Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Maurice Howells

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Maurice Howells
Maurice Howells

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : niezdrowo blada cera; chłodne spojrzenie; szorstki zapach tytoniu
Dodatkowo : Wężoustość
Galeony : 638
  Liczba postów : 145
https://www.czarodzieje.org/t23301-maurice-howells
https://www.czarodzieje.org/t23305-lear
https://www.czarodzieje.org/t23300-maurice-howells
Maurice Howells QzgSDG8




Gracz




Maurice Howells Empty


PisanieMaurice Howells Empty Maurice Howells  Maurice Howells EmptySob 7 Wrz 2024 - 13:04;


Maurice Howells

DATA URODZENIA13 / 03 / 2006 r.
CZYSTOŚĆ KRWI 100%
MIEJSCE URODZENIA Nottingham, Anglia
MIEJSCE ZAMIESZKANIA jak wyżej
W HOGWARCIE JEST OD KLASY I
OBECNIE JEST NA ROKU I studenckim
WYMARZONY DOM Slytherin
WYBRANY WIZERUNEKArtur Varkovastov

Wyglad

WZROST 188 centymetrów
BUDOWA CIAŁA wątła
KOLOR OCZU brązowe
KOLOR WŁOSÓW brązowe
ZNAKI SZCZEGÓLNE niezdrowo blada cera; nieprzyjemne spojrzenie; zapach wody kolońskiej i papierosów
PREFEROWANE UBRANIA niezbyt rzucający się w oczy minimalizm; golfy, koszule i marynarki w stonowanych kolorach zasługujące na miano prostej, niewymuszonej elegancji


Charakter


To uczucie… Pozwól mi je opisać. Jakby od reszty świata dzieliła cię cienka szyba. Ludzie, ich głosy, twarze, wirują dokoła ciebie jak chaotyczny spektakl, jak występ, na który kiedyś przypadkiem kupiłeś bilet (czasami tego żałujesz, czasami wręcz niekoniecznie). Wszystko, co zauważasz, rozgrywa się poza tobą, wszystko tańczy w oddali. A ty przyglądasz się i przyglądasz, lubisz swoje maleńkie, pozornie pozbawione znaczenia obserwacje. Nakładasz dystans jak gruby, wełniany płaszcz, który rozrasta się razem z szerokością twoich ramion. Wydajesz się nieobecny.
Nigdy nie byłam w stanie zobaczyć czegoś w twoich oczach - Charla, dziewczyna, którą całowałeś ostatnio na dziedzińcu, nachyla się w twoją stronę, potrząsa natychmiast głową. Zagryza swój policzek od środka, ma ten perfidny zwyczaj, kiedy się denerwuje.
Powinna wiedzieć od razu, że nie będziesz próbować. Nie będziesz starać się, aby później móc wypaść o wiele lepiej. Nie minie chwila, a z gorzkim płaczem poskarży się koleżankom i uzna, że to był błąd. To zawsze jest tylko błąd. Zapomniała się. Nie posłuchała plotek, myślała, że może dotknąć cię głębiej, pod naprężoną skórą, dosięgnąć owocu serca. To zawsze jest tylko błąd, a ty nie jesteś księciem z bajki, nie dla niej. Traktujesz ją delikatnie, potrafisz być znacznie gorszy.
Twój język, odkąd pamiętasz, ma zdolność być precyzyjny jak poprawne zaklęcie. Szczery, trafny, bolesny. Zazwyczaj dobrze oceniasz sytuację. Nigdy tego nie przyznasz, ale znasz się na ludziach i słyszysz w nich zgrzyt słabości. Potrafisz dostrzec subtelne, uwidocznione rysy na mapach ich zachowania. Chcesz wierzyć, że otrzymałeś tę swoją zdolność po ojcu (powtarzano ci, że był dobrym, wprawnym uzdrowicielem). Przeważnie jesteś spokojny i trudno jest wyprowadzić cię z równowagi, nie oznacza to, mimo tego, że nie oszczędzasz innym kąśliwych uwag. Potrafisz niezwykle szybko porzucić obyczajowość, kulturę arystokraty i cisnąć mięsem przekleństwa.
Lubisz być inny. Dziwny. Nie przyznasz tego otwarcie, ale czujesz się przez to lepszy od pozostałych osób. Działasz głównie na własną i samolubną korzyść. Jesteś przecież ambitny, próbujesz się doskonalić, pracujesz tyle, ile będzie wymagać od ciebie poświęcenie, wspomagasz się swoim sprytem, pamiętasz - cel może uświęcać środki. Masz osobisty, nieuznawany przez żadną, dostępną społeczność kodeks. Dobrze ci z tym. Bardzo dobrze.
Do twarzy ci w samotności.


Historia


Dom jest duży i pusty, a zamiast prześcieradeł pajęczyn oraz kołtunów kurzu zalega w nim gęsta cisza. Cisza za to jest ciężka, ma liczne, pożółkłe zęby błyszczące niekiedy jaśniej od zapalonych świec, które ciotka kazała swoim skrzatom rozmieścić na plątaninach korytarzy. Groźna to cisza, groźna, przegryza się aż do kości, zlizuje mankiety chrząstek. Maurice ją nawet lubi, podoba mu się, kiedy jego niewielkie, jeszcze dziecięce kroki znikają w taflach dywanów. Przesuwa się po pokojach i myśli, że znów jest duchem, unosi się ponad ziemią, przechodzi przez grube ściany. W swoich drobnych marzeniach liczy sobie zawsze siedem lat - gdyby już musiał umrzeć, umrzeć w tak młodym wieku, miałby dokładnie tyle, ani mniej, ani więcej.
W chwili, gdy wypadek miał miejsce, zerwał się gruby karnisz. Firanki przykryły ciało jego matki jak blady, pośmiertny całun. Maurice nie przepada za ciemnością, w ciemności można oszaleć, w ciemności budzi się grzech.  
Zacznijmy jednak od początku.
Powiedzmy sobie o chwilach, zanim to miało miejsce. Maurice jest pierwszym oraz jedynym dzieckiem Clarence'a i Eleonory Howells. Tworzyli zgodne małżeństwo, takie, w którym było uczucie, niezwykle rzadkie w przypadku konserwatywnych rodzin. Ojciec był uzdrowicielem i wykładowcą, poświęcił się działalności naukowej do tego stopnia, że często podróżował, poznając różne szpitale i metody leczenia w europejskich krajach. Matka zajmowała się zielarstwem, wspierała swojego męża na ścieżkach jego kariery. Jako dziecko Maurice był cichym oraz spokojnym chłopcem (nadal taki pozostał). Czytał, jak na swój wiek, zaskakująco dużą ilość książek. Zdarzało się, że rodzice zabierali go ze sobą w podróże. Podczas wypadku byli na podobnym wyjeździe, wspólnym, pozornie błogim, zatrzymali się w domu jednego z przyjaciół ojca.
A później. Później.
W jednej, przykrótkiej chwili, razem z chluśnięciem krzyku rozpada się cały świat. Maurice zbiega więc na dół, ręce drżą mu jak liście smagane w porywach wiatru, serce skacze jak zwierzę. Zbiega nagle po schodach z gościnnej, przydzielonej mu sypialni, oddycha ciężko, donośnie. Na samym jeszcze początku stara się ich obudzić, to nic nie daje, wszyscy leżą bezwładnie jak porzucone, szmaciane rekwizyty. Swoim wołaniem wybudza żonę gospodarza domu. Zawołane są służby. Nikt nie wie, pomimo śledztwa, co miało konkretnie miejsce. Podobno eksperyment magiczny, nieudany. Podobno eksperyment związany z czarną magią. Jedno jest pewne, ojciec, matka i ich przyjaciel nie żyją. Rodzą się plotki. Czy Howellsowie chcą wrócić do korzeni?
Augustus Howells nienawidzi pogłosek. Jest starszym bratem Clarence'a i nie próbuje uchylić się od ciążącej na nim odpowiedzialności. Przygarnia Maurice'a jak syna, dokłada starań, by szumy w artykułach ucichły, na ile tylko jest w stanie. Howellsowie chcą teraz odciąć się od przeszłości, w ostatnich latach zajmują szanowane stanowiska, angażują się w rozwój Szpitala Świętego Munga, działalność charytatywną. Augustus Howells nie jest zadowolony, kiedy odkrywa, że chłopiec dziedziczy talent, który liczył, że nie pojawi się więcej wśród członków jego rodziny. To dalszy, doskonały materiał, aby jedynie pogłębić podejrzenia. Czy będzie to pewna wróżba? Czy Maurice, jak tragiczny bohater, zostanie czarnoksiężnikiem, łamiąc się pod naporem swojego przeznaczenia? Sam nie wie dotąd, jest przecież na to za młody.
Walczy ze swoim fatum.
Czuł się niechciany, nadal się zresztą czuje. Stoi zawsze gdzieś w tle, w oddali, wuj sugeruje mu przecież, żeby się nie wychylał. Nie przynoś rodzinie wstydu. Nie garb się, zważ na słowa, dbaj o dobre relacje. Nie bądź sobą, bądź kimś innym najlepiej. Hogwart przyjmuje go z otwartymi ramionami (magia ujawniła się u niego dość wcześnie, w wieku niemowlęcym, kiedy jego zabawki zaczynały spontanicznie lewitować). Po ukończeniu podstawowej edukacji decyduje się pozostać na studiach, coraz poważniej myśli o karierze eliksirowara. Próbuje się wyprowadzić od wuja i samodzielnie utrzymywać.
Nie wie, co przyniesie mu przyszłość. (Przyszłość jest w końcu wielkim znakiem zapytania).  


Rodzina


Howellsowie są starym, wywodzącym się z Nottingham, konserwatywnym rodem czarodziejów. Wsławili się przede wszystkim jako uzdrowiciele oraz osoby warzące eliksiry. Próbują ukrywać swoją niepomyślną historię - w ubiegłych wiekach niektórzy spośród ich przodków praktykowali czarną magię.
★ Clarence Howells (†) - ojciec, uzdrowiciel i podróżnik, zmarł tragicznie w niewyjaśnionych  do tego czasu okolicznościach.
★ Eleonora Howells (†) - matka, zielarka. Poniosła śmierć razem z mężem.
★ Augustus Howells - wuj, starszy brat Clarence'a. Z zawodu magipsychiatra, prywatnie ogarnięty obsesją przywrócenia rodzinie nieskazitelnej reputacji. Przygarnął młodego Maurice'a pod swoje skrzydła. Nie podoba mu się, że chłopiec odziedziczył rodzinną genetykę.
★ Jocelyn Howells - żona Augustusa. Cicha, zazwyczaj nieobecna. Zajmuje się głównie domem.
★ Kuzyni - dzieci Augustusa i Jocelyn, z którymi wychowywał się Maurice.


Ciekawostki


★ bardzo wcześnie zaczął palić papierosy, gdzieś około piętnastego roku życia. Wstyd dokładnie wyliczać, jak wiele razy zdołał odsiedzieć szlaban za zapychanie płuc nikotyną na terenach Hogwartu. Uważa, że ta używka pomaga mu wyobrazić sobie ojca i pielęgnować zatarte, wyświechtane wspomnienia, które zatrzymał w sobie jako dziecko (jednym z nich stał się obraz, jak ojciec ćmi papierosa we wnętrzu swojego gabinetu)
★ jest dosyć kontrowersyjny. Część uczniów i studentów go lubi, to jest akurat proste. Ma specyficzne, ciekawe poczucie humoru i jest poza tym wspaniałym obserwatorem, jeśli cię lubi, pomoże ci też w odrobieniu zadania domowego. Inną grupą są z kolei osoby, które uległy plotkom albo nie przepadają za nim ot tak, dla zasady. Niektórzy lubią wymyślać na jego temat historie, między innymi mówiące o tym, że potajemnie uczy się czarnej magii. Przynajmniej kilka razy w roku szkolnym padają na niego donosy wszelakiej maści i gatunku, na przykład: że wymyka się do działu ksiąg zakazanych. Jak dotąd jeszcze nikomu nie udało się tego udowodnić
★ mówiąc o czarnej magii, ma do niej niejasny stosunek. Czasami czuje pokusę, aby rzeczywiście zacząć ją studiować. Boi się jednak, że stoczy się na złą ścieżkę, puszczając ze smyczy ten fragment osobowości, jaki powinien przetrzymywać w więzieniu obyczajów, nie uwalniać przenigdy. Boi się, że straciłby kontrolę
★ interesują go głównie eliksiry, zielarstwo i Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami. Nie pogardzi też przyswajaniem zagadnień z obszaru magii leczniczej. Jego ambicje zależą przede wszystkim od tego, czy dany przedmiot go ciekawi czy nie. W pozostałych przypadkach jest najzupełniej przeciętny, czasami nawet tragiczny, kiedy ma gorszy dzień
★ szczęśliwy właściciel węża, pytona królewskiego, który pomagał mu dodatkowo w treningu odziedziczonej zdolności. Uważa go za swojego najlepszego przyjaciela i powiernika tajemnic
★ jego wuj odkąd sięgał pamięcią dokładał usilnych starań, aby nie był najpopularniejszym z Howellsów, nie naciskał nawet, aby po ukończeniu studiów starał się założyć rodzinę poprzez małżeństwo z odpowiednią panną pochodzącą z bogatego domu. Jest bez wątpienia zamknięty na drugim planie, tak, aby stał się tą-mniej-istotną częścią swojej rodziny. W miarę dorastania wuj stawał się dla niego coraz bardziej oziębły, kiedy był uczniem, przesyłał mu kieszonkowe czasami nawet z nadmiarem, byle ograniczyć ich kontakt. Sam Maurice jeszcze wcześniej odczuwał przed nim strach wpełzający w kosz jego żeber, obawiał się, że wuj wkrótce go wydziedziczy, nawet, gdy nie potrafił podać konkretnego powodu, dlaczego. Obecnie nie zależy mu zbytnio na zdaniu wuja. Nawet, gdyby stracił nazwisko, zdobyłby się na marne, kpiące wzruszenie ramionami, nic bardziej złożonego, nic więcej
★ od kiedy rozpadł się jego poważniejszy związek (o ile możemy mówić o jakiejkolwiek powadze w nastoletnim wieku), nie angażuje się szczególnie w relacje, przewidując, że i tak wszystkie skończą się w identyczny sposób (razem z odkrywaniem sekretów)
★ lubi przypadkowe rozmowy, dyskusje trudne, zawiłe, gry słowne, przekomarzania. Zdarza się, że rozpoczyna w podobny sposób wymiany zdań z dotychczas nieznanymi mu ludźmi. To jego ulubiona zabawa, o wiele lepsza niż Quidditch

Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2235
  Liczba postów : 1784
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Maurice Howells QzgSDG8




Moderator




Maurice Howells Empty


PisanieMaurice Howells Empty Re: Maurice Howells  Maurice Howells EmptySob 7 Wrz 2024 - 14:10;



SLYTHERIN!

Witamy Cię na Czarodziejach! Twoja karta zostaje zaakceptowana, dostajesz więc uprawnienia do gry. Poniżej znajdziesz przydatne w dalszych krokach na forum linki, z którymi warto abyś się zapoznał!


Następne kroki:
stworzenie poczty
założenie dziennika
rozpoczęcie gry
rozwój postaci




Życzymy

miłej gry!


______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down
 

Maurice Howells

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Maurice Howells QCuY7ok :: 
karty postaci
 :: 
karty uczniów i studentow
-