Nie wygląda zbyt sympatycznie, ale to dobre, stare zwierze, które Benjamin zabrał z rodzinnego domu na czas nauki w szkole. Jeśli szczęście dopisze to może i po studiach do domu wróci
Trevor Collins
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : czuć od niego zapach akonitu i mięty;
Czy mógłbyś pomóc mi uwarzyć eliksir KAPSAICYNOWY? Dlaczego to ma taką trudną nazwę?! Nie potrafię tego nawet poprawnie wymówić
Potrzebuję chociaż jednej fiolki ale gdy patrzę na przepis to dwoi mi się to przed oczami i zanim dotrę do etapu końcowego to zapominam co było na samym początku. Udało mi się dogadać na migi z panią Bożenką, tutejszą kucharką i pożyczy mi swój kociołek. Tylko sęk w tym, że nie mam na to jeszcze składników a coś nie mogę znaleźć tu odpowiedniego sklepu.
Jeśli mi pomożesz, zapłacę albo w po wakacjach zamówię w sklepie, w którym pracujesz miesięczny zapas mordownika i wyślę do Twojego szefa ocenę pełną zachwytu nad tak profesjonalnym pracownikiem. Mogę nawet z kumplem odegrać scenę w Twoim sklepie jaki to niby jestem wybredny i domagam się szczegółów, aby to widział.
Gościu, wymiatałeś na eliksirach jako jedyny z Krukonów. Dobrze to pamiętam. Dlaczego więc piszesz, że "nie będzie to takie proste"? Dla Ciebie?! Nie wierzę.
Dlaczego można te skrzydła zastąpić cebulanką? To brzmi jak zupa na odporność pani Finch. Nie wyobrażam sobie takiej zupy jako składnik eliksiru, który ma mieć postać gazową.
O nie, ta ropa toto gęste, klejące, śmierdzące gorzej niż mech po deszczu? Będziemy przebijać te bąble? O fuj. No dobra. Wezmę jakieś rękawiczki aby się tym nie upaćkać. Mam to sam zebrać czy mi pomożesz?
Te papryczki to nie są te płonące nasiona hibiskusa ognistego? Widzisz, nawet na tym etapie kopsnąłbym się ze składnikami. Jeszcze by wyżarło denko od kociołka kucharki...
Trevor
Trevor Collins
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : czuć od niego zapach akonitu i mięty;
Dobra, weź ode mnie tę sowę bo mnie już dwa razy dziobnęła, raz w rękę a raz w brodę. Przynieś swoje krukońskie siedzenie do chatki za warzywniakiem jutro o dwunastej. Mają tam dobre żarcie! Zjemy, pogadamy jak należy. Będę czekać!
Trevor
Trevor Collins
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : czuć od niego zapach akonitu i mięty;
Pilna sprawa. Przyjdę ze składnikami ale czy uwarzysz mi pilnie eliksir Po-zatruciowy? Potrzebuję na dziś do wieczora. Będę Twoim dłużnikiem setny raz. W aptece nie ma, zamówienie nie zdąży przyjść na czas, nie mogę ryzykować. Miałem już fiolkę wcześniej przygotowaną ale właśnie ją stłukłem.
Trevor
Trevor Collins
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : czuć od niego zapach akonitu i mięty;
Nie jestem pewien. Przeczysz sam sobie. Pokazujesz jedno, robisz drugie, piszesz trzecie. Co mnie czeka przy potencjalnym czwartym spotkaniu?
Trevor
Casey O'Malley
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
piszę do Ciebie, bo mam dużą prośbę. Pomógłbyś mi z eliksirami? Wiem, że jesteś w tym bardzo dobry, a ja chciałabym przygotować się jakoś na przyszłe zajęcia. Boję się, że pan O'Malley weźmie mnie do odpowiedzi, a ja nie będę w stanie mu żadnej udzielić. Rzeczy, o które pytał ostatnio na lekcji, były naprawdę trudne. No i zauważyłam, że lubi dawać innym punkty ujemne, nawet za najdrobniejsze potknięcia. Nie chcę, aby inni puchoni byli na mnie źli z tego powodu. Fern jest bardzo mądra, ale Tobie eliksiry wychodzą znacznie lepiej, no i potrafisz bardzo dobrze tłumaczyć. Swoją drogą, mógłbyś mi polecić jakieś proste ćwiczenia bądź zagadnienia, które mogłabym wykonać sama? Bez ryzyka zatrucia czy wysadzenia kociołka? Nie chcę niczego zniszczyć ani trafić do pielęgniarki.
Dziękuję za Twoje rady. Z chęcią skorzystam też z pomocy. Pan O'Malley wydaje się być trochę straszny. Nie chciałabym mu się czymś narazić. Nie wiem też, kiedy zacznie mnie przepytywać. W poprzedniej szkole miałam taką jedną nauczycielkę, która lubiła brać uczniów do odpowiedzi. Głównie z przerabianego w szkole tematu, ale czasem też z tego, co mieliśmy dopiero przerabiać. Mówiła, że powinniśmy przygotowywać się do lekcji, zaglądając od czasu do czasu do podręcznika w domu. Dlatego wolałabym być cały czas przygotowana, bo nigdy nic nie wiadomo. Chyba, że pan O'Malley jest nieco innym rodzajem nauczyciela. Wydawał się wtedy bardzo surowy. Miał gorszy dzień? A jeśli chodzi o wspólną naukę, kiedy i gdzie mógłbyś się ze mną spotkać?
Czyli profesor O'Malley jest najlepszym nauczycielem, jeśli chodzi o eliksiry? Na pewno bardzo dobrze tłumaczy, pomógł mi wtedy na zajęciach. Gdyby tylko nie dawał tak często ujemnych punktów i nie brał do odpowiedzi, zdecydowanie mniej stresowałabym się na jego zajęciach. Czy inni nauczyciele są równie wymagający, jeśli chodzi o eliksiry? Ten przedmiot wydaje się dość niebezpieczny. Jeden błąd i można się zatruć oparami. Może to stąd takie surowe nastawienie u profesora? Na pewno chciałabym się dowiedzieć, jak zrobić eliksir tak, aby składniki zachowały jak najwięcej ze swoich właściwości. Czy istnieją na to jakieś specjalne metody, czy może trzeba po prostu pilnować temperatury, aby się nie rozgotowały. Moglibyśmy też porozmawiać na temat mieszania ze sobą składników, bo na ostatnich zajęciach zauważyłam bardzo ciekawą rzecz. W składzie eliksiru wiggenowego znajduje się tojad, który jest trujący, a sam eliksir jest leczniczy. Więc mógłbyś mi wyjaśnić, jak to się dzieje, że trujące rośliny tracą swoje trujące właściwości i może do jakiego stopnia. Albo zrobić jeszcze inaczej i to wszystko połączyć! I wtedy po prostu skupić się na tym, jak zachować interesujące dla eliksiru cechy składnika, a pozbyć się mniej interesujących. Nawet jeśli przykładów byłoby dużo, chciałabym poznać kilka. Jeśli chodzi o sam eliksir, chciałabym jeszcze raz spróbować swoich sił z Po-Zatruciowym. Trochę boję się robić to sama, nawet jeśli już wcześniej mi się udało. A chciałabym mieć pewność, że już więcej nie rozgotuję składników. Profesor O'Malley bardzo się gniewał, kiedy uczniowie nie radzili sobie akurat z tym, więc chciałabym mieć go opanowanego.