Hej, nie sądziłam, że napiszesz… Jak mnie znalazłeś?

Ja naprawdę nie wiedziałam…

Uhm, chcesz mnie poznać? Serio? Myślałam, że będziesz zły

Fakt… Raczej tylko podejmuje decyzje, a potem je egzekwuje i raczej nie znosi sprzeciwu

Nie wiem czy Twoja mama kogoś ma… Może… Może myślisz, że ją skrzywdził… Ja przynajmniej wiem, że nigdy nie był wierny mojej

Swoją drogą to zabawne… On mi kazał pójść do Hogwartu. Nie wiedział, że możemy się spotkać?

Jak byłam mała to często wyjeżdżał i zostawiał mnie z mamą… Teraz mieszkam z duchem babci w Dolinie Godryka

Ja też nieszczególnie go znam

Ooo, jaka specjalizacja?

Nie planowałam iść na studia. Przeniosłam się do Londynu po ponad roku w Salem i chciałam znaleźć odpowiedź na pewne pytania, ale ojciec zdecydował za mnie, więc o to jestem

A Ty kim chcesz zostać?

Nie mogę… Nie zostanę wtedy w Anglii i nie będę z babcią. Jak skończę studia to wtedy pomyślę o zmianach

Nie pasujesz do klauna

A czym są stare tory?

Nie... Po prostu - decyduje za mnie w większości tematów, ale to dlatego, że w rodzinie mamy mówiło się o klątwie, która na nas ciąży i on nie chce, żeby coś mi się stało. Jestem metamorfomagiem, ale po etapie regresji... Legendy mówią, że moja prababka zaprzedała dusze w Salem, by kobiety mogły ten gen dziedziczyć, choć za karę miało je piętnować widmo Oblivitry

Czym eksperymentujesz?

Tylko, że wtedy ojciec mnie stąd zabierze… Zwiedziłam już chyba każdy kontynent, a chciałabym wreszcie mieć znajomych

Ja też - nigdy mnie to nie interesowało, bo nie wierzę w plotki

Naprawdę nie masz nic, co chciałbyś robić?

Tak, o ile Twój stary w to nie ingeruje. Myślisz, że w Hogwarcie mnie zaakceptują?

Dwie Gryffonki, są bardzo miłe, ale reszty niestety nie znam. Przyznaję, że odrobinę boję się poznawać innych ludzi...

No bo... Ja jestem.

Całkiem miło... Wiesz, np. w Salem - na początku - było to problematyczne. A wcześniej miałam to poczucie w Stavefjord.

A jacy są nauczyciele?

Do zobaczenia.

Hej, pomyślałam że może spotkamy się wieczorem? Zapraszam na kolację.

Mieszkam w Dolinie Godryka, ostatni dom po prawej, numerek 24.

Cudownie, wino brzmi wspaniale. O 19?

Merlinie, Ben, przepraszam... Poszłam tamtego popołudnia do sklepu, żeby kupić cokolwiek na wieczór, ale właściwie zabłądziłam i trafiłam do jakiegoś starego antykwariatu i potem... Wylądowałam w szpitalu.

Naprawdę strasznie mi głupio, ale przez tydzień nie miałam kontaktu ze światem. To nie było celowe. Nie wystawiłabym Cię.