Był to idealny dzień na egzamin i lepszego nie mogli sobie wymarzyć sami uczniowie ani Patricia. Słońce, przyjemny lekki wietrzyk i boisko, specjalnie przygotowane na tę okazję. Wszyscy chętni do odbycia egzaminu mieli stawić się w odpowiednim stroju, aby kiedy wybije dziewiąta rozpocząć najpierw testem, by później przejść do części sprawdzającej jakie zdolności zdobyli przez miniony rok.
Część teoretyczna
Na stolikach, przygotowanych specjalnie na tę część egzaminu, znajduje się pergamin z dziesięcioma pytaniami testowymi jednokrotnego wyboru. Patricia dała Wam na rozwiązania go dziesięć minut, po czym po upłynięciu tego czasu jednym machnięciem różdżki wszystkie kartki wylądowały na jej dłoni.
TEST:
1. Co było pierwowzorem tłuczka w grze creaothceann, opisanej w pamiętniku Gertie Keddle? a) kociołki b) jabłka c) nadmuchane kanarki d) kamienie
2. Pierwszy iluminowany manuskrypt, który jest dowodem dotyczącym latania pochodzi z roku: a) 962 b) 926 c) 992 d) 929
3. Zaznacz odpowiedni wariant, w którym przedstawiono pierwsze miotły współczesne w poprawnej kolejności ich pojawiania sie na rynku: a) Księżycowa Brzytwa, Srebrna Strzała, Dębowy Grom 79, Kometa 140 b) Srebrna Strzała, Dębowy Grom 79, Kometa 140, Księżycowa Brzytwa c) Dębowy Grom 79, Księżycowa Brzytwa, Srebrna Strzała, Kometa 140 d) Srebrna Strzała, Księżycowa Brzytwa, Dębowy Grom 79, Kometa 140
4. Kto zakazał używania znikaczy w Quidditchu? a) Bowman Wright b) Barberus Bragge c) Elfrida Clagg d) Gertie Keddle
5. Który wariant zawiera TYLKO faule? a) szarża, stłuczka, przerzutka, czołówka b) wtyk, szarża, ogłupianie, transylwanka c) szarża, dubel, ogłupianie, wtyk d) wtyk, ogłupianie, szarża, stłuczka
6. Twórcą pierwszego Nimbusa 1000 był: a) Randolph Keitch b) Devlin Whitehorn c) Guthrie Lochrin d) Elias Grimstone
7. Data 1473 rok dotyczy którego z wydarzeń? a) powstanie Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejskiego Komitetu Quidditcha b) pierwsze pojawienie się znicza na boisku Quidditcha c) pierwsze Mistrzostwa Świata w Quidditchu d) wypuszczenie na rynek pierwszej miotły użytkowej
8. Który z zawodników na boisku jest najczęściej faulowanym graczem? a) obrońca b) szukający c) ścigający d) pałkarz
9. Najbardziej znanym przykładem drużyny, która nie zastosowała się do restrykcji narzuconych przez Ministerstwo Magii w Międzynarodowej Ustawie o Tajności Czarów byli: a) Meteoryty z Moose Jaw b) Pioruny z Thundelarry c) Sokoły z Heidelbergu d) Łomoty z Banchory
(i pytanie w formie koła ratunkowego...)
10. Autorem książki "Quidditch przez wieki" jest: a) Albus Dumbledore b) Joshua Walsh c) Kennilworthy Whisp
Proszę o udzielenie odpowiedzi korzystając z kodu:
Kod:
[hide] ODPOWIEDZI [/hide]
Wyniki testu Jeśli chodzi o wyniki, aby dowiedzieć się na ile pytań możecie odpowiedzieć poprawnie za swoją postać, należy rzucić 5xk6:
30-25 - 10 poprawnych odpowiedzi daje 6 Punktów Egzaminacyjnych (mniejsza ilość poprawnych odpowiedzi daje min. 5 PE gwarantowanych) 24-19 - 9 poprawnych pytań - 5 PE (mniejsza ilość poprawnych odpowiedzi - min. 4 PE gwarantowane) 18-13 - 8 do 7 poprawnych pytań - 4 PE (mniejsza ilość poprawnych odpowiedzi - min. 3 PE gwarantowane) 12-7 - 6 do 5 poprawnych pytań - 3 PE (mniejsza ilość poprawnych odpowiedzi - min. 2 PE gwarantowane) 6 i mniej - 4 poprawne pytania - 2 PE (mniejsza ilość poprawnych odpowiedzi - min. 1 PE gwarantowany)
Najpierw należy rzucić kością k100, by dowiedzieć się, jak obszerna była Wasza ściąga. UWAGA: nie można tego punktu pominąć natomiast za napisanie posta o wcześniejszym przygotowaniu ściągi na 1 tys. znaków – możecie dodać do kości +10, posta na 2 tys. znaków – możecie dodać do kości +20.
1-10 – Jesteś pewien, że to ściąga z dobrego przedmiotu? Może jednak się pomyliłeś? Kompletnie nic Ci nie daje i jeszcze próba zrozumienia, o co tutaj chodzi, zabiera Ci czas (-3 oczka do kostek 5xk6) 11-50 – Ta ściąga chyba była pisana na kolanie, pięć minut przed egzaminem – połowy nie możesz doczytać, druga połowa wydaje się nieco bez sensu, ale zawsze mogło być gorzej. Niemniej – ta ściąga absolutnie nic Ci nie daje. (kostki 5xk6 bez zmian) 51-70 – Nie jest najgorzej, problem jednak tkwi w tym, że chyba nie do końca rozumiesz ten przedmiot i na skrawku pergaminu nie masz wszystkiego, czego potrzebujesz. Nie można jednak powiedzieć, że ściąga jest kompletnie zbędna. (+2 oczka do kostek 5xk6) 71-90 – Jest dobrze! Nic jednak nie trwa wiecznie i mimo że Twoja ściąga jest ładna i rzeczowa, to zegarek tyka! Możesz wykonać dodatkowy przerzut na egzaminie. 91-100 – Masz tam dosłownie wszystko. Może powinieneś dawać korki z tego jak zmieścić tak wiele ważnych informacji na tak małym kawałku pergaminu? Przysługuje Ci dodatkowy przerzut i dodanie bonusu do kostki - (+3 oczka do kostek 5xk6)
Rzut na stres:
Warto zaznaczyć, że to żadna nieważna wejściówka, a egzamin. Z tego względu nawet największego śmiałka dotyka stres z tym związany. By przekonać się, jak bardzo Wam przeszkadza, rzućcie kością k6. UWAGA: cecha eventowa silna psycha (opanowanie) upoważnia do wykonania jednego przerzutu tej kostki – liczy się jednak ostatni rzut LUB dodania do kostki +1 1 – Tragedia, widać po Tobie absolutnie wszystko, dodatkowo chyba jesteś nawet zielony na twarzy. Dałeś się pożreć stresowi – w kolejnym rzucie Twój wynik musisz obniżyć o dwie literki w dół – przykład: wylosowałeś G lub C → teraz masz B/J 2 – No stresujesz się i to widać. Niemniej, nie widać, że to przez ściągane, ale postaraj się coś z tym zrobić. W kolejnej kostce musisz obniżyć wynik o jedną literkę w dół, tak jak podano w przykładzie wyżej. 4, 3 – Okej, stresik jest, ale czym jest życie bez odrobiny ryzyka? Mogło być zdecydowanie gorzej, skup się lepiej, żeby nauczyciel nie zobaczył tej całej Twojej egzaminowej ściągi, jakakolwiek by ona nie była. 5, 6 – Luzik, prawda? Co Ty się będziesz stresować jakimś egzaminem, skoro masz ściągę i w sumie to wszystko jedno, przecież jakoś to będzie. W kolejnej kostce przysługuje Ci literka wyżej (przykład jak to zrobić napisany powyżej).
Rzut na powodzenie ściągania:
Przygotowanie, stres – to nie wszystko, nic nie oznacza jeszcze, że Ci się powiodło. Rzuć literką i sprawdź, co przygotował dla Ciebie los. UWAGA: cecha eventowa bez czepka urodzony ZMUSZA do ponownego rzucenia kostką, by przekonać się, czy na pewno szczęście Ci dopisuje. B, J – Co Ci w ogóle strzeliło do łba, żeby ściągać na egzaminie. Chyba nie mija nawet jedna minuta, kiedy zostajesz przyłapany. Lepiej módl się, żeby żaden nauczyciel nie wziął sobie do serca tych wszystkich metod karania, o których czasem mówi Craine w pokoju nauczycielskim. F, D – Nie potrafisz ściągać, albo masz zły dzień i nauczyciel jak na złość stanął akurat przy Tobie na długi, zdecydowanie zbyt długi, czas – nie jesteś w stanie ściągnąć na wyższą ocenę niż Okropny. G, C – No jakoś to idzie, niby nauczyciel patrzy, ale nie do końca, w efekcie udaje Ci się ściągnąć na Zadowalający. H, A – Mogło być gorzej, co prawda na sam koniec nauczyciel stanął przy Tobie i myślałeś, że wyzioniesz ducha, ale ostatecznie ładnie ściągnąłeś na Powyżej Oczekiwań. I, E – Lepiej być nie mogło, nikt na Ciebie nie patrzy, nikt przy Tobie nie staje przez cały egzamin, a Ty na totalnym luzie ściągasz na Wybitny!
Część praktyczna
Po napisaniu testu, każdy podchodzi do indywidualnego sprawdzianu sprawności fizycznej na miotle, na który składają się: przelot tunelem na czas, slalom między ruchomymi tyczkami i rzuty karne na pętle.
1. Tunel (test szybkości) Rozciąga się on od jednego końca boiska do drugiego, krętym "szlakiem", w kształcie spirali. Zadanie polega na jak najszybszym pokonaniu dwóch długości tunelu - w jedną stronę i z powrotem.
Aby dowiedzieć się jak poszło, rzuć k100. Im większy wynik, tym szybszy byłeś. - między 100 a 80 - zawrotny niczym Turnov (5 PE) - między 79 a 60 - pośpieszny niczym Ekspres Hogwart (4 PE) - między 59 a 40 - wartki niczym Solinex (3 PE) - między 39 a 20 - chyży niczym Piorun (2 PE) - między 19 a 1 - żwawy niczym… niuchacz (1 PE)
2. Slalom (test zwinności) Po zakończeniu testu na szybkość przyszedł czas, aby sprawdzić zwinność uczniów i studentów podchodzących do egzaminu. W tym celu należy pokonać slalom między ruchomymi tyczkami, które zawisły w powietrzu w innej części boiska.
Aby dowiedzieć się jak poszło, rzuć literką: -A,G- przelot między poruszającymi się kijkami nie sprawia Ci najmniejszych problemów. Pokonujesz go szybko i sprawnie, nie dotykając żadnego z nich, co Patricia komentuje niemą pochwałą w postaci szerokiego uśmiechu i kciuka wzniesionego w górę (5 PE) -B,H- z początku idzie Ci bardzo dobrze, omijasz ruchome pręty zwinnie, jednak na samym końcu nie zauważasz jednego i w ostatniej chwili uciekasz przed nim, ocierając się jedynie ramieniem (4 PE) -C,I- przyjąłeś strategie powolnego omijania "przeszkód", które mają jednak swoją prędkość i trudno Ci jest szybko zareagować na ich nagłe pojawienie się przed Tobą. Dlatego dosyć wolno, ale bez większych problemów pokonujesz slalom (3 PE) -D,J- starasz się omijać ruchliwe kijki, jednak te są zbyt zwinne i kilka razy zwyczajnie w nie wlatujesz. Nie jest to jednak tak gwałtowne zderzenie, które mogłoby zachwiać Tobą na miotle, a z pozostałymi przeszkodami radzisz sobie całniem nieźle (2 PE) -E- już na wstępie, wydawałoby się, że nie zauważasz, że te tyczki w ogóle się poruszają. Wpadasz na jeden z nich, co zaburza Twój lot, ale na szczęście jesteś w stanie zebrać się, by kontynuować. Jednak jesteś już na tyle rozkojarzony błędem na samym początku, że co chwila dotykasz którąś częścią ciała kijek, mijający Cię o milimetry. To nie był piękny lot, ale go ukończyłeś! (1 PE) -F- idzie Ci tragicznie, w ogóle nie orientujesz się gdzie aktualnie znajdują się poruszające obiekty, przez co wpadasz na co drugą z nich, a jedna na koniec o mały włos nie zrzuca Cię z miotły. Patricia posyła Ci spojrzenie pełne politowania, stawiając wielki minus przy Twoim nazwisku (0 PE)
3. Rzuty (test celności) Stając przed pętlami w odległości dziesięciu metrów, w ustawieniu naprzeciw środkowej pętli, oznakowanej lewitującym świetlistym okręgiem, zadaniem jest oddanie czterech rzutów na wybraną boczną pętle. Piłki podaje Patricia.
Aby dowiedzieć się jak poszło, rzuć 4xk6. Parzysta kostka oznacza trafienie, nieparzysta - pudło. - 4 trafienia - 4 PE - 3 trafienia - 3 PE - 2 trafienia - 2 PE - 1 trafienie - 1 PE - 0 trafień - 0 PE
Modyfikatory i inne
Przerzuty: -za każde 10pkt z gier miotlarskich1 przerzut dowolnej kości (max. 4 przerzuty jednej kostki) - nie dotyczy kostek na ściąganie
-postaci z wpisanymi w profil (!) cechami eventowymi: *gibki jak lunabala wariant szybkość - 1 przerzut kości k100 w części praktycznej *gibki jak lunabala wariant zwinność - 1 przerzut litery w części praktycznej
-postaci z KP zaakceptowaną po 1 kwietnia 2021roku, które mają wspomniane w KP o zamiłowaniu postaci do ruchu czy też do Quidditcha 1 przerzut dowolnej kości (oprócz kości na ściąganie)
-postaci z KP zaakceptowaną po 1 kwietnia 2021roku, których gry miotlarskie są najwyżej punktowaną zdolnością w ich kuferku - 1 przerzut dowolnej kości (oprócz kości na ściąganie)
Liczy się ostatnia kostka!
Modyfikatory: - postaci obecne na lekcji Patricii (z podlinkowanym w kodzie postem do jednego z etapów) +1 PE do części praktycznej
- postaci obecne na jednej z lekcji profesora Limiera i/lub profesora Walsha (z podlinkowanym w kodzie postem do jednego z etapów) +1 PE do części praktycznej
- postaci, które napisały jedną z dwóch prac domowych zadanych przez profesorów Limiera i/lub Walsha (z podlinkowanym w kodzie listem lub rozliczeniem z kuferka) +4 oczka do części teoretycznej (w przypadku napisania dwóch PD i tak można podnieść wynik testu tylko o 4 oczka)
- jeżeli w tym roku szkolnym napisałeś chociaż jedną jednopostówkę lub rozegrałeś wątek z samonauką z gier miotlarskich (z podlinkowanym w kodzie postem lub rozliczeniem z kuferka) +3 oczka do części teoretycznej (w przypadku napisania większej ilości postów/wątków i tak wynik testu można podnieść tylko o 3 oczka)
Oceny wystawia Patricia i będą podane po sprawdzeniu odpowiedzi z części teoretycznej
Kod
W poście należy umieścić odpowiednio wypełniony poniższy kod:
Kod:
<zg>Kuferek:</zg> wpisz punkty kuferkowe z gier miotlarskich <zg>Modyfikatory:</zg> wypisz te przysługujące; jeśli trzeba podaj linki <zg>Część teoretyczna - kostki:</zg> [url=LINK]suma kości 5xk6[/url] <zg>Kości na ściąganie (jeśli nie dotyczy usunąć):</zg> [url=LINK]na przygotowanie - k100[/url] + link do dodatkowego posta, jeśli trzeba | [url=LINK]na stres - k6[/url] | [url=LINK]na powodzenie - literka[/url] <zg>Część teoretyczna - odpowiedzi:</zg> podaj odpowiedzi do testu w kodzie [hide] <zg>Część praktyczna:</zg> [url=LINK]k100 na szybkość[/url] | [url=LINK]litera na zwinność[/url] | [url=LINK]4xk6 na celność[/url] <zg>Suma PE:</zg> punkty egzaminacyjne z części praktycznej + modyfikatory
Julia Brooks
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Egzamin z Gier Miotlarskich był w Hogwarcie zupełną nowością i co tu dużo mówić, kompletnym zaskoczeniem dla młodej Angielki. Zaskoczeniem, tak dla odmiany, pozytywnym. Krukonka była podniecona od samego poranka i z niecierpliwością odliczała godziny do spotkania z Patką. Już nie mogła się doczekać, aż wsiądzie na miotłę i zacznie wykonywać wygibasy, które wymyśliła dla nich nauczycielka. Pierwszą częścią była teoria, czego się spodziewała. Właściwie, to w ogóle się nie uczyła wierząc, że wiedza, którą posiada, wystarczy. Historię Quidditcha i większość książek przeczytała wielokrotnie, a do tego prenumerowała chyba wszystkie branżowe pisma, tak więc zaznaczenie odpowiedzi nie było dla niej większym problemem i zajęło jej to może z minutę. Po teorii przyszedł czas na praktykę. I ta część również przyszła jej z wyjątkową łatwością. Gdyby było inaczej, musiałaby się chyba zapaść ze wstydu pod ziemię. Doskonale poradziła sobie z tunelem, choć czuła lekki niedosyt i czuła, że mogła wycisnąć z miotły nieco więcej. Za to slalom i rzucanie wyszły jej idealnie i już po chwili lądowała na ziemi – zmachana, z włosami potarganymi przez wiatr, szczęśliwa.
Ostatnio zmieniony przez Julia Brooks dnia Sob 19 Cze - 9:31, w całości zmieniany 1 raz
Violetta Strauss
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Jedynym czego mogła być pewna był egzamin z miotlarstwa. Z pewnością była to dziedzina, która jej odpowiadała i w której czuła się niezwykle pewnie. Głównie przez fakt, że zajmowała się zawodowo lataniem na miotle. W dodatku była to jej pasja. Od dzieciństwa się tym interesowała i wiedziała, że jest osobą, która nie dałaby się zagiąć zarówno na teorii jak i praktyce. Zasiadła wpierw do testu wielokrotnego wyboru, zaznaczając w zasadzie mechanicznie odpowiedzi, które wydawały jej się oczywiste. Zbyt wiele razy czytała chociażby Quidditcha przez Wieki, aby nie wiedzieć pewnych faktów, które dla niej były częścią wiedzy można by rzec elementarnej. Dopiero po zakończeniu tego wyzwania, wsiadła na swojego nowego Pioruna VII, który miał być jej aktualnym towarzyszem w czasie tego wyzwania po czym wzbiła się w powietrze, by przystąpić do próby szybkości. Nie pozwoliła sobie jednak na rozwinięcie pełnej szybkości Pioruna, aby nie ryzykować zbytnio tego, że utraci nad nim sterowność. Zmniejszyła ją minimalnie dla lepszego komfortu lotu choć i tak pokonała tunel w dosyć zawrotnym tempie, gotowa na podjęcie kolejnego wyzwania. Kolejny był slalom. I tutaj również udało jej się wykazać niezwykłą dbałością w prowadzeniu miotły w powietrzu. Tutaj nie było już potrzeby utrzymywania ekstremalnej prędkości, ale nie oznaczało to, że Strauss planowała się guzdrać. Szybko i sprawnie poradziła sobie z przeszkodą lawirując pomiędzy kolejnymi słupkami i i nie zahaczając żadnego w czasie swojego lotu, co z pewnością spotkało się z aprobatą Brandon, której uśmiech odwzajemniła nim podleciała do pętli. Cóż tutaj z pewnością musiała się wykazać, bo nie było mowy o tym, aby jako ścigająca poległa na takim wyzwaniu. Przyjęła po kolei każdy kafel od Patricii i bez większego trudu oddała celne rzuty, zdobywając kolejne punkty. Wyglądało na to, że faktycznie radziła sobie niezwykle dobrze i miała nadzieję, że będzie to tylko świadczyło o Wybitnym, który widnieć będzie na jej świadectwie.
Drake Lilac
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Kuferek: 5 Modyfikatory:Lekcja patki +1 do praktycznej, Część teoretyczna - kostki:14 Część teoretyczna - odpowiedzi: Część praktyczna:98 | F | 5, 6, 6, 3 Suma PE: 5 + 0 + 2 + 1 = 8PE
Na egzamin z miotlarstwa przyszedł w miarę wypoczęty, bo domyślał się czego może oczekiwać po części praktycznej. Latania na miotle. Chociaż zanim do tego doszło, czekała ich część teoretyczna. Niektóre pytania równie dobrze mogły pojawić się na historii magii, więc nie poszło mu aż tak okropnie. Około dziesięć minut później, kiedy akurat zaznaczył odpowiedź na ostatnie pytanie, kartka mu uciekła z powrotem do nauczycielki. No to teraz latanie... Pierwszy był test na szybkość, który poszedł mu świetnie. Przelecieć przez tunel w jedną i w drugą. Nic prostszego. Szkoda że nie miał tyle szczęścia kiedy przyszła pora na slalom. Zaliczył chyba każdą tyczkę, a przy ostatniej niemal się wywalił z miotły. Oj po tym zostaną mu siniaki na parę dni. Rzuty do pętli poszły mu już średnio. Trafił dwa razy na cztery rzuty... Mogło być gorzej. I to było mniej więcej na tyle jeśli chodzi o jego egzamin. Jeśli nadal chce latać w drużynie, to będzie musiał ostro nad sobą popracować. Zwłaszcza robienie slalomu.
/zt
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Kuferek: 47pkt. Modyfikatory: 4 przerzuty, + 1 do praktyki za Lekcja Josha , +4 do teorii za PD Josha , +3 do teorii za wątek z samonauką Część teoretyczna - kostki:19 +7 z modyfikatorów = 26
Część teoretyczna - odpowiedzi:
Część praktyczna:75 (4PE) | C (3PE)> B (4PE) | 2,5,1,6 (2PE) --> 5 przerzucam na 6 (1PE) , 1 przerzucam na 1 > 6 (1PE) Suma PE: 5/6 PE z teorii + 12PE z praktyki +1PE do praktyki za lekcję = 18/19PE
Egzaminu z miotlarstwa bał się chyba najbardziej. Co prawda w każdej wolnej chwili wymykał się z zamku by polatać potajemnie po okolicznych terenach, ale i tak istaniała gdzieś ta obawa, że nie da rady. Wiedział, że jako były pałkarz ludzie oczekują od niego, że poradzi sobie naprawdę dobrze. Podchodząc do teorii miał mętlik w głowie. Pytania nie sprawiały mu co prawda trudności, ale poczucie, że nie powinien się narażać gdzieś męczyło jego umysł. Co jeżeli dostanie tłuczkiem w ryj? Co jeśli teraz, gdy wszystko znów się w końcu ułożyło, ponownie naraził się na niepotrzebne ryzyko? Było już jednak za późno i skoro powiedział "A" musiał kontynuować ten pokurwiony alfabet. Opakował się więc w każe możliwe ochraniacze, nie zdejmując przy tym bransoletki z ayuahasci, którą dostał na urodziny i przystąpił do części praktycznej. Śmigał na swoim wiernym Piorunie przez tunel samemu dziwiąc się jaką prędkość udało mu się osiągnąć. Widocznie ta drastyczna zmiana wagi na przynajmniej dziesięć kilogramów mniej na coś w końcu się przydała. Następny nadszedł slalom i ten też o dziwo szedł prawie że idealnie. Prawie, bo Max zamyślił się nieco na ostatnim odcinku i ledwo ominął słupek ocierając się o niego ramieniem. Na szczęście nie wpadł na niego i nie doszło do żadnego urazu. Na końcu przyszedł i czas na pętle. Solberg ustawił się na pozycji i czekał na pierwszą podaną mu przez Patricię piłkę. Bez problemu posłał ją przez obręcz tak samo, jak wszystkie następne. Zadowolony z siebie wylądował na ziemi w końcu szczęśliwy z tego, jak poszedł mu jakiś egzamin. Do tego musiał przyznać, że miło było po takim czasie znów poczuć się choć trochę jak członek drużyny. Podziękował Brandonównie za egzamin i z Piorunem na ramieniu odszedł w stronę szatni.
//zt
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
William S. Fitzgerald
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Część praktyczna: szybkość - 91 [+ 5 PE] | zwinność - B [+4 PE] | rzuty - 2, 5, 1, 6; 5 i 1 przerzucone na 5 i 5 przerzucone na 3 i 5 przerzucone na 2 i 5; 5 przerzucone na 4 → ostatecznie 2, 2, 4, 6 [+ 4 PE] Suma PE: 5/6 [teoria] + 6 + 4 + 4 + 2 [lekcje] = 20/21
Jeśli wyniku jakiegoś egzaminu miał być w stu procentach pewny, to właśnie tego z miotlarstwa – tak mocno w tym siedział, że bardzo ciężko byłoby go czymś zaskoczyć czy zagiąć. Na dzień dobry czekała ich teoria – test wyboru, przez który przeleciał niczym błyskawica, nie zawieszając na ani jednym z pytań; dziesięć minut, które na to dostali to było aż nadto czasu, jak dla niego. Nie stanowiło to dla rudzielca żadnego wyzwania tak naprawdę. Jako rasowy miotłozjeb miał tą wiedzę w malutkim paluszku i obudzony nawet o trzeciej nad ranem byłby w stanie sypać quidditchowymi faktami oraz ciekawostkami. W duchu się uradował, gdy pergaminy zostały zebrane i można było przejść do znacznie ciekawszej części egzaminu, czyli praktyki, a więc tego co tygryski lubią najbardziej. Pierwszym elementem miał być test szybkości w postaci lotu krętym tunelem, konkretniej – pokonania jego dwóch długości w możliwie jak najkrótszym czasie. Łatwizna. Wskoczył na swoją wierną Błyskawicę i już w moment po starcie pozwolił sobie na rozwinięcie zawrotnej prędkości, nie tracąc przy tym ani trochę ze sterowności. Wiedział, że może sobie na to swobodnie pozwolić, latał już na tej miotle na tyle długo, że znał ją na wylot. W kolejnym zadaniu czekało ich pokonanie slalomu, czyli po prostu test zwinności. I ponownie wszystko byłoby idealnie, gdyby nie ostatni słupek, który pojawił mu się praktycznie przed nosem – musiał się salwować nieco karkołomnym unikiem, którego i tak nie udało mu się wyegzekwować idealnie, bo poczuł, że otarł się o ten nieszczęsny pręt ramieniem. Niby nic, ale Ślizgon i tak nie był z siebie do końca zadowolony z tego powodu, bo nie było w końcu idealnie. Mógł się jednak odkuć w ostatnim ‘wyzwaniu’ części praktycznej – rzutach na pętle. Prawdziwym wstydem, hańbą i zmazą na honorze byłoby, gdyby jako zawodowy ścigający jakkolwiek to zawalił; zwłaszcza przy fakcie, że celował na puste, niebronione pętle. Na szczęście mógł zachować swoje dobre imię i nie musiał się zapadać pod ziemię, bo poradził sobie z tym śpiewająco – każdy z rzuconych kafli celnie przelatywał przez obręcz, w którą celował. Pomimo tego drobnego potknięcia na slalomie pod sam jego koniec i tak był dość pewny swego, gdy stopami z powrotem dotknął murawy.
Kuferek: 37 (3 przerzuty) Modyfikatory: gibki jak lunaballa (1 przerzut), obecna u limiera, praca domowa, samonauka Część teoretyczna - kostki:21+7=28 Część teoretyczna - odpowiedzi: Część praktyczna:79 | B | 2 6 2 1 (już po przerzutach) Suma PE: 4+4+3+1=12PE
Niespecjalnie denerwuję się egzaminem z latania. Jestem pewna swoich umiejętności - więc co będzie to będzie. Mogę co najwyżej liczyć na sprzyjające tłuczki i mało rozpraszaczy w formie jakiejkolwiek. Odrobinę tylko martwi mnie część teoretyczna (kto to widział pisać egzaminy z quidditcha?) ale ostatecznie okazuje się, że wypożyczenie parę dni wcześniej Quidditcha przez Wieki z biblioteki to była dobra decyzja, bo udaje mi się odpowiedzieć na wszystkie (chyba) pytania. Nad połową nawet nie muszę się zastanowić, bo są tak oczywiste, inne z kolei wymagają wyłowienia z pamięci jakichś nazwisk... ale w końcu się udaje. Kiedy oddaję pergamin i chwytam na czekającą na mnie Błyskawicę to właściwie można powiedzieć, że najtrudniejszą część już mam z głowy. Przez chwilę patrzę jak radzą sobie inni, mam więc czas na obmyślenie jak najlepszej techniki. W końcu przychodzi moja kolej. Najpierw - sprawdzian szybkości, czyli to co w lataniu lubię najbardziej. Pokonuję trasę całkiem szybko, chociaż wiadomo - zawsze mogłoby być lepiej, jednak czuję się z siebie dosyć zadowolona. Slalom również staram się pokonać jak najszybciej, co z początku okazuje się dobrą taktyką, tylko pod koniec coś się zagapiam i tykam jedną z nich ramieniem. I na koniec - rzuty do pętli, czyli teoretycznie to w czym powinnam być dobra, bo przecież właśnie celność jest najważniejsza na mojej pozycji ścigającej. Z czterech prób trzy pierwsza udaje mi się zaliczyć, dopiero za ostatnim razem pudłuję, być może z tego podekscytowania, że tak dobrze mi idzie, więc nie może być idealnie. Egzamin praktyczny kończę więc z tylko drobnymi błędami. Pytanie - czy te drobne błędy przeszkodzą mi w osiągnięciu oceny Wybitnej?
Mulan Huang
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Część praktyczna:69 (4PE) | D (2PE) | 6, 5 (przerzucone na 2), 1, 2 (3PE) + 2PE za modyfikatory Suma PE: teoria 5/4(?)PE + 4PE + 2PE + 3PE + 2PE -> 16/15PE
Postanowiła się sprawdzić i wziąć udział w egzaminie z miotlarstwa, bo w sumie czemu by nie? Może nie wiązała z tym swojej przyszłości i nie była to jej ulubiona forma aktywności fizycznej, ale zawsze miło było sobie jakoś polatać i takie tam. Chociaż oczywiście na samym wstępie czekał ją test, w którym miała odpowiedzieć na kilka pytań. I o ile na większość znała odpowiedzi to naprawdę dziwiła się kto właściwie byłby w stanie spamiętać kiedy jaka miotła powstawała, która była pierwsza i tak dalej. To były stare miotły. Kropka. Dopiero oddawszy kartkę, mogła chwycić za szkolny sprzęt i przejść do zaprezentowania swoich umiejętności. I w sumie nie zaliczyła tak koszmarnego startu. Osiągnęła całkiem przyzwoitą i naprawdę sporą prędkość na wypożyczonej miotle. Problem pojawił się dopiero, gdy na horyzoncie zawitały ruchliwe kijki, a Huang zamiast je omijać jak człowiek to w kilka z nich wleciała, ale trzymała się na miotle także było dobrze. Małe niedopatrzenie, które każdemu może się zdarzyć. W większości jednak pokonała większość przeszkód bez większego trudu i to chyba właśnie to powinno mieć największy wpływ na jej ocenę. Skierowała miotłę w kierunku pętli, gdzie odebrała rzucone jej kafle i rzuciła je na obręcze. Cóż nie było wcale tak źle. Trzy z czterech rzutów skończyły się zwycięsko, a ostatniemu w zasadzie niewiele brakowało do tego, aby piłka przeleciała przez metalowy okrąg, zdobywając gola. Najważniejsze jednak, że miał już to wszytko za sobą i teraz zostało jedynie poczekanie na finalną ocenę.
z|t
Freddie Moses
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : luźne ubrania | wzrost | miętówki | kolorowy tatuaż z mieniącymi się gwiazdami na całym przedramieniu
wszystkie kostki, żadnych przerzutów Kuferek: 2 Modyfikatory: - Część teoretyczna - kostki: 3 + 4 + 2 + 5 + 4 = 18 -->4pe (nie piszę odpowiedzi serio bo ja widzę każdy hide) Część praktyczna: 14 xD --> 1 PE| I -->3PE |3,5,6,2 --> 2 PE Suma PE: 4+1+3+2=10 Okropny?
Cóż teoretycznie byłam graczem qudditcha, więc musiałam pójść na ten egzamin, poczuwając się do obowiązku. Lubiłam wszystkich nauczycieli od tego przedmiotu, więc miałam wrażenie, że wszystko będzie w porządku. Okazało się jednak, że kompletnie tak nie było. Najpierw teoria. Oczywiście nic się nie uczyłam i nie miałam pojęcia nic o teorii tego sportu. Kto wie cokolwiek? Wobec tego zwyczajnie strzelałam w odpowiedzi te, które wydawały mi się najbardziej finezyjne, albo interesujące. Dzięki temu, że to było ABC mogłam dość szybko oddać swoją kartkę i przystąpić do praktyki. Niestety nastąpiły podczas tego pewne komplikacje. Ledwo zaczęłam lecieć na miotle, a już czułam wyrywający się ze mnie głos. Powoli leciałam nadal próbując stłumić wizję dotyczącą tego, że w ogródku gajowego wyrosną zdrowe pomidory, jednak nie udaje mi się tego zrobić. Ledwo utrzymałam się na miotle, machałam też ręką do Patricii, żeby wyjaśnić czemu wlokę się tak straszliwie, ale nie poszło mi to za dobrze. W końcu ledwo utrzymałam się na miotle, robiłam bardzo powolne slalomy. Przecież nie mogłam praktycznie oddychać, nie było mi łatwo utrzymać się. Pod koniec byłam cholernie wymęczona tym slalomem. Rzucam byle jak do pętli i schodzę na dół, by jak najszybciej uciec stąd i móc powiedzieć duszącą mnie przepowiednie. Jak mówiłam, była o pomidorach. Zmarnowałam na nią cały egzamin, który miał mi pójść znacznie lepiej.