Zbrodnią byłoby nie lubić wiosny! Wiosną wszystko budzi się do życia, łącznie z naszymi marzeniami i nadziejami na lepszy rok. Nie zdradzę ci wieku, Pocałunków nie wypada o to pytać. Lubisz płomienne i gorące romanse? Wyśnione miłości? Byłeś kiedyś zadurzony w pewnym rodzaju miłości?
Szkoda tylko, że zazwyczaj wszystkie nasze marzenia i plany biorą w... łeb. Ale przynajmniej nadzieja umiera ostatnia, w sylwestrową noc. Skoro tak mówisz, to musisz być bardzo młodym Pocałunkiem. Ja się łapię pod trzydziestkę. W związku z moim starczym wiekiem - lubię. Z miłością, niestety, mam raczej niewiele wspólnego. Skoro o nią pytasz, to musisz być kobietą - to dla was bardzo typowe, ale urocze. Tak więc zdradzę ci, że moje zadurzenie w miłości fizycznej wskazuje na to, że jestem mężczyzną. Całuję rączki. Lubisz takie stare zwyczaje, czy jednak stawiasz na nowoczesność?
Najmilszy! Co to za negatywne słowa? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I nigdy nie jest tak źle, jakby się wydawało. Uwierz mi, zawsze jest jakieś wyjście a żonkile, no cóż, nie powinny tak myśleć. To do nich niepodobne. Żonkile symbolizują radość i nadejście nowego. Ale zwą je też żółtym narcyzem. Jesteś narcyzem, najdroższy? Równe dwadzieścia wiosen sobie liczę, więc nie jestem Pocałunkiem pierwszej młodości, ale czy wiek to nie tylko cyferki? Dlaczego tak sądzisz? Każdy lubi miłość, ale nie każdy umie się do niej przyznać. Niektórzy kochają przyrodę, niektórzy zwierzątka. Inni papierosy, a jeszcze inni miłość fizyczną z drugą osobą. Ważne, żeby tę drugą osobę kochać i czuć ją całym sobą a nie fantazjować o niebieskich migdałach. Starym zwyczajem zaprosiłbyś mnie teraz na spacer, ciastko, czekoladę a potem kulturalnie pocałował na dobranoc w czoło i wysłał list z prośbą o drugie spotkanie. Problemem jest to, że się nie znamy, najdroższy. Może jednak okażesz się starym dziadkiem? Albo co gorsze nastolatkiem a to ja będę mieć czterdziestkę na karku? Kto wie w ilu rzeczach skłamaliśmy raptem w tych dwóch listach...
Podejrzewam, że - idąc tą logiką - mam tyle dystansu, iż mógłbym uchodzić za ducha jeszcze za życia. Przynajmniej śmierć będzie czystą formalnością. Czemu nie dbasz o duchy?