Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Ku pamięci

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Felix Lockwood
Felix Lockwood

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : Prefekt Gryffindoru
Galeony : 1634
  Liczba postów : 481
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9263-felix-lockwood
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9268-moze-cos-do-mnie-skrobniesz#259170
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9271-felix-lockwood#259263
http://felixowa.cba.pl/joomla2
Ku pamięci QzgSDG8




Gracz




Ku pamięci Empty


PisanieKu pamięci Empty Ku pamięci  Ku pamięci Empty26/5/2015, 10:24;


Retrospekcje

Osoby: Felix Lockwood, Daenerys Nymira Anderson, Rains U. Nashword, Emmet Andy Thorn
Miejsce rozgrywki: Pokój Życzeń
Rok rozgrywki: 2015
Okoliczności: Po tragicznej śmierci Antoine'a Bonneta, Felix postanowił uczcić jego pamięć w gronie przyjaciół zmarłego i swoich.


Ostatnio zmieniony przez Felix Lockwood dnia 19/7/2015, 12:28, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Felix Lockwood
Felix Lockwood

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : Prefekt Gryffindoru
Galeony : 1634
  Liczba postów : 481
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9263-felix-lockwood
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9268-moze-cos-do-mnie-skrobniesz#259170
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9271-felix-lockwood#259263
http://felixowa.cba.pl/joomla2
Ku pamięci QzgSDG8




Gracz




Ku pamięci Empty


PisanieKu pamięci Empty Re: Ku pamięci  Ku pamięci Empty5/6/2015, 20:57;

Nie miał pojęcia, jak to wszystko zorganizować. Nigdy nic takiego nie robił. Nigdy nie doświadczył śmierci, wszyscy jego najbliżsi żyli i mieli się dobrze... Poza jedną osobą. Tą, która w ostatnim czasie była dla niego najważniejsza. Czuł, że powinien odpowiednio uczcić jego pamięć. Pożegnać go tak, jak na to zasługuje. I to nie sam, a w gronie jego najbliższych, przyjaciół i znajomych. Może podzielenie tego bólu pomoże, ulży jego zmęczonej duszy. Tyle że same przygotowania zdawały się być ponad jego siły. Długo zbierał się, żeby w ogóle coś zacząć, ale nie mógł. Nie był w stanie, ilość energii, jaką był w stanie z siebie wykrzesać, ledwie wystarczała na bezmyślną egzystencję, na to, by wstać rano z łóżka, pójść na śniadanie, odsiedzieć swoje na lekcjach, zjeść obiad, o ile o nim pamiętał, a wieczorem znów iść spać. Nie było miejsca na rysowanie, które przecież tak uwielbiał, na spotkania ze znajomymi, dla których sam był wsparciem, kiedy tego potrzebowali, na naukę, która by się przydała, skoro zbliżał się koniec roku. Nie. Teraz wszystko opierało się na przetrwaniu każdego kolejnego dnia. Ale minęło już kilka tygodni i musiał wreszcie to zrobić. Teoretycznie powinien był wcześniej, zaraz po pogrzebie, w którym nie mógł uczestniczyć. Tyle że nie potrafił. Dopiero teraz, po takim czasie, udało mu się zebrać.
Całe szczęście, że stosunkowo szybko pomyślał o Pokoju Życzeń jako miejscu organizacji całego spotkania. Dzięki temu nie musiał się zastanawiać nad tym, jak powinien wyglądać wystrój, co powinien przynieść, zrobić... Po prostu przeszedł odpowiednią ilość razy przed ścianą, uporczywie myśląc o tym, że potrzebuje miejsca, w którym razem z jego przyjaciółmi mógłby pożegnać ukochaną osobę. Kiedy drzwi wreszcie się pojawiły, zawahał się chwilę przed wejściem. Otwarcie ich i ten jeden krok przez próg wydawały mu się być ostateczne. Były jak przyznanie, że to wszystko dzieje się naprawdę, że te wszystkie rzeczy rzeczywiście się wydarzyły. Niby nawet nie próbował się oszukiwać, że jest inaczej, ale jednak... Nie był pewien, czy jest na to gotowy. W końcu jednak zamknął oczy, nacisnął klamkę i wszedł.
Pierwsze, co zarejestrował, był zapach, którego nie był w stanie określić, ale który mocno kojarzył mu się z Antoinem. Podejrzewał, że pomieszczenie, mające w sobie wyjątkową magię, nie pachnie w żaden konkretny sposób, a tylko podsuwa każdej kolejnej osobie inny zapach, taki, jaki akurat komuś kojarzy się ze zmarłym. Dopiero po chwili, kiedy już powstrzymał łzy, otworzył oczy i rozejrzał się po pokoju. Na przeciwległej ścianie wisiało duże zdjęcie przedstawiające rozbawionego Ślizgona, z tym jego charakterystycznym błyskiem w oku, który Felix tak uwielbiał. Resztę ściany zapełniały zdania, które, jak podejrzewał, były cytatami z chłopaka. Kojarzył kilka z nich, stąd to przypuszczenie. Zapisane były jego charakterem pisma, jakby Antoine był tu przed chwilą i samodzielnie to wszystko napisał.
Okna przysłonięte były ciężkimi, czarnymi kotarami, a na podłodze leżały ogromne ciemne poduchy, zachęcające do siedzenia. Z lewej strony stał też długi stół, prawdopodobnie przeznaczony na drobny poczęstunek, niestety Pokój Życzeń nie był w stanie wyczarować jedzenia. Kiedy to dotarło do Gryfona, ten od razu postanowił samodzielnie uzupełnić braki. Prawdopodobnie wystarczyłoby wezwać skrzaty, które pewnie by mu pomogły, ale chciał to zrobić sam. Dlatego spędził kilka godzin na chodzeniu do kuchni i z powrotem, pokonując setki schodów, skazując się na zmęczenie, którego w tej chwili wciąż nie czuł. Miał cel i to było najważniejsze.
Kiedy stół z poczęstunkiem był już gotowy, poszedł jeszcze do dormitorium, żeby się przebrać w świeży garnitur. Jego wygląd nie różnił się w żaden sposób od tego, co nosił ostatnio na co dzień, ale trudno się dziwić, jeśli od tamtego pamiętnego dnia za każdym razem zakładał czarny garnitur, czarną koszulę i czarny krawat. Krawat, którego zwykle nie znosił, a który teraz zaciskał się wokół jego szyi jak sznur wisielczy.
Wrócił do Pokoju Życzeń i pozostało mu już tylko czekać na wszystkich tych, których zaprosił na to smutne spotkanie. Czekać i najlepiej już więcej nie płakać.
Powrót do góry Go down


Daenerys Nymira Anderson
Daenerys Nymira Anderson

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : ścigająca
Galeony : 264
  Liczba postów : 441
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5579-daenerys-nymira-anderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5580-dela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7923-dna
Ku pamięci QzgSDG8




Gracz




Ku pamięci Empty


PisanieKu pamięci Empty Re: Ku pamięci  Ku pamięci Empty8/6/2015, 00:33;

Kiedy Dany otrzymała sowę nie spodziewała się przeczytać własnie takich słów. Słów, które sprawiły, że jej serce znów niemiłosiernie zakuło, przypominając o stracie. Miała wrażenie, że życie sobie z niej brutalnie kpi zabierając jej wszystkich, którzy byli jej bliscy. Nie miała pojęcia co tak złego zrobiła w poprzednim życiu, ale musiała być naprawdę niedobrym człowiekiem, skoro całe to życie było jedną wielką męką.
Nie zamierzała odpuszczać, choć spotkanie ze znajomymi Antka i Felix'em sprawiało, że robiło jej się nie dobrze. Nie umiała spojrzeć w oczy gryfonowi, czując, że pośrednią to ją obwinia o to, co przydarzyło się Bonnetowi. Jednocześnie nie mogła też się nie pojawić, bo pewnie do końca życia by sobie to wypominała.
Kiedy nadszedł czas włożyła na siebie czarną sukienkę, a włosy spięła w kok. Nie malowała się, uznała, że lepiej nie przesadzać z tuszem, na wypadek, gdyby przyszło do łez. Chciała być silna, ale nie wiedziała ile z jej chcenia wyjdzie.
Weszła do pokoju, a chwila w której naciskała klamkę trwała dłużej niż każda inna chwila. A przynajmniej takie odniosła wrażenie. Kilku ludzi już kręciło się po pokoju, kilku też spojrzało w jej stronę. Jej wzrok automatycznie przykuły słowa na ścianach. Weszła więc, zamykając za sobą drzwi i to na nich postanowiła się skupić. Rozmowa z kimkolwiek mogła poczekać.
Powrót do góry Go down


Rains U. Nashword
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1147
  Liczba postów : 454
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10037-rains-unique-nashword
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10040-rains-u-nash#279659
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10039-rains-u-nash#279655
http://worwiewior.blogspot.com/
Ku pamięci QzgSDG8




Gracz




Ku pamięci Empty


PisanieKu pamięci Empty roboczy  Ku pamięci Empty17/7/2015, 09:40;

Rains nie była przekonana co do tej imprezy. Już wcześniej podejrzewała, że podły nastrój Felixa ma ogromnie dużo wspólnego ze śmiercią Bonneta i wiedziała, że prędzej czy później będzie musiała z nim o tym porozmawiać, ale nie spodziewała się sowy z zaproszeniem na stypę. Takie rzeczy były stanowczo ponad jej siły. Absolutnie nie miała pojęcia, jak zachowywać się przy ludziach, którzy zwyczajnie cierpieli. Nie była osobą, która roztaczała wokół siebie ciepło i pocieszenie, a raczej kimś, kto niespodziewanie przeklinał na całą salę podczas pogrzebu, bo akurat uderzył z całej siły piszczelą o któryś z mebli. Och, tak, ta historia była aż nazbyt prawdziwa. Dlatego teraz, gdy wkraczała do Pokoju Życzeń, była nieco zdenerwowana, zwłaszcza, że w pomieszczeniu prawie nie było... cóż, ludzi, których Felix być może mógłby nazwać przyjaciółmi. Na dodatek Anderson mocno burzyła estetykę pomieszczenia samym faktem pojawienia się. Lockwood nie musiał zbyt wiele mówić. Sprawa zdawała się aż nazbyt oczywista, gdy miało się świadomość, że Bonnet i Anderson byli razem. A Felix... Rains nagle poczuła współczucie dla tego ciapowatego Gryfona. Jak on się w to w ogóle wplątał? Nikt normalny nie chciał być tym trzecim. Nashword nie wiedziała, jak daleko zaszła ta relacja - czy byli ze sobą w sekrecie, czy po prostu się przyjaźnili, czy w ogóle cokolwiek ich łączyło. Być może Felix jej o tym opowie, ale nie zamierzała sama go o to pytać. Nie wiedziała nawet, w jakiej właściwie sami są relacji. Czy Felix w ogóle mógł nazwać ją przyjaciółką? Być może nawet nie chciałby tego zrobić. A jednak była w tej chwili w tym miejscu i nie sądziła, by stanie pod ścianą i popijanie soku było dobrym rozwiązaniem. Powolnym, choć nieco pewniejszym krokiem podeszła do Gryfona. Nie patrzyła na niego ze współczuciem. Nie był żadną ofiarą. Po prostu coś utracił. Uśmiechnęła się do niego lekko w tej swój oryginalny sposób.
- Ciekawie ci to wszystko wyszło - rzuciła, sugerując wystrój sali. Mimo przykrej uroczystości, na której byli, Felix odwalił kawał dobrej, artystycznej roboty. - Ja... - zaczęła po chwili, ale urwała nagle, niepewna, jakie słowa będą dobre. A potem to już nie miało znaczenia. Była Rains, do cholery. - Robisz coś później? Może pójdziemy się napić? Ja stawiam. Albo... Nie wiem. Pobawmy się hipnozą? - kolejny firmowy uśmieszek rozciągnął jej usta, a potem jej wargi znów się rozdzieliły i wypłynęły spomiędzy nich słowa, których Rains nigdy w życiu nie spodziewała się użyć. - Tęsknię za tobą.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Ku pamięci QzgSDG8








Ku pamięci Empty


PisanieKu pamięci Empty Re: Ku pamięci  Ku pamięci Empty;

Powrót do góry Go down
 

Ku pamięci

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Ku pamięci QCuY7ok :: 
retrospekcje
-