Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematuShare
 

 Łaźnia podziemna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 2 1, 2  Next
AutorWiadomość


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Moderator




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyWto Lip 11 2023, 15:46;


Łaźnia podziemna


Na wzór starożytnych term, w mieszkalnym koloseum powstała łaźnia, dostępna dla wszystkich. Z pozoru i z nazwy skromne pomieszczenie, które zyskuje, kiedy tylko przekroczy się próg. Niegdyś tego typu miejsca stanowiły stały element towarzyski.

Obowiązują ściśle ustalone godziny kąpieli kobiet, mężczyzn i chorych.

W podziemny kompleks wchodzą pomieszczenia takie jak:
• szatnie (apodyterium)
• baseny z zimną wodą (frigidarium)
• mała ogrzewana sala przygotowująca organizm do zetknięcia z wyższą temperaturą (tepidarium)
• baseny z gorącą wodą (calidarium)
• łaźnie: sucha (laconicum) lub parowa (sudationes)
• sale masażu (oleoterion), w których namaszcza się ciała olejkami
Powrót do góry Go down


Milo E. S. Seaver
Milo E. S. Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : loki; magiczny tatuaż przedstawiający pszczołę (normalnie jest na lewym nadgarstku); piegi; dołeczki w policzkach; blizny wzdłuż żył od dłoni do łokcia.
Galeony : 127
  Liczba postów : 195
https://www.czarodzieje.org/t22087-milo-e-s-seaver#723871
https://www.czarodzieje.org/t22095-poczta-milo#724277
https://www.czarodzieje.org/t22081-milo-e-s-seaver#723658
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyCzw Lip 20 2023, 16:49;

Było trochę rzeczy, których się nie spodziewał. Należało do nich na pewno to, że jego związek z Jinwoo okaże się prawdą, którą pielęgnował lepiej, niż swoje własne oceny, co nie było wcale takie trudne. Ale czy to jego wina? Całkiem stracił dla niego głowę i nie potrafił tego w żaden sensowny sposób wyjaśnić. Po prostu — od chwili, w której go zobaczył, postanowił sobie, że jeszcze z nim będzie. I chociaż to było bardzo szczeniackie zachowanie i zauroczenie, przerodziło się w silną miłość. Silne uczucie. Tak silne, że jego włosy zyskiwały jeszcze intensywniejszy, rudy kolor, a on czuł te przyjemne motylki, kiedy tylko chłopak pojawiał się w jego myślach. I to ciepło, które witało jego twarz...

Nie spodziewał się też tego, że będą razem na wakacjach. Do tego w jego Włochach. Miejscu, które... było wyjątkowe. Wiązało się z różnymi wspomnieniami, nie zawsze szczególnie przyjemnymi, a jednak to był jego dom. Jego miejsce na ziemi. I tak się cieszył, że mógł te chwile radości dzielić Jinwoo.

Bo nie spodziewał się też tego, że będą rozdzieleni. Nie, żeby go to przed czymkolwiek stopowało. I tak zamierzał zabierać Koreańczyka do swojego łóżka, albo po prostu zasypiać razem z nim. Ewentualnie wykłócać się, że powinni być w pokoju razem; nie, żeby BARDZO o to zabiegał, ale to mu się, właściwie im, po prostu NALEŻAŁO. Wspólny pokój. Tak. Tylko dla nich, oh tak, tak. Marzenie. Teraz to tylko mógł pójść razem z nim w jedno miejsce, gdzie, może chociaż przez chwilę, będą całkiem sami...

- Jinnie! - uśmiechnął się, kiedy tylko go zobaczył. Zamknął w szczelnym uścisku i ucałował czubek głowy; wypuścił go szybciej niż normalnie, ale szybko naprawił swój błąd odsunięcia się od niego poprzez złapanie jego dłoni i złączenie ich palców. - Obiecuję, że to nie bar!

Bo to nie był bar. Tylko przyjemne, gorące wody łaźni, w których obydwoje mogliby zaznać chwilę odpoczynku. I całkiem z siebie zadowolony, szeroko uśmiechnięty, siadał już w wodzie, trzymając go za dłoń, aż nagle...

Jego uśmiech przerodził się w grymas bólu. Puścił dłoń chłopaka; zadrżał i złapał się za przedramiona. I nagle cała otoczka łaźni zaginęła. Byli teraz w salonie domu, w którym Milo spędził większość swojego dzieciństwa. Siedzieli na dywanie, a przed nimi, na czarnym fotelu, siedział...

Petro Confortola, pradziadek Milo. Z różdżką w ręce i mocno ściskający jego prawy nadgarstek. Zamilkł. Nie było to typowe dla niego. Szerzej otworzył oczy i po prostu zamarł. Nie potrafił nic zrobić. Słyszał tylko, jak dziadek gniewnym tonem, po włosku przemawia do niego, że to nieodpowiednie. Że tak nie przystoi. Że powinien... powinien...

Błysk, pisk, przenikliwy ból. Przeżywał to jeszcze raz. Aż go wygięło. I nawet nie był świadomy, że Jinwoo widzi to samo.

@hyung jin-woo
Powrót do góry Go down


Hyung Jin-woo
Hyung Jin-woo

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne :
Dodatkowo : kapitan drużyny Puchonów
Galeony : 75
  Liczba postów : 558
https://www.czarodzieje.org/t22010-hyung-jin-woo
https://www.czarodzieje.org/t22052-poczta-jin-woo#721961
https://www.czarodzieje.org/t22011-hyung-jin-woo#720659
https://www.czarodzieje.org/t22065-hyung-jin-woo-dziennik#722713
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyPon Lip 24 2023, 19:05;

maska

Był niesamowicie podekscytowany kolejnym spotkaniem z Milo i chociaż widzieli się przecież jeszcze mniej więcej godzinę wcześniej, to i tak Jinwoo doskwierała samotność. Rzecz jasna nie był sam w pokoju, mimo to nikogo stamtąd nie znał... No a przynajmniej nie tak konkretnie, kojarzył jedynie tą trójkę z widzenia.
Jego współlokatorzy to nie był także jedyny powód jego zmartwień. Nie miał pojęcia, gdzie lecą na te wakacje, miał nadzieję na coś spokojnego, gdzieś gdzie faktycznie mógłby odpocząć... Ale jak widać los mu nie sprzyjał i musieli przylecieć do miejsca gdzie jest pełno wody, której to brunet tak bardzo nie lubi.

W tamtym momencie jednak musiał usunąć z głowy myśli i zmartwienia o utopieniu się, w końcu właśnie miał wyjść ze swojego pokoju i spotkać się ze swoim ukochanym przy którym to zapomina, że istnieje reszta świata i inni ludzie.
No właśnie... Spotkanie ze swoim chłopakiem; Jak tylko zamknął za sobą drzwi to od razu przytulił się do rudzielca z uśmiechem na twarzy.
- No mam taką nadzieję, pierwszy dzień wakacji to raczej słaby dzień na imprezowanie - zaśmiał się pod nosem.

Stresował się lekko przez całą drogę, w końcu aż do samych drzwi nie wiedział, że ich celem będą łaźnie, mimo to później stres z niego zszedł i nie miał się już o co martwić... Przynajmniej na dobry moment.

Ledwo zdążył usiąść w wodzie, praktycznie od razu jego widok wody, słupów i rzeźbień w ścianach zmienił się na miejsce w którym jeszcze nigdy go nie było, siedział  zdezorientowany rozglądając się przez krótką chwilę i badając otoczenie, a także próbując rozpoznać twarz osoby siedzącej na fotelu parę metrów przed nim i Milo.
Spiął się nagle, sam nie wiedział co się z nim dzieje, czuł się jakby część agresji jaka przeszywała mężczyznę w fotelu przeszła właśnie na niego. Nie chciał tego czuć, nie wiedział jednak co mógłby z tym zrobić.
Nie wiedział nawet kiedy, ale stał już, na dywanie zaraz obok rudowłosego.

- O czym gada ten facet? Czemu sobie na to pozwoliłeś? - Pytał się go gniewnie, nie rozumiał o co tutaj chodziło, przecież nie rozumiał włoskiego i przede wszystkim nie chciał na niego krzyczeć.
Coś jednak szło bardzo nie po jego myśli.
- Melody o co tutaj chodzi? - z powrotem krzyknął w jego stronę. Jakby mógł to najchętniej od razu wyciąłby sobie język, albo struny głosowe byleby tylko nie musieć krzyczeć, aby tylko móc się opanować i uspokoić. Pozbyć się tego całego gniewu.

@Milo E. S. Seaver
Powrót do góry Go down


Milo E. S. Seaver
Milo E. S. Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : loki; magiczny tatuaż przedstawiający pszczołę (normalnie jest na lewym nadgarstku); piegi; dołeczki w policzkach; blizny wzdłuż żył od dłoni do łokcia.
Galeony : 127
  Liczba postów : 195
https://www.czarodzieje.org/t22087-milo-e-s-seaver#723871
https://www.czarodzieje.org/t22095-poczta-milo#724277
https://www.czarodzieje.org/t22081-milo-e-s-seaver#723658
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptySro Lip 26 2023, 16:54;

Przez kilka sekund zdawał się nie pamiętać, że Jinwoo jest w tym miejscu z nim. Że sam go tutaj przyprowadził. Fakt, że krzyczał w jego stronę, w ogóle nie był przyjemny. Oczekiwał czegoś zupełnie innego. Przytulenia. Zrozumienia. Innych pytań. Zamiast tego poczuł łzy w kącikach oczu, wywołane pamięcią o intensywnym bólu, który odżywał na nowo. I chociaż słyszał jego pytania, nie potrafił na nie odpowiedzieć. Mówił dokładnie to, co w swoim wspomnieniu — a więc nic. Był cicho. Czuł łzy spływające po jego policzkach; bolało podwójnie. Krzyczał na niego. Miał mu nagle to wszystko za złe, a to przecież nie była jego wina. I jeszcze to nieszczęsne Melody, od kiedy on w ogóle w taki sposób na niego mówił?... I dlaczego w ogóle akurat to imię?...

Czuł się tak, jakby dostał dwoma tłuczkami w twarz. Może i nawet gorzej. Patrzył, jak z różdżki pradziadka wystrzeliwuje światło i przechodzi pod jego skórą. Jak jego żyły świecą się i palą. Niemal żywym ogniem. Trząsł się; chyba resztki zdrowego rozsądku zmusiły go do zaciśnięcia warg w celu uniknięcia potencjalnego krzyku. Przecież nie miał co liczyć na żadne wsparcie od Jinwoo... Czy on go teraz... nienawidził?... Nie chciał tego, a jednak tego się obawiał...

@Hyung Jin-woo
Powrót do góry Go down


Hyung Jin-woo
Hyung Jin-woo

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne :
Dodatkowo : kapitan drużyny Puchonów
Galeony : 75
  Liczba postów : 558
https://www.czarodzieje.org/t22010-hyung-jin-woo
https://www.czarodzieje.org/t22052-poczta-jin-woo#721961
https://www.czarodzieje.org/t22011-hyung-jin-woo#720659
https://www.czarodzieje.org/t22065-hyung-jin-woo-dziennik#722713
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptySro Lip 26 2023, 17:55;

Nie chciał krzyczeć, nie chciał czuć nawet tej zewnętrznej złości jaka go przeszywała.
W głębi rozpaczał okropnie nad widokiem łez i bólu rudzielca, chciałby być teraz tam, na jego miejscu. Nie wiedział co w niego wstąpiło, że był taki agresywny, nie miał pojęcia czemu nazwał go "Melody". Nigdy by mu to z ust nie wyszło. Zachowywał się jakby ktoś lub coś przejęło nad nim kontrolę.

Najgorsze w tym wszystkim było to, iż nie wiedział co mógł na to zaradzić i... Czy było jakiekolwiek wyjście z tego. Jedyne co mógł zrobić to milczeć, o ile to coś znów nad nim nie zapanuje i nie zmusi go do ponownego oskarżenia Milo, nazwania go ty mniej przyjemnym imieniem, czy jeszcze do czegoś innego. Czegoś co Jinwoo przenigdy nie przeszłoby przez myśl.
- Nie waż się na mnie patrzeć z takim wzrokiem - stał prosto, mówił stanowczo, tak jakby był całkowicie pewny siebie.
Prawda jest taka, że łzy spływały już mu po policzkach. Nie często płakał, praktycznie w ogóle. Mimo teraz tak było. Nie szlochał, ale z jego oczu leciały łzy.
Tak strasznie chciał już przestać, nie wiedział nawet co mówi. Rozmyślał tylko co mógłby zrobić aby wyrwać z się z tego transu.

@Milo E. S. Seaver
Powrót do góry Go down


Milo E. S. Seaver
Milo E. S. Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : loki; magiczny tatuaż przedstawiający pszczołę (normalnie jest na lewym nadgarstku); piegi; dołeczki w policzkach; blizny wzdłuż żył od dłoni do łokcia.
Galeony : 127
  Liczba postów : 195
https://www.czarodzieje.org/t22087-milo-e-s-seaver#723871
https://www.czarodzieje.org/t22095-poczta-milo#724277
https://www.czarodzieje.org/t22081-milo-e-s-seaver#723658
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptySro Lip 26 2023, 19:01;

Nie, on już nie był rudy. Ciężko było też mówić o lokach. Kolor zblakł, kręcone włosy delikatnie się rozprostowały; twarz wykrzywiał mu nieprzyjemny grymas; jakby gryzł się po wargach, pewnie doprowadziłby je do krwawienia. Przeżywał to wszystko od nowa, chociaż nie chciał. I nic go nie interesowało. Nie widział nawet Jinwoo obok, chociaż docierały do niego jego słowa. Zabolało go to, co do niego mówił. W jego głowie już powstawały coraz bardziej czarne scenariusze. Chciał z nim zerwać? Zostawić go tu i teraz? I to dlatego, że go brzydził? Tak, zdecydowanie go brzydził. Tak musiało być. Przecież by normalnie go przytulał...

A może wcale go nie znał? Może naprawdę brzydziło go to, jak łatwo okazywał ból? Czuł, że sam zaczyna odpływać. Z bólu. Tak okropnie bolały go przedramiona. Jakby faktycznie całe żyły mu zaczęły płonąć, a on nie mógł nic z tym zrobić. No bo... nie mógł.

Dziadek nadal krzyczał mu nad uchem, ale w ogóle na to nie reagował. Nic nie robił. Czuł tylko więcej łez. Wykręcał się i chciał, tylko żeby to zniknęło. Ale było tak żywe... - Proszę... przestań... ja już nie chcę... - jęczał po włosku, czując, że blednie i coraz bardziej traci siły. Że powoli upada. Zanurza się w wodzie coraz bardziej, mimo woli. Chociaż nawet nie wiedział, że jest w wodzie. Po prostu tego nie czuł...

@Hyung Jin-woo
Powrót do góry Go down


Hyung Jin-woo
Hyung Jin-woo

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne :
Dodatkowo : kapitan drużyny Puchonów
Galeony : 75
  Liczba postów : 558
https://www.czarodzieje.org/t22010-hyung-jin-woo
https://www.czarodzieje.org/t22052-poczta-jin-woo#721961
https://www.czarodzieje.org/t22011-hyung-jin-woo#720659
https://www.czarodzieje.org/t22065-hyung-jin-woo-dziennik#722713
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptySro Lip 26 2023, 19:16;

Cały czas łzy leciały mu z oczu, ale nie mógł nic na to poradzić.
Patrzył się na nastolatka jakby chciał go przeprosić telepatycznie... Nie miał jednak takiej możliwości, nie wiedział nawet jak mógłby się nauczyć telepatii i czy w ogóle było to możliwe jeśli chodzi o jego wiek... Czy umiejętności.

Myślał już co mu powie, kiedy tylko to wszystko się skończy. Musiał się zastanawiać jak nisko będzie musiał upaść aby ten mu wybaczył... Jeśli w ogóle będzie chciał to zrobić.
Nie chciał, ale to tak bardzo nie chciał pogarszać tej całej sprawy, los jednak postanowił inaczej. Wszechświat chyba bardzo go nie lubił.
- Co ty tam bredzisz? Mów po ludzku bo nic nie rozumiem! - to prawda, że nie rozumiał włoskiego... Ale chciał mu to powiedzieć w bardziej przyjacielski sposób, a nie... Znów podnosząc na niego ton głosu. Milo nigdy nie powinien usłyszeć jak brunet brzmi kiedy krzyczy, a już na pewno nie w taki sposób.

@Milo E. S. Seaver
Powrót do góry Go down


Milo E. S. Seaver
Milo E. S. Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : loki; magiczny tatuaż przedstawiający pszczołę (normalnie jest na lewym nadgarstku); piegi; dołeczki w policzkach; blizny wzdłuż żył od dłoni do łokcia.
Galeony : 127
  Liczba postów : 195
https://www.czarodzieje.org/t22087-milo-e-s-seaver#723871
https://www.czarodzieje.org/t22095-poczta-milo#724277
https://www.czarodzieje.org/t22081-milo-e-s-seaver#723658
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptySob Sie 12 2023, 21:52;

Nie reagował. Jak miał reagować, skoro ból przejmował całe jego myślenie? Był obecny tylko ten w jego głowie. I te słowa, na które odpowiadał już odruchowo. Słowa, które były już częścią wspomnienia. Tak starego, jak on sam. Osiem lat. Mniej więcej. To chyba długo, prawda? Myślał, że zapomniał o bólu. A okazało się, że ten nadal żył. Nadal był. Głęboko w nim. I może dlatego nie mógł powstrzymywać łez, które tak gromko spływały po jego policzkach. Które...

Sprawiały, że powoli tracił panowanie nad ciałem i samym sobą. A woda była taka ciepła. I tak bardzo go pochłaniała. Głębiej i głębiej... Aż w końcu cała wizja zniknęła, tak samo jak jego przytomność i głowa pod wodą. Jego włosy wróciły do naturalnego rudego, a wszystko to, co ukrywał metamorfomagią, wyszło na jaw. Zniknął pod powierzchnią wody i... w sumie to ciężko było o jakąkolwiek reakcję, skoro go po prostu nie było, prawda? Jakby nie żył...

@hyung jin-woo
Powrót do góry Go down


Hyung Jin-woo
Hyung Jin-woo

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne :
Dodatkowo : kapitan drużyny Puchonów
Galeony : 75
  Liczba postów : 558
https://www.czarodzieje.org/t22010-hyung-jin-woo
https://www.czarodzieje.org/t22052-poczta-jin-woo#721961
https://www.czarodzieje.org/t22011-hyung-jin-woo#720659
https://www.czarodzieje.org/t22065-hyung-jin-woo-dziennik#722713
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptySob Sie 12 2023, 22:07;

Łzy spływały po jego policzkach już jak wodospad, czy to był kolejny atak paniki? Owszem.
Po kolejnych kilku chwilach, które według jego głowy trwały całą wieczność - cała wizja jakby wróciła do normy. Z powrotem stał w tej cholernej podziemnej łaźni.
Ledwo łykał powietrze i z równie dużym problemem je wydychał.

Wkrótce maska odpadła i jemu. Jego mimika twarzy wróciła do normy, natomiast przez łzy w oczach zobaczysz coś czego nigdy nie chciałby widzieć.
Padł na kolana z głośnym pluskiem. Teraz już klęczał tuż obok rudzielca; tuż obok rudzielca, którego serce przed sekundą pękło.

Uniósł go delikatnie opierając jego głowę o swoje przedramię, tuż nad powierzchnią wody.
- Milo? Halo?? Słyszysz mnie? Przepraszam się tak strasznie... - w panice powtarzał te kilka słów jakby od tego zależało całe jego życie i cóż... Zależało i to cholernie. - Błagam cię ocknij się na Merlina - położył dłoń na jego policzku i wciąż płakał, okropnie dużo i z powrotem ledwo łapał oddech.
Chciał być wtedy na jego miejscu, najlepiej pod tą cholerną wodą, której brunet tak bardzo nie lubi. Jakby mógł to zamieniłby się z nim miejscami... Ale nie było takiej możliwości. Jedyne co mu zostało to modlić się aby ten prędko się ocknął

@Milo E. S. Seaver
Powrót do góry Go down


Milo E. S. Seaver
Milo E. S. Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : loki; magiczny tatuaż przedstawiający pszczołę (normalnie jest na lewym nadgarstku); piegi; dołeczki w policzkach; blizny wzdłuż żył od dłoni do łokcia.
Galeony : 127
  Liczba postów : 195
https://www.czarodzieje.org/t22087-milo-e-s-seaver#723871
https://www.czarodzieje.org/t22095-poczta-milo#724277
https://www.czarodzieje.org/t22081-milo-e-s-seaver#723658
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyNie Sie 13 2023, 00:47;

Nie, to tak nie mogło działać. Milo zniknął. Pod powierzchnią wody. Jak Jinwoo go wyciągnął, to nadal wydawał się być... martwy. Może w sumie nie tyle, ile się wydawał. Milo był nieprzytomny. Przez ból, który go objął; ból, który sprawił, że stracił zdolność jakiegokolwiek myślenia. Czy też panowania nad sobą. Hyung, czy ty w ogóle byłeś świadomy tego, w jakim stanie właśnie zastałeś swojego... no właśnie, chłopaka? Milo wcale się tak nie czuł. Był w tym momencie niczym... znajomy. A przynajmniej w jego własnym odczuciu. Jinwoo musiał przecież go nienawidzić. Mieć go za... słabeusza. Niewartego jego miłości. Nic wartego, a szczególnie tego, co by miało mieć związek z ciepłym uczuciem. Przecież był... słaby. Czuł ból. Dużo bólu. Nie był tym, na którego się kreował.

Nie, nie ocknął się. Jeszcze nie. Przynajmniej jego oddech był, o dziwo, w normie. Po prostu... leżał. Bezwładnie. Nawet nie wiedział, czy się wybudzi. W jego głowie działo się... dużo. Zdecydowanie za dużo. I te wszystkie myśli były dla niego... mordercze. Aż zbyt. Przynajmniej jego oczy się ruszały. Żył. Tylko... nie odzyskał przytomności. Jeszcze nie. Ale kiedy to się stanie...

Melody Seaver nie będzie zadowolony. W żadnym stopniu.

@hyung jin-woo
Powrót do góry Go down


Hyung Jin-woo
Hyung Jin-woo

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne :
Dodatkowo : kapitan drużyny Puchonów
Galeony : 75
  Liczba postów : 558
https://www.czarodzieje.org/t22010-hyung-jin-woo
https://www.czarodzieje.org/t22052-poczta-jin-woo#721961
https://www.czarodzieje.org/t22011-hyung-jin-woo#720659
https://www.czarodzieje.org/t22065-hyung-jin-woo-dziennik#722713
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyNie Sie 13 2023, 00:59;

Nie, to nie miało żadnego prawa się tak skończyć. Jin-woo nie miał zamiaru do tego dopuścić.
To po prostu nie mógł być koniec, nawet jeśli Milo po przebudzeniu odrzuci go, pobije, wyzwie. To nie istotne,, najważniejsze aby się obudził a potem... No właśnie, co tak właściwie potem?
Co brunet mu powie? Pojęcia nie miał. Wciąż nie mógł wpaść na nic sensowniejszego od "to wszystko przez maskę" choć teoretycznie taka była prawda... Poczuł się z powrotem sobą dopiero, gdy owa maska odpadła.
Jednak rudy tego nie widział. Nie widział odpadającej maski, a przez to też mógłby mu przecież nie uwierzyć.

Hyung wciąż miał jednak nadzieję, w końcu go kochał... Miłość nie zna granic, prawda? Przynajmniej tak sobie wpajał, wiedział doskonale, że Seaver będzie albo wściekły albo po prostu załamany... Brunet już nawet nie wiedział co byłoby gorsze.
Oba scenariusze były okropne chociaż płacz rudzielca był dla niego chyba najgorszym widokiem.

Teraz jednak nie płakał. Leżał oparty o niego jakby miał zaraz odejść, mimo to oddychał więc... Musiał się obudzić.
Nastolatek wciąż trzymał go i mamrotał do niego non-stop. Płakał nad nim i błagał Merlina aby jego ukochany się przebudził.
Gładził jego twarz no i... Czekał.

@Milo E. S. Seaver
Powrót do góry Go down


Milo E. S. Seaver
Milo E. S. Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : loki; magiczny tatuaż przedstawiający pszczołę (normalnie jest na lewym nadgarstku); piegi; dołeczki w policzkach; blizny wzdłuż żył od dłoni do łokcia.
Galeony : 127
  Liczba postów : 195
https://www.czarodzieje.org/t22087-milo-e-s-seaver#723871
https://www.czarodzieje.org/t22095-poczta-milo#724277
https://www.czarodzieje.org/t22081-milo-e-s-seaver#723658
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyNie Sie 13 2023, 11:38;

Głowa Milo powoli poruszyła się, kiedy ten wybudzał się z tego dziwnego, letargicznego stanu. Myśli szumiały. Krzyczały. Ból w ramionach był mniejszy, a jednak wciąż obecny. Mimo wszystko to był żywy ogień, przechodzący przez jego żyły. Najchętniej zapomniałby o tym wszystkim, ale było to pewnego rodzaju core memory. A przynajmniej na to wychodziło. Skoro krzyczący i raniący go pradziadek nadal istniał w jego głowie, to najwyraźniej miał ogromny wpływ na ukształtowanie jego jako osoby. I nie żeby rudy Seaver był tym zaskoczony — to była trauma. Nieprzepracowana trauma, przez którą miał nadal jakieś mniejsze czy większe problemy z samym sobą. Ciężko ich nie mieć, kiedy wspomnienia sięgały tak daleko, prawda?

Oczy otwierał powoli. Jakby faktycznie budził się ze snu i próbował orientować się co do tego, co się właściwie wydarzyło. Ale jak tylko zobaczył swojego chłopaka... Przestraszył się. Oderwał się od niego. Usiadł, przeanalizował sytuację; wstał i popatrzył na niego jeszcze przez moment.

- Nienawidzisz mnie. Prawda? - ale nie czekał na odpowiedź. Po prostu wstał i wyszedł całkiem z wody. A potem odbiegł. Był... w rozsypce. Przecież Hyung musiał go nienawidzić. Widział stronę, którą Melody tak uparcie ukrywał... Nikt nie miał prawa jej widzieć. I może dlatego to bolało podwójnie?

Nawet nie patrzył, jak biegnie. Nie zwracał uwagi na nic. Chciał się stąd po prostu wynieść.

/zt
@hyung jin-woo
Powrót do góry Go down


Hyung Jin-woo
Hyung Jin-woo

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne :
Dodatkowo : kapitan drużyny Puchonów
Galeony : 75
  Liczba postów : 558
https://www.czarodzieje.org/t22010-hyung-jin-woo
https://www.czarodzieje.org/t22052-poczta-jin-woo#721961
https://www.czarodzieje.org/t22011-hyung-jin-woo#720659
https://www.czarodzieje.org/t22065-hyung-jin-woo-dziennik#722713
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyNie Sie 13 2023, 11:56;

Trzymał go blisko siebie i modlił się o niego.
Klęczał i rozmyślał co mu powie, aczkolwiek... Chyba nawet na to czasu nie miał.
Tak cholernie żałował, że w ogóle założył tą maskę. Przez chwilę żałował, że zgodził się wyjść z pokoju bo w końcu gdyby w nim został to nic by się nie wydarzyło.
Jakby mógł to najchętniej cofnąłby czas i zrobił wszystko aby tylko rudzielec nie był załamany.

W końcu Milo obudził się, ale tak jak brunet przypuszczał - wcale nie był zadowolony. Nie uśmiechał się tak jak zawsze, nie powiedział mu tego milutkiego "dzień dobry", nic. Po prostu wstał, a zaraz po tym Jin usłyszał słowa, których nigdy ale to przenigdy nie chciał usłyszeć.
-Nie to nie tak! Poczekaj! - rzucił za nim, ale jedyne co dostał w odpowiedzi to huk drzwi zamykających się za loczkiem.
Hyung siedział jeszcze przez dłuższą chwilę w wodzie skierowany w stronę drzwi, z nadzieją, że ten jednak wróci... Jednak to się nie stało i najwidoczniej nie miało stać się prędko.
Wrócił do siebie zdruzgotany, jeszcze przez łzy nie był w stanie napisać do nikogo. Więc siedział, siedział i nawet nie mógł zasnąć, choćby bardzo tego chciał.

/zt
+
Powrót do góry Go down


Valerie Lloyd
Valerie Lloyd

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : blizna na łuku brwiowym; nosi kolorowe soczewki, najczęściej brązowe
Galeony : 155
  Liczba postów : 618
https://www.czarodzieje.org/t22001-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22003-poczta-val
https://www.czarodzieje.org/t22002-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22007-valerie-llyod-dziennik
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyNie Sie 13 2023, 15:21;

Valerie poprawiła ręcznik, który zsunął się z jej ciała. W tej chwili czuła się bardzo nieswojo. Choć wiedziała, że o tej porze w łaźni nie będzie żadnego mężczyzny wciąż oglądała się za ramię. Była tu umówiona z Remy, z którą przez jakiś czas już nie rozmawiała. W sumie to już całe wieki i nie do końca była świadoma, co u niej.
Pochłonęło ją to miejsce. Do tej pory nie miała okazji zobaczyć zbyt wiele świata, nie licząc hogwarckich wycieczek tak właściwie nigdy nie wyjeżdżała. Porty, alejki, świątynie i ta rzeka, ta piękna niekończąca się rzeka. To wszystko było takie piękne!
Niestety, to oszałamiające piękno miało też swoje minusy. Czuła się tu cholernie samotna. Miała wrażenie, że każdy już kogoś ma i to wrażenie wcale nie było błędne. I choć powinna zastanowić się nad tym kim jest, kiedy jest sama - nie miała na to ochoty. Miała ochotę, jak zwykle nie być sama. I do końca nie rozumiała, dlaczego ten stan nie ulegał zmianie mimo jej usilnych trudów.
Czekała na Remy przed wejściem do suchej sauny. Tam właśnie się umówiły. Była w sumie ciekawa, co tam u niej i już w myślach przygotowywała jakąś wymówkę, dlaczego jej tak długo nie było.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyNie Sie 13 2023, 16:53;

Maska: Wieża

Remy była tą osobą, która nie wymagała codziennego kontaktu, żeby cały czas uważać kogoś za ważną osobę w swoim życiu. Rozumiała, jeżeli ktoś potrzebował więcej czasu lub przestrzeni, nawet jeżeli sama nie do końca z doświadczenia potrafiła się do tego odnieść. Za to każdy, kto wracał, nawet po dłuższej przerwie mógł liczyć na przywitanie prosto w szeroko rozłożone ramiona dziewczyny.
Tak było też teraz, gdy leciała czym prędzej do Val. Dokładnie i dosłownie. Leciała.
Znów próbowała użyć maski do przeniesienia się w przestrzeni, czekając na niesamowite, choć bardzo krótkie, przygody. Tym razem zamiast teleportacji doznała lewitacji. Cóż, zawsze lepiej niż po raz kolejny przenosić się w jakieś bolesne, nieprzyjemne wspomnienie, tych już jej naprawdę wystarczyło. Szczególnie przy tym, ile ostatnio w jej życiu postanowiło się wywrócić na głowę.
Trzymanie dzielnej miny i szerokiego uśmiechu było dla niej naturalne, ostatnio po prostu trochę męczące, dlatego cieszyła się, że mogła po prostu usiąść ze swoją przyjaciółką w łaźni, jakby nigdy nic.
- VAL! – krzyknęła, oczywiście zaraz rozkładając ręce, żeby rzucić się jej na szyję. Sama też jeszcze była w ręczniku. – Na Merlina, dziewczyno! Ostatnio w ogóle cię nie widziałam! Co tam?! – miała nadzieję, że jak najwięcej dobrego.

Powrót do góry Go down


Valerie Lloyd
Valerie Lloyd

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : blizna na łuku brwiowym; nosi kolorowe soczewki, najczęściej brązowe
Galeony : 155
  Liczba postów : 618
https://www.czarodzieje.org/t22001-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22003-poczta-val
https://www.czarodzieje.org/t22002-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22007-valerie-llyod-dziennik
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyNie Sie 13 2023, 18:26;

Choć wcale się taka nie urodziła, ostatnio cały czas chodziła ze wzrokiem wbitym w podłogę. Nie miała głowy wysoko w chmurach, a wręcz przeciwnie - sama siebie sprowadzała ziemię. Nie pozwalała sobie już na to, żeby marzyć bo zderzenie z rzeczywistością było dla niej zbyt bolesne. Na koniec dnia nikomu nie pisała przecież na wizzie dobranoc. Nikt nie czekał na jej wiadomość od samego rana. Była sama. I powoli zaczęło jej to coraz bardziej przeszkadzać.
Patrzyła w podłogę, nie zauważyła więc Gryfonki, która dosłownie wleciała jej w ramiona. Val pozwoliła sobie na roześmianie się, można wręcz powiedzieć że to jej się wymsknęło.
- Remy! Kopę lat. Mam wrażenie, że nie gadałam z tobą przez całe wieki - odparła Puchonka, odwzajemniając przytulaska. Poprawiła niesforny kosmyk włosów, który opadł jej na czoło. Słysząc pytanie, spochmurniała. Miała bowiem wrażenie, że jej życie to same nudy przy tym co dzieje się u Harmony.
- Ach wiesz, stare śmieci. Od kiedy przyjechałam ciągle chodzę na jakieś piesze wycieczki, tudzież na te całe gondole. Już od tego ciągłego bujania na wodzie aż mnie mdli. Bardzo się cieszę, że tu jestem no i że mogę cię zobaczyć! A ty, jak tam? - zapytała Val, otwierając drzwi do sauny. Weszła do środka i wciąż nie odwijając ręcznika, usiadła na rozgrzanym drewnie. Oparła ciężar ciała na rękach z tyłu i czekała na odpowiedź majtając nogą.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyNie Sie 13 2023, 20:10;

Gdy usłyszała śmiech przyjaciółki, wyszczerzyła się jeszcze szerzej! Jejku, jak dobrze było słyszeć czyjeś zadowolenie, ostatnio zbyt dużo smutnych rzeczy się działo! Czasami zdawało jej się, że morale innych trzymała już tylko swoim chichotem, a niektórzy i tak próbowali je wyrwać. To były cudowne wakacje, ale nie najprostszy okres. Dlatego też tak się cieszyła mając przy sobie ciepłą, miłą duszę. Chwila relaksu, odetchnięcia i szczerej radości.
- Bo chyba trochę tak było? – zażartowała, zaraz klepiąc dziewczynę po plecach. – Ale nie przejmuj się, kogo nie zjadła szkoła, prawda? Raaaanyyy, nawet nie wiem jakim cudem udało mi się przejść Patola… I TO NA PO! P! O! Przecież ja jestem noga. Szczęście się do mnie uśmiechnęło – westchnęła wesolutko, już cała będąc tym podekscytowanym uśmiechem, gdy ćwierkała wszystko na jednym wdechu.
- Piesze wycieczki są tutaj najpiękniejsze! – zgodziła się z nią, a zaraz pokręciła głową z rozbawieniem na komentarz o gondoli. – No to prawda, jak się nie jest przyzwyczajonym może trochę zawirować! Oj ja też Val, ja też! – przytuliła ją raz jeszcze, nim odwróciła się do wieszaka, by odłożyć ręcznik. Zanim to jednak zrobiła, zatrzymała się na chwilę. – Tylkoooo… Weź się nie przestrasz. Tak jakby… Byłam na cmentarzu i jakiś głupi duch mnie przeklął imitacją Morbusa! No rozumiesz to?! – warknęła z oburzeniem. Chociaż może powinna się tego spodziewać, skoro spadła z Maxem z nieba prosto pod jego grób? Trochę to jednak brak szacunku tak wieczny odpoczynek zakłócać. – Ale! Spokojnie, to nie jest prawdziwa choroba i nie zarażam! Tylko taka… Fantomowa, przejdzie za kilka dni, tylko symptomy mam podobne no i… – odsłoniła kawałek nogi, na którym miała liczne, punktowe rany gdzie krosty dochodziły jej aż do samej kości. – Robią się takie, krwawią i znikają, by zaraz pokazać się gdzie indziej. Po prostu fantomowa zemsta za obudzenie, także wiesz, uważaj, nie każdy duch tu jest miły – wzruszyła ramionami, w sumie rozbawiona tym wszystkim. Na dobrą sprawę miała przecież przepis na lek na tę chorobę, ale nawet nie musiała go używać bo to jej wyimaginowano-niewyimaginowana wersja. – A oprócz tego niesamowicie, odkryłam tu już tyle rzeczy! I te maski! Jejku próbowałaś używać masek?! JUŻ DWA RAZY MNIE TELEPORTOWAŁY! – rozentuzjazmowała się już całkowicie, szybko chowając się w wodzie po zdjęciu ręcznika. Nie ze wstydu, ale żeby po pierwsze nie siać paniki ranami, a po drugie nie dać po sobie poznać, że jeszcze trochę straciła na wadze. Ona się tam cieszyła, ale ostatnio kilka osób już zwróciło jej na to uwagę i wolała nikogo nie martwić. Przecież tak było dobrze, była leciutka do skoków.

Powrót do góry Go down


Valerie Lloyd
Valerie Lloyd

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : blizna na łuku brwiowym; nosi kolorowe soczewki, najczęściej brązowe
Galeony : 155
  Liczba postów : 618
https://www.czarodzieje.org/t22001-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22003-poczta-val
https://www.czarodzieje.org/t22002-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22007-valerie-llyod-dziennik
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyNie Sie 13 2023, 21:56;

- No tak, tak… - mruknęła nieporadnie Val, oddając się zamyśleniu dotyczącym roku szkolnego, który, choć zakończony egzaminami końcowymi, zleciał dla niej niezwykle szybko. Co prawda nauka do nich z obolałymi rękoma była istną mordęgą, ale na końcu już ból ustał. Już nigdy więcej nie będę przechadzać się koło Bijącej Wierzby - pomyślała usilnie Val. Proszę, już nigdy więcej bólu.
- No i najwyższy czas! Przedtem miałaś pod górkę, szczególnie z tymi twoimi butami do łyżwiarstwa wodnego. Cieszę się, że fortuna ci w końcu sprzyja - Val się uśmiechnęła i jeszcze raz przytuliła się do przyjaciółki. Bardzo zazdrościła Remy tego, że wie czego chce i że w ogóle jest taka skupiona na swoich celach. Jej trudno jest ogarnąć samą naukę, a ona? Do tego wszystkiego dorzuca jeszcze Quidditch i łyżwiarstwo (a tak właściwie to dwa!). Lloydówna lubiła towarzystwo Remy, ale czasami czuła się zazdrosna. Ile by dała, żeby tak wszystko ogarniać!
Widząc, w jakim stanie jest noga przyjaciółki, Val nagle westchnęła. Klątwa? Ale taka prawdziwa?! Puchonka niezbyt przejmowała się aspektem zakaźnym całej tej choroby, w sumie i tak się już poprzytulały więc już po ptakach. Obserwowała przez chwilę w milczeniu groźnie wyglądające objawy, próbując sobie przypomnieć jak najwięcej o tej dolegliwości. Ach, nie zaraża - gdzieś mimochodem wyłapała to, co mówi Remy. Kurczę, ale i tak to bardzo poważna sprawa.
- Na Merlina, Harmony. Czego ty nie zrobisz, gdzie nie będziesz i z kim nie będziesz. Na chwilę spuścić się z oka, no ja nie mogę - mruknęła, powstrzymując dziwną i nieco obrzydliwą myśl aby jednak dotknąć fantomowej krostki. No, może nie jest to najlepszy pomysł.
- Nie, to znaczy może no raz się zdarzyło. W każdym razie mnie nigdzie nie przeniosło. Może to i lepiej? - wzruszyła ramionami. W końcu zmuszona była zrzucić z siebie ręcznik i równie szybko schować się w wodzie. Wstydziła się swojego ciała i tak była tym przejęta, że nawet nie zauważyła spadku wagi u przyjaciółki.
- Jest tu bardzo romantycznie, nie uważasz? Może nawet aż za bardzo. Trochę do porzygu - mruknęła Puchonka, rozmasowując obolałą łydkę. Zerknęła przy tym z ciekawością na Remy, zainteresowana jej reakcją. A nóż widelec ona znała jakieś ciekawe plotki, ploteczki, plotunie?
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyPon Sie 14 2023, 00:22;

- No było jak było, ale chyba się wszystko stabilizuje! – uśmiechnęła się, kiwając szybko głową, odrzucając od siebie wszystkie komplikacje. Nie dziś. Za to co do fortuny, szczęścia i tym podobnych, spojrzała na ręce Val. – Jak tam leczenie? Już lepiej z rysowaniem? – spytała zmartwiona, bo wiedziała ile sztuka dla przyjaciółki znaczyła. Jeżeli tylko by się okazało, że potrzebowała więcej wizyt u magicznych fizjoterapeutów, od razu załatwiłaby jej kontakt do tych Baxterowych.
Cóż, jak widać klątwy się Remy trzymały równie mocno jak rzep psiego ogona. Jak nie ta smocza, to akurat wylądowała przy grobie wrednego ducha, który wstał lewą ektoplazmą i postanowił dać jej skosztować jak to jest chorować na Morbus Mortusa. Przecież gdyby mogła, to by pomogła mu się wyleczyć, no ale już był martwy, co więcej miała zrobić? Naprawdę grzecznie przepraszała za zakłócanie spokoju! Niektórym po prostu trudno było dogodzić.
- Wniosek taki, że nie możesz spuszczać mnie z oka! – wyszczebiotała, puszczając jej oczko, naprawdę się za nią stęskniła. Naprawdę się za nią stęskniła. Wiadomo, że przez ten czas obie miały swoje życie i zajęcia, własne zmartwienia i dylematy i że nie myślało się o tej drugiej osobie dwadzieścia cztery na dobę, ale gdy już przychodziła w myślach – niełatwa do zniesienia była rozłąka, nawet jeżeli tylko chwilowa.
Praktycznie od razu wyluzowała się w tej wodzie, nie mogąc przestać się szczerzyć na obecność przyjaciółki. Dodawała jej otuchy i poprawiała humor po prostu będąc, aż Remy czuła się lekka! Tak leciutka, że aż mogłaby wylecieć z wody. I to tak całkiem na serio… Zaparła się mocniej nogami i złapała rękami brzegu, by moc maski nie wyniosła ją w powietrze.
- To jeżeli cię przeniesie, pamiętaj, biegnij do drzwi – powiedziała tę radę zupełnie na poważnie, ona sama pewnie złapałaby i ze sto galeonów więcej w trakcie jednej teleportacji, gdyby od początku wiedziała gdzie uciekać przed czterdziestoma rozbójnikami.
- Trafniej bym tego nie ujęła – prychnęła, trochę z przekąsem, zaraz kręcąc głową i chowając twarz pod dłońmi. Aż wzięła głębszy oddech. Może i nie powinna o tym plotkować, ale przecież Val to sami swoi, a może i ona znalazłaby jakieś rozwiązanie tej patowej sytuacji. – Tak tu romantycznie, że aż jeden związek się tu rozpadł… Prawie rozpadł? Jedna strona jest całkowicie załamana, a druga ma nadzieje i… Co ja ci będę stronami mącić. Coś się tu stało z Milo i Jinem, nie wiem co… Milo był zbyt zdruzgotany, żeby wszystko wyjaśnić, a Jin zbyt załamany i spanikowany. Chyba zadziałała moc masek, wiesz? – z każdym kolejnym słowem szeptała ciszej, tak, by tylko one słyszały. – Milo nie chce, żeby Jin się do niego odzywał, Jin chce się odzywać, ale nie wie, jak to wyjaśnić, a po tym co mówił pod wpływem maski, no nie wiem czy ktoś by się z tego wyplątał – przyznała w końcu, odchylając głowę i biorąc głęboki wdech. - Sprawy sercowe, no nie? Wszystko jest takie pogmatwane… – i nie sądziła, że kiedyś będzie mogła to przyznać, ale mówiła to z własnego doświadczenia.

Powrót do góry Go down


Valerie Lloyd
Valerie Lloyd

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : blizna na łuku brwiowym; nosi kolorowe soczewki, najczęściej brązowe
Galeony : 155
  Liczba postów : 618
https://www.czarodzieje.org/t22001-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22003-poczta-val
https://www.czarodzieje.org/t22002-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22007-valerie-llyod-dziennik
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyPon Sie 14 2023, 12:00;

W odpowiedzi spojrzała na swoje ręce, teraz już całkiem sprawne. Co prawda od czasu do czasu wciąż ją bolały, ale przynajmniej palce już zginały się jak powinny. Te kilka tygodni bez ołówka w ręku były dla niej katorgą. No, ale teraz jest już w porządku, może oprócz tego, że… wciąż nie wróciła do dawnej formy jeśli chodzi o rysowanie. Nie chwaliła się nikomu, nie zamierzała puścić farby i teraz. To po prostu kwestia czasu, raz-dwa i już będzie dawną sobą.
- Tak, już wszystko w jak najlepszym porządku - mruknęła zamyślona Val, po czym spojrzała na Remy. - Ostatnio jakoś doskwiera mi brak weny, ale to nie jest już kwestia rąk. Czuję się zupełnie zdrowa i chyba mam niezłe szczęście, bo widzę, ile osób wokół mnie nie może tego o sobie powiedzieć.
Nawet nie zauważyła, kiedy zaczęła machinalnie przeczesywać splątane włosy. Ostatnio myślała o przefarbowaniu ich, może wtedy bardziej by się podobała chłopakom? Dobra, Val, skup się do cholery. Teraz jest czas na ploteczki z Remy a nie myślenie o Artim, Wiku czy Bóg wie kim jeszcze. Przyjaciele są przecież najważniejsi.
Zachichotała, słysząc jej uwagę. Obie wiedziały, że graniczy to z niemożliwością.
- Trudne się wylosowało. Poproszę o bardziej realne zadanie, Remy. Przecież ty nie możesz usiedzieć w miejscu a i ja mam tylko parę oczu. Postaram się, ale i tak uważaj na siebie, co? Umarłabym, gdyby ci się coś stało - to ostatnie mruknęła ciuchutko i niechętnie. Ale to była prawda, najświętsza z nich.
Val miała sporo znajomych, kilku przyjaciół i niewielu wrogów. Z nich wszystkich Remy wyróżniała się najbardziej. Choć była ufna, nie była w stanie powiedzieć o wielu rzeczach wielu osobom. Harmony stanowiła wyjątek. I nie umiała pomyśleć o sytuacji, w której ta wbiłaby jej nóż w plecy.
- Do drzwi? Aha, okej. Nie wiem, czy chcę pytać. Czy chcę wiedzieć - rzuciła, splatając włosy w warkocz. Remy przeżywała tyle ciekawych przygód a u niej były same nudy. Co różni Puchona od Gryfona? Posiadanie ŻYCIA.
Uwagę Val zwróciło to, że Remy schowała twarz w dłoniach. Wzięła głęboki oddech, och, czyżby coś było nie tak? Chciała coś powiedzieć, ale nie wiedziała co. Zamiast tego słuchała w milczeniu co ma do powiedzenia druga strona. Kiwnęła ze zrozumieniem głową. Jin i Milo? Obu nie znała zbyt dobrze, nie była pewna nawet czy rozmawiała z kuzynem Harmony sam na sam. A Jin? Był przecież taki miły. Trudno było jej wyobrazić sobie, żeby Jin doprowadził do sytuacji, że ktoś nie chce się do niego odzywać. Magia jest zarówno błogosławieństwem i przekleństwem. Te maski - wszyscy od nich wariowali. No, może nie wszyscy. W każdym razie Val odnosiła się do nich z rezerwą.
- Bardzo przykro mi to słyszeć. Jeżeli chodzi o magię, to wszystko trzeba traktować z przymrużeniem oka. Aż boję się pomyśleć, co mogło się takiego stać, że Milo tak zamknął się w sobie. Wiesz co, myślę, że jak minie trochę czasu to wszystko się ułoży. No oczywiście, muszą pogadać ale najpierw - czas. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że leczy rany. - Val również szeptała, jakby w obawie, że ściany mają uszy. Bo może i mają? Niby były tu same ale kto wie, kto może słuchać. Zwróciła też uwagę na to, jak zachowuje się Remy i miała przemożne wrażenie, że to nie sprawą Jina i Mila aż tak się przejęła. Ale postanowiłą nie naciskać.
- Przynajmniej inni mają jakieś uczuciowe życie. Może to i trudne, ale zazdroszczę im tego. Ja się czuję zupełnie niewidzialna. Myślisz, że coś dla kogoś znaczysz ale jesteś po prostu kolejną twarzą, którą mija codziennie na korytarzu. Mega słabe - mruknęła, spoglądając na Harmony. Była ciekawa co ma w tej kwestii do poradzenia, bo ostatnio Val czuła się sama ze sobą tylko i tylko gorzej. Może ona jest coś mądrego doradzi?
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyCzw Sie 17 2023, 10:03;

Ucieszyła się na wieść o rękach tak bardzo, że miała ochotę przytulić przyjaciółkę raz jeszcze i powstrzymał ją tylko fakt, że mogła to uznać za przesadę.
- Tak się cieszę! – pisnęła zamiast tego, mało się przejmując czy ktoś tu był, czy nie i czy to komuś mogłoby przeszkadzać. Przecież dobrymi nowinami trzeba się było cieszyć! A jak się cieszyć inaczej, niż nie całą sobą?! – Wena przyjście raz dwa, mówię ci! Venetia jest tak piękna, że nic tylko tworzyć! – ona sama zaczęła prace nad nowym programem, ale o tym też nie było co mówić przy wesołym spotkaniu. Układ dotyczył tego, co ostatnimi dniami szalało jej w głowie i sercu w sprawie Nicholasa, wciąż nie wiedziała na czym stała i czy w ogóle mogła sobie pozwolić na takie rozmyślania? Czas z Val na pewno nie był na to momentem, ale w końcu musiała się zastanowić, czy aby na pewno z kimś o tym nie porozmawiać. Powrót Nico był, cóż, sprawą Nico, ale to nie znaczyło, że wywrócił jej własny świat do góry nogami.
Z przyjaciółką jednak, teraz, w tak przyjemnym miejscu miała inne tematy do nadrabiana. Jak i wszystkie żarty do opowiedzenia!
- Ty nawet nie próbuj! Ożywiłabym cię tylko po to, żeby ci za to nakopać! – prychnęła wesoło, chociaż w głowie miała swoje postanowienie, nikt z bliskich osób jej nie zaginie, nie ucieknie w nieznane, nie… Nawet ostatniego słowa myśleć nie chciała. Po Val poszłaby na koniec świata i jeszcze dalej!
Przyjaźniły się od samego początku, zaczęły razem naukę i przeszły tyle przygód, prób i po prostu lat przyjaźni, że Remy chyba by się nie pozbierała, gdyby coś miało się dziewczynie stać.
- Mądrze – pokiwała głową z tym swoim rosnącym, przygłupawym wyszczerzem. – Im mniej wiesz, tym krócej będziesz przesłuchiwana – mrugnęła do niej, nim udała się do wody.
Dobrze było się zanurzyć w gorącej łaźni i dać napięciu całego wyjazdu po prostu spłynąć. To były cudowne wakacje, ale jednocześnie wakacje pełne emocji i chyba wszystkie te uczucia siadły jej mocno. Gdy ktoś przeżywał wszystko przynajmniej trzykrotnie mocniej, niż byłoby to oczekiwane, naprawdę można się było zmęczyć przy kolejnych rewelacjach.
- Uwierz mi, jeszcze gorzej się o tym mówi, niż wyobraża… – westchnęła ciężko, ona sama nie sądziła, że ten związek mógł się rozpaść. Może to dziecinne myśleć, że ta pierwsza miłość zostanie do końca, ale Remy nigdy nie zabiłaby w sobie Piotrusia Pana, a po drugie oni naprawdę wyglądali jak happy end. – Mam nadzieję, że tak będzie u nich, nie chcę, żeby Milo chodził cały czas w takim stanie. Jak im na sobie zależy, to jakoś dadzą sobie radę to wyjaśnić, prawda? Są tak głęboko związani, że… Że nie ma czegoś, czego słowa by nie rozwiązały? Wszystko da się wyjaśnić? – i choć niby rozmawiały o jej kuzynie i Jinie, w głowie miała nie tylko ich, z każdym słowem nawet oni stawali się mniejszą częścią podjętego tematu, gdy na pierwszy plan wychodził ktoś inny. Mogli sobie wszystko wyjaśnić, prawda?
Na myśl o tym, że mogłaby być dla niego tylko kolejną twarzą, przewróciło jej się w żołądku. Ostatnimi czasy coraz więcej myślała o swoim przyjacielu świadomie i, co zaskakujące i jeszcze częstsze – nieświadomie. Był w jej myślach na okrągło, a w trudnych chwilach odtwarzanie raz za razem jego słów przynosiło jej uśmiech na twarz.
Nie ma niczego, czego byś nie zdołała pokonać. Wierzę w Ciebie. Nie daj się nikomu ani niczemu.
Więc, zostawała radosną kuleczką, niezależnie od tego co się działo.
- Jak to myślisz, że coś dla kogoś znaczysz? Val! Znaczysz więcej niż wszystkie łyżwy razem wzięte! Rozanow to w porównaniu z tobą może się gonić! – zaprotestowała od razu, mogła sobie swoje w głowie przeżywać, ale przyjaciółce w życiu by nie pozwoliła samej siebie dołować, no nie na jej warcie! – Ktoś coś ci powiedział przykrego? Zrobił?... Tylko mi nie mów, że znów Wik robi coś okrutnego! Przysięgam, rzucę łyżwą!

Powrót do góry Go down


Valerie Lloyd
Valerie Lloyd

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : blizna na łuku brwiowym; nosi kolorowe soczewki, najczęściej brązowe
Galeony : 155
  Liczba postów : 618
https://www.czarodzieje.org/t22001-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22003-poczta-val
https://www.czarodzieje.org/t22002-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22007-valerie-llyod-dziennik
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyCzw Sie 17 2023, 18:16;

Wena to kapryśna rzecz. Przychodzi i odchodzi, a Val oprócz rysowania nie miała przecież nic innego. Ale z drugiej strony wena to coś innego niż ochota i chyba trochę okłamała przed chwilą nie tylko samą siebie, ale i przyjaciółkę. Venetia była piękna, to szczera prawda, ale nic nie było w stanie poradzić na to, że Val po prostu nie miała ochoty rysować. Dużo czytała, jeszcze więcej spała i tak właściwie często przechadzała się po mieście bez celu. Nie oglądała zabytków, nie podziwiała fauny i flory, nie kosztowała apetycznych lokalnych dań. Patrzyła za to z zazdrością na splecione ręce par, które mijała nawet nie zauważając, że powoli stery przejmuje jedna bardzo brzydka emocja. Zazdrość.
Prawda była taka, że robiła dobrą minę do złej gry, udając, że wcale jej to nie boli. Okłamywała przede wszystkim samą siebie, bo gdy patrzyła codziennie rano w lustro powtarzała sobie “wszystko w porządku, dasz radę”, co było wierutnym kłamstwem. Nie, nie dawała sobie rady. W życiu nie czuła się taka samotna i taka zagubiona. Szczerze mówiąc, choć sama tego nie wiedziała, była na skraju.
Co dalej? Czas pokaże.
- To prawda, to bardzo piękne miejsce. Ale wena? Wena to kapryśna bździągwa. Coś czuję, że tak łatwo do mnie nie wróci - mruknęła Val, żywo licząc na to, że temat ich rozmowy szybko się zmieni.
Nie dała jednak po sobie poznać, jak czarne myśli kłębią się w jej głowie. W gruncie rzeczy bardzo ucieszyła się na spotkanie z Harmony, ponieważ dawno nie miała okazji się nikomu wygadać. A przynajmniej z gatunku tych, którzy naprawdę jej słuchali.
Uśmiechnęła się słysząc, że jej zależy. Bo widać było, że naprawdę jej zależy. Pomimo tego, że dbała o tę relację jak powinna, czuła, że nic się pomiędzy nimi nie zmieniło. To rozgrzało jej nieco zziębnięte ostatnio puchońskie serduszko. W odpowiedzi na jej słowa wzruszyła tylko ramionami.
- Oj coś kręcisz kochanieńka. Na bakier ci z czarną magią. Musiałabyś się pogodzić z tym faktem i już. Ale nie przejmuj się, mi się nigdzie nie spieszy. Zamierzam żyć długo i szczęśliwie - odparła Val, próbując wyglądać na jak najbardziej wyluzowaną gdy to mówiła. Bo prawda była taka, że coraz mniej w to w sumie wierzyła.
- A widzisz, jest nawet takie powiedzenie: niewiedza jest błogosławieństwem. A może ignorancja? Jedno z dwóch, w każdym razie - Val się zaśmiała i przymknęła błogo oczy. Ostatnio ciągle czuła się taka śpiąca, ale chyba tutaj nie zaśnie… chociaż ta woda była taka przyjemna.
Otworzyła jednak oczy, a uśmiech zniknął z jej twarzy gdy temat wrócił na tory Milo i Jina.
- Oczywiście, że wszystko da się wyjaśnić! Trzeba tylko chcieć - Val posłała Remy niemrawy uśmiech, za którym krył się strach. Od razu przypomniał jej się rodzinny dom, krzyki ojca i płacz matki i… trzaśnięcie drzwiami. To ostatnie, to po którym już nie wrócił.
Naprawdę wierzyła w to co mówiła, można się dogadać ale obie strony muszą tego pragnąć. Nie chciała nawet myśleć, jak się potoczy dalej ich los jeśli się nie dogadają. Ciekawe w ogóle, czy Jin zamierzał wracać do domu. W sumie to z nim o tym jeszcze nie rozmawiała, ale głupio zapytać.
Widząc jej oburzenie, znowu zrobiło jej się lżej na sercu. Gestem ręki pokazała, że spoko. Nic się nie dzieje. U starej dobrej Val po prostu bez zmian.
- Nie, nie, nie. To nie tak. U mnie wszystko w porządku, tylko wiesz… poznałam takiego chłopaka i myślałam, że wpadłam mu w oko. Jak połamało mi ręce odwiedził mnie nawet w skrzydle szpitalnym. Myślałam, że coś dla niego znaczę ale chyba niewiele, w sensie. Traktuje mnie w porządku, ale… no wiesz. No przecież nie muszę ci tego tłumaczyć - Val wywróciła oczami, czując jak pąsowieją jej policzki. A na samym końcu dodała po cichutku - Nazywa się Felix.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyCzw Sie 17 2023, 23:34;

Pokiwała głowa ze zrozumieniem, sama doskonale wiedziała jak to z weną bywało. Tworzyła swój nowy program dlatego, że miała tak dużo emocji do wytańczenia, że nie potrzebowała weny, ale bez tego? Bez niej też trudno by jej było cokolwiek złożyć w całość. A skoro Val nie musiała się zawodowo docisnąć do rysowania i mogła to robić tylko i wyłącznie dla przyjemności, nie było co się przyciskiwać bez natchnienia, jeszcze by się zraziła. Tego zdecydowanie Remy dla przyjaciółki nie chciała – żeby zraziła się do czegoś, co przecież tak lubiła.
Nie miała więc jej co strofować o ćwiczeniu rysowania, wychodząc z założenia, że jak czas przyjdzie to Val sama będzie wiedziała, co zrobić. Była przecież rozsądną osobą! Prawdopodobnie gdyby nie ona, Remy pakowałaby się ze sto razy częściej w kłopoty.
- Chcesz powiedzieć z żadną magią? – prychnęła, choć fakt faktem dobra to ona z używania różdżki nie była. – RANY CO DO TEGO! – aż podskoczyła, robiąc wielkie oczy i śmiejąc się tylko głośniej. Teraz ta sytuacja wydawała jej się zabawna, choć wtedy była przerażająca. – Jeden raz ta maska przyczepiła mi różdżkę do ręki! I różdżka ożyła! I mazepa rzucała czarną magią! SERIO! – zarzekała się i nawet pokazała jej wnętrze prawej dłoni, które wciąż było silne od uderzeń klątw, które rzucała na prawo i lewo. – Widzisz, sama nimi wybuchała! Ale uratował mnie profesor Walsh, bez niego chyba rozwaliłabym pół Venetii… – co do Wlashów, drugi tego nazwiska też ją ratował, choć od innych rzeczy, o których też teraz mówić nie chciała. Po co psuć sobie wyśmienity humor!
- Błogosławieństwem na pewno, kiedy przesłuchuje cię wizengamot – wytknęła na nią język i zaśmiała się, bo chociaż żart był głupiutki to w dobrym towarzystwie nawet taki wywoływał chichot.
Wszystko da się wyjaśnić. Zamierzała się tego trzymać mocno. Jin mógł wyjaśnić wszystko Milo, a ona… Cóż, ona chyba mogła porozmawiać z Artiem, prawda? Czy to też mogła od tak po prostu zrobić? Czy mogła sobie pozwolić na takie wystawienie ich całej przyjaźni na, no właśnie, na co? Próbę? Zakończenie?
Czuła się strasznie samolubna i sama nie wiedziała, czy bardziej przez to, że choć wiedziała, że chłopak dawał swoje absolutne wszystko w tę relację, ona chciała więcej. Czy jednak przez to, że jej to coraz mniej przeszkadzało. Tak bardzo chciała mu powiedzieć wszystko, co siedziało jej na duszy i sercu, a jednocześnie najbardziej się tego bała. Trwała w niewygodnym impasie, który znikał wraz z komfortem bliskości chłopaka i pojawiał się ze zdwojoną siłą, gdy zdawała sobie sprawę, że któregoś dnia wsparcie to mogłoby powędrować do kogoś innego.
Z myśli wyrwały ją dopiero słowa przyjaciółki. Tak, powinna się skupić na babskim spotkaniu.
- Chłopaka mówisz? – powiedziała zadziornie, unosząc na nią brwi i zaraz obróciła się na brzuch w wodzie, żeby oprzeć się łokciami i głowę położyć na dłoniach. – Ojejku, odwiedzał cię? To niesamowicie kochane! – podekscytowała się ze szczęścia przyjaciółki, ale zaraz skrzywiła. Harmony była bardzo emocjonalnie inteligentną osobą, umiała lepiej czytać w odczuciach i wysyłanych emocjach, niż z otwartych ksiąg magicznych, ale w kwestii swoich własnych sfer miłosnych była, prosto rzecz ujmując, mało utalentowana. Przecież ta sytuacja tak łatwo przekładała jej się na jej własną historię. Czy wszystkie takie gesty znaczyły tylko i wyłącznie, że się przyjaźnili? Nic więcej? Nie powinna w nich czytać zbyt dużo? Czy… Tylko myślała, że znaczy coś więcej? – Ale… Ale co takiego robi, albo no, no wiesz, czego takiego nie robi, że masz takie myśli? Coś ci powiedział? – podpytała, podsuwając się trochę bliżej, jakby Val potrzebowała przytulenia. – Felix… Felix? – powtórzyła, nie przypominała sobie z ich rocznika żadnego Felixa, ale w Hogwarcie było na pewno kilku chłopców o takim imieniu. Sama nawet znała jednego! – To nikt od nas, a więc… – przyjrzała jej się uważnie, a jej kąciki uniosły się podstępnie. – To ktoś starszy?

Powrót do góry Go down


Valerie Lloyd
Valerie Lloyd

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : blizna na łuku brwiowym; nosi kolorowe soczewki, najczęściej brązowe
Galeony : 155
  Liczba postów : 618
https://www.czarodzieje.org/t22001-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22003-poczta-val
https://www.czarodzieje.org/t22002-valerie-lloyd
https://www.czarodzieje.org/t22007-valerie-llyod-dziennik
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyPią Sie 18 2023, 13:22;

Val była przecież rozsądną osobą. Bardzo rozsądną osobą, która nigdy nie popełniała błędów.
Gdyby tylko mogła usłyszeć myśli Harmony, parsknęłaby śmiechem. Lloydówna nie ogarniała rysowania do tego stopnia, że schowała swoje najcenniejsze szkicowniki w pudłach na strychu. Wszystkie piękne rysunki, które kiedyś popełniła doszczętnie przypominały jej o tym, jak teraz jej nie wychodzi i to istny cud, że w przypływie złości ich ceremonialnie nie spaliła.
Ale w gruncie rzeczy nie chodziło wcale o to przeklęte rysowanie. Prawda była taka, że za sprawą kilku tygodni osiągnęłaby z powrotem swoją szczytową formę. O nie, Val po prostu nie umiała już marzyć. Choć niegdyś z głową wysoko w chmurach, teraz stąpała twardo po ziemi. A jej wzrok wbity był w podłoże a nie piękno otaczającego jej świata. Nie piękno, które kryła w sobie sama.
- Ej no, nie przesadzaj. Jestem pewna, że siebie nie doceniasz - pocieszała ją przyjaciółka, a potem, słysząc co powiedziała, zrobiła wielkie oczy. - HARMONY! Masz zakaz zakładania masek, ot co. Ohohoho, wiedziałam, że trzeba z nimi uważać, ale że aż tak? Dobrze, że profesor Walsh był na posterunku. Nic ci się na pewno nie stało? - krzyknęła, widząc wnętrze jej dłoni. Poczuła, że zakręciło jej się w głowie i prawie zemdlała. Zrobiła się blada jak ściana, bo panicznie bała się czarnej magii i wszystkiego, co z nią związane.
Zamilkła na chwilę zastanawiając się, gdzie u licha była, gdy Remy przeżywała wszystkie te przygody. I ile ją ominęło! Od zawsze miała wrażenie, że jest jedną z osób, którą przez swoje spokojne usposobienie omija ogrom dobrej zabawy. Basta! Już więcej się tak nie da. Obiecała sobie, że siódma klasa będzie jej czasem. Że nie ominie jej absolutnie żadna impreza i że zdobędzie w końcu jakiekolwiek wspomnienia. Pal licho rysowanie, chrzanić DND. Koniec bycia nerdem. Czas się zmienić.
- Mam nadzieję, że do tego jednak nie dojdzie. Przypominam, że chciałabym pracować w ministerstwie. A do tego chyba nie można być karanym - również pokazała jej język, a potem zachichotała. Jak to jest, że jej towarzystwo odganiało nawet najciemniejsze burzowe chmury?
- No tak, to kochane. A przynajmniej też mi się tak wydawało. Spotkaliśmy się przypadkiem w różnych częściach zamku, już mi się nawet ubzdurało, że pójdziemy się razem pouczyć ale i to nie wyszło. To znaczy, to ostatnie to z mojej winy. Nieważne, w każdym razie nigdy nie powiedział mi nic niemiłego, ale w jego spojrzeniu nie było nic… nadzwyczajnego. Zupełnie jakby widział we mnie gówniarę i znajomą, a nie kogoś no, ważniejszego. Kogoś wyjątkowego - Val poczuła, że się rumieni. Dopiero gdy powiedziała to wszystko na głos usłyszała, jak głupio to właściwie brzmi. Ona i Felix, przecież on jest studentem. A ona niby szła do VII klasy ale czy to w ogóle miałoby sens? - Właśnie nie nie, nic mi nigdy nie powiedział. Z własnej inicjatywy też mnie nigdzie nie zaprosił. Może ja sobie za dużo wyobrażam? Tak, to całkiem możliwe. I tak, jest starszy. Studiuje, z tego co mówił. - Bardzo niechętna do zwierzeń Val niemal wymruczała ostatnie ze słów. Czuła się, jakby robiła coś złego. A przecież do niczego nawet nie doszło!
- Wiesz, po tym wszystkim co się stało w tym roku myślę, że zasługuję w końcu na to, żeby ktoś wziął mnie na poważnie. Czy ja naprawdę tak wiele wymagam? - żachnęła się, tak cudownie nieświadoma tego, że wcale nie chce miłości. Ona chce uwagi. Bo Val, niestety, umiała dostrzegać swoje piękno jedynie w spojrzeniu drugiego człowieka.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyPią Sie 18 2023, 17:54;

- Spokojnie, spokojnie, to nic takiego Val! – zaśmiała się, machnąwszy lekko uszkodzoną dłonią, bo to serio dla niej było nic takiego. Obrywała gorzej, a takie coś i tak zaraz by przeszło. Za to już za chwilę zrobiła wielkie oczy, widząc bladą przyjaciółkę. – O matko, przepraszam, nie chciałam cię przestraszyć. Uwierz mi, nie było tak źle! I nikomu nie stała się krzywda, profesor Walsh wszystkiego dopilnował – tłumaczyła czym prędzej, żeby Val jej tu nie zemdlała.
Chciała jeszcze dodać, że gdyby wiedziała, że może coś takiego się stać to byłaby o wiele ostrożniejsza, ale… No wszyscy wiedzieli, że nie było to prawdą i w ogóle po co aż tak kłamać. Prędzej by jej ktoś uwierzył w te podróże maską, niż to, że nie będzie się głupio narażać w imię przygody.
- Będziesz tak zajebistym pracownikiem ministerstwa, że nawet z kartoteką cię przyjmą! – zapewniła i choć brzmiało to dziecinnie, Remy naprawdę nie miała żadnych wątpliwości, że jej przyjaciółka mogła osiągnąć absolutnie wszystko, co tylko sobie ustaliła.
Słuchała ją uważnie, na bieżąco analizując wszystko co mówiła. Faktycznie była to sytuacja dziwna, w której, zależnie od interpretacji i punktu spojrzenia można sobie było pomyśleć albo za dużo, albo za mało. Problem polegał tylko na tym, że ustaleniem, które z tych sposobów czytania było poprawne mógł się zająć tylko tajemniczy Felix. No a jego tu nie było. W sumie w tej chwili to nawet dobrze.
- Rozumiem – powiedziała w końcu, kiwając głową. Mama zawsze jej mówiła, że po oczach można było wszystko poznać. – Ale skąd możesz wiedzieć, czy sobie wyobrażasz, czy nie? Jak… Jakie to jest spojrzenie? Wiesz, to o którym mówisz? W sensie… Jak rozpoznać, że to coś więcej? Że nie patrzy na ciebie tylko jak na przyjaciela? – zapytała, zastanawiając się nie tylko nad jej kwestią, ale i swoją własną. Uwielbiała, jak Artie na nią patrzył, ale czy nie patrzyli a siebie jak na kogoś bardzo ważnego od lat? Remy, skup się, mowa teraz o Val! – Pasujesz mi do kogoś starszego – pokiwała głową z uśmiechem. – Jesteś za dojrzała na chłopców – i zaraz słowa przyjaciółki potwierdziły jej opinię. – No właśnie! Nie możesz mieć chłopca! Potrzebujesz kogoś dojrzalszego, kto zrozumie, ile serca dajesz! No Wiktor to zdecydowanie za bardzo szczyl dla ciebie, nie docenił tego… Ale ktoś dojrzalszy… Taaaak, to zdecydowanie ten kierunek!

Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Łaźnia podziemna QzgSDG8




Gracz




Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna EmptyPią Sie 18 2023, 20:43;

Inny czas

Włóczenie się po zakątkach Venetii było rozrywką ciekawą, ale czasem trzeba było po prostu usiąść i odpocząć. Ruda liczyła na to, że w najwcześniejszych godzinach dla kobiet, nikogo za bardzo nie będzie w łaźni i na spokojnie będzie mogła nie tyle się umyć, co zrelaksować. Zaczęła oczywiście od szatni, gdzie związała włosy w wysoki kok, w który wetknęła swoją różdżkę, a następnie przygotowała się do kąpieli w łaźni, zakładając sobie małą wycieczkę po całym kompleksie.
Na pierwszy ogień poszedł oczywiście basen z ciepłą wodą. Rudowłosa zrzuciła ręcznik i ostrożnie weszła do zbiornika, przymykając oczy i delektując się przyjemnym uczuciem odprężenia. Gdy rozchyliła powieki, zdała sobie sprawę, że nieopodal znajduje się znajoma twarz. Tak, de Guise w końcu odzyskała sprawność wzroku, a jej cery nie zdobił już wielki kwiat, co zdecydowanie poprawiało jej humor i ułatwiało życie.
-Widzę nie tylko ja unikam dzisiaj ludzi. - Przywitała się z @Amelia Fairwyn, posyłając jej sympatyczny uśmiech. -Jak się czujesz? - Zapytała, mając nadzieję, że chociaż siedemnastolatka szybko pozbyła się problemów, które spadły na nie po wizycie przy tej przeklętej studni.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Łaźnia podziemna QzgSDG8








Łaźnia podziemna Empty


PisanieŁaźnia podziemna Empty Re: Łaźnia podziemna  Łaźnia podziemna Empty;

Powrót do góry Go down
 

Łaźnia podziemna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Strona 1 z 2 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Łaźnia podziemna JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Venetia
 :: 
Koloseum
-
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu