Z tyłu budynku Ministerstwa znajduje się niewielkie, podejrzanie wyglądające wejście. Mało kto wie, że znajduje się tutaj areszt śledczy z kilkoma celami przeznaczonymi dla osób z krótką odsiadką lub takich wobec których podjęto postępowanie w Wizengamocie oraz niewielka sala przesłuchań.
Autor
Wiadomość
Aurora Therrathiel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : Znamię w kształcie listka na barku, tęczówki zlewające się ze źrenicami
Ukrywanie satysfakcji nie sprawiało mi zbyt wiele trudu, jednak w głębi serca rozpierała mnie duma na myśl o tym, że w momencie gdy Zakrzewski totalnie zawalił, ja wyprowadziłam przesłuchanie na prostą - choć ofiara nie opowiedziała sytuacji ze szczegółami to udzielone informacje były spójne, poza tym biorąc pod uwagę jej małomówność, tudzież skrajną nieśmiałość, każde słowo było na miarę złota. Otrzymane informacje były dla nas swego rodzaju potwierdzeniem podejrzeń i pozwalały na dalsze prowadzenia śledztwa - choć szansa namierzenia winnego była nikła, przynajmniej wiedzieliśmy na czym stoimy. Zadałam dziewczynie jeszcze parę pytań - na każde kolejne odpowiadała półsłówkami, udało mi się jednak wyciągnąć kilka naprawdę ważnym informacji, które były istotne dla całego śledztwa. Po przesłuchaniu i zamknięciu wszystkich procedur zapisałam na skrawku pergaminu adres znajomego uzdrowiciela mówiąc dziewczynie, żeby powołała się na mnie. Choć nie powinnam tego robić, to miałam nadzieję, że dzięki temu dostanie receptę nie tylko na eliksir tojadowy, ale również na odpowiednie środki przeciwbólowe.