Tak naprawdę najczęściej uczęszczane pomieszczenie w domu O'Malleyów, na pewno wśród jego pełnoletnich członków. Wszelkie integracje rodzinne skupiają się częściej wokół niego, niż wokół salonu, czy bawialni – do której zaprasza się raczej angielskich gości. W pomieszczeniu zwykle towarzyszy atmosfera, jak w standardowym irlandzkim barze. Glośne, śmiechy, czy żywe rozmowy zestawione z dramatycznym i melancholijnym zalewaniem smutków życia w alkoholu. Charakterystyczną muzyką dla uszu są tu dźwięki tłuczonego szkła, przewracanych stolików i pięści uderzających o szczękę. Alkohol na półkach jest chroniony większą ilością zaklęć i barier niż sam dom.