Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Cukiernia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 12 z 25 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 18 ... 25  Next
AutorWiadomość


Ryan Tlover
avatar

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Galeony : 33
  Liczba postów : 19
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyPią Paź 22 2010, 18:47;

First topic message reminder :


Cukiernia

Znajdująca się w Hogsmeade cukiernia przyciąga już z daleka osoby, które pragną spróbować różnych słodkości, siadając przy tym w ciepłym miejscu. Można tu skosztować przeróżnych lodów, ciastek, czy napić się pysznej gorącej czekolady. Do tego wnętrze utrzymane jest w bardzo cukierkowych barwach, co sprawia, że po przekroczeniu progu owego budynku, można się poczuć jak z zupełnie innej krainie. Do tego wszystkiego roznoszący się w powietrzu zapach wanilii i cynamonu... Każdy kto raz tu wejdzie, miewa problemy z szybkim opuszczeniem tego przytulnego miejsca.

Dostępny asortyment:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Sigrid Weisen
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 31
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : -30
  Liczba postów : 759
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 18:19;

Co on robi? O nie, rzuciłam na jego ciało lekko rozgrzewające zaklęcie i delikatnym ruchem dłoni go powstrzymałam od wstania.
- Czego mam poszukać?
Pomimo, tego ,że chciał wyciągnąć pozostałych wiedziałam, że tak naprawdę chciał coś znaleźć. Pierwsza część wypowiedzi mogła to pośrednio sugerować.
- I jak powiesz mi i będziesz grzecznym chłopcem?
Nie mogłam podarować sobie tej drobnej złośliwości, za bardzo mi na nim zależało.
Powrót do góry Go down


Elliott Redbird
Elliott Redbird

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Galeony : 1053
  Liczba postów : 1964
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 18:27;

Zamknęła powoli powieki. Tak strasznie chciało jej się spać. Stop! Otworzyła szeroko oczy. Nie może sobie teraz na to pozwolić. W jej stanie to było niepoważne i lekkomyślne.
Odwróciła się na plecy, uginając nogi w kolanach i przeczesała ręką włosy. Nie... nie martwiła się o nie. Miała je w głębokim poważaniu. Jednak zawsze tak robiła, kiedy czymś się denerwowała. Podniosła się powoli na łokcie, ignorując piekielny ból głowy. Albo może inaczej. Próbowała go zignorować. Udało jej się powstrzymać krzyk, ale z ust wydostał się jęk. Rozejrzała się dookoła. Odetchnęła z ulgą, kiedy zauważyła, że Marg, Simon, Sigrid, Nataniel i Jane, jej biedna Jane, żyją i jakoś wydostali się na zewnątrz. Ale... co z Namidą? Nigdzie go nie widziała i skłamałaby, gdyby powiedziała, że to jej nie przestraszyło. Od wybuchu histerii, spowodowanej całą sytuacją, śmiercią Daniela i właśnie tym, że jej dzisiejszy partner został w środku, uratował ją czyiś głos. Uniosła wzrok do góry i ujrzała Yavana. A przynajmniej wydawało jej się, że chłopak tak właśnie ma na imię.
- Za... zajmij się Marg i resztą, proszę. Ja... ja sobie poradzę. - Wygięła usta w nikłym uśmiechu, pełnym smutku, ale jednak.
Spojrzała na swoją łydkę, potem na ramię. Oprócz tego, że cała była w drobnych przecięciach, gdzieniegdzie widoczne były bąble od poparzeń. Znalazła swoją różdżkę i przywołała Accio torebkę. Może to dziwne, ale w wakacje poprosiła ojca, by rzuciła na nią parę potężniejszych zaklęć ochronnych. Powiecie pewnie:wariactwo. Ale miała tam parę potrzebnych rzeczy. Bandaże, wodę utlenioną, eliksir leczący rany, krem na poparzenia. Wypiła drobny łyczek i od razu poczuła się lepiej. Dla pewności skapnęła kropelkę na palec i wsmarowała go w ranę na ramieniu i łydce.
- Yavan... - zwróciła się do chłopaka - łap. Będzie przydatny.
Rzuciła w jego kierunku eliksir i całą w/w resztę. Będą mu bardziej potrzebne niż jej. Prawda? Z nią już jest dobrze. A raczej przekonywała siebie, że tak. Położyła się z powrotem na śniegu, po czym podniosła się powoli, sycząc przy okazji.
- Jane? Skarbie... - podeszła do dziewczyny ze smutnym wzrokiem. - Jak się czujesz?
Powrót do góry Go down


Go??
avatar

Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8








Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 19:00;

Wrzasnął z bólu, kiedy to małe gówienko ugryzło go w palec. Jednak zdążył go wyrwać co zrobil za późno, bo połowa palca została w mordzie skrzata. Teraz się naprawdę wkurzył. - Przywołajcie resztę durnie! Wrzasnął do tych tępych kloców, którzy od razu wysłali patronusy po posiłki. - Nikt stąd nie wyjdzie! Ryknął i uderzył jeszcze jedną bombardą w sufit nad drzwiami. ten kawałek, w który trafił spadł blokując drzwi. W tym czasie pojawiło się dodatkowych trzydziestu ludzi. - Brać ich chłopcy nikogo nie oszczędzać! Wydał rozkaz, a sam wycelował różdżkę w to brzydkie coś i ryknął. - Incendio! Skrzat zajął się ogniem a Mike po chwili wycelował różdżką w tłum i rzucił tym razem niewerbalnie. - Firersneak! Wielki ognisty wąż pojawił się w pomieszczeniu i zaczął oplątywać tłum, a w tym samym czasie ludzie z ministerstwa szyli zaklęciami w pozostałych. Mike podszedł do tej dziewczyny, która go zaatakowała jako pierwsza i zdzielił ją z całej siły w twarz, po czym związał incarcerousem z pozostałymi dwiema.
Powrót do góry Go down


Yavan Hyjandal
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Galeony : 46
  Liczba postów : 508
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 19:03;

- Za... zajmij się Marg i resztą, proszę. Ja...ja sobie poradzę. - cóż każdy by jej nie uwierzył, ale jej zdrowiu nie zagrażało żadne większe niebezpieczeństwo, więc usłuchałem jej prośby. Pierwszy raz odkąd opuściłem rodzime strony dzierżyłem swoją różdżkę, chwyciłem ją pewniej i rzuciłem na siebie Plusanguis oraz Episkey, dzięki nim nie stracę przytomności w najmniej oczekiwanym momencie. Z wyraźną ulgą obserwowałem działanie zaklęć, nie sądziłem, że będą tak skuteczne. Rzadko z nich korzystałem więc nie byłem przekonany do ich skuteczności, a tu niespodzianka.
- Yavan... Łap. Będzie przydatny. - złapałem eliksir i resztę tego co rzuciła do mnie Elliott. Szybko przejrzałem zawartość, wszystko co może być przydatne w takich okolicznościach, jeśli chodzi o medykamenty znajdowało się w środku. Dobrze wiedziałem czego użyć z zawartości, nawet jeśli nie byłem medykiem...podstawy w tej dziedzinie po prostu są wymagane w mojej rodzinie. Podszedłem do Margaret.
- Będzie dobrze. - wyszeptałem do dziewczyny by dodać jej otuchy. Szybko sprawdziłem jej stan z ulgą stwierdzając, że oprócz siniaków, drobnych rozcięć i bąbli nic jej nie było, przynajmniej jeśli chodzi o ciało. Szok i to co zapamiętała ze środka cukierni było jej największym wrogiem w tej chwili. Przytuliłem ją mocno, tak by poczuła ból, mam nadzieję, że udało mi się wydobyć Margaret z odrętwienia. Pocałowałem ją delikatnie w usta i uśmiechnąłem się użyłem tych samych zaklęć co przed chwilą na niej.
- Wrócę jak tylko zajmę się resztą. - przyrzekłem. Nałożyłem na swoją rękę trochę maści na poparzenia, by móc nią poruszać. Następnie podszedłem do innych.
Powrót do góry Go down


Nataniel Kruk
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 29
  Liczba postów : 569
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 19:03;

- Spojrzałem na nią z wyraźną frustracją w oczach...Na chwilę zbierałem się by wstać lecz byłem zbyt słaby... Całe powietrze uszło ze mnie momentalnie a na twarzy gościł wyraz bezbronności. Cholera zwykle nie nawiedziłem być tak słaby lecz ... Przy niej powoli się rozluźniałem i naprawdę jej ufałem. Już pokorny odezwałem się do niej znowu...
- Był tam skrzat domowy który walczył z czarnoksiężnikiem i chyba kilkoro uczniów... Myślę że ich nie trafiłem więc powinni żyć trzeba ich wyciągnąć ...
Spojrzałem na dziewczynę z mieszaniną wstydu i lęku zmieszanego z zakłopotaniem ...
- Jesteś bardzo zła?
Zapytałem szeptem...
Powrót do góry Go down


Namida Kirei
Namida Kirei

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 146
  Liczba postów : 1320
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 19:04;

Skłamałby, gdyby powiedział, że czuje się wyśmienicie... Dym drapał go w oczy, które teraz były pewnie całe czerwone, do tego coraz ciężej mu się oddychało, gardło też miał w kiepskim stanie.
Jego twarz przecinały małe zadrapania, głównie spowodowane odłamkami podłogi, która w chwili wybuchu rozwaliła się w drobny mak.
Przywarł plecami do jeden ze ścian. Nie miał oczu dookoła głowy, a tak było mu łatwiej się zorientować. W sali możliwe, że znajdowali się jeszcze jacyś uczniowie... Próbował zlokalizować kogokolwiek, jednak nie mógł się na tym skupić. Wszystko wydawało mu się tak strasznie rozmyte, ledwo widział, a kaszel robił się coraz bardziej duszący.
Przez moment pomyślał, że może wydawało mu się, że widział Briana, i że jak najszybciej powinien się stąd zwijać. I pewnie by to zrobił... gdyby nie fakt, że przy pierwszym kroku ugięły się pod nim nogi, i padł na kolana, dusząc się od kaszlu. Tego było stanowczo za dużo... i coś mu się wydawało, że raczej nie nadejdzie pomoc...
Powrót do góry Go down


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 19:15;

Zwyczajnie obserwowała co się dzieje, brawa dla nie. Gdyby była gryfonką, to pewnie już dawno spaliłaby się ze wstydu. Całe szczęście pod zaklęciem kameleona była zupełnie niewidoczna dla innych, tak więc, nikt jej nie będzie potem wypominać, że nic nie pomagała.
Ach, właśnie! Plusanguis! Kiedy tylko Sigrid powiedziała do Marg o tym zaklęciu, Bell od razu skojarzyła, że to właśnie o tym zaklęciu wcześniej myślała. Przeczołgała się w stronę chłopaka, uważają, żeby przez przypadek ktoś jej nie nadepnął.
A tu niespodzianka, już go tam nie było. Nie zauważyła momentu, kiedy Ell wyleciała go do środka, jednak domyśliła się, że ktoś coś z nim musiał zrobić, więc wyszła na zewnątrz przez dziurę w ścianie... właściwie, to ściany nie było, ale powiedzmy, że właśnie przez dziurę. Tak jak myślała, chłopak leżał tam na niewidzialnych noszach, podeszła do niego.
- Felix, jesteś idiotą, wiesz? Jeszcze trochę i by cię zabili - powiedziała, chociaż nie wiedziała czy to usłyszy.
Złapała go mocno za rękę i teleportowała się do Zakazanego Lasu. Miała nadzieję, że jest już na tyle silny, że jakoś to zniesie, innych pomysłów w obecnej chwili nie miała...


Ostatnio zmieniony przez Bell Rodwick dnia Wto Lut 15 2011, 19:51, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Go??
avatar

Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8








Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 19:36;

Patrzył na płonącego skrzata by po chwili wycelować w niego różdżką. Ryknął. - Diffindo!
Zaklęcie głęboko rozcięło mu korpus. Żeby dokończyć dzieł kopną go jeszcze z całej siły.
Cały wkurzony nie patrzył w kogo celuje po prostu ryknął. - Avada Kedavra! Promień zielonego światła wytrysnął z jego różdżki i pomknął ku tłumowi. - Bez żadnych skrupułów chłopcy bez litości zwołajcie następnych! Wydał komendę swoim ludziom. Był teraz w furii. Szył zaklęciami w tłum. Atakował ich wszystkim co miał co chwilę krzyczał. Crucio, Petrificus Totalus czy bombarda. Po chwili pojawiło się jeszcze dwudziestu ludzi koniec z tą budą. - Rozwalcie wszystko i nie oszczędzajcie nikogo! Krzyknął do nowo przybyłych.
Powrót do góry Go down


Jane Stivenson
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : IV
Wiek : 28
Galeony : 516
  Liczba postów : 552
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 19:48;

To co się stało, Jane pamięta jak przez mgłę. Powoli bujała się z Danielem w rytm muzyki, gdy zgasło światło. Głupi żart –pomyślała, ale mimo wszystko wyjęła różdżkę. A potem był tylko huk i Jane runęła na ziemię i chyba straciła przytomność bo w tym miejscu jest czarna dziura. Gdy się obudziła, pierwsze co dostrzegła, to pochylającą się nad nią jakąś postać. Chyba była to Bell ale Jane nie dałaby za to głowy. Tak czy siak, wstała, rozglądając się za Danielem. To co zobaczyło sprawiło, że nasza Krukonka omal nie zemdlała. Daniel leżał nieruchomo na podłodze. Nad nim już pochylała się Simon. Jane nie umiała złapać oddechu. Nie bardzo wie, kto wyprowadziła ją z cukierni, ale wyszła.
Ktoś do niej mówił, chyba Ell ale Jane nie była w stanie jej odpowiedzieć. Po prostu nie była w stanie. Chciała się stąd jak najszybciej wynieść. Wrócić do zamku. Ale nie mogła. Też chciała jakoś pomóc. Z nią było dobrze, choć bywało lepiej. Miała tylko kilka zadrapań i ranę na ramieniu. Poza tym, chyba było dobrze. Spojrzała na Elliott nieobecnym wzrokiem. Informacje docierały do niej z opóźnieniem.
- Wynośmy się stąd! –powiedziała do przyjaciółki. Nadal niewiele widziała, ale tego była pewna. Trzeba uciekać
– Proszę.
Zaczęła się rozglądać. Simon, Sig, Nataniel, Bell, która właśnie się teleportowała z Felixem… Boże, wszyscy wyszli! Amen! Ale to w cale nie uspokajało dziewczyny. Chciała znaleźć się jak najdalej.

//Przepraszam, że dopiero teraz. Niech ktoś z was wyprowadzi stąd Jane do zamku, bo ja niestety mam szlaban, i nie będe mogła napisać tego postu//
Powrót do góry Go down


Joel Garcon
Joel Garcon

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 355
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 19:57;

Omójtyświeciecotusiędziało?! Jeszcze przed chwilą Joelek był obściskiwany przez Colinka (hłe, czyli koszulka była dobrym prezentem), dyrektor ogłaszał, kto reprezentuje daną szkołę (brawa dla wszystkich) a tu nagle... ROZPIERDUCHA! I to dosłownie. Te śmierdzące świeczki i zgaszone światło to było nic w porównaniu z tym, co działo się teraz! Huki, trzaski, rozbłyski od rzucanych zaklęć. No i super, jakiemuś maniakowi się zachciało fightów. Do Francuza nie do końca docierało to, że w ogóle został reprezentantem Beuxbatons. O Merlinie! ON.ZOSTAŁ.REPREZENTANTEM! Łaaaał, rodzinka będzie dumna. No, ale przez tego nieprzystojnego maniaka Avady kedavry, który właśnie demolował miejscówkę Joel nie zdążył się nacieszyć tą zacną wieścią. Hum, właściwie to nie wiem, jakby zareagował. Może zemdlałby pewnie równie efektownie, jak Max Green w Situations, albo… albo podskoczył ze szczęście, naprawdę, to nie lada zagadka!
No nieważne, nieważne! Na środku sali tortury, rzucanie zaklęć, ogólny popłoch i co tu teraz robić?! Oczywiście Garcon pociągnął Colina za sobą na podłogę, żeby przypadkiem nie oberwali jakąś klątwą albo kawałkami odgryzanych części ciała (brawo, waleczny Irku!).
O gezas, słodka impreza Walentynkowa zamieniła się w teksańską masakrę piłą mechaniczną, czy jak to tam było. Zakrwawieni, ranni, pokaleczeni i ci, którym udało się wytrzymać do teraz bez szwanku teleportowali się z cukierni, albo uciekali drzwiami (oknami może też, ale spod stołu nie było widać). Sufit zaczął się walić i w ogóle ogólna tragedia się działa.
- Colin, spieprzamy stąd - powiedział, a raczej krzyknął, bo w tym całym harmidrze nie dało się słyszeć nawet własnych myśli! Pomógł wydostać się Puchonowi spod stołu, pod którym się chowali, po czym objął go i razem teleportowali się z cukierni gdzieś w okolice Hogsmeade, jak najszybciej się tylko dało.


Ostatnio zmieniony przez Joel Garcon dnia Wto Lut 15 2011, 20:02, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Specjalny




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 20:01;

x


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Wto Lut 15 2011, 20:25, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Go??
avatar

Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8








Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 20:14;

Aportował się znowu do cukierni bo zapomniał o swych zakładnikach. Chyba wycyckał dyrektorka na co najmniej 10 minut. - Spadamy Panowie i tak już prawie nikogo tu niema!
Krzyknął do swoich ludzi, a oni jeden po drugim zaczęli się deportować z donośnym trzaskiem. Jeden przyprowadził mu jakiegoś chłopaka. - No im więcej tym lepiej Brianowi przyda się trening. Powiedział, po czym złapał za liny, którymi były związane dziewczyny i deportował się do swojej kryjówki.

z/t
Powrót do góry Go down


Elliott Redbird
Elliott Redbird

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Galeony : 1053
  Liczba postów : 1964
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 20:22;

Odetchnęła z ulgą, kiedy Jane w końcu wyrwała się z odrętwienia. Leczyła właśnie jej rany Episkey, kiedy ta w końcu przemówiła. Wiedziała, jak to jest, kiedy umiera ktoś, kogo się kocha. Aż za dobrze. Sama Jane zresztą też. Z Elliott nie było tak dobrze, jak z Jane. W środku cały czas chodziła bez butów. Po rozżarzonych i ostrych odłamkach szkła i drewna. Po tym wszystkim, co było na podłodze. Ale mimo to była gotowa iść z Jane do zamku. Gdyby nie jedna rzecz, a właściwie osoba. Namida. Został w środku i nie wychodził. Okej, nie znała go za dobrze, ale to wcale nie znaczyło, że nic dla niej nie znaczył. Nie, nie zakochała się.
- Dobrze. Tylko... poczekaj tu chwileczkę, dobrze? I wypij to. - Wskazała na buteleczkę trzymaną przez Yavana. - Przypilnuj proszę, żeby wzięła chociaż łyk.
Wyszeptała do Ślizgona. Wzięła głęboki wdech i ruszyła z powrotem do piekła. Stopy bolały ją przy każdym kroku, w głowie jej szumiało, a dym gryzł jej gardło. Ale różdżkę nadal trzymała pewnie. Tak samo nóż. Ochroniła się Protego i zaczęła szukać chłopaka. Poruszała się w ciemniejszych partiach pomieszczenia, by wszelkie niedobitki nie mogły jej znaleźć. Cicha, nadal zwinna. Z daleka nie można było jej odróżnić od cienia. W końcu znalazła Namidę. Pozwoliła sobie na westchnienie ulgi.
- Namida? - Pochyliła się nad nim, chwytając go za ramię i pomagając wstać. - Hej, będzie dobrze. Wydostaniemy się stąd. Tylko, proszę cię... wiem, że to będzie trudne, ale... powstrzymaj na trochę kaszel.
Powoli poruszali się do wyjścia.
- Jeszcze tylko kawałek. - Wyszeptała.
O kawałek za dużo, jak się okazało. Nagle metr czy dwa metry przed nią pojawił się mężczyzna. Jeden z tych z Ministerstwa. O nie, nie, nie! Drżącymi rękami uniosła rękę z nożem i rzuciła go w jego stronę. Trafiła dokładnie w wyznaczony sobie cel. Cieszyć się, czy płakać? Nagle oberwała jakimś zaklęciem w plecy. Upadła, a z nią i Namida. Z tym że go gdzieś zabrali, a ją zostawili. Próbowała się podnieść, ale nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Udało jej się to po dłuższej chwili. Jakie było jej zaskoczenie, kiedy nagle ktoś ogłuszył ją silnym uderzeniem w głowę. Przed oczami miała ciemność. Nie tą przyjemną, w której chętnie spędzała czas, tylko taką będącą pomiotem diabła. Jednak... nie zwracała na to uwagi. Resztkami jasności umysłu odtwarzała sobie wciąż i wciąż ten sam moment tego wieczoru. Nóż zanurzający się w klatce piersiowej mężczyzny. Nóż rzucony przez nią. Z-A-B-I-Ł-A. Złamała dane słowo. Zawiodła. Zawiodła człowieka, który poświęcił jej ostatnie lata swojego życia. Kogoś, kogo kochała. Osobę, która zginęła przez nią. Po to, by ją chronić.


Ostatnio zmieniony przez Elliott Redbird dnia Wto Lut 15 2011, 22:11, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down


Naomi Young
Naomi Young

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Galeony : 26
  Liczba postów : 431
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2910-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1796-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10618-naomi-young#291596
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 20:23;

O kurfa. Tyle zdążyła pomyśleć i powiedzieć Naomi, nim głos przetrwania kazał jej się rzucić na podłogę.
A było tak cudnie! Chłopaki się obściskiwali, leciała wolna muzyczka, wszystko było słit. Nawet ta nagła ciemność i ogłoszenie reprezentantów nie mogło popsuć magi tego wieczoru. Ale nie, jakiś popapraniec chciał zrujnować celebrację święta zakochanych! Jeszcze jakby wygłosił mrożącą krew w żyłach przemowę, byłoby trochę dramatycznie. A on robi niezapowiedziana, krwawą rozpierdziuchę No jak tak można?!
Ale wracając do Krukonki, Naomi leżała niedaleko chłopaków i postanowiła tak jak oni zwiewać gdzie pieprz rośnie. Wybiegła chyłkiem więc za nimi słysząc trzask, z jakim teleportował się dyrektor. Byli uratowani. Jednak nie zatrzymała się biegnąc z miejsca które na początku wieczoru kipiało miłością i spokojem.
Powrót do góry Go down


Irek
Irek

Nauczyciel
Wiek : 55
Galeony : -31
  Liczba postów : 123
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 20:27;

Jak się okazało, nie wypluł palca, a jakiegoś cukierka, który nie wiadomo skąd wziął się w jego buzi. Już miał uciekać, kiedy rzekomo zaczął płonąć. Wszyscy myśleli, że biedny Irek się pali. Dupa, pomyłka. Niektórzy zapominają, że on nie jest człowiekiem, a skrzatem. Krzywił się więc z bólu nieco bardziej niż powinien. A co, trzeba wykorzystać talent aktorski!
Taa, jeszcze go kopnął. Super, rasista jakiś normalnie. Irek się zdenerwował, a że to silny i swojski chłop to się podniósł. Elita się zemści na tym.. tym patafianie. Krzyknął do Irki, aby ta uciekła, a sam się teleportował przed cukiernię. Teraz mu mogą naskoczyć, huehue.
Po prostu nienawidził, jak ktoś myśli, że jest pępkiem świata. A owy mężczyzna właśnie chyba miał o sobie takie zdanie.
Powrót do góry Go down


Brooklyn Toxic
Brooklyn Toxic

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 68
  Liczba postów : 973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t576-brooklyn-asteria-toxic
http://czarodzieje.my-rpg.com/t577-brooklyn-toxic
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 21:00;

Brooklyn dopiero co stała z Felixem na parkiecie, a teraz próbowała się zorientować, co dzieje się w około. Na jej nieszczęście stała w samym tłumie dryblasowatych facetów i dziewczyn, o dłuższych nogach niż te jej, więc zupełnie nie mogła ogarnąć, kto jest sprawcą tej całej afery fajerwerkowej (no, bo te zaklęcia wyglądały jak petardyyyyyyyy!). Nie chciała stać jak ta ogłupiała owca w tłumie, więc łokciami i obcasami butów zaczęła sobie torować drogę przez ten tłumek. Dopiero wtedy zauważyła... Michaela i Briana. NO FAAAAK, CZY ONI MUSZĄ WSZĘDZIE SIĘ WTRĄCAĆ? Ślizgonka przypatrywała się temu wszystkiemu oniemiała. Najpierw ten nicpoń rzucał zaklęcia, demoluje imprezę, a teraz śmie związywać Bruksowe przyjaciółki, Hankę i Vercię?! No szczyt wszystkiego! Wprawdzie nie zdążyła kazać mu ich rozwiązać, bo jakaś gryfońska dziewoja sama to zrobiła. No anyway, Bruk miał plan! Chciała podbiec do nieudacznika Michaela i z impetem uszkodzić jego czułe miejsce z pomocą obcasa, ale Felix chwycił ją w ramiona i teleportował się z cukierni.
- Co robisz, idioto?! Tam są moi przyjaciele! Muszę wrócić – wrzeszczała, próbując mu się wyszarpać, niestety bezskutecznie. Już stała sama, w tej cienkiej, więcej odkrywającej niż zasłaniającej sukience, przez co trzęsła się z zimna, jak osika. I tak! Miała zamiar zrobić wejście smoka do cukierni i zrealizować swój plan uszkodzenia genitaliów tego samozwańczego Miszcza. Ale tu nagle, o Merlinie! Chyba nikt nie był w stanie ogarnąć tego, co działo się w cukierni. Huki, zaklęcia, krzyki, rozbiegany tłum, tragedia. Brooklyn odsunęła się od drzwi wejściowych, żeby ogłupiali uczniowie, wybiegający z cukierni jej nie stratowali. Przez szybę wystawową Toxic zdołała zauważyć, jak teleportuje się w nieznane nikomu miejsce ze związanymi uczniami. Dopiero kiedy zauważyła, kto był zakładnikiem Greif’a poczuła nieprzyjemny uścisk w żołądku i falę mdłości. TEN DRAŃ PORWAŁ VERĘ, HANKĘ I NAMIDĘ!
Zdesperowana Ślizgonka rzuciła się z pięściami na szybę wystawową, jakby naprawdę sądziła, że uda jej się ją zbić i zatrzymać tego psychola. No i potem był już totalny koniec; oni zostali uprowadzeni, a Bruks zalała się łzami.
Bo jak niby teraz może im pomóc?! Nie może! I stała tak teraz, waląc rękoma w szybę, żeby choć trochę się wyładować. Jejciu, dobrze, że był taki harmider, przynajmniej nikt nie zwracał uwagi na jej arcyżałosny stan. I nie, nie zamierzała się stąd ruszać. Zostanie i będzie ryczeć, aż ten imbecyl odda jej przyjaciół z powrotem!
Powrót do góry Go down


Katherine Butterline
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 283
  Liczba postów : 851
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 21:15;

Katherine szła sobie podskokami przez Hogsmeade (nie będzie siedzieć bezczynnie w zamku, a co! nie będzie!), aż tu nagle zobaczyła taki straszny harmider. Co się działo, tego nie pojmowała, ale olać to, bo w końcu ona mało co rozumiała. Resztę po prostu olewała. W każdym bądź razie dziewczyna ruszyła do miejsca zbiegowiska.
Celem była Cukiernia. O Matko! Ile tam było ludu! I po co? I po co, się pytam?! To już normalnie nie można było sobie kupić paczkę cukierków, tylko od razu robić napad na sklep?! Co jak co, ale Kath nie pozwoliłaby okradać tego cudownego miejsca, do którego tak często chodziła. Weszła do środka i już chciała wydrzeć się na wszystkich, co to ma być, kiedy nagle zobaczyła, że nic nie jest na swoim miejscu. Dosłownie nic. I tu nie chodziło o to, że był bałagan. Dziewczyna całkowicie nie mogła rozpoznać tego miejsca. Wszędzie brud, kurz i krzyki, które przyprawiały ją o dreszcze.
W swojej naturze miała wtrącanie się w nieswoje sprawy, ale nie dzisiaj, gdyż niedaleko niej stała Bruk. Smutna, samotna, płacząca Bruk. Och nie! Katherine nie mogła na to patrzeć. Jak jej biedna friendsówna mogła płakać? Podeszła do dziewczyny i zdezorientowaną miną jeszcze raz przyjrzała się wrzawie panującej wokół. Nic nie mogła z tego skumać, więc po prostu siedziała cicho, a potem przeniosła wzrok na Ślizgonkę.
- Co się tu stało? - Zapytała, a raczej wydarła się. Był taki hałas! Cholera! Już jej bębenki pękały.
Stanęła blisko towarzyszki i objęła ją ramieniem. W pocieszaniu dobra nie była, no ale cóż... Praktyka czyni mistrza, o.
Powrót do góry Go down


Twan Nguyen
Twan Nguyen

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak lunarny
Galeony : 237
  Liczba postów : 511
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1020-twan-nguyen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1021-twanowa-poczta
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptyWto Lut 15 2011, 23:46;

No dobra, teraz to tego już zwyczajnie nie dało się zignorować. Mimo to, Twan nawet tako dzielny, mężny, i tak dalej, i tak dalej, Gryfon, nie miał ochoty iść gdzieś tam i machać różdżką. Wiązałoby się to przede wszystkim z zostawieniem Angie, a tego bardzo nie chciał robić... dzisiaj były Walentynki i wolałby, gdyby ten dzień nie zwiastował w jakieś ataki czarnoksiężników i jego świty. Próżne nadzieje.
Naokoło zaczęto rzucać zaklęcie, całe szczęście nikt nie wpadł na pomysł, że ktoś mógłby najzwyczajniej siedzieć przy stolikach. Głupi byli, nie? Ale cóż, Twan zawsze podejrzewał, że ci wszyscy czarodzieje, którzy schodzili na złą drogę, mądrością nie mogli grzeszyć. Rzeczywiście, w jakiś sposób było tutaj bezpieczniej i nie tylko Angie tak się czuła. W końcu materiał w jakiś sposób odgradzał ich od wiru walki, zasłaniał też przed spojrzeniem niepożądanych osób, a tych było teraz w cukierni znacznie więcej. Przytulił dziewczynę do siebie, wtulając nos i usta w jej włosy, ciemne oczy błyskały w świetle przemykających zaklęć, przez nikłe szpary obserwował co się tam dzieje.
- Angie... nie zauważą nas tu... - powiedział, a chwilę potem zabrzmiała Avada Kedavra, ktoś poległ... Zagryzł wargi, nie, zdecydowanie nie tak wyobrażał sobie Walentynki. Przecież to już prędze Halloween...
W części cukierni zawalił się sufit, ściany. Brudny płyn wezbrał się w powietrze, zastąpił tajemniczą, mleczną mgłę, która już zaczęła się powoli rozchodzić. Gruzy upadł na nich, chociaż Twan próbował zakryć zarówno Angie, jak i siebie, to nie bardzo mógł ich uniknąć. Jęknął, czując ból niemal wszędzie. Miało być tak pięknie...
Dalej odgłosy bitwy, nikt jakby nie przejmował się niemal zupełnym brakiem ścian. Gdyby tylko Twan potrafił się teleportować? Pewnie, zrobił by to natychmiast, jednak nie był takim szczęściarzem by mieć już ukończone siedemnaście lat. Leżał więc sobie na podłodze, pod stolikiem, potłuczony okropnie i krzywiąc się z bólu. Przynajmniej żadne zaklęcie nie mogło ich tutaj dosięgnąć.
- Angie, jesteś? - spytał szeptem. Co prawda wszystko jakby nieco ucichło, jednak wolał się głośno nie odzywać.
Powrót do góry Go down


Go??
avatar

Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8








Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptySro Lut 16 2011, 09:49;

Kiedy się obudził Bell już przy nim nie było. No tak uciekła z innymi. Trudno się jej było dziwić. Wstał z trudem podpierając się na kupach zwalonego gruzu słyszał huki, błyski go oślepiały. Wyszedł przez dziurę w ścianie i i chwiejnym krokiem udał się do zamku. Głowa go strasznie bolała i dopiero w połowie drogi uświadomił sobie, że już nie krwawi. Był zły na siebie, że tak głupio został wyłączony z bitki, no cóż może następnym razem. Ziemne powietrze podziałało na niego kojąco i przyspieszył kroku. Ciągle z oddali było słychać krzyki i huki, raz nawet zobaczył rozbłysk zielonego światła. Stanął i rozmyślał czy nie wrócić, ale uznał, że jest jeszcze za słaby. Udał się szybko do zamku.

z/t
Powrót do góry Go down


Simon Lewis
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 149
  Liczba postów : 1357
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptySro Lut 16 2011, 12:14;

Czy to wszystko działo się naprawdę? Chyba tak.
Simon zanim się obejrzał był już po za cukiernią. Na śniegu leżało mnóstwo zrozpaczonych uczniów. Simon dotknął dłonią prawego policzka, miał na nim okropne rozcięcie od czoła po brodę. Ale teraz to nie było ważne. Rozejrzał się,Jane był żywa. Ale zaraz,zaraz... Gdzie jest ELII??? I NAMIDA!!! Simon spanikował. Dosłownie. Nie chciał tracić kolejnych bliskich mu osób. Rzucił na siebie parę zaklęć ochronnych. I wbiegł do Cukierni.
........
ELLIOTT!!! NAMIDA!!!-Chłopak krzyczał na całe gardło,rozglądając się. "Gdzie oni do kurwy nędzy są!". myślał gorączkowo.
Środek sali. Elliott leżała na podłodze,nad nią wznosiła się postać mężczyzny którego celem ewidentnie było uśmiercenie jej.
-Drętwota!-krzyknął Simon celując w gościa różdżka. Sekundę potem był przy przyjaciólce. Chłopak klepnął ją parę razy po policzku,ale na dużo to się nie zdało. Wyczarował noszę dla Elii,rozejrzał się jeszcze raz za Namidą,i pobiegł do wyjścia
Gdy znalazł się już na zewnątrz przeniósł Elliott jak najdalej od budynku.
Simon ciął swoją koszule ,na pasy aby zatamować krwawienie. Teraz łajał się w myślach że nigdy jakoś specjalnie nie uczył się zaklęć uzdrawiających. "Idiota,Idiota,Idiota" powtarzał . Nagle w jego głowie zaświtała formułka której użył Namida aby opatrzyć jego głowę. Potem,kolejne i kolejne. Złapał za różdżkę i wyszeptał:
-Episkey-zaklęcie uleczyło drobne rany... Kurcze. Złapał Eliott za ramie i delikatnie potrząsną:
-Elii...-szepną po czym oświeciło go że jego przyjaciółka straciła sporo krwi. Rzucił na nią zaklęcie Plusanguis,i wrócił do zakładania opasek uciskowych ze swojej koszuli,mówiąc bez składu aby tylko się uspokoić.


Ostatnio zmieniony przez Simon Lewis dnia Czw Lut 17 2011, 09:57, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Elliott Redbird
Elliott Redbird

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Galeony : 1053
  Liczba postów : 1964
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptySro Lut 16 2011, 15:46;

Stała w jakimś ciemnym pokoju, oświetlonym tylko nikłym światłem jej różdżki. Chociaż... mogło jej się wydawać, że to pokój. Równie dobrze mogła to być niekończąca się płaszczyzna albo mogła stać nad przepaścią i jeden krok zakończyłby jej życie. Nagle nawet światełko zgasło i za chiny nie mogła go z powrotem przywołać. Nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Bała się nawet ruszyć, żeby przypadkiem nie stoczyć się niżej. A już i tak była w dziurze. Chyba... jedynym tego dowodem był daleki, daleki jasny punkcik. Nagle podłoże zaczęło się unosić do góry. Tak szybko, że pęd powietrza przygniótł ją do posadzki. Patrzyła z przerażeniem, jak punkcik robi się coraz większy. Instynktownie uniosła ręce przed siebie, zasłaniając głowę. Zatopiła się w owym intensywnym, białym świetle, ale tego nie wiedziała. Oczy miała mocno zaciśnięte, bojąc się je otworzyć.
-Elii... - ktoś potrząsnął jej ramieniem. Znała ten głos. Ale... Do cholery! Kto był jego właścicielem?! Powoli podniosła powieki. Głowa bolała ją niemiłosiernie. Złapała się za nią, klnąc pod nosem. Po dłuższej chwili odzyskała jaką taką świadomość i już wiedziała, że ktoś wyniósł ją z Cukierni. Dotarło do niej coś jeszcze. Zabiła. Zawiodła. Złamała. Z oczu znowu pociekły jej łzy. Ukryła twarz za dłońmi.
- Jestem potworem - wycharczała. Gardło miała kompletnie wyschnięte. Chwyciła garść śniegu i przyłożyła sobie do ust, żeby je zwilżyć. Mistrz pewnie patrzy na nią z miejsca, w którym jest i kręci z cierpieniem w oczach głową. Pewnie jest zawiedziony i zgorszony.

//Nie chciałabym cię martwić, ale Namida został porwany przez Michaela ^^
Powrót do góry Go down


Jane Stivenson
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : IV
Wiek : 28
Galeony : 516
  Liczba postów : 552
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptySro Lut 16 2011, 16:08;

Nicość. Jedno słowo, którym można opisać co w tej chwili odczuwała Jane. Nie czuła zupełnie nic. Ani bólu, ani strachu. Nic nie czuła. Była jak lalka. Ale po chwile zdała sobie sprawę, że czas leci i raczej nie poczeka, aż Jane się obudzi. Tak więc ignorując Ell zupełnie ruszyła za nią. Mimo iż Ślizgon próbował ją powstrzymać, wyrwała się i ruszyła biegiem za przyjaciółką. Była w opłakanym stanie. Bez butów, w potarganej sukni, jej włosy przypominały stóg siana, a na policzkach była krew. Mimo wszystko Krukonka biegła dalej. Gdy znalazła się w środku, zobaczyła tylko nóż, lecący z prędkością wiatru, który trafił w klatkę piersiową jakiegoś gościa. Jane zadrżała. Tym bardziej, że nożem rzuciła Elliott. Ale dziewczyna wzięła się w garść i już po chwili razem z Simonem pomagała dobudzić dziewczynę.
- No, Ell. Dalej. Wstawaj –szeptała, lekko nią potrząsając. Elliott otworzyła oczy, ale z jej ust wydobył się chrapliwy dźwięk.
- Nie, nie prawda. Widziałam to Ell. Postąpiłabym tak samo.
Przytuliła ją, ciesząc się, że odzyskała przytomność.
- Jest tam ktoś jeszcze ?-spytała Simona. Musiała mieć pewność. Mimo, że ona ledwo trzymała się na nogach, poleciałaby tam powrotem, gdyby ktoś został. I chyba został, bo Simon był przerażony. Czy żby ktoś został porwany? Nie, nie, nie! Błagam, tylko nie to.
- Simon do cholery! –wydarła się, a z jej oczu popłynęło kilka wielkich jak groch łez – Czy ktoś tam został ?
Jane ledwo łapała powietrze w płuca. Była cała we krwi. Ale spokojnie, nie własnej. Miała na sobie krew każdego, kto się o nią otarł. Czyli prawie wszystkich osób które były na imprezie.
Powrót do góry Go down


Elliott Redbird
Elliott Redbird

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Galeony : 1053
  Liczba postów : 1964
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptySro Lut 16 2011, 16:41;

Znalazła się w ramionach Jane. Ona nie rozumiała. Nie chodziło tylko o to, że... że zabiła. Tylko... o coś innego. O coś, czego jej nie powiedziała. Nie była gotowa. Przecież dopiero niedawno sama to sobie przyswoiła. Od dwóch lat próbowała to sobie uświadomić i przed samą sobą przyznać się do tego. Ale nie potrafiła... do czasu. Przed paroma dniami, kiedy ćwiczyła w lesie. Dlaczego akurat wtedy? Otóż... trenowała akurat walkę z nożem. Wtedy zapomina się o całym świecie. Przynajmniej w jej przypadku. Usłyszała szum. Nie wiedziała dlaczego, ale rzuciła w kierunku, z którego dochodził, nóż. Chwilę potem zdała sobie sprawę, że to mógł być jakiś uczeń! Przecież. przecież... ona... ona by go zabiła. Na jej szczęście okazało się, że to "tylko" niewinny i malutki zwierzak. Niby nic takiego. Ale dla niej... przez to wydarzenie dopuściła do głosu myśl, która już od dawna kołowała w jej umyśle. Była szkolona na zabójcę i miała jego odruchy. Jedyne, co go od niego odróżniało to to, że nie zabiła jeszcze żadnego człowieka. Aż do teraz. Teraz.... dzisiaj przekroczyła cienką granicę.
- Jestem mordercą Jane. I nie masz co zaprzeczać. Intencje się nie liczą. Mogłam go tylko zranić, ale nie. Zabiłam go.
Powrót do góry Go down


Nataniel Kruk
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 29
  Liczba postów : 569
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptySro Lut 16 2011, 17:14;

- To siedź cicho głuptasku kochany...
Odezwałem się chropowatym głosem. Nie miałem siły gadać a co dopiero myśleć ale Sigrid wybacz musiałem pomówić z dziewczyną.
-Słuchaj jesteś cała ale Jane jest chyba w niezłym szoku a ja ( wyplułem znowu krew która zabarwiła malowniczo śnieg na ulicy)
- Musimy się przenieść do zamku ...
Bul przerwał mi wypowiedz gdy zacząłem się dławić oddechem ... jednak szybko zdołałem opanować wolą swoje ciało... Ell zabierz Jane i siebie do szpitalnego... A jak możesz mnie i Sig też.
Spojrzałem na dziewczynę oczami nie znającymi sprzeciwu...
- No co też oberwałaś i do tego przy - 7 biegałaś po dworze w podartej sukni balowej masz zapalenie płuc na bank !
Mrugnąłem porozumiewawczo do mojej kruczki. Chodziło mi tylko by zająć czymś Ell by na razie nie myślała o tym co zrobiła.Poskładamy ją do kupy ale nie tu i teraz . Mało tego, napastnicy mogą jeszcze wrócić a my jesteśmy w proszku.
Powrót do góry Go down


Brooklyn Toxic
Brooklyn Toxic

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 68
  Liczba postów : 973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t576-brooklyn-asteria-toxic
http://czarodzieje.my-rpg.com/t577-brooklyn-toxic
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptySro Lut 16 2011, 19:25;

Zatem stała, a raczej ledwo co trzymała się na nogach, bo te jak na złość odmawiały jej posłuszeństwa. Zmęczona była i poturbowana zresztą też. Co jak co, ale stać na drodze rozbieganego i oszalałego tłumu to zupełnie beznadziejny pomysł, proszę mi uwierzyć. Nie miała już siły walić pięściami w szybę, bo co to dało? Szyba i tak nie poczuje, a szkoda. Cholera, ale teraz miała ochotę coś rozwalić, wyżyć się, wyładować! Zresztą była temu całkiem bliska, bo jakaś dziwna Gryfonka obok była na dobrej drodze, żeby sprowokować Brooklyn do jeszcze większej agresji. I czy ci ludzie musieli tak bardzo wrzeszczeć?! Uczcijmy tą rozpierduchę chwilą ciszy, do jasnej ciasnej!
I pewnie Śligonka już rzuciła by się na tamte panikujące dziewoje z wrzaskiem, gdyby nie fakt, że na horyzoncie pojawiła się... Katherine. Merlinie, jak dobrze było zobaczyć kogoś z 'tych swoich' , jakiegoś Ślizgona, w tak przesiąkniętej dramatyzmem sytuacji! Przestała szlochać, musiała się ogarnąć! Wierzchem dłoni otarła rozmazany pod oczami tusz i podniosła wzrok na dziewzcynę. Wprawdzie dalej pochlipywała, a artykułowanie zdań przychodziło jej z trudnością, ale było lepiej.
- B-boo ten psychol, i-imbecyl zaatakował cukiernię iii... i porwał... - Imiona uprowadzonych przez Greif'a uczniów nie mogły przejść jej przez gardło. Vercia, Hanna, Namida, i prawdopodobnie jeszcze kilku, których nie znała. FAAAAAAAAAAAAAAAK! Dopiero teraz uświadomiła sobie, jak bardzo się o nich bała. Ten staruch jest nieobliczalny, na pewno zrobi im coś złego. Nie od dziś wiadomo było, że ten dziwak miał jakieś chore ambicje, jakby chciał zostać drugim Voldemortem, czy coś w tym guście. Bruk z tych całych nerwów jeszcze raz walnęła z całej siły pięścią w szybę. Gdyby ta się stłukła, to pewnie by jej ulżyło, ale tu dupa! Siłacz z niej żaden, to wiadomo nie od dziś. W zamian za to tylko przytuliła się do Kath, kiedy ta objęła ją ramieniem. W końcu przyjaciółka, to przyjaciółka. Nawet jeśli nie umie pocieszać, to i tak z nią jest lepiej niż gdyby Toxic miała męczyć się z tym sama.
Powrót do góry Go down


Elliott Redbird
Elliott Redbird

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Galeony : 1053
  Liczba postów : 1964
Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 EmptySro Lut 16 2011, 19:43;

Spojrzała oczami zasnutymi mgłą na Nataniela. Po głowie cały czas chodziło jej: zabiłaś, zawiodłaś, złamałaś, stałaś się potworem... I tak w kółko. Obiecała do cholery! O-B-I-E-C-A-Ł-A. Że nigdy nie zabije. I co? I dupa blada z tego wyszła. Ot co!
Co on do niej mówił? Co zrobić? Iść do Skrzydła Szpitalnego? ŻE CO?
- W. Życiu. Tam. Nie. Pójdę. Nic. Mi. Nie. Jest.- Spojrzała na niego zapłakanym, ale zdeterminowanym wzrokiem.
Nie obchodziło jej swoje zdrowie. Ale jej przyjaciele potrzebowali pomocy. I to szybko. Tyle że... jak ona to ma niby zrobić? Nie poniesie ich wszystkich na rękach przecież. A teleportować się nie umie. Niestety. Rozejrzała się dookoła. A gdyby tak... kilkaset metrów dalej stały karoce. Te, którymi uczniowie przyjechali na Bal. Ciekawe dlaczego nikt z mieszkańców miasteczka nie przyszedł im pomóc? Dlaczego nikt nic nie usłyszał? Przecież tam w środku był niesamowity hałas! Powoli się podniosła i chwiejnym krokiem ruszyła w stronę owych pojazdów. Jak tym się do choiny kierowało?! Wsiadła na miejsce dla powoźnika i patrzyła się bezradnie na konie. Obok leżały lejce. Chwyciła je i potrząsnęła. Nic.
- Emm... ruszajcie? - Dupa. - Zabierzcie mnie do przyjaciół.
W końcu... konie wycofały się i zakręciły. Ale chwila... w środku przecież się wszyscy nie zmieszczą.
- Dobra... wsiadajcie. Ja przyprowadzę taką drugą. - Wskazała machnięciem ręki na pozostałe powozy. Nie czekając na ich reakcje podeszła, kulejąc do jednej z nich i powtórzyła całą akcję. Tym razem jednak nie zeszła z kozetki, tylko zapatrzyła się w "martwy punkt". Zabiła.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Cukiernia  - Page 12 QzgSDG8








Cukiernia  - Page 12 Empty


PisanieCukiernia  - Page 12 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 12 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Cukiernia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 12 z 25Strona 12 z 25 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 18 ... 25  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Cukiernia  - Page 12 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-