Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Boisko Quidditcha

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 18 z 39 Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 28 ... 39  Next
AutorWiadomość


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : -86
  Liczba postów : 1318
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Wrz 28 2019, 22:33;

First topic message reminder :




Jest to duża powierzchnia o owalnym kształcie, rozmiarów około 55 na 152 metry. Po dwóch przeciwnych końcach, na polach bramkowych umieszczone są trzy tyczki, każda z obręczą na czubku, do których to wrzuca się kafla. Po środku znajduje się koło środkowe, skąd na początku meczu wypuszcza się piłki.
Odbywają się tu wszystkie rozgrywki Quidditcha między domami, a także treningi drużyn. Czasem uczniowie przychodzą sami, bądź większymi grupami by polatać sobie dla przyjemności.





Czas było przekierować trochę uwagi na szukających, zwłaszcza, kiedy dostrzegłam kątem oka, że Morgan radzi sobie całkiem nieźle. Na chwilę straciła środek rozgrywki z oczu i kiedy miała tłuczek do dyspozycji, zamiast celować w obrońce czy ścigającego, skierowała go prosto w gryfonkę. Z zaskoczeniem przyjęła fakt, że znowu trafiła. Widocznie w ciąży, mimo dużo mniejszej sprawności też dawała sobie nieźle radę. Widziała, że przerwała jej w najgorszym możliwym momencie i bardzo ją to uciszyło. Kiedy doszła do wniosku, że kupiła sobie trochę cennego czasu, znowu wróciłam spojrzeniem na rozgrywającego kafla. Musieli wziąć się w garść, bo z bramkami z ich strony było różnie.

Kuferek: 5 +6
Kostka: H, trafiam
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Loulou Moreau
Loulou Moreau

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne : francuski akcent, burza loków, ciemniejsza karnacja
Galeony : 835
  Liczba postów : 1048
https://www.czarodzieje.org/t18184-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18218-loulou-m#518183
https://www.czarodzieje.org/t18195-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18299-loulou-moreau-dziennik#520878
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySro Maj 20 2020, 02:38;

Ostatnie zajęcia z miotlarstwa okupiła skręconym nadgarstkiem, przez który miała problemy w trakcie treningu z Boydem. Miała nadzieję, że teraz Walsh nie zrobi im czegoś podobnego. Nie czuła się dobrze z myślą, że najpierw na zajęciach była ostatnią lebiodą, a później mecz... Nie, lepiej tego nie wspominać.
Na boisko dotarła może nie pierwsza, ale na pewno nie ostatnia. W dłoni trzymając swojego Nimbusa, rozejrzała się po wszystkich, szukając kogoś, obok kogo mogłaby przystanąć. Ze zdumieniem zauważyła, że z Gryfonów był tylko Russell? Gdzie reszta drużyny? Zdziwiona została stać w miejscu, uśmiechając się lekko do znajomych jej twarzy.
- Dzień dobry - rzuciła jeszcze, nieco po czasie, w kierunku profesora, który i tak był zaczepiany przez Swansea. Może nie zauważy, że ociągała się z powitaniem? A nawet jeśli, trudno. Odłożyła miotłę na ziemię, aby nieco rozgrzać ramiona oraz nadgarstki. Szczególnie je, nie chcąc doprowadzić do powtórki z rozrywki. Czym z resztą miały być testy sprawnościowe? Czy ten Rusek nie zrobił im czegoś takiego swoim torem przeszkód? Wyszło na to, że choć od dzieciaka trenowała ręce, wciąż miała je za słabe, aby ją utrzymały. Marnie. Jak to było...? Hańba? Może troszkę.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySro Maj 20 2020, 10:44;

Wstyd.
Przegrali mecz i przez to sami sprowadzili na siebie kolejny problem w postaci konieczności ponownego szarpania się z Krukonami, czym ryzykowali utratę możliwości uniesienia Pucharu, o którym mogli przecież przesądzić już w miniony weekend. Czy Davies właśnie tak to postrzegała.
Hańba.
Zupełnie nie byli sobą w poprzednim spotkaniu, tworząc jedynie tło dla Puchonów, którym nie dało się odmówić wielkości ukazanej w tamtym spotkaniu. Żółci w pewnym momencie stłamsili ich, zdeklasowali, pokazali, jak powinno się grać i dominować w tej przeklętej grze.

Duma.
A mimo wszystko nie potrafiła brać do siebie tego potknięcia. Przez cały sezon byli niepokonani, w międzyczasie zarówno na treningach, jak i spotkaniach towarzyskich pokazując swój potencjał i sposób, w jaki potrafili błyszczeć w powietrzu. Była cholernie dumna z tego, jaki miała zespół i jak mocno każdy z nich przykładał się do realizowania się w sporcie. Nie było mowy o żadnym załamaniu, a na doznanym zawodzie miała zamiar najwyżej skorzystać, by odbić się od niego i jak najszybciej wrócić zarówno w przestworza, jak i do grona faworytów do zdobycia trofeum.
- Znowu każdy będzie na ostatnią chwilę? - rzuciła w przestrzeń, jednocześnie witając się z Walshem skinięciem głowy i podchodząc do Loulou. Liczyła, że pojawi się ich zdecydowanie więcej, zwłaszcza przed Finałem. Być może wszystko było przed nią i miała się przekonać o wzroście frekwencji dopiero za chwilę?
- Oby Walsh nie był kolejnym Puchonem, który skopie nam tyłki. - prychnęła, jednocześnie czując się w pełni gotową na to, by pokazać, że akurat kapitan Gryfonów nie tak łatwo dawała sobie zorganizować upokarzające sceny, więc i tym razem szykowała się na to, by wykonać polecenia bez większego odbiegania od normy w żadną ze stron. Na popisywanie się nie miała nastroju. Ani warunków, bo zachowanie ostrożności przed Finałem powinno być dla niej priorytetem. Podobnie zresztą dla pozostałych.

@Loulou Moreau
Powrót do góry Go down


Boyd Callahan
Boyd Callahan

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 192
C. szczególne :
Dodatkowo : bardzo kocha Fillina
Galeony : 857
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t17850-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t17855p26-sowa-boyda#top
https://www.czarodzieje.org/t17851-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18313-boyd-callahan-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySro Maj 20 2020, 11:00;

Wyczekiwał z niecierpliwością kolejnych zajęć prowadzonych przez Walsha, bo choć na ostatniej lekcji prowadzonej przez przyjezdnego nie narzekał, to mimo wszystko metody nauczania Josha przemawiały do niego znacznie bardziej niż zaprezentowane im ostatnio podejście profesora Avgusta. Na lekcjach z Walshem można było dostać tak samo porządny wycisk, ale nie okraszony tym beznadziejnym poczuciem popełnienia najgorszego przestępstwa, jeśli tylko przypadkiem zrobiło się coś nie tak; jego głowa podpowiadała mu to sama, dlatego chyba nie potrzebował już więcej batów, potrzebował konstruktywnej krytyki i motywacji. W dniu wyznaczonym przez profesora na testy sprawnościowe zjawił się na boisku energicznym krokiem, z Nimbusem na ramieniu (wreszcie, kurwa, żegnajcie szkolne miotły) i sercem wciąż nieco ciężkim po przegranym meczu z Puchonami; najgorszy dramat był już na szczęście za nim, wróciła za to motywacja do ciężkiej pracy i ćwiczenia jak najwięcej przed wielkim finałem. Przywitał się z czekającym już profesorem i od razu skierował swoje kroki do @Loulou Moreau i @Morgan A. Davies, wciskając się bezceremonialnie pomiędzy nie.
- No cześć. Znowu tylko my się pofatygowaliśmy? - mruknął, nieco rozczarowany i rozejrzał się jeszcze, ale oprócz dwóch koleżanek z drużyny dostrzegł tylko jednego typa z Gryffindoru. No kurwa, nic dziwnego, że przegrywają mecze, skoro ludziom nawet nie chce się ruszyć tyłka na lekcję. A miała się zacząć lada moment.
Powrót do góry Go down


Thaddeus H. Edgcumbe
Thaddeus H. Edgcumbe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 195cm
C. szczególne : Zaraźliwy uśmiech, szkocki akcent, drobna blizna obok ust, wielkie dłonie i jeszcze większa muskulatura
Dodatkowo : Kapitan Drużyny Puchonów
Galeony : 182
  Liczba postów : 825
https://www.czarodzieje.org/t18881-thaddeus-h-edgcumbe
https://www.czarodzieje.org/t18884-thaddeus-h-edgcumbe
https://www.czarodzieje.org/t18882-thaddeus-h-edgcumbe#543402
https://www.czarodzieje.org/t20662-thaddeus-h-edgcumbe-dziennik#
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySro Maj 20 2020, 16:31;

Wstyd i hańba... Thaddeus raczej tego nie odczuwał po ostatnich zajęciach z miotlarstwa pod okiem sławnego Antoshy. Dałby sobie nogi przy samej dupie odjąć, że połowie z uczestników zajęć poszło tak beznadziejnie właśnie przez podejście przyjezdnego nauczyciela. Okej, w porządku, był gwiazdą Quidditcha - ale nauczycielem był na pewno o wiele gorszym od Walsha. U hogwarckiego nauczyciela też zdarzały się spektakularne porażki - ale dzięki jego podejściu, ktoś, kto upadł podnosił się i próbował jeszcze raz, i jeszcze raz. Aż w końcu się udało. U Avgusta ktoś kto utknął choćby w tym przeklętym tunelu na rozgrzewce - miał ochotę już z niego nigdy nie wychodzić. Naprawdę nie zdziwiłby się, gdyby ktoś zraził się po nich do miotły - szczęśliwie, nie był to on. Ani jego ziomek @William S. Fitzgerald.
Dobrze, że oboje urzędowali w Lochach i nie musiał biegać po wieżach, żeby zgarnąć przyjaciela na trening organizowany przez Walsha.
Josh jest chyba trochę... podłamany — zauważył, wmaszerowując ramię w ramię z Fitzem na boisko. Czoło zmarszczyło się Puchonowi jak wachlarz, kiedy witał się z uśmiechniętym - ale szalenie poważnym - nauczycielem, swoim zwyczajowym uchyleniem kapelusza. Którego oczywiście nie miał - ubrany w klasyczny, szary dres, który powoli znów zaczął opinać się na jego mięśniach. Wracał do formy.
Pomachał dłonią wszystkim znajomym - w szczególności szczerząc się do @Nancy A. Williams (swojej uwielbianej Pani Kapitan!) i jakoś tak po drodze klepiąc po ramieniu @Elijah J. Swansea w ramach przywitania. Ostatecznie jednak zajął poletko gdzieś z boku - czekając, aż Fitzu skończy honorową rundkę po znajomych i do niego dołączy. Zaczął też mimowolnie się rozciągać - wejście na boisko jakoś automatycznie samo sugerowało jego ciału rozgrzewkę. Nawet jakby przyszedł tutaj na piknik - był pewien, że skończyłby robiąc pompki i wykroki.
Też napisałeś o ścigaczu? — zapytał, nawiązując do ostatniej pracy domowej, którą zadał im Walsh. Nie od dziś było wiadomo, że Thad i Will oboje celowali w zawodową grę i konsekwentnie do tego dążyli. Żeby było śmieszniej - oboje zakładali wbicie się do tej samej drużyny, przed wskoczeniem na szczebel międzynarodowy.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySro Maj 20 2020, 21:45;

Obowiązek to obowiązek - Darren nie zamierzał nie stawiać się na lekcji, przy której Walsh zaznaczył dokładnie, że nieobecność będzie karana stratą punktową. To by oznaczało zadarcie z niewłaściwymi osobami, a tego Shaw, przynajmniej na razie, wolał uniknąć.
- Dzień dobry - powiedział do nauczyciela miotlarstwa, witając się chwilę potem kiwnięciem głowy z kilkoma innymi znajomymi osobami, które akurat stały najbliżej.
Następnie Krukon zaczął lekko się rozgrzewać - podczas treningu z Silvią nauczył się, że dobra rozgrzewka na start była podstawą sukcesu. Darren nie miał jednak ochoty robić kółek dookoła boiska na oczach wszystkich, zaczął więc po prostu jedynie truchtać w miejscu, powoli rozciągając mięśnie nóg.
Powrót do góry Go down


Sophie Sinclair
Sophie Sinclair

Absolwent Slytherinu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172 cm
Galeony : 600
  Liczba postów : 826
https://www.czarodzieje.org/t18692-sophie-sinclair#534986
https://www.czarodzieje.org/t18769-poczta-sophie#538251
https://www.czarodzieje.org/t18691-sophie-sinclair#534984
https://www.czarodzieje.org/t18698-sophie-sinclair-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySro Maj 20 2020, 21:49;

Mija całkiem niewiele czasu od ostatniej lekcji latania a już jest kolejna, tyle że z innym nauczycielem. Spodziewałam się oczywiście, że niedługo po sprawdzeniu pracy domowej odbędą się testy sprawnościowe, poza tym latania nigdy nie mam dość - mogłabym to robić i codziennie. Ciekawa jestem jak to dokładnie będzie wyglądać, a przede wszystkim na którą pozycję będę robić ćwiczenia. W pracy domowej pozwoliłam sobie trochę pomarudzić nad tym jak to bym chciała być w pierwszym składzie drużyny jako szukająca ale nie ma na to żadnych szans, więc próbuję jako ścigająca... co Walsh wymyśli, żebym robiła na lekcji? Jeśli da wolny wybór to sama chyba nie będę potrafiła zdecydować.
Zabieram ze sobą szkolną miotłę i ubrana w sportowy strój przychodzę na boisko. Mówię dzień dobry nauczycielowi a potem podchodzę do @Katherine Russeau, która witam uściskiem i ciepło się do niej uśmiecham.
- Hej, co tam u ciebie? - pytam ogólnie, bo ostatnio tyle się działo a poza wymienianiem "cześć" na lekcji czy w pokoju wspólnym niespecjalnie miałyśmy okazję o czymkolwiek gadać.
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyCzw Maj 21 2020, 02:25;

Znowu się spóźniałem! Cóż to za ostatnio mam manierę, że zamiast być na czas, w ostatniej chwili dołączam na zajęcia. Jeszcze mój partner w zbrodni, współlokator i najlepszy przyjaciel powtarzał mi kilkanaście razy o której są zajęcia i że koniecznie muszę na nie przyjść. Szczególnie że machał mi na prawo i lewo swoją nową miotłą, powtarzając że oto w końcu pokaże jakim to jest koksem, kiedy już nie będzie musiał korzystać ze szkolnych schowków (a przynajmniej nie w celu brania mioteł). Ja oczywiście nie jestem na tyle mądry by odłożyć tyle galeonów, więc wciąż szlajam się z hogwardzką miotłą do zamiatania. Co prawda nic już nie uda mi się nadrobić na ten sezon Qudditcha, ale kto wie może na kolejnym zabłysnę niczym prawdziwa gwiazda.
Biegnę na boisko i oczywiście po drodze zaczepiam @Victoria Brandon i delikatnie całuję na policzek na przywitanie z uśmiechem, nie przejmując się jej towarzyszami ani trochę. Nie chcąc jednak jej przeszkadzać w konwersacjach, biegnę do osoby, której ani trochę się nie wstydzę przeszkadzać w niczym. Wbijam między Boyda a Lou, widząc też obok kapitan drużyny Gryfonów.
- Jak tam po przegranej? - zagaduję radośnie do trójki lwów z szerokim uśmiechem. - Powiem ci Morgan, to na pewno przez gorący romans tej dwójki, byli zbyt rozproszeni sobą, żeby skupić się na meczu - mówię do @Morgan A. Davies ze swoją super zabawną anegdotą o celtyckiej nocy. - Co oczywiście jest kompletnie zrozumiałe - dodaję pokazując na jakże piękne oblicza obydwu pałkarzy (poharatanych przez dzikiego kota tak samo jak ja).
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyCzw Maj 21 2020, 03:05;

Prawda, nie mogła się nadziwić temu, że nie pojawili się na lekcji całym składem, ale z drugiej strony nie powinna oczekiwać, by nagle wszyscy obudzili w sobie prymusów i przez trzy tygodnie między meczami każdą dostępną chwilę poświęcali treningom. Być może nawet odpoczynek niektórym z nich zrobiłby lepiej niż ciągłe zarzynanie się na miotle. Najwyraźniej nie obejmowało to tych kilku przypadków, które ujrzała na lekcji Walsha.
- Bajdurzysz, Fillin. - odparła z rozbawieniem, uciekając myślami zarówno od porażki, jak i, przede wszystkim, od szukania winnego, aby po raz kolejny nie znaleźć go w swojej osobie. Nawet nie przeszkadzało jej to poczucie zawalenia, jako szukająca - lepiej tak, niż uprzeć się na cudzy błąd i wytykać palcami. Ale po prostu wolała zostawić to za sobą i skorzystać z szansy, by to pojedyncze potknięcie jeszcze móc naprawić i zapomnieć o nim dzięki wygranemu spotkaniu.
- Choćby latali w meczu za rączki to nadal będą najlepszym duetem w szkole. - wyciągnęła ręce i klepnęła każde z nich w ramię, po czym rozejrzała się za pozostałymi Gryfonami. Russell jako świeży nabytek wydawał się być w pewnym sensie nową nadzieją wśród ścigających, gdzie nadal brakowało jej stałego punktu. Czyżby miał on uzupełnić ekipę kaflarzy?
'Przez ich gorący romans'. Ciekawe, co on, jak i reszta szkoły sądziła o związku dwojga kapitanów. Choć z drugiej strony... Chyba jednak jej to aż tak nie ciekawiło.

@Fillin Ó Cealláchain @Boyd Callahan @Loulou Moreau
Powrót do góry Go down


Loulou Moreau
Loulou Moreau

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne : francuski akcent, burza loków, ciemniejsza karnacja
Galeony : 835
  Liczba postów : 1048
https://www.czarodzieje.org/t18184-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18218-loulou-m#518183
https://www.czarodzieje.org/t18195-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18299-loulou-moreau-dziennik#520878
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyCzw Maj 21 2020, 10:13;

Spojrzała w stronę kapitan, uśmiechając się blado. Nie chciała dopuścić do siebie myśli, że nikogo poza nimi i Russellem nie będzie. Liczyła na to, że Ferdek, Hem, Boyd przyjdą. Nie pamiętała, aby widziała Pro na zajęciach, ale do tej pory dzielnie bronił. Może ostatnia porażka dała się jednak we znaki innym bardziej, niż można było się spodziewać?
- Oby przyszli - odparła, po czym uniosła brwi ze zdziwienia, spoglądając na profesora. On też był Puchonem? Właściwie, to wyjaśniałoby wiele, a przynajmniej nie powinna aż tak się dziwić. Bardziej zastanawiało ją, skąd wszyscy wiedzieli, z którego domu był który profesor. Przecież nie sprawdzali starych roczników, prawda? - Już o jeden raz za dużo - odparła więc, z dosłyszalną pewnością siebie. Choć wszystko okaże się w trakcie, była w nastroju do udowodnienia, że nie jest tak kiepska, jak twierdził Avgust. Nagle, jak na zawołanie pojawił się między nimi Boyd, którego nieco zignorowała na rzecz trzymanej przez niego miotły.
- Ooo, masz Nimbusa! - zareagowała może mało odkrywczo, ale z jakim entuzjazmem i błyskiem w oku! Nie miało znaczenia, że też miała, że drużyna miała. Co swoje to swoje, więc domyślała się, że Gryfon musi być naprawdę zadowolony. Po chwili pojawił się też jego chłopak, jak mówiła Victoria i z każdym dniem Lou rozumiała to bardziej. Spojrzała na Fillina nieco zaskoczona, walcząc z chęcią wpakowania mu łokcia w żebro.
- Nie mów głośno, bo mu fanki wystraszysz - odparła, po chwili, kręcąc lekko głową, nie komentując nawet blizn.

@Fillin Ó Cealláchain @Boyd Callahan @Morgan A. Davies
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyCzw Maj 21 2020, 11:16;

  Zajęcia z Avgustem okazały się jednym wielkim nieporozumieniem w jego wykonaniu i Fitzgerald najchętniej wyparłby je z pamięci. Nie dało się ukryć, że tamten dzień absolutnie nie należał do niego; bezbłędnie udało mu się pokonać jedynie ścianę wspinaczkową, reszta poszła kompletnie nie po jego myśli. Wstyd, hańba i całkowita kompromitacja, innymi słowy mówiąc. Wprawdzie nie był jedyną osobą, której poszło tak beznadziejnie, ale nie patrzył na to przez taki pryzmat; inni nie byli tu istotni, liczyło się jedynie, że sam poniósł spektakularną porażkę, nie tylko na oczach takiej sławy, ale przede wszystkim we własnych, bo w czym jak w czym, ale w lataniu poprzeczkę zawieszał sobie bardzo wysoko. Oczywiście to było zdecydowanie zbyt mało, żeby zniechęcić go – tak zapalonego miotlarza, dla którego quidditch stanowił w zasadzie życie – do mioteł; nie miał wątpliwości, że jego (nie)kochany ojczulek z matulą uradowaliby się niezmiernie, gdyby w końcu porzucił ‘te głupoty niegodne dziedzica szanowanego rodu’ i wreszcie skupił się na czymś – ich zdaniem – poważnym, ale to nie stanie się ani teraz, ani zapewne nigdy.
  Rzecz jasna usłyszawszy o testach sprawnościowych organizowanych na szczęście tym razem przez profesora Walsha – Antoshę szanował za osiągnięcia i niezmiennie miał zamiar dążyć do tego, żeby kiedyś móc pochwalić się podobną ilością sukcesów, ale nie byłby w stanie powiedzieć, że go darzył sympatią, tak jak właśnie ich hogwarckiego nauczyciela – w żadnym razie nie miał zamiaru ich sobie odpuszczać. Tak samo zresztą jak jego dobry puchoński kumpel @Thaddeus H. Edgcumbe, w którego towarzystwie udał się na boisko, gdzie miały mieć miejsce. Przez ramię miał przerzuconą swoją Błyskawicę, a ubrany był w dres w ślizgońskich barwach, biały podkoszulek i zielone trampki do kompletu.
  — No, zupełnie jakby nie on — zgodził się, przytaknąwszy przy tym głową, gdy jego spojrzenie powędrowało w stronę profesora; Walsh może i miał uśmiech na ustach, ale nie dało się nie zauważyć, że coś go wyraźnie męczyło. — Jak myślisz, może to mieć coś wspólnego z…? — urwał z nieznacznym skrzywieniem, licząc na to, że przyjaciel domyśli się, że chodzi mu o tą tragikomiczną farsę na zajęciach z Antoshą, bo nawet nie miał o tym ochoty za bardzo mówić. A Rosjanin z pewnością podzielił się swoimi uwagami z ich profesorem, nie przebierając przy tym najpewniej w słowach.
  W każdym razie z nauczycielem przywitał się uprzejmym skinieniem głowy, by następnie zlustrować murawę, dostrzegając wśród zebranych kilka znajomych twarzy. Z uśmiechem na gębie zasalutował więc w kierunku @Violetta Strauss i @Nancy A. Williams, podobnym gestem obdarzył także @Katherine Russeau i @Sophie Sinclair, które udało mu się wypatrzyć w tłumie; puścił też oczko w stronę @Aleksandra Krawczyk, jeśli rudowłosa Puchonka zahaczyła o niego spojrzeniem. Klepnięciem w plecy jeszcze przywitał się z @Maximilian Felix Solberg, gdy go mijał, by w końcu przystanąć obok Edgcumbe’a. Odłożył miotłę na murawę i idąc w ślady kumpla, zaczął się rozciągać.
  — Oczywiście, jeszcze pytasz! — odparł na pytanie Puchona, poprzedziwszy to cichym prychnięciem jakby uraził go sugestią, że mogłoby być inaczej, zaraz jednak wyszczerzył się w jego kierunku. — Dałbym radę na innych pozycjach, nie mam co do tego wątpliwości, ale nie planuję rozstawać się z kaflem ani teraz, ani kiedy pójdę już w zawodowstwo — dodał niezmiennie się szczerząc. Obaj w końcu to planowali, mało tego – celowali w dokładnie w tą samą ligową drużynę i jeśli wszystko pójdzie po ich myśli stworzy to ciekawą sytuację, gdzie na profesjonalnych stadionach przyjdzie im współpracować, natomiast na szkolnym boisku pozostaną rywalami.
Powrót do góry Go down


Rasmus Vaher
Rasmus Vaher

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 181,5 cm
C. szczególne : Wyczuwalny estoński akcent, czasem nieodmienianie w angielskim, blizny na lewej dłoni po zdjęciu klątwy.
Galeony : 21
  Liczba postów : 450
https://www.czarodzieje.org/t18066-rasmus-vaher
https://www.czarodzieje.org/t18770-sowa-rasmusa-kuu#538343
https://www.czarodzieje.org/t18064-rasmus-vaher
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyCzw Maj 21 2020, 20:45;

Czy on serio napisał pracę domową na Quidditcha i... został wpuszczony w maliny, że musi teraz przyjść? Tak właśnie było w tym momencie, kiedy Rasmus uświadomił sobie dopisek polecenia, które dał im profesor Walsh. Czyli wpadł w oczywistą pułapkę z której nie chciał teraz wyjść, bo jego dom zostanie ukarany. Dlatego też wrócił z miotłą szkolną na plecach i stanął gdzieś bliżej mu znanych osób. Zaraz potem jednak skupił się na kolejnych zbierających się osobach. Oby lekcja była ciekawa... Bo nie chce źle wypaść.
Powrót do góry Go down


Ferdinand Emerson
Ferdinand Emerson

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 182
Galeony : -124
  Liczba postów : 123
https://www.czarodzieje.org/t18660-ferdinand-emerson#533690
https://www.czarodzieje.org/t19060-lepszy-emeron#551972
https://www.czarodzieje.org/t18661-ferdinand-emerson#533691
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyCzw Maj 21 2020, 21:04;

Był spóźniony? Jasne, że tak. Miał jakieś usprawiedliwienie? Jasne, że nie, ale zjawił się na boisko jeszcze przed nauczycielem. Rozumiał, że było niewiele czasu do ostatniego, decydującego meczu z Krukonami, ale jakoś tak wyszło.
-No i jestem. - powiedział, witając się ze wszystkimi zebranymi już Gryfonami. Chyba nikogo nie brakowało, a przychodząc ostatni.. umówmy się, bohaterowie zawsze zjawiali się w ostatniej chwili. -Nie wiecie, co mi się przytrafiło..- dodał, zaczynając myśleć nad jakąś sensowną wymówką nim go zabiją. A może wcale nie zwrócą uwagi na punktualność i skupią się na tym, że dobrze, że w ogóle dotarł? Frekwencja była dość spora, ostatnie testy sprawnościowe poszły mu wyśmienicie, więc spodziewał się powtórzyć i tym razem dobry wynik. Nie zależało od tego, czy wygrają kolejny mecz, ale mogło wpłynąć na ich motywację.
Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4710
  Liczba postów : 2196
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Moderator




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyCzw Maj 21 2020, 23:21;

Był wieczór, dzięki czemu nikt nie mógł mu zarzucić, że nie wyspał się, albo nie zdążył zjeść. Zachodzące słońce mogło utrudnić lot, ale musieli i z tym dawać sobie radę. Do tego wiatr, choć nie na tyle silny, aby wytrącać im kafla z rąk. W połowie boiska stało dziesięć armatek z piłkami do tenisa - znajomości w świecie sportu, a także mugoli, czyniły cuda. Póki co nie było widać nic poza nimi ustawionymi na połowie boiska, w dwóch rzędach, wycelowane do siebie.
Witał się z każdym lekkim skinieniem głowy, a uśmiech, choć nie docierał do oczu, ozdabiał jego twarz. Na moment spojrzenie ocieplało się, widząc Nancy. Wciąż jeszcze nie wywiązał się z zakładu, ale nie miał ostatnio głowy. Obiecał sobie, że po zajęciach wyśle sowę z zamówieniem. Próbował sie w miarę uspokoić, składając w odpowiednim porządku to, co miał do powiedzenia wszystkim, gdy podszedł do niego @Elijah J. Swansea.
- Zależy, o co dokładnie pan pyta - odpowiedział, posyłając mimowolnie spojrzenie w stronę @Violetta Strauss, do której uśmiechnął się lekko, a także @Julius Rauch. - Przez nadesłane mi prace domowe, radziłbym zwrócić uwagę dziś na własnych zawodników i przemyśleć zmiany - dodał, po czym skrzywił się nieznacznie. Wszystkie prace domowe miał podpięte do notesu, aby mieć szybki wgląd w ich treść.
W końcu nadeszła pora na rozpoczęcie zajęć, a uśmiech z twarzy Walsha w jednej chwili całkowicie znikł. Nie był sobą, był przybity, był wkurzony, poirytowany. Właściwie wszystko pasowało, a na jego humor nakładało się parę zupełnie przypadkowych zdarzeń.
- Witam wszystkich. Zanim przejdziemy do głównej części zajęć trochę pogadanki - zaczął, przesuwając spojrzeniem po zebranych, aż dotarł do twarzy @Maximilian Felix Solberg. Wyjął różdżkę, aby transmutować jeden z kamyczków, przy jego nodze w mały pakunek, który podesłał do Ślizgona. - Na początek, zapraszam pana do przebrania się w pański dzisiejszy strój. Nie wiem, czy celem była próba rozbawienia mnie żenującym prezentem, zrobienie ze mnie głupka, czy z państwa większych idiotów. Nie wnikam w to. Może pan odmówić ubrania, ale wtedy proszę wracać do zamku - mówił spokojnym, acz chłodnym tonem. W paczce był, nieotwarty do tej pory strój, który otrzymał rzekomo od Rady Pedagogicznej. - Dla niewtajemniczonych, pan Solberg wraz z panną Sorrento z Gryffindoru, zostali przyłapani na łamaniu szkolnego regulaminu. Być może wymagam zbyt wiele od was, tak jak reszta kadry, ale odrobina szacunku względem szkoły, czy pracowników wymaga od was odrobiny inteligencji. Jeśli zostajecie przyłapani, przyjmijcie konsekwencje z pokorą, a już na pewno nie grajcie na cierpliwości kogoś, kto może wam w przyszłości pomóc. Bezczelne prezenty, a za takie ten widzę, w kontekście całego zdarzenia, będą w przyszłości skutkować jednym  - nieuczestnictwem na moich zajęciach. Tyczy się to każdego z was, pamiętajcie. Mogę być dla was łagodny, wymyślać zajęcia, dzięki którym nie tylko będziecie szlifować umiejętności, ale także dobrze się bawić, ale oczekuję czegoś w zamian - kontynuował monolog, przesuwając spojrzeniem po każdym. Choć jego słowa mogły celować w pannę Strauss, nie miał takie zamiaru. Ona liczyła się z tym, co robiła, a cała reszta, prośba o pomoc, wszystko było w dobrym tonie. Bynajmniej potrafiła przyznać, że jest świadoma złamania paru reguł.
- Idziemy dalej… Wstyd i hańba. Brzmią znajomo? Nie wiem, co takiego wymyślił dla was profesor Avgust, ale nie mam zamiaru słuchać narzekań na was, gdy wiem, że potraficie więcej - wycedził wręcz przez zęby, a każdy z obecnych mógł się domyślić, że to było głównym powodem irytacji profesora. Nie będzie mu jakiś przyjezdny mówił, że mają kiepskich graczy w Hogwarcie. Nie będzie nikt porównywał ich do innych szkół, nie mając tak naprawdę pojęcia o dzieciakach. - Przeprowadzimy sobie małe testy, które zostały podzielone na cztery etapy, każdy dla innej pozycji. Nie chcę więcej w pracach czytać, o predyspozycjach do pozycji pałkarza, gdyż nie boicie się zasłonić obrońcy swoim ciałem. Dobry pałkarz używa pałki do obrony, nie swojej twarzy. Nic drużynie po pałkarzu, któremu błędnik odmówi posłuszeństwa, zrozumiano? Myśleć, trenować, dbać o siebie i o innych. Trenować uniki, bo tłuczek nie jest pluszakiem i może doprowadzić do kontuzji, której nie naprawi w pełni eliksir - dokończył swój monolog, po czym wciągnął powietrze, prostując się i przesuwając po zgromadzonych spojrzeniem. Przymknął na moment oczy, przeczesując dłonią włosy. Kiedy ponownie na nich spojrzał, przypominał już bardziej siebie, znanego wszystkim.
- Jest was… Dwudziestu, o ile nikt się nie spóźni. Powiedzmy, że jeśli połowa z was, na koniec zajęć uzyska wybitny, w czerwcu zrobimy sobie luźne zajęcia nad jeziorem, z wodnymi tłuczkami. Mogą być stroje kąpielowe. Postaracie się? - zaproponował, po czym przystąpił do tłumaczenia przebiegu pierwszego testu. Po wszystkim wywoływał ich, łącząc w pary, przy niektórych uśmiechając się szerzej, jakby chciał zapytać “zgadłem?”.

Pary
Spoiler:

Kości
Spoiler:

Modyfikatory

Spoiler:

Możecie odpisać w jednym poście, albo w trzech, w każdym przerzucając się kaflem. W przypadku rozbicia na trzy posty - LITERĄ NA OCENĘ I NA UNIK PIŁEK RZUCACIE JEDEN RAZ.


termin na odpis - do 25.05 godz. 22:00
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Moderator




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyPią Maj 22 2020, 16:59;

Etap 12, 6, 4 przechwyt i 2, 2, 1 podanie - przerzucone na: 2, 2, 5
Unik piłek F - 12
Ocena D 40% + 10%
Ocena łączna 50%
Modyfikatory: Trening indywidualny 1 przerzut/1 oczko
Zajęcia z miotlarstwa 1 przerzut/1 oczko
Członek drużyny 1 przerzut/1 oczko

Uśmiechnęła się lekko, kiedy zobaczyła Fillina, a później nieco szerzej, gdy tak się z nią przywitał, ale nie zamierzała go zatrzymywać, w końcu na pewno miał też swoje sprawy, mógł chcieć pomówić z Boydem albo dołączyć do własnej drużyny. Victoria zerknęła w stronę Elijaha, ale nic nie powiedziała, gdy profesor zaczął swoją wypowiedź, nie zamierzała jednak jakoś mocno wnikać w to, co się tutaj działo. Później zresztą skupiła się już na zajęciach, licząc na to, że prędko dowiedzą się, co dziś ich czeka, ale musiała wcześniej zostać uraczona wykładem na temat postępowania Maxa, czego w życiu się po nim nie spodziewała i czuła, że czubki jej uszu wręcz czerwienieją. W pewnym sensie cieszyła się, że ten był Ślizgonem, gdyby bowiem należał do jej domu, zapewne jako prefekt postanowiłaby odjąć mu kolejne punkty, nie mówiąc już zupełnie o zruganiu go z góry na dół za tak niemądre i bezczelne postępowanie.
Potem było już chyba tylko gorzej i kiedy stanęła naprzeciwko Fillina, czuła, że policzki jej płoną, a oczy nieco się błyszczą. W końcu połajanki i uwagi, jakie zostały do nich skierowane, nie były najlepsze na świecie, nie były zbyt piękne, ale trzeba było tego wysłuchać, przetrawić i ruszyć do działania. W porywie potrzeby serca, co rzadko jej się zdarzało, przysunęła się do chłopaka, prędko i przelotnie, jakby chciała, żeby złożył pocałunek na jej czole, a potem odetchnęła głęboko.
- Lepiej by było, jakbym nie połamała się przed finałem - stwierdziła jeszcze, biorąc się do wykonywania zadania.
Fillin podawał jako pierwszy i miała nadzieję, że jakoś to pójdzie i nie wyjdzie na skończona kretynkę i łamagę. Oczywiście, życie lubiło sypać jej piachem prosto w oczy, więc po rzucie, jaki wykonał chłopak, piłka wpadła w jej ręce jakoś tak koślawo, że prawie zleciała z miotły, na co znowu się zarumieniła. Jej podanie było równie kiepskie i miała wrażenie, że gorzej być nie może. Doskonale pamiętała, co powiedział przed chwilą profesor i podejrzewała, że do Wybitnego to będzie jej dalej, niż daleko. Na dokładkę pojawiły się te paskudne piłki! A było ich tak dużo, że nie wiedziała, co z nimi zrobić. Rzucając uniknęła jednej z nich i starała się wmówić sobie, że z tego powodu poszło jej źle. Czekając na kafla starała się lawirować, wymijać te paskudne pociski i spięła się w sobie, chwytając piłkę wręcz idealnie. Zaraz podała ją znowu, robiąc to całkowicie niewprawnie, ale w ostatniej chwili musiała uciekać od małej, złośliwej piłeczki! Ile ich jeszcze tu było? Spróbowała zerknąć w stronę profesora, ale to też dobrze jej nie poszło, na szczęście przejęła kafla całkiem elegancko i wzniosła się gwałtownie w górę, unikając kolejnych zdradliwych piłek, po czym całkiem czysto podała znowu kafel w stronę Fillina, licząc na to, że uda mu się go chwycić. Starała się na tym mocno skupić, ale musiała przyznać, że unikanie tych pseudo tłuczków, było niesamowicie męczące. Posłała chłopakowi nieco niepewny uśmiech, jakby chciała go zapytać, czy myśli, ze nadaje się do gry, bo chwilowo zaczynała mieć wątpliwości.

@Fillin Ó Cealláchain
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyPią Maj 22 2020, 18:47;

Etap 14, 5(+1), 3, 6, 1(przerzucona), 2 -> przerzut na 3
   Unik piłek H = 16
   Ocena A przerzucone na J
   Ocena łączna 100% + 30% =130%
   modyfikatory +10% za pozycję, drużyna (przerzut), lekcja (+1 do kości), ostatni trening: puchoński (przerzut oceny)

Wstyd. Hańba. Tak. To zdecydowanie pasowało do niej po tym jak dostała zakaz udziału w meczu finałowym. Czuła, że zawiodła tym samym całą swoją drużynę. Choć nie miała się za najlepszą to wiedziała, że jej umiejętności były na poziomie, który sprawiał, że trudno byłoby znaleźć dla niej godne zastępstwo. Zresztą choćby ściągnęli i najlepszego gracza to oprócz tego liczyło się także dobre zgranie z drużyną, którego nie dało się wypracować w kilka minut lub na samotnych treningach.
Spojrzała na zbliżającą się do niej Nancy z niejaką czułością, która nie przejawiała się w żaden inny sposób. Ostatnio miała takie szczęście, że za każdym razem, gdy się widywały to... Strauss nie była w najlepszym nastroju. Niemalże wszystko szło nie tak jak tylko mogło, a samopoczucie miała po prostu podłe. Mimo wszystko odwzajemniła krótki uścisk Puchonki, będąc świadomą obecności Walsha, który ją również jakiś czas temu listownie zagadnął na temat tego jak się ma jej relacja z Williams.
- Może być... - odpowiedziała na pytanie Nancy, co w krótkiej translacji ze straussowego na angielski znaczyło mniej więcej tyle, co chujowo. Nie zamierzała jednak tego przyznawać. Nie w chwili, gdy poczuła na sobie wzrok uśmiechającego się Walsha i nie wiedziała czy było to spowodowane tym, że stała w towarzystwie puchońskiej pani kapitan czy może dlatego, że właśnie rozmawiał na jej temat z Elio. Tego z pewnością nie była w stanie stwierdzić. Spojrzała jeszcze na drugą Puchonkę, która postanowiła do niej podejść choć raczej było to spowodowane tym, że stała tuż obok zawodniczki Hufflepuffu.
- Violetta Strauss. Miło mi poznać. Świetne wystąpienie w meczu tak swoją drogą - odpowiedziała, wymieniając uprzejmości z Silvią, ściskając wyciągniętą do niej dłoń.
Po rozpoczęciu lekcji niemal parsknęła śmiechem, widząc w jakim to stroju miało przyjść ćwiczyć. Zdecydowanie to będzie najlepsza część tych zajęć. Naprawdę nie żałowała tego, że chodziła na lekcje Josha. Przynajmniej mogła się nieco pośmiać i polepszyć sobie humor.
- Ej, Solberg. Jak nie dostaniesz dzisiaj Wybitnego to musisz w następnym meczu grać w tym wdzianku - zawołała do niego chociaż zdawała sobie sprawę, że zapewne na kolejne wystąpienie Maxa jednak nieco poczeka. No, ale jak już go zobaczy to z pewnością będzie warto.
Nie umknął jej uwadze fakt, że Walsh po raz kolejny uśmiechnął się, gdy tylko przydzielił ją ponownie do pary z Williams. Niemal westchnęła, domyślając się mniej więcej o co mu chodzi.
Podeszła do niego razem z puchońską panią kapitan, by następnie wsiąść na miotły i wzbić się w powietrze. Przerzucanie kafla i unikanie tłuczków brzmiało jak coś dla niej. Coś do czego przywykła przez lata treningów i ćwiczeń. I choć niektóre z piłek jednak jej dosięgły to jednak udało jej się uniknąć spotkania ze zdecydowaną większością z nich. Jeśli zaś chodzi o kafla to ten za każdym razem lądował w dłoniach Strauss tylko po to, by zostać po krótkiej chwili poświęconej odpowiedniemu ułożeniu go w ręce i uniknięciu kolejnej piłeczki tenisowej, zostać ciśniętym w Williams. Może i nie każdy rzut był technicznie rzecz biorąc sportowym cudem, ale były skuteczne i celne, a to się liczyło przede wszystkim. W końcu najważniejsze było by kafel koniec końców wylądował u odpowiedniej osoby, a nie jaki był jego tor lotu.
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 4622
  Liczba postów : 3303
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyPią Maj 22 2020, 22:29;

Wzruszył delikatnie ramionami; nie chciał szczególnie uszczegóławiać swojego pytania, żeby nie stawiać nauczyciela w niekomfortowej sytuacji. Ale chyba i tak mu się to udało? Spojrzał na niego, a potem podążył za jego wzrokiem, marszcząc przy tym brwi.
Zwrócę uwagę, dziękuję, profesorze. — Zagryzł wargę, zastanawiając się o co dokładnie mogło chodzić i nieco bardziej zmartwiony złapał za swoją miotłę i odszedł na bok, by dłużej nie dręczyć profesora swoją obecnością. Widział, że był dziś nie do końca w humorze i nie był pewien co za tym stoi; choć to, od czego zaczął swoje zajęcia, podsunęło mu solidny trop.
Co Walsh miał na myśli? Czy ktoś w jego drużynie był niezadowolony z pozycji, na której grał? Lubił wierzyć, że mogą powiedzieć sobie wszystko i jeśli rzeczywiście tak by było, dowie się tego prosto od nich. Bali się go? A może problem nie leżał w chęciach, a predyspozycjach? Rzucił spojrzenie na notes trzymany przez profesora, krótko myśląc nad tym jak bardzo możliwość zajrzenia do prac domowych ułatwiłaby mu zadanie.
Nie wnikał w spór z Solbergiem, nie zastanawiał się też nad tym, czy decyzja nauczyciela była słuszna; miał własne problemy do rozgryzienia w czasie tych zajęć i ten na szczęście się do nich nie zaliczał. Kiedy w końcu dobrano ich w pary, uśmiechnął się do Morgan, choć trochę nieobecnie.
Walsh zorganizował nam randkę, a ja znowu nie mam kwiatów — powiedział, rozkładając bezradnie ręce. Mógł lepiej się przygotować, a tymczasem nie miał ze sobą nawet różdżki, bo przy ćwiczeniach fizycznych tylko by mu przeszkadzała – odpadało więc szybkie wyczarowanie bukietu. Czy ta relacja była skazana na romantyzm na ujemnym poziomie? — W końcu mnie rzucisz. — Było to odważne stwierdzenie, zważywszy na to, że żadne z nich nigdy nie powiedziało, że są razem. No, chyba żeby liczyć to, jak nazwał ją na trybunach w rozmowie z Fillinem; o tym jednak nie musiała wiedzieć. Nie przyznał się, nie mając ku temu odpowiedniej okazji.
Walsh dał im dość dobrą motywację żeby zdobyć jak najlepsze oceny – choć jemu tak czy inaczej niepotrzebna była zachęta, wiedział, że musi dać z siebie wszystko. Wizja Davies w stroju kąpielowym była przyjemna, ale właściwie... w takim wydaniu wolałby ją jednak oglądać sam na sam – i niekoniecznie na lekcji. Dosiadł swojej Błyskawicy i wzbił się w powietrze, od razu podając kafla do kapitan Gryfonów. Szło mu bardzo przeciętnie – nie wydurnił się, ale i nie wyróżnił dobrymi zagraniami. Skupiał się na podawaniu i łapaniu piłki, wobec czego sporo z wystrzeliwanych piłeczek trafiło go celnie i wyjątkowo boleśnie. Takie małe cholerstwo, a takie nieprzyjemne!

Etap 1 podanie: 1 (przerzucone na ) 3, 4 | przechwyt: 5, 3, 5
Unik piłek D - 8
Ocena D → EF 60%
Ocena łączna 60%
modyfikatory Trening drużynowy z marca, lekcja, drużyna

@"Morgan A. Swansea" ...to znaczy @Morgan A. Davies
Powrót do góry Go down


Russell Alvarez
Russell Alvarez

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173 cm
C. szczególne : tatuaż na kostce
Galeony : 282
  Liczba postów : 350
https://www.czarodzieje.org/t18225-russell-alvarez#518736
https://www.czarodzieje.org/t18249-poczta-alvaro
https://www.czarodzieje.org/t18236-russell-alvarez
https://www.czarodzieje.org/t18410-russell-alvarez-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Maj 23 2020, 11:57;

Etap 1Podanie: 6, 1, 5 przechwyt: 2, 4, 2
   Unik piłek I = 18
   Ocena F=60%+10%
   Ocena łączna 70%
   modyfikatorylekcja

Tak jak się nie mylił, wkrótce również zawitała do nich kapitan. Posłał jej delikatny uśmiech i skupił wzrok na profesorze, który wkrótce rozpoczął zajęcia. Przyszła dziś spora grupka. Jakoś go to nie dziwiło. Na zajęcia z latania zawsze sporo ich przychodziło. Może  to dlatego, że to zawsze były bardzo ciekawe lekcje? Jemu na pewno sprawiły przyjemność.
Ku jemu zaskoczeniu nie był przydzielony z Maxem, obok którego stał, ale z Aleksandrą. Posłał ślizgonowi pewny siebie uśmiech.
- Może to i lepiej, że nie jesteśmy w parze. W innym wypadku nie umiałbym się powstrzymać, by skopać ci tyłeczek- nie od dziś było wiadomo, że ta dwójka lubiła ze sobą rywalizować, brać razem udział w wyścigach, ale w jakimś dziwnym sensie kumplowali się ze sobą. Do dziś gryfon nie miał pojęcia, jak do tego doszło. Może to przez miłość do sportu a nienawiść do innych przedmiotów? A kto to wie?
Teraz z kolei podreptał d rudowłosej dziewczyny. To chyba nie ta sama, która lubił nosić obcisłe stroje i duże dekolty. Jednak zdaje się, że obie były z tego samego domu i były równie rudowłose co i przyjazne. Poszczęściło mu się jednym słowem.
- Hej, ty musisz być Aleksandra- przywitał się. Pół polka pół rosjanka? Całkiem ładna. Starał się nie gapić na jej kobiece kształty jak to zazwyczaj miał w zwyczaju. Miał nadzieję, że była zwarta i gotowa, bo on dziś był w pełni sił. Zwłaszcza jeśli szło o zobaczenie wielu tych ślicznotek w stroju kąpielowym. Musiało się udać. Czuł pewnego rodzaju motywację.
Wzbił się w powietrze i od razu poczuł przyjemny wiaterek we włosach. Uśmiechnął się do dziewczyny. Oby poszło im dobrze, ale nawet jeśli nie to ważna była zabawa, tak? Nie liczył na ocenę wybitną.
Przerzut, przechwyt, unik. Wszystko szło dość dobrze jak na niego, a przecież wiadomo, jaką chłopak jest niezdarą. Co prawda kilka razy dostało mu się, ale nie było to aż tak bolesne. Może gdyby więcej razy dostał, to bardziej by ucierpiał. Rozejrzał się niepewnie po pozostałych uczestnikach. Jednym szło lepiej innym gorzej. Czy to była kwestia umiejętności, czy też szczęścia?
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Maj 23 2020, 12:32;

Etap 1: podania: 4, 4, 2, przyjęcia: 2, 3, 6
Unik piłek: B -> D -> A, nawet jak zsumuję wszystkie trzy rzuty to mi wychodzi kompromitacja XDD
Ocena: H
Ocena z modyfikatorami: H + 10% (przyjęcie) + 10% (ulubiona pozycja) = J
Ocena łączna: J + x + y + z
Modyfikatory A) była na ostatniej lekcji Walsha, B) jest w drużynie, C) upatrzone pozycje: szukająca i ścigająca, D) treningi Gryfonów: sparing z Krukonami, pokój życzeń, sparing gryfonów (odbywa się fabularnie w ten sam dzień, ale rano) - niczego spośród treningów nie wykorzystuję

- Sorrento wyrasta mi na domowego chochlika. Na pewno nie mogę jej podrzucić Ślizgonom? - choć stała przy Elim, powiedziała to chyba bardziej do siebie, a przemawiała przez nią troska zarówno o punkty domu w tym, jak i przyszłych latach. Czy ta dziewucha była jeszcze w jakimkolwiek stopniu reformowalna? Po ujrzeniu jej na trybunach, a potem na lekcji mugoloznawstwa trochę w to wątpiła. A teraz jeszcze jakieś jazdy z tym strojem. Czy ktoś poważnie na tyle nie miał mózgu, żeby podpadać serdecznemu i sprzyjającemu im na każdym kroku Walshowi? Może Solberg powinien zostać w starczej formie, w której być może miałby mniej głupich pomysłów.
- Na szczęście zapowiada nam się jeszcze jedna randka od Walsha. - choć zmieszała się na wspomnienie o 'rzucaniu', nie chciała przesadnie dać tego po sobie poznać. Zamiast jednak odgrażać się rzucaniem, dla odmiany nim, zauważyła, że jeszcze nic straconego, po prostu musieli się wspólnie postarać o to, by wyniki nie zawiodły nauczyciela. BO JAK ZAWIODĄ TO OJJJ.
Cieszyło ją, że pomimo ostatnich przykrości związanych z wygłupami uczniów i krytyką przyjezdnego nauczyciela, Josh nadal w nich wierzył i zachował swoje pozytywne podejście. Już wystarczyło w tym roku nauczycieli, których pojedyncze sytuacje rozbiły od środka i wywołały zamknięcie w sobie albo w ogóle zmusiły do opuszczenia murów szkoły.
Przy dobieraniu w pary jedynie przekrzywiła głowę z wyraźnie pytającym wyrazem twarzy. Ha, czy on serio to robił? Ciekawe, kogo jeszcze miał zamiar swatać podczas zajęć sportowych. W kilku przypadkach mógł nawet uznać, że mu się to udało. Czy zatem Kupidyn Joshua czuł, że jest na fali zarażania miłością? Ah, ta puchońska natura.
Ich wymiany podań wyglądały dość ubogo, zwłaszcza zważając na to, że obydwoje byli kapitanami swoich drużyn. Jasne, Swansea nigdy nie nastawiał się na grę jako ścigający, więc jemu się dziwiła trochę mniej, ale Davies? Przecież nie mogła zrzucać na jego podania, bo sama nie posyłała wcale wiele lepszych. Zresztą - nie potrafiłaby go obwiniać, bo sama najzwyczajniej powinna sobie radzić trochę lepiej. A tu jakoś nie za bardzo. Choć dość jasnym było, że wynikało to z obrywania piłeczkami.
Po tym, jak uniknęła pierwszej, kolejna wybiła ją trochę z rytmu, a zaraz po niej uderzyły dwie kolejne. Przez to, że mocniej była skupiona na kaflu i prowadzeniu akcji, w pewnym momencie całkiem postanowiła zrezygnować z unikania ich. Jedną niby ominęła jeszcze, choć to chyba było raczej przez przypadek. Czy w tym etapie w takim razie uniki nie liczyły się do oceny? To by miało sens, skoro właśnie otrzymała najwyższą notę i jedynie rozłożyła ręce z niedowierzania, że do tego w ogóle doszło. Ale do oburzania się to jej było daleko, zwłaszcza w okolicznościach, gdy na szali były stroje kąpielowe.

@Elijah J. Swansea @Joshua Walsh ♥
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptySob Maj 23 2020, 14:14;

Etap 1 PRZERZUTY: 6,6,1, przerzut: 5
PODANIA: 3,6,6 i przerzut: 5
Unik piłek D = 8
Ocena F
Ocena łączna 60% + 10% = 70% + 10 + 10 + 10 + 10 = 110 %
modyfikatory druzynowy lekcja: nie , drużyna: tak, pozycja: 10% (ścigająca w druzynie)

Katherine wiedziała, że cały trening zapowiadał się bardzo ciekawie. Gdy podeszła do niej Sophie, aż ją przytuliła serdecznie z tych wszystkich emocji, które jej towarzyszyły. Zapytana o to co u niej słychać rozpromieniła się jeszcze bardziej.
-Mimo ostatnich wydarzeń powiem ci, że nie jest wcale źle. Jednak kupiłam dom w Hogsmeade, więc możesz do mnie wpaść w odwiedziny przed imprezą urodzinową- powiedziała z lekkim uśmiechem na ustach, a gdy jeszcze profesor Walsh powiedział im, że są razem w grupie to tylko przybiła jej piątkę.
-Dobrze siostra, dajesz, ten trening będzie jednym z lepszych. Tym razem trenuję z najlepszymi graczami- powiedziała po czym wzbiła się w górę na swojej prywatnej miotle. Sprzęt szkolny niezbyt był przez nią lubiany, a miotły używane były niczym konie w szkółce jeździeckiej, dla każdego i w zależności od humoru różne akcje odgrywały względem użytkującego je czarodzieja. Dziewczyna dzisiaj widocznie miała swój dzień, a będąc na pozycji na której grała już od pewnego czasu mogła ominąć aż osiem piłek tenisowych wyrzucanych przez armatki. Tutaj każdy z kafli odebrany od Sophie został odebrany i wyrzucony do niej wręcz wybitnie. Widocznie to była jej pozycja i w niej faktycznie czuła się niczym ryba w wodzie. Mimo iż Kath wody nie lubiła, więc nie wiedziała czy jeszcze uda jej się zagrać w wodnym treningu i czy tutaj paraliż i lęk przed wodą nie przeszkodzi jej w zabawie z innymi i wodnym treningu. Najwyżej zrezygnuje z tych zajęć i profesor na pewno ją doskonale w tej kwestii zrozumie. Miała nadzieję, że Sophie idealnie odbierze podane jej kafle i razem stworzą idealny duet. Przy okazji gdy mogli sobie porzucać kaflem to udało jej się wszystkie podania wykonać poprawnie,aczkolwiek zarówno w podaniach jak i odbiorach po jednym razie było bez szału, cóż, nie we wszystkim musimy być idealnymi graczami prawda? . Widać, że ta pozycja była dla niej bardzo dobrą alternatywą mimo iż kiedyś była dość długo pałkarzem w drużynie.


Ostatnio zmieniony przez Katherine Russeau dnia Pon Maj 25 2020, 17:29, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5410
  Liczba postów : 13183
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyNie Maj 24 2020, 01:23;

Etap I:
Podanie: 4,4,5
Złapanie:2 ,4,1
Uniki: J -100%
Ocena:J - 100%
Ocena łączna: 100% - 10% (kość) = 90%
Modyfikatory: Rezerwa w drużynie (przerzut), lekcja (przerzut), ostatni trening drużynowy (przerzut)

Witał się powoli z każdym, kto pojawiał się na boisku. Musiał mieć nietęgą minę bo @Russell Alvarez zauważył, że wygląda na niezbyt szczęśliwego.
-Ta, a tym kimś jest sam Walsh. - Odpowiedział gryfonowi. Nie wiedział jeszcze czego się spodziewać, ale czuł, że Joshua mu dzisiaj dopiecze. Przywitał się serdecznie z Willem i w końcu lekcja się zaczęła. Długo nie musiał czekać na armagedon, bo Walsh już na początku zwrócił się właśnie do niego.
Pod nogami Maxa pojawił się kostium, który wraz z Tori mu wysłali. Usłyszał ultimatum: przebierasz się albo wyjazd. Zagryzł zęby, aby nie skomentować wywodu nauczyciela. Nie był szczęśliwy, że padło nazwisko jego partnerki w zbrodni. Liczył, że chociaż ona uchroni się przed plotkami i nieprzyjemnymi spojrzeniami. Gdy więc Joshua skończył tłumaczyć na czym będzie polegała dzisiejsza lekcja, bez słowa podniósł więc pakunek i udał się do szatni, aby się przebrać. Gdyby nie była to lekcja latania, zapewne wróciłby do zamku. Lubił jednak zajęcia Walsha i potrzebował tego treningu. Sprawnie zmienił kostium, lecz nim wrócił na boisko porwał leżącą nieopodal czyjąś różdżkę i prostym zaklęciem skopiował strój, a następnie zakamuflował go tak, by wyglądały jak jego normalne ubrania. Był pewien, że jeszcze z niego skorzysta. Odłożył ubrania do swojej Quidditchowej szafki i wrócił na boisko. Musiał wyglądać komicznie, ale nie spodziewał się, że strój będzie tak wygodny. Najbardziej cieszył się z ciemnych okularów. Jego parą dzisiaj miał być krukon, którego nie miał przyjemności jeszcze poznać.
-Max. - Przedstawił się krótko i szeroko uśmiechnął bo usłyszał komentarz Violi.
-Wchodzę w to! Przeciwnicy nie będą w stanie oderwać wzroku, to łatwiej będzie nam wygrać. - Niestety w tym sezonie już nie zagra ale z całą pewnością zapamięta sobie, co jej obiecał.
-To co, lecimy? - Zwrócił się ponownie do Rasmusa po czym odbił się od ziemi. Podania szły mu dość dobrze. Może nie były wybitne, ale pewnie podawał kafel w kierunku towarzyszącego mu krukona. Zdecydowanie gorzej szło mu łapanie kafla. Za pierwszym razem, ledwo udało mu się uchwycić piłkę, co zwolniło jego lot. Drugie podanie wyszło mu dobrze i pewnie, ale przy ostatnim kafel wyślizgnął mu się z rąk i musiał po niego zanurkować. Na szczęście jego zdolność obserwacji tłuczka go nie zawiodła, bo widział każdą nadlatującą piłeczkę tenisową i udało mu się je zgrabnie wszystkie ominąć. Pierwszy etap zajęć był ciekawy i wymagający, dlatego też nie mógł się doczekać, co będzie dalej.

@Rasmus Vaher

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyNie Maj 24 2020, 14:39;

Etap 1Kostki na podania - 5, 3, 6, kostki na łapanie - 4, 1, 3
Przerzut 1 z łapania na 6
   Unik piłek I = 18
   Ocena H = 80%+20%
   Ocena łączna 100%
   modyfikatory trening quidditcha/samonauka - 1 przerzut
członek drużyny - 1 przerzut/wykorzystany teraz

Po wyjaśnieniu wszelkich zasad, Darren podszedł do @Ferdinand Emerson, kręcąc lekko głową.
- Nie wierzę, że nawet na quidditchu się przylepisz - powiedział żartobliwie, podnosząc piłkę którą mieli sobie podawać i przyglądając się przez chwilę maszynom, które strzelały żółtymi piłkami, mniejszymi od tłuczków, jednak nadal pędzących z taką szybkością że trafienie taką kulką musiało boleć.
- Dobra, zaczynamy - mruknął, wsiadając na miotłę i wzbijając się w powietrze obok Gryfona.
Część dotycząca podań i rzutów wyszła Darrenowi - można było przyznać - ponadprzeciętnie. Raz udało mu się rzucić tak idealnie, że kafel wylądował w rękach Emersona tak idealnie, że gdyby Shaw rzucał śpiącym dzieckiem to nawet by się nie obudziło. Zadziałało to też w drugą stronę - udało mu się przyjąć jeden z rzutów Ferdka, jednocześnie omijając wyjątkowo nieprzyjemną salwę piłeczek. Mówiąc krótko - pierwszy etap wyszedł Krukonowi bardzo przyzwoicie. Ominął nawet wyjątkowo dużo pocisków tenisowych - a one miały przecież skłonność do bezlitosnego trafiania Krukona.
Powrót do góry Go down


Loulou Moreau
Loulou Moreau

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne : francuski akcent, burza loków, ciemniejsza karnacja
Galeony : 835
  Liczba postów : 1048
https://www.czarodzieje.org/t18184-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18218-loulou-m#518183
https://www.czarodzieje.org/t18195-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18299-loulou-moreau-dziennik#520878
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyNie Maj 24 2020, 15:01;

Etap 1 4(3+1), 4, 5, 5, 5, 3 (2+1)
Unik piłek (link wyżej) H - 16 piłek
Ocena J - 100%
Ocena łączna (100%) + (e2) + (e3) + (e4) = wynik, od niego będzie zależeć ocena.
modyfikatory lekcja - tak (+1), drużyna - tak (+1)

Przyglądała się profesorowi z niekłamanym zainteresowaniem, nie dostrzegając jego typowego uśmiechu. Myślała, że jest jedną z tych osób, której uśmiech nie schodzi z twarzy, a tu proszę. Zaraz jednak wszystko stało się jasne. O ile nie zaskoczyła jej wzmianka o zajęciach z Ruskiem, tak nie zrozumiała na początku problemu z jednym Solbergiem. Zaraz jednak usłyszała nazwisko dziewczyny, komentarz Moe dotyczący Gryfonów i wszystko nabrało żywszych kolorów. Do tego strój, który profesor rzucił chłopakowi. Aż uniosła brwi ze zdumienia, bo sama nie grzeszyła szacunkiem do każdego starszego, ale nie robiłaby z siebie idiotki, wysyłając takie coś. Pozostało jeszcze jedno pytanie… Skąd znali rozmiar profesora? Czy wybierali na chybił-trafił? Zaraz też parsknęła śmiechem, słysząc, o co mieli się starać w trakcie tych testów. Grunt to motywacja, tak?
- On tak poważnie z tymi zajęciami w czerwcu? - spytała z niedowierzaniem Boyda, gdy tylko usłyszała, że to z nim ma być w parze. Wsiadła na Nimbusa i wzniosła się w powietrze kaflem w ręce, zaczynając całą paradę i lawirowanie między piłeczkami. Dość upierdliwe było, gdy trafiała pod żebra. Niby nie mogła nic złamać, a jednak bolało i mogło zdekoncentrować. Cieszyła się, że idzie całkiem dobrze, prawdopodobnie dzięki porannemu treningowi. Zdążyła już w miarę przyzwyczaić się do trzymania kafla, dzięki czemu każdy rzut i każde podanie przebiegało poprawnie. Nie była ścigającą, więc wiele brakowało jej do idealnego podania, ale wychodziła z założenia, że profesor ostatecznie będzie zadowolony. Zresztą, nie tylko on. Odnosiła wrażenie, że testy były dodatkowym porównaniem drużyn. Nie wiedziała, jak wyglądały treningi pozostałych drużyn, ale Gryfoni, nie powinni wypaść źle.
Przy ostatnim łapaniu kafla musiała zwolnić lot. Nie dość, że uderzyły w nią dwie piłeczki, które imitowały tłuczki, tak jeszcze nieomal straciła piłkę z ręki. Nie mogła pozwolić sobie na utratę kafla, więc wolała zwolnić, aby poprawić uchwyt. Po wszystkim wylądowała na ziemi, obserwując kolejne pary.

@Boyd Callahan
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyNie Maj 24 2020, 18:56;

Etap 1: podanie 4, 4, 5 (+1), przechwyt 3, 4, 1 -> 1 -> 3
Unik piłek: B - 4
Ocena: D - 40% + 10% (podanie) + 10% (pozycja)
Ocena łączna:  60% + (e2) + (e3) + (e4) = wynik
modyfikatory: Ostatni trening (przerzut); lekcja (+1 do kostki - postać powstała po 20.03); drużyna (przerzut); zajmowana pozycja - ścigający, +10 do oceny

Zamiast stać w miejscu jak ten kołek i udawać posąg, postanowiła zrobić coś pożytecznego i zaczęła się rozgrzewać. Wiedziała, że im bardziej się do tego przyłoży, tym lepiej, więc całkowicie dała się pochłonąć temu zajęciu, przy okazji wykorzystując tę chwilę na relaks. Dopóki na boisku nie zauważyła jakichś dziwnych urządzeń. Zmarszczyła brwi i zmrużyła oczy, chcąc im się dokładniej przyjrzeć. Czyżby jednak profesor poszedł w ślady Antoshy i naszykował im kolejny tor przeszkód? Nie widziała co prawda nic więcej poza wspomnianymi armatkami, ale kto tam wie, może reszta dopiero powstanie.
Posyłała szybkie spojrzenie osobom wchodzącym na boisko, do niektórych machając lub tak jak do @William S. Fitzgerald odpowiadając na powitanie uśmiechem. Miała nadzieję, że dzisiaj nie oberwie kaflem, bo ludzi było zdecydowanie więcej niż na treningu Puchonów, a poza tym nauczyciel na pewno już był zły o ich wyniki z ostatniej lekcji u Rosjanina, więc odpłynięcie myślami gdzieś hen, daleko było na samym końcu listy "co zrobić na lekcji gier miotlarskich". W ogóle nie może dopuścić, żeby taka sytuacja jeszcze się powtórzyła, czy to u Nancy, czy u kogo innego. Wstyd.
I hańba.
Hańba, którą okryła się tak jak wiele innych osób. Czasu się nie cofnie, ale już mogła śmiało stwierdzić, że będzie się to ciągnęło za nimi przez naprawdę długi czas. Zabawne, jak jedna porażka mogła zepsuć budowany przez niekiedy lata obraz, zaniżając tym samym umiejętności prawie że do zera, a ponowne go namalowanie nigdy nie dawało już tego samego efektu. Zawsze zostawały jakieś wyciągnięcia. Ale najgorzej i tak miał Solberg, bo nie sądziła, żeby Walsh szybko - jeśli w ogóle - miał zapomnieć o tym, co jakoby odstawił z jakąś dziewczyną. No proszę, a ona nie miała o tym zielonego pojęcia.
Poczuła się zmotywowana słowami o zajęciach nad jeziorem. Na pewno miało to służyć temu, żeby faktycznie się przyłożyli do tych testów, ale pomysł był świetny i liczyła, że uda im się wypaść na tyle dobrze, że we wcale nie tak dalekiej przyszłości po raz pierwszy będzie miała możliwość latania w stroju kąpielowym. To by było coś! Czym prędzej zatem chwyciła za miotłę i podeszła do chłopaka, z którym miała być w parze.
- Cześć, tak. Zaczynamy? - nie rozwodziła się, bo i też nie widziała zbytniego sensu, w końcu mieli skupić się na zadaniu, a na ewentualne rozmowy przyjdzie czas po zajęciach. Uśmiechnęła się do niego, wisząc już w powietrzu i przejęła kafla, którego jej podał. Najlepiej to jej nie poszło i musiała zwolnić, ale zaraz ponownie przyspieszyła, odrzucając piłkę. Zdecydowanie lepiej szły jej podania niż przechwyty, chociaż nie mogła powiedzieć, że te ostatnie były tragiczne. Jedynym minusem tego wszystkiego okazały się być te felerne piłeczki tenisowe, których uderzenia okazały się być bardziej bolesne, niżby podejrzewała. Trudno, najwyżej obudzi się jutro z ciałem upstrzonym kolorowymi plamkami, które zresztą za kilka dni znikną.
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyNie Maj 24 2020, 21:44;

Etap 1kostka - podanie/przechwyt (udane/nieudane) Podanie: 2,4,1 (przerzut na 3), Przyjęcie: 6,6,6;
Unik piłek J - 20!!
Ocena B przerzucona na F= 60% + 10 x 3 = 90
Ocena łączna (90%) + (e2) + (e3) + (e4) = wynik, od niego będzie zależeć ocena.
modyfikatory +1 za drużynę (wykorzystany), +1 za lekcję (wykorzystany), za treningi niewykorzystane (wstawię je w 2 etapie)

Śmieję się wesoło z żywych reakcji dziewczyn na mój komentarz dotyczący Lou i Boyda, po czym wzruszam ramionami kiedy Moe nie chce wierzyć w moją teorię, zaś brunetka nie przyznaje się wprost do swoich romantycznych momentów z Boydem. Co jest oczywiście skandalem, na jeden wieczór udało jej się wyrwać najlepszego kawalera w Hogwarcie, powinna na plecach nosić o tym informację! Max po raz kolejny dostaje połajankę za to co zrobił. Jego idiotyczne działania sprawiły, że to większy przypał niż nasza bitka na zaklęciach. Całkiem to pocieszające, że znalazł się ktoś głupszy niż ja, Boyd i reszta ziomków, więc jestem całkiem zadowolony z tej całej aferki. Kiedy w końcu nasłuchaliśmy sobie o tym jaki Max jest niecny, Elijah nie umie zarządzać drużyną (chociaż to jego jest w finale nie moja, hm), a my nie wiemy na czym polegają pozycje w grze, w końcu mogliśmy przystąpić do zadania. Unoszę do góry brwi, kiedy Walsh paruje mnie z Victorią szczerząc się najwyraźniej bardzo zadowolony z siebie.
- Rozumiem, że zauważył pan naszą dobrą współpracę na ostatnich zajęciach - żartuję sobie równocześnie bez krępacji obejmując Viks w talii. Ostatnio rozdzieliliśmy się do innych partnerów w furii, więc podejrzewam że Joshua nas zobaczył na celtyckiej nocy, albo po prostu obserwuje uczniów z jakimś większym zaangażowaniem niż inni.
Kiedy profesor odszedł dalej ja naturalnie obejmuję na chwilę Victorię, muskam wargami czoło dziewczyny i zanurzam na sekundę nos we włosy dziewczyny. Kiedy mówi o połamaniu się przypominam sobie, że będę miał nie lada konflikt interesów.
- Przynajmniej wtedy nie miałbym dylematu komu kibicować - mówię pół żartem, wsiadając na miotłę. - Spokojnie, złapię Cię w powietrzu jak heros jak nagle zaczniesz spadać - dodaję zapobiegawczo, po czym wznoszę się w powietrze. Te całe rzucanie nie idzie mi najlepiej, ale za to przyjmuję nawet najbardziej koślawo Viks nienagannie, chociaż nie ułatwiam jej specjalnie moimi zagraniami. Jednak jakieś lata na miotle sprawiły, że omijam zwinnie piłeczki tenisowe tak, że żadna nawet mnie nie muska. Uśmiecham się do mojej partnerki, która wyraźnie nie uważa, że poszło jej dobrze. Wzruszam ramionami na to i macham ręką, by pokazać żeby się nie przejmowała.
Powrót do góry Go down


Silvia Valenti
Silvia Valenti

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Silny włoski akcent, szeroki uśmiech na twarzy, kilka mniejszych blizn na dłoniach, leworęczna
Galeony : 1179
  Liczba postów : 853
https://www.czarodzieje.org/t16300-silvia-valenti#446874
https://www.czarodzieje.org/t16304-romo#446901
https://www.czarodzieje.org/t16302-silvia-valenti
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyPon Maj 25 2020, 11:06;

Etap 1tutaj i wychodzi tak: Rzuty: 1 -> 6, 5, 2. Łapanie kafla: 2, 5, 5
Unik piłek C - 6
Ocena I
Ocena łączna I – 90% +10%(rzut) + (e2) + (e3) + (e4) = 100% + (e2) + (e3) + (e4)
modyfikatory
Ostatni trening – Jest członkiem zawodowej drużyny (Os z Wimbourne) + 1 przerzut/+1 oczko do DOWOLNEJ kostki - wykorzystane na przerzucenie rzutu
Drużyna – szukająca, główny skład + 1 przerzut/+1 oczko do DOWOLNEJ kostki
Zajmowana pozycja - szukająca i interesuje ją ścigająca, więc +10% do oceny bo etap dotyczy ścigających

No trzeba było przyznać, że nauczyciel nie patyczkował się. To, w jaki sposób zachował się względem tego ślizgona, poniekąd było imponujące w ocenie Włoszki. Nie każdy odważyłby się na tego typu zagranie, a zdaniem Valenti, tak należało postępować z nie do końca odpowiednio zachowującymi się uczniami. Uczeń wciąż pozostawał uczniem, powinien względem nauczyciela odnosić się z szacunkiem. A skoro chłopak postanowił zachować się w taki sposób... należało ponieść konsekwencje swojego zachowania. Dlatego uśmiechnęła się kpiąco, kiedy zobaczyła, jak seksownie wyglądał w tym wdzianku. I po części podziwiała odwagę ślizgona, że mimo wszystko postanowił on wziąć udział w zajęciach. Na szczęście to nie jej przypadło w udziale współpraca z nim, tylko komuś innemu. Szczerze mówiąc cieszyła się, że to nie w jej domu był ten chłopak. Puchoni byli zdecydowanie lepiej wychowani, niż niektórzy z pośród uczniów Hogwartu. I, na Merlina, oby pozostało tak jak najdłużej...
Ona miała współpracować z @Julius Rauch. Nie znała krukona zbyt dobrze, jednak na przełamanie lodów, podeszła do niego z o wiele bardziej serdecznym uśmiechem na ustach, niż ten, który jeszcze przed sekundą prezentowała.
-Cześć, my chyba jeszcze nie mieliśmy okazji rozmawiać. - wyciągnęła dłoń w jego stronę w geście powitania. -Silvia Valenti, miło mi.
Przystąpili do treningu. Silvia zaczęła swoją serię rzutów w bardzo pięknym stylu! Przez sekundę czy dwie zaczęła nawet rozważać zmianę pozycji na boisku, ale powstrzymała się przed tym, bo im dalej w las, tym słabiej jej to szło. Unikanie w międzyczasie strzelających w nich piłeczek, do łatwych nie należało. A jeszcze skoordynować to z rzucaniem i przede wszystkim, łapaniem kafla... Chyba po tym treningu zdecydowałaby się z większą przyjemnością na to, aby wciąż grać jako szukająca, bo szło jej to świetnie. No cóż, teraz przynajmniej miała pewność, że grała na odpowiedniej pozycji...
Powrót do góry Go down


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 EmptyPon Maj 25 2020, 13:34;

Etap 1kostka podanie 2,3,2 (udane)/ 1--> 6,4,4 łapanie udane
Unik piłek B-4
Ocena A--->D +10%
Ocena łączna (50%) + (e2) + (e3) + (e4)
modyfikatory trening pod wierzbą i Drużyna

Starał się nie zwracać uwagi na ubranko, w którym dzisiaj występować miał Ślizgon. Samemu pewnie prędzej poszedłby do dormitorium niż latał w takim wdzianku. Już w drużynowych szatach było mu czasami zimno, a co dopiero w tym odważnym kostiumie. Nie mieli szans na dobranie się w pary, a szkoda, bo chętnie wystąpiłby w duecie z Darrenem, no ale nie zawsze można mieć tego co się chce. Dzisiaj miał współpracować z Silvią, Puchonką, którą kojarzył tylko z dobrego występu podczas ostatniego meczu.
-Nie mieliśmy- uścisnął dłoń dziewczyny- Julius Rauch- przedstawił się z uśmiechem na twarzy, po czym wskoczył na miotłę. Nie szło mu za dobrze rzucanie kafla, który ślizgał się w dłoniach i często nie latał tak jak powinien, ale na szczęście łapanie miał już opanowane. Gdyby nie fakt, że nie zdołał uniknąć prawie żadnej piłeczki, byłby zadowolony z tego etapu, a tak będzie latał dzisiaj z poobijaną mordą i prawie całą resztą.


Ostatnio zmieniony przez Julius Rauch dnia Pon Maj 25 2020, 23:54, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Sponsored content

5 - Boisko Quidditcha - Page 18 QzgSDG8








5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 18 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Boisko Quidditcha

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 18 z 39Strona 18 z 39 Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 28 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: 5 - Boisko Quidditcha - Page 18 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
boisko quidditcha
-