Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kuchnia z jadalnią

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Kuchnia z jadalnią QzgSDG8




Gracz




Kuchnia z jadalnią Empty


PisanieKuchnia z jadalnią Empty Kuchnia z jadalnią  Kuchnia z jadalnią EmptyPon 5 Wrz - 7:54;


Kuchnia z jadalnią



Chyba największe pomieszczenie w domku (pomijając augustową męską norę). Widać, że również jedno z najstarszych - wszystkie meble są zrobione z drewna i sam pokój przywodzi na myśl staroświecką, skrzacią kuchnię. Nie zabraknie w niej jednak garnków wszelakich, miliona przypraw w tajemniczo opisanych słoikach i lodówki sprytnie transmutowanej w drewnianą spiżarkę.
Nieco głębiej w pomieszczeniu ustawiony jest klasyczny kredens z nigdy nieużywaną porcelaną i maleńki regał z książkami. Po środku stoi ciężki, dębowy stół z ośmioma równie ciężkimi krzesłami - a okno wychodzi prosto na ogród, po którym zazwyczaj latają samopas zwierzaki.
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Kuchnia z jadalnią QzgSDG8




Moderator




Kuchnia z jadalnią Empty


PisanieKuchnia z jadalnią Empty Re: Kuchnia z jadalnią  Kuchnia z jadalnią EmptyCzw 6 Kwi - 16:51;

Wróciła właśnie ze spaceru z Duchem i Glutenem, ciesząc się z leniwego poranka, którego nie miała od tygodni. Średnio jej szło ustawianie grafiku tak, żeby mieć jakiś czas, chcąc rzecz jasna zarobić jak najwięcej, bo czekało ją trochę wydatków w związku z planowanymi kursami, no też musiała czymś płacić za paliwo. Piła więc herbatę, po tym jak już nakarmiła całe swoje małe zoo i przeglądała wizbooka, chichocząc sobie z nowego wpisu psidwaczka. Co za durnoty, uwielbiała ten profil. Zmarszczyła brwi, kiedy nieznajoma sowa zaczęła pukać w kuchenne okno, bo przecież nie spodziewała się żadnego listu, a z rachunkami się nie spóźniła. Co do tego miała pewność, bo wywiesiła sobie na lodówce co miesięczne przypomnienie, które krzyczało, gdy przychodziła na to czas. Wstała jednak i wpuściła do środka sowę, odbierając od niej list. Spodziewała się wszystkiego, ale widok pieczęci Ministerstwa trochę ją wystraszył, więc z duszą na ramieniu otwierała kopertę.  
Nie zarejestrowała nawet, że upuściła kubek z herbatą, która rozlała się na podłodze, mocząc jej skarpety. Nie dotarło do niej też szczekanie Glutena i syczenie Mąki, na co normalnie zareagowałaby w kilka sekund. Czytała słowa wciąż i wciąż, wracała do pierwszego zdania i totalnie nieruchomiała. To nie mogła być prawda, nie tata. Pamiętała nie tak dawny wypadek Ryana, ale miała wrażenie, że nikogo on nie dziwił, za to tata? Ewan Maguire był niezniszczalny, nie pamiętała nawet, żeby kiedykolwiek zachorował na jakąś głupią vomilę, nawet wtedy, gdy wszyscy rzygali jak koty w domu. Musieli się pomylić. Na pewno się pomylili. Część jej jednak doskonale wiedziała, że nikt by się nie pomylił w takiej sprawie.
Wybiegła z domu, nie pamiętając nawet o kurtce i butach. Tak jak stała, tak wybiegła, pędząc w stronę domu Thomasa, bo potrzebowała go teraz jak nigdy. Nie wiedziała czy też dostał list, ale logiczne było to, że i owszem. Jednak jej sowa mogła być pierwsza. Weszła jak do siebie, nie stając nawet w progu, nie pukając, a od razu przechodząc głębiej. Nie była nawet pewna czy zamknęła drzwi.
TOMMY — zawołała, ściskając list w ręce, jakby już nigdy miała go nie wypuścić. Nie płakała jednak, była w szoku, w ciężkim szoku, z którym nie potrafiła się uporać. — TOMASZ — musiał być w domu, nie dopuszczała nawet do siebie myśli, że było inaczej, że wyszedł do pracy, na zajęcia, gdziekolwiek. Musiał być teraz tutaj.


______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Thomas Maguire
Thomas Maguire

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 179
C. szczególne : mam piękne, wypielęgnowane loki i prawnicze powiedzonka na podorędziu
Galeony : 190
  Liczba postów : 549
https://www.czarodzieje.org/t21412-thomas-maguire#693589
https://www.czarodzieje.org/t21422-poczta-thomasa#694418
https://www.czarodzieje.org/t21417-thomas-maguire#694123
https://www.czarodzieje.org/t21463-tommy-maguire
Kuchnia z jadalnią QzgSDG8




Moderator




Kuchnia z jadalnią Empty


PisanieKuchnia z jadalnią Empty Re: Kuchnia z jadalnią  Kuchnia z jadalnią EmptyCzw 6 Kwi - 22:21;

Otwieram oczy, zbudzony stukaniem w okno. Jęczę do sowy, że ma wypierdalać albo poczekać aż skończę drzemkę. Jestem wyczerpany po całonocnym maratonie nauki i porannej zmianie u Scrivenshafta, gdzie musiałem segregować wszystkie papiernicze artykuły kolorami. Świetna zabawa. Ptak jest jednak nieugięty i nie daje za wygraną – dopóki nie wstaję, nawala dziobem w szybę, jakby przekazywał co najmniej list od samego ministra.
Na widok pieczęci z MM rozbudzam się podekscytowany. Czyżby faktycznie chcieli mnie przyjąć na staż? Prędko otwieram kopertę i zaczynam czytać treść z wypiekami na twarzy. Dopóki nie dociera do mnie przykry fakt. Mój tata ledwo uszedł z życiem. Czytam wszystko po raz kolejny. I kolejny. I dalej nie rozumiem o co tu chodzi. Żarty od razu wykluczam – jako rodzeństwo robiliśmy sobie różne świństwa, ale przenigdy nie wciągaliśmy w to Ewana. Robi mi się słabo, więc osuwam się na łóżko i zakrywam pergaminem twarz. Cały się trzęsę i rozpaczliwie rozważam co powinienem dalej zrobić. Czy na naszą rodzinę spadła jakaś klątwa? Czy to moja wina, bo te kilka miesięcy temu poszedłem na jakieś krwawe wesele i teraz będę mierzył się z konsekwencjami moich wygłupów?
Z letargu wyrywa mnie znajomy głos dobiegający z korytarza. Momentalnie zrywam się na nogi i zbiegam na dół. Coś ściska mnie za serce, gdy dostrzegam Ruby w samych skarpetkach i bez kurtki. W kilka sekund znajduję się przy siostrze i zamykam ją w ciasnym uścisku. Może na co dzień nie jesteśmy wobec siebie super czuli i przyjaźni, ale rodzina jest najważniejsza, a tylko ona dokładnie rozumie to, co teraz czuję. – Rubs, już jestem – gładzę ją po włosach. Wiem, że powinienem być tym starszym bratem, który zapewni ją, że zaraz wszystko się ułoży i sobie poradzimy. Ale przez chwilę sam potrzebuję wsparcia i obecności kogoś bliskiego. Dlatego przytulam Ruby, bo musimy trzymać się razem. – Słuchaj, to tata, on zawsze… Chodź, usiądź – odsuwam jej krzesełko i zgarniam z salonu puchaty koc, którym ją okrywam. – Zaraz wyślę patronusa do Ryana i Petera, Peter na pewno wie więcej i z nim jest. Dowiemy się wszystkiego. I tam pojedziemy, tylko zorientujmy się w sytuacji – układam jakikolwiek plan, żebyśmy nie działali pochopnie. Kieruję się przede wszystkim dobrem siostry, bo czuję odpowiedzialność za nią. Nie bez powodu przybiegła od razu do mnie. Zaklęciem odpalam czajnik i szykuję dwa kubki i herbatę. – Nic mu nie będzie – jeszcze nigdy w życiu nie mówiłem czegoś tak pewnym tonem. Bo naprawdę w to wierzę. To w końcu Ewan Maguire, nasz tata i człowiek, który nigdy się nie poddał.

@ruby maguire

______________________

i read the rules
before i break them
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Kuchnia z jadalnią QzgSDG8




Moderator




Kuchnia z jadalnią Empty


PisanieKuchnia z jadalnią Empty Re: Kuchnia z jadalnią  Kuchnia z jadalnią EmptyPon 10 Kwi - 12:26;

Nie pokazywała tego często, ale rodzina była dla niej absolutnie wszystkim. Mogła robić sobie żarty, mogła marudzić na swoich braci i powtarzać, że ich nie cierpi, ale to oni zawsze byli przy niej jeśli była taka potrzeba, a nawet jeśli jej nie było. Kochała ich wszystkich nad życie i doskonale wiedziała, że oni ją też, choć nieczęsto to sobie mówili. Nie musieli. Stała teraz w domu Thomasa, drżąc na całym ciele i nie wyobrażając sobie, że mogłaby być gdziekolwiek indziej niż przy swoim bracie. Nie potrzebowała wcale zapewniania, że wszystko się ułoży i wszystko będzie dobrze. Nie mieli przecież pewności, a nieszczęścia w ich rodzinie nie były też takie niespotykane. Nie wyobrażała sobie stracić jeszcze taty, nie pamiętała co prawda mamy, ale właśnie z tego względu ojciec był dla niej wszystkim. Obecność Tomka ją uspokajała, choć nie było tego wcale widać. Drżała pod kocem i w jego ramionach, mimo że nie czuła żadnego zimna. Jednak gonitwa jej myśli nieco zwolniła, pozwalając jej zebrać chociaż jedną.
Skinęła głową na jego słowa, nie będąc w stanie nic z siebie wykrztusić. Bała się, że jeśli otworzy usta, to głos jej się załamie, że zacznie płakać. Obawiała się, że jeśli to się stanie, to nie będzie w stanie już przestać, aż nie wypłacze całego zapasu swoich łez, o ile było to możliwe. Chciała być silna, przeszła przecież już wiele. Miała jednak wrażenie, że przez lata nauczyła się ignorować wszystkie złe rzeczy, które przytrafiały się jej. Nie umiała jednak poradzić sobie z tym, co dotykało jej najbliższych.
Nie wiemy tego — powiedziała niemal bezgłośnie, nie ufając swoim strunom głosowym. Odchrząknęła jednak, próbując wziąć się w garść, chociaż na tyle, by móc się ruszyć. W obecnej chwili tkwiła w bezruchu, tępo niemal wpatrując się w ścianę. Czuła się tak, jakby głos jej brata pochodził z oddali, a nie tuż obok niej.
Tomek musimy jechać do Munga, teraz zaraz, musimy zobaczyć tatę, ale ja chyba nie mogę prowadzić, chyba w średnim stanie jestem — mówiła szybko i zachrypniętym głosem, zupełnie takim, jakby nie należał do niej. Nagle coś do niej dotarło, fakt, którego wcześniej wcale nie brała pod uwagę. Pomyślała o spotkaniu ze smokiem na feriach, pomyślała o poświęceniu, którego wówczas nie rozumiała. Przerażona spojrzała na swojego brata, co jeśli nigdy jej tego nie wybaczą, mimo że nie wiedziała co robi, myślała, że chodziło o nią. Nigdy by nie ryzykowała życiem i zdrowiem swojej rodziny. — To chyba moja wina — wyszeptała wystraszona i w końcu zaczęła płakać. Krokodyle łzy spływały po policzkach Gryfonki, a jej zaczynało brakować z tego wszystkiego tchu.


______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Thomas Maguire
Thomas Maguire

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 179
C. szczególne : mam piękne, wypielęgnowane loki i prawnicze powiedzonka na podorędziu
Galeony : 190
  Liczba postów : 549
https://www.czarodzieje.org/t21412-thomas-maguire#693589
https://www.czarodzieje.org/t21422-poczta-thomasa#694418
https://www.czarodzieje.org/t21417-thomas-maguire#694123
https://www.czarodzieje.org/t21463-tommy-maguire
Kuchnia z jadalnią QzgSDG8




Moderator




Kuchnia z jadalnią Empty


PisanieKuchnia z jadalnią Empty Re: Kuchnia z jadalnią  Kuchnia z jadalnią EmptyCzw 13 Kwi - 15:57;

Oboje nie musieliśmy nic mówić. Doskonale wiedzieliśmy, że to rodzina jest naszą super mocą, która sprawia, że jesteśmy w stanie zrobić dosłownie wszystko. To Ruby dodawała mi odwagi. To Ryan sprawiał, że byłem taki otwarty. To dzięki Peterowi potrafiłem zaprzeć się i działać. To Sweeney pokazywał mi, że warto być sobą. I przede wszystkim to tata pchał mnie do przodu i dawał nadzieję, że niedługo zostanę świetnym prawnikiem. A teraz, kiedy wszystko w przeciągu paru minut się posypało, miałem wrażenie, że potrzebuję ich jak nigdy w życiu.
Przyjmuję postawę tego silnego, bo serce mi się łamie, gdy obserwuję swoją młodszą siostrzyczkę. Ktoś musi zachować trzeźwy umysł i dopilnować, żeby reszta rodzeństwa przez to przeszła w jak najłagodniejszy sposób. – Słuchaj, gdyby było bardzo źle, od razu wezwaliby nas do szpitala. Wiesz o tym, prawda? Poinformowali nas listownie, a nie osobiście – staram się wytłumaczyć Gryfonce, że sytuacja nie jest tak beznadziejna, jak nam się w pierwszej chwili wydawało. Przekonuję nie tylko ją, ale i samego siebie. – Pojedziemy, obiecuję. Teleportuję nas, ale najpierw ustalmy co się wydarzyło. Poczekaj, proszę, wyślę patronusa do Petera i Ryana – mówię i od razu idę do kuchni ogarnąć herbatę i faktycznie wysyłam krótką wiadomość do braci. – Sweeney jest w szkole? Musimy do niego iść, przecież na pewno panikuje, nie może z tym zostać sam – studzę zapał Ruby i przypominam jej, że najmłodszy Maguire też wymaga naszej opieki. Wlewam wrzątek do kubków i rozlewam wszystko dookoła, gdy dociera do mnie szept Ruby.
Obracam się do niej i coś we mnie pęka, kiedy widzę płaczącą siostrę. Robiła to na tyle rzadko, że nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem ją w tym stanie. Zawsze udawała, że wszystko jest w porządku, że ze wszystkim sobie świetnie radzi, a teraz aż ściskało mnie w sercu, gdy obserwowałem łzy spływające po jej policzkach. Rzucam ścierkę na blat i podchodzę do niej. Kucam tuż obok i ocieram jej twarz, kiwając od razu przecząco głową. – Co ty opowiadasz, oczywiście, że to nie twoja wina – mówię twardo, żeby wybiła sobie z głowy branie odpowiedzialności za ten wypadek. Jeśli ktokolwiek w tej rodzinie jest winny tej sytuacji to ja. Bo polazłem na głupie wesele w Avalonie, jak zawsze orientując się zbyt późno, że to, co miało być niezłą zabawą, okazało się śmiertelną pułapką. – To nie jest twoja wina – powtarzam, próbując złapać z nią kontakt wzrokowy. Kiedy Rubs w końcu na mnie patrzy, czuję, że muszę jej wszystko opowiedzieć, bo nie umiem znieść myśli, że bierze to na siebie, tak samo jak ciężko znoszę widok zapłakanej siostry. – W wakacje byłem na jakimś rytuale, nie wiedziałem w co się w ogóle pakuję. Po prostu uznaliśmy z Fredką, że to jakaś miejscowa impreza. I teraz, na Antarktydzie, taki welon, nieważne, teleportował mnie z powrotem na tę polanę w Avalonie. I tam – biorę wdech, bo aż zaczynam drżeć na samo wspomnienie tamtej chwili – tam pojawił się znów ten przerażający typ i powiedział, że nakarmiliśmy bestię, jego pana i dopóki my żyjemy, on też będzie żył – pokazuję jej swoją dłoń, na której mam krwawą obrączkę. – Tym potworem okazał się lodowy okrutny – kończę ponuro i na chwilę milknę, bo nie wiem jak to w ogóle skomentować. – Więc sama widzisz, że to nie twoja wina, tylko moja – po raz kolejny próbuję ją zapewnić, że nie może się obwiniać o stan taty. – Przepraszam – głos mi się łamie, bo tylko tyle mogę teraz zrobić. Przeprosić za swoją lekkomyślność i głupotę z nadzieją, że mi wybaczy.

@ruby maguire

______________________

i read the rules
before i break them
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Kuchnia z jadalnią QzgSDG8




Moderator




Kuchnia z jadalnią Empty


PisanieKuchnia z jadalnią Empty Re: Kuchnia z jadalnią  Kuchnia z jadalnią EmptyPią 28 Kwi - 16:38;

Mało co liczyło się dla niej tak bardzo jak rodzina. I mogła sobie na nich narzekać, mogła gadać jak to ją wkurzają i jacy durni byli jej bracia, ale w rzeczywistości nikt nie był jej tak bliski. Może jeszcze kilka lat temu zaręczałaby, że Pers i Hope są na równi z jej rodziną, ale ostatnio ich kontakt był znikomy. Brała to na klatę i zaciskała zęby, doceniając Maguire’ów najbardziej na świecie i uświadamiając sobie, że i to było oznaką jej wchodzenia w dorosłość. Zawsze wiedziała, gdzieś z tyłu głowy, że kontakty się urywają, ale nie sądziła nigdy, że ją to spotka. Teraz jednak nie miała siły o tym myśleć. Prawdę mówiąc nie potrafiła myśleć już o niczym, ściskała kubek, który Tomek wcisnął jej w ręce i nie przejmowała się, że parzyły jej ręce. Szok jeszcze nie minął, choć słone łzy powoli wysychały na policzkach.
Powoli przeniosła spojrzenie na swojego starszego brata, nie rozumiała. Była pewna, że to ona zawiniła tą głupią wyprawą. Nie wiedziała co niby chciała wtedy udowodnić? Że była odważna? Nie bez powodu mówiło się o pomieszaniu odwagi z głupotą. Nie wierzyła też, że to działania Thomasa mogły się do tego przyczynić. Od zawsze czuła się jak jakaś czarna owca, że nie pasowała do ich rodziny tak jakby chciała, w końcu obierała zupełnie inne drogi, czasem i specjalnie, na przekór. Była więc gotowa wziąć na siebie całą winę, nawet jeśli miała to być wina za zło tego świata. Jej bracia byli porządni, ułożeni, na pewno bardziej niż ona, a przynajmniej była szczerze o tym przekonana.
Tomek ja coś oddałam temu Okrutnemu — powiedziała, ponuro się uśmiechając, kubek parzył ją w dłonie, rozpalał je do czerwoności, ale nie zwracała na to najmniejszej uwagi — Oddałam mu coś swojego i myślę, że było to zdrowie taty, ostrzegał nas o nieszczęściu, ale ja… — głos jej się załamał — Ja chciałam jakoś pomóc, przyczynić się światu — pokręciła głową. Nie wiedziała jak jej nieszczęście miało się do taty, ale była przekonana, że nie pomyliła tego co słyszała. Coś miało zostać jej zabrane. Gdyby tylko wiedziała, że zostanie w to wciągnięta jej rodzina… Była przecież gotowa poświęcić siebie, w głupiej szlachetności, która zdobiła jej serce. Nigdy jednak nie chciała, by cokolwiek dotykało jej rodzinę. Kochała ich nad życie i nie zamierzała nawet zaprzeczać.
Czuła się tak, jakby była roztrzaskana. Jakby pęknięcia można było zobaczyć. Nie miała siły być opanowaną i zaręczać, że wszystko było w porządku. Nic nie było przecież na swoim miejscu. Nie miała pojęcia jak ma wrócić teraz do pracy, jak ma w ogóle funkcjonować, gdy była przekonana, że jej tata umiera w szpitalu. Chciała tam być, zaraz obok niego i przepraszać za wszystko. Nie byłą gotowa stracić rodzica, mamy prawie nie pamiętała, za to ojciec był zawsze obok niej, gdy nie było nikogo innego. I może nie zgadzali się zawsze, to był dla niej niebywale ważny.


______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Thomas Maguire
Thomas Maguire

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 179
C. szczególne : mam piękne, wypielęgnowane loki i prawnicze powiedzonka na podorędziu
Galeony : 190
  Liczba postów : 549
https://www.czarodzieje.org/t21412-thomas-maguire#693589
https://www.czarodzieje.org/t21422-poczta-thomasa#694418
https://www.czarodzieje.org/t21417-thomas-maguire#694123
https://www.czarodzieje.org/t21463-tommy-maguire
Kuchnia z jadalnią QzgSDG8




Moderator




Kuchnia z jadalnią Empty


PisanieKuchnia z jadalnią Empty Re: Kuchnia z jadalnią  Kuchnia z jadalnią EmptySro 14 Cze - 22:49;

Naprawdę miałem nadzieję, że swoim zwierzeniem sprawię, że Ruby momentalnie przestanie się obwiniać. Opowiedziałem jej o przeżyciach w Avalonie, żeby zrozumiała, że jeśli ktoś jest za to wszystko odpowiedzialny to jestem to ja. W zamian dostałem informację, która była niczym uderzenie w twarz. I to nie dlatego, że poczułem się zraniony czy wkurzony wyznaniem siostry. Wręcz przeciwnie – teraz wiedziałem, że za żadne skarby świata nie zdejmę z jej wątłych ramion poczucia, że to jej decyzje są przyczyną stanu taty. – Posłuchaj mnie teraz uważnie – mówię, siląc się na stanowczość, którą rzadko u mnie widać. – Jeżeli faktycznie coś oddałaś Okrutnemu to swój czas poświęcony na tę wyprawę. Nic więcej. Nieszczęściem jest jego powrót i to, co robi. Ty w żaden sposób nie zrobiłaś nic złego. Sama pomyśl – jak osoba, która dosłownie parę sekund temu zadeklarowała, że chciała pomóc i przyczynić się światu, może odpowiadać za to co przydarzyło się tacie? – szukam racjonalnego wyjaśnienia tego wszystkiego i choć sam dosłownie kilka minut wcześniej próbowałem ją przekonać, że to ja jestem winny to zaczynam powoli wierzyć, że najzwyczajniej w świecie nie mieliśmy wpływu na te wydarzenia. Że obecnie dzieje się coś, co jest poza naszą kontrolą.
Przyciągam krzesło, siadam obok Ruby i delikatnie zabieram jej kubek, żeby nie poparzyła sobie dłoni. Za cholerę nie wiem co powiedzieć więcej, żeby mi uwierzyła, bo może i bardzo chcę udawać silnego, ale nie umiem. Więc znów ją obejmuję z całej siły. Mamy tylko siebie. Od zawsze naszą największą mocą była rodzina, a teraz, gdy ojciec walczy o życie, jedyny trwały fundament naszego życia aż drży w posadach. – Ustalmy jakiś plan działania. Dobrze? Wszystko po kolei. Wypijemy herbatę i poczekamy na odpowiedź Ryana i Petera. Potem wrócimy do Hogwartu i zajmiemy się bratem. Ja w międzyczasie skontaktuję się z naszymi opiekunami i dopiero wtedy teleportujemy się do Munga – wymieniam kolejne punkty i staram się ułożyć zarys tego, co zrobimy. Do tej pory doskonale odnajdywałem się w maguirowym chaosie, ale czuję, że tym razem musimy być zorganizowani, inaczej rozpadnę się i przestanę być użyteczny. A nie mogę. Nie kiedy bliscy mnie potrzebują.
Wciąż nie wypuszczam jej z objęć. – Dobrze, że jesteś – tym krótkim zdaniem wyrażam wszystko to, co czuję. Ulgę, że nie muszę mierzyć się z tym sam. Wdzięczność, bo mam kogoś, z kim współdzielę ten dramat. Poczucie wspólnoty, ponieważ doskonale wiem, że czujemy dokładnie to samo – niezrozumienie, przygnębienie, wyrzuty sumienia. – Ogarnę to – obiecuję siostrze. Choćby miało mnie to kosztować nie wiadomo ile wyrzeczeń, nieprzespanych nocy czy poświęceń to zrobię wszystko, żeby moja rodzina miała się dobrze.

______________________

i read the rules
before i break them
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kuchnia z jadalnią QzgSDG8








Kuchnia z jadalnią Empty


PisanieKuchnia z jadalnią Empty Re: Kuchnia z jadalnią  Kuchnia z jadalnią Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kuchnia z jadalnią

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kuchnia z jadalnią JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Aleja Amortencji
 :: 
Domy Jednorodzinne
 :: 
Poziomka - Al. Amortencji 157
-