Hm. Atakują pałkami wszystko co im wlezie na terytorium. A że są mięsożerne, to pewnie chętnie by zeżarły co im się napatoczy.
Można spróbować avis, żeby odwrócić ich uwagę ptakami. Evanesco albo wingardium leviosa mogłoby rozwiązać problem ich broni, a że mają maksymalnie nieco ponad metr wzrostu, to bez swoich patyków aż takie groźne nie są (chyba, że w kilka osobników).
Noszą też ubrania, można spróbować je unieruchomić przez colloshoo. Jeśli atakują w grupie, immobilus i ucieczka to dobre wyjście.
Można też pójść w kierunku próby upiększenia ich. Jeśli nie ma się akurat eliksiru przy sobie (bo kto i po co by to nosił), to zaklęcia transmutacyjne bywają przydatne. Sumptuariae Leges na przykład zmieniłoby ich łachmany w coś, o czym byś pomyślała. Ewentualnie secare do naniesienia drobniejszych poprawek.
Nie jestem pewien, ale chyba nawet perriculum mogłoby je odstraszyć. Czekaj, w sumie mam jeszcze książkę pod ręką.
*kilka minut później*
A. Bo ogólnie one uważają, że jak są paskudne to są śliczne, a jak się je upiększy to czują się okropnie. Może nawet obsypanie ich brokatem by podziałało.