Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Gabinet O'Malleya

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 913
  Liczba postów : 324
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptySro Sty 31 2024, 22:52;


Gabinet O'Malleya



Co ciekawe, do tego gabinetu wchodzi się od poziomu górnych schodów, od razu wychodząc na biblioteczki uginające się pod książkami prawiącymi na temat eliksirów, ziołolecznictwa, właściwości ingrediencji magicznych i esejów naukowych na tematy pokrewne. Dopiero schodząc po metalowych schodach w dół, przechodzi się do właściwej części gabinetu, z częścią wypoczynkową i biurkiem. W drugiej strefie pomieszczenia, pod antresolą znajduje się stół alchemiczny i stanowisko do eliksirów. Na niższym piętrze ulokowane jest także dwoje drzwi – jedne prowadzące do prywatnej sypialni profesora wraz z małą, acz przytulną, osobną łazienką, a drugie kierują do składziku z ingrediencjami. Obie łatwo ze sobą pomylić, ponieważ wyglądają dokładnie tak samo. Gabinet, jak większość gabinetów profesorów zajmujących się zielarstwem czy eliksirami, znajduje się w korytarzu prowadzącym najkrótszą drogą na błonia i do tylnego wyjścia szkoły, wychodzącego na cieplarnie.

Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 913
  Liczba postów : 324
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptySro Sty 31 2024, 23:12;

Nie spodziewał się, że będzie miał czekać na nią długo, dlatego nie przygotowywał się do tego specjalnie. Zdążył jedynie rzucić na swoje biurko zgarnięte z szufladki Xanthei materiały na przyszły semestr, z którymi na ten moment nie planował się zapoznawać. Zamiast tego przeszedł się po pomieszczeniu, przynajmniej pobieżnie rozganiając zaklęciem kurz w pomieszczeniu, choć nigdy nie był perfekcyjnym użytkownikiem magii porządkowej, więc wyszło mu to raczej z miernym efektem. Miał jednak wrażenie, że – już niedługo – profesor Grey, nie zapowiedziała swojego przyjścia w charakterze inspekcji gabinetu, dlatego zamiast skupiać się na tym aspekcie, przeszedł do kolejnych czynności. Schował się w składziku, pomiędzy słojami z ingrediencjami, wygrzebując coś, co zdawało mu się chyba domową nalewką, z którejś kadencji, któregoś gajowego. Taki był przynajmniej jego strzał, kiedy odkorkował jej zawartość, pozwalając, aby woń alkoholu dotarła do jego nozdrzy.
    W pomieszczeniu panowało odpowiednie przyciemnienie. Światła raczej lewitowały w powietrzu, niż dawały stabilne łuny – stale zmieniały swoje położenie za sprawą magii projektowej, która zaprogramowana była zawsze łapać najlepszy profil właściciela gabinetu. To znaczy ten, który nie nosił znamion wżerającego się w przeszłości w skórę prawej części twarzy eliksiru. Sam profesor nie musiał szukać dla siebie dogodnej pozycji, wyraźnie czuł się tu bardzo komfortowo, bo nawet zajmując miejsce na kanapie nawet po długim urlopie, rozsiadł się na niej bardzo wygodnie. W czasie, kiedy Xanthea nie pojawiała się w gabinecie, posyłając patronusa po skrzaty, żeby przyniosły coś na ząb na jej wizytę. Świetlisty, nieco wyblakły łabędź przeniknął więc przez drzwi i przemknął obok Xanthei gdzieś w połowie korytarza, zanim jeszcze weszła do gabinetu. Najpierw on przywitał ją w podziemiach, a dopiero później powitało ją także spojrzenie Caseya, posłane jej z dołu gabinetu dokładnie w momencie, w którym usłyszał nacisk na klamkę i lekkie skrzypnięcie drzwi.
    — Myślałem, że wyglądam nawet lepiej niż przewidziałaś, Grey – zagadnął, kiedy tylko zawitała w pomieszczeniu i ton, jakim ją przywitał, znacznie różnił się od tego, z jakim zwracał się do niej podczas zajęć. Był tak samo gardłowy i szorstki, jak w klasie eliksirów, ale słychać było w nim coś także piaskowego i bardziej zaczepnego.
    — Mamy problem – oznajmił po momencie, wstając z miejsca i otaksował ją bacznym spojrzeniem, kiedy schodziła do niego na dół, ale nie powiedział jeszcze, co to za problem.

@Xanthea Grey

zt


Ostatnio zmieniony przez Casey O'Malley dnia Wto Lip 02 2024, 23:27, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Danielle Carlton
Danielle Carlton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty, ciemne jak noc oczy, zapach jabłek
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 478
  Liczba postów : 589
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptyWto Lip 02 2024, 19:42;

Okazało się, że dokonała niemożliwego.
Jako jedna z nielicznych zaliczyła egzamin końcoworoczny z eliksirów u profesora O'Malley na ocenę Wybitną - czego absolutnie sobie nie wyobrażała, zanim do niego nie przystąpiła. Jej ambicje w kwestii eliksirowarstwa nie były zbyt wygórowane, aczkolwiek miniony rok szkolny pokazał, że miała ku niemu nieco więcej predyspozycji, niż sądziła. Zdołała w ciągu ostatnich miesięcy uwarzyć kilka naprawdę świetnych mikstur, a także zdobyć co nieco punktów za aktywność, co w jej przypadku brzmiało jak kamień milowy w historii jej edukacji. No i całkiem dobrze poradziła sobie na OWUTEMach, aczkolwiek z tego testu wyników jeszcze nie było jej dane poznać.
Miała wrażenie, jakby los zsyłał jej sygnały, że była to ścieżka warta zgłębienia i choć drżała cała w środku i nie miała zbyt dobrego przeczucia co do swojego przedsięwzięcia, ale i tak kroczyła korytarzem w podziemiach ku gabinetowi O'Malley'a. Z pewnym zamiarem. Nie lubiła schodzić do zamkowych lochów, bo brak okien sprawiał, że czuła się wyjątkowo klaustrofobicznie, a przez panującą tam wilgoć jednocześnie było jej zimno i cała się pociła. Stanęła przy drzwiach do gabinetu i z duszą na ramieniu stuknęła w drzwi trzykrotnie, jakby zaklinając własny los, a następnie pchnęła nieco drzwi, chcąc wsadzić do środka głowę.
- Profesorze? - powiedziała, dość cicho, ale wystarczająco głośno, by ją usłyszał. - Czy... Mogłabym na chwilę zamienić słowo? - wyrzuciła z siebie, nim zdążyła się rozmyśleć.

@Casey O'Malley
Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 913
  Liczba postów : 324
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptyWto Lip 02 2024, 19:56;

   Większość egzaminów już była za wszystkimi, co Casey traktował z nieszczególnym zadowoleniem. Uczniom coraz mniej chciało się uczyć, o ile w trakcie roku nie szczycili się najlepszym skupieniem, tak teraz ich koncentracja jeszcze bardziej spadła. Tymczasem O’Malley, w znużeniu siedział w swoim gabinecie i warzył Eliksir Wiggenowy – z nudów. Nawet nie dlatego, że go potrzebował, ani nieszczególnie musiał zasilać szkolne zapasy. Zwyczajnie, wraz z końcem roku nie miał nic lepszego do roboty. A jako, że eliksir ten potrafiłby uważyć wyrwany ze snu w środku nocy, poł-przytomny, nie wydawał się na tym mocno skupiony. Stał obok stanowiska eliksirowarskiego, z książką w ręku. Wsparty o ścianę, czytał nowe badania naukowe. Właśnie przerzucał jedną ze stron, kiedy do pomieszczenia weszła jedna z uczennic.
   — Chwila już minęła — zauważył, bo zmarnowała ją na zadawanie głupich pytań, ale mimo tego spojrzał na nią z dołu, zadzierając głowę do góry, na schody, gdzie stała. Przekrzywił delikatnie twarz na bok, spoglądając na nią zdrowym okiem, zanim ze znużeniem rzucił.
   — Chodź tu. Równie dobrze możesz się na coś przydać.
   Ustąpił jej miejsca obok kociołka i stanowiska eliksirowego, a sam siadł na kanapie, zaczytując się w ostatnie wersy przebiegu badania.
   — Potrafisz dokończyć eliksir i mówić jednocześnie? – zasugerował jej własne oczekiwania wobec tego, jak będzie przebiegać ta rozmowa. Umyślnie nie powiedział jej jaki ważył eliksir. Uczennica, która dostała Wybitny na egzaminie, sama powinna się tego domyślić.

@DeeDee Carlton
Powrót do góry Go down


Danielle Carlton
Danielle Carlton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty, ciemne jak noc oczy, zapach jabłek
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 478
  Liczba postów : 589
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptyWto Lip 02 2024, 20:26;

Ćwiczyła przed lustrem, co chciała mu powiedzieć. "Profesorze, eliksiry są moją pasją i chciałabym podjąć ich naukę w przyszłym roku pod pańskim okiem" brzmiało zbyt gorliwie, kłamliwie, a do tego było jawnym świadectwem drzemiącego w jej wnętrzu masochistycznego potencjału. "Profesorze, w tym roku dobrze mi szło mi na eliksirach" sprawiało wrażenie, jakby wiele z jej wyników zależało od szczęścia, mało zaś od jej rozumu i faktycznych umiejętności. Wyszło na to, że nic nie brzmiało dostatecznie dobrze, więc nie pozostawało jej nic innego jak pójście na żywioł - rzecz, której wyjątkowo pilnie uczyła się pod okiem asystentki Grey.
Jego pierwsza odpowiedź nie zbiła jej z pantałyku, bo szczerze powiedziawszy dokładnie takiej się spodziewała. Obstawiała między tym, a zwykłym, prostym "nie", po którym wycofałaby się grzecznie na korytarz, a potem czym prędzej uciekła z miejsca zdarzenia. Z jej perspektywy pytanie nie było głupie. Był nauczycielem i jedną z jego ról była edukacja i rozwiewanie wątpliwości trapiących młode umysły, ale był również człowiekiem i mógł być zwyczajnie zajęty czymś innym. Zresztą był, o czym przekonała się, gdy tylko posłusznie wykonała jego polecenie i zaczęła schodzić po metalowych schodach, nieprzyjemnie brzęczących przy każdym kolejnym kroku.
Nigdy wcześniej nie była w gabinecie O'Malley'a i jego rozmiar zdumiał ją nieco. Spojrzała wielkimi oczami na stojący na ogniu kocioł, w którym bulgotał żółtawy wywar. Powiodła wzrokiem po całym stanowisku, nie mogąc nie zwrócić uwagi, jak drogi musiał być leżący na nim sprzęt. Sugestia, którą jej rzucił, wybrzmiała dość jasno.
- Tak sądzę - odparła w pierwszej chwili, lecz niemal natychmiast po tych słowach zbladła, jakby już na wejściu wystarczająco nie przypominała ducha. Cholera, a mogła mu wysłać sowę... - Chciałam podjąć się nauki eliksirów na studiach - zaczęła, patrząc po rozłożonych wokół składnikach, analizując, co też mogło bulgotać w kotle. Nie wiedziała, czy kręciło jej się w głowie od windującego stresu, czy od buchających w powierzchni wywaru oparów. - Chciałam zapytać, czy ma profesor jakieś wolne miejsce w swojej klasie?

@Casey O'Malley
Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 913
  Liczba postów : 324
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptyWto Lip 02 2024, 23:27;

   Tak sądzę ściągnęło na nią intensywniejsze i bardziej dosadne spojrzenie profesora. Tak sądzę było rzucane przez osoby niepewne siebie, a on nie chciał wśród swoich uczniów mieć osób niepewnych swoich możliwości. Prychnął nawet z otwartą wzgardą, ale napomniał ją:
   — Po prostu “tak”.
   Jej pytanie również sprawiło, że poderwał głowę z nad czytanego rękopisu przepisanego do woluminu książki. To, albo fakt, że stała nad kociołkiem i jeszcze nie wiedział, czy miała pojęcie, co miała z jego zawartością zrobić, czy zamiast tego postanowiłaby wysadzić jego gabinet w powietrze. Jaki by nie był powód, zawiesił teraz spojrzenie na niej. Trudno powiedzieć, czy był pod wrażeniem tego, że sama z własnej, nieprzymuszonej woli chciała się zapisać do niego na zajęcia.
   — Uczniowie zabijają się, żeby trafić do mnie na zajęcia – zakpił wyraźnie, bo przecież musiała wiedzieć, jaka jest prawda. Nawet jeśli nie miał miejsc w swojej klasie, na pewno ktoś z pocałowaniem ręki mógł się z nią zamienić. Doceniał jednak, że zgłosiła się z tym do niego, więc mimo początkowej kpiny dodał.
   — Znajdę ci miejsce.
   Ale miejsce w klasie pełnej osób, które znalazły się na kierunku eliksirów przypadkiem wcale nie gwarantowało jej żadnych osiągnięć czy spełnienia ambicji.
   — Ale możesz zamiast tego udzielać się na konsultacjach.
   W gruncie rzeczy to była i tak zmarnowana godzina, w której siedział w gabinecie i wyklinał tchórzostwo uczniów, którzy nie chcą się na nich pojawiać. Równie dobrze mógł ją marnować w jej obecności, albo na nią, a kto wie, może przy dobrym poprowadzeniu jest, nie byłaby to godzina zmarnowana w całości.
Powrót do góry Go down


Danielle Carlton
Danielle Carlton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty, ciemne jak noc oczy, zapach jabłek
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 478
  Liczba postów : 589
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptySro Lip 03 2024, 11:34;

- Tak - powtórzyła po nim cicho, skinąwszy głową.
DeeDee rzuciła, że "tak sądzi", bo w istocie tak właśnie sądziła, ale próżno było w niej szukać pokładów pewności siebie. Tak naprawdę podszyta była tchórzem i chyba tylko fakt, że stojąc przy stanowisku alchemicznym była do niego zwrócona półprofilem i nie w pełni była w stanie dostrzec ostrość jego spojrzenia, sprawiał, że jeszcze nie dała dyla. Im głębiej jednak zaglądała do stojącego przed nią kociołka, tym bardziej wątpiła w swoje zdolności oraz umiejętności, a także zyskiwała przekonanie, że wkrótce będzie musiała podkulić ogon i wziąć nogi za pas. Jeszcze nie wpadła na pomysł, czym mógł być żółty wywar, bo wiele eliksirów w trakcie przygotowywania przybierało taką właśnie barwę na którymś etapie przejściowym między dodawaniem składników.
Kpina w jego głosie była dobrze wyczuwalna i dziewczyna zdawała sobie sprawę, skąd się brała. O'Malley nie był szczególnie lubianym nauczycielem - był wymagający, a jego język ciął ostrzej niż sekator, gdy nie spełniało się jego oczekiwań. Miał jednak wiedzę, ogromną wiedzę, a także doświadczenie, którego nie można mu było odmówić. Na jego lekcjach panował spokój, podszyty strachem, ale to też paradoksalnie dobrze, bo mało kto pokusiłby się o jakieś głupie figle i żarty w jego obecności, z obawy przed czekającą go karą. Była świadkiem incydentu na lekcji u Sanford i jakoś ciężko było jej sobie wyobrazić, że ktoś przy zdrowych zmysłach rzuciłby tego typu urok na drugiego studenta w obecności O'Malley'a.
Usłyszawszy o konsultacjach, na moment wstrzymała oddech.
- Jak często odbywają się takie konsultacje? - zapytała, wciąż lustrując składniki, które rozłożone były na stanowisku, w myślach odhaczając te, które sprzyjały jej wstępnemu podejrzeniu, że przed nią w kotle bulgotał niedowarzony eliksir wiggenowy.

@Casey O'Malley
Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 913
  Liczba postów : 324
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptySro Lip 03 2024, 12:48;

   Przecenił ją? Rzadko mu się zdarzało, ale stała jak wryta przy kociołku dośc długo, żeby ostatecznie z trzaskiem zatrzasnął trzymany wolumin i zamiast tego podszedł do niej. Zamiast jednak patrzeć jej bezpośrednio na ręce, oparł się przedramieniem o ścianę obok. Coś w jego wizerunku teraz nie pasowało do codziennego wizerunku Caseya, a Cas w tym momencie sam przypomniał sobie co. NIe założył togi nauczycielskiej, ale nie spodziewał się przecież żadnych wizytacji, dlatego stał teraz obok niej w samej sportowej, choć stylowej bluzie. Wydawało się, że dzięki temu powinien wyglądać bardziej przystępnie, w mniejszym hierarchicznym kontraście do niej, ale tak nie było. Jego spojrzenie było tak samo wnikliwe i surowe jak zawsze.
   — Nie mieszasz — zauważył, bo wcześniej i on się z tym trochę ociągał, ale teraz należało już zacząć, jeśli nie chcieli popsuć zawartości kociołka.
   — Co tydzień, ale jak to popsujesz, to Cię nie przyjmę.
   Wręczył jej mosiężną, długą łyżkę, zaklęciem odsyłając książkę, którą przed chwilą czytał na półkę, teraz dopiero mogła zacząć się spodziewać ojebek, jak naprawdę zwrócił w końcu na nią pełną uwagę. Nie zamierzał prowadzić jej krok po kroku za rękę, więc zamiast tego przywołał zaklęciem inny tom, który padł z trzaskiem między nich. On sam oparł się przedramionami o blat, rzucając kątem oka na bulgoczący wywar.
   — Wiggenowy – podpowiedział jej łaskawie, żeby wiedziała od czego zacząć, ale to była ostatnia odpowiedź, jaką miała od niego otrzymać.
Powrót do góry Go down


Danielle Carlton
Danielle Carlton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty, ciemne jak noc oczy, zapach jabłek
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 478
  Liczba postów : 589
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptySro Lip 03 2024, 16:15;

Mógł ją przecenić, lecz nie w kwestii wiedzy, a w kwestii uczennicy, jaką była.
Najczęściej nie wyrywała się przed szereg. Robiła to, co musiała i co jej kazano, robiąc to dobrze i terminowo, zyskując tym samym dobre stopnie, ale nie szczególnie sympatię, zarówno innych uczniów, jak i nauczycieli. Ciężko było lubić kogoś, kto praktycznie się nie odzywał, nie brał udziału w dyskusjach, o ile nie musiał, nie wychodził z jakąkolwiek inicjatywą, ani nawet nie uraczył żartem, bo sama tak rzadko się śmiała. Ze wszystkich nauczycieli O'Malley wydawał się być jedynym, który miałby to po prostu gdzieś. Który spojrzałby na nią przez pryzmat bystrości jej umysłu i umiejętności, a nie pełnego wad charakteru, rozbitej rodziny i rozlicznych tragedii kładących się cieniem na jej aktach.
Nie była tylko krzywdą, która ją spotkała, nawet jeśli sama czasami o tym zapomniała.
Zaczynał się jednak wyraźnie irytować tym, ile czasu potrzebowała na zorientowanie się w swoim położeniu i całej sytuacji. Drgnęła, słysząc trzask zamykanego gwałtownie woluminu, cofając przy okazji rękę, którą wyciągała w kierunku leżącego nieopodal korzenia asfodelusa. Podniosła wzrok znad parującego wywaru, próbując wytrzymać siłę nacisku jego spojrzenia, pragnąc jak najmocniej nie ulec pokusie, by skupić wzrok na tym prawym, zbielałym, tak niepokojąco ją przyciągającym. Przejęła od niego tę mosiężną łyżkę, ważąc jej ciężar we własnej dłoni, zupełnie jakby miała wykorzystać ją do czegoś innego, niż mieszania w kociołku. Zanurzyła ją jednak w żółtawym eliksirze, by przypadkiem nie testować jego i tak kruchej cierpliwości.
- Wiem - mruknęła, chcąc dać mu do zrozumienia, że akurat w kwestii tego, nad czym pracował, miała pojęcie. - Zastanawiałam się tylko, czy przed dodaniem asfodelusa, czy po - poinformowała go, ponownie spoglądając w jego kierunku swoimi wielkimi, ciemnymi jak noc oczami, w których gdzieś głęboko kryła się iskra, jak błyszcząca na niebie, samotna gwiazda. Eliksir wiggenowy przechodził podczas warzenia przez etap żółtawego zabarwienia kilkukrotnie, toteż musiała wiedzieć, z którego punktu miała wystartować. Ostatnim, czego chciała, było zepsucie receptury na oczach O'Malley'a, nie mówiąc już o wysadzeniu kociołka.

@Casey O'Malley
Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 913
  Liczba postów : 324
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptyPią Lip 19 2024, 19:08;

   Spójrz – mówiła za to cała jego aura, kiedy tak skrupulatnie próbowała uniknąć patrzenia w jego zbielałe oko. W takich momentach jak ten, był pewien, że chce, żeby je dostrzegła. Łaknął tej uwagi, oparł się nawet na przedramieniu o stolik z narzędziami eliksirowarskimi, zniżając się wzrostem do jej poziomu. Gdyby nie brak moralności tego zachowania, rzuciłby na nią urok, ale było to niedozwolone w Hogwarcie. Dlatego właśnie rzucił go w taki sposób, żeby nie wiedziała, że omiótł ją urokiem. Nie próbował jej oczarować, a tylko hipnotycznie ściągnąć jej uwagę, dlatego sam pierwszy chwycił jej spojrzenie i utrzymał je na niej zdecydowanie zbyt długo, z lekkim, szelmowskim, ale też perfidnym uśmiechem, jakby życzył jej czegoś niedobrego. Na przykład zważenia eliksiru.
   — Za dwadzieścia sekund nie będzie to miało znaczenia. Przed czy po?
   Powtórzył za nią pytanie, jakby cieszyło go robienie jej pod górkę i częściowo tak było, ale tylko częściowo. Nie mógł karać uczniów za wiedzę i dociekliwość, dlatego mimo pierwszej reakcji, pochylił się do niej i wychrypial.
   — Po.
   Dał jej szansę, żeby się wykazała. Sama znajomość etapów ważenia była już wiedzą, którą chcąc nie chcąc musiał docenić. Czy było mu szkoda, że było już trochę za późno na rozdawnictwo punktów? Absolutnie nie. Powinna dociekać wiedzy niezależnie od nagrody.
   — Pięć sekund, Carlton.
   Cyniczny uśmiech na jego ustach poszerzył się, bo nie mogła tego wiedzieć, ale rozpraszał ją specjalnie dłuzej, ciekaw jej reakcji, kiedy zostało jej tylko…
   Trzy…
   Dwa…
   Jeden.
Powrót do góry Go down


Danielle Carlton
Danielle Carlton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty, ciemne jak noc oczy, zapach jabłek
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 478
  Liczba postów : 589
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptySro Lip 24 2024, 21:43;

Nie mogła domyślić się, że pragnął jej uwagi w tamtej chwili, może nawet w jakiś lekko perwersyjny sposób “zmuszając” ją, by faktycznie zatopiła swoje brązowe oczy w tym jego zbielałym, budzącym lekki strach, który i tak już dawno został zasiany w jej sercu. Jego bezpośredniość budziła w niej obawę, której nie umiała wytłumaczyć inaczej niż faktem, że miał nad nią znacznie większą kontrolę i władzę. Gdyby chciał, mógłby ją zmusić do różnych rzeczy i choć nie dopatrywała się w jego intencjach niczego zdrożnego, bo sama umysł miała zbyt czysty, by w ogóle sięgać w takie rejony, to fakt tak dużej nierówności ich siły sprawiał, że miękły jej nieco kolana. I jego urok wcale nie grał tu głównej roli.
Dostała jednak odpowiedź, na której jej zależało, by choć spróbować uratować swoją twarz. Wszak przyszła tu w konkretnym celu i było nim dostanie się do O’Malley’a na zajęcia z eliksirów w przyszłym roku, nie mogła pozwolić, by kilka sekund słabości całkowicie zniweczyły jej szanse na okruszek jakiegokolwiek szacunku w jego oczach.
Droczył się z nią i specjalnie opóźniał ich wymianę zdań, zostawiając ją z ledwie pięcioma sekundami na podjęcie ważnej decyzji.
Złapała liście asfodelusa, by zgodnie z przepisem dorzucić do kociołka kolejnych pięć. W niemal ostatniej chwili piąty z liści dotknął powierzchni wywaru, który zachował swoją żółtawą barwę. Trzymana przez nią łyżka zanurzyła się w eliksirze, a ona sama zaczęła wykonywać nią powolne, okrężne ruchy, uważając, by nie skracać ich i nie wzburzyć mikstury w zły sposób. Cała trzęsła się lekko od buzującej w jej żyłach adrenaliny.
Kto by pomyślał, że eliksirowarstwo będzie takie ekscytujące?
- Potem gumochłon - rzuciła pod nosem skrótowo, marszcząc lekko brewki i przypominając sobie resztę przepisu. Zlokalizowała dość szybko słój ze śluzem gumochłona, który zaczęła pomału dodawać do mikstury, mieszając aż do powrotu eliksiru do żółtego koloru, zaraz po tym jak przeszedł przez fiolet, czerwień i pomarańcz.

@Casey O'Malley
Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 913
  Liczba postów : 324
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptyCzw Sie 15 2024, 16:22;

   Bacznie obserwuje każdy jej ruch, chociaż nie musi, bo dziewczyna zdaje się wiedzieć co robi. Jego twarz jednak nie wyraża ufności, a wręcz przeciwnie – cała jego aparycja sprawia wrażenie, jakby dała mu powody w nią wątpić. Zmieniał nawet co jakiś czas pozycję, okrążając stanowisko alchemiczne i sprawdzał je z każdej strony, a także ostentacyjnie patrzył na zegarek w losowych momentach, jakby chciał jej zasugerować, że robi coś źle. Wszystko jednak jest w należytym porządku. Eliksir w odpowiednich odstępach czasu zmieniał swoją barwę, a Casey nie musiał nawet nic więcej dodawać, żeby dziewczyna znała dalszy ciąg warzenia eliksiru. Widząc, że krukonka większość rzeczy i tak robi na pamięć i ufa swojej intuicji, zatrzasnął podręcznik, pozwalając jej opierać się wyłącznie na swojej wiedzy. Przez chwilę stworzył jej warunki zbyt sprzyjające spokojnej pracy, ale szybko to naprawił, stając dokładnie za jej ramieniem i patrząc znad niego w jej kociołek.
   — Nie wodę miodową?
   Mieszał jej w głowie, bo oczywiście, że słusznie dodała śluz gumochłona, chciał jednak poznać jej reakcję, kiedy uniósł do niej spojrzenie i czekał, jak bardzo pewna była swoich działań.
   — Wymień wszystkie kolory eliksiru od końca do początku.
   Warzenie eliksiru było procesem, procesem, w którym trzeba było być wszystkiego pewnym. Mogło się to wydawać śmieszne, ale tylko wykuwając takie głupoty na pamięć, mogła zapisać sobie wszystkie etapy w pamięci mięśniowej, a kiedy już potrafiłaby wymienić wszystko wyrwana ze snu w środku nocy, dopiero wtedy to wyraźny sygnał, że może przestać się uczyć i zaczynać eksperymentować. Bez podstaw samo eksperymentowanie było pozbawione finezji i celowości.
   — Ile razy dodajesz krew salamandry?
   Przerwał jej wymianę kolorów, żeby dodatkowo utrudnić skupienie.

@Deedee Carlton
Powrót do góry Go down


Danielle Carlton
Danielle Carlton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 163
C. szczególne : cydrąż wyglądający z rękawa szaty, ciemne jak noc oczy, zapach jabłek
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 478
  Liczba postów : 589
https://www.czarodzieje.org/t22594-deedee-carlton#751219
https://www.czarodzieje.org/t22605-deedee-carlton#753124
https://www.czarodzieje.org/t22593-deedee-carlton#751218
https://www.czarodzieje.org/t22649-deedee-carlton-dziennik
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptyCzw Sie 15 2024, 16:46;

Wiedziała, co robiła, a przynajmniej tak jej się wydawało. Czuła jego wzrok na sobie w każdej sekundzie, mimo że nie patrzył na nią bez przerwy. Nawet jeśli tylko stał obok, wzrokiem racząc mebel, zegarek, czubek buta, jego obecność w niedalekiej odległości nieustannie sprawiała, że adrenalina biegła korytarzem jej żył, pompując w jej dłonie więcej siły do energicznego mieszania w kotle. Była oczywiście ostrożna, bo ostatnim, czego chciała, było zepsucie mikstury, szczególnie na tak dalekim etapie. Eliksir wiggenowy był zaawansowanym jak na jej umiejętności przepisem, a jednak w jakimś stopniu okazywało się, że potrafiła nieźle wyegzekwować jego poprawne wykonanie.
Dźwięk zatrzaskiwanego podręcznika zesłał wzdłuż jej kręgosłupa mały dreszczyk grozy. Nie korzystała z niego, bo szczerze powiedziawszy bała się, że gruba okładka zatrzaśnie się właśnie na jej palcach, jak tylko będzie próbowała szukać w nim potwierdzenia. Teraz nie było odwrotu, mogła ufać jedynie samej sobie. Ale czy była do tego zdolna?
- W kolejnym etapie - mruknęła, choć jej ręka zadrżała nieco nad kociołkiem, nim dodała kolejną porcję śluzu gumochłona. Ile ich już było?
Pytanie o kolory było trudne, bo akurat w jej oczach barwy były pojęciem względnym. Jej przekłamujące rzeczywistość oczy płatały jej figle, a chyba tylko silna potrzeba sprawdzenia się nie czyniła bulgoczącego w kociołku roztworu czarną breją.
- Czerwony, żółty, zielony... - sięgała pamięcią do czytanego niegdyś przepisu. - Jasny i ciemny niebieski, różowy i znów czerwony - wymieniała dalej, choć zacinała się, nie pamiętając aż tak dokładnego przechodzenia barw jedna w drugą. - Żółty - takim go zastała, ale nie był to jedyny raz, kiedy eliksir przybierał ten odcień. - Fioletowy, czerwony, pomarańczowy - To obserwowała już własnymi oczami, gdy po ostatnim dodatku śluzu przyszedł czas na wspomnianą wodę miodową. Wrzucone pomiędzy jej odpowiedź kolejne pytanie zbiło ją z tropu. Zmarszczyła brwi. - Pięć - Cztery na początku, jeden raz na koniec. Woda miodowa wylądowała w kotle, którego zawartość pomału robiła się coraz bardziej turkusowa. Należało nieco zwiększyć ogień. Z duszą na ramieniu obserwowała, czy eliksir zrobi się różowy. - Po ostatniej porcji krwi salamandry będzie zielony - zapowiedziała, przechylając fiolkę i obserwując znikające w bulgoczącej miksturze krople. Jedna, druga, trzecia.
I wywar stał się zielony.
+
@Casey O'Malley
Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 913
  Liczba postów : 324
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptyCzw Sie 15 2024, 17:01;

Pomarańczowy — poprawił ją, ale specjalnie odczekał trochę, żeby zastanowiła się, gdzie zapomniała wspomnieć o tym kolorze. Nie złośliwie, chociaż to też, ale dlatego, żeby sama wyciągała swoje wnioski i sama dostrzegała swoje błędy. Nie zawsze będzie miała obok siebie nauczyciela, który je skoryguje. Oczywiście mogła się też pomylić dlatego, że spytał ją o to wyrywkowo, że patrzyl na nią intensywnie w oczekiwaniu na odpowiedź, ale jeśli była sobie w stanie poradzić z jego spojrzeniem, robić eliksir jednocześnie i przeczesywać pamięć w poszukiwaniu odpowiedzi, to całkiem dobrze rokowała na przyszły rok. Casey co prawda nie okazywał uznania, bo było to absolutne minimum co trzeba było u niego umieć już na poziomie studiów, ale musiał przyznać, że chętniej przyjmowało się takich studentów, którzy chcieli się uczyć, niż tych, którzy wypierali wszelkie zainteresowanie eliksirami i czasem aż trudno powiedzieć co właściwie robili na jego zajęciach.
   Obserwował co prawda zmiany koloru razem z nią, ale już teraz wiedział, że eliksir ostatecznie osiągnie swoją finalną, zieloną barwą. Wvcześniejsze etapy wykonał perfekcyjnie, a ona nie oddaliła się wcale od tej perfekcji kiedy sama kończyła warzenie. Casey pozwolił więc sobie w ostatnim etapie na większe rozluźnienie, przysiadając na krawędzi blatu przy palniku, w bardzo wyważonej odległości, co by ogień nie sięgnął jego stroju.
   — W porządku. Widzimy się na zajęciach w nowym roku, Carlton.
   Jego słowa dalekie były do aprobaty, ale były mimo wszystko zgodą udzieloną jej na uczęszczanie na jego zajęcia.
   — Lepiej żebyś opanowała Wiggenowy od początku, bo na zajęciach mu poświęconych będziesz mi asystować.
   Tak po prostu. Dla utrwalenia wiedzy.
   — A teraz zmykaj i pakuj się na wakacje.

| ztx2

Rozliczenie pracowe - sierpień
Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 913
  Liczba postów : 324
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptyPon Wrz 30 2024, 11:21;

   Nie wyglądał, jak ktoś, kto czyta w tym momencie poważną, skomplikowaną publikację. Wygodnie rozłożony na kanapie, z nogami założonymi na krawędź ławy i ręką rozpostartą na oparciu, wydawało się, na pierwszy rzut oka, jakby tylko udawał, że czyta, ale jeśli przyjrzałoby się mu bliżej, jego skupionej twarzy i tęczówkach oczu, które wodziły po liniach tekstu, czy zmarszczce tak rzadko widocznej na wilim czole, od razu było widać, że jego myśli zajmuje mu teraz coś innego niż standardowe kurwienia na uczniów.
   Mimo to, na dźwięk szczęku zamka, wyprostował się od razu, nie z pośpiechem, bo z typowym dla siebie lekceważącym rozleniwieniem, ale opuścił nogi z drewnianego blatu i nawet rozejrzał się za nauczycielską togą, bo stracił poczucie czasu, myśląc, że ma go jeszcze trochę zanim do gabinetu przyjdzie Bazory. Ostatecznie jednak uznał, że Benjamin był chyba jednym z nielicznych uczniów w szkole, przez których nie trafi na dywanik do dyrektorki za coś tak trywialnego, jak fakt, że przywita go w dresie, zamiast nauczycielskiego wdzianka.
   — Siadaj.
   Nie patrzył na niego, kiedy to mówił, ale składał papiery leżące na ławie, które zdawały się być rozrzucone w chaotycznym nieporządku, ale był w tym system znany tylko samemu O’Malleyowi.
   — Masz metodyczny umysł – zaczął, kiedy Ben znalazł się już u dołu schodów i wtedy dopiero przeniósł na niego spojrzenie. Światło w gabinecie Caseya podkreślało surowość jego twarzy, ale też w jakiś magiczny, niewyjaśniony sposób magnetycznie podkreślało na niej te cechy, które mogły wydawać się wadami, a sprawiały wrażenie tylko intrygujących – blizna na ciele i bielmo na oku, które w tym świetle i tej odległości między nimi, nawet nie rzucało się aż tak w oczy.
   — Jaki masz plan na siebie po skończeniu studiów? Myślałeś o dołączeniu do grup badawczych, albo temacie swojej końcoworocznej pracy za rok?
    Nie tracił czasu na błahe pogawędki o pogodzie. Oboje wiedzieli, że nie zaprosił go do gabinetu, bo brakowało mu towarzyskich pogadanek.

@Benjamin O. Bazory
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 392
  Liczba postów : 844
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptyWto Paź 01 2024, 10:40;

Sądził, że po kilku porannych godzinach zajęć, będzie mógł odpuścić sobie siedzenie w czterech murach szkoły, by w spokoju uwarzyć kilka fiolek eliksiru wiggenowego o które zapytał go Collins na wizzengerze. Nie spodziewał się sowy z listem by w "przerwie" przyszedł do gabinetu. Sądził jednak, że dobrze się stało, że pojawiła się ona w Wielkiej Sali z samego rana, w innym wypadku, mógłby się z nią zwyczajnie minąć.
Nie pukał do drzwi, wiedząc, że profesor się go spodziewa. Wymienianie uprzejmości od progu też uznał za zbytnią nadgorliwość, sądząc, że mówienie tak głośno by było go słuchać na dole wymaga od przeciętnej osoby podniesienia znacząco tonu głosu. Spojrzał tylko czy zastał nauczyciela, a gdy jego wzrok ujrzał z góry blond włosy, skierował się od razu w stronę schodów prowadzących do dolnej części gabinetu.
Schodził po stopniach, spokojnie przesuwając wzrokiem po tytułach książek, które zakrywały niemal każdą ścianę gabinetu. Ustępując z ostatniego stopnia, usłyszał wypowiedziane znajomym głosem polecenie. Dopiero wtedy skierował spojrzenie na nauczyciela, którego ubiór nie interesował go zbytnio. W końcu nauczyciel był u siebie, więc niech się ubiera jak mu wygodnie.
Zajął miejsce na ciężkim, obitym zieloną skórą by profesora naturalny urok nie przysłaniał mu jasności myślenia. Nie wiedział w jakiej sprawie był wzywany, ale zdecydowanie był przekonany, że nie po to by zachwycać się urodą mężczyzny. Po zajęciu miejsca, odgarnął kilka niesfornych, dłuższych pasm z twarzy, po czym ponownie skierował wzrok w stronę nauczyciela.
Pierwsze usłyszane słowa potraktował z pewną podejrzliwością, bo profesor nie często kierował takie komentarze w stronę uczniów. Mogli się zgodzić, że to spostrzeżenie do niego pasowało, jednak sama intencja wypowiedzenia go między nimi, nie była Benowi znana. Postanowił przyjąć usłyszane słowa skinieniem głowy, by zaznaczyć, że słucha tego co jest do niego mówione.
- Czekałem na listy tematów prac końcowo rocznych, jak każdy. - nie był nadgorliwy, nie szukał na siłę atencji nauczycieli, nie dopytywał. Wiedział, że sprawa sama pojawi się w odpowiednim czasie, a do niego mógł pogłębiać na własną rękę swoje umiejętności. Skłamałby natomiast, mówiąc, że nie rozważał dodatkowej pracy przy badaniach, które prowadzono w Hogwarcie. Jak każda placówka naukowa i ta, miała kilka kierunków z każdej dziedziny, które rozwijała. Profesorowie w pierwszej kolejności nauczali, ale by nie wypaść z obiegu świata magii, część z nich również badała i publikowała właśnie formuły zaklęć, eliksirów, schematów nowopoznanych ziół czy zwierząt.
- Dalej w przyszłość nie wybiegam. - co oczywiście nie było prawdą, bo chyba każda nowo poznana osoba pytała go " Kim chce zostać gdy dorośnie", a on unikał odpowiedzi raz za razem, zwyczajnie dając sobie jeszcze czas na obranie jakieś ścieżki. Wiedział, że nie musi się z tym śpieszyć. Dyplom zawodowy zrobił jeszcze przed wyjazdem z Wielkiej Brytanii, o czym sądził, że O'Malley wiedział, jeśli nie od Beverly to z faktu pracy w sklepie Dearów. Dyplom ukończenia uczelni wyższej dawał nowe możliwości, ale do tego musiało minąć jeszcze trzy lata, a tyle to i głupszemu od Bazorego starczyłoby na określenie się.
Powrót do góry Go down


Casey O'Malley
Casey O'Malley

Nauczyciel
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183
C. szczególne : gardłowy głos, zbielałe prawe oko, blizna po oparzeniu na prawej części twarzy, tatuaże na przedramionach, mniej widoczne - uwydatnione żyły i papierowa skóra - wszystko mniej rzucające się w oczy przez wili urok
Dodatkowo : półwil
Galeony : 913
  Liczba postów : 324
https://www.czarodzieje.org/t21252-casey-o-malley#685333
https://www.czarodzieje.org/t21260-mewa#685449
https://www.czarodzieje.org/t21258-casey-e-o-malley#685433
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptyWto Paź 01 2024, 11:59;

   To była gównoodpowiedź, ta którą uzyskał. Dlatego, że umysł Caseya w żadnym scenariuszu nie zakładałby, że może to on zadał gównopytanie. Uniósł w wyraźnym przebłysku jakiejś emocji brwi ku górze, przypatrując się uczniowi uważniej. Czekał na listy. Cudownie. Nie potrafił się powstrzymać przed chwilowym prychnięciem i pokręceniem głową na boki.
   — Sparafrazuję. Chcesz wziąć udział w badaniach i zaliczyć nimi projekt za rok? Może awansem, ale tego nie obiecuję.
   Nie na wszystko miał wpływ, wiedział też, że “badania” nie będą wystarczającym sformułowaniem, żeby zainteresować krukona o chłonnym, wnikliwym umyśle, więc sięgnął po jeden z dokumentów zakopany pomiędzy innymi, z opisem skrótu metodologii badań, podając go studentowi do rąk własnych. Wsparł jednak dokument krótkim skrótem informacji.
   — Prowadzę indywidualne badania nad stworzeniem nowego eliksiru, jestem po etapie przygotowania wiedzy merytorycznej i zebrania publicystyki w temacie. To badania, które trwają z przerwami już od dziewięciu lat, z większością ślepych zaułków, więc zaczynam wszystko od zera. Potrzebuję asystenta i kogoś z nową perspektywą, żeby nadać projektowi nowego kierunku. Mam kilka pomysłów, ale ilość zebranych materiałów do weryfikacji i realizacja planu wymaga stworzenia zespołu osób, żeby osiągnąć lepsze efekty. Zainteresowany? To nie polecenie nauczyciela, ani tym bardziej opiekuna domu, możesz odmówić.
   Mówił “możesz odmówić”, ale nawet ton jego wypowiedzi, kiedy to zaznaczył się zmienił, jakby chciał podkreślić, że nie będzie zadowolony. Jednak przecież Casey O’Malley nie musiał być zawsze zadowolony. Gdyby ktokolwiek z uczniów próbował spełnić jego oczekiwania, mógłby się zawieść na próbach zawsze kończących się porażką.
   — Badania możesz wykorzystać do zaliczenia studiów, ale to badania prywatne, wspierane współpracą ze szkołą. Koszta są po mojej stronie, organizacja, pod kontrolą, mam kilku partnerów i sponsorów, których listę mogę przedstawić. To projekt z dużym potencjałem, ale wykraczający poza standardowy zakres nauki w Hogwarcie.
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 392
  Liczba postów : 844
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Gabinet O'Malleya QzgSDG8




Gracz




Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya EmptySro Paź 02 2024, 09:53;

Udzielając odpowiedzi, nie spodziewał się, że profesor będzie z nich zadowolony. Były krótkie i ogólnikowe, a co najważniejsze, nie było podstaw by faktycznie mogły interesować kogokolwiek poza Benjaminem. Nie wiedział w zasadzie dlaczego jest o nie pytany, dlatego udzielenie ich w sposób oszczędny było najlepszym co mógł dla siebie zrobić. Część jego umysłu wyłapała słowa o badaniach, ale przedstawione jako "plan na siebie po skończeniu studiów", nie brzmiały jak propozycja, a jedynie jakoś jakiś potencjalny przykład. Pomimo reakcji nauczyciela, był pewny, że odpowiedział konkretnie na pytania, dlatego prychnięcie czy niezadowolenie nie zbiły go z pantałyku.
Słuchał propozycji składanej przez nauczyciela. Nie udzielał odpowiedzi od razu, spokojnie czytając dokument. Teraz miał zapoznać się z tematem więc nie poddawał analizie każdego sformułowania, a jedynie wyciągał ogólne wnioski o tym w jakim kierunku będą prowadzone prace eliksirowarskie. Przed oczyma miał jedynie metodologię, więc wstępnie wiedział jakie prace musiałby wykonywać, a pewnie doświadczenie przy warzeniu podpowiadały mu z czego mogą one wynikać. Teks był napisany spójnie, a przedstawione w nim szczegółowo działania gwarantowały wysoką wiarygodność i powtarzalność badań, co potwierdzało słowa prof. O'Malleya o wieloletnich pracach nad formułą. Widział, że w opisach mocny nacisk stawiany jest na reakcje ingrediencji, ich zachowanie w formule, trwałość, a mniejszy na mechaniczne parametry procesu, czym mógłby się zająć już bezpośrednio w laboratorium, choć według przedstawionej tezy to nie one miały być kluczowe podczas badań.
- Jakie miałby Pan wobec mnie oczekiwania? - wiedział, że sformułowanie "asystent" jest bardzo szerokie i może odnosić się równie dobrze do parzenia kawy. Nie podejrzewał tego, ale samo wstępne sprecyzowanie jaki miałby być jego potencjalny wkład było już całkiem na miejscu. Wolał nie wyciągać wniosków z kontekstu w tak konkretnych sprawach.
Odłożył pergamin na stolik przed sobą, gdy miał już pewne wnioski. Sądził, że jeśli podejmie się pomocy przy badaniach to jeszcze nie raz będzie musiał zajrzeć w podobne dokumenty, a z czasem wnosić do nich poprawki, wynikające z przyczyn empirycznych. Słuchał o potencjalnych możliwościach wynikających z dodatkowej pracy naukowej, wiedząc, że sprawa jest bardziej złożona, bo w karcie, czy chce, czy nie, ma również przedmioty niepowiązane ściśle z eliksirowarstwem. Czas który już trwały badania sugerował, że nie skupią się one wyłącznie na ty roku akademickim, przez co był pewny, że kwestia zaliczenia projektu była tylko formalnością, zwłaszcza na jego specjalności.
- Nie potrzebuje wiedzieć kogo interesują te badania, to Pańska sprawa. - w końcu odpowiedzialność za realizacje i końcowe wykorzystanie eliksiru zawsze ponosił jego autor, a w tym momencie Benjamin nie sądził by pomaganie przy tworzeniu formuły, sprawiało, że automatycznie nim zostawał.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Gabinet O'Malleya QzgSDG8








Gabinet O'Malleya Empty


PisanieGabinet O'Malleya Empty Re: Gabinet O'Malleya  Gabinet O'Malleya Empty;

Powrót do góry Go down
 

Gabinet O'Malleya

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Gabinet O'Malleya JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Podziemia
 :: 
gabinety
-