Max&Wei

Zeżarł cię jakiś smok, czy jednak żyjesz?

Chyba że masz nas dość po tym, jak prawie upiłeś się do nieprzytomności i musiałeś jeść ogórki.

Swoją drogą, nie możesz już na mnie krzyczeć, że głupi jestem i chodzę nie wiadomo gdzie, jak nic nie widzę. Otóż widzę.

Tylko nadal wbijam pacjentom noże we wnętrzności. Może powinienem założyć jednak zakład pogrzebowy, a nie klinikę.

Kod:

Nie byłem sobą przez ostatni miesiąc. Przepraszam za swój wybuch wtedy i brak kontaktu.

Dobrze, że już widzisz! Będzie można w coś zagrać, jak się umawialiśmy. O ile wciąż wliczam się do grupy...?

Może poczekaj jeszcze z uzdrawianiem innych? Ja szukam nowej apteki, bo w tej, do której zwykle chodzę, już dziwnie na mnie patrzą hehe

Zachowywałeś się całkiem jakbyś był sobą. No, może poza byciem bardziej stanowczym

Jeśli tylko przyniesiesz jakieś jedzenie, żeby wkupić się w łaski pana domu, to zapraszam. Znudziło mi się życie na zupkach instant, więc może dostanę jakiś kawałek ciasta?

Czekam. Ciągle czekam. Ale ile mam czekać? Aż przybędzie rycerz na białym koniu i mnie odczaruje Max&Wei 1754368413

?

Inaczej - nie czułem się sobą. Zwykle nie jestem tak... Wściekły o wszystko. Nawet smoki to czuły i miałem problemy w pracy.

To chyba możemy jednak wyjść na obiad z powodu zakładu... No i przyniosę jedzenie. Niech pan domu powie tylko kiedy

Rycerz? Myślałem, że będziesz mieć dosyć Avalonu, a jeszcze rycerza oczekujesz... Mogę służyć jedynie ręką do testów na mnie, zamiast na biednych pacjentach.

Zwykle nie jestem niewidomy Max&Wei 693347448

OBIAD! W takim razie wybieram miejsce, ale gwarantuję, że nie będziemy biegać po jakichś bardzo szemranych miejscach. Chyba że chcesz, żeby pokazać ci nowy, wspaniały świat, Ośle.

Myślę, że przyszły weekend będzie dobry. Chyba. Chyba zapytam reszty, tej śmiesznej dziewczynki też. Albo ty jej zapytaj, może już cię pamięta

Ja pierdolę, o kurwa, co w ogóle z tą twoją raną?

Próbujesz mi powiedzieć, że nie będę mieć więcej okazji złościć się na ciebie, bo już dobrze widzisz?

Chciałbym wiedzieć, o co chodzi z tym osłem. Szemrane miejsca? Są takie? Ważne, żeby jedzenie było dobre.

Jeszcze nie, ale ciągle liczę na to, że wkrótce wszystko wróci do normy. Najtrudniej przed rodzicami wszystko tłumaczyć, więc zacząłem szukać mieszkania i mam już znalezione, ale muszę poczekać aż skończy się wynajem poprzedniemu...

Która rana? scratch

Obrączkę mam dalej. Krzyż tak samo. Imię Oli krwawi przy pełni, co jest zabawną zależnością, ale póki co daję radę tamować. Zacząłem chodzić w rękawiczkach hehe

Jeśli się będziesz na mnie złościł, to chyba znaczy, że się o mnie martwisz. To słodkie, mężu Max&Wei 1216665782

Obiecałem ci, że ci to wyjaśnię, więc możemy iść do kina. Wtedy będziesz wiedział, o co chodzi z Osłem, ale zapewne uznasz, że jestem jeszcze bardziej pierdolnięty, niż sądziłeś.

Więc idziesz wić własne gniazdo i gromadzić skarby. Chlip. Dzieci dorastają tak szybko!

Co? Kurwa, sam tamujesz krwawienie? Jak jest teraz? Za chwilę pewnie jebnie ci krew o wiele mocniej, w końcu dzisiaj pełnia. Jesteś pewien, że to ogarniesz, czy jednak ci pomóc?

Kina? Może... Po prostu umówmy się w jakimś miejscu i wtedy ustalimy gdzie idziemy, dobrze? Podejrzewam, że nie wiedziałbym, jak trafić do tego... Kina.

Jak o dzieciach mowa, to gdziekon i świnks mają się też dobrze. Może mógłbym spróbować, czy gdziekon przeniósłby wiadomość przykładowo do ciebie. Podobno kiedyś przekazywały wiadomości druidów.

Zanim poznałem Prywatnego Uzdrowiciela Oli, musiałem sobie jakoś radzić. Mam... Jakieś bandaże... I jakieś zioła... Po prostu muszę to wszystko przyłożyć i trzymać dłoń trochę wyżej. Trochę męczące, ale więcej nie zrobię hehe

W takim razie spotkajmy się u mnie, adres znasz, później pokażę ci, jakie nudne jest mugolskie życie. Będziesz pewnie zachwycony w trzy dupy, ale musisz niestety zrobić jedno - dla własnego bezpieczeństwa, różdżki zostają u mnie w domu, bo jeszcze coś odpierdolisz całkowitym przypadkiem Max&Wei 1754368413

Awww, prześlij całuski dzieciom!

Masz jakieś bandaże. Fantastycznie. Trzymaj się najlepiej samego sufitu, to ci bardzo pomoże.

No kurwa, nie pierdol, Ośle. Jesteś teraz w domu? Pewnie nie mogę ci się tam zwalić na łeb, ale jeśli wyjdziesz na wieczorny spacer, to już mogę pomóc. Na tyle, na ile jestem w stanie bez czarowania.

W takim razie widzimy się u ciebie... A kiedy dokładnie? hehe

Nie wiem jak masz zajęcia i pracę...

Teraz to ty się martwisz... Mężu.

Mógłbyś, ale mam naprawdę mały pokój. Możemy spotkać się w Dolinie, żebyś się przekonał, że radzę sobie... Przyzwoicie?

Ja mam czas zawsze

A tak naprawdę to muszę sprawdzić, kiedy moglibyśmy ewentualnie obejrzeć film. Jeśli teraz nie leci, to zabiorę cię po prostu do miasta i pokażę mugolskie knajpy. Poza poniedziałkami i środami możemy wybierać każde popołudnie.

Ja? Ja się po prostu wkurwiam, jak przystało na uzdrowiciela...

Dobra, w takim razie widzimy się za chwilę. Powiedz tylko, gdzie będziesz czekał. Noszenie plasterka z napisem Dzielny Pacjent cię nie ominie.

W takim razie czekam na informacje o filmie i wtedy się spotkamy. Temat różdżek jeszcze omówimy... Dobra?

Czyli jednak to nie troska? Widać nie mam dobrego męża.

Spotkajmy się przy ławkach w drodze do centrum. Będzie można usiąść, gdyby się okazało, że jednak będziesz musiał poprawić mój bardzo profesjonalny opatrunek.

Nie wiem, o której dzisiaj wrócę. Za chwilę będę łapać świstoklik.

Pomyślałem, że byłoby dobrze poinformować cię o tym.

To brzmi jak: odwiedź mnie w Mungu albo weź wolne od studiów, bo będziesz musiał mnie karmić.

Dokąd, Ośle?

Niewykluczone

Kornwalia. Więcej powiem, gdy wrócę

Wciąż w pracy, czy wróciłeś do domu? Zapakowałem dla ciebie jedzenie, wystarczy, że podgrzejesz je sobie - tak co nie będziesz mi wypominał, że zapomniałem o obiedzie.

Tak właściwie próbuję zapytać, jak się czujesz. Może miałbym sposób na poprawę humoru...

Raczej wrócisz pierwszy, bo ja siedzę tutaj do usranej śmierci. Czyli do czasu, aż wyjdzie stąd ostatni klient albo do czasu, kiedy posprząta się cały burdel, trudno ocenić.

Dobrze?

Ale jak chcesz mi poprawiać humor, to ja nie mam nic przeciwko

Potrzebujesz pomocy? Mogę spróbować uprzejmie wyprosić kogoś, albo posprzątać. Powinienem w końcu wybrać się po skrzata domowego...

Słyszałeś o wiosce krasnoludów? Lata tutaj jemioła i jest mnóstwo aktywności. Widziałem rzut siekierką. Może miałbyś ochotę wybrać się ze mną?

Możesz też przyjść zrobić bałagan, a wtedy wyproszę wszystkich innych i szybciej zamknę aptekę. Brzmi jak plan.

Tak, podobno jest gdzieś, eee, w Dolinie?

Czy ty się czasami zastanawiasz nad tym, co mówisz Giggle

? Jemioła i mnóstwo aktywności? Znalazłeś jakiegoś smoka, którego tam zaciągnąłeś zamiast mnie Max&Wei 2872174413

?

Rzut siekierką? I co, potem można ją wygrać?

Plan doskonały, choć wierzę, że zdołasz szybciej zakończyć pracę.

bo jest jemioła... i są aktywności różne, ale nie chodziło mi teraz o takie aktywności... Choć, jak spotkałem Augusta to miałem dziwną ochotę go pocałować, więc nie zdziwię się, jeśli jemioły jednak robią coś więcej.

Nie wiem co można wygrać, ale niektórzy mają wyjątkowo bujne brody. Myślałem, że spróbujemy sami rzucić do pieńka, ale mogę wpierw sprawdzić, co można wygrać, jeśli chcesz.

Akurat. Jestem pewien, że będę musiał policzyć wszystkie skrzydła nietoperza albo oczy traszki.

Teraz

? Czyli wcześniej, jak chciałeś go pocałować, to jednak o takie chodziło? Myślę, że powinienem się obrazić. Że łazisz chuj wie gdzie z jakąś jemiołą, Ośle. (I z Augustem. Znowu wisisz mi obiad.)

Co, chcesz sprawdzić, jak to jest? Może wyrośnie ci taka kozia broda, jak się rysuje wielkim mistrzom, czy jak wy ich tam nazywacie.

Wyobrażę sobie, że to łeb, eee, Patola. I mogę rzucać. Ale nie dzisiaj, jutro mam wolne, tylko jakieś zajęcia z eliksirów około południa.

Kupię skrzata i będziesz mieć pomoc w takie dni jak ten.

Muszę zacząć uważać na słowa przy tobie LOL

I nie musisz się obrażać, jestem grzeczny. Obiadu też ci nie wiszę (pomijając, że to ja ciągle gotuję), bo po prostu na siebie trafiliśmy. Piekliśmy pierniki w tutejszym stoisku - takie atrakcje są.

Może z brodą byłoby mi do twarzy

W takim razie dziś czekam z kolacją, a jutro wyskoczymy. Myślę, że przyda ci się trochę podobnej rozrywki, jak mi ostatnio wypad do Pure Lux.

Skrzat? I mieszkałby gdzie, w wannie?

Piekliście pierniczki? To jednak chyba wisisz mi obiad, czuję się zdecydowanie pominięty Roll

No ja nie wiem...
Max&Wei IHpCnik

Widzimy się wieczorem. Muszę wracać do oczu traszek i innych bzdur.

Oddałbym mu mój pokój, ale wtedy ja potrzebowałbym łóżka scratch

Moja kuchnia ci nie wystarcza, że chcesz, żebym zabierał cię na obiady? Może ja powinienem być smutny? Max&Wei 1671140656

Twój talent się marnuje LOL

czekam w domu.

Zdradź mi więcej... Obiad czy do klapy ozdoba?

Jak bardzo chcesz zrobić z tego obiad, to możesz, ale ranisz moje serce.

Składałem to cały ranek, żeby móc później zobaczyć na noworocznym balu, ale jeśli naprawdę bardziej pasuje ci w zupie, to niech moje nadzieje się utopią beczy