które przychodzą jedynie na konsultacje i doraźne leczenie.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 593
  Liczba postów : 686
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Pokój wsparcia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pokój wsparcia - Page 2 Empty


PisaniePokój wsparcia - Page 2 Empty Re: Pokój wsparcia  Pokój wsparcia - Page 2 EmptyCzw 25 Lip 2024 - 0:18;

Dawny Claude na pewno tkwił gdzieś w środku tego worka mięsa i kości, który każdego dnia sztucznie przybierał na twarz uśmiech, przynajmniej dopóki nie rozkręciły się przyjęte w obieg eliksiry. Był gdzieś tam pomiędzy jedną a drugą traumą, ściśnięty, ale wciąż obecny, walczący każdego dnia o dodatkowy centymetr sześcienny, w którym mógłby rozeprzeć się, stopniowo zagarniając coraz więcej przestrzeni dla swojego "ja". Jej uśmiech i ciepłe przyjęcie sprawiło, że ten dawny Faulkner rozprężył się nieco, wspomagany euforią i ekscytacją natrafienia na dawno zagubioną w życiu duszę.
Kiwnął głową ze zrozumieniem, ciesząc się, że nie wzięła jego słów zbyt mocno do siebie i nawet jeśli uraził ją nieco, nie dawała tym emocjom zmącić radości ich ponownego spotkania. Nie miał prawa wiedzieć o toczonej batalii z jej własnym organizmem i choć nie mógłby się do jej problemu odnieść własnym doświadczeniem, ponieważ posiadali kompletnie inne perspektywy, wiedział co nieco o walczeniu z samym sobą. W innym aspekcie rzecz jasna.
Ministerstwo prawdopodobnie nigdy nie było mu pisane. Lubił myśleć, że nadawał się do pracy, którą wykonywał i pewnie wielu potwierdziłoby to biorąc pod uwagę jego późniejsze osiągnięcia. Droga, którą przebył, by w ogóle rozpocząć pracę w Departamencie Magicznych Wypadków i Katastrof była wyboista i burzliwa - może już to powinno dać mu do myślenia, że to się źle skończy? Czyżby los od dawna odwodził go od tej ścieżki kariery? Może jego przeznaczeniem do końca życia było parzenie herbaty.
- Mhm - mruknął w odpowiedzi, nie zdejmując z twarzy uśmiechu, a jednak gdzieś w środku czując to irytujące kłucie. Ten paskudny podszept jego dawnej podświadomości, że marnował swój potencjał siedząc za ladą w herbaciarni. Szybko jednak obecny Claude, ten stonowany, lekko otępiały i zdecydowanie mniej pewny siebie przypomniał mu, że w gruncie rzeczy to nie zasługiwał na zbyt wiele. - Rok już na pewno - odpowiedział, w myślach przeskakując między wspomnieniami i próbując umieścić na osi czasu moment, w którym zdecydował, że rozmawianie z ludźmi przy stoliku przeniesie za ladę. - Brzmi niezwykle ciekawie! Jakimi tłumaczeniami się zajmujesz? O, umiesz trollański? - zapytał, nagle podłapując tę iskierkę niezdrowej ekscytacji, gdy w jego głowie zaświtała wizja pięknej, złotowłosej Louise wydającej z siebie bliżej nieokreślone, gardłowe dźwięki trollańskiego języka. Komizm w czystej postaci! Nie pytał jednak, by pośmiać się z niej czy szydzić z jej umiejętności, bo on sam w swoim życiu poza angielskim nie mówił płynnie w żadnym innym języku. Wszelkie podejścia do niemieckiego kończyły się przygryzionym językiem, po niderlandzkim bolało go gardło, a Hiszpanów nie rozumiał, bo mówili jak przyspieszone dwukrotnie nagrania.

@Louise Finley-Sherman
Powrót do góry Go down


Louise Finley-Sherman
Louise Finley-Sherman

Dorosły czarodziej
Wiek : 33
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : b. wysoka
Galeony : 1231
  Liczba postów : 287
https://www.czarodzieje.org/t22977-louise-finley-sherman#781854
https://www.czarodzieje.org/t22994-awdotia-i-rodion#782492
https://www.czarodzieje.org/t22976-louise-finley-sherman#781851
https://www.czarodzieje.org/t22993-louise-finley-dziennik
Pokój wsparcia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pokój wsparcia - Page 2 Empty


PisaniePokój wsparcia - Page 2 Empty Re: Pokój wsparcia  Pokój wsparcia - Page 2 EmptyPią 9 Sie 2024 - 0:06;

W gruncie rzeczy w głowie Louise Claude nawet pasował do szpitalnej kawiarni – nie dlatego, że wątpiła w jego ministerialne kompetencje (wręcz przeciwnie, należała raczej do grupy osób głęboko w Faulknera wierzących), ale dlatego, że ten Claude, którego znała idealnie nadawał się na powiernika cudzych zmartwień i bolączek. Z drugiej strony, praca w kawiarni wydawała się dość spokojna, zaś w mniemaniu Finley, brutalne ministerialne środowisko mogło zniszczyć dawnego kolegę, który nie należał do intrygantów, czy stereotypowych twardzieli. Nie mogła wiedzieć, że pośrednio właśnie praca w Ministerstwie przyczyniła się do nieciekawego położenia Faulknera.
- W sumie ostatni rok bywałam tu rzadziej, więc może dlatego… - podsumowała, choć szczerze powiedziawszy żałowała, że spotkała Faulknera dopiero teraz. Jego ciepła (w jej mniemaniu) obecność bez wątpienia dodałaby jej otuchy w tych zimnych, bezlitosnych murach, które nie kojarzyły się Louise z setkami uratowanych tutaj żyć, a jedynie z własnym rozczarowaniem.
Dyskusja przeszła jednak na jej życie – Louise nieszczególnie chciała o nim mówić, ale nie pokazała tego po sobie, licząc, że mimo wszystko pozostaną w strefie rozmów o pracy bez zahaczania o jej żałosne życie prywatne.
- Trollańskiego akurat nie – zaśmiała się, bo na samą myśl o tej mieszaninie chrząkania i buczenia, chciało jej się śmiać – Kilka ludzkich, poza tym goblidebucki i trochę trytoński. Tłumaczę głównie umowy i pertraktacje bankowe, ale zdarza mi się też działać z literaturą naukową. Zasadniczo to całkiem ciekawa praca.
Całkiem ciekawa, nawet satysfakcjonująca, a jednak nie przystająca do realnych pragnień kobiety. Niestety, nie zawsze dostajemy to czego chcemy i choć boli, to trzeba umieć się z tym pogodzić. Ona wciąż próbowała.

@Claude Faulkner
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 593
  Liczba postów : 686
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Pokój wsparcia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pokój wsparcia - Page 2 Empty


PisaniePokój wsparcia - Page 2 Empty Re: Pokój wsparcia  Pokój wsparcia - Page 2 EmptyPią 9 Sie 2024 - 21:31;

Lubił myśleć, że to właśnie tutaj było jego miejsce. To jedno miejsce na ziemi, gdzie mógł czuć się dobrze i swobodnie. Starał się nie myśleć kategoriami, w których słuchanie cudzych kiepskich losów miało przynosić jemu samemu ulgę, bo zawsze znajdzie się na świecie ktoś, kto ma gorzej. Nauczył się pewnego rodzaju otwartości, zgoła innej niż ta, którą posiadał od zawsze i która sprawiała, że bez problemów nawiązywał znajomości. Teraz wystarczyło, by z ciepłym uśmiechem podał komuś filiżankę herbaty, idealnej do picia tu i teraz, by rozmówca zaznał szybkiego ukojenia w naparze, który rozwiązywał język i pozwalał słowom płynąć.
Z Louise było podobnie, ich rozmowa płynęła, może opłotkami, ale wciąż miała wartki nurt. Skupił się na niej, bo o sobie nie miał już zbyt wiele do powiedzenia. Mógł się dzielić przeżytymi traumami, jasne, nie ma to jak przełamać lody słodkim wspomnieniem dementorów i Azkabanu.
- Zawsze coś, czego można się będzie nauczyć - skwitował z uśmiechem w kącikach ust, wzruszając ramionami na wieść, że akurat trollańskiego nie umiała. Szkoda, może próbka tych zabawnych chrząknięć odpędziłaby na dobre czające się za rogiem czarne chmury, chcące go dopaść tak szybko, jak tylko euforia ulotni się z jego organizmu? Pokiwał następnie głową z uznaniem, gdy zaczęła wyliczać swój lingwistyczne biegłości. - To naprawdę imponujące, Lou - dodał, tym razem szerzej i szczerzej obdarzając ją uśmiechem. Wyczuwał, że za "zasadniczo ciekawą pracą" kryła się jakaś głębsza historia, lecz nie mogli rozgrzebać wszystkiego naraz. Nie tutaj, na korytarzu, bez herbaty. - Nie pamiętam, co tu robiłaś - przyznał, że już zapomniał odpowiedź na jedno z pierwszych zadanych jej pytań, jakby to było zupełnie normalne. - Ale jeśli kiedyś jeszcze będziesz w pobliżu... Wpadnij do kawiarni. Duża szansa, że znów się spotkamy - dodał, chyba pierwszy raz od dawna autentycznie chcąc zobaczyć kogoś po raz kolejny. Zazwyczaj mówił kurtuazyjnie to, co wypadało - do następnego, miło było poznać, mam nadzieję, że jeszcze to powtórzymy - w głębi marząc o ciszy i spokoju, a także czterech ścianach własnego domu i trzech puszystych futrach swoich kotów. Ale złotowłosa, pięknooka Louise była warta zachodu kolejnego spotkania.

@Louise Finley-Sherman
Powrót do góry Go down


Louise Finley-Sherman
Louise Finley-Sherman

Dorosły czarodziej
Wiek : 33
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : b. wysoka
Galeony : 1231
  Liczba postów : 287
https://www.czarodzieje.org/t22977-louise-finley-sherman#781854
https://www.czarodzieje.org/t22994-awdotia-i-rodion#782492
https://www.czarodzieje.org/t22976-louise-finley-sherman#781851
https://www.czarodzieje.org/t22993-louise-finley-dziennik
Pokój wsparcia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pokój wsparcia - Page 2 Empty


PisaniePokój wsparcia - Page 2 Empty Re: Pokój wsparcia  Pokój wsparcia - Page 2 EmptyCzw 15 Sie 2024 - 23:28;

To zabawne, że mimo iż gadali o bzdurach, mieszczących się w granicach small talku, to Louise nie odczuwała tej rozmowy jako sztywnej lub też uciążliwej. Jasne, z miłą chęcią wybrałaby się z Claudem gdzie indziej, odkryła kawałek duszy, czy powymieniała poglądy na temat otaczającego ich świata, ale ta wzajemna życiowa aktualizacja również miała w sobie coś przyjemnego, a ponad wszystko tak naturalnego, jakby od ich ostatniego spotkania minęło kilka tygodni, a nie wiele lat.
- Pewnie, chociaż już gulgot trytońskiego potrafi być przerażający, a co dopiero ta kaskada trollich chrząknięć – zaśmiała się perliście i choć był to śmiech krótki i delikatny, była w nim niewielka dawka dawnej, pogodnej Louise, która zapewne na samą wieść o tym, że będzie potrafiła płynnie dogadywać się z goblinami, czy tłumaczyć trytony bez wchodzenia do wody, zaśmiewałaby się do łez.
Cień uśmiechu pozostał na jej twarzy, gdy pochwalił jej umiejętności, niemniej nie powiedziała nic – nie z jakiejś niegrzeczności, a po prostu dlatego, że absolutnie nie potrafiła przyjmować komplementów, w czym wcale nie pomagała jej niska, nadszarpnięta przez bolesny rozwód samoocena.
- Na pewno wpadnę – powiedziała zupełnie szczerze, bo tak jak Claude czuła, że to nieliczna z sytuacji, gdy naprawdę chciałaby spędzić z kimś więcej czasu, zamiast kontemplować życie i naukę w fotelu swojego gabinetu, który w dużym stopniu zastępował jej utracony dom – Ale chętnie złapię cię gdziekolwiek indziej, pod warunkiem, że będziesz miał ochotę.
Choć z wypowiedzi Faulknera spozierała szczerość, to Finley chciała dać mu drogę ucieczki, na wypadek, gdyby jego zaproszenie było zwykłą kurtuazją. Lubiła go bardzo i czuła, że towarzystwo takiej osoby jak Claude może mieć na nią naprawdę dobry wpływ, z drugiej jednak strony nie chciała go zarzucać swoją obecnością i problemami, bo wiedziała, że w obecnym stanie wcale nie należy do najprzyjemniejszych towarzyszek wolnego czasu.

@Claude Faulkner
Powrót do góry Go down


Claude Faulkner
Claude Faulkner

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 31
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 184
C. szczególne : miedziane włosy, piegowata twarz
Galeony : 593
  Liczba postów : 686
https://www.czarodzieje.org/t15209-claudius-faulkner
https://www.czarodzieje.org/t15222-claude-faulkner#406465
https://www.czarodzieje.org/t15208-claudius-faulkner
Pokój wsparcia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pokój wsparcia - Page 2 Empty


PisaniePokój wsparcia - Page 2 Empty Re: Pokój wsparcia  Pokój wsparcia - Page 2 EmptySro 21 Sie 2024 - 20:00;

Parsknął pod nosem, kręcąc głową z lekkim niedowierzaniem.
- Gulgot to niezły eufemizm - stwierdził, uśmiechając się, bo sam nie nazwałby tego jazgotu podobnym określeniem. Chyba tylko raz w życiu miał okazję słyszeć trytony ponad powierzchnią wody, podczas jakiejś lekcji opieki nad magicznymi stworzeniami, na której ówczesny profesor ambitnie chciał zagłębić się ze śmiałkami w hogwarckie jezioro. Nie dość, że Claude jako naczelna oferma nie powinien się nigdy do tego zadania zgłosić, to jeszcze prawie utonął, a tryton wyjątkowo krzykliwie dał nauczycielowi ochrzan. Louise też pewnie o tym słyszała.
Im dalej brnęli w rozmowę, tym częściej szczery uśmiech zdobił jego twarz, marszcząc skórę wokół powiek w charakterystycznym dla niego wyrazie. Odnosił dziwne wrażenie, że choć wyłącznie muskali wzajemną powierzchowność, cofali się dzięki temu w czasie, a to przynosiło mu na moment ulgę. Zapomniane z dawna uczucie beztroski, które ogarnęło go w obliczu spotkania dawniej znajomej twarzy było upajające, niemiej podobnie co sama euforia.
- Gdziekolwiek indziej też będzie w porządku - odparł, wzruszając lekko ramionami, nie w geście lekceważącym, a jedynie potwierdzającym, że może była na tropie lepszego planu. Picie herbaty w Mungu nie należało do przykrych doświadczeń, wiązało się jednak z odwiedzinami w szpitalu. - Mieszkam w Dolinie Godryka, często spaceruję blisko rezerwatu, a Pod Hibiskusem mam swój ulubiony stolik - dodał, zostawiając temat otwarty, bo może kiedyś będzie chciała dowiedzieć się, który to? - Daj znać, jeśli będziesz w odwiedzinach - powiedział, uśmiechając się ciepło. Na parę sekund położył jej dłoń na ramieniu, ściskając je lekko. - Trzymaj się, Louise Finley - pożegnał się, jeszcze przez moment idąc tyłem, by do samego końca móc oglądać, jak pięknie jej jasne loki lśniły w świetle zachodzącego słońca.

/ztx2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pokój wsparcia - Page 2 QzgSDG8








Pokój wsparcia - Page 2 Empty


PisaniePokój wsparcia - Page 2 Empty Re: Pokój wsparcia  Pokój wsparcia - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pokój wsparcia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pokój wsparcia - Page 2 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
szpital sw.munga
 :: 
Pietro 4
-