Albo przyjaciółko, bo jeszcze nie wiem z kim mam przyjemność. Kompletnie nie mam pojęcia od czego zacząć, więc zapytam. Jak tam Twoje samopoczucie i czy pogoda dopisuje? Osobiście trochę się tym stresuję. Boję się, że źle wypadnę, albo zawiodę Twoje oczekiwania wobec mnie. Mimo wszystko mam nadzieję, że będziemy się razem dobrze bawić. Skrycie wierzę, że nasz kontakt nie urwie się z końcem tej zabawy, a może nawet dobrze się dogadamy. Decyzję o tym, czy chcesz zachować urok tej zabawy i pozostaniemy sobie totalnie anonimowi, czy może chcesz się pobawić w jakieś zgadywanie pozostawię Tobie. Mimo wszystko wydaje mi się, że im dłużej pozostaniem sobie obcy, tym dłużej będzie ciekawi.
Pozdrawiam, ściskam i całuję. Twój tajemniczy wielbiciel.
Samopoczucie? Dziękuję, dobrze. Pytanie o pogodę może wskazywać, że jesteś rodowitym Anglikiem, mam rację? Nie ma się czym stresować, nie pogryzę Cię! Przynajmniej dopóki nie poznam Twojej tożsamości. Mam już nawet pomysł jak moglibyśmy urozmaicić sobie tę zabawę. Chciałbyś zagrać ze mną w pewną grę? Już spieszę z wyjaśnieniami. Zadam Ci pytanie. Jeśli odmówisz udzielenia odpowiedzi lub ta mnie nie usatysfakcjonuje, wykonujesz wyzwanie. Myślę, że zdjęcie dołączone do listu wystarczy na dowód, że je wykonałeś. Potem Ty możesz zadać pytanie mnie i tak w kółko. Nadążasz? Fajnie prawda? Przynajmniej nie będziemy zanudzać się smutnymi faktami z naszego życia. Pierwsze pytanie. Co o mnie myślisz? Jeśli, z jakiegoś powodu, to pytanie Cię przerasta pomaluj jedną ze szkolnych sów na zielono i koniecznie mi to pokaż! Muszę się z Tobą zgodzić. O wiele ciekawiej będzie jeśli pozostaniemy anonimowi, więc pytania nie powinny być zbyt osobiste. I zawsze istnieje możliwość, że nasze małe wyzwania nas zdradzą.
Tajemniczy obiekt uwielbienia.
/Jeśli chodzi o "zdjęcia", mogą być nabazgrane w paincie, wzięte z internetu czy cokolwiek./
Mam wrażenie, że mimo wszystko dużo mówię o sobie. Nie chcę Cię jednak wprowadzać w błąd i muszę powiedzieć, że nieco się mylisz. Głupio byłoby się zdradzić, a wydaje mi się, że niestety jestem do tego zdolny. Z drugiej strony, jeśli miałabyś mnie za to pogryźć, to zaczynam rozważać taką opcję. Twoje erotyczne igraszki, brzmią bardzo kusząco. Gra brzmi bardzo ciekawie, ale mam nadzieję, że nie skończy się to jak w jakimś kiepskim horrorze. Nie za bardzo za nimi przepadam. Z wielką chęcią z Tobą zagram, jednak byłbym za ustaleniem kilku zasad, które może nieco utrudnią rozgrywkę. Na pewno sprawią, że trudniej nas będzie zdemaskować. Przede wszystkim to o czym wspomniałaś. Nie pytajmy za dużo o siebie. Nie da się tego wyeliminować całkowicie, więc róbmy to w granicach rozsądku. Kolejna sprawa to zadania. Co Ty na to, byśmy dawali tylko takie zadania, które sami jesteśmy w stanie wykonać. To chyba uczciwe. Wykluczmy też zadania, które wymagają uwiecznienia naszego wizerunku. Myślę, że to najistotniejsze sprawy i zgodzisz się mną. Muszę przyznać, że jesteś okrutnym człowiekiem. Chciałaś, bym pomalował biedną sowę na zielono. Czy ten niewinny ptak zrobił Ci coś złego? Nie odpowiadaj. Zgaduję, że nie myślałaś o tym w ten sposób, gdy rzucałaś mi to zadanie. Mimo wszystko, nie przeszkadza mi to i nie będę Cię za to potępiał. Jesteś interesującą osobą. Chyba nigdy nie sądziłem, że możesz skończyć się to w ten sposób. Co mogę powiedzieć, więcej by nie zawieść Twoich oczekiwań. Twój list zaskoczył mnie dosyć pozytywnie więc mam nadzieję, na dalszą dobrą zabawę. Proponuję do naszej gry do rzucić jeszcze nagrodę. Gdy już się poznamy - o ile do tego w ogóle do tego dojdzie, a mam taką nadzieję – osoba, która lepiej odpowie na więcej pytań, będzie mogła zażądać czegoś od przegranego. Liczę na Twoją uczciwość w tej kwestii. Piszę mi się ten list, naprawdę świetnie, ale pora powoli zbliżać się do końca, wiec teraz moje pytanie i ewentualne wyzwanie dla Ciebie. Czy spotkałaś się z czarną magią i jakie masz o niej zdanie? Zadanie będzie dosyć proste. Chciałbym piękne zdjęcie Hogwartu, a haczyk będzie taki, że z nad Hogwartu. Wybacz, że z góry założyłem, że jesteś kobietą. Jeśli Ci to przeszkadza, to daj mi znać. Poza tym chciałem jeszcze zapytać dlaczego zielony? Wybrany przypadkowo kolor, czy może Twój ulubiony? Nie chcesz to nie odpowiadaj.
Nieco się mylę? Czy to znaczy, że chociaż częściowo mam rację? Mogę Cię zapewnić, że gryzę tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś naprawdę sobie zasłuży. No i skąd ta pewność, że miałoby to charakter erotyczny. Nie obawiasz się, że masz do czynienia z osobą niebezpieczną? To jak nasza mała gra się skończy zależy tylko od nas. Tym bardziej cieszę się z Twojego zaangażowania. Zasady jak najbardziej popieram i akceptuję. Uważam jednak, że zbytnia sztywność może nas zgubić, więc niniejszym ustanawiam, że reguły mogą się zmieniać, kiedy tylko najdzie nas na zmianę ochota. Oczywiście w granicach rozsądku, jesteśmy rozsądnymi ludźmi, prawda? Okrutna i interesująca. Tylko tyle? Oh, no dobrze niech będzie. To Twój pierwszy raz, więc Ci wybaczę i nie każę Ci wypełnić wyzwania. Jeśli tak bardzo nie chcesz urozmaicić, choć odrobinkę, nudnego upierzenia sów. A czemu zielony? Czemu nie? Widziałeś kiedyś zieloną sowę? Nagroda brzmi niezwykle kusząco. Obawiam się jednak, że ciężko będzie obiektywnie ocenić które z nas odpowiedziało "lepiej". To dość względne. Ilość też jest słabym wyznacznikiem, bo w końcu odpowiedź odpowiedzi nie równa. Może pozostawimy tę kwestię otwartą? Ewentualnie gdzieś się razem napijemy. Czy taka nagroda mogłaby ci wystarczyć? Czarna magia. No cóż, chyba każdy miał z nią do czynienia. A jeśli nie to, prędzej czy później, będzie miał. W końcu jest nieodłączną częścią magii białej. Jak Yin i Yang. Zdaję sobie sprawę, że odpowiedź jest dość lakoniczna, ale nie jestem w stanie powiedzieć wiele więcej w tej kwestii. Dlatego mam nadzieję, że docenisz moje wiszenie na miotle wysoko nad ziemią, na mrozie, z aparatem w jednej dłoni. Nawet nie wiesz jak ciężko w takich warunkach robi się zdjęcia. W dodatku, akurat w tym samym czasie jakiś żartowniś puszczał fajerwerki. Zapewne chciał uczcić ostatnie dni szkoły przed feriami. A właśnie, wybierasz się na tegoroczne ferie? Nie, to nie jest to pytanie, więc nie musisz na nie odpowiadać. Właściwe pytanie, które chcę ci zadać, brzmi: dlaczego założyłeś, że jestem kobietą? I wyzwanie. Nabazgraj na murze jakiś żart, może być kiepski. Najlepiej na temat któregoś z nauczycieli.
Częściowo tak i nie oszukujmy się, jaki inny charakter mogą mieć tutaj takie igraszki? Z ciekawości co jednak trzeba zrobić, by zasłużyć na taki przywilej. Nie żebym planował się o to starać, bo nie specjalnie mi zależy, ale to dosyć ciekawa informacja. Nawet jeśli jesteś osobą niebezpieczną, to co z tego. Przecież nie wiesz kim jestem. Coś mi grozi? Zdecydowanie zgadzam się z Tobą. Nasze zasady nie są idealne i głupio by było, popełnić jakąś wpadkę. Nie oczekuj, że powiem coś więcej. Nie znam Cię. Wymieniliśmy ze sobą po dwa listy, a ty zapytałaś o siebie. Nawet nie wiem czy jesteś chłopcem czy dziewczyną. Znaczy dla ułatwienia przyjąłem sobie kobietę. Równie dobrze możesz być mężczyzną. Nie wiem jak Tobie, ale mi to nie przeszkadza. Pytasz o siebie, gdy sama pewnie nie wiele jesteś w stanie powiedzieć o mnie. Faktycznie, ciężko będzie ocenić wygranego, dlatego mam w sumie jeszcze lepszy pomysł. Po prostu się spotkajmy. Nie teraz, a po prostu gdy to się skończy. Wyjdźmy do jakiegoś baru, klubu czy cokolwiek i spełnijmy po jednym ze swoich życzeń. Oczywiście w ramach rozsądku. Ustalimy kilka zasad nie do załamania, by było uczciwie. Co o tym sądzisz? Pytanie które zadałem, było dosyć średnie. Mogłem pomyśleć nad czymś lepszym, ale już trudno. Współczuje Cię nieco tego wyzwania. W nocy musiało być bardzo zimno. Na szczęście zdjęcie jest na tyle piękne, że zachowam sobie na pamiątkę. Czyżbyśmy mieli okazję spotkać się na balu? Masz już osobę towarzyszącą? To kolejne pytania z ciekawości, nie do zadania. Hym, dlaczego? Bo tak łatwiej. Pisanie do Ciebie nie wiedząc czy zwracam się do mężczyzny czy kobiety jest trudne. Oszczędziłem Ci tego problemu zdradzając Ci moją płeć. Na szczęście udział bierze zbyt dużo ludzi, by pomogło Ci to mnie od razu zdemaskować. Fakt liczba podejrzanych maleje, ale nie chce mi się wierzyć, że będziesz sprawdzać każdego faceta. Dlaczego wybrałem kobietę? Dam najprostszą możliwą odpowiedź na świecie. Bo jestem mężczyzną. O ile jestem wyrozumiały, tak mimo wszystko wolałbym by po drugiej stronie była dziewczyna.
Mogę przecież być chociażby... wilkołakiem. Nadal chcesz się przekonać czy gryzę? Nie musisz od razu przyjmować tak defensywnej postawy. Przecież tylko się bawimy. Nie mogę oczekiwać, że tak ni stąd ni zowąd podasz mi mój numer buta i ulubiony rodzaj napoju. Odrobinę więcej luzu i kreatywności, moja Przyszła Randko. Nie, nie przeszkadza mi, że mogę być mężczyzną. Właściwie to wszystko mi jedno. A nawet więcej! Rozczula mnie twoja niewiedza. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe. Chyba, że pytasz czy przeszkadza mi rozmowa z mężczyzną. Cóż, jeśli jestem mężczyzną, podobnie jak ty, wolałbym rozmawiać z kobietą. I vice versa. Ale absolutnie doceniam Twoją wyrozumiałość w stosunku do płci brzydkiej. I rozumiem, że wolałbyś rozmawiać z dziewczyną, w końcu to tylko kolejna okazja do romansu, prawda? Teraz z kolei to ja mogę zacząć obawiać się czy zdołam spełnić Twoje oczekiwania. Jeśli przetrwamy to wszystko, bardzo chętnie się z Tobą spotkam. Co do życzeń jeszcze się zastanowię, bo mam dziwne wrażenie, że zażyczysz sobie jakiegoś erotycznego podgryzania. Cieszę się, że zdjęcie przypadło Ci do gustu. I nie musisz się o mnie martwić, nie dopadło mnie żadne choróbsko. Oh, bal. Jak ten czas szybko leci! Być może się tam spotkamy i w zupełnej nieświadomości wymienimy kilka zdań. Byłoby absurdalnie, nieprawdaż? Bardzo chcę wierzyć, że moja osobowość olśniła Cię do tego stopnia, że zapomniałeś o naszej małej grze. Bo chyba nie zrobiłeś tego specjalnie? W ramach kary/rekompensaty wykonaj zadanie z mojego poprzedniego listu. Uważam, że było dość zabawne i bardzo chcę to zobaczyć!
Wszystko zależy chyba od Ciebie. Jak mocno ugryziesz i czy sprawisz, że Twoje kły wbijające się w mój delikatny kark będą wywoływać przyjemność? Gdy będziesz delikatny, ja mogę być uległy. Chyba lepiej się czuję, będąc prowadzonym za rękę przez ciemność. Czterdzieści… A nie chyba nie o to chodziło. Staram być się luźny, nieco tajemniczy i pociągający. Dobra, z tymi dwoma zmyślam, ale ciężko było się przyzwyczaić do czegoś takiego. Nie wiedziałem, czego się spodziewać po tajnej korespondencji. Kogo spotkam po drugiej stronie i jaką będzie osobą. Myślę, że już jest lepiej. Gdy przyjdzie na to pora, będę spokojny i może trochę kreatywny. Z tym nieco trudniej u mnie. To okrutne z Twojej strony. Ciebie to bawi, a mnie wprowadza w zakłopotanie. Z jednej strony związek z mężczyzną mnie fascynuje, bo nigdy w takim nie byłem, z drugiej się go boję z tego samego powodu. Z kobietą sprawa jest chyba prostsza. Nie wstydzę się tak. Po kobiecie mnie więcej wiem czego się spodziewać… chyba. Fakt, to jest okazja do romansu, ale czy coś w tym złego? Mamy luty, walentynki. Zbliża się wiosna. Miłość jest w powietrzu dookoła nas. Zabrzmi to może trochę wrednie, ale napiszę to. Co z tego jeśli to będzie tylko jednorazowa randka? Staram się być wyrozumiały. Kocham wszystkich ludzi w większym, lub mniejszym stopniu. Jak jest z Tobą? Spokojnie o to się nie martw. Możemy ustalić zasadę, że nic zboczonego, albo można odmówić. Jak wolisz? Mimo wszystko śmiało mogę Cię zapewnić, że moje erotyczne prośby to co najwyżej będzie buziak w policzek. Chyba nic złego? Bal, bal i po balu. Wybacz, że tak długo nie odpisywałem. Byłem nieco zakręcony ostatnimi czasy. Muszę przyznać, że ciężko będzie się spotkać w tym tłumie. Nie ukrywam, z chęcią bym to zrobił. Co powiesz na randkę, gdzieś pod gołym niebem Grenlandii, w jakiś inny dzień ferii? Wybacz, ale ciężko zrobić zdjęcie czegoś, czego nie ma w okolicy. Jeśli chcesz, mogę popisać czyjeś igloo, albo wyryć to na śniegu. No chyba, że będziesz nieco bardziej wyrozumiały i pozwolisz mi to zrobić po powrocie do Anglii. Obiecuje wysłać zdjęcia ze wszystkimi zaległymi zadaniami.
Pewnie nieszczególnie wiele - nie jestem mistrzem prowadzenia konwersacji bez punktu wyjścia, nie zawsze radzę sobie z dopasowywaniem się do konwenansów i wymieniania grzeczności - w tej kwestii niemal zawsze wyręczała mnie siostra, która właściwie jest zdecydowanie ciekawszą osobą niż ja sam. Ale abstrahując od mojej siostry (zasługuje na tysiące słów, a zapewne nie jesteś tu po to by tego wysłuchiwać, czy też raczej wyczytywać) to zastanawia mnie jakie pobudki kierowały Tobą w przypadku zgłaszania się do tego wyzwania? W czasach szkolnych tego typu zabawy kojarzyły mi się z walentynkową pocztą dla zbłąkanych dziewcząt, niemniej jednak pewna bliska mojemu sercu kobieta doradziła mi udział jako swego rodzaju drogę rozwoju. Jestem ciekaw jak to wygląda z Twojej perspektywy, Lwie
całe szczęście, przesadzona wylewność wydaje się dla mnie wadą. Życie, pozbawione tajemnic, byłoby beznadziejnie nużące - nie sądzisz? Nawiązując do konwenansów, musisz być więc szczęśliwy, jeśli nie wykonujesz pełnego oficjalności zawodu. Jeśli. Twoja siostra musi być bardzo zajmującą osobą.
Kierowała mną najzwyklejsza ciekawość. Nie brałem wcześniej udziału w tajnej korespondencji. Mogę napisać więcej: nie miałem nawet okazji, zdarzało mi się odbywać sporo podróży (komunikację listowną pozostawiłem dla bliskich krewnych oraz przyjaciół). Masz jakieś ulubione miejsce, poza granicą Wielkiej Brytanii, Wilku? Czy może wyspy odpowiadają Ci w zupełności?
Czasem odnoszę wrażenie, że moje życie to jedna wielka gra sekretów - po raz kolejny nie jestem w tym tak dobry jak ona. O tak, zdecydowanie jest zajmująca. Mój zawód niestety wymaga ode mnie pewnej dozy oficjalności. Zdecydowanie bardziej wolę zadania plenerowe, nie wymagające tak dokładnego trzymania się wyznaczonych konwenansów. Wypełniane w biurze papiery doprowadzają mnie na skraj szaleństwa.
Nie jestem żadnym wytrawnym podróżnikiem i w gruncie rzeczy najlepiej czuję się w Szkocji, niemniej jednak doceniam również Francję. Pochodzenie moich przodków sprawia, że w latach dziecięcych spędzałem tam większość wakacji i pewnie znam ją zdecydowanie lepiej niż te mniej magiczne dzielnice Londynu. A Ty Lwie? Czy jest jakieś miejsce szczególnie bliskie Twemu sercu?
:: 
