Jakikolwiek był powód tego, że się tutaj znalazłeś
@Benjamin O. Bazory, to był twój szczęśliwy dzień. Nie było to coś, co mógłbyś odkryć od razu, bo mimo wszystko miałeś przed sobą jedynie drewnianą ścieżkę, jezioro i, cóż, brak różdżki, co na pewno wiele ci utrudniało, ale właśnie wszystko zmierzało we właściwą stronę. Konkretniej zmierzało do obluzowanej deski, jaka zakręciła się gdzieś w twoje ubranie, może w sznurówki, a może przylgnęła do podeszwy i zwyczajnie się potknąłeś. Dzięki temu ujawniłeś jednak coś bardzo cennego, a mianowicie różdżkę. Konkretniej, twoją różdżkę, która leżała ukryta pośród trocin, zupełnie, jakby ktoś bardzo troskliwie odłożył ją w to miejsce, choć trudno było powiedzieć, jak właściwie do tego doszło i co to miało tak naprawdę wspólnego z gajem i tym, co się tam wydarzyło. Jednak, cóż, jednak różdżka się odnalazła i to chyba było najważniejsze?
Napisz post na przynajmniej 1 500 znaków o odnalezieniu różdżki. Lub, jeśli wolisz, poprowadź o tym wątek. Wszelkie wątpliwości zgłaszaj do Christophera Walsha.