Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Mieszkanie nr 69

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptyPią Paź 18 2024, 17:07;


     
Mieszkanie Kate i Adeli

     

     
     
Salon

     

     Główna przestrzeń zabawowo-mieszkalna. Lampa-kwiat potrafi wejść w tryb kuli disco, dzięki czemu dziewczyny mogą urządzać imprezki z parkietem wokół stolika kawowego. A i na stoliku można by potańczyć. Wygodne fotele i kanapy pomieszczą całą ich ekipę, a dla zabłąkanego wędrowca mogą dostawić krzesło z kuchni.


     
     
Sypialnia Kate

     

      Lustro przy łóżku to zdecydowanie jej ulubiony element wystroju. Poza tym utrzymana jest we względnym porządku i na pewno nie ma na szafce nocnej żadnego podręcznika.


     
     
Sypialnia Adelki

     

      Przestrzeń Adelki jest taka jak ona - lekko chaotyczna, ale wesoła i ciepła. W pokoju znajdzie się masa dekoracji, zdjęć i pamiątek. Wiele rozwiązań zostało wykonanych samodzielnie - w tym chociażby pomalowanie sufitu na wzór nieba.


     
     
Kuchnia

     

      Ten kto wyjaśni, jakim cudem w takiej małej kuchni Adela pomieściła wszystkie swoje gary i sprzęty, bez wątpienia dostanie nagrodę Merlina, co najmniej drugiej klasy.


     
     
Łazienka

     

      Często wygląda, jakby przeszedł przez nią huragan, ale póki można rzucić chłoszczyść wszystko jest okej.


     
Powrót do góry Go down


Clementine Bardot
Clementine Bardot

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173
C. szczególne : Ubrania umorusane farbą olejną; włosy w artystycznym nieładzie i uśmiech - naprawdę zachwycający
Dodatkowo : metamorfomagia, prefektka
Galeony : 787
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t23203-klementyna-tworzy
https://www.czarodzieje.org/t23230-vesper#790680
https://www.czarodzieje.org/t23204-clementine-o-brien#788279
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptyNie Paź 20 2024, 19:31;

Pobyt w szpitalu był przytłaczający i trudny. Cisza spowijała jej umysł bezgranicznie, przez co Clementine popadała w niewyobrażalny marazm i stagnacje, zaś strach obejmował jej wątłe ciało bezgranicznie. Lawirowała pomiędzy własnymi potrzebami i rozsądkiem, który coraz częściej opuszczał ją na dłużej niż kilkanaście minut... Może to był ten czas, gdy powinna zacząć być nastolatką, a nie tylko damą ze świata, który w Anglii zacierał sfery podziałów i społecznych różnic.
Wreszcie mogła być sobą; beztroską, zabawną i ciekawą otaczającej rzeczywistości dziewczyna, która zamierzała zedrzeć maskę powagi i chłodnego dystansu. Zresztą - nie bez powodu trafiła do Gryffindoru, ale to mogło akurat wynikać z niepohamowanej żądzy przygód i prozy lekkomyślności, bo kto o zdrowych zmysłach wchodził do zrujnowanego antykwariatu, czyż nie?
Wolnym krokiem przemierzała więc alejkę Amortencji, okrywają się szczelniej płaszczem i poprawiając satynowy szalik wokół szyi. Wiatr był nieprzyjemny, mierzwiąc jej gęste pukle włosów, które raz za razem wpadały do oczu Bardot. Całe szczęście, że nie miała daleko, a brzęczące w torebce butelki musującego wina nie urządzały już tak donośnej serenady, gdy starała się za wszelką cenę dotrzeć w odpowiednie miejsce.
Po schodach - nie przeskakiwała, jak początkowo wynikało z jej zamiaru. Musiała iść wolno, by nie narobić hałasu, a tym samym nie sprowadzić na Adelę i Kate problemów wynikających z postrzegania przez sąsiadów potencjału na libację alkoholową. Francuzka nie posiadała nawet w tym wprawy, więc gdyby taka plotka rozniosła się po kamienicy, poskutkowałaby jedynie nieprawdziwymi oszczerstwami, na które nie była gotowa.
Do mieszkania zapukała trzykrotnie, a gdy Milburn otworzyła ciemnowłosej drzwi, ta od razu przekroczyła próg, ściskając gryfonkę ze szczerym rozbawieniem.
- Misja zakończona sukcesem... Nie skończyłam w żadnym pomieszczeniu, które ma toksyczne właściwości - zażartowała, wybuchając śmiechem. - W mojej torebce jest alkohol, oby dobry, a także ciasteczka, a tutaj - drobny upominek dla ciebie i Adeli, ja mam taką samą, tylko różową - powiedziała spokojnie, wyciągając z kieszeni ozdobne pudełeczko, w którym znajdowały się bransoletki. Jeszcze jedną trzymała dla Imogen, jednak ta zapewne miała do niej trafić przy najbliższej okazji, a ostatnio często się rozmijały.
- To co... Oprowadzisz mnie? - zaproponowała, zrzucając z ramion płaszcz i szalik, a zaraz potem wskakując w gościnne kapcie, bo... Clementine nie potrafiła chodzić boso.

@Kate Milburn
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptyCzw Paź 24 2024, 12:23;

Miały to mieszkanie od niedawna, a już było ich. Przesiąkło esencją gryfońskiego duetu w mig, przez co już od przejścia przez próg można było szykować się na dobrą zabawę - nie tylko za sprawą lampy-kwiatu, która wchodziła w tryb kuli dyskotekowej! Zaproszenie Clementine wiązało się też z chęcią przetestowania możliwości lampy, nie mówiąc już o testowaniu cierpliwości sąsiadów, o których względy chyba bardziej zabiegała ich koleżanka, niż faktyczne właścicielki lokum.
- CZEŚĆ - powiedziała entuzjastycznie, otwierając drzwi nowej przyjaciółce z takim rozmachem, że gdyby nie trzymana w dłoni klamka, mogłyby wylecieć z zawiasów. - Mówiłam, że droga do nas jest prosta! - skomentowała jej relację z drogi, przestępując krok w bok, by wpuścić ją na ich rewir i przywitać mocnym przytulaskiem. - Nieważne jaki, ważne, żeby kopał - zaśmiała się na wieść o trzymanym w torebce alkoholu. Sama miała w razie czego napoczętą butelkę wina, którą postawił jej jakiś czas temu Max, a której nie miała jeszcze okazji z nikim więcej otworzyć. - Co to? - zapytała, gdy dziewczyna wręczała jej drobny podarek, a gdy zorientowała się, że patrzy na b r a n s o l e t k i p r z y j a ź n i, w jej oczach niemal zaszkliła się łza wzruszenia. - Na brodę Merlina, Clemmie, jesteś absolutnie najsłodsza - stwierdziła, ponownie przygarniając ją ku sobie i bez wahania wybierając tę z większością czarnych koralików. - ADELKA - krzyknęła w głąb mieszkania do blondynki, która siedziała w kuchni kończąc przygotowywać dla nich jedzenie. Zanim jednak krzyknęła coś dalej, postanowiła zamknąć drzwi, by sąsiedzi nie słyszeli absolutnie wszystkich słów ich wspólnej konwersacji. Gestem nakazała Gryfonce podążanie za nią, gdy w kilku krokach przeszły z korytarza do królestwa Honeycott. - Zobacz, co nam przyniosła! - poleciła przyjaciółce oderwanie wzroku od garów, by ujrzała błyszczącą na nadgarstku Kate bransoletkę.

@Clementine Bardot @Adela Honeycott
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 348
  Liczba postów : 1150
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptyWto Paź 29 2024, 11:07;

Choć Adela przez całą pierwszą klasę gadała, że chciałaby mieszkać poza Hogwartem, to w finalnym rozrachunku zawsze ciągnęło ją do hogwarckich figli. Poza tym zawsze brakowało jej kasy, chęci, a także towarzystwa – nie dało się ukryć, że bardzo nie chciała mieszkać sama, wręcz obawiając się, że zanudzi się na śmierć. Tym sposobem w pierwszej klasie pozostała w zamku, jednak druga przyniosła niespodziewany obrót – po pierwsze @Kate Milburn również chciała się wyprowadzić. Po drugie, pewnie w gruncie rzeczy istotniejsze: dziadzia zgodził się sypnąć odrobiną kasy.
Początkowo Honeycottówna myślała, że będzie brakowało jej atmosfery zamku, jednak aranżacja wnętrza i poczucie wolności szybko zmieniły jej spojrzenie na sprawę. Nie dało się ukryć, że od razu poczuła się w ich przybytku niczym w domu na wyspie Wight, do którego zresztą wciąż wracała. Nie należała do osób konfliktowych, więc szybko wyrobiły z Kate zasady pozwalające na wspólne funkcjonowanie w tej przestrzeni. Zresztą, fakt, że druga Gryfonka przymykała oko na lekki nieporządek wokół Adeli i na to, że jej sprzęty ledwo mieściły się w kuchni, znacznie ułatwiały współdzielenie przestrzeni.
Tamtego dnia ich skromne progi miała odwiedzić @Clementine Bardot, więc Adela odrobinę bardziej zadbała o porządek, przy okazji odrobinę szkoląc się w materii zaklęć gospodarczych. Wstawiła nawet pralię, choć trudno było powiedzieć, czy była to kwestia wizyty Clem, czy tego, że na jej stopach znajdowały się ostatnie czyste skarpetki. Gdy już ogarnęła, co i jak, zasiadła do pracy w kuchni – po pierwsze: nie wyobrażała sobie przywitać gościa bez porządnego poczęstunku (to była chyba jedyna rzecz za jaką dziadzia mógłby ją wydziedziczyć), a po drugie: z racji przygotowania do grudniowego konkursu kulinarnego, poświęcała garom jeszcze więcej uwagi niż dotychczas. Tego dnia przygotowała całą masę przystawek, które bez wątpienia były świetną podkładką pod alkohol. Właściwie dopiero co kończyła, gdy Kate zawołała ją, by obwieścić pojawienie się drugiej przyjaciółki. Adelę trudno było jednak oderwać od garów, szczególnie gdy kończyła i jak błyskawica poruszała się po kuchni w swoim szlafroku w małe hipogryfy.
- Hej Clem – rzuciła przez ramię, a gdy domieszała prażący się w garnku sos, wyciągnęła dłonie, by uściskać dziewczynę. Tak naprawdę jej uwagę od królestwa smaku odwróciła dopiero informacja o bransoletce przyjaźni, która sprawiła, że w oczach dziewczyny pojawił się błysk zachwytu – Jakie cudowne! Jesteś prawdziwym skarbem, Clemmie!
Po fali zachwytu i wzruszenia, Honeycott musiała jeszcze na moment wrócić do gotowania, a raczej wykładania poszczególnych pyszności na półmiski, tak by mogły spokojnie zająć się konsumpcją bez strachu, że coś jeszcze się przypali.
- Zrobić wam herbaty? Albo jakiejś super kawki? – zapytała, spoglądając z dumą na stojący z boku Ekspres OneSpellCoffe 2018 z pięknym matowym wykończeniem.
Powrót do góry Go down


Clementine Bardot
Clementine Bardot

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173
C. szczególne : Ubrania umorusane farbą olejną; włosy w artystycznym nieładzie i uśmiech - naprawdę zachwycający
Dodatkowo : metamorfomagia, prefektka
Galeony : 787
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t23203-klementyna-tworzy
https://www.czarodzieje.org/t23230-vesper#790680
https://www.czarodzieje.org/t23204-clementine-o-brien#788279
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptyPią Lis 01 2024, 22:27;

Chciała spędzić z nimi czas, bo tak było bezpiecznie. C o ś zaskoczyło od pierwszej chwili, gdy na Podlasiu ich ścieżki skrzyżowały się na kilka momentów, a potem były przeciągane raz za razem. Dla Clementine był to w pewien sposób dość wyjątkowy moment, bowiem im dłużej w tym trwała, tym więcej rzeczy zdawało się być bardziej oczywistych, a świadomość, że do tej pory ograniczenia tworzyły w jej głowie swoistego rodzaju dystans - zaczynała pojmować, jak bardzo to wszystko nie miało najmniejszego sensu.
Uśmiechnęła się więc z ulgą, gdy dziewczynom spodobały się bransoletki, bo mimo iż był to niewielki gest, to dość istotny, a przynajmniej tak sądziła. Niebawem miała skończyć dopiero dziewiętnaście lat, nie mając nigdy przyjaciół, a to oznaczała, że niemal każdej relacji uczyła się od samych podstaw, błądząc po omacku i pozostając niepewną, czy nie jest zbyt nachalna, zuchwała bądź - co gorsza - bezczelna.
Na szczęście te lęki były tylko parszywym scenariuszem, który nie powinien się ziścić.
- Przestańcie, bo się jeszcze zaczerwienię - zażartowała po serii komplementów, a kiedy w pełni zrzuciła z siebie ciepłe odzienie, ruszyła w głąb mieszkania.
Czyste, dziewczęce i tak bardzo urokliwe. Znacznie różniło się od domu, w którym ona żyła, bo przecież duch Marii ciągle pozostawał dość... Żywy, przez co gryfonka nie miała możliwości, ani szansy, by toczyć z nią bój o wprowadzenie większego kolorytu do wnętrza. Całe szczęście - roślinność nadawała iluzji realności, która nie była przytłaczająca.
- A mogę poprosić herbatę i kawę? Nie wiem, czy nie odpłynę wkrótce, bo dzisiejszy dzień kompletnie mnie wykończył, ale udało mi się wreszcie skończyć sukienkę na bal bożonarodzeniowy, bo ojciec - zawiesiła na moment głos, przygryzając nieco policzek. - Postanowi mnie zapewne zabrać do Ministra Magii...
I nie znosiła tych spędów, bo były sztucznie pompowane przez blichtr i obłudę.
Poszła więc za Adelą, przyglądając się temu, co miały w kuchni, a jej wzrok biegał od jednego do drugiego sprzętu, dzięki czemu wpadła w stan zachwytu i nieznacznego osłupienia. Do tego miejsca ewidentnie dorośli nie mieli wstępu.
- Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak się urządziłyście - powiedziała nagle, nie umiejąc zachować dłużej swoich przemyśleń tylko dla siebie. Zupełna szczerość zawibrowała w tonie głosu, zaś kącikom warg pozwoliła drgnąć ku górze. - Długo wam to zajęło? - spytała, rozsiadając się na jednym z krzeseł.

@Adela Honeycott @Kate Milburn
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptyPią Lis 01 2024, 23:42;

Clementine jak na dziewczynę, która nie posiadała w swoim życiu wcześniej wielu głębszych koneksji, wyjątkowo dobrze odnajdywała się w ich gronie. Inna sprawa, że Kate i jej ekipa były wyjątkowo skore do przyjmowania nowych członków i dalekie od zadzierania nosa w iluzorycznym poczuciu wyższości nad resztą. Przeciwnie, zawsze cieszyły się, gdy ktoś jeszcze raczył ich swoim towarzystwem - szczególnie tak doborowym! Bransoletki przyjaźni były miłym akcentem, dzięki któremu Milburn wiedziała, że Bardot traktowała je na poważnie. Nie jako poboczny przystanek na swojej wiecznie tułaczej drodze, a potencjalnie przystań, do której będzie powracać.
- Możemy zacząć od kawki, bo będzie przypał, jak przyśniemy - stwierdziła, parsknąwszy śmiechem. Miały jeszcze w zanadrzu alkohol, jeden czy dwa, aczkolwiek z procentami bywało różnie. Niektórych najmniejsze jego dawki potrafiły uśpić, a szkoda było marnować wieczoru.
Na pytanie o to, czy długo zajęło im urządzanie mieszkania, Kate strzeliła oczami w Adelę, nie wiedząc do końca, jak na nie odpowiedzieć. Oczywiście niuans ten był ciężki do wyłapania, a pewnie nawet sama Honeycott nie musiała skojarzyć faktów, że przeciągający się termin wprowadzenia wynikał z nadmiaru obowiązków, które spadły jej na barki. Ze szlabanami w rolach głównych.
- Nie tak długo, ale mogło zająć krócej - stwierdziła więc wymijająco, choć musiała gryźć się w język, by nie palnąć czegoś głupszego. Zabrała się za pomaganie w robieniu kawy, bo co jak co, ale baristką w swoim życiu też już zdążyła być. - Co tam mówiłaś o tym Ministerstwie i sukni bożonarodzeniowej? Jakiś bankiet, bal? - zagaiła.

@Adela Honeycott @Clementine Bardot
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 348
  Liczba postów : 1150
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptySob Lis 02 2024, 09:16;

Adela była typem osoby ufnej i empatycznej, więc gdy tylko napotykała na swojej drodze kogoś o otwartym sercu i dobrej, ciekawej duszy, chętnie otwierała się, znajdując dla tej osoby nie tylko sympatię, ale również tworząc gotowość na bardziej zażyłą relację. Clementine wślizgnęła się do ich ekipy z zaskakującą gracją, w krótkim czasie zdobywając sympatię dziewcząt i stając się kimś, kto mógł zostać z nimi na dłużej. Gest związany z bransoletkami stał się poniekąd przypieczętowaniem tej relacji.
- Oczywiście – odparła z uśmieszkiem na ustach, po czym zaprezentowała dziewczętom działanie pięknego ekspresu, przyrządzając im (z lekką pomocą Kate, która aż rwała się do parzenia kawy) wyjątkowo pobudzające bazyliszkowe macchiato. Była bardzo dumna z tej maszyny, którą otrzymała na urodziny, ale zaczęła jej używać dopiero teraz, bo w dormitorium nie było przestrzeni na takie udogodnienia. Natychmiast też rozchyliła małą szafkę, z której Clementine mogła wybrać jedną z jakże niezwykłych herbat. Adela może i należała do osób spontanicznych i mocno chaotycznych, niemniej w gruncie rzeczy była urodzoną gospodynią i opiekunką domowego ogniska. Gdy koleżanka wybrała tę jedną herbatę, Adela natychmiast ją zaparzyła i wszystkie kubki wysłała z pomocą magii do przytulnego saloniku. Chwilę później tym śladem poszły także przyrządzone przez nią pyszności – od słonych przystawek, przez słodkości, aż po bardziej konkretne pozycje. Choć dania pasowały do charakteru spotkania, to nie można było nie zauważyć, że Honeycottówna znacznie przesadziła z ich ilością. Skoro już wszystko było gotowe, dziewczyna mogła pozbyć się fartuszka i ruszyć z przyjaciółkami do stołu.
- W sumie całkiem szybko jak na to, że robiłyśmy to praktycznie w całości same – odparła na pytanie, bo nawet jeśli pojawiły się pewne „komplikacje”, to jednak nie były one na tyle istotne, by poświęcać im zbyt wiele uwagi – Ale jeśli mam być szczera, to co najmniej przez rok nie tknę farby. Mam dosyć tego zapachu.
Honeycottówna zajęła miejsce na pufie, niemal natychmiast chwytając jedną z przystawek, po czym wsłuchała się w pytanie, które jej współlokatorka zadała Clementine.

@Clementine Bardot @Kate Milburn
Powrót do góry Go down


Clementine Bardot
Clementine Bardot

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173
C. szczególne : Ubrania umorusane farbą olejną; włosy w artystycznym nieładzie i uśmiech - naprawdę zachwycający
Dodatkowo : metamorfomagia, prefektka
Galeony : 787
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t23203-klementyna-tworzy
https://www.czarodzieje.org/t23230-vesper#790680
https://www.czarodzieje.org/t23204-clementine-o-brien#788279
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptySob Lis 02 2024, 11:59;

Uśmiechnęła się na ich tłumaczenia, zaraz potem pozwalając sobie na jeszcze większe skupienie względem mieszkania. Zastanawiało ją, czy kiedykolwiek byłaby zdolna do porzucenia wszystkiego, stawiając na jedną kartę dotychczasowe życie, by zaznać prozy normalności - bez pieczy ojca i jego apodyktycznego podejścia do każdego tematu, który zagrażał Clementine, bo... Oliver Bardot lubił wierzyć, że jego córka jest ledwie durną nastolatką, bez krzty samoświadomości.
- Same? - powtórzyła po Adeli, będąc pełna podziwu dla ich zaangażowania w uwicie tego przytulnego gniazdka. - W takim razie teraz należą wam się wakacje we Włoszech, bo tam na pewno nie poczujesz tej farby - zażartowała, nawiązując do ich wspólnego wypadu przed kilkoma tygodniami.
Gdyby życie było takie proste, zapewne już gnałaby w najodleglejsze zakątki świata, ale była pozornym tchórzem. Lubiła snuć marzenie pełna romantycznej nuty, jednocześnie nie zdradzając nikomu nic, bo enigma otulająca codzienność zdawała się być lepsza od kart rozkładanych na zielonym stole.
Pytanie o bankiet sprowadziło jednak Clementine na ziemię, dlatego też odgarnęła gęste pukle  na plecy, pozwalając sobie na chwilę zastanowienia.
- Zazwyczaj tak to wygląda, że politycy spotykają się na bankietach, a tata zabiera mnie ze sobą - przyznała zgodnie z prawdą, przygryzając nieco policzek. - Suknie od  znanych projektantek są drogie, dlatego ja robię je sama - szczerość zawibrowała w powietrzu, czego zazwyczaj się nie dopuszczała. Jej pasja nie była na tyle zajmująca, by ktoś mógł interesować się szyfonem czy jedwabiem, bo... Do tej pory nikt nawet nie miał okazji widzieć projektów, które potem przenosiła z płótna na manekiny. Och, transmutacja była taka ekscytująca.
Rozsiadła się wygodnie przy stole, sięgając po kubek z ciepłym napojem i jedną, słodką przekąskę. Nad jedzeniem wygrywała już tylko ciekawość.
- To co u was? Oczywiście, poza tą przeprowadzką - roześmiała się nieznacznie, bo o dziwo egzystencja Francuzki była dość stagnacyjna i sama niewiele miała do opowiedzenia, stając w roli najlepszego z możliwych słuchaczy. - Wolę zapytać teraz, bo po winie zapewne zacznie mi się plątać język - i taki był fakt, bowiem Bardot rzadko piła, a jeśli już to robiła, to niewiele była jej potrzeba.

@Kate Milburn @Adela Honeycott
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptySob Lis 02 2024, 13:17;

Oj, angażowały się bardzo w ich nowe mieszkanie, wkładając w nie nawet ostatki energii, na której jechały po wszystkich tych wyczerpujących dniach spędzonych w szkole, pracy i wszystkich innych dodatkowych zajęciach - w przypadku Kate na szlabanach. Ostatecznie uznały jednak, że jeśli mają się dobrze w tym mieszkaniu bawić i chcieć w nim żyć na co dzień, powinno zawierać najwięcej z ich esencji, ile tylko dały radę w nie tchnąć. Stąd chociażby lampa-kwiat w salonie, w którym zaraz zasiadły, z wmontowanym trybem kuli disco, gdyby po alkoholu odpaliły wrotki i zechciały potańczyć.
- Ale bym wróciła na te plaże! - Kate jęknęła, opadając na miękką kanapę, porywając jedną z poduszek i kładąc ją sobie na podołku podkasanych pod siebie nóg, moszcząc się wygodnie. - Dzięki Merlinowi za zaklęcia, bo nie wyobrażasz sobie, jak długo próbowałyśmy najpierw wywietrzyć ten zapach - dodała ze śmiechem, bo na samo wspomnienie marszczącej nos Adeli czuła rosnące rozbawienie. Współczuła przyjaciółce, bo to akurat ona miała najwięcej przejść z farbą, gdy malowała na suficie swojego pokoju niebo z chmurkami.
Słysząc, że Clementine sama szyje sobie suknię wieczorową, zrobiła bardzo zaskoczoną minę.
- Sama?! - zapytała, nawiązując do jej wcześniejszego pytania o kwestie remontowe, po czym gwizdnęła pod nosem. - No, no, nie wiedziałam, że jesteś taka zdolna. Ile jeszcze tajemnic skrywasz w sobie, Clementine? - rzuciła, mrugając do niej zaczepnie. Rozmawiały naprawdę dużo i poznawały się lepiej każdego dnia, a jednak wciąż dowiadywała się o przyjaciółce nowych rzeczy, ktore wprawiały ją w osłupienie.
Gdy temat przeszedł na to, co u nich było słychać, Kate ważyła w myślach wszystko, co mogłaby jej opowiedzieć. Miała swoje sekrety, których nie ujawniła jeszcze nawet Adeli, zachowując w pamięci, że nieszczególnie powinna się dzielić takimi rzeczami ze światem. Nie to, że nie ufała Gryfonkom - po prostu... Nie wiedziała, jak miałaby w ogóle zacząć. Dlatego wybrała w miarę neutralny temat.
- Mówiłaś coś o Mungu, więc mogło Cię ominąć, że te wspaniałe panie - Tu wskazała po kolei na Adelę i siebie. - Wygrały półfinały bludgera i niedługo startują W FINALE - pochwaliła się, szczerząc zęby w uśmiechu, w którym zawarła ogrom samozadowolenia i dumy. - Jak tam, Honey, twój chłopak będzie kibicował? - spytała prowokacyjnie Honeycott, znacząco ruszając brwiami.
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 348
  Liczba postów : 1150
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptySob Lis 02 2024, 15:23;

- No niestety same – zaśmiała się, bo mimo wszystkich trudności, była dumna z tego zakątka. Nie chciała zresztą narzekać, że jej portfel świecił pustkami po tym remoncie i trudno było wynająć kogoś do pomocy, bo przecież była z zamożnej rodziny, którą zawsze mogła poprosić o pieniądze. To, że rzadko to robiła, było wyborem, ale czuła, że skoro tak wybiera, to tym bardziej nie powinna robić z siebie ofiary. Poza tym – nie ukrywajmy, że życie Adeli było proste. Najbardziej martwiła się kłótniami z bliskimi albo swoim życiem sercowym, nie zaznawszy raczej zbyt wielu poważniejszych problemów.
Tak jak temat jakiegoś nudnego, poważnego bankietu nieszczególnie ją zainteresował, to sukienka wykonywana własnoręcznie przez Clementine zdawała się znacznie ciekawszym tematem.
- Naprawdę sama szyjesz? – zapytała śladem Kate, nie kryjąc ekscytacji – Można coś u ciebie zamówić?
Wiedziała, że Bardot jest nie tylko skromna, ale i dość skryta. Nie zamierzała jednak miarkować w swoim ekstrawertyzmie, wierząc, że dzięki temu być może ośmieli koleżankę. Skoro miała takie zdolności i talenty, to należało motywować ją, by dzieliła się nimi z całym światem.
Temat zszedł na ploteczki, co początkowo ucieszyło Adelę. Zdążyła napchać usta ciasteczkami, słuchając o bludgerowym sukcesie, gdy nagle Kate odbiła pytanie w jej stronę, dotykając tematu tak dosadnie, że Adela wpadła w osłupienie. Gwałtownie przełknęła resztę słodkości, ledwo unikając zakrztuszenia.
- To nie jest mój chłopak – burknęła, robiąc się baaardzo czerwona, lecz po chwili dodała szeptem – Jeszcze.
Adela rzadko się wstydziła, miała też dość swobodne podejście do flirtu, skoro jednak reakcja była tak gwałtowna, można było dojść do wniosku, że sprawy z Nykosem wyglądały naprawdę poważnie. No i tak było, ale to już dalszy ciąg tej historii, który zdążył się zatoczyć jeszcze przed finałem bludgera.
- Milburn, a może pochwalisz się nam, dlaczego ostatnio ciągle siedzisz w szkole po godzinach? – odbiła piłeczkę. Była gotowa wypaplać przyjaciółkom wszystko na temat Nykosa, ale potrzebowała więcej alkoholu, by trochę rozluźnić się w kwestii nowego uczucia.

@Clementine Bardot @Kate Milburn
Powrót do góry Go down


Clementine Bardot
Clementine Bardot

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173
C. szczególne : Ubrania umorusane farbą olejną; włosy w artystycznym nieładzie i uśmiech - naprawdę zachwycający
Dodatkowo : metamorfomagia, prefektka
Galeony : 787
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t23203-klementyna-tworzy
https://www.czarodzieje.org/t23230-vesper#790680
https://www.czarodzieje.org/t23204-clementine-o-brien#788279
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptySob Lis 02 2024, 17:31;

Entuzjazm Kate względem plaży ucieszył Clementine, bo ona sama marzyła, żeby się tam znaleźć, ale należało poczekać przynajmniej do przerwy świątecznej, bądź ferii. Z drugiej zaś strony - z przyjemnością uciekłaby do Salem chociaż na kilka chwil, by przypomnieć sobie o tej prozie swobody, która towarzyszyła jej tak często, gdy tylko szukała ciszy i wytchnienia. Hogwart również to ofiarował, ale tutaj przestała być anonimowana, za czym w niektórych momentach naprawdę tęskniła.
- Domyślam się, ale to już za wami, więc pozostaje tylko pokazać mi resztę mieszkania, ale akurat tę czynność możemy odłożyć w czasie - uśmiechnęła się swobodnie, czekając na opowieści z ich minionych dni, bo choć rozmawiały na zajęciach, nie było w tym grama luzu. Ściany miały uszy, a szkoła lubiła huczeć od plotek, przez co Bardot wolała pewne tematy zachować "na później", aniżeli dawać komukolwiek pożywkę do rozpowszechniania niestworzonych historii.
Na pytania dotyczące sukienki uniosła jednak brwi w niemałym zdziwieniu. Nie spodziewała się takiej reakcji, dlatego odchrząknęła nieco nerwowo, sięgając przy tym po kubek. Malinowa herbata wydała się teraz najlepszą perspektywą ucieczki.
- Właściwie to... Maluję, a potem za sprawą transmutacji próbuję większość rzeczy zmaterializować... Tak działam z sukienkami, płaszczami, bluzkami oraz całą resztę części garderoby; potrzebne mi są tylko odpowiednie materiały - wyjaśniła niepewnie, bo do tej pory nikt przecież nie widział jej ubrań, mimo że bardzo chciała pochwalić się swoimi projektami. W przyszłości zamierzała nawet zostać kimś sławnym w świecie mody, ale do tego zapewne potrzebny był czas, który w wieku nastoletnim niemal uciekał przez palce.
- Uhm... Można, tylko musiałabym wiedzieć, czego dokładnie oczekujesz - dodała spokojnie, nie oczekując, że faktycznie Adela miała u niej złożyć jakiekolwiek zamówienie. Doceniała natomiast wsparcie i ciekawość, bo to ceniła niebotycznie, ale teraz wolała prawdopodobnie mówić o nich, aniżeli poruszać się w sferze, która do dzisiaj pozostawała ledwie sekretem.
- Gratulacje dziewczyny! - krzyknęła entuzjastycznie, klaszcząc w dłonie, po czym zmrużyła bardziej oczy, gdy Kate wspomniała o chłopaku Honeycott. Dała się z tego wytłumaczyć, choć tajemnicze - j e s z c z e - roznieciło w dziewczęciu ogrom zaintrygowania.
- Jak chcesz, to chętnie posłucham, co to za chłopak - zaproponowała spokojnie, lecz trzecia z gryfonek jeszcze sprytniej odbiła piłeczkę, a Bardot niemalże zakrztusiła się ciastkiem. - Czekajcie-czekajcie! - podniosła dłonie w geście kapitulacji. - Powoli, bo ja nie mam pojęcia, o czym mówi każda z was... Jaki chłopak? Jakie zostawanie po godzinach? - i w tej jednej chwili poczuła, że chyba jako jedyna była całkiem przeciętną i nudną nastolatką.

@Kate Milburn @Adela Honeycott
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptySob Lis 02 2024, 18:02;

Kwestia tego, że Bardot zajmowała się modą, stała się teraz dla Kate niezwykle intrygująca. Kojarzyła kwestię malowania, możliwe, że już zostało to kiedyś wspomniane w jednej czy drugiej pogawędce między Gryfonkami, ale jednak nigdy nie połączyła kropek i nie podejrzewała ją o zapędy do projektowania. Teraz nagle jej i tak barwna persona nabrała nowych kolorów, szczególnie gdy wytłumaczyła im pokrótce proces tego, jak powstawały jej dzieła. Milburn wybałuszyła na nią oczy ze szczerym zdumieniem.
- Transmutacyjnie tak wyjmujesz rzeczy z obrazów? - zapytała, niezwykle upraszczając istotę sprawy, może nawet lekko przeinaczając faktyczną metodykę tak, by jej rozum był w stanie ją sobą objąć. - Podziwiam, naprawdę. Ja nie cierpię transmutacji, jestem w nią tak beznadziejna... Że tylko Adela może potwierdzić - dodała, uśmiechając się do przyjaciółki, która mimo swojej wielkiej nienawiści do Craine i tak wyrabiała lepsze noty na tym przedmiocie. Kaśce w ogóle to nie wchodziło do głowy, a gdy przyszło co do czego, efekty rzucanych przez nią zaklęć wołały o pomstę do nieba, o ile wychodziły.
Może była mało subtelna w rzuceniu tej uwagi, ale sama umierała z ciekawości, by dowiedzieć się nieco więcej o kwitnącym pomału romansie z Puchonem, w który blondynka wdała się jakiś czas temu. Wykonała znaczący ruch brwiami, bezgłośnie powtarzając do Clementine to jedno, istotne słowo - jeszcze, a potem poprawiła poduszkę na podołku... By zaraz mieć ochotę cała się za nią schować. Mina jej zrzedła, bo Honeycott uderzyła w czułą strunę, od razu przenosząc całą uwagę na nią.
- No wiesz co... - rzuciła Adeli wymowne spojrzenie, rugając ją nieco za tak podstępne stawianie ją w reflektorach, choć nie mogła mieć jej za złe, bo przed chwilą zrobiła dokładnie to samo. Szybko zasmakowała własnej intrygi. - Nic takiego. Po prostu... Dostałam szlaban w skrzydle i muszę tam chodzić z Williamsem - wyjaśniła bardzo ogólnikowo, wstając i udając się po ten alkohol, bo choć nie tknęła jeszcze swojej kawy, czuła, że niedługo nie będzie jej potrzebowała w obliczu gradu pytań, który może się posypać. Biorąc pod uwagę, że w ich gronie to Adela zazwyczaj dostawała kary od kadry nauczycielskiej za rozrabianie i podejmowanie się aktywności niezgodnych ze szkolnym regulaminem, a Kate miała do października tego roku czystą kartę, dwa szlabany z rzędu w jednym miesiącu były jak świecący nad jej głową neon, ogłaszający kłopoty.
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 348
  Liczba postów : 1150
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptySob Lis 02 2024, 20:39;

- Na całe szczęście jest nieduże, więc nawet gdy będziesz się chwiać po alkoholu, bez problemu je obejrzysz – zażartowała Adela w materii oprowadzania przyjaciółki po ich „włościach”. Bez wątpienia był to ważny punkt programu, jednak dziewczyna wkręciła się we własne przekąski, więc nie był to pierwszy kierunek, w którym chciała ruszyć.
Poza tym, Clementine spuściła na nie niespodziewaną bombę, dotyczącą jej niesamowitego talentu.
- Co? – buzia Adeli otwarła się ze zdziwienia, tak że nieomal wypluła ciasto na podłogę – Ale cudownie. Musisz być naprawdę uzdolniona w transmutacji. Tym bardziej chcemy zobaczyć efekty! I tym bardziej muszę coś u ciebie zamówić!
Honeycottówna tym bardziej podziwiała Bardot – choć faktycznie czuła się ciut pewnie w transmutacji od Kate, to wcale nie osiągała jakichś świetnych wyników. Przedmiot w dużym stopniu obrzydził jej Craine i choć nie należała do hejterów tej dziedziny magii, daleko było jej do osoby, która mogłaby używać formuł transmutacyjnych w tak skomplikowany, ale i kreatywny sposób jak robiła to najmłodsza z Gryfonek. Rzecz jasna, blondynka nie planowała złożyć zamówienia dzisiaj, jednak nie miała wątpliwości, że gdy pojawi się stosowna okazja to przyjdzie do Clementine po projekt. Nie po to ma się wśród przyjaciół takie talenty, żeby wydawać kasę u Madame Malkin, zamiast u bliskiej koleżanki. Nie naciskała jednak na ten temat, bo brutalne przejście Kate w stronę prywaty bardzo zbiło ją z tropu.
- Nykos Z Hufffepuffu – po namowach w końcu bardzo delikatnie uchyliła rąbka tajemnicy, ale płonęła cała, łącznie z uszami – Wysoki, cichy, kręcone włosy. Gra na perkusji i wymiata w zielarstwie. Nie wiem, czy kojarzycie.
Dość brutalnie streściła chłopca, który jej się podobał, do kilku słów, które bez wątpienia nie oddawały, dlaczego nie umiała odwrócić wzroku od jego osoby. Niemniej z perspektywy jej koleżanek, takie „streszczenie” było o tyle istotne, że pozwalało na szybką identyfikację winowajcy zaczerwieniania dziewczęcia. Adela tak się skupiła na własnym zawstydzeniu, że sukcesy w bludgerze mogłyby nie istnieć. Nie to co mała „zemsta” na Kate…
- Dostałaś szlaban? Ciekawe za co? – dociskała przyjaciółkę, nie kryjąc wścibstwa. Dotąd nie zgłębiała tematu, ale skoro Kate zdemaskowała ją, to wszystkie chwyty stawały się dozwolone. Niezłośliwie rzecz jasna, po przyjacielsku – Przecież ty N-I-G-D-Y nie dostajesz szlabanów.

@Kate Milburn @Clementine Bardot
Powrót do góry Go down


Clementine Bardot
Clementine Bardot

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173
C. szczególne : Ubrania umorusane farbą olejną; włosy w artystycznym nieładzie i uśmiech - naprawdę zachwycający
Dodatkowo : metamorfomagia, prefektka
Galeony : 787
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t23203-klementyna-tworzy
https://www.czarodzieje.org/t23230-vesper#790680
https://www.czarodzieje.org/t23204-clementine-o-brien#788279
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptySob Lis 02 2024, 21:40;

- Uhm, tak - skrępowanie targnęło jej drobnym ciałem. Nie spodziewała się kompletnie takiej reakcji Kate i Adeli, dlatego przygryzła delikatnie policzek, nie do końca wiedząc, jaka reakcja była odpowiednia. - Staram się najpierw narysować szkielet, a potem przenoszę go na manekina i wtedy powiększam do odpowiedniego rozmiaru, żeby wykończyć go wybranym przeze mnie materiałem - wyjaśniła spokojnie, doskonale zdając sobie sprawę, że to nie musiało ich interesować. Transmutacja dla Clementine była wszak fascynująca na każdej płaszczyźnie i gdy tylko miała taką szansę, pragnęła się w tej dziedzinie rozwijać. Powoli zaczynało do niej też docierać, czy Hogwart na pewno był odpowiednim miejscem, bo... Zaczynała w tak po prostu wątpić, gdy przypominała sobie o najbliższym spotkaniu z ojcem i opowiadaniu o wszystkim jak na spowiedzi.
- Kiedyś mogę wam zrobić prywatną lekcję, ale nie wiem jak to się skończy - starała się zażartować, mimo że naturalność zmusiła ją do gwałtownego spięcia całej sylwetki. Nie była dobra w przekazywaniu wiedzy, jak już niestety złośliwy los zdołał jej pokazać, dlatego też Clementine rzucała tę propozycję bardziej w eter, aniżeli na poważnie.
Potem zrobiło się luźniej, dlatego Francuzka odetchnęła z wyraźną ulgą. Wolała słuchać o dziewczynach i ich miłosnych podbojach, aniżeli samej oddawać się opowieściom o sobie. Być może kiedyś będzie miała taką okazję, ale teraz czerpała z tego, że pozostawała w dystansowanej roli, bo to nie ona miała być przodownikiem tegoż spotkania.
- A za co dostałaś te szlabany? - spytała z wyraźną ciekawością, mając nadzieję, że dziewczyny opowiedzą o dosłownie wszystkich aspektach, jakie tliły się w ich dziewczęcych sercach. - Nie mów tylko, że chodzenie po ciszy nocnej tak bardzo cię absorbuję, bo w to nie uwierzę nawet ja - stwierdziła bez namysłu, wszak nie było tajemnicą, że Bardot wielu zasad nie znała i jeszcze więcej powinno poznać.
Zmrużyła nieznacznie oczy, kiedy Adela wyznała, kim była zainteresowana. Oczywistym stało się, że nowa studentka hogwarckich murów jako jedyna zapewne nie znała większości szkoły, ale i na tym jej nie zależało. Początkowo było inaczej, a wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
- Ja nie, ale właściwie mało osób poznaję - powiedziała ze spokojem, a pełne wargi rozciągnął subtelny uśmiech. - Mam nadzieję, że dobrze cię traktuje?

@Kate Milburn @Adela Honeycott
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptySob Lis 02 2024, 22:39;

- Myślę, że jak się będziesz chwiać, to jeszcze bardziej Ci się spodoba, szczególnie sufit w pokoju Adeli! - zauważyła, śmiejąc się pod nosem. Bardzo doceniała pracę, którą Adela włożyła w swoje cztery ściany, bo były idealnym odzwierciedleniem jej marzycielskiej i rozbrykanej osobowości, ale gdyby Clementine miało się kręcić w głowie od bąbelków, widok puszystych chmurek mógłby jej dodatkowo zamieszać.
Nie ulegało wątpliwościom, że z nagła ujawniony talent i pasja Bardot wywarły na Gryfonkach piorunujące wrażenie, bo Honeycott nie mogła pozbierać szczęki z podłogi, a Kate nie była w stanie sprowadzić własnych brwi spod linii włosów na ich właściwe miejsce. Patrzyła na Francuzkę, jakby tłumaczyła jej jakieś zagadnienie z fizyki kwantowej, bo dokładnie tak brzmiało to w jej uszach.
- Ja bardzo chętnie popatrzę, ale obawiam się, że jakiekolwiek moje próby zrobienia... tego o czym mówisz - Tu wykonała wyjątkowo nieudolną pantomimę obrazującą sylwetkę manekina. - Skończą się źle, nie tylko dla materiałów i ram - stwierdziła, parskając. Adeli jeszcze pewnie by coś wyszło, ale ona miała do transmutacji dwie lewe ręce. I teoretycznie powinno być jej prościej z racji bycia leworęczną, lecz działało to jeszcze bardziej na opak.
Cała sprawa z niewinnym romansikiem przyjaciółki chyba nabierała rumieńców w podobnym tempie, co ona sama, bo siedziała przy nich czerwona jak buraczek. Kate zaśmiała się serdecznie, gdy tak brutalnie i krótko podsumowała go w tych kilku faktach, którym nie dało się odmówić trafności.
- Brzmi jak dobra partia dla Ciebie. Poza tym, że jest taki spokojny - skomentowała, puszczając jej oczko. - Chociaż może to dobrze, ugłaska Cię - dodała, drażniąc ją jeszcze bardziej. Po przyjacielsku oczywiście. Miała nadzieję, że Clementine nie zinterpretuje ich nacechowanej pogawędki jako jakiegoś przejawu złośliwości, bo choć lubiły się czasem złapać za słówka, ostatecznie zawsze były dla siebie oparciem. - Och, na pewno dobrze ją traktuje - wtrąciła się, tu z kolei wrzucając nieco lepszą pantomimę wiadomo-czego, chyba tylko po to, by sprawdzić, czy Adela potrafiła jeszcze bardziej spąsowieć.
Zaraz jednak ugryzło ją to w dupę, bo teraz dziewczyny siadły na nią i na kwestię jej szlabanów, które faktycznie ostatnio mnożyły się jak grzyby po deszczu. Wcześniej nie zdarzało jej się zostawać po lekcjach ani wykonywać wszystkich tych upokarzających prac, jak ostatnie przerzucanie końskiego łajna o czwartej rano i niestety nie miała na to żadnej innej wymówki, niż faktyczny powód ich otrzymania. A powód ten był skrzętnie przez nią skrywany.
- Właściwie - zaczęła, gdy Clementine wspomniała o chodzeniu po ciszy nocnej. - To jeden z nich dostałam właśnie za to - przyznała się, wybierając na razie tę łatwiejszą kwestię. - To było strasznie głupie... I jeszcze przyłapał mnie Morris. W piżamie. Dajcie spokój, wstyd jak nie powiem co - dodała, machając ręką i nieco ciaśniej ściskając poduszkę. Sięgnęła po różdżkę i machnęła nią parę razy, żeby przyniesiona przez Bardot odkorkowała się i zaczęła rozlewać po kieliszkach.

@Clementine Bardot @Adela Honeycott
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 348
  Liczba postów : 1150
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptySob Lis 02 2024, 23:33;

- Och, chyba jednak nie jestem na tyle dobra z transmutacji, żeby prywatna lekcja miała sens – zaśmiała się wspominając niektóre ze swoich transmutacyjnych wyczynów – Ale chętnie zobaczę twoje dzieła.
Gdyby Adela wiedziała, że temat wprawia Francuzkę w dyskomfort, zapewne by odpuściła. Nie miała jednak świadomości, że tak się stało – z jej perspektywy była to po prostu niezwykle przyjemna dyskusja, pełna adoracji dla wyjątkowego talentu Clementine.
Bardot myślała o tym, że po zmianie tematu zrobiło się luźniej, jednak Adela była odmiennego zdania. Nie czuła się swobodnie z mówieniem tak wiele o Nykosie, jakby swoją opowieścią mogła zapeszyć i zaszkodzić tej relacji. Niemniej było coś zabawnego w tym, że śmiała i otwarta (także wobec chłopców) Adela, nagle zachowywała się jak dwunastolatka, którą ciocia odpytuje o pierwszego crusha.
- A może ja go rozkręcę – zażartowała, odbijając tekst Kate. Wszystko wskazywało na to, że zaczęła odzyskiwać kontrolę nad sobą, bo jej język wracał do typowej formy, w której tworzył dziesiątki ripost i dowcipów. Zachowanie Kate sprawiło, że chwilę później znowu poczerwiały jej uszy, jednak tym razem zamiast zamykać się w sobie, trzepnęła przyjaciółkę w rękę, rzucając – Kate Justine Milburn, opanuj się!
Tym razem nie mogła jednak powstrzymać śmiechu, szczególnie, że gdy temat zszedł na Milburnównę, ta bardzo zacięcie unikała odpowiedzi, której Adela oczekiwała.
- No dobra, jeden z nich za łażenie po zamku. Dosyć częste i raczej powszechne – odpowiedziała jako Adeline Marjorie z rodu Honeycottów, pierwsza tego imienia koneserka szlabanów, królowa szorowania pucharów, cesarzowa przepisywania linijek – Ale w takim razie za co jest ten DRUGI szlaban?
Wpatrywała się w Kate świdrującym spojrzeniem. Sekrety, sekretami, ale Adela znała przyjaciółkę ponad osiem lat, z czego wiele lat spędziły w jednym dormitorium, a teraz w jednym mieszkaniu. Trudno było nie zacząć być podejrzliwą wobec tak nagłych wypadków. I choć Honeycott nie połączyła wszystkich kropek wystarczająco szybko, to postanowiła docisnąć drugą Gryfonkę.

@Clementine Bardot @Kate Milburn
Powrót do góry Go down


Clementine Bardot
Clementine Bardot

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173
C. szczególne : Ubrania umorusane farbą olejną; włosy w artystycznym nieładzie i uśmiech - naprawdę zachwycający
Dodatkowo : metamorfomagia, prefektka
Galeony : 787
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t23203-klementyna-tworzy
https://www.czarodzieje.org/t23230-vesper#790680
https://www.czarodzieje.org/t23204-clementine-o-brien#788279
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptyNie Lis 03 2024, 13:12;

- Lepiej nie, bo jeszcze nie utrzymam równowagi i runę na ziemię… Wolałabym niczego nie połamać, a zapewne byłoby to wysoko prawdopodobne - zażartowała w kierunku Kate, mając nadzieję, że dziewczyny nie będą złe, jeśli bąbelki postanowiłyby uderzyć w nią znacznie szybciej niż w jej przyjaciółki. Nawet te puszyste chmurki mogłyby nie uratować wtedy sytuacji, bo Francuzka koneserką wyskokowych trunków nie była, a tym samym ryzyko odpłynięcia zdawało się być kolosalne.
Skinęła głową ze zrozumieniem dla ich obaw względem transmutacji, choć chęc zapobiegnięcia w zniszczeniu materiałów była dla Clementine zdecydowanie bardziej priorytetowa. Gdyby dostrzegła tylko strzępy satyny czy jedwabiu, zapewne z jej oczy polałyby się rzewne łzy.
- W takim razie spróbuję coś przygotować i może nawet pozwolę wam obserwować cały proces, choć najpewniej stchórzę, zaś zobaczycie już na finiszu - propozycja była okraszona spokojem, choć serce gryfonki waliło jak szalone. Do tej pory nikt nie był tego ciekawy, a teraz? Teraz musiała zaspokoić ciekawość Kate i Adeli, co wiązało się z dodatkowym stresem. Nie lubiła zawodzić ludzi.
Parsknęła jednak śmiechem, gdy temat zszedł na chłopców, a raczej… Chłopca. Nie znała wspomnianego puchona, nawet nie wiedziała - jak wyglądał, toteż nie umiała ocenić obiektywnie, czy był faktycznie odpowiedni dla Honeycott. Pozostawało życzyć powodzenia i bacznie przyglądać się amantowi.
- Jak właściwie się poznaliście? Nigdy nie słyszałam tej historii - między wierszami dało się usłyszeć niemą prośbę o małe streszczenie. Relacje w Hogwarcie były dla niej wciąż niebotycznie skomplikowane.
Temat zawisł po chwili nad głową Milburn, a Bardot nie mogła dłużej wytrzymać, dlatego sięgnęła po bąbelki, które trzymała w torbie. Pokazała całkiem sporych rozmiarów butelkę, by następnie stuknąć w nią dwa razy palcami.
- Chyba już czas, co? - zaproponowała, uśmiechając nieznacznie na tłumaczenia ciemnowłosej gryfonki. - Dokładnie… Lepiej powiedz, z czego wynikał drugi szlaban, bo chodzenie w piżamie nie jest aż tak porywające. Co przeskrobałaś? Ewentualnie czekaj… Czy da się na trzeźwo o tym opowiedzieć? Jeśli nie, to lepiej napijmy się teraz - niech się dzieje wola nieba, bo z nią się zawsze zgadzać trzeba.
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptyWto Lis 05 2024, 17:49;

Kate nie miała prawa oceniać koleżanki pod względem wytrzymałości na alkoholowe procenty, ponieważ sama zbyt silnej głowy nie miała i nie było powiedziane, że to pozbawiona doświadczenia Bardot miała wylądować na podłodze pierwsza, zmieciona falą musujących bąbelków. Podobnie jak Adela nie sądziła, że wyrażanie podziwu i zainteresowania względem zdolności i artystycznych zapędów świeżej Gryfonki wpędzi ją w podobne zakłopotanie. Może i naskoczyły na nią nagle i intensywnie, ale w ich tonach głosów i minach nie było nic poza zaciekawieniem i realną adoracją jej wybitnych zdolności, o których same mogłyby marzyć.
- Życzę sobie oprowadzenia po twoim atelier jak już je stworzysz. w wersji premium! - powiedziała, machając paluszkiem, by Clementine zapamiętała te słowa i nawet jeśli nie miała zamiaru odpowiadać niczego na tę zaczepkę, by była świadoma, że dla Kate obietnica została już złożona.
Suszyła zęby w uśmiechu, gdy Adela tak pąsowiała i odbijała rzucane przez nią piłeczki, niczym wprawna pałkarka, którą przecież była, o czym świadczył ich awans do finału bludgera. Uwielbiała się z nią droczyć, bo Honeycott poza tym, że była wyjątkowo łagodną i bezkonfliktową istotą, posiadała też niezwykle bystry umysł i cięty język, którego doświadczanie było jedną z jej ulubionych rozrywek w zamku. Odrzuciła głowę w tył z głośnym śmiechem, gdy dostała od blondynki po łapach.
- Opowiedz jej - wtrąciła się, choć wiadome było, że to nie Milburn miała tę historię przekazywać. Nie odebrałaby Adelce możliwości wygadania się o swoim chłopaku.
Temat zawisł nad nią jak gilotyna, od której zdawała się nie mieć już ucieczki. Dziewczyny głupie nie były i widziały, że próbowała wymigać się wyjątkowo nieudolnie od uchylenia rąbka tajemnicy, dlaczego dostała drugi szlaban w swojej karierze studenckiej. W tym samym miesiącu. Poczuła, że robi jej się gorąco i wcale nie miał na to wpływu fakt, że napełniony kieliszek został przez nią opróżniony niemal duszkiem. Ot, na odwagę. Powiodła wzrokiem po obu niezwykle zaciekawionych koleżankach, czując, jak na jej lico wstępuje rumieniec wcale nie słabszy niż ten, którym wcześniej oblała się Honeycott. A to znaczyło, że materia była wyjątkowo delikatna.
- Myślę, że nie da się tego opowiedzieć... Jakkolwiek - zaczęła wymijająco, ale przyszpiliły ją do tej kanapy, nagle jakiejś śmiesznie małej i niewystarczającej, by się w niej odpowiednio skryła przed ich badawczymi spojrzeniami. - Okej, okej, Merlinie, DOBRA. Ale musicie przysiąc, NA COŚ BARDZO WAŻNEGO, że nikomu nie wygadacie, serio - powiedziała, wskazując na nie po kolei palcem, by podkreślić powagę sytuacji, a jej mina mówiła mniej więcej to samo, co słowa. Nie żartowała. Nie chciała, by za chwilę pół szkoły o tym trąbiło, choć spodziewała się, że niestety w wyniku ich wybryku i tak zdecydowanie zbyt wiele osób zostanie w sprawę wtajemniczonych. - Jakby wam to... - zaczęła, wcale niespecjalnie migając się od udzielenia odpowiedzi (choć kłamstwem byłoby stwierdzenie, by skakała z tego powodu z radości), a jedynie ważąc słowa, którymi zamierzała oznajmić im realną przyczynę szlabanu w skrzydle. - Dostałam szlaban za... Jak to ujął Craine? Publiczne okazywanie uczuć - wyrzuciła z siebie w końcu z miną mówiącą tylko tyle, że okazywanie uczuć to srogi eufemizm w stosunku do tego, co zrobiła. - Publicznie, w sensie w szkole. Na balkonie - dopowiedziała, tym razem już nie umiejąc znieść wpatrzonych w nią oczu koleżanek, przez co skryła się nieco za trzymaną na podołku poduszką, nim dotrze do nich rzeczywiste znaczenie jej wyznania.

@Adela Honeycott @Clementine Bardot
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 348
  Liczba postów : 1150
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptyWto Lis 12 2024, 22:26;

Choć temat atelier był dość ciekawy, to jednak dość dosadny przeskok na tematy sercowo-szlabanowo-przypałowe sprawiło, że zszedł on na dalszy plan. Zamiast tego dziewczęta wpadły w bańkę zwierzeń, która początkowo nie była szczególnie zachęcająca dla Adeli (której jednak zabrakło kolejne riposty, którą mogłaby rzucić w stronę Milburn), jednak po spożyciu sporej porcji bąbelków sytuację się trochę zmieniła, a widoczne na buzi Honeycottówny napięcie ustąpiło. Po dłuższych zachętach koleżanek, w końcu przystąpiła do zwierzeń.
- Wiecie, kojarzyłam go od dawna… - zaczęła opowiadać historię, z trudem powstrzymując ekscytację, bo gdy wstyd odszedł na bok, to pozostała już tylko ona – Ale jakiś czas temu zaczął się pojawiać u mnie na kole. Bardzo mnie to dziwiło, bo mało się odzywał i nie miał specjalnie drygu do gotowania, a mimo to był na KAŻDYM spotkaniu.
Wzięła jeszcze łyczka, a raczej wielkiego łyka musującego wina, po czym przeszła do dalszej części opowieści.
- Nykos jest dosyć zamknięty, więc trudno było mi dowiedzieć się więcej, a przyznam szczerze, że wpadł mi wtedy w oko – ponownie się zarumieniła, tym razem jednak radośnie, a nie wstydliwie jak kilka chwil wcześniej – Na całe szczęście, potrzebowałam trochę pomocy przy referacie na zielarstwo, więc do niego zagadałam. Od słowa do słowa, wyszło, że on na to koło chodził specjalnie dla mnie. No i tak się toczy…
Skończyła na tym, nie chcąc podawać zbyt wielu szczegółów, skoro nie byli jeszcze oficjalnie parą. Niemniej, w jej wypowiedzi zawarły się najistotniejsze informacje, a także wyjaśnienie jakim cudem cichy i introwertyczny Lush, zbliżył się tak bardzo do lekko szurniętej Honeycottówny.
Skoro ona zdobyła się na zwierzenia, to nie zamierzała odpuszczać tego Kate, szczególnie, że ta wyraźnie spąsowiała. Adela była tak ciekawa, co przyjaciółka ma do powiedzenia, że między kolejnymi łykami alkoholowego napoju, poprzysięgła milczenie na swoją miotłę (która w ostatnim czasie przyniosła jej wiele szczęścia) oraz na piękny ekspres do kawy, którego nie chciałaby stracić za żadne skarby. News, który chwilę później usłyszała, był na tyle pikantny, że faktycznie warto było przysięgać.
- Uuuu! – wykrzyczała z entuzjazmem, a oczy aż jej się iskrzyły – Nie spodziewałam się, że jesteś taka namiętna. Kto jest tym szczęściarzem? I co to znaczy „okazywanie sobie uczuć”?
Zalała Kate falą pytań, chcąc dowiedzieć się nie tylko tego, jakie przewinienie kryło się za tym enigmatycznym tytułem (bo przecież nikt nie dawał szlabanu za całusa), ale przede wszystkim tego – z kim przeżywała tę „przygodę”. Wedle jej informacji, Kate nie miała nikogo na oku, odkąd nie kręciła już ani z Lockiem, ani z Roycem. Chyba, że o czymś jej nie powiedziała?
Adela wyrwała Kaśce poduszkę, nie dając jej się skryć przed wzrokiem koleżanek.

@Kate Milburn @Clementine Bardot
Powrót do góry Go down


Clementine Bardot
Clementine Bardot

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173
C. szczególne : Ubrania umorusane farbą olejną; włosy w artystycznym nieładzie i uśmiech - naprawdę zachwycający
Dodatkowo : metamorfomagia, prefektka
Galeony : 787
  Liczba postów : 457
https://www.czarodzieje.org/t23203-klementyna-tworzy
https://www.czarodzieje.org/t23230-vesper#790680
https://www.czarodzieje.org/t23204-clementine-o-brien#788279
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptyNie Lis 17 2024, 20:18;

Uśmiechnęła się rozbawiona na sugestię Kate, jakby w tej jednej chwili duma z własnego hobby była niewyobrażalnie gargantuiczna, wszak - do tej pory nikomu nie przyznawała się do własnych planów i zamierzeń. Dziewczyny jednak wydały się dostatecznie zaciekawione, a ona nie mogła im odmówić, mając w głowie nawet pewien pomysł, który mógłby okazać się idealnym prezentem na święta.
- W takim razie... Dostaniesz kartę stałej bywalczyni i honorowego gościa, żeby zawsze raczyć się powitalnymi bąbelkami - zażartowała, machając subtelnie ręką.
Herbatę piła na przemian z alkoholem, który przyjemnie szumiał w głowie, ale nie na tyle, by tracić jakąkolwiek czujność. Wydawała się być mocno skupiona na tym, co przekazywały obie gryfonki, a szczególnie Adela opowiadająca o puchonie, którego do tej pory Bardot nie miała okazji prawdopodobnie nawet widzieć. I nie wynikało to z jej ignorancji, a jedynie faktu, że do tej pory chodziła przyklejona z nosem w zeszycie, by nie pomylić żadnej hogwarckiej ścieżki. Odnalezienie się wszak w wielkich i obszernych korytarzach angielskiej szkoły niejednokrotnie graniczyło z cudem, szczególnie że Francuzka cierpiała na brak orientacji w terenie.
Oblicze Clementine rozpogodziło się nagle, gdy usłyszała o miłym geście ze strony Nykosa i jego enigmatycznej aurze otulającej pobudki i powody, dla których zjawiał się na kole oscylującym wokół pichcenia różnych-smacznych rzeczy. Sama nie miała drygu do gotowania, ale skoro chłopak robił coś takiego dla dziewczyny, to prawdopodobnie mu zależało... Czyż nie
- I co... Teraz pewnie nie odrywacie się od siebie nawet na sekundę? - spytała z dozą francuskiego akcentu, nie mając nic złego na myśli, lecz pojęła, że mogło to fatalnie zabrzmieć. Pokręciła z dezaprobatą głową na własne myśli, odgarniając nerwowo włosy za ucho. - To znaczy!, chodzi mi po prostu o wasz wspólny czas! Nie miałam nic nieodpowiedniego na myśli, serio-serio - przekorny uśmiech pojawił się na dziewczęcej twarzy, bowiem - każda z nich była młodziutka, ciekawska, a Bardot mogła to wszystko zwalać na garb swojego niedoświadczenia w języku i nie tylko.
Wino musujące coraz mocniej szumiało w tunelach żył, zaś serce kołatało w piersi. Zajadała się ciasteczkami, wyczekująco spoglądając na Kate. Oczywiście - historia Adeli była równie intrygująca, ale nie skrywała w sobie prawdopodobnie tak wielu sekretów, a przynajmniej nie na taką skalą, jak te należące do Milburn. Dziewczyna tworzyła wokół niej enigmatyczną otoczkę, której nikt nie mógł się oprzeć, a już na pewno nie nastolatki, spragnione szkolnych plotek, będących ich dożywotnią tajemnicą.
- Na balkonie? - zdziwiła się niemało, nie do końca umiejąc sobie cokolwiek z tego wyobrazić. Sądziła, że publiczne miejsca kryją w sobie wiele nieodpowiednich aspektów, jak choćby szlaban u Craine'a, ale widocznie miało to swoich zwolenników, żadnych przygód i adrenaliny. - Kto był tym szczęściarzem, to jedno, ale... - zawiesiła głos z dozą konspiracji tańczącej na języku. - Bardziej chcę wiedzieć, kto was nakrył i do jakiego poziomu in flagranti doszliście? - rozbawienie wibrowało w wypowiedzi Clementine, która jeszcze się nie spodziewała, jaką bombę zamierzała na ich głowy spuścić Kate.

@Kate Milburn @Adela Honeycott
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Mieszkanie nr 69 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 EmptyPon Lis 18 2024, 16:11;

Kate wybuchnęła jeszcze głośniejszym śmiechem, gdy Clementine tak nieopatrznie skomentowała nierozłączność nowych gołąbeczków w zamku, bo po pierwsze wydawało jej się to całkiem zabawne (szczególnie przez zmiany kolorów na twarzy Adeli), a po drugie uwielbiała wszelkiego rodzaju przejęzyczenia i tego typu komunikacyjne perypetie silnie wybrzmiewały w jej poczuciu humoru. Gra słówkami należała do jej ulubionych i już zdążyła wymyślić z dziesięć odzywek, którymi mogłaby zagiąć Honeycott, ale zamiast tego zatkała sobie usta kieliszkiem, jedynie patrząc na nią błyszczącymi oczami i nasłuchując uważnie tego, co miała zamiar im powiedzieć. W gruncie rzeczy uważała, że ich historia była naprawdę urocza. Cichy chłopak chodzący na kółko z gotowania, by popatrzeć na blondwłosą łobuzicę? Opowieść rodem z mugolskiego Netflixa! Nie robiła jednak takich odniesień, bo istniał maksymalnie ułamek procenta szans, że dziewczyny będą wiedziały, o czym w ogóle mówiła.
Zaraz jednak przestało jej być do śmiechu, gdy przyszpiliły ją do kanapy nie tylko świdrującymi, ciekawskimi spojrzeniami, lecz także wiercącymi dziurę w brzuchu pytaniami. Choć próbowała zasłonić się poduszką, wkrótce została z pustymi rękami, gdy Adela bezlitośnie pozbawiła jej tej pierwszej linii obrony przed ich zmrużonymi powiekami i uśmieszkami, które posyłały sobie nawzajem, pastwiąc się nad nią. Kate płonęła w tej chwili, kolorem zdecydowanie przebijając jakikolwiek rumieniec zdobiący przed chwilą jej koleżankę. Wzdrygnęła się, słysząc słowo "namiętna", bo nie był to epitet, którym chciała być opisywana przez kogokolwiek poza swoim kochankiem.
- Fuj, weź - powiedziała, nerwowo śmiejąc się i machając rękami, jakby odpędzała się od stada natrętnych owadów.
Pytania były trudne i było ich zdecydowanie zbyt wiele, by móc odpowiedzieć na nie wszystkie jednym tchem. W ogóle należało nadmienić, że racjonalne myślenie przychodziło jej teraz z trudem, bo miała w głowie taką gonitwę, że nie bez powodu zaczęła pleść trzy po trzy.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Mieszkanie nr 69 QzgSDG8








Mieszkanie nr 69 Empty


PisanieMieszkanie nr 69 Empty Re: Mieszkanie nr 69  Mieszkanie nr 69 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Mieszkanie nr 69

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Mieszkanie nr 69 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Aleja Amortencji
 :: 
Kamienica nr 23
-