Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Zagroda fomisiów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Bee May Valentine
Bee May Valentine

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : Słodki zapach - miód, kwiaty i owoce;
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 210
  Liczba postów : 374
https://www.czarodzieje.org/t21751-to-bee-or-not-to-bee
https://www.czarodzieje.org/t21754-walentynki-bee#709960
https://www.czarodzieje.org/t21752-bee-may-valentine-kuferek#709882
Zagroda fomisiów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Zagroda fomisiów - Page 2 Empty


PisanieZagroda fomisiów - Page 2 Empty Zagroda fomisiów  Zagroda fomisiów - Page 2 EmptyPon Lut 13 2023, 11:27;

First topic message reminder :


Zagroda Fomisiów


Nie jest to do końca zagroda, a bardziej usiane drobnymi jeziorkami pole lodowe na obniżeniu, do którego można dostać się po masywnych schodach. To ulubione miejsce fomisiów, z których uprzejmości korzystają Smoczy Ludzie. Jest tu mnóstwo przysmaków, ale też siodeł i zabawek, dzięki którym można się z tymi wielkimi zwierzakami zaprzyjaźnić. Smoczy Ludzie mają regularne dyżury, by dbać o bezpieczeństwo i dobrostan pupili - w jednej z niedużych jaskiń na uboczu znajduje się stanowisko, gdzie za opłatą można otrzymać instruktaż pracy z fomisiem. Zabieranie stąd zwierząt bez zgody opiekuna postrzegane jest za ogromne przestępstwo!

Jeśli zapłacisz 70g, możesz podczas całego wyjazdu dowolnie korzystać z pomocy jednego fomisia - będziesz mógł jeździć na jego grzbiecie i zabierać go z zagrody w dowolnych terminach.
Kostki obowiązkowe po zapłacie - charakter fomisia:


Ostatnio zmieniony przez Bee May Valentine dnia Wto Lut 14 2023, 11:10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Ariadne W. Wickens
Ariadne W. Wickens

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 171
C. szczególne : owocowe perfumy | elegancki ubiór | łagodny, delikatny głos
Galeony : 841
  Liczba postów : 529
https://www.czarodzieje.org/t21609-ariadne-willow-wickens#703422
https://www.czarodzieje.org/t21613-poczta-ariadne-wickens#704304
https://www.czarodzieje.org/t21610-ariadne-willow-wickens#703604
https://www.czarodzieje.org/t21614-ariadne-w-wickens-dziennik
Zagroda fomisiów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Zagroda fomisiów - Page 2 Empty


PisanieZagroda fomisiów - Page 2 Empty Re: Zagroda fomisiów  Zagroda fomisiów - Page 2 EmptyWto Lut 28 2023, 18:52;

Jak najbardziej rozumiała ciekawość Harmony - sama również bardzo interesowała się światem oraz ludźmi, bo to było po prostu fascynujące. Poznawać cudzą psychikę, słuchać o przeżytych historiach, badać odmienne kultury, zachwycać się zupełnie obcą przyrodą, nawiązywać wyjątkowe relacje... Gdyby z jakiegoś powodu całkowicie zmieniła swój tryb życia i została podróżniczką to nie czułaby się z tym potwornie źle.
- Jestem z USA, pewnie słychać po akcencie - zaczęła wyjaśniać, odrobinę speszona mówieniem o sobie, bo, szczerze mówiąc, mało kto pytał o cokolwiek prywatnego Wickens. Ogólnie ludzie mało pytali, bo to wiązało się ze słuchaniem, a większość rozmówców preferowało słuchanie własnego głosu nad ten cudzy. W tak podobnych do oczu Ariadne, zielonych oczach Harmony widziała jednak żywe zainteresowanie i wiedziała, że jeśli komuś opowiadać o swojej przeszłości to właśnie jej. Przyjacielskość Harmony pozwalała Ariadne się rozluźnić.
- Zaczęłam naukę w Salem, szkole na wschodnim wybrzeżu Ameryki. Niestety, w 2015 roku szkoła została zamknięta... - tutaj urwała nieco, nie chcąc wchodzić na temat dlaczego, choć pytanie na pewno samo cisnęło się na usta. Budziło to bardzo nieprzyjemne wspomnienia, a mimika Ariadne na pewno ujawniła te myśli. - Przeniosłam się więc w piątej klasie do Ilvermorny. Tam skończyłam też studia na kierunku medycznym.
Rozgadała się, co nie było dla tak stonowanej i nieśmiałej osoby codziennością. Tak naprawdę mało kto potrafił otworzyć tę stronę Ariadne i nieco wydostać ją ze skorupki. Z jakiegoś nieznanego powodu odczuwała, że mogłaby prowadzić z tą młodszą dziewczyną rozmowy na każdy temat i nie znudziłoby im się.
- Właśnie przyjechałam do Londynu pół roku temu i ciągle dzieje się coś złego, tak szczerze mówiąc. - skomentowała słowa blondynki, starając się zignorować myśl o tym, że została uznana za odważną, bo nie umiała siebie tak określić. - Ale podobno wcześniej na Wyspach również działy się dziwne rzeczy. Taki urok magicznych społeczeństw. U mugoli też się dużo dzieje.
Wzruszyła ramionami, zastanawiając się trochę nad tym wszystkim. Przerwała szybko to zamyślenie, żeby w końcu zapytać tym razem o coś Harmony.
- Jesteś zapoznana z kulturą mugoli? - rzuciła to dziwnie skonstruowane pytanie trochę niepewnie, ale ona również bardzo chętnie poznałaby bliżej tę młodą, ale rezolutną osóbkę.
Wickens również uśmiechnęła się lekko pod nosem, widząc jak fomiś garnie się do posmakowania noska Harmony. Najwyraźniej zwierzęta też uznawały ją za słodką! Odrobinę niespokojnie poruszyła się, gdy niedźwiedź zaczął zarzucać dziewczyną, ale najwyraźniej wybrał ją jako swojego jeźdźca.
- O, fotografujesz? - dopytała, z ciekawością zerkając na aparat. Sama myślała kilkukrotnie o kupieniu sobie jakiegoś, żeby móc robić zdjęcia wyjątkowych momentów. A takich nie brakowało, gdy żyło się w świecie magii. Nigdy jednak nie miała do tego głowy i zapominała.
Wydała cichy okrzyk zaskoczenia, kiedy i ona została bez pytania wzięta na fomisiowy grzbiet. Złapała się mocno gęstego futra, przylegając do ciała zwierzęcia, jakby obawiała się spaść. Okazało się, że powróciła ta samica, którą wcześniej delikatnie głaskała.
- Och, mają ochotę na przejażdżkę! - stwierdziła, obserwując jak fomisie porozumiewają się ze sobą i zaczynają ruszać z miejsca. - Spójrz, jak słodko maluchy za nami biegną. - zwróciła uwagę na mniejsze niedźwiedziątka, które goniły rodziców i przewracały się po lodzie.
Nie miała nic przeciwko takiej jeździe. Dopiero szybsze tempo nieco Ariadne wystraszyło, ale wtuliła się jeszcze mocniej w swojego wierzchowca, licząc na to, że jakoś to przeżyje. Najwyraźniej dwa fomisie rozpoczęły wyścig, kto pierwszy do jednego z większych przerębli na terenie zagrody.

Możemy rzucić w tym koście k100 - osoba z wyższym wynikiem wychodzi na prowadzenie. A w kolejnej turze powtarzamy rzut i liczymy kto jest zwycięzcą.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Zagroda fomisiów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Zagroda fomisiów - Page 2 Empty


PisanieZagroda fomisiów - Page 2 Empty Re: Zagroda fomisiów  Zagroda fomisiów - Page 2 EmptySro Mar 01 2023, 13:24;

K100 na szybkość fomisia - 98


- USA! – oczy jej zabłysły, gdy to usłyszała. – Jaki rejon? – była gotowa wystrzelić w jej stronę cały karabin maszynowy pytań, ale ograniczała się, żeby ta mogła na spokojnie odpowiedzieć.
Gdy kobieta powiedziała o zmianie szkoły, Gryfonka w ostatnim momencie ugryzła się w język, żeby nie zapytać się czemu. Jej odkrywcza natura kazała jej wyskoczyć na aurorkę z pytaniem, ale po jej twarzy widziała, że zdecydowanie nie miała ochoty się tym dzielić. Nie fair byłoby wymuszenie na niej odpowiedzi, jeżeli była dla niej na tyle trudna, że aż widoczna.
Zamiast tego uśmiechnęła się na dźwięk od Ilvermorny.
- Kierunek medyczny? – zachwyciła się. – Ale musisz mieć głowę! W Hogwarcie byłabyś pewnie w Ravenclaw – zastanowiła się. – W jakim domu byłaś w Ilvermorny? – zapytała, bo akurat to zdawała się neutralne i nie naruszające granic osobistych, przecież sama nie chciałaby, żeby ktoś obcy wypytywał ją o bolesne rzeczy.
Chociaż kobieta była dorosła i na pewno od niej starsza, skoro skończyła studia, Remy w ogóle nie odczuwała z tego powodu dyskomfortu. Była bardzo uprzejma, pozytywnie nastawiona i miała wyjątkowo przyjazny dla ucha, łagodny głos. Łatwo było z nią rozmawiać i zapomnieć, że istniała w ogóle jakaś różnica wieku.
Czuła, że równie lekko mogła podzielić się z nią wieloma swoimi myślami.
- Tak, i to nawet całkiem dobrze – przyznała. – Rodzice zawsze powtarzali, że nie powinniśmy odsuwać się od ludzkiej kultury, bo odcina nam to połowę zrozumienia tego świata – odpowiedziała dokładnie, nie używając słowa „mugol”. Nie lubiła tego określenia i stroniła od niego, nawet jeżeli kosztowało ją to trochę krzywych spojrzeń. Skoro ludzie nazywali siebie samych ludźmi, czemu miałaby tego nie uszanować. – Dużo podróżowałam – ciągnęła odpowiedź, kiedy głaskała fomisia a słowa jakoś tak same jej płynęły. – I dużo obcowałam z wieloma ludzkimi kulturami. Chodziłam przez dwa lata do ludzkiej szkoły i uprawiam ludzki sport. Ludzie mają naprawdę dużo do zaoferowania – uśmiechnęła się promiennie na te wszystkie dobre wspomnienia, które z nimi miała.
I wyszczerz ten tylko się powiększał, kiedy mogła siedzieć na miśku.
- Tak! Lubię spisywać wszystkie moje wyjazdy i przygody, a zdjęcia pozwalają jeszcze lepiej zachować pamięć różnych miejsc.
Może nawet zaoferowałaby pokazanie kilku fotografii Ariadne, w końcu zawsze nosiła ze sobą swój Dziennik Przygód, ale wtedy fomisie coś do siebie ryknęły, stęknęły i ruszyły jak dzikie.
- Oje… JUSIU! – chciała wyrazić zachwyt uroczością młodych, które biegły za nimi, ale jej wierzchowiec tak ruszył z kopyta… Pazura? Że omal nie spadła na ziemię. W ostatniej chwili złapała się jego gęstej sierści, próbując usadzić się jakoś wygodniej, bo całą ją wyrzuciło z środka ciężkości.
Gdy w końcu się poprawiła, nic nie było w stanie popsuć jej radości z wiatru szarpiącego jej włosami. Usiadła mocniej ciężkimi biodrami, złapała się lepiej nogami i rozłożyła ręce na boki, odchylając się do tyłu i ciesząc pędem powietrza.
- Ale to jest zajebiste! – wykrzyknęła z zachwytem, zaraz jednak zobaczyła, że Ariadne siedziała im na ogonie, tak nie mogło być! Usiadła tak, żeby jak najbardziej odciążyć grzbiet miśka i pogoniła go bardziej. – Dawaj, leć! Leć najszybciej!
Fomiś ryknął radośnie, jak widać tylko takiego potwierdzenia potrzebował, że dziewczyna się nie bała i przyspieszył, natychmiast zostawiając w tyle aurorkę.
Powrót do góry Go down


Leonardo O. Vin-Eurico
Leonardo O. Vin-Eurico

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : Ok. 222cm
C. szczególne : Wzrost; blizny na udzie i łopatce; umięśniony
Dodatkowo : animag (grizzly)
Galeony : 4467
  Liczba postów : 2204
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13793-leonardo-ovidio-vin-eurico#365517
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13807-love-letters#365644
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13804-leonardo-ovidio-vin-eurico#365640
https://www.czarodzieje.org/t18322-leonardo-o-vin-eurico-dzienni
Zagroda fomisiów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Zagroda fomisiów - Page 2 Empty


PisanieZagroda fomisiów - Page 2 Empty Re: Zagroda fomisiów  Zagroda fomisiów - Page 2 EmptySro Mar 08 2023, 13:11;

- Wiesz, to do jakiegoś stopnia jest super i nie powiem, że żałuję tej pracy... no bo była niesamowita i mega mnie jarała praca z ludźmi tak, uczenie ich, w ogóle robienie lekcji i poznawanie nawet Hogwartu od tej drugiej strony, zajebista sprawa - przyznał, rozgadując się tym mocniej, im pewniej zaczynał się czuć, w towarzystwie Hem nie zastanawiając się już czy nie brzmi głupio i czy Gryfonka nie zacznie go negatywnie oceniać. Dobrze było czuć się po prostu wysłuchiwanym. - Ale też zawsze było poczucie, że nie robię wystarczająco dużo, jak chociażby kiedy byłem opiekunem... albo, że po prostu mogłoby być lepiej. I nie chcę już tego odseparowywania się od ludzi i udawania, że zawsze muszę być tym ogarniętym i odpowiedzialnym i nie wiem co tam jeszcze.
Nie uciekał od odpowiedzialności - może brzmiał, jakby próbował, ale przecież nastawiał się na pracę, która wymagałaby od niego chyba nawet jeszcze więcej, po prostu inaczej. Potrzebował trybu, który pozwoli mu poza pracą być znowu sobą, w którym nie zgubi się tak, jak w Hogwarcie, gdzie nie tylko Wielkie Schody wprowadzały zamieszanie.
- Merlinie, dokładnie. Wiadomo, wypadałoby nie robić nic nielegalnego, ale to jest aspekt, który biorę pod uwagę przy każdej legalnej pracy - zaśmiał się szczerze, z ogarniającą go coraz mocniej ulgą. - To już oficjalnie będę mógł robić za twoją obstawę, co o tym myślisz? - Podsunął, bo żadne niewiasty w opałach nie obchodziły go tak, jak po prostu Hemah. - Bo wiesz, w tej swojej wyrozumiałości brzmisz też trochę, jakbyyyyś też potrzebowała się nieco oderwać od swojej pracy - zauważył, nie chcąc naciskać zbyt mocno, bo mimo wszystko może jasnowłosej brakowało tylko czegoś na zasadzie takiego feryjnego wyjazdu, a nie całej zmiany kariery.
Powrót do góry Go down


Eugene 'Jinx' Queen
Eugene 'Jinx' Queen

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : Przekłute uszy; czasem noszony kolczyk w nosie; drobne i mniej drobne tatuaże; pomalowane paznokcie; bardzo ekspresyjny sposób bycia; krwawy znak
Galeony : 149
  Liczba postów : 425
https://www.czarodzieje.org/t20861-eugene-queen
https://www.czarodzieje.org/t21285-bless
https://www.czarodzieje.org/t21141-eugene-queen-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t21427-eugene-jinx-queen-dziennik
Zagroda fomisiów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Zagroda fomisiów - Page 2 Empty


PisanieZagroda fomisiów - Page 2 Empty Re: Zagroda fomisiów  Zagroda fomisiów - Page 2 EmptySro Mar 08 2023, 14:46;

Zjeżdżalnia: również 1 XD

- I mean, jego normalne ciało też jest wielkie, więc w sumie miał wprawę, nie? No ale ty raczej słoniem nie zostaniesz, chociaż czasem robisz raban jak całe stado... Pewnie czymkolwiek nie będziesz, to ostatecznie będzie ci pasować, bo to chyba ma być to twoje wewnętrzne zwierzęce ja, czy coś tam... - zauważam, jak zawsze starając się wykazać chociaż odrobiną zainteresowania tematem animagii, by być wspierającym przyjacielem; rozważania na temat postaci są zdecydowanie najciekawsze. Kiwam zaraz entuzjastycznie głową, śmiejąc się z naszych planów, których przez te lata się nazbierało.- To ona by wtedy zrobiła z naszych kości piękną ozdóbkę gniazda, więc z perspektywy czasu dobrze, że ledwie wyszliśmy z błoni, a już nas gajowy za uszy wytargał z powrotem. No ale coraz mniej czasu nam zostaje, więc racja - Aż dziwnie pomyśleć, że jeszcze trochę i nas tu nie będzie. Jeszcze dziwniej, że w ogóle cały jeden rok będę musiał spędzić w Hogwarcie bez Marleny... to gorzej niż bym miał na rok rękę stracić. A doskonale o tym świadczy całe to narzekanie na naszych współlokatorów, którzy mogą być absolutnie cudownymi osobami, których cenimy i lubimy, ale jednak nie ma to jak własne cztery kąty, niepozmywane naczynia i sierść Zostaw z naszych łóżkach, szufladach, jedzeniu, wszędzie.
- Dieta nazywana biedą zawsze działa najlepiej - przytakuję, chociaż dobrze wiem, że to my byśmy prędzej żarli gruz niż Zostaw zrezygnowałby ze swoich rarytasów, ale na szczęście dzięki temu, że Hogwart najwyraźniej bierze udział w programach socjalnych i sponsoruje nam jedzenie, jesteśmy bezpieczni.
Prawie zabijam się o własne nogi przez pośpiech byle tylko dopchać się do zjeżdżali jako pierwszy, więc też nic sobie nie robię z bhp, rzucając się na lodową zjeżdżalnię głową w dół. W konsekwencji z impetem uderzając w jeszcze inny fomisiowy zad, który mija się ze mną o centymetry (i to tylko dlatego, że nieco się odturlałem), gdy misiek opada na śnieg i przypatruje się, jakby się zastanawiał, od kiedy to z nieba spadają idioci.
- BIEGNĘ - odkrzykuję, ale prawda jest taka, że gramolę się z tego lodu dość nieporadnie, więc lepiej dla Marleny, by przekonała fomisia, że taka rozpłaszczona nie będzie zbyt ładna. Zaraz chwytam ją pod ramiona ze śmiechem, odciągając nieco dalej. - Widzisz, bycie słoniem albo niedźwiedziem jednak czasem mogłoby być przydatne. Tbh życie przeleciało mi przed oczami i z tej perspektywy można było powiedzieć, że wychudzone z pewnością nie są, więc chyba faktycznie o nie dbają Smoczy Ludzie. - Głaszczę uspokajająco futerko innego węszącego przy nas misia po boku na znak, że nie mamy złych intencji ani nie jesteśmy posiłkiem. - Ciekawe dlaczego te tutaj są takie miłe, a ich kuzyni w Europie to takie gbury. Moglibyśmy tak to wziąć sobie takiego niedźwiadka i nazwać go Chodź, byłby idealnym towarzystwem dla Zostaw.
Powrót do góry Go down


Hemah E. L. Peril
Hemah E. L. Peril

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Białe włosy, brwi i rzęsy, jasna cera. Akcent cockney. Umięśniona sylwetka. Blizna na jednej brwi po dawnej bójce. Blizny po odmrożeniach na lewej ręce i udach.
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 1140
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t16565-help-budowa
https://www.czarodzieje.org/t16590-help-me-mr-postman#458344
https://www.czarodzieje.org/t16566-help-budowa
Zagroda fomisiów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Zagroda fomisiów - Page 2 Empty


PisanieZagroda fomisiów - Page 2 Empty Re: Zagroda fomisiów  Zagroda fomisiów - Page 2 EmptyPon Mar 13 2023, 18:41;

Kto jak kto, ale Hem daleka była od oceniania ludzi. Jasne, jej skłonności do agresywnego działania, stanowczości oraz emocjonalnego podchodzenia do wielu rzeczy raczej tworzyły obraz osoby, która skłonna była do szybkiego skreślania osób bądź powierzchownego ich oceniania. Do zadzierania nosa, odsuwania od siebie innych, chamstwa czy prostactwa. Ale im bliżej jej ktoś był, tym łatwiej mógł dostrzec, jak ciepłą oraz empatyczną osobą tak naprawdę jest. W tym momencie skupiała się na problemie Leo w całości, starając się dać mu odczuć, że nie musi się krępować, jeśli coś mu na sercu leży. Pozerkiwała w jego stronę, kiwała głową w trakcie wypowiedzi, nie przerywała, aż sam nie zrobił przerwy. Tak, by czuł się naprawdę wysłuchany.
- Hej, nie bądź dla siebie za ostry - zaczęła łagodnie. - Robiłeś, ile mogłeś. Uczniowie to doceniali. To po prostu nie była praca dla ciebie. I tyle. Nie ma w tym nic złego. Spróbowałeś, a te lata z pewnością nie były stracone - uśmiechnęła się do niego ciepło. A potem zaśmiała bardzo życzliwym, przyjemnym śmiechem.
- A więc to o to ci chodzi! Chcesz po prostu mieć wymówkę, by spędzać ze mną czas, jeździć po świecie, dostawać wejściówki na wszystkie mecze oraz bawić się z drużyną. A wiesz... - Zniżyła głos, jakby ktoś poza fomisiami miał ich tu podsłuchać. - Niektórzy z nich to mają swoje za uszami oraz od używek nie stronią. Jak masz  hajs, to i masz najlepszy towar w mieście, nie? Ale ja nic nie mówiłam - zrobiła minę udawanej niewinności, zanim westchnęła cicho. Chyba nie było sensu unikać odpowiedzi.
- Wiesz, teraz radzę sobie dużo lepiej, niż radziłam. Dwa lata temu... Prawie pękłam, eh? Ryczałam nocami i inne takie. Ale teraz... No teraz jest lepiej, nie? Choć lubię czasem tak wyskoczyć gdzieś, gdzie mnie nikt nie zna. Lubię, jak mnie nie znają. Mogę zachowywać się swobodnie, a nie czuć, że ludzie czekają tylko na jedno złe słowo, aby mnie obsmarować w szmatławcu. Jakby... Gdyby naprawdę ktoś mnie tam poznał poza Brooks, tam na imprezie, to bym miała przejebane hardo. Przecież brukowce by się nie odczepiły od mojego tematu, aż ktoś by nie odwalił czegoś równie szokującego - machnęła ręką. - To męczy. Konieczność uważania na wizerunek. Ja... Chyba nie jestem zbyt reprezentatywna, eh? Umiem dobrze latać i dobrze wpierdolić, ale jak mam iść na bankiet albo ktoś chce mi zadać kilka pytań, to czuję, że jestem sztywna i od krok od palnięcia czegoś głupiego - pokręciła głową.
Powrót do góry Go down


Leonardo O. Vin-Eurico
Leonardo O. Vin-Eurico

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : Ok. 222cm
C. szczególne : Wzrost; blizny na udzie i łopatce; umięśniony
Dodatkowo : animag (grizzly)
Galeony : 4467
  Liczba postów : 2204
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13793-leonardo-ovidio-vin-eurico#365517
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13807-love-letters#365644
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13804-leonardo-ovidio-vin-eurico#365640
https://www.czarodzieje.org/t18322-leonardo-o-vin-eurico-dzienni
Zagroda fomisiów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Zagroda fomisiów - Page 2 Empty


PisanieZagroda fomisiów - Page 2 Empty Re: Zagroda fomisiów  Zagroda fomisiów - Page 2 EmptyWto Mar 21 2023, 12:21;

Pokiwał głową, zdecydowanie nie uznając tej pracy za stratę czasu - było warto, Merlinie, nawet bardzo. Nauczył się niesamowicie dużo i w jakimś stopniu też odetchnął, a przede wszystkim nabrał na tyle wiedzy i siły, by móc teraz odejść i od razu mieć jakiś pomysł gdzie się skierować. Miał wrażenie, że pomysłów nigdy mu nie brakowało, ale już jakiegoś poparcia ich jak najbardziej. Nie chciał się teraz jakoś głupio błąkać.
- Oczywiście, że chodzi o spędzanie z tobą czasu, nie wiem co się tak dziwisz - przyznał ze śmiechem. Nie miał pojęcia jakie ma szanse na zdobywanie tego typu zadań jako auror, ale wydawało mu się, że wyglądałby całkiem nieźle jako ochroniarz. - A nie wątpię, trzeba się czasem jakoś nakręcić... sportowcy to specyficzna grupa, jak trenowałem MMA to nawet nie liczę ilu gości na sterydach spotkałem, chociaż oczywiście nikt o niczym niby nie wiedział - westchnął. Domyślał się, że to spory problem, który też ciężko było jakkolwiek rozwiązać - im bardziej znany sportowiec tym więcej osób dookoła, które miały kryć każde jego potknięcie.
Musiał odwdzięczyć się tym samym zaangażowaniem, jakim podzieliła się z nim Hemah, gdy omawiali jego problem - aż przystanął, koncentrując się na niej w pełni i ściągając lekko brwi w drobnym zmartwieniu. Widział, że jest kiepsko, ale chyba nie miał pojęcia, że bywało aż tak beznadziejnie.
- Cóż, poszłaś w quidditcha dla gry, a nie sławy. To się ceni - zauważył z lekkim wzruszeniem ramionami, przyciągając też dziewczynę znowu do przytulenia. - Jak tylko potrzebujesz jakichś wakacji, albo nawet kogoś do otarcia łez - piwkiem czy ciasteczkami, czy w ogóle sobą - to dawaj znać, zawsze znajdę dla ciebie przecież czas. Iii co najważniejsze, to pamiętaj - zagaił jeszcze, ujmując dłonią jej podbródek, by nakierować na siebie jasne spojrzenie. - Że nie ma absolutnie nic złego w sztywności - dodał na granicy szeptu, a przynajmniej na tyle, na ile był w stanie, nim nie pozwolił sobie ponownie na tubalny śmiech.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Zagroda fomisiów - Page 2 QzgSDG8








Zagroda fomisiów - Page 2 Empty


PisanieZagroda fomisiów - Page 2 Empty Re: Zagroda fomisiów  Zagroda fomisiów - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Zagroda fomisiów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Zagroda fomisiów - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Antarktyda
-