Właśnie w tym miejscu odbywać się będzie wyścig tzreciej grupy, w której skład wchodzą:
Larissa I. Sharewood
Naeris Sourwolf
Lotta Hudson
Melody Kingston
ZASADY WYŚCIGU:
O rezultacie w grze decydują rzuty kośćmi, które wyznaczają kolejne pola, na których znajduje się gracz. Pola planszy opisane są w spoilerze niżej.
Niektóre pola opisują efekty zaklęć, które się rzuca lub którymi zostało się ugodzonym - w przypadku natrafienia na pole z opisanym losowym zaklęciem, należy ponownie rzucić kostką, a następnie sprawdzić jej definicję z spoilerze losowe zaklęcia.
Podczas wyścigu nie obowiązują kostki dotyczące zakłóceń magii - wszystkie zaklęcia należy uznać za udane, chyba, że opis pola mówi inaczej.
Kolejność pisania postów jest dowolna w pierwszej rundzie, jednak przez wszystkie następne musicie się jej trzymać - tj. osoba, która napisała jako pierwsza w pierwszej rundzie, będzie pierwsza w pozostałych rundach, druga jako druga itd.
Osoba, która jako pierwsza dotrze na pole z numerem 15, zostaje zwycięzcą wyścigu. Drugie miejsce zajmuje osoba najbliższa pola 15 itd.
Zwycięzca wyścigu przechodzi do następnego etapu, pozostałe osoby odpadają z gry.
Po zakończeniu wyścigów efekty wszystkich zaklęć znikają, a utracone zęby i inne części ciała wracają na swoje miejsce.
Kośćmi należy rzucać w odpowiednim temacie.
Każdy post należy zakończyć kodem, który znajduje się na końcu opisu wyścigu.
OPIS PLANSZY:
Spoiler:
1. Falstart! Musisz cofnąć się na start i próbować dogonić resztę! (Tracisz kolejkę i wracasz na start.) 2. To się nazywa dobry start! Twoje konie mkną jak wicher, wymijają wszystkich rywali i wysuwasz się na prowadzenie! (Przechodzisz na pole 7, jednak jego opis cię nie dotyczy.) 3. Jesteś tak skupiony na powożeniu, że nie zauważasz rydwanu obok! Koła waszych powozów ocierają się o siebie, a konie szczerzą zęby, jakby miały się zaraz pogryźć - przez chwilę jest niebezpiecznie, ale ostatecznie wychodzicie z tej przygody bez szwanku. (Możesz wybrać przeciwnika, z którym się zderzyłeś.) 4. Nie wyrobiłeś się na zakręcie i uderzyłeś bokiem rydwanu o balustradę. Na szczęście nic poważnego ci się nie stało, ale musiałeś poświęcić chwilę na uspokojenie koni. (Cofasz się na pole 2, jednak jego opis cię nie dotyczy.) 5. Twój przeciwnik specjalnie doprowadził do zderzenia waszych rydwanów. Nieczyste zagranie, ale oprócz ciebie nikt go nie zauważył. Na szczęście nic poważnego się nie stało, tyle tylko że uderzyłeś się boleśnie w biodro i jeśli go nie uleczysz zaklęciem, przez najbliższy tydzień będziesz miał paskudnego siniaka. (Osoba, która to zrobiła to ta, która rzucała kostka przed tobą; jeśli rzucałeś pierwszy, to osoba rzucająca po tobie.) 6. Nie wiadomo skąd spada na ciebie grad złotych strzał, a ty nie masz najmniejszych szans, by się obronić. Na szczęście w zetknięciu ze skórą zmieniają się w wodę, a ty do końca dnia chodzisz roześmiany i zadowolony – nawet jeśli przegrasz te zawody! 7. Trudno powiedzieć, co się stało – najprawdopodobniej coś ucięło twoje konie w zad, sprawiając, że wyrwały do przodu. Prawie wypadłeś z rydwanu, ale wyprzedziłeś kilku przeciwników! (Przenosisz się na pole 10, jednak jego opis cię nie dotyczy.) 8. Już doganiałeś osobę przed tobą, kiedy niespodziewanie spod kół jej rydwanu wyprysnął duży kamień i najwyraźniej wybił ci jeden z przednich zębów! Teraz czujesz krew w ustach i brakujący przedni ząb zdecydowanie ci doskwiera, ale to nic, gnaj po wygraną! (Osoba, która to zrobiła to ta, która rzucała kostka przed tobą; jeśli rzucałeś pierwszy, to osoba rzucająca po tobie.) 9. Nagle doznajesz zaćmienia umysłu i za sprawą jakichś czarów ogarnia cię pragnienie wygranej za wszelką cenę. Widzisz tę osobę obok ciebie? Chyba nie zasłużyła na uczestnictwo w tych zawodach? Póki jesteś w dobrym miejscu, wyjmuj różdżkę i pozbądź się jej! (W odpowiednim temacie rzuć kostką wybierającą zaklęcie, którym trafiasz w dowolnego przeciwnika! Wybrana przez ciebie osoba może się jednak obronić, rzucając kostką: parzysta – udało jej się uniknąć, nieparzysta – dostaje zaklęciem.) 10. Nagle na twojej drodze pojawia się... minotaur! Jest za późno, żeby wyhamować, a wiesz, że to śmiertelnie niebezpieczne stworzenie. Na szczęście w momencie, kiedy twoje konie niemal na niego wpadają, okazuje się, że to tylko iluzja! (Rzucasz kostką: parzysta – w twojej sakiewce magicznym sposobem pojawia się 20 galeonów; nieparzysta – na głowie wyrastają ci bycze rogi, które znikną dopiero po zakończeniu wyścigu.) 11. Jeden z twoich przeciwników chce wetknąć kij między szprychy kół twojego rydwanu, narażając cię na ogromne niebezpieczeństwo! Musisz spróbować się obronić! (Jest to hipotetyczna postać, nie konkretny gracz. Rzucasz kością: parzysta - udaje ci się uratować, wytrącając kij z ręki rywala; nieparzysta – niestety, nie udaje ci się – twój rydwan się przewraca, a ty odpadasz z gry, w dodatku mocno poturbowany.) 12. Nagle pojawiła się nad tobą mała deszczowa chmurka – krople schłodziły ciebie i twoje konie i, co dziwne, nagle przybyło wam siły, bo wyrwaliście do przodu z nową energią. (Ruszasz się jedno pole do przodu, jednak jego opis cię nie dotyczy.) 13. Och nie, zostałeś trafiony zaklęciem! Chyba byłeś zbyt agresywny w tej grze, że tak ci się dostało! (Osoba która to zrobiła to ta, która będzie rzucała po tobie. W odpowiednim temacie losujesz zaklęcie, którym dostajesz.) 14. Jesteś już tak blisko! Niestety, twoje konie zostały zaatakowane przez chmarę gzów, które kąsają je bez litości, sprawiając, że nie możesz zapanować nad biednymi zwierzętami – zbaczasz z trasy i zwalniasz na dobre kilka chwil! (Cofasz się na pole 10, jednak jego opis cię nie dotyczy.) 15. Gratulacje, zwycięzco! Z większą lub mniejszą ilością zębów dotarłeś na start i zostajesz mistrzem tych wyścigów rydwanów.
LOSOWE ZAKLĘCIA:
Spoiler:
Acusdolor - zaklęcie żądlące - trafia w wybraną kończynę.
Expulso - zaklęcie odpychające - rydwan zjeżdża na bok trasy.
Lapido Pluvia - unosi sporą ilość drobnych kamieni i ciska nimi z dużą prędkością w rydwan.
Densaugeo - wydłuża przednie zęby.
Stone spica - sprawia, że z ziemi wysuwa się kilka kolców naprzeciwko rydwanu przeciwnika.
Tarantallegra - zaklęcie zmuszające przeciwnika do niekontrolowanych pląsów nóg.
KOD dodawany na koniec każdego posta:
Kod:
<zg>Kostka:</zg> [url=LINK DO LOSOWANIA]numer[/url] <zg>Pole:</zg> numer <zg>Efekt:</zg> obrażenia/bonusy/inne <zg>Zaklęcie:</zg> wypełnić, jeśli dotyczy pola: [url=LINK DO LOSOWANIA]kostka[/url] - zaklęcie - wybrany przeciwnik
Naeris Sourwolf
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 167 cm
C. szczególne : Tatuaż anielskich skrzydeł na plecach
To było coś... Zapisała się na wyścig, podczas gdy z końmi miała dość mało do czynienia. Z dwa razy Naeris podejmowała naukę jazdy konnej, ale ostatecznie brakowało jej czasu i pieniędzy, więc umiała podstawy i... tyle. Zdawała sobie sprawę z tego, jak niebezpieczne to było i jak bardzo mogła ucierpieć. Ale w Krukonce nagle obudziła się chęć do przygód i szalonego zakończenia wakacji. Ktoś miał i tak ich pilnować i zadbać o bezpieczeństwo, prawda? Zjawiła się na hipodromie, związała włosy w mocny kucyk, założyła czarną opaskę na czoło i podeszła do koni, żeby je pogłaskać. Wiedziała, że dadzą z siebie wszystko, a dla Nae to dalej pozostawało głównie zabawą i wyzwaniem, więc nie zamierzała ich zanadto popędzać. To nie był Quidditch, na meczach adrenalina potrafiła jasnowłosą zaślepić, ale wyścig był czymś innym. Życzyła też swoim przeciwnikom szczęścia (a zwłaszcza Lotce, bo cieszyłaby się zarówno ze swojej, jak i jej wygranej po równo). Niedługo musieli ustawić się na starcie, więc chwyciła lejce i zaczęła się modlić o to, żeby nie zlecieć już na samym początku. I żeby niczego sobie nie połamać. I żeby ostatecznie wygrać chociaż nagrodę pocieszenia... Nagły znak, że zaczęli, wybudził Sourwolf i pomknęła naprzód. Skupiała się na drodze, ale niebawem zorientowała się, że pozostawiła resztę w tyle za tumanami kurzu ciskanego spod kopyt koni. Nie zdążyła się jednak za bardzo ucieszyć, bo nagle w jej stronę mknął gąszcz strzał. O mało włos nie spanikowała, pewna, że przeszyją na wylot. Okazało się, że zmieniły się w wodę i Naeris odgarnęła tylko mokry kosmyk włosów z czoła. Na szczęście było ciepło, więc szybko wyschnie. - Dalej! Po zwycięstwo! - zaśmiała się wesoło, licząc na to, że rumakom także przybyło dziwnej energii. Z uśmiechem pojechała dalej, nadal szczęśliwa.
Kostka: 6 Pole: 6 Efekt: jestem wesoła i roześmiana do końca wyścigu Zaklęcie: -
Lotta Hudson
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 174
C. szczególne : Mała blizna na palcu dłoni, mocne oparzeliny na rękach i lekkie na szyi
Tak tragicznie nie znałam się na rydwanach, że ryzykowanie udziałem w tym wyścigu było z mojej strony wielką lekkomyślnością. Mimo wszystko chciałam jednak spróbować i sprawdzić się w tym zupełnie nowym dla mnie zadaniu. Pojawiłam się na miejscu odpowiednio wcześnie ubrana w leginsy i bluzkę z długim rękawem - nie był to wprawdzie strój odpowiedni do temperatury, ale zależało mi na tym, żeby uniknąć otarć. Na starcie ujrzałam @Naeris Sourwolf - serdecznie uścisnęłam przyjaciółkę życząc jej szczęścia, potem uśmiechem obdarzyłam pozostałe rywalki. Nie zależało mi na wygranej, a jedynie na dobrej zabawie. Zamyśliłam się i z lekkiego letargu wyrwał mnie dopiero znak oznajmiający start wyścigu. Ruszyłam z lekkim opóźnieniem i już na pierwszym zakręcie nie wyrobiłam i uderzyłam w barierkę. - Kurwa - cicho przeklęłam. Na szczęście ani ja, ani wóz nie ucierpieliśmy, więc po uspokojeniu koni (co dzięki mojej profesji poszło całkiem sprawnie) ruszyłam dalej. Niestety byłam trochę w tyle, ale liczyłam, że uda się to nadrobić.
Kostka: 4 Pole: 2 Efekt:rozwaliłam barierkę, cofam się na pole drugie Zaklęcie: -
Każda propozycja wzięcia udziału w czymś, co wiązało ze sobą zdrową rywalizację i możliwość wygrania musiała się spotkać z moją zgodą. Bo przecież nie odpuściłabym takiej okazji. Z mojej strony ta rywalizacja była bardziej chora niż zdrowa, ale tylko kiedy wygrywałam. Kiedy przegrywałam, śmiałam się w głos, ciesząc się, że to po prostu zabawa. W każdym razie od razu zgłosiłam się do wyścigów rydwanów, a jak. Ubrałam jakiś luźny topik i spodenki dresowe, związałam włosy w długi warkocz i ruszyłam w kierunku hipodromu. Przeszłam się spacerkiem, bo pogoda była cudna, a teleportować się nie chciałam, bo to okropne. Uśmiechnęłam się na starcie do wszystkich rywalek i w duszy pomyślałam, że mam godne rywalki, ale wciąż uda mi się z nimi wygrać. Dlatego kiedy zabrzmiał dźwięk oznajmiający początek wyścigu, wystartowałam. Tak mi się przynajmniej wydawało. Mój refleks zadziałał jednak trochę wcześniej, bo niestety okazało się, że był falstart... Musiałam cofnąć się na start i rozpocząć ponownie, przez co już do początku byłam z tyłu za dziewczynami.
Kostka: 1 XD Pole: 0 w sumie Efekt: tracę kolejkę Zaklęcie: -
Stawiła się w hipodromie i od razu podeszła do jednego z rydwanów, obserwując swoje przeciwniczki. W sumie to ich za bardzo nie kojarzyła, więc pewnie były młodsze, bo Larissa niezbyt interesowała się młodszymi. Ale musiała z nimi wygrać, żeby nie było wstydu. Wsiadła do powozu i chwyciła lejce. Z końmi nigdy nie miała za wiele do czynienia, ale liczyła, że te nie będą kapryśne i zaprowadzą ją do wygranej. Już za chwilę wyścig miał się zacząć, Lari siedziała w pełnej gotowości, kiedy zobaczyła, że jedna z dziewczyn już wystartowała. Czyżby Ślizgonka przegapiła sygnał? W każdym razie nie mogła być gorsza, dlatego, niewiele myśląc, wyruszyła ułamek sekundy po Melody. Ewidentnie nie była zadowolona, kiedy sędzia oznajmił, że to falstart i musiała wrócić na sam początek razem z Puchonką, a dwie pozostałe dziewczyny pomknęły przed siebie. Głupia Melody.
Kostka: 1 Pole: 0 Efekt: Wracam na start i tracę kolejkę. Ups Zaklęcie: -
Naeris Sourwolf
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 167 cm
C. szczególne : Tatuaż anielskich skrzydeł na plecach
Naeris zerkała co jakiś czas w tył, żeby sprawdzić czy nic się nikomu poważnego nie stało. Wątpiła, żeby którakolwiek z dziewczyn miała wcześniej do czynienia z rydwanami, a było to niebezpieczne i Krukonka była gotowa przerwać wyścig, jeśli zauważy, że ktoś się skrzywdził. Nie miała co prawda zbyt wielu okazji do zerkania, bo rydwanem trzęsło, gdy jechał po kamieniach, a sterowanie końmi do najprostszych nie należało. Już niebawem okazało się, że jest naprawdę daleko i nie zamierza zwalniać (jak na razie). Naeris uśmiechnęła się szeroko, nadal odczuwając wspaniały wpływ deszczu strzał. Pomyślała, że mogłaby tak codziennie. W ogóle nie żałowała już, że zapisała się na wyścigi, bo bawiła się nieziemsko, a ostatni raz takiej dawki adrenaliny zaznała na poprzednim meczu Quidditcha... Nie umiała gwizdać, ale spróbowała żeby dać upust swojej radości. Nagle rydwan się zakołysał, bo z końmi coś się stało. Naeris była już pewna, że po prostu zleci wprost pod rozpędzone kopyta, ale jakoś się utrzymała. Podmuch wiatru uderzył dziewczynę w twarz, a meta nagle znajdowała się o wiele bliżej.
Nae oderwała się od reszty, a ja gdy tylko ruszyłam zaczęłam ją gonić - dziewczyny zostały za nami kawał w tyle, więc miałam nadzieję, że razem zajmiemy dwa pierwsze miejsca. Dorównałam Nae, chociaż nieszczególnie zależało mi na wygranej i nagle, zupełnie niespodziewanie... przyjaciółka celowo wjechała w mój rydwan! Widownia najpewniej nie dostrzegła, że Naeris specjalnie we mnie wjechała, a ja sama wręcz nie mogłam uwierzyć, że moja bliska przyjaciółka odwaliła mi taki numer. Na szczęście nic poważnego mi się nie stało, ale dość mocno obtłukłam sobie biodro, a druga Krukonka zostawiła mnie mocno w tyle. Doprowadziłam się do porządku i popędziłam za nią.
Kostka: 3 Pole: 5 Efekt:@Naeris Sourwolf uderza w mój rydwan, mam obtłuczone biodro :c Zaklęcie: -
Początek wyścigu chyba mi trochę nie wyszedł. Mój zapał do wyścigu był tak duży, że wystartowałam za wcześnie. Przypłaciłam tym, że musiałam się wrócić na start i moje szanse na wygraną trochę zmalały, biorąc pod uwagę, że dziewczyny zaczęły mnie wyprzedzać. Larissa też wystartowała za wcześnie, więc przynajmniej nie byłam ostatnia. Kiedy wystartowałam ponownie, szłam jak burza. Moje konie biegły bardzo szybko, aż w końcu przede mną była tylko Naeris, która wcześniej po chamsku wyeliminowała Lottę, która doznała małych obrażeń przez cios rydwanem drugiej Krukonki. Mi też zależało na wygranej, ale żeby uciekać się do takich zagrywek? Sama nie mogłam w to uwierzyć. Ale skoro chciałam wyprzedzić Naeris, sama chyba musiałam zmienić taktykę.
Kostka: 2 Pole: 2 -> 7 Efekt: pędzę do przodu po falstarcie Zaklęcie: -
Była oburzona falstartem i raczej pewna swojej porażki. Może to i lepiej... Kogo ona oszukuje, wcale nie lepiej. Musiała być pierwsza albo po prostu nie być ostatnia. Ludzie ją obserwują, jeśli okaże się aż takim przegrywem, to doprawdy, powinna jak najszybciej opuścić Grecję i nie psuć sobie więcej reputacji. Popędziła jak burza, skupiona tylko i wyłącznie na powożeniu - aż za bardzo skupiona na powożeniu, jak się okazało. Całkiem niespodziewanie koła rydwanu Larissy starły się z kołami rydwanu jednej z jej przeciwniczek, a konie wyglądały groźnie, jakby chciały się nawzajem pozabijać. Lari skręciła raptownie i przerwała starcie, na szczęście wychodząc bez szwanku. Nie wiedziała, co by zrobiła, gdyby na przykład złamał jej się paznokieć. Chyba wszyscy organizatorzy wyścigu wylądowaliby w sądzie.
Kostka: 3 Pole: 3 Efekt:@Lotta Hudson, zderzam się z tobą, cieszysz się? Zaklęcie: -
Naeris Sourwolf
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 167 cm
C. szczególne : Tatuaż anielskich skrzydeł na plecach
Jakimś cudem rzeczywiście wjechała w Lotkę i to porządnie, bo widziała, że Krukonka nie uniknęła obicia się i pewnie będzie mieć kilka siniaków... I jak Naeris ma to jej później wytłumaczyć? Jak to w ogóle wytłumaczyć. Owszem, czasami nie panowała nad sobą, jeśli chodzi o wygraną, zdarzało się, że przesadzała na meczach, ale nigdy w życiu nie próbowałaby zrobić komuś z tego powodu krzywdy, no a na pewno nie kochanej Lotce. To była zabawa, nie walka na śmierć i życie... Najwyżej jej to wynagrodzi, pójdą razem na kremowe piwo! Ta zagrywka była głupia. Zwłaszcza, że biedna Lotka ponownie starła się z drugim rydwanem, ale Naeris nie mogła tak zerkać za siebie, bo sama wjechałaby w końcu w barierki albo nie wyrobiła na zakręcie. W sumie tylko nieznajoma Puchonka miała szansę na wyprzedzenie Sourwolf, ale konie jasnowłosej dawały z siebie dosłownie wszystko. Od pędu aż zakręciło jej się w głowie i wystarczyła minuta albo dwie, żeby dotarła do mety. Zmęczyła się powożeniem, ale z radości i tak mało nie zatańczyła na ziemi. Ziemia! Merlinie, jak dobrze było stanąć na czymś stabilnym. Poklepała koniki i pogłaskała je po grzywie, mówiąc otwarcie, że były niezwykłe i zasłużyły na jakieś dobre końskie przysmaki. Jakby miała marchewkę to by je nakarmiła. - Dawaj, Lotka! - zawołała, bo reszta nadal jechała, no i miała nadzieję, że przyjaciółka nie będzie zła o ten "wypadek" wcześniej... W ogóle sama wolała o tym zapomnieć, bo na pytanie "dlaczego" nie umiałaby nijak odpowiedzieć. Jakieś zaćmienie chyba miała.
Kostka: 5 Pole: 15 Efekt: zwycięstwo! Zaklęcie: -
Lotta Hudson
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 174
C. szczególne : Mała blizna na palcu dłoni, mocne oparzeliny na rękach i lekkie na szyi
Byłam wściekła na Nae, smutna i cała obolała, z trudem powstrzymywałam łzy. Gdyby jeszcze tego było mało uderzyła we mnie sporo starsza dziewczyna z Slytherinu. Jęknęłam cicho czując, że jestem jeszcze bardziej potłuczona. Na nic mi ten wyścig, na nic wsparcie Nae, która z mety krzyczała, że dam radę. W oczach miałam łzy. Wraz z moją przeciwniczką zapanowałyśmy nad końmi pędząc na łeb, na szyję, jednakże przez to całe zamieszanie wyprzedziła nas Melody. Byłam niemal pewna, że z bólu (w końcu miałam obtłuczone oba biodra) skończę ostatnia. Żeby tego jeszcze było mało w moją stronę pomknął grad złotych strzał - chyba komuś zależało na tym, żebym zginęła. Nie miałam szans się obronić. Ku mojemu zdziwieniu w zetknięciu ze skórą strzały zmieniły się w wodę, a ja poczułam się znacznie lepiej, radośniej. Przestało mnie obchodzić czy będę ostatnia, a ból stał się znośniejszy.
Kostka: 1 Pole: 6 Efekt: do końca dnia wesolutka Zaklęcie: -
Wyścig zaczął się dla mnie dosyć kiepsko, ale szło mi coraz lepiej. Prawie zrównałam się z Naeris, co było dużym osiągnięciem jak na to, że musiałam się wracać na start po zbyt wczesnym wystartowaniu. Lotta w tym całym wyścigu była chyba najbardziej poszkodowana. Przynajmniej fizycznie. Co prawda wciąż była przed Ślizgonką, ale nieźle jej się dostało. Tak przynajmniej sobie myślałam, kiedy zauważyłam że zaraz przed moim rydwanem znikąd pojawił się minotaur! Oczom nie mogłam uwierzyć, a co gorsza nie było mowy o wyhamowaniu. Mogłam tylko zamknąć oczy z przerażenia i czekać na najgorsze. Ale zderzenia nie było! Okazało się, że to tylko iluzja. Merlinowi niech będą dzięki, bo już myślałam, że tego nie przeżyję. Niestety, ucierpiał na tym trochę mój wizerunek, bo na głowie wyrosła mi para byczych rogów, które najwyraźniej nie zamierzały zniknąć. Zaczęłam się jednak trochę denerwować, bo Krukonka była coraz bliżej mety, a mi dalej było daleko do dogonienia jej. Starałam się, jak mogłam, ale to Naeris zdobyła pierwsze miejsce w naszym wyścigu. A niech to.
Kostka: 3 i 3 Pole: 10 Efekt: bycze rogi do końca wyścigu Zaklęcie: -
1 miejsce - @Naeris Sourwolf - nagroda: 50 galeonów i 2pkt kuferkowe do dowolnej statystyki! 2 miejsce - @Melody Kingston - nagroda: 40 galeonów i 1pkt kuferkowy do dowolnej statystyki 3 miejsce - @Lotta Hudson - nagroda: 30 galeonów i 1pkt kuferkowy do dowolnej statystyki 4 miejsce - @Larissa I. Sharewood - nagroda: 20 galeonów i 1pkt kuferkowy do dowolnej statystyki