Skąd ona niby miała wziąć liść mandragory? Nie wiedziała, czy takie rzeczy się gdzieś kupuje, czy coś, ale nie robiło to większej różnicy, bo nawet jeśli, to szkoda by jej było galeonów na jakiś szajs do szkoły. Nie po to spieniężyła w pociągu podręcznik z astronomii, żeby to teraz na jakieś zielsko wydawać. Hogwart miał swoje cieplarnie i składziki na składniki, a uczniowie liście musieli se gdzieś narwać? Pomerliniło. Ewentualnie mogłaby podpirzyć z cieplarni i chociaż właściwie mogłaby to zrobić, to jej się niespecjalnie chciało. Pryskać z pierwszej lekcji w semestrze jakoś tak nie wypadało, więc zaryzykowała i poszła nieprzygotowana. Nie ma co się od razu spisywać na straty - może ktoś będzie miał dwa? A jeśli nie, to była mentalnie przygotowana na jakiś ochrzan. Od rana czuła, że dziś straci jakieś punkty. Takie już brzemię jasnowidza - znała przyszłość, ale nie mogła nic na nią zaradzić. Z niechlujnie podwiniętymi rękawami i byle jak zawiązanym krawatem weszła do klasy eliksirów, z zaskoczeniem stwierdzając, że jest pierwsza. W pierwszym odruchu chciała się cofnąć, ale jej wzrok padł na gabloty składników stojące pod ścianami. - No i kierwa, po problemie - rzuciła sama do siebie. Ostatni raz wyjrzała przez drzwi, sprawdzając czy na pewno nie zbliża się nauczyciel, albo jakaś menda, która mogłaby ją podkablować, pizła torbę pod nogi jakiegoś krzesła i podbiegła do półek. Byłoby łatwiej jakby wiedziała jak wygląda liść mandragory, ale tragedii nie było, bo pudełeczka i buteleczki były podpisane. Szybko ściągała kolejne, oglądając etykietki, po czym byle jak odkładała z powrotem, co jakiś czas zerkając na drzwi do klasy.
Autor
Wiadomość
Skyler Schuester
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Pokiwał głową, dostając dokładnie taką odpowiedź, jakiej się spodziewał i na jaką liczył, więc z lekkim uśmiechem zabrał się za rolowanie spisanych na pergaminie notatek, zaraz już zaczynając zwijać je nieco zbyt ciasno, gdy jasne spojrzenie przeskoczyło do ciemnych oczu przyjaciółki, powoli dopuszczając do siebie sens jej słów. - Em, jasne, bo... Twoja rodzina i w ogóle - wydusił z siebie powoli, niezbyt zresztą składnie, niby nie mając prawa być tak zaskoczonym, a jednak zwyczajnie będąc, pierwszy raz dopuszczając do siebie myśl, że Kanoe naprawdę nagle może zabraknąć w najbliższym otoczeniu. - Ale to jeszcze rok... Wiele się może wydarzyć przez rok - dodał zaraz, nieco zbyt żywo gestykulując trzymaną rolką pergaminu, jakby to w niej kryła się jakaś magiczna moc przekonywania godna samego mistrza jedi. - Ja- Wystarczył rok, żeby całe moje życie się zmieniło. Mef a nie Finn, Puchońska Komuna, zaręczyny, Cynthia, bar... - pociągnął dalej, instynktownie ściszając nieco głos, jakby na przekór temu, że w sali rozpoczęły się już swobodniejsze rozmowy zbierających się do wyjścia uczniów. - Po prostu... - urwał, zdając sobie sprawę jak żałośnie musi brzmieć, spoglądając w te ciepłobrązowe oczy z tą desperacją w swoich własnych, bo przecież doskonale zdając sobie sprawę, że choć tyle może się przez rok wydarzyć, to ten czas minie mu błyskawicznie i zanim się obejrzy, straci kolejną bliską sobie osobę. I ledwo wstrzymał się przed dodaniem tego szczerego, ale przecież manipulacyjnego emocjonalnie "Po prostu tutaj też jest Twoja rodzina", nie chcąc być tak samolubnym. - Po prostu pamiętaj, że zawsze będziesz miała do kogo tutaj wrócić - powiedział więc w zamian, uśmiechając się może nie zbyt szczęśliwie, ale zdecydowanie ciepło, próbując pamiętać, że to jeszcze nie jest przecież pożegnanie, a przed nimi wspólny rok, w którym zdecydowanie lepiej musi zadbać o ich relację poza Hogwartem.
Wiedziała, że to będzie trudna rozmowa i wcale nie chciała jej zaczynać w takich okolicznościach, ale... To w zasadzie wyszło samo. Nie chciała dłużej dusić tego w sobie, ale patrząc na to jak zareagował Sky to teraz oboje czuli się... źle. Yuuko naprawdę nie wiedziała czy powinna zostać czy może wrócić do swojej ojczyzny. Było jej dobrze w Wielkiej Brytanii. Zaczynała powoli budować karierę oraz uczyła się żyć coraz bardziej w zgodzie z samą sobą, a do tego otaczali ją wspaniali ludzie, ale z drugiej strony miała bliskich także na drugim kontynencie. I wciąż czuła, że w pełnie nie należy do świata, który się tutaj znajdował. Coś wciąż mówiło jej o tym, że jej miejsce jest w Japonii i powinna tam wrócić. - Tak. Wiele się może zdarzyć... - przyznała, przypominając sobie w jaki sposób wylądowała w Hogwarcie. Nie planowała tego. Zmusiły ją do tego okoliczności. Ale nie mogła powiedzieć, że żałowała tego. Przynajmniej nie w pełni, bo przez wyjazd do Europy nie mogła utrzymywać stałego kontaktu z pewnymi osobami. Coraz częściej przyłapywała się na tym, że chociaż życie zdawało jej się układać mniej więcej jak tego chciała to jednak jej myśli coraz częściej uciekały w okolice Mahoutokoro. Naprawdę nie wiedziała, co zrobiłaby, gdyby usłyszała od Skylera, że nie ma wyjeżdżać. Nie była w zasadzie pewna czy chciała, aby ją od tego odwodził czy zachęcał. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że miała tutaj również swoją własną rodzinę, na którą mogła zawsze liczyć. Taką, którą sama sobie wybrała i do której pasowała. - Wiem, Sky... Po prostu... - westchnęła ciężko, wstając z ławki, gdy już wszyscy zaczęli wychodzić z klasy po zakończonych zajęciach. - Muszę na pewno tam wrócić. Choćby na jakiś czas, żeby sobie wszystko poukładać, wyjaśnić niektóre sprawy... Może wtedy będzie wiedziała jaką decyzję ostatecznie podejmie. Na razie tak jak powiedział Sky, wiele może się jeszcze zdarzyć przez ten pozostały rok. Coś co mogło ją skłonić zarówno do stałego powrotu do swojego kraju jak i pozostania w Wielkiej Brytanii. - Skyler, wiedz, że cokolwiek postanowię na pewno nie opuszczę żadnych ważnych okazji. No i z pewnością będę pisać i odwiedzać was kiedy tylko będę mogła. Musiała go o tym zapewnić. Nie było mowy o tym, żeby przegapiła jakiekolwiek urodziny Cynki czy chociażby ślub Skya i Mefa. Nieważne, co by się działo na pewno zjawi się, by z nimi świętować podobne uroczystości.
Niestety, zanim uczniowie będą mogli przywitać się z rozlicznymi rozkosznościami, które mogły im oferować wakacje, najpierw przyszedł czas na wytężone używanie własnych mózgów. Stało się to, o czym wszycy mówili, a co nie każdy chciał przyjać do wiadomości. Właśnie nastał czas nienawidzony przez wszystkich uczniów i studentów Hogwartu: egzaminy czas zacząć! Profesor Dear zadbała o to, aby zdobyta przez was w tym roku wiedza została należycie sprawdzona.
Zasady ogólne
1. Każdy uczeń bądź student pisze ten sam egzamin, bez względu na to, jaki poziom wiedzy sobą reprezentuje. 2. Do każdej z części egzaminu obowiązują inne kostki. Suma wszystkich kości oraz dodatków stanowi o ocenie końcowej z egzaminu. 3. Jest możliwość dwukrotnej poprawy części teoretycznej oraz dwukrotnej poprawy części praktycznej egzaminu. 4. Egzamin jest zdany tylko w momencie, kiedy zarówno cześć teoretyczna jak i praktyczna są zaliczone na minimalną ilość punktów. 5. Oceny pozytywne to: Wybitny – W (celujący) 56-60 punktów Powyżej oczekiwań – P (bardzo dobry) 51 - 55 punktów Zadowalający – Z (dobry) 45 - 50 punktów Oceny negatywne to: Nędzny – N (dostateczny) 39 - 44 punkty Okropny – O (dopuszczający) 30 - 38 punktów Troll – T (niedostateczny) <30 punktów 6. Nie ma możliwości że ktoś rzuci kości na egzamin, po czym będą one tak negatywne, że go nie będzie w stanie zdać i nie napisze w ogóle egzaminu! W przypadku rzucenia kośćmi, a nie napisania posta, egzamin automatycznie uznawany jest za niezdany, bez możliwości poprawy. Co równoznaczne jest z oceną T 7. Poprawkę egzaminu można najwcześniej pisać kolejnego dnia. Post z niezdanego egzaminu również musi zostać napisany. 8. Bardzo proszę o dokładne zapoznanie się ze wszystkim, przed przystąpieniem do pisania egzaminu oraz rzucaniem kości. W razie jakichkolwiek pytań, proszę zgłaszać się na PW do @Beatrice L. O. O. Dear , jej multi, bądź gg/discord. 9. Bardzo proszę, aby każda osoba zdająca egzamin, w każdym podejściu uzupełniła odpowiednio przygotowany kod. 10. Ostatnia szansa! Jest to możliwość dla postaci, który nie uda się przy trzecim podejściu zaliczyć egzaminu. W takim wypadku, aby zdać z eliksirów, postać jest zobligowana do wysłania referatu na pocztę Beatrice pod tytułem “Najczęściej spotykane trucizny oraz antidota” Taki referat powinien posiadać nie mniej niż 2000 znaków. W referacie musi być zawarta treść odnosząca się do jego tematu, spostrzeżenia waszych postaci, wnioski wynikające z przeprowadzonych w roku szkolnym 2020/2021 lekcji czy prac domowych. Najwyższa ocena jaką postać może uzyskać za tkai referat to Okropny, co będzie indywidualnie rozpatrywane przez osobę sprawdzającą.
Dodatki
Każdy uczeń ma możliwość podniesienia swojej oceny, bez względu na to, czy jest to część teoretyczna, czy praktyczna. Dodatki przysługują za kilka rzeczy, których uczeń dokonał w czasie trwania całego roku szkolnego. Ponadto! niektóre przedmioty punktowe, które dodają punkty do dziedziny eliksiry, zdobyte przez ucznia, podnoszą ocenę z części praktycznej egzaminu. Wszystkie dodatki są wyszczególnione poniżej:
Uczestnictwo w lekcjach: Za udział w lekcji rozumiane jest napisanie przynajmniej w jednym z jej etapów, nie przed pojawieniem się nauczyciela. Wszystko musi być podlinkowane odpowiednio! Lekcje przeprowadzone w roku szkolnym 2020/2021: • Lekcja Beatrice L. O. O. Dear - niepożądane działania eliksirów i antidota na nie • Lekcja prof. Beatrice L. O. O. Dear - drużynowy beerpong z eliksirami i antidotami • Lekcja łączona prof. Beatrice L. O. O. Dear oraz Nessa M. Lanceley - zastosowanie eliksirów w ramach poradzenia sobie z efektem klątw. Udział w każdej z lekcji to +3 punkty do dowolnej części egzaminu. • Lekcja prof. Beatrice L. O. O. Dear - powtórzenie wiadomości zdobytych na przestrzeni roku. Uwaga! Każda postać uczestnicząca w ostatniej lekcji powtórzeniowej z eliksirów, prowadzonej przez Beatrice, uzyskuje dodatkowo +10 punktów Prace domowe: Tak samo jak w przypadku uczestnictwa w lekcjach, liczą się tylko te prace domowe, których oddanie można udokumentować. Prace domowe zadane w roku szkolnym 2020/2021: • Praca domowa od prof. Alexa Sanford, pr dom (krzyżówka) • Praca domowa od prof. Beatrice L. O. O. Dear, pr dom (referat podsumowujący temat trucizn i antidotów - opis eliksiru, który nieodpowiednio zastosowany może okazać się śmiertelnie trującym) • Praca domowa od Gerarda Rodgersa, praca domowa (choroby czarodziejów i lekarstwa na nie / własny przepis na eliksir leczniczy) Za każdą pracę domową przysługują +3 punkty do dowolnej części egzaminu. Punkty kuferkowe: • Za każde 10 punktów kuferkowych z dziedziny eliksirów (nie wliczane są punkty za posiadane przedmioty) przysługują + 3 punkty do dowolnej części egzaminu. • Za każde 10 punktów kuferkowych z dziedziny zielarstwa (nie wliczane są punkty za posiadane przedmioty) przysługuje +1 punkt do dowolnej części egzaminu. Przedmioty punktowane: Za każdy z wymienionych poniżej przedmiotów punktowych, przysługuje +3 punkty do części praktycznej egzaminu. Przedmioty wliczające się to: • Beozar • Samoodmierzająca fiolka • Kociołek Nowy gracz: • Dla każdego ucznia/studenta, który zarejestrował się na forum po 17.04.2021r. przysługują +3 punkty do dowolnej części egzaminu. • Dla każdego ucznia/studenta, który posiada mniej niż 10 punktów kuferkowych z dziedziny eliksirów przysługują +3 punkty do dowolnej części egzaminu. Uczestnictwo w spotkaniach Laboratorium Medycznego Za uczestnictwo w każdych zajęciach prowadzonych w ramach Laboratorium Medycznego, powiązanych z dziedziną eliksirów, przysługuje +2 punkty do dowolnej części egzaminu. Zajęcia, które miały miejsce w roku szkolnym 2020/2021: • Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga • Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga • Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga • Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga
Część teoretyczna
Część teoretyczna składa się z 10 ogólnych pytań dotyczących eliksirów. Za każdą poprawną odpowiedź na jedno z pytań, przysługują 3 punkty. Maksymalna ilość zdobytych punktów to 30. Każdy uczeń rzuca kostką literka, aby dowiedzieć się, na ile pytań udzielił poprawnych odpowiedzi. Odpowiednio: literka A to jedna poprawna odpowiedź – 3 punkty literka J to 10 poprawnych odpowiedzi – 30 punktów. W tej części dodatki działają w taki sposób, że są to znacznie bardziej wyczerpująca odpowiedź napisana przez waszą postać. Część teoretyczna zaliczona jest w momencie gdy postać uzyskała minimum 15 punktów!
Część praktyczna
W części praktycznej należy przygotować jak najlepszy jakościowo eliksir. Każda postać przygotowuje eliksir dostosowany do swojego poziomu umiejętności i opisuje ten proces. Dostępne eliksiry to: • Eliksir chroniący przed ogniem: <10 punktów kuferkowych • Amortencja: 10-20 punktów kuferkowych • Eliksir niewidzialności: 21 - 30 punktów kuferkowych • Eliksir Tojadowy: 30 i więcej punktów kuferkowych Aby określić, jak poszło postaci z przygotowaniem eliksiru, rzucamy kostką k6. Odpowiednio: 1 oczko to 6 punktów 2 oczka to 12 punktów 3 oczka to 18 punktów 4 oczka to 24 punkty 5 oczek to 27 punktów 6 oczek to 30 punktów. Maksymalna suma punktów do zdobycia to 30. Uwaga, tutaj również można doliczać punkty za dodatki. Część praktyczna zaliczona jest w momencie gdy postać uzyskała minimum 15 punktów!
Podsumowanie
Kod do użycia w każdym poście:
Kod:
[center]<zg>Egzamin z eliksirów</zg>[/center] <zg> Numer podejścia: </zg> tutaj wpisz, który raz twoja postać podchodzi do egzaminu <zg>Dodatki wynikające z lekcji i prac domowych:</zg> (proszę usunąć niepotrzebne) <zgss>Lekcja Beatrice Dear - niepożądane działania eliksirów i antidota na nie:</zgss> [url=tutaj wpisz]uczestnictwo[/url] <zgss>Lekcja Beatrice Dear - drużynowy beerpong z eliksirami i antidotami:</zgss> [url=tutaj wpisz]uczestnictwo[/url] <zgss>Lekcja Beatrice Dear i Nessy M. Lanceley - zastosowanie eliksirów w ramach poradzenia sobie z efektem klątw:</zgss> [url=tutaj wpisz]uczestnictwo[/url] <zgss>Lekcja Beatrice Dear -powtórzenie wiadomości zdobytych na przestrzeni roku:</zgss> [url=tutaj wpisz]uczestnictwo[/url] <zgss>Praca domowa Alexa Sanford, pr dom (krzyżówka):</zgss> [url=tutaj wpisz]oddana[/url] <zgss>Praca domowa Beatrice L. O. O. Dear, pr dom (referat):</zgss> [url=tutaj wpisz]oddana[/url] <zgss>Praca domowa Gerard Rodgers:</zgss> [url=tutaj wpisz]oddana[/url] <zgss>Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x1</zgss>: [url=tutaj wpisz]uczestnictwo[/url] <zgss>Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x2</zgss>: [url=tutaj wpisz]uczestnictwo[/url] <zgss>Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x3</zgss>: [url=tutaj wpisz]uczestnictwo[/url] <zgss>Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x4</zgss>: [url=tutaj wpisz]uczestnictwo[/url] <zg>Pozostałe dodatki:</zg> [b]Punkty w kuferku: [/b]Wpisz tutaj [b]Przedmioty punktowane: [/b]Wpisz tutaj [b]Nowy gracz: [/b] Tak/Nie <zg>Łączna liczba punktów dodatkowych: </zg> tutaj wpisz <zg>Część teoretyczna egzaminu:</zg> [url=tutaj link do kostki]Literka – liczba punktów [/url] <zg>Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: </zg> tu wpisz, ile z dodatków przydzielasz <zg>Część praktyczna egzaminu:</zg> [url=tutaj link do kostki] Oczko – liczba punktów [/url] [b]Wybrany eliksir do przygotowania:[/b] <zg>Ilość dodanych punktów do części praktycznej: </zg> tu wpisz, ile z dodatków przydzielasz <zg>Ostateczna ocena:</zg> Suma uzyskanych ostatecznie punktów z egzaminu – [b]W/PO/Z/N/O/T[/b] – wybierz jedno odpowiadające sumie punktów.
Felinus Faolán Lowell
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Numer podejścia: I Dodatki wynikające z lekcji i prac domowych: Lekcja Beatrice Dear - niepożądane działania eliksirów i antidota na nie:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear - drużynowy beerpong z eliksirami i antidotami:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear -powtórzenie wiadomości zdobytych na przestrzeni roku:uczestnictwo Praca domowa Alexa Sanford, pr dom (krzyżówka): [url=tutaj https://www.czarodzieje.org/t15197p78-poczta-profesor-sanford#607723]oddana[/url] Praca domowa Beatrice L. O. O. Dear, pr dom (referat):oddana Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x1: uczestnictwo Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x2: uczestnictwo Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x3: uczestnictwo Pozostałe dodatki: Punkty w kuferku: 21 Przedmioty punktowane: Samoodmierzająca fiolka (+1), Srebrny kociołek (+2) Nowy gracz: Nie Łączna liczba punktów dodatkowych: 16 + 6 + 6 + 6 + 1 + 3 + 3= 41 Część teoretyczna egzaminu:G - 21 Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: 9 Część praktyczna egzaminu: 2 - 12 Wybrany eliksir do przygotowania: Eliksir niewidzialności Ilość dodanych punktów do części praktycznej: 18 Ostateczna ocena: 60 – W
Pewne rzeczy wymagały od niego odpowiedniego podejścia - nie zliczał już, którą to kawę z rzędu wypił, choć tej wcale nie było aż tak dużo. Koncentracja była potrzebna, a mimo wszystko i wbrew wszystkiemu potrzebował się skupić na przedmiocie, który przygotowała dla nich sama profesor Dear. Ludzie się jej bali - bali się jej metod, ale koniec końców nie było aż tak źle. Wbrew pozorom kobieta miała niezłe metody nauczania, nawet jeżeli z częścią z nich student w ogóle się nie zgadzał. W sumie, w tym roku nie widział sensu, by unikać jakkolwiek egzaminu, nawet jeżeli miałby być wyjątkowo trudny. Student wierzył jakoś we własne możliwości, kiedy to pracował raz po raz nad Aceso, byleby usunąć z niego wszelkie mankamenty. Nie bez powodu również był na ostatniej lekcji, wszak doskonale wiedział, że powtórki są niezwykle przydatne i mogą wnieść naprawdę wiele do wiedzy ucznia, który postanowi z nich skorzystać. Nie bez powodu zamierzał dać z siebie wszystko i kiedy to wszedł do sali, zajmując odpowiednie miejsce, po poleceniu odpieczętował odpowiednio arkusz i przystąpił do pisania. Teoria zdawała się być jedną z prostszych, kiedy to raz po raz odpowiadał na zawarte na arkuszu literki. Pergamin wypełniał się słowami i zdaniami dotyczącymi najróżniejszych kwestii. Czy to składników, które należy wykorzystać w danej recepturze (praca w aptece wreszcie się przydawała), czy też i na te trudniejsze, dotyczące wpływu ingrediencji na poszczególne efekty w danym wywarze. Czas mijał w miarę spokojnie, choć ziarenko stresu zostało odpowiednio zasiane; mimo to Lowell dał sobie nieźle rady z tym wszystkim, co zostało mu podstawione. Może z eliksirów nie był najlepszy i mu nie wychodziły, ale wcześniej to właśnie teoria pozwalała mu zdawać. Poza tym, spędzone godziny w bibliotece na szukaniu rozwiązań problemu powiązanego z modyfikacją wiggenowego zdawały się nie pójść na marne, kiedy kwestia posiadanej wiedzy w głowie mogła zostać przelana na papier bez większego skrępowania. Czekoladowe tęczówki raz po raz dokładnie czytały polecenia, by mieć pewność, że nie znajduje się w nich nic podchwytliwego, czego potencjalnie mógł nie zauważyć. Po tym - zgodnie ze zbliżającą się godziną - podszedł do części praktycznej. Eliksir niewidzialności posiadał w sobie coś niezwykłego. Był jednym z najtrudniejszych, z którym potrzebował działać naprawdę ostrożnie, w związku z czym przygotowanie głównych składników posiadało w sobie odpowiednią dozę cierpliwości oraz perfekcjonizmu. Włosy demimoza wymagały prawidłowego oczyszczenia, by uniknąć potencjalnych, nieprzyjemnych skutków wrzucenia ich w nieoczyszczonej formie do bazy, która przygotowywana była w kociołku. Nawet jedno nieprawidłowe zamieszanie mogło przyczynić się do problemów, dlatego student kierował się dokładnie i ostrożnie przepisem, ażeby niczego nie sknocić. Jagody ciemiernika i modligroszek również zostały spreparowane, gdy do kociołka trafiły idealnie odmierzone składniki pochodzenia roślinnego. Dopiero potem - gdy skupił się wystarczająco, choć nie przepadał za zwykłymi eliksirami i zazwyczaj miał z nimi problemy - wziął głębszy wdech i kontynuował pracę, starając się podejść do tej mikstury jak do typowej leczniczej, która miała na celu łączyć rozerwane wcześniej tkanki i usuwać nieprzyjemne skutki jakiegokolwiek wypadku bądź zatrucia. Raz po raz dłonie przygotowywały każdy aspekt i kreowały każdy ruch, by tym samym temperatura nie przekroczyła pożądanej normy, a płomienie łaskotały dno garnka w prawidłowy, kontrolowany sposób. Po zakończeniu egzaminu, który trwał długo i wymagał od niego dużych pokładów cierpliwości i uwagi, mógł tym samym zakończyć swoją pracę, przedstawiając tym samym wyniki. Po tym - zgodnie z własnym zmęczeniem i chęcią odpoczynku - wyszedł z sali i skierował kroki w stronę bram hogwarckich; potrzebował odetchnąć.
[ zt ]
Irvette de Guise
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Numer podejścia: 1 Dodatki wynikające z lekcji i prac domowych:
Lekcja Beatrice Dear - drużynowy beerpong z eliksirami i antidotami:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear i Nessy M. Lanceley - zastosowanie eliksirów w ramach poradzenia sobie z efektem klątw:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear -powtórzenie wiadomości zdobytych na przestrzeni roku:uczestnictwo
Praca domowa Beatrice L. O. O. Dear, pr dom (referat):oddana
Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x1: uczestnictwo Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x2: uczestnictwo
Pozostałe dodatki: Punkty w kuferku: 12pkt (eliksiry) 26pkt (ziele) Przedmioty punktowane: - Nowy gracz: Tak Łączna liczba punktów dodatkowych: 16 +3 + 5 + 3 + 4 = 31pkt Część teoretyczna egzaminu:I = 27pkt Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: - Część praktyczna egzaminu: 5 = 27pkt Wybrany eliksir do przygotowania: Amortencja Ilość dodanych punktów do części praktycznej: 3 Ostateczna ocena: 27 + 30 = 57 W
No i nadszedł w końcu ten dzień. Ostatni egzamin z przedmiotu, który zdecydowanie nie był jej konikiem. Siedziała nad materiałami w każdej wolnej chwili, by mieć pewność, że przy Dear nie ośmieszy się tak, jak podczas sprawdzianu z zaklęć czy OPCM. Skoro reszta jej nie poszła, chciała chociaż zakończyć tę sesję z wysokiego "C". Weszła do klasy i już po chwili patrzyła na pergamin z pytaniami. Było ich niemało, a wiedza Irvette zdecydowanie nigdy aż tak duża nie była. Wysiliła jednak wszystkie szare komórki i zaczęła machać piórem. Oczywiście upewniała się, że nie zostawi na pergaminie jakiś kompletnych bzdur. Jeszcze tego jej brakowało, by kuzynka Huntera wzięła ją za kompletne bezmózgie stworzenie. Udzieliła wyczerpujących odpowiedzi praktycznie na wszystkie pytania. Tylko jedno zdołało zagiąć ją na tyle, że nie wiedziała, jak sobie z nim poradzić, co uznała za naprawdę ogromny sukces. Gdy to miała już za sobą stanęła za kociołkiem by zabrać się za warzenie. Amortencja nie była niczym łatwym. Pamiętała jednak jedne z zajęć koła Laboratorium Medycznego, gdzie to właśnie eliksir miłosny, wraz z Afrodisią były tematem przewodnim i zabrała się do pracy nieco bardziej pewna swoich umiejętności. Zawalony grafik i stos obowiązków w końcu się na coś przydawał. Dorzucała kolejne składniki pilnując, by każdy etap wyglądał tak jak Merlin przykazał i w końcu, gdy czas minął, ze zdziwieniem odkryła, że w jej kociołku znajduje się idealnie perlisty płyn, którego para układa się w charakterystyczne spirale, a zapach, który docierał do nozdrzy ślizgońskiej prefekt kojarzył jej się z tym, co kochała najbardziej. Nie potrafiła w to uwierzyć. Nigdy wcześniej samodzielnie jej się to nie udało. Przelała eliksir do fiolki, oddała go Beatrice i czując, jak całe egzaminowe napięcie z niej spada opuściła salę.
//zt
______________________
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Drake Lilac
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Numer podejścia: 1 Dodatki wynikające z lekcji i prac domowych: Lekcja Beatrice Dear -powtórzenie wiadomości zdobytych na przestrzeni roku:uczestnictwo Pozostałe dodatki: Punkty w kuferku: 2 Przedmioty punktowane: - Nowy gracz: Tak Łączna liczba punktów dodatkowych: 16 Część teoretyczna egzaminu:G – 21 Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: 4 Część praktyczna egzaminu: 3 – 18 Wybrany eliksir do przygotowania: Eliksir chroniący przed ogniem: <10 punktów kuferkowych Ilość dodanych punktów do części praktycznej: 12 Ostateczna ocena: 55 - PO
Tak jak do egzaminów z obrony przed czarną magią i opieki nad magicznymi stworzeniami podszedł z entuzjazmem, tak eliksirów nieco się obawiał. A zwłaszcza tego że na egzaminie teoretycznym zapomni dosłownie wszystkiego czego się uczył. Zwłaszcza że z eliksirów nie był aż tak dobry, żeby wiedzieć że niczego przez przypadek nie popsuje. Kiedy tylko zajął miejsce, wziął kilka głębokich oddechów i... przekonał się egzamin jest równie ciężki co ten, który mieli na powtórzeniu wiadomości. Zapoznał się z każdym pytaniem i po kolei zaczął skrobać na pergaminie odpowiedzi do nich z nadzieją że niczego nie pomyli. Kiedy batalia z pergaminem dobiegła końca, nadeszła pora na część praktyczną. Oby tylko nie wysadził kociołka w powietrze. Poczuł gulę w żołądku, kiedy zobaczył co właściwie ma tu upichcić. Eliksir chroniący przed ogniem z całą pewnością należał do tych pożytecznych, chociaż równie użyteczne było zaklęcie zamrażające płomienie. Z drugiej strony było to dosyć ciężkie zaklęcie transmutacyjne, a buteleczkę eliksiru mógł zażyć każdy. Potrzebne były mu więc składniki takie jak na przykład: krew salamandry, wybuchające muchomory i brodawkolep. Przy każdym ze składników musiał uważać, żeby nie doszło do żadnego wypadku. Zwłaszcza z brodawkolepem. Niby można było jego efekt usunąć zaklęciem, ale wizja brodawki na dłoni nie była niczym przyjemnym, prawda? Po dodaniu już wszystkich składników, mieszaniu i podgrzewaniu wszystkiego w odpowiedniej kolejności, eliksir przyjął purpurową barwę. Po skończonej pracy przelał płyn do fiolek i po otrzymaniu oceny, z ulgą ruszył do wyjścia z klasy.
/zt
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Numer podejścia: 1 Dodatki wynikające z lekcji i prac domowych: Lekcja Beatrice Dear - niepożądane działania eliksirów i antidota na nie:uczestnictwo
Lekcja Beatrice Dear -powtórzenie wiadomości zdobytych na przestrzeni roku:uczestnictwo
Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x1: uczestnictwo Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x2: uczestnictwo Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x3: uczestnictwo Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x4: uczestnictwo Pozostałe dodatki: Punkty w kuferku: 111pkt Eliksiry i 20pkt Zielarstwo Przedmioty punktowane: Magiczny moździerz (+1 do Eliksirów), Samomieszający kociołek (+2 do elków), Samoodmierzająca fiolka (+1), Amulet kamienia filozoficznego (+1 eliksiry), Bezoar (+2 Eliksiry), Znak zorzy (+1 na stałe) - czerwona kreska na palcach lewej dłoni Nowy gracz: Nie Łączna liczba punktów dodatkowych: +13 (za lekcje) + 39 (za kuferek) +3 (za przedmioty) + 8 (za LabMed) = 63pkt Część teoretyczna egzaminu:F= 21pkt Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: 28pkt.
Część praktyczna egzaminu: 5= 27pkt. Wybrany eliksir do przygotowania: Tojadowy Ilość dodanych punktów do części praktycznej: 35pkt. Ostateczna ocena: 111pkt (W)
No i nadszedł w końcu najbardziej wyczekiwany przez ślizgona egzamin. Jedyny, na który nawet się cieszył, a jednocześnie ten, który stresował go bardziej niż wszystkie inne razem wzięte. Czuł presję. Wiedział, że w temacie eliksirów wiele się od niego oczekuje i też sam dość mocno na siebie tutaj naciskał. Jeżeli miał zdać ledwie na Zadowalający zdecydowanie wolał chyba wcale do niego nie podchodzić. Wszedł do ukochanej przez siebie klasy, w której to spędzał więcej czasu niż gdziekowiek indziej w tym zamku i zajął najbliższe wolne miejsce. Uśmiechnął się ciepło do profesor Dear, która zaczęła przedstawiać zasady egzaminu, a gdy tylko arkusz wylądował przed nim bez chwili zastanowienia chwycił do ręki pióro i zaczął walkę z pytaniami. Zagadnień nie było wiele i wszystkie były ślizgonowi naprawdę dobrze znane. Skrobał więc odpowiedzi, dodając wiele informacji, których nie można było znaleźć w podręcznikach, a które to zdobył poprzez własne doświadczenie. Miał zdecydowanie zbyt mało miejsca, ale jakoś udało mu się to wszystko wcisnąć. Nie wątpił, że przez ten rok Profesor Dear nauczyła już się czytać jego bazgroły. Teoria choć poszła gładko nie była tym, na co Max czekał najbardziej. Gdy w końcu stanął za kociołkiem, wtedy na jego ustach pojawił się znany Beatrice wyraz twarzy. Skupienie, ale i pewien blask w oczach, którego nie doświadczał nigdzie indziej. Podwinął rękawy, uszykował składniki i obowiązkowo sprawdził jakość swojego sprzętu, po czym zabrał się do pracy. Eliksir tojadowy nie był czymś, czego chłopak nie znał. Sam dobrze pamiętał głosy niezadowolenia, gdy rok temu kazał uczestnikom Lab Medu uwarzyć go bez użycia Asfodelusa. Ciężko było nie uśmiechnąć się na to wspomnienie. W końcu zabrał się do pracy. Zwinnie przygotowywał składniki, krojąc, siekając, tłocząc soki i ucierając, bez pomocy przepisu, który miał wryty do głowy, jak praktycznie każdą inną miksturę, o jakiej kiedykolwiek usłyszał. Kociołek bulgotał, wywar się mieszał i w końcu efekt został osiągnięty. Nie mniej ni więcej niż perfekcja w każdym calu. Solberg zakorkował eliksir we flakonikach i oddał go profesor Dear, po czym zadowolony opuścił klasę. W końcu coś mu wyszło.
//zt
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Numer podejścia: 1 Dodatki wynikające z lekcji i prac domowych: Lekcja Beatrice Dear - drużynowy beerpong z eliksirami i antidotami:tak, tutaj Lekcja Beatrice Dear i Nessy M. Lanceley - zastosowanie eliksirów w ramach poradzenia sobie z efektem klątw:tak, tutaj Lekcja Beatrice Dear -powtórzenie wiadomości zdobytych na przestrzeni roku:tak, tutaj Praca domowa Alexa Sanford, pr dom (krzyżówka):oddana tutaj Praca domowa Beatrice L. O. O. Dear, pr dom (referat):oddana tutaj Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x3: uczestnictwo tutaj Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x4: uczestnictwo tutaj Pozostałe dodatki: Punkty w kuferku: eliksiry 22, zielatsrwo 45 Przedmioty punktowane: - Nowy gracz: Nie Łączna liczba punktów dodatkowych: +16 za lekcje, pd i lab-med, +10 za lekcje powtórzeniową Beci, +6 za kuferek eliksiry, +4 za kuferek zielarstwo -> razem +34 Część teoretyczna egzaminu:H - 24pkt Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: +4 Część praktyczna egzaminu:4 - 24pkt Wybrany eliksir do przygotowania: eliksir niewidzialności Ilość dodanych punktów do części praktycznej: +5 Ostateczna ocena: 57pkt– W
Kolejny egzamin i kolejna próba sprawdzenia jego wiedzy. Mimo, iż niezbyt przykładał się do powtórek to i tak podszedł do większości przedmiotów, na których mu zależało. Jednym z nich były eliksiry, oczywiście prowadzonych przez jego kuzynke. To, że Trice czekała na nich w sali, wcale go nie uspokoiło. Wiedział dobrze, że jeśli nie da z siebie wszystkiego na tym egzaminie, czarownica zje go z butami. Dlatego, to był jedyny przypadek, w którym przysiadł do książek, aby na temat antidotówi trucizn mógł powiedzieć więcej, niżeli wiedział wcześniej. Co nieco przypomniał sobie na lekcji kuzynki, kilka tygodni temu, jednak nie wiedział, czy nie zaskoczy go jakimś podchwytliwym pytaniem podczas testu. Kiedy usiadł do kartki i spojrzał na tekst, uznał, że wcale sprawdzian nie jest taki trudny. Ostatecznie odpowiedział na wszystkie pytania, chociaż dwóch odpowiedzi nie był do konca pewny, ale zaryzykował. Dopiero, kiedy pergamin pofrunął do Trice, zaczął denerwować się tym co go czeka. Część praktyczna... Dostał mu się eliksir niewidzialności. Na szczęście pamiętał dokladnie recepturę, przez co przygotowanie sprawniej mu szło. Wszystkie składniki obrobił dokladnie i siekanie czy wyciskanie soku z korzeni roślin, nie zajęło mu dużo czasu. Dlatego jedynym, czym nie musiał się przejmować, to był czas. Podszedł więc na spokojnie do swojego zadania, kiedy zaczął dodawać poszczególne składniki do kociołka. I mimo, że był to stary, szkolny egzemplarz, starał sie jak mógł, aby finalnie substancja w środku wyglądała jak najlepiej. Ale ważne było jej działanie. Przelał wywar do fiolki, aby oddać ją Beatrice, po czym wyszedł z klasy, mając nadzieję, że poszło mu dobrze.
Numer podejścia: 1 Dodatki wynikające z lekcji i prac domowych: Lekcja Beatrice Dear - drużynowy beerpong z eliksirami i antidotami:Tak, tutaj Lekcja Beatrice Dear i Nessy M. Lanceley - zastosowanie eliksirów w ramach poradzenia sobie z efektem klątw:Tak, tutaj Lekcja Beatrice Dear -powtórzenie wiadomości zdobytych na przestrzeni roku:Tak, tutaj Praca domowa Alexa Sanford, pr dom (krzyżówka):oddana tutaj Praca domowa Beatrice L. O. O. Dear, pr dom (referat):oddana tutaj Praca domowa Gerrard Rodgers pr dom:oddana, tutaj rozliczenie z kuferka (bo poczta Gerrarda zablokowana) Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x1: uczestnictwo tutaj Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x2: uczestnictwo tutaj Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x3: uczestnictwo tutaj Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x4: uczestnictwo tutaj Pozostałe dodatki: Punkty w kuferku: eliksiry 43, zielarstwo 16 Przedmioty punktowane: kociołek +3 Nowy gracz: Nie Łączna liczba punktów dodatkowych: +23 za lekcje, pd i lab-med, +10 za lekcje powtórzeniową Beci, +12 za kuferek eliksiry, +1 za kuferek zielarstwo -> razem 46 Część teoretyczna egzaminu:B - 6pkt Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: +22 Część praktyczna egzaminu:3 - 18pkt Wybrany eliksir do przygotowania: eliksir tojadowy Ilość dodanych punktów do części praktycznej: +12 Ostateczna ocena: 58pkt– W
Nie trzeba było długo czekać na pierwszy z egzaminów, który czekał Lucasa w tym roku. Sprawdzenie wiedzy z materiału na temat trucizn i antidotów, który przerobili w tym roku, nie było dla Ślizgona jakimś wielkim wydarzeniem. Przedmiastkę tego miał już kilka tygodni temu na lekcji z Dear, kiedy to nauczycielka zrobiła uczestnikom zajęć powtórke z tego działu. Wtedy nie musiał dużo sobie przypominać, bo wiele pamiętał z lekcji, a więc nie stresował sie zbytnio. Dziesięć pytań, dziesięć odpowiedzi. Akurat teoria zawsze wydawała mu się prostsza od praktyki. Może dlatego, że zawsze przykładał do niej większą uwagę i starał się chłonać wiedzę, zawartą w książkach. Praktyczne umiejętności, były już trudniejsze do opanowania. Jedne przychodziły mu z łatwością, a do innych musiał naprawdę dobrze się przyłożyć. Jednak test, jaki przygotowała dla nich Beatrice naturalnie, jak każdy poszedł mu jak z płatka i był pewny, że napisał go conajmniej na PO. Natomiast, kiedy przyszedł czas na warzenie eliksiru, nieco denerwował się przed wylosowaniem wywaru, który miało przyjść mu stworzyć. Nie to, że nie był pewien swoich umiejętności eliksirowarstkich - bo te w tym roku gwałtownie wyskoczyły do góry - jednak były pewne specyfiki magiczne, z którymi miał problem. Zobaczywszy przed sobą nazwę eliksiru tojadowego, nieco zamarl. Nie należał on do najłatwiejszych, ale też Lucasowi było dane kilka razy zmierzyć się z nim. Przygotował więc sobie przepis, a potem potrzebne składniki, by kilka chwil później zabrać się za odmierzanie odpiwiednich proporcji. Starannie dodawał poszczegolne składniki do kociołka, obserwując wywar, bulgoczący w naczyniu, aby go wykończyć i odlać porcje, którą przekazał do sprawdzenia Dear. Był zadowolony ze swojej pracy i był dobrej mysli, co do wyniku całego egzaminu. Oby reszta poszła mu równie dobrze.
|zt|
Doireann Sheenani
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Numer podejścia: I Pozostałe dodatki: Nowy gracz: Tak Łączna liczba punktów dodatkowych: 6 punktów Część teoretyczna egzaminu:A - 3 punkty Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: 9 punktów Część praktyczna egzaminu:5 – 27 punktów Wybrany eliksir do przygotowania: Eliksir chroniący przed ogniem Ostateczna ocena: 36, część pisemna egzaminu jest jednak do poprawki
Dobra passa nie mogła trwać wiecznie, nawet jeśli próbowało się wzmocnić ją dodatkowymi godzinami spędzonymi w bibliotece, kartkowaniem notatek i modłami do bóstw wszelakich, wznoszonymi zaraz przed drzwiami do sali egzaminacyjnej. Coś musiało w końcu zawieść - bo siedząc już nad arkuszem z pytaniami Doireann mogła słyszeć odbijające się echem cykanie świerszcza. Pozwoliła sobie na moment odwrócić wzrok od kartki i rozejrzeć dyskretnie na boki. Pozostali uczniowie zdawali się... No... Po porostu pisać. Zamiast skupić się na pisaniu odpowiedzi, próbowała odnaleźć wzrokiem chociaż jedną osobę, która mogłaby mieć ten sam problem, co ona - absolutny brak wiedzy. Młoda Puchonka poddała się bowiem, zanim zabrała się za porządne rozwiązywanie problemów. Minęło dobre parę minut, zanim Doireann w końcu przełamała się w sobie, postanawiając napisać już cokolwiek - byleby nie oddawać pustej kartki. Chociaż przez chwilę i ta perspektywa była kusząca. O dziwo, stworzenie eliksiru chroniącego przed ogniem okazało się być dużo łatwiejsze. Bez trudu skompletowała potrzebne składniki, potrafiła również obejść się z nimi na tyle bezpiecznie, by nie doszło do żadnego wypadku. Pamiętanie wielu informacji, które potrzebne były do zaliczenia części teoretycznej było najwyraźniej problematyczne - część praktyczna jednak miała w sobie swego rodzaju lekkość odpowiadającą gotowaniu. A Puchonka gotować lubiła. Była dodatkowo cierpliwa i ostrożna, potrafiła też zapamiętywać przepisy; i ten, którego musiała użyć również teraz najwyraźniej wbił się do jej głowy. Kiedy eliksir był już gotowy, a część praktyczna została zaliczona, Doireann ruszyła do wyjścia. Miała ambiwalentne odczucia; cieszyła się z udanego eliksiru, chociaż wizja poprawiania teorii nieco ją przerażała.
//zt
Doireann Sheenani
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Numer podejścia: II Pozostałe dodatki: Nowy gracz: Tak Łączna liczba punktów dodatkowych: 6 punktów Część teoretyczna egzaminu:C - 9 punktów + 6 punktów = 15 punktów Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: 6 punktów Część praktyczna egzaminu:5 - 27 punktów Wybrany eliksir do przygotowania: Eliksir chroniący przed ogniem Ilość dodanych punktów do części praktycznej: 0 Ostateczna ocena: 42 – N
Pierwsza osoba na świecie, która postanowiła dać uczniom więcej, niż jedną szansę na wykazanie się, tworząc cały system egzaminów poprawkowych powinna być wychwalana znacznie bardziej, niż jakiekolwiek bóstwa, czy te bardzo ważne osoby, które zapisały się na kartach historii. Człowieczeństwo i empatia jednego profesora sprawiła, że Doireann nie czuła się, jakby świat się jej zawalił - stała bowiem przed drzwiami do sali egzaminacyjnej, gotowa ratować się przed tłustym trollem, który sprawiłby, że Puchonka powtarzałaby rok. Bo chociaż życie pokazało jej ostatnio, że ludzie, którym przyszło kiblować, niekoniecznie muszą być najgorszymi barbarzyńcami chodzącymi po tej ziemi, tak wciąż nie miała szczególnej ochoty dołączać do ich grona. Chciała opuścić mury Hogwartu tak szybko, jak było to możliwe; a przecież dobrze wiedziała, że dziadkowie będą nalegać również na studia. I politechnika w żaden sposób by ich nie ucieszyła. Puchonka wkroczyła więc do sali, zajęła odpowiednie miejsce i czekała. Przeświadczenie o tym, że przygotowała się bardzo dobrze i teraz na pewno sobie poradzi z każdą minutą zaczęło maleć - by w momencie, gdy trzymała w dłoniach arkusz egzaminacyjny, już całkowicie zwątpiła w siebie. - Eliksiry, to nie chemia - Myślała uparcie. - Chemię da się rozpisać. Na wszystko są równania, na wszystko są wzory, można obliczyć reakcję i znać jej właściwości bez przeprowadzania faktycznego eksperymentu. A to..? To jest szaleństwem. Mimo to chwyciła pióro, by z lekkim opóźnieniem i wymalowaną na twarzy rozpaczą przystąpić do egzaminu. Egzaminu, jak się po czasie okazało, zdanego. Więcej od życia już nie chciała.
//zt
William S. Fitzgerald
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Numer podejścia: I Dodatki wynikające z lekcji i prac domowych: Lekcja Beatrice Dear – niepożądane działania eliksirów i antidota na nie:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear – drużynowy beerpong z eliksirami i antidotami:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear i Nessy M. Lanceley – zastosowanie eliksirów w ramach poradzenia sobie z efektem klątw:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear – powtórzenie wiadomości zdobytych na przestrzeni roku:uczestnictwo
Praca domowa Alexa Sanford, pr dom (krzyżówka):oddana
Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x2: uczestnictwo Pozostałe dodatki: Punkty w kuferku: eliksiry – 18 Przedmioty punktowane: – Nowy gracz: nie Łączna liczba punktów dodatkowych: 9 [lekcje] + 10 [lekcja powtórkowa] + 3 [pd] + 2 [LabMed] + 3 [kufer] = 27 Część teoretyczna egzaminu:G – 21 pkt Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: 9 Część praktyczna egzaminu:3 – 18 pkt Wybrany eliksir do przygotowania: Amortencja Ilość dodanych punktów do części praktycznej: 12 Ostateczna ocena: 60 – W
Nie chcąc popełnić tego samego błędu co w zeszłym roku i zaliczać jakiejś powtórki z rozrywki tym razem znacznie solidniej przygotował się już przed pierwszym podejściem do egzaminu z eliksirów. Mógł to nie być przedmiot jego pierwszego wyboru, ale jego ambicje sięgały jednak wyżej niż ledwie uzyskany Okropny, skoro już dobrowolnie podejmował się tego konkretnego egzaminu. Część teoretyczna składała się z dziesięciu pytań głównie oscylujących wokół poruszanego w tym roku tematu trucizn oraz antidotów. Ślizgon zamoczył końcówkę swojego pióra w atramencie i zabrał się do pisania. Trzy zagadnienia go kompletnie zagięły, ale siedmiu pozostałych odpowiedzi był bardziej niż pewny, ba, każdą z nich nawet dodatkowo postarał się rozwinąć o ciekawostki czy inne informacje, które mu gdzieś tam pozostały w głowie. Doskonale pamiętał, że Dear coś takiego też punktowała, więc być może tym uda mu się nadrobić braki. Jego zadaniem w części praktycznej miało być uwarzenie amortencji. Znał, oczywiście. Kto by choć raz w swoim życiu o tym osławionym eliksirze i jego właściwościach nie słyszał? Nawet miał okazję parę razy przekonać się na własnej skórze jak działa, choć nigdy poprzez bezpośrednie spożycie – zwykle to jego opary robiły mu wodę z mózgu. Aż na samą myśl się nieco wzdrygał. Teraz jednak odsunął to na bok i skupił się na tym co miał zrobić, czyli na warzeniu mikstury. W myślach odtworzył sobie przepis, zebrał wszystkie potrzebne składniki, a następnie zabrał się do dzieła. Robił wszystko krok po kroku – obrabiał odpowiednio ingrediencje, odmierzał właściwe proporcje, dodawał w odpowiednich chwilach, mieszał, pilnował czasu i przejść kolorystycznych aż w końcu zawartość jego kociołka przybrała perlistą barwę. O tym, że wszystko poszło, jak należy świadczyła także unosząca się znad niego spiralnie para oraz przyjemny zapach rozchodzący się po pomieszczeniu. Uwarzonej przez niego miksturze nie dałoby się absolutnie niczego zarzucić. Przelał jeszcze tylko porcję powstałego wywaru do fiolki, którą oddał nauczycielce i opuścił pomieszczenie, będąc naprawdę dobrej myśli, jeśli chodzi o wynik tego egzaminu.
| z/t
Narumi O. Carmichael
Rok Nauki : III
Wiek : 17
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.64 m
C. szczególne : Urocza buźka, przyozdobiona lekkimi piegami widocznymi tylko dla wprawnego oka.
Numer podejścia: I Pozostałe dodatki: Punkty w kuferku: 0 pkt Nowy gracz: Tak Łączna liczba punktów dodatkowych: 6 pkt Część teoretyczna egzaminu:F – 18 pkt Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: - Część praktyczna egzaminu: 1 – 6 pkt Wybrany eliksir do przygotowania: eliksir chroniący przed ogniem Ilość dodanych punktów do części praktycznej: nic to nie da Ostateczna ocena: 24 pkt, praktyka do poprawy
Ponownie dopada mnie fala stresu, który wyrył się w moim żołądku, zaburzając normalną pracę konsumpcji jakichkolwiek posiłków. Mdli mnie. Ledwo zdałam transmutacje i przyszło mi stoczyć kolejny bój. Obawiam się przegranej. Niewiele wspólnego miałam z eliksirami, widziałam tylko, jak mama podaje je schorowanym rodzicom, albo mi, kiedy byłam przeziębiona. Nie miały smacznego smaku, czasami śmierdziały, aż zbierało mi się na kolejne torsie. Nie pamiętam dobrze woni mikstur, które stały na naszych półkach nadzbyt często używane. Ojciec wydawał się odnajdować w tych zapachach, ale chyba nawet on już miał dość śmierci, która kroczyła za nim na każdym kroku szpital — dom. Czekając w łóżku na kolejną bajkę, która ma dziś mi przeczytać, przynosił ten dziwny aromat szpitalnego miejsca, przegryzionego wonią ziół i eliksirów, ale w ten pozytywny sposób. W naszym domu ten podobny zapach kojarzył mi się całkowicie z czym innym. Nie byłam dobra z eliksirów. Byłam bliska wymiotów na samą myśl, że muszę podejść do egzaminów. Teoria skrywała swoją oczywistość. Pergamin, kałamarz i ja. Pisałam, chociaż miałam wrażenie, że wiem mniej niż na początku. Denerwowałam się z każdą chwilą, myśląc o nadchodzącej praktyce, a kiedy w końcu nastąpił ten moment, a kociołek stał przede mną gotowy do użytku — zbladłam. Trzymałam się hardo na nogach, powtarzając sobie, że wszystko będzie dobrze, ale nie było. Pomyliłam składniki, byłam pewna, że za moment doprowadzę do katastrofy — eksplozji. Zastanawiałam się, czy to nie byłoby najlepsze dla mnie rozwiązanie, ale w gruncie rzeczy nic takiego się nie stało. Miałam ochotę uciec, zapaść się pod ziemie, ale dopiero, kiedy profesor Dear, której imię już dawno zapomniałam, oznajmiła, że muszę poprawić praktykę. Wyszłam niemal na trzęsących się nogach, dopiero na drugi dzień rano starając się przejeść niewielki pasztecik dyniowy — miałam tylko nadzieje, że nie zwymiotuje do kociołka.
Numer podejścia: 1 Dodatki wynikające z lekcji i prac domowych: Lekcja Beatrice Dear - niepożądane działania eliksirów i antidota na nie:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear - drużynowy beerpong z eliksirami i antidotami:uczestnictwo Praca domowa Alexa Sanford, pr dom (krzyżówka):oddana (nie widzę listu ale jest wpis punktów do kuferka :c) Praca domowa Beatrice L. O. O. Dear, pr dom (referat):oddana Pozostałe dodatki: Punkty w kuferku: eliksiry 36 Przedmioty punktowane: kociołek Nowy gracz: Nie Łączna liczba punktów dodatkowych: 22 Część teoretyczna egzaminu:G – 21 Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: 9 Część praktyczna egzaminu: 3 – 18 Wybrany eliksir do przygotowania: eliksir tojadowy Ilość dodanych punktów do części praktycznej: 12 Ostateczna ocena: 60 - W
Całkiem możliwe, że ostatnio zdarzyło mi się nieco zaniedbywać lekcje (nawet te z eliksirów) ale raczej nie można było powiedzieć, żebym nie była przygotowana do egzaminów. Spędziłam sporo czasu na przypominaniu sobie teorii, a ćwiczenia praktyki miałam aż nadto - zapewniało mi to od paru miesięcy moje obecne miejsce pracy. Każdego dnia warzyłam prostsze i trudniejsze eliksiry, przez co wiele receptur znałam na pamięć, podobnie jak miała wprawę w rozgniataniu i krojeniu składników, czy odpowiednim mieszaniu wywarów. Mimo to nieco się denerwuję - głównie tym czy uda mi się osiągnąć ocenę Wybitną. Nie żeby jakoś bardzo zależało mi na stopniach, ale skoro sama twierdzę, że umiem w eliksiry, to jak mogłoby być inaczej? Najpierw teoria - po otrzymaniu pergaminu z pytaniami przelatuję po nich wzrokiem, żeby wyłapać te prostsze i to od nich zaczynam odpowiedzi. Nie ograniczam się do jednego krótkie zdania, wszędzie rozpisuję się na przynajmniej parę linijek, gładko przechodząc do kolejnych zagadnień, z zadowoleniem zauważając, że prawie nad niczym nie muszę zbytnio się zastanawiać, bo po prostu wszystko wiem. Potem samo warzenie eliksiru. Podoba mi się, że nie jest to coś prostego tylko tojadowy, który jest jednak na tyle trudny, że wymaga ode mnie skupienia. Ustawiam swój samomieszalny kociołek na palniku i zaczynam przygotowania. Starannie wszystko kroję a potem zaczynam wrzucać, chcąc, żeby mój eliksir był idealny jak taki na sprzedaż. W końcu kończę przygotowania, a nad kociołkiem unosi delikatny, niebieski dym, co tylko potwierdza, że wszystko wyszło jak trzeba. Przelewam odrobinę do fiolki, żeby oddać ją do oceny i sprzątam swoje stanowisko pracy.
Narumi O. Carmichael
Rok Nauki : III
Wiek : 17
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.64 m
C. szczególne : Urocza buźka, przyozdobiona lekkimi piegami widocznymi tylko dla wprawnego oka.
Numer podejścia: II Pozostałe dodatki: Punkty w kuferku: 0 pkt Nowy gracz: Tak Łączna liczba punktów dodatkowych: 6 pkt Część teoretyczna egzaminu:F – 18 pkt Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: 6 pkt Część praktyczna egzaminu: 5 – 27 pkt Wybrany eliksir do przygotowania: eliksir chroniący przed ogniem Ilość dodanych punktów do części praktycznej: - Ostateczna ocena: 18 pkt + 6 pkt (teoria) = 24 pkt + 27 pkt (praktyka) = 51 pkt Powyżej oczekiwań (PO), ale jeśli można zmniejszyłabym na Zadowalający (Z), ze względu na poprawke, no i eliksiry nie są mocną stroną Narumi.
Spokój. Wypełnia moje wnętrzności, a ja poddaje się temu idealnemu momentowi. Czuje niemal, jak moje chi rozchodzi się po ciele w ten dobry sposób. Kontrola to słowo tkwi w moim jestestwie od dzisiejszego rana. Jestem gotowa na zmierzenie się z eliksirami. Powtarzam przed poprawką, staram się zapamiętać ważniejsze rzeczy, żeby nie zepsuć mikstury jak wcześniej. Moja wiedza jest lepsza, ale nadal mam luki i odczuwam delikatny dyskomfort, kiedy przychodzi mi zmierzyć mi się z bulgoczącym kociołkiem. Znowu. Przemyka mi przez myśl, ale w ostatniej chwili ratuje sytuacje. Nic dzisiaj nie wybuchnie. Oddycham z ulgą, ale jestem wręcz pewna, że to dziś zdam. Nawet wszechświat sam pomaga mi w tej przeprawie niczym bohaterowi, jakiejś czaromagicznej opowieści. Czekam na werdykt profesor. W końcu poprawiam, dobry uczeń zdałby za pierwszym razem. Niestety eliksiry nie są moją mocną stroną, jeśli takowe mam. Hogwart to całkowicie inna społeczność. Mniej barwna — myślę, ale tak naprawdę co innego brakuje mi w tej słynnej na cały świat szkole. Wychodzę z pozytywną oceną, ciesząc się, że mam już to wszystko za sobą.
| zt
Yuuko Kanoe
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Numer podejścia: 1. Dodatki wynikające z lekcji i prac domowych: (proszę usunąć niepotrzebne) Lekcja Beatrice Dear - niepożądane działania eliksirów i antidota na nie:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear - drużynowy beerpong z eliksirami i antidotami:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear i Nessy M. Lanceley - zastosowanie eliksirów w ramach poradzenia sobie z efektem klątw:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear -powtórzenie wiadomości zdobytych na przestrzeni roku:uczestnictwo Praca domowa Alexa Sanford, pr dom (krzyżówka):oddana Praca domowa Beatrice L. O. O. Dear, pr dom (referat):oddana Praca domowa Gerard Rodgers:oddana Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x1: uczestnictwo Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x2: uczestnictwo Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x3: uczestnictwo Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x4: uczestnictwo Pozostałe dodatki: Punkty w kuferku: 25pkt elki 44pkt ziele Przedmioty punktowane: - Nowy gracz: Nie Łączna liczba punktów dodatkowych: +28 za lekcje i PD, +8 labmed +6 za kuferek elki, +4 za kuferek ziele -> +46pkt Część teoretyczna egzaminu:E– 15pkt Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: 23pkt Część praktyczna egzaminu: 2 - 12pkt Wybrany eliksir do przygotowania: niewidzialności Ilość dodanych punktów do części praktycznej: 23pkt Ostateczna ocena: 73pkt W
Eliksiry nie wydawały się wcale takie złe. Przynajmniej takie wrażenie miała Yuuko, która naprawdę chciała podszkolić się w tej dziedzinie i dlatego też spędziła nad książkami bite godziny, starając się spamiętać jak najwięcej rzeczy, które mogły się okazać przydatne w trakcie egzaminu. Zresztą lekcja powtórkowa poszła jej naprawdę nieźle to pewnie nie miała się czym martwić. Znalazła się w sali o wyznaczonej porze i zajęła wolne miejsce, gotowa do tego, aby zacząć swoje podejście do teorii. Z pewnością nie może być tak źle. I faktycznie poszło jej bardzo dobrze. Pytania dotyczyły konkretnych rzeczy, z których się przygotowywała i całkiem sprawnie poszło jej udzielanie na nie odpowiedzi, które były całkiem rozwlekłe kiedy tylko mogła pozwolić sobie na dodanie nieco więcej szczegółów. Później miała przejść do warzenia eliksiru niewidzialności. Co prawda wcześniej nie miała większej przyjemności tego, by go przyrządzać, ale skoro znała przepis to co to był za problem? Wystarczyło jedynie podążać zgodnie z instrukcjami: wybrać odpowiednie do niego składniki, a następnie oddać je stosownej obróbce takiej jak obieranie, rozdrabnianie czy siekanie. Woda zaczynała się gotować w kociołku, a Kanoe systematycznie wrzucała do niego coraz to nowsze ingrediencje, doglądając czy proces przebiega podręcznikowo i zachodzą w nim istotne zmiany w barwie oraz zapachu. Wyglądało na to, że wszystko było w porządku i już po pewnym czasie mogła Dear z dumą zaprezentować owoce swojej pracy, które kobieta miała ocenić.
z|t
Mulan Huang
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Numer podejścia: 1 Dodatki wynikające z lekcji i prac domowych: Lekcja Beatrice Dear i Nessy M. Lanceley - zastosowanie eliksirów w ramach poradzenia sobie z efektem klątw:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear -powtórzenie wiadomości zdobytych na przestrzeni roku:uczestnictwo Praca domowa Gerard Rodgers:oddana Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x1: uczestnictwo Pozostałe dodatki: Punkty w kuferku: 6 elki, 2 ziele Przedmioty punktowane: brak Nowy gracz: Nie Łączna liczba punktów dodatkowych: 16+2+3=21 Część teoretyczna egzaminu:G – 21pkt Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: 9pkt Część praktyczna egzaminu: 3 - 18pkt Wybrany eliksir do przygotowania: eliksir chroniący przed ogniem Ilość dodanych punktów do części praktycznej: 12pkt Ostateczna ocena: 60 – W
Zdecydowała się na to, żeby podejść do egzaminu z eliksirów. Może jej ambicja była nieco na wyrost ze względu na to, że na ostatniej lekcji poszło jej tak dobrze głównie ze względu na ściąganie, ale wierzyła, że uda jej się i tym razem. W końcu robiąc ściągi człowiek czegoś się uczy. I chyba tutaj faktycznie tak się zadziało. Mulan odpowiadała całkiem trafnie na zadane w arkuszu egzaminacyjnym pytania, które raczej nie należały do trudnych. Albo Beatrice się nad nią zlitowała i dała jej wersję da debili albo naprawdę się sporo nauczyła jeśli chodziło o eliksiry. Tylko jedna z tych dwóch opcji mogła być prawdziwa. Była skłonna zaakceptować każdą z nich. Tuż po wypełnieniu testu przyszła pora na warzenie eliksirów. Cóż... może i nie była jakimś wielkim mistrzem tej dziedziny, który wiedział co gdzie z czym i dlaczego tak, a nie inaczej, ale wychodziła z założenia, że podążać za instrukcjami to każdy głupi potrafił. Wystarczyło jedynie dobrać wymagane składniki, odmierzyć je i przygotować do wrzucenia do kociołka... I właśnie to zrobiła. Kiedy woda wesoło bulgotała w kociołku, Huang przygotowywała ingrediencje, które należało do niej wrzucić. Trzymała się przepisu, dodając kolejne składniki i postępując tak jak powinna, a wywar coraz bardziej przypominał pełnoprawny eliksir, który po krótkim gotowaniu mogła zaprezentować Dear. I chyba spodobało jej się to, co widziała.
z|t
Aslan Colton
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 189 cm
C. szczególne : rodowy sygnet na palcu, multum durnych tatuaży
Numer podejścia: I Dodatki wynikające z lekcji i prac domowych: Lekcja Beatrice Dear - niepożądane działania eliksirów i antidota na nie:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear - drużynowy beerpong z eliksirami i antidotami:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear i Nessy M. Lanceley - zastosowanie eliksirów w ramach poradzenia sobie z efektem klątw:uczestnictwo Lekcja Beatrice Dear - powtórzenie wiadomości zdobytych na przestrzeni roku:uczestnictwo Praca domowa Alexa Sanford, pr dom (krzyżówka):oddana Praca domowa Beatrice L. O. O. Dear, pr dom (referat):oddana Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x1: uczestnictwo Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x2: uczestnictwo Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x3: uczestnictwo Zajęcia prowadzone przez Maximiliana Solberga x4: uczestnictwo Pozostałe dodatki: Punkty w kuferku: 20 Przedmioty punktowane: - Nowy gracz: Nie Łączna liczba punktów dodatkowych: 9 + 10 + 6 + 8 + 6 = 39 Część teoretyczna egzaminu:B – 6 pkt Ilość dodanych punktów do części teoretycznej: 24 Część praktyczna egzaminu: 4 – 24 pkt Wybrany eliksir do przygotowania: amortencja Ilość dodanych punktów do części praktycznej: 6 Ostateczna ocena: 60 – W
Na egzamin z eliksirów szedł nieco wyluzowany - nie zależało mu na wysokiej ocenie, a niezdania raczej się nie bał. Ostatnimi czasy zbyt często miał do czynienia z miksturami, aby popełnić dzisiaj rażący błąd, skłaniający Dear do wypierdolenia go z klasy zanim zdąży powiedzieć "eliksiry". Początkowo pytania sprawiały mu niemały kłopot, ale po kilku głębokich wdechach i dogłębnym przeszukaniu pałacu pamięci, bez problemu odpowiedział na każde z nich, gdzieniegdzie dopisując nawet więcej niż było to wymagane. Jego pewność siebie znacznie podskoczyła, gdy zerkał na zapisany pergamin, wobec czego do części praktycznej podszedł na pełnym chillu. Skrupulatnie prześledził w głowie przepis i przygotował odpowiednie składniki, a następnie zabrał się do pracy. Bez szczególnego pośpiechu realizował kolejne kroki, uważnie sprawdzając czy wrzucane do kociołka rzeczy są odpowiednio przygotowane, co rusz mieszając jego zawartość i kontrolując odcień mikstury, żeby szybko dostrzec ewentualną pomyłkę i móc jej zaradzić. Nic takiego jednak nie nastąpiło, bo o dziwo, uwarzył naprawdę dobrą amortencję, w efekcie czego na dyplomie pojawić się miał kolejny Wybitny.
/zt
Christina Grim
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 152 cm
C. szczególne : Niski wzrost, chorobliwa bladość, blizny po poparzeniu na lewej stronie ciała, blizny na lewej ręce po nocy z Drejczim. Dziecinny wygląd. Ubrania z motywami mugolskimi.
Lekcja eliksirów Ilość punktów w kuferku z eliksirów: 14 Ilość punktów w kuferku z zielarstwa: 13 (+3 pkt z przedmioty) Nastrój: takie 8 Przygotowanie do lekcji: Poczytała trochę książki, ma ze sobą fiolki dające w sumie +3 pkt z zielarstwa (fiolka zwykła i kryształowa) Najlepiej współpracuję z: ---
Eliksiry były przedmiotem, do którego Kryśka przykładała się równie bardzo co do zielarstwa. Jakby nie patrzeć - musiała jakoś zmutować te swoje "grzybki", a użycie do tego eliksirów wydawało się dosyć logicznym sposobem. Ale żeby jej to wyszło, musiała trochę się podszkolić, zarówno w zielarstwie, jak i eliksirach. Bo póki co jej plan miał nikłe szanse powodzenia. Dlatego nie było mowy, by nie pojawiła się na organizowanej przez profesor Dear lekcji eliksirów. Dzień wcześniej przypomniała sobie najistotniejsze informacje z tego przedmiotu, a wybierając się na lekcję, do kieszeni mundurka schowała dodatkowo fiolki (zwykłą i kryształową), które mogły być potrzebne do odmierzania składników czy porcji eliksiru. Ewentualnie mogłaby podprowadzić w nich też jakiś składnik, ale nie była pewna, czy opłaca jej się tak ryzykować. Gdy zjawiła się pod salą zaskoczyły ją pustki. Wydawało się, że eliksiry są dosyć popularnymi zajęciami, ale kto wie. Może po wakacjach nie wszyscy czuli się na siłach na takie zajęcia. Ewentualnie to ona wybrała się na lekcję zdecydowanie za wcześnie. Poprawiła jednak krawat i mundurek, po czym weszła do sali.
Julia Brooks
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
kostka na klątwę:Nic mi nie jest#wielkibratpatrzy Ilość puntków w kuferku z eliksirów: 22 (+3) Ilość puntków w kuferku z zielarstwa: 7 (+1) Nastrój: 6 Przygotowanie do lekcji: Przygotowana jak zawsze przyzwoicie: Woreczek mojo (+1 zielarstwo), Kamienny moździerz (+1 eliksiry), Fiolka zwykła (+1 eliksiry), Zestaw podręczników do eliksirów (+1 eliksiry), Srebrny kociołek (+2 eliksiry) (oddany w innym poście) Najlepiej współpracuję z: -
Nie miała szczególnej ochoty pojawiać się na dzisiejszej lekcji eliksirów. Może i była małostkowa, ale wciąż żywiła niechęć do nauczycielki, która w swoim wypaczonym poczuciu sprawiedliwości, postanowiła wspomnieć Hampsonowi, że Krukonka nie stawiła się na spotkanie z nią, kiedy to była zajęta szukaniem pijanego Solberga, gdzieś po Szkocji. I to właśnie jej opinia zaważyła na tym, że ostatecznie Krukonka nie zagrała w meczu z Gryffindorem. Gorsza była jednak świadomość, że znów straci przytomność, a tego wyjątkowo nie chciała. Nie przy rozgrzanym kociołku. Mimo to nie mogła się zamknąć w pokoju i udawać, że nie istnieje. W końcu ktoś by zaczął zdawać sobie sprawę, że coś jest nie tak. No więc przyszła. Ubrała się w swoją odbarwioną szatę do eliksirów. Zawiązała perfekcyjnie krawat, skoczyła na szybką owsiankę do hohwarckiej kuchni, pogadała z Gwizdkiem i pojawiła się w Sali lekcyjnej. Ta była jeszcze praktycznie pusta, pry jednym ze stolików siedziała jakaś drobna Gryfonka. Minęła ją bez słowa, usiadła gdzieś na tyłach i zaczęła się wypakowywać. Na wysłużonym stole wylądował lśniący czystością srebrny kociołek oraz palnik. Tuż obok, w idealnej linii znalazła się fiolka, a także woreczek zielarski i zestaw podręczników. Na samym końcu, w lewym rogu stołu, położyła kamienny moździerz. Tak rozpakowana, w oczekiwaniu na nauczycielkę, oparła brodę na dłoniach i odpłynęła myślami w gdzieś sobie znanym kierunku.
Ostatnio zmieniony przez Julia Brooks dnia Sro Wrz 08 2021, 18:01, w całości zmieniany 3 razy
Cassandra Walker
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 1.71 m
C. szczególne : włosy przeważnie układają się w fale, farbowane na lato na blond, kolczyki w uszach i pomalowane usta, pierścionki na palcach
Lekcja eliksirów Ilość puntków w kuferku z eliksirów: 0 pkt Ilość puntków w kuferku z zielarstwa: 0 pkt Nastrój: 5 (boje się eliksirów i pani profesor) Przygotowanie do lekcji: czytałam książkę, przygotowując się do zajęć Najlepiej współpracuję z: #puchonami
Jeśli chodzi o eliksiry, to zawsze napawały Cassandre przerażeniem. Nie tylko przedmiot ten wydawał się o zgroza niezrozumiałymi hieroglifami, ale także pani profesor Dear zawsze sprawiała wrażenie, że za każdą niewiedzę z jej przedmiotu wrzuciłaby wszystkich do piekła, nawet nie mrugając. Puchonka nie miała żadnych zadatków na eliksirowara, chociaż naprawdę się przykładała. Dlatego przed zajęciami powtarzała materiał, bo jak wszystkim było wiadomo, Beatrice nie lubiła nieprzygotowania, a spóźnienia nie znosiły żadnych tolerancji. Dlatego, gdy tylko Walker założyła na siebie swój mundurek i zabrała ze sobą książkę, z której wyczytała o dość sporo na temat eliksirów, pobiegła na lekcje, nawet jeśli miała dużo czasu na ich rozpoczęcie. Na miejscu nie jest pierwsza, ale też nie widzi znajomych twarzy, a właściwie przyjaciół. Nic dziwnego jeszcze jest sporo czasu. Cassie na spokojnie zajmuje sobie miejsce i czeka, a nie wiedząc za bardzo co ze sobą zrobić, otwiera książkę i powtarza kolejny raz materiał z eliksirów. Może w końcu coś z tego zapięta i zrozumie.
Drake Lilac
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Lekcja eliksirów Ilość puntków w kuferku z eliksirów: 4 (+1) Ilość puntków w kuferku z zielarstwa: 3 Nastrój: 8 (byłoby pewnie 10 gdyby nie dywan) Przygotowanie do lekcji: Powtórzenie notatek z poprzedniej klasy, przeczytanie części nowego podręcznika, wziął Piaski Pustyni (+1 do eliksirów) Najlepiej współpracuję z: -
Co jak co ale na eliksirach wręcz musiał się pojawić. Bo nie dość że chciał się podszkolić do tego stopnia żeby nie mieć problemów z bardziej skomplikowanymi eliksirami, to jeszcze wolał nie narażać się nauczycielce jeszcze bardziej po tym co się stało na urodzinach Eskila. Nawet jeśli był tylko świadkiem tego co się tam odjebało. Wcześniej przejrzał wszystkie notatki jakie zrobił na poprzednim roku i przeczytał niemałą część podręcznika z którego będą na tym roku korzystać. Ponadto wziął ze sobą przedmiot który kupił sobie na Jamalskim bazarze. Dzięki tej klepsydrze nie powinien się już machnąć w czasie warzenia eliksiru. Zajął swoje miejsce i wyjął rzeczy z torby, które ustawił na swoim stanowisku. Mimo wszystko humor miał bardzo dobry, a cały dzień zapowiadał się całkiem przyjemnie. Oby dziś się obyło bez większych niespodzianek. A jeśli już, to liczył bardziej na te pozytywne.
Hariel Whitelight
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 184
C. szczególne : podobny do Camaela, wręcz myląco gdyby nie oczy i pieprzyk nad górną wargą | pachnie perfumami z nutą sosny | nosi super buty, które tworzą za nim kwiatkowy korowód | zawsze ma kolorowe okularki na nosie
Lekcja eliksirów Ilość puntków w kuferku z eliksirów: 0 c: Ilość puntków w kuferku z zielarstwa: 0 c: Nastrój: 8 Przygotowanie do lekcji: Mam podręcznik w torbie, różdżkę i siebie! Najlepiej współpracuję z: -
Bardzo mnie bawi fakt, że będę się uczył zarówno u swojego własnego brata jak i u jego przyszłej żony. Na dodatek Beatrice jest moją opiekunką domu! Ciekawi mnie jaka jest w tej kwestii i czy świeciłaby za mnie oczami tak jak za wszystkich uczniów Slytherinu. Czy w obawie przed nepotyzmem okazywałaby mi specjalnie mniej względów niż innym. Eliksiry nigdy nie były moim przedmiotem (co było - jedynie Historia Magii i przedmioty artystyczne). Dlatego przychodzę na zajęcia niezbyt przygotowany i raczej bardzo rekreacyjnie. Siadam sobie w ostatniej ławce, rozwalając się na krzesełku i bujając wesoło. Mam na sobie oczywiście mundurek, chociaż ewidentnie widać, że specjalnie jest za duży niż być powinien i koszula żadnemu uczniowi nie sięga do połowy ud. Powiększyłem ją, by lepiej mi się ją nosiło. Na dodatek na nosie mam tradycyjnie, okulary przeciwsłoneczne, dziś duże, kwadratowe, złote. Co tam, że jesteśmy w podziemiach!
Irvette de Guise
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Lekcja eliksirów Ilość puntków w kuferku z eliksirów: 13pkt Ilość puntków w kuferku z zielarstwa: 30pkt Nastrój: 8 Przygotowanie do lekcji: Powtórka z eliksirów, notatki, podręczniki, rękawice ochronne (+1 ziele), sztylecik Najlepiej współpracuję z: Hunter?
Na lekcje eliksirów szła z raczej pozytywnym nastawieniem, choć ze względu na fakt, że nie był to jej ulubiony przedmiot, nie ćwierkała ze szczęścia. Ostatnie dni wakacji spędziła na powtórkach, również z przedmiotu nauczanego przez Beatrice i czuła się naprawdę dobrze przygotowana na zajęcia. W dodatku wzięła ze sobą wszystko to, co uważała za potrzebne, a jej mundurek jak zawsze był nieskazitelnie czysty i wyprasowany. Rude loki związała w schludnego koka, a plakietka prefekta tyle co została wypolerowana. Naprawdę cieszyła się na powrót w szkolne mury, choć musiała przyznać, że naprawdę przyjemnie spędziła wakacje w Arabii, skąd wróciła z nowym, papparzym przyjacielem. Weszła do sali i bez zbędnego tracenia czasu rozsiadła się w ławce, wyjmując to, co uważała, że może jej się przydać. Była ciekawa, od czego zaczną ten semestr. Dziura w pamięci wciąż ją ciekawiła, ale spokojne podejście Christiny do tematu poniekąd ugruntowało ją w przekonaniu, że nie straciła zbyt wiele, choć szczerze liczyła, że te wspomnienia wrócą.
______________________
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Moira Morgana Blake
Rok Nauki : V
Wiek : 18
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 151 cm
C. szczególne : Bladość, kolorowe włosy, jasne oczy. Wygląda na starszą niż jest w rzeczywistości.
Lekcja eliksirów Ilość puntków w kuferku z eliksirów: 1 Ilość puntków w kuferku z zielarstwa: 1 Nastrój: 8 Przygotowanie do lekcji: Przewertowanie podręczników i przeczytanie tematów Najlepiej współpracuję z: ---
Lubiłam eliksiry. Choć nie byłam z nich geniuszem. Fascynowało mnie to, jak z pozornie zwykłych, pospolitych roślin może powstać wywar o niesamowitych właściwościach. Równie ciekawe było to, jak niewielka zmiana proporcji może zupełnie zmienić działanie ów eliksiru. Z tego powodu postanowiłam wybrać się na lekcję eliksirów. Przed zajęciami przeczytałam nawet te tematy, które mogły być przedmiotem pierwszej lekcji. Było tego dużo, ale nie narzekałam. Czytanie było dobrym zajęciem, gdy człowieka dręczyła bezsenność. A ja od lat źle sypiałam, więc przynajmniej miałam czym się zająć ostatniej nocy. Na zajęcia przyszłam oczywiście w mundurku, którego nieodłączną część stanowiły rękawiczki. Nie były to żadne ochronne rękawice. Ot zwykła para, która chroniła mnie przez nieumyślnym dotknięciem kogokolwiek i przypadkowym ujrzeniem jego przyszłości. W sali było już kilka osób. W śród nich zauważyłam znajomą twarz @Cassandra Walker, do której się uśmiechnęłam. Po chwili namysłu skierowałam się do ławki obok niej. Nie byłam pewna, czy chciałaby ze mną współpracować na zajęciach, więc nie narzucałam jej swojego towarzystwa. - Cześć - powiedziałam, siadając na upatrzonym miejscu.
Ariel D. H. Dickson
Rok Nauki : I
Wiek : 14
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 149
C. szczególne : Dziewczęce rzęsy, pieprzyki na lewej stronie twarzy i ciele, piegowaty nos, wiecznie nieobecne spojrzenie
Lekcja eliksirów Ilość puntków w kuferku z eliksirów: 2 Ilość puntków w kuferku z zielarstwa: 0 Nastrój: 6 Przygotowanie do lekcji: próbowałem przeczytać fragment książki, ale kiedy byłem w połowie, za oknem przeleciała sowa i nigdy go nie dokończyłem. Kociołka zapomniałem, mam za to entuzjazm godny pierwszaka. edit! Julka oddała mi swój srebrny kociołek (+2), więc mam sprzęt i łącznie 4 pkt Najlepiej współpracuję z: @Oliver F. Fox?
Pierwsza lekcja eliksirów na pewno miała być interesująca. Uważam tę dziedzinę magii za jedną z ciekawszych już od dawna, jeszcze długo przed przyjściem do Hogwartu i nie mogę się doczekać, kiedy sam spróbuję w niej swoich sił. W moim domu nigdy nie warzyło się eliksirów, więc nie mam bladego pojęcia, czy w ogóle się do tego nadaję, a jakiekolwiek procedury z tym związane znam wyłącznie z książek. Mam swój kociołek, ale nie ze sobą, bo rozmyślania nad kompozycją śniadania pochłonęły mnie do tego stopnia, że zupełnie o nim zapomniałem. Orientuję się tuż przed salą i napotykam ogromny problem nie do rozwiązania – czy próbować wrócić się do wieży Ravenclawu i ryzykować tym samym spóźnienie, czy pójść na lekcję bez niczego i ściągnąć na siebie gniew nauczycielki? Pokój wspólny jest właściwie w drugim końcu zamku i ani trochę nie uśmiecha mi się wspinaczka po tych wszystkich schodach... z drugiej strony nie jestem głupi i wiem, że nawet z kociołkiem jestem w stanie szybko zdenerwować profesor Dear, jestem w tym wybitnie utalentowany. Zafrasowany przystaję w miejscu na środku korytarza, nie potrafiąc podjąć odpowiedniej decyzji, czy właściwie jakiejkolwiek, która popchnęłaby mnie naprzód. I właśnie w tym momencie coś – ktoś – popycha mnie, wpadając prosto na moje plecy. Tracę równowagę, pochylony do przodu, stawiam kilka kroków i ostatecznie zatrzymuję się na plecach jakiejś Ślizgonki. Nawet na nią nie patrzę, błyskawicznie odwracam się w stronę swojego napastnika, mierzę go rozgniewanym spojrzeniem i zamiast cokolwiek powiedzieć, podchodzę do niego i popycham go do tyłu, z całych sił, tak jak podpowiada mi instynkt. — Co z Tobą?! — wołam zdenerwowany, ze zmarszczonymi brwiami. Czuję się pokrzywdzony, czuję się ofiarą. Nie chcę się tak czuć, nie w tej szkole. Nikt nie będzie mnie ot tak popychać.
Ostatnio zmieniony przez Ariel D. H. Dickson dnia Sro Wrz 08 2021, 18:26, w całości zmieniany 1 raz