Morales, nie wiesz kiedy przestać....

Jesteś pijany? Czy gorzej?

Nigdzie z Tobą nie idę

Jest sobota wieczór. Znasz odpowiedź

i nie biorę

Powiedz, że chcesz, żebym przestał, to przestanę, ale nie znamy się. Zanim mi odmówisz, sprawdź czy nie lubisz mnie, czy okoliczności, w których się poznaliśmy

Sobota to nie wymówka do czegokolwiek. Ale czego ja wymagam...

CHCĘ ŻEBYŚ PRZESTAŁ. Ile razy mogę to powtarzać?!

Jedno z drugim jest ściśle powiązane, nie uważasz?

Chociaż na boisku sobie radzisz. Wybacz, nie zdążyłam i Tobie pogratulować w tym całym zamieszaniu.

Uważam, że Twoi fagasi wtrącili się w środek niewinnej rozmowy i wjebali mi w usta wszystko to czego nie powiedziałem, ani powiedzieć nie chciałem.

A ty tylko to zapamiętałaś

Raz wystarczy. To był Twój pierwszy raz, Irvette. Pomiędzy wszystkimi uprzejmymi kundlami, naukami "szacunku" i chłodnymi spojrzeniami. Myślałem, że zaczęliśmy ze złej stopy.

Pomyliłem się co do Ciebie. Trzymaj się

Mhm. Ty też. Dobrze się współpracowało na boisku.

Nie żadni moi "fagasi" tylko przyjaciele. Poradziłabym sobie bez nich, ale Ty niekoniecznie. Powinieneś być wdzięczny, że się wtrącili. Może i włożyli Ci w usta słowa, których nie powiedziałeś, ale na pewno nie wykonywali za Ciebie gestów i nie naruszali mojej prywatności.

I się nie myliłeś, bo zaczęliśmy. Słyszałeś jednak o sztuce pierwszego wrażenia? Jeśli nie, to streszczę Ci : Jest naprawdę ważne

Próbowałam być kulturalna, ale widać czasem trzeba wyłożyć wszystko wprost.

Przynajmniej teraz nie będziesz odstawał opinią od reszty szkoły. Nie krępuj się słyszałam już chyba wszelkie obelgi.

Z takim debiutem Will na pewno weźmie Cię do drużyny. Będziecie z Jamesem dobrą parą. Może uda nam się zachować tytuł.

Tak, pamiętam jak bardzo kulturalna byłaś

Boli Cię opinia szkoły?

Słuchaj, jesteś nowy, więc możesz nie wiedzieć jak tu się sprawy mają. Po prostu nie dotykaj mnie i nie odzywaj się do mnie na treningach, najlepiej w ogóle nie wspominaj przy mnie o quidditchu. Wystarczy, że będziemy współpracować na boisku, a tamta sytuacja się nie powtórzy.

Daj spokój. Mam przejmować się bandą nastolatków, które wolą niszczyć sobie życie, niż przez dwie sekundy pomyśleć? Niech mówią co chcą, przyjechałam tu się uczyć, nie zdobywać przyjaciół.

Dla jasności, dotknąłem Cię po Twoim wybuchu i w samoobronie.

Zażartowałbym, że reszta to wytwór Twojej wyobraźni lub fantazji, ale oboje wiemy jak na to zareagujesz...

I jak z tym podejściem zdobyłaś dwóch przyjaciół, nie mylić z fagasami, pozostanie dla mnie zagadką.

Więc nie lubisz Quidditcha. A jest coś co lubisz?

Samoobronie? Naprawdę...?

Ta, nie ma co się wysilać skoro nie mam poczucia humoru?

To wcale nie jest takie trudne skoro Harielowi się udało...

Ciszę i spokój.

I zielarstwo

Jak na razie wszyscy pokazaliście, że jesteście śmiertelnie poważni. Wyprowadź mnie z błędu.

To zupełnie odwrotnie niz ja.

Może częściowo bez zielarstwa.

Poważni? Oni i poważni? Dobry żart!

Zdążyłam to zauważyć

Lubisz zielarstwo?

Nie dają się poznać z innej strony. Jakoś mnie ignorują, jakbym próbował im wyrwać młodsza siostrę czy dziewczynę... Czy coś. ;)

Można tak powiedzieć

Niektóre aspekty zielarstwa. Tak.

Cóż, to już problem między wami nie będę waszą mediatorką. Jesteście dużymi chłopcami i wypadałoby, żebyście w końcu zaczęli się tak zachowywać

Co dokładnie masz na myśli?

nie mam żadnego problemu - to ich problem do rozwiązania

rzeczy, o których lepiej rozmawia się na zywo

Zachowujecie się jak przedszkolaki. Wszyscy

Nienawidzę niespodzianek. Poza tym, nie będę nigdzie wychodzić jak jesteś narąbany

Mówię poważnie. Nie mam ŻADNEGO problemu, to nie byl sarkazm. Po prostu nie wyrabiam sobie zdania po jednym, pechowym spotkaniu

Piłem. Nie jestem narąbany.

Muszę być żeby o Tobie myśleć?

Jak uważasz. Nie będę bronić żadnej ze stron, bo żadna na to nie zasługuje

Na jedno wychodzi. Będziesz trzeźwy rozważę propozycję.

Nie musisz i nie stąd wysnułam wniosek.

Ok. Tylko nie bądź kulturalna, rozważ tylko jeśli faktycznie planujesz rozważać.

Zdradziła mnie muzyka w tle?

Zresztą, nieważne.

co robiłaś zanim napisalem?

Rozważę. Mam złożyć przysięgę wieczystą żebyś uwierzył?

Zdradziło Cię to, że nie jestem idiotką.

Nic wielkiego. Pisałam listy...

Złóż. Nie odmówię sobie okazji do związania się ze złożoną kobietą.

W ten czy inny sposób.

Do Jamesa, Hariela, czy Archiego? Zgubiłem się, z którym z nich się umawiasz.

Jednak to jest miejsce, w którym ja postawię granicę. Jeśli nie jesteś w stanie zaufać mi w tak błahej sprawie, nie rozumiem po co w ogóle rozmawiamy.

Moje życie prywatne nie jest ani trochę Twoim zmartwieniem nawet, jeśli umawiałabym się z każdym z nich.

Pisałam do rodziny. I Williama, jeśli musisz wiedzieć.

wow

Tylko skurwiel kazałby Ci składać przysięgę w takiej sprawie.

Nie muszę, ale chciałem.

Napisz do mnie jeśli będzie Ci się nudzić. Muszę lecieć. Spełnienia fantazji w nocy.

Różnych ludzi w życiu spotykałam. To nie jest szczyt bezczelności i lekkomyślności, jaki miałam okazję poznać.

Odezwij się jak wytrzeźwiejesz

Powiedz, że nie śpisz.

Niestety nie

Znowu się upiłeś?