Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptySob 20 Lis - 11:46;


Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'

Choć Irlandia nie była częścią większości najbardziej znanych, arturiańskich legend, w Camelocie znalazło się miejsce by upamiętnić czarodziejską historię także i tego kraju. Najbardziej rzucającym się w oczy elementem była oczywiście trzymetrowa, poruszająca się figura, przedstawiająca Cú Chulainna - najbardziej znanego irlandzkiego niedoszłego animaga-niedźwiedzia, który w wielu legendach przechodził nieudaną (acz wciąż zabójczą) przemianę w wielkie zwierzę. Poza tym, wiele informacji poświęcono też relacjom czarodziejów z leprokonusami oraz najświeższym informacjom, czyli zajęciu przez Irlandczyka fotela Ministra Magii.

Wycieczka edukacyjna: samonauki-jednopostówki z Transmutacji przeprowadzane w tym temacie mogą być 250 znaków krótsze.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyCzw 30 Gru - 15:23;

Kolejny dzień z życia miał być spędzony pod znakiem legendarnego zamku. Muzeum w Camelocie było ogromne i oferowało naprawdę wiele atrakcji, z czego Solberg nie omieszkał korzystać. Tym razem wybrał się sam, chcąc zobaczyć, co takiego kryje Wystawa Historia Zielonej Wyspy.
Już od progu rzuciła mu się w oczy ruchoma, trzymetrowa rzeźba, do której od razu podbiegł jak popierdolony. Wczytując się w widniejącą obok plakietkę jego oczy zaświeciły się z entuzjazmu, gdy okazało się, że ma przed sobą coś, co upamiętnia animaga. Była to dziedzina, która naprawdę go jarała jako że postanowił sam podjąć się tego wyzwania, ale tego dnia jego mózg pracował w zupełnie innym sektorze. Max, jak to Max, miał na myśli coś szalenie ambitnego, co rzeźba tylko podsycała. Upewniając się więc, że nikogo nie ma w pobliżu, wyczarował kopię rzeźby, mniej więcej metrową i stanął sobie z nią cicho w kąciku, by nikomu nie przeszkadzać.
Różdżka chwilowo została zapomniana, gdy próbował przypomnieć sobie inkantację i wszelkie związane z nią szczegóły. Chwyt haczykowaty, pozycja C, akcent odpowiednio na drugą i trzecią sylabę....
Mózg pracował na najwyższych obrotach, gdy szeptał pod nosem "piertotum locomotor" raz za razem, próbując znaleźć ten odpowiedni ton i akcent, który sprawiłby, że kopia rzeźby ożyje i stanie się kompletnie mu posłuszna.

@Nell Ripley

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nell Ripley
Nell Ripley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 165
C. szczególne : Color capillus, kardynał, emanacja biedactwem, słowiański przykuc, baza wiedzy bezużytecznej
Galeony : 271
  Liczba postów : 118
https://www.czarodzieje.org/t20989-nell-ripley#673807
https://www.czarodzieje.org/t20997-tytus#674120
https://www.czarodzieje.org/t20990-nell-ripley#673810
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyCzw 30 Gru - 17:44;

Wszystko. Trzeba. Szybko. Ripley nie miała czasu na pierdoły, leciała przed siebie jak kamień w studnię. Nie wizytowała w Camelocie jak reszta studentów w celach obijactwa i leniuchowania, miała zlecenie! Takie najprawdziwsze i właściwie może związane z transportem przedmiotów nie do końca legalnych. Przemykała korytarzami muzeum, starając się uniknąć pilnych oczu ochrony - w końcu im mniej osób ją dostrzeże, tym lepiej dla jej interesu. A interes był ważny. Jeszcze ważniejsze pieniądze!
Lecąc tak, trzymała kurczowo torbę na ramieniu, z której obficie wystawały różne zwoje, kilka notesów i garść jakiejś przypadkowej, zdawać by się mogło, zieleniny, kiedy dobiegła do pomieszczenia poświęconego Cu Chulainnowi. Nigdy najbieglejsza w transmutację nie była, animagią też interesowała się tyle co nic, ale Irlandczyka cos ię próbował zmienić w niedźwiedzia pamiętała dobrze, bo których z chłopców w klasie był jego fanem i mu się gęba nie zamykała od opisywania jakże on tego dokonał i jaka to była wspaniała rzecz.
Prawie przeoczyłaby Solberga, mamroczącego coś do pomniejszonej figurki zwierzęcia, zatrzymała się więc niemal z piskiem podeszwy trzewików na wypolerowanej posadzce.
- A co Ty tu robisz? - zapytała z wrodzoną sobie, krukońską ciekawością. Nie byli może najlepszymi przyjaciółmi, ale kojarzyła go ze szkoły i pamiętała, że chyba z dwa lata temu konkurowali ze sobą w zawodach jedzenia placków jabłkowych na czas w pierwszy dzień jesieni. Wygrał cholernik, ale zrewanżowała się rok później.

@Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyCzw 30 Gru - 18:18;

Zawsze nudziło go to powtarzanie inkantacji, więc szybko przeszedł do gestu różdżką. Poziom zaklęcia szedł w parze ze skomplikowaniem ruchu, więc nieźle musiał się nagimnastykować, by w miarę jakoś mu to wyszło, a gdy był już nawet pewien, że nikogo (a szczególnie siebie) nie zabije, starał się połączyć to wszystko w logiczną całość. Właśnie podejmował się kolejnej bezowocnej próby, gdy ktoś się przy nim zatrzymał i zagadał. Max spojrzał poza figurkę, która przykuwała prawie całą jego uwagę, by ze zdziwieniem odkryć, że kojarzy tę jasnowłosą osóbkę.
-Nell! Ty to zawsze wiesz kiedy mnie przydybać w kącie. - Przywitał ją z uśmiechem. -Próbuję swoich sił w ruszeniu tego gówna. Transmutacja, słyszałaś kiedyś o tym? - Zaczął klasycznie dla siebie, by za chwilę nieco poważniej podejść do tematu. -Jest takie zaklęcie Piertotum Locomotor, które pozwala na ożywianie i kontrolowanie rzeźb, pomników i tym podobnych. - Wyjaśnił, wskazując na wciąż niewzruszoną figurkę, która stała obok niego. --Chcesz się dołączyć? - Zaproponował dziewczynie, robiąc miejsce obok siebie, choć wcale nie było to potrzebne, skoro sala muzealna była doprawdy wielka.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nell Ripley
Nell Ripley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 165
C. szczególne : Color capillus, kardynał, emanacja biedactwem, słowiański przykuc, baza wiedzy bezużytecznej
Galeony : 271
  Liczba postów : 118
https://www.czarodzieje.org/t20989-nell-ripley#673807
https://www.czarodzieje.org/t20997-tytus#674120
https://www.czarodzieje.org/t20990-nell-ripley#673810
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyCzw 30 Gru - 21:28;

@Maximilian Felix Solberg

Poprawiła torbę na ramieniu, marszcząc cienkie brwi i przyglądając się rzeźbie niedźwiedzia. Czy to w ogóle było komuś potrzebne? Trudno powiedzieć, ale krukońska krew nie pozwalała przejść obojętnie obok możliwości przyuczenia się czegoś nowego, nawet jeśli to pozornie nie wydawało się móc mieć znaczenia w jej codziennych zajęciach.
- A bo się po nich chowasz. - uśmiechnęła się równie zaczepnie- A wiesz jak to jest z moją ciekawością. - upuściła torbę ślizgiem po ziemi w stronę niedźwiedzia i podeszła do maxa wsadzając ręce w kieszenie. Uniosła brwi i wydęła usta. No coś o transmutacji słyszała, ale szło jej to tak tragicznie, że prędzej by stopami zaczęła malować portrety niżby jej zaklęcie transmutacyjne wyszło.
- Wiesz, że można je ruszyć zwykłą leviosą? - powiedziała przekomarzając się. Oczywiście miał na myśli inne "ruszenie" ale przecież nie mogła się powstrzymać. Czerwona głowa ptaszka wychyliła się z jej kaptura, a Gogol oznajmił: "pip".
- Jużtam, cicho, to było śmieszne. - machnęła ręką na ptaka.
Ukucnęła słowiańskim przykucem przy niedźwiedziu, a była na tyle mała, że kucając wydawała się przy figurce jeszcze większym karzełkiem.
- Pierdodum Lokomotor. - no tak, poczucie humoru gimnazjalisty. Jeszcze powinna powiedzieć cycki. Kiedyś może dorośnie, ale ten dzień nie był dziś- No dobra, możemy spróbować. Jak spalę te bude to wiesz, co złego to nie ja. - szturchnęła różdżką niedźwiedzia i wyprostowała się.
- Pokazuj. Co dwie głowy to nie jedna, a że Twój czerep prawie pusty ostatnio, to Ci się przyda rzetelne wsparcie.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyCzw 30 Gru - 22:35;

Czy Max kiedykolwiek zastanawiał się, czy coś mu jest potrzebne? Nie. Chciał, to coś robił, nie chciał to znajdywał sobie inne zajęcie. Tak też było teraz. Chciał umieć to zaklęcie i miał zamiar się go kurwa jego mać nauczyć. Dlatego zaszył się w kącie muzeum i mamrotał do siebie jak pojebany.
-Wiem, wiem. Jeżeli ciekawość to pierwszy stopień do piekła, to Ty jesteś już na samym dnie. - Zażartował wiedząc doskonale, że Nell nie odpuści tej okazji. Chociaż jedna krukonka z wartościami jakie Ravenclaw naprawdę symbolizowało.
-Naprawdę? Ja jebię, że też o tym nie pomyślałem. - Pacnął się w czoło, jakby faktycznie ten fakt mu umknął, ale szeroki uśmiech psuł cały dramatyczny efekt. Zamiast jednak dalej rozwodzić się nad zaklęciem, uwagę Maxa przykuł czerwony ptaszek pojawiający się praktycznie znikąd.
-A to co, Twój nowy chłopak? - Zażartował na poziomie, wracając do wyjaśniania Piertotum Locomotor. Dwójka dzieci idealnie się dobrała, bo słysząc następny komentarz Max nie wiedział, czy być załamanym ,czy parsknąć. Ostatecznie wyszło mu coś pomiędzy.
-Nie spalisz. Jest z kamienia. - Pocieszył ją, choć pewnie niezbyt skutecznie i już wczuł się w nauczyciela. -Tylko ostatnio? Kurde, chyba awansowałem w Twojej głowie. - Wyciągnął język w jej stronę, bo oczywiście przyzwyczaił się do podobnych przytyków.
-Dobra. SKUP SIĘ! - Zaczął, przechodząc do rzeczy. -Zaczynamy od chwytu. Klasyczny, haczykowaty o taki. - Zademonstrował dziewczynie mając nadzieję, że akurat z tą częścią nie będzie miała problemu. -Do tego ustawiasz się w pozycji C, wyprowadzając ruch nie z samego nadgarstka, ale praktycznie z całego przedramienia, widzisz? - Machnął magicznym patyczkiem przed krukonką, demonstrując to, co powinno być poprawne. Sam jeszcze nie opanował tego zaklęcia, ale jak się uczyć to czemu nie w miłym towarzystwie, a teorię przecież znał.

Kostki:

@Nell Ripley

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nell Ripley
Nell Ripley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 165
C. szczególne : Color capillus, kardynał, emanacja biedactwem, słowiański przykuc, baza wiedzy bezużytecznej
Galeony : 271
  Liczba postów : 118
https://www.czarodzieje.org/t20989-nell-ripley#673807
https://www.czarodzieje.org/t20997-tytus#674120
https://www.czarodzieje.org/t20990-nell-ripley#673810
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyCzw 30 Gru - 22:55;

@Maximilian Felix Solberg

Zarechotała głupio, bo z Maxem to jakoś zawsze weselej wszystko wychodziło. Nawet jeśli właśnie powiedział, że była na dnie, no może była, ale od dna przynajmniej można się odbić! Co innego, że wspomniał o piekle, a to był największy strach jej dzieciństwa. W końcu wychowała się w domu zakonnym, wiadomo, straszyli albo piekłem albo bestią z Wadowic.
- A co, chcesz mi go odbić? - odgryzła się, drapiąc po brzuchu. Gogol wydał kolejne, wylewne "pip".- Stary, nie widziałeś mnie na zajęciach z transmutacji. - uniosła sceptycznie brwi. Budynek z kamienia jej nie przekonywał, kiedyś uczyli się zaklęcia zmiany stroju i zmieniła sobie nogi na nogi żaby. A chciała spodnie-bojówki. Jak? Tego po dziś nie wie nikt.
Odpowiedziała mu również wystawieniem języka i zakasała rękawy za dużej bluzy, by naszykować się do działania.
- Ty tak do siebie, czy do mnie. - zerknęła na niego, bo była skupiona, a z nim to nigdy niestety nic nie wiadomo. Szczególnie jeśli chodziło o skupienie. Bo raz to go widziała chodzącego po ścianach?
Objęła różdżkę tak jak jej pokazał, najpierw lewą ręką, potem prawą, patrząc, w której jej dziś leży wygodnie. Była wprawdzie oburęczna, ale wiedziała, że w przypadku transmutacji to były dwie lewe ręce więc co za różnica.
- O tak? - zaprezentowała bardzo koślawo, może to i było "c" jakby przymrużyć jedno oko i przechylić głowę. Łabędziej gracji nie miała i chyba już nigdy mieć nie będzie. Ale potrafiła bardzo celnie strzelać z procy - to powinno się gdzieś liczyć. - I siup! - wyprowadziła ruch z całego ramienia, aż jej coś strzeliło w barku.
Wiadomo, to jest zasada nauki gumowej kaczuszki. Łatwiej jest się uczyć i znajdować błędy w materiale, kiedy opowiadasz je drugiej osobie.

k 59
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyCzw 30 Gru - 23:07;

Taki już był Solberg. Jak chciał to potrafił, a dogadywał się naprawdę z większością osób, jakie stanęły mu na drodze bez względu na wiek czy przekonania. Nell jednak wyjątkowo dobrze łapała jego humor i choć nie znali się jeszcze najlepiej, to może był to najwyższy czas zmienić ten stan rzeczy.
-Oczywiście. Pióra w dupie to mój największy fetysz. - Odgryzł się jej jak na poważnego człowieka przystało. Co jak co, ale zoofilem to on raczej nie był. -Raz, czy dwa miałem okazję! Czy to nie Ty przypadkiem wyrosłaś zęby tamtej gumowej kaczce, która pogryzła jakiegoś biednego trzecioklasistę? - Nie był pewien, czy była to krukonka, czy kto inny, ale Ripley miała ogromne szczęście, że Max nie był świadkiem tej akcji z żabimi nogami. Nigdy by nie dał jej o tym zapomnieć. Oj nigdy...
-Do nas obu. - Zaśmiał się. No tak, chodził nie raz po ścianach, ale czasem była to wina używek, a nie braku naturalnego skupienia, które wbrew pozorom jak chciał to posiadał. Spojrzał na jej wyczyny i początkowo nie był pewien, czy robi sobie z niego jaja, czy tak na poważnie, ale po chwili, gdy pozycja Nell się ustabilizowała musiał przyznać, że wyszło jej to całkiem całkiem. -Pozycja idealna do podpalenia sterty kamieni. W takim razie idziemy dalej! - Ciągnął w charakterystycznym, wesołym tonie. -Teraz inkantacja. Pier-TO-tum Lo-co-MO-tor. - Zaprezentował w zwolnionym tempie, by wyłapała akcenty i przedłużenia tak charakterystyczne dla tego zaklęcia.

Kostki:

@Nell Ripley

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nell Ripley
Nell Ripley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 165
C. szczególne : Color capillus, kardynał, emanacja biedactwem, słowiański przykuc, baza wiedzy bezużytecznej
Galeony : 271
  Liczba postów : 118
https://www.czarodzieje.org/t20989-nell-ripley#673807
https://www.czarodzieje.org/t20997-tytus#674120
https://www.czarodzieje.org/t20990-nell-ripley#673810
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyCzw 30 Gru - 23:21;

@Maximilian Felix Solberg

Uniosła brwi niczym antagonistka z amerykańskich filmów dla nastolatek, oceniająca wieśniackie spodnie głównej bohaterki.
- Wcale mnie to nie dziwi... - przysłoniła kaptur ręką, z mina pełną obawy, że Solberg przekuje groźby w słowa i skrzywdzi jej niewinnego ptaka.
Machnęła na Maxa ręką jak na natarczywą muchę, cmokając ze zniecierpliwieniem i popychając go lekko, w formie żartobliwego przekomarzania.
- A idź mnie stąd. - samo wspomnienie kaczki z zębami było bardzo wesołe, gorzej było z miną trzecioklasisty, którego użarła w łydkę- Przyrzekam, że byłam pewna, że za jedenastym razem już się uda. - wzruszyła ramionami zupełnie nieprzejętą sprawą. Dawno i nieprawda, nie miała czasu przejmować się trzecioklasistami! - Zdaje mi się, że widuje go czasem jak ucieka ode mnie na korytarzu - zamyśliła się- Ale może to nie ten, tylko ten, którego na eliksirach napoiłam zepsutym wiggenowym i wyrosły mu grzyby na języku... - zmarszczyła brwi.
Uśmiechnęła się z dumą na ten komplement swojej pozy, robiąc minę jakby mu mówiła "no oczywiście, że idealna, na inną nie ma szans".
- Pier-DO-tum Lo-ko-MO-tum! - rozcapierzyła palce niczym wiedźma z kreskówki, wymachując różdżką jak batem. Para buchnęła z końca magicznego patyka jak z rury wydechowej starego trabanta. - Niby porażka, ale trochę sukces! - wskazała na rzeźbę, która odsunęła się lekko pod wpływem impetu kłębu dymu.
Ważne to widzieć pozytywy, tak?


k 6
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyCzw 30 Gru - 23:31;

Naprawdę powstrzymywał się by nie zepsuć swojej udawanej powagi, ale miał jeszcze swoje trzy grosze do wtrącenia i nie zamierzał z nich ryzykować.
-Merlinie, Ripley, raz w kuper to nie zoofil. - Przewrócił oczami, jakby tłumaczył jej po raz setny, że dwa i dwa równa się cztery. No pojebani. Dobrze, że matki ich nie widziały, bo to dopiero byłby wstyd, a sprawić, że Max byłby większym wstydem niż jego matka to nie było wcale takie proste!
Czyli to jednak była ona! Jeszcze aż tak zapijaczony nie był, żeby wszystko mu uciekło z pamięci. -Magiczna liczba jedenaście. Może Saturn był akurat w złej koniunkcji z Marsem i przysłaniał ich Uran, dlatego tak wyszło. - Wzruszył ramionami, jakby wcale nie pierdolił trzy po trzy. Chyba każdy w zamku wiedział, że jego jednym z życiowych mott było "Jebać wróżo". -Tamto aż mnie zabolało! Takie marnotrawstwo składników... - Skrzywił się, jakby ktoś właśnie dźgnął go widelcem w żołądek, po czym wzdrygnął i powrócił do postępów Ripley w ich dzisiejszym wyzwaniu.
-Pier-TO-tum! Tej to tylko pierdy w głowie... - Nie mógł tego nie skomentować, ale też nie zdziwił się, że przy takiej wymowie, Nell nie osiągnęła zbyt pozytywnych wyników. -Patrz i się ucz smarkata.- Zażartował, bo oczywiście to ona była starsza, ale dziś on robił za nauczyciela. -Piertotum Locomotor! - Wypowiedział, wyprowadzając odpowiedni ruch. Na początku myślał, że kompletnie nic się nie zadziało, ale ostatecznie figurka zamrugała parę razy, po czym ponownie znieruchomiała. To już było więcej niż nic!

//Powtórz poprzednie kosteczki!

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nell Ripley
Nell Ripley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 165
C. szczególne : Color capillus, kardynał, emanacja biedactwem, słowiański przykuc, baza wiedzy bezużytecznej
Galeony : 271
  Liczba postów : 118
https://www.czarodzieje.org/t20989-nell-ripley#673807
https://www.czarodzieje.org/t20997-tytus#674120
https://www.czarodzieje.org/t20990-nell-ripley#673810
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyCzw 30 Gru - 23:42;

@Maximilian Felix Solberg

Kiwała głową z wielce mądrą miną, jakby przytakiwała jego astrologicznym wywodom. O astronomii wiedziała jeszcze mniej niż o eliksirach. Jeden plus był taki, że na astronomii nie mogła nikogo okaleczyć. Niby była krukonką, miała pasję do nauki, ciekawstwo i dociekliwość, ale znajdowała się na spektrum autyzmu i nadpobudliwości, nie potrafiła skupiać się na zajęciach tak jak inni uczniowie. Uczenie się rzeczy z książki, pisanie wypracowań na trzy strony, mechanicznie powtarzalne czynności po prostu nie stykały w jej mózgu. Musiała działać szybciej niż to.
- Tak mi się też wydaje. To ta cholerna liczba jedenaście. - pokiwała głową. Westchnęła widząc jak się krzywił na wspomnienie językowych grzybów. Wiedziała, że był miłośnikiem eliksirów i nawet żal jej było, że musiał to oglądać.
- Przecież mówię tak jak każesz, pierdotum piertotum, to-mah-to to-may-to . - kiwnęła ręką na dwie strony, sugerując, że czepia sie pierdoły. Nie była to pierdoła, Ripley dokładnie o tym wiedziała, ale może miała jakąś werbalną dysleksję, bo zdawało się jej, że mówi wszystko prawidłowo. Jak widać niekoniecznie.
Chrząknęła i przyjęła ponownie pozycję wygiętego "c" niczym mistrz kung-fu pozycję żurawia, zapewne pijanego.
- Pier-DO-tum Lokomotum! - różdżka znów rzygnęła spalinami, trzeba przyznać, że w tym zaklęciu ze spalinami robiła się coraz lepsza.
- Wiesz co. A mi się wydaje, że to może kwestia nauczyciela. - splotła ramiona na piersi, unosząc sceptycznie brwi. Wyraźnie się z nim drażniła.

k 1
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyCzw 30 Gru - 23:55;

Astronomia, wróżbiarstwo... Dla Maxa to wszystko było bez sensu i choć to pierwsze faktycznie było nawet ciekawe, jako że mogli się czegoś dowiedzieć o kosmosie i otaczającym ich świecie, tak to drugie było dla nastolatka kompletnym debilizmem, na który nigdy nie lubił marnować czasu i sił.
-Następnym razem przeskocz od razu do dwunastki, będzie łatwiej, zobaczysz. - Pokiwał mądrze głową również wiedząc, że jest to rzecz logicznie niemożliwa bez względu na to, jak bardzo Ripley by się starała.
-Wiesz, abrakadabra i avadakedavra też brzmią podobnie, a jednak RÓŻNICA JEST! - Zaśmiał się, bo wyobraził sobie, że jakieś niewinne dziecko chcąc zabawić się w czarodzieja z bajki, nagle sprawia że ktoś pada trupem. Może i tragiczna sytuacja, ale w tej chwili wydała się Maxowi prześmieszna.
Spojrzał ponownie na to, jak dziewczyna ustawia się w pozycję i podejmuje się kolejnej próby. Próby, która okazała się być taką samą tragedią, jak poprzednie podejście. Solberg westchnął tylko i już miał ją zachęcać do ponowienia akcji, gdy Nell uznała, że podważy jego bardzo wątpliwy autorytet.
-Mam jednak inne zdanie na ten temat. - Uśmiechnął się cwaniacko, a w zielonych tęczówkach pojawił się charakterystyczny błysk. -Widzisz, w pozycjach jesteś bezbłędna, ale Twoje zdolności oralne pozostawiają wiele do życzenia. - Nagle zabrzmiał jak rasowy profesor. Podszedł do niej i delikatnie ujął jej szczękę. -TO, nie DO. TO. - Układał jej usta pokazując różnicę i licząc, że w ten sposób może coś zrodzi się pod tą krukońską czaszką. Błędem było, że na chwilę opuścił wzrok na wargi dziewczyny, czując jak stary Solberg lekko drgnął gdzieś w umyśle, a lekkie napięcie opanowało jego ciało. Nie pozwolił jednak, by to uczucie przejęło nad nim kontrolę i zamiast tego puścił żuchwę dziewczyny, wracając spojrzeniem do jej oczu. -No proszę, powtarzamy. Do skutku. - Wyszczerzył się jak psychopata nie dając jej nawet chwili odpoczynku.

//powtarzaj powtarzaj 8D (do skutku)

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nell Ripley
Nell Ripley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 165
C. szczególne : Color capillus, kardynał, emanacja biedactwem, słowiański przykuc, baza wiedzy bezużytecznej
Galeony : 271
  Liczba postów : 118
https://www.czarodzieje.org/t20989-nell-ripley#673807
https://www.czarodzieje.org/t20997-tytus#674120
https://www.czarodzieje.org/t20990-nell-ripley#673810
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyPią 31 Gru - 0:14;

@Maximilian Felix Solberg

Ulubionym przedmiotem Ripley był dosłownie żaden, tak samo jak znienawidzonym. Miała pojęcie o sobie na tyle, żeby wiedzieć, że kwestia jej niemożności nauki nie zależy od tego, czy przedmiot jest interesujący, a od tego, że jej mózg nie jest neuro-typowy. Jasne, milej by było, gdyby zajęcia były dostosowane do takich uczniów specjalnej troski, ale prawdopodobnie była mniejszością, jeśli chodzi o umysłowe upośledzenia w szkole.
Chociaż jak patrzyła na Solberga, to zdawało jej się, że tych ukrytych debili jest więcej.
- Se-man-ty-ka. - podkreśliła.
Po kolejnej porażce nie miała za wiele do dodania. W zasadzie nigdy orłem z transmutacji nie była i prawdopodobnie dzień w którym się nim stanie będzie dniem w którym ziemia otworzą się ukazując wrota piekieł, z których sam Lucyfer będzie do niej machał z pozdrowieniami.
Spojrzała na swoje paznokcie, unosząc brwi.
- No wiesz, nie każdy ma taką praktykę jak Ty i może się pochwalić takimi zdolnościami.
Przekomarzanie przekomarzaniem, ale przecież nie robiła tego specjalnie. Niektórzy ludzie po prostu są z innej gliny. Z drugiej strony wydawało się jej, że gdyby poprosiła Maxa, to by nawet ją czegoś nauczył - widać było, że miał do niej zarówno cierpliwość jak i rękę.
Nawet dosłownie, kiedy zaczął ją uczyć jak literować "do" i "to". Stała tam, robiąc minę jak wyrzucona na brzeg ryba i przyglądając się również i jego ustom z wielkim wysiłkiem, kto wie, czy planowała go zagryźć czy rzeczywiście zapamiętać wymowę.
- Nie rób mi tak. - powiedziała, kiedy ją puścił- Będę miała lęki i będę sikać w nocy. - westchnęła robiąc zbiedzoną minę. Trudno powiedzieć, skąd te lęki i czym ta wilgoć w łóżku mogłaby być spowodowana, ale nawet Ripley nie poświęcała więcej niż dwóch sekund na zastanowienie się nad tym co mówi.
Wzięła kolejny wdech i ustawiła się w pozycji, wystawiając chłopakowi język i machnęła różdżką recytując:
- Pier-TO-tum Lo-co-MO-tor.

k 2
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyPią 31 Gru - 8:49;

Ogrom uczniów w Hogwarcie nieco wykluczał możliwość indywidualnego podejścia do każdego z nich. Dlatego też Max cieszył się, że podczas swojej nauki miał Laboratorium medyczne, gdzie naprawdę mógł się spełniać i rozwijać. Nie potrzebował niczego więcej, a sporadyczne porady od tych, którzy znali temat były naprawdę cenne nawet dziś, gdy edukację miał już za sobą.
-Pier-do-le-nie. - Wyraził w podobny sposób własną opinię na ten temat. Sam nie był mistrzem większości zaklęć i wiedział, że nawet pół źle wypowiedzianego tonu może spierdolić wszystko, dlatego też jej nie odpuszczał. Może i był sadystą, ale jakoś go to nie obchodziło.
-I dlatego tu jestem, żeby ten stan rzeczy zmienić. - Puścił jej oczko, wyszczerzając się przy tym. O wiele milej pracowało się w takiej atmosferze nawet, jeżeli efekty nie były zbyt obiecujące. Gdyby Nell tylko chciała, Max zawsze służył pomocną dłonią.
Nawet zabawnie było patrzeć, jak tak miele gębą, próbując nauczyć się różnicy między tymi dwoma sylabami. Faktycznie wyglądała, jakby próbowała desperacko złapać powietrze, ale na szczęście to nie był problem, jako że Max aż tak mocno jej nie ściskał. Nie chciał jej przecież zabić! chyba
-Oj przepraszam, nie wiedziałem, że aż tak boisz się mojej bliskości. - Przewrócił oczami, bo przecież jej nie molestował, prawda? Przynajmniej tak mu się wydawało, a jak miało się okazać, takie ćwiczenie bardzo dobrze Ripley zrobiło bo ta już po chwili w końcu załapała, jak naprawdę to zaklęcie miało brzmieć.
-Widzisz! Od razu lepiej. - Pochwalił ją, obracając w dłoniach własną różdżkę. -To co, powtórz sobie jeszcze raz wymowę i przechodzimy do połączenia tego w jakąś w miarę logiczną całość. - Stanął sam przed figurką, by ponownie rzucić zaklęcie. Inkantacja opuściła jego usta, a figurka na chwilę ożyła, jednak nie był to jeszcze efekt, jakiego by oczekiwał. Cmoknął pod nosem nieco rozczarowany, po czym wskazał Nell dłonią, że teraz jej kolej.

Kostki:

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nell Ripley
Nell Ripley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 165
C. szczególne : Color capillus, kardynał, emanacja biedactwem, słowiański przykuc, baza wiedzy bezużytecznej
Galeony : 271
  Liczba postów : 118
https://www.czarodzieje.org/t20989-nell-ripley#673807
https://www.czarodzieje.org/t20997-tytus#674120
https://www.czarodzieje.org/t20990-nell-ripley#673810
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyPią 31 Gru - 13:46;

@Maximilian Felix Solberg

Każdy miał swój system nauki. Wprawdzie wystarczyło włożyć trochę wysiłku i można było największą i najtwardszą kłodę złamać, by dostosowała się do warunków nauczania, ale trzeba mieć na to czas. Ripley spieszyła się gdzieś wiecznie, nie wiedzieć gdzie i dokąd, za szybko by zmartwić się o braki w wiedzy, za krótko, żeby odsapnąć i obejrzeć się przez ramię. Oglądanie się za siebie było dla słabeuszy.
- Już Ty mnie tu nie bajeruj, ja jestem wierna Ripley. - pogroziła mu palcem- Oczywiście, że się boje. Co ty myślisz, że urodziłam się wczoraj i nic o Tobie nie wiem? - uśmiechnęła się rozbawiona. Była pewna, że przynajmniej połowa z plotek, które o nim słyszała były prawdziwe, a kto wie, czy połowa z tej połowy nie była nawet gorsza niż ludzie mawiają.
Pokręciła głową na jego pochwałę, bo wiedziała dobrze, że to ślepej kurze ziarno, czyli tak zwany margines błędu. Raz w kuper to nie zoofil, a raz dobrze rzucone zaklęcie to nie mistrz transmutacji.
Mimo to nie mogła odmówić mu podjęcia jeszcze jednej próby, bo wyraźnie się zaangażował i chyba rzeczywiście chciał ją czegoś oduczyć.
Przyjęła pozę i kiedy już podnosiła różdżkę, czerwony ptaszek wystrzelił jej z kaptura robiąc głośnie PIP PIP PIP, ogłuszając ją na prawe ucho, przez co zachwiała się jak łamaga (k 4) wywracając na ziemię i zamiast poprawnego Pietotum Locomotor wyraziła:
- Pierdolony Lokomator..! - i wylądowała na ziemi. Dobrze, że nie połamała różdżki, która wesoło odbiła sie od posadzki i poturlała w dal. - No więc widzisz jak to jest... - westchnęła podnosząc się na kolana. Po niemal dwudziestu latach idzie przywyknąć.

k 4, 71
Powrót do góry Go down


Nanael O. Whitelight
Nanael O. Whitelight

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171cm
C. szczególne : Niezwykle jasne i mocno pomalowane oczy, styl vintage, taneczna gracja przy każdym ruchu, wiecznie perfekcyjnie pomalowane paznokcie
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 199
  Liczba postów : 431
https://www.czarodzieje.org/t19962-nanael-o-whitelight#612606
https://www.czarodzieje.org/t20214-now-or-never#628807
https://www.czarodzieje.org/t19963-nanael-o-whitelight#612607
https://www.czarodzieje.org/t20225-nanael-o-whitelight-dziennik#
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyPią 31 Gru - 19:34;

/W innym czasie/

Samonauka

Było jej niemal głupio, że muzeum nie było pierwszym, na co zwróciła swoją uwagę, po otwarciu Camelotu. Dała się zwieść świątecznej otoczce jarmarku i tym urokom, które wydawały się nieuchwytne i chwilowe, podczas gdy całe skrzydło poświęcone historii zostawiła na później. I nie chciała tego wcale odkładać w nieskończoność, jeszcze w grudniu decydując się na zaczerpnięcie odrobiny edukacji, bo potrzebowała tego rozproszenia. Przerwa świąteczna odciągała myśli od presji związanej z ocenami czy pracą dyplomową, ale za to pchała w stronę rodzinnych rozważań, a tych Nanael miała zdecydowanie dosyć. Nie chciała myśleć o ślubie, wyprowadzce Camaela z hosgmeadzkiego domu czy swoim własnym przejęciu nowego kąta tam, gdzie jeszcze chwilę nie czuła się wcale chciana. Chciała myśleć o Transmutacji.
Z zachwytem uniosła wzrok na ogromną figurę niedoszłego animaga. Obeszła go ze wszystkich stron, ciekawsko przyglądając się temu przedstawieniu, które miało w sobie porównywalną ilość epickości, co i horroru. Nanael nigdy nie była szczególnie zainteresowana nauką animagii - wychodziła z założenia, że metamorfomagia była już wyjątkowo absorbująca i dla niej to właśnie ta wrodzona zmiana była pewną formą transmutacyjnego maksimum. Animagii można było się nauczyć, metamorfomagia musiała być wrodzona i mogła być zarówno najwyższym darem, jak i przekleństwem, jeśli nie podlegała odpowiednio dużej ilości nauki. Ale to o animagii teraz czytała, ciekawsko przyglądając się plakietkom, traktującym o Cú Chulainnie i jego potwornej porażce, która ostatecznie kosztowała go życie. Whitelightówna co prawda wiedziała, że przedwczesne podejście do animagicznej próby wiązało się z ogromnym ryzykiem, a jednak nigdy nie sądziła, że ludzie rzeczywiście mogą przez to umierać - przez swoją ambicję, bo w gruncie rzeczy, co niby innego? Trzeba było być mistrzem Transmutacji, rzecz jasna, ale koniec końców wszystko sprowadzało się tylko do swoich predyspozycji, do cierpliwości i do tego, czy posiadało się wystarczający potencjał. Sam proces był już skomplikowany, a Nanael ciężko było sobie wyobrazić lata nauki teoretycznej, w której nie mogło znaleźć się ani grama sensownej praktyki - metamorfomagia nauczyła ją, że wizualizacja zmian pomagała im zaistnieć, tutaj jednak proces nauki wyglądał zupełnie inaczej. Trzeba było znać się również na Zielarstwie, by wybrać odpowiednią mandragorę; trzeba było mieć w sobie nieludzkie pokłady cierpliwości i doskonałą pastę do zębów; trzeba było potrafić uwarzyć eliksir animagiczny; trzeba było wyczekać na odpowiednią pogodę i odpowiedni czas; trzeba było dokonać rytuału i być gotowym na niepowodzenie. Komplikacje animagiczne prawdopodobnie teraz nie były już tak groźne, skoro i magiczna medycyna ruszyła do przodu, jednak Nanie ciężko było sobie wyobrazić, że miałaby aż tak ryzykować. Prawdopodobnie po prostu dokonałaby swojej próby na podwórku przed szpitalem.
Doczytała jeszcze o innych osiągnięciach Cú Chulainna, zajrzała też do wzmianek o reszcie słynnych brytyjskich animagów, a na sam koniec pospisywała sobie do notesu źródła, które wydawały jej się istotne do pogłębienia wiedzy dotyczącej tej dziedziny Transmutacji. Nawet jeśli nie zamierzała uczyć się zwierzęcych przemian, to w gruncie rzeczy nie zaszkodziłoby się trochę podszkolić.

/zt
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptySro 12 Sty - 13:24;

Kostka: 3

To była prawda, nie każdy uczył się w ten sam sposób i Max brał na to poprawkę, próbując znaleźć taki sposób, by nauczyć każdego cokolwiek. Czasem jednak było to naprawdę trudne zrealizowania.
-Taką trochę miałem nadzieję, ale cóż... - Puścił jej oczko. Żarty żartami, ale to nie była randka tylko nauka i Ripley powinna myśleć o transmutacji nie o Maxie. Tak samo zresztą nastolatek powinien skupić się na zaklęciu, a nie na koleżance, której wiedza opornie wchodziła do głowy.
Nie mówił, że ta jedna udana próba zrobiła z niej mistrza, ale widać było, że jak tylko dziewczyna się weźmie, to potrafi dać z siebie naprawdę dużo. Max chciał wydobyć z niej ten potencjał i szukał drogi, która by to zagwarantowała. Widać Nell należała do tych, których trzeba dosłownie, a nie tylko przysłowiowo chwycić za mordę, by coś do niej dotarło.
Kolejna próba miała być obiecująca, ale ptaszek skutecznie temu zapobiegł rozpraszając dziewczynę, która zamiast zaklęcia walnęła zwykłe przekleństwo.
-I właśnie dlatego nie bierzemy zwierząt ucząc się zaklęć. - Wyszczerzył się, podając jej rękę, by wesprzeć ją przy wstawaniu. Nie mógł teraz winić jej braku talentu, choć zdecydowanie mogłaby poćwiczyć nad skupieniem, które raczej mocno tutaj kulało.
Sam Solberg wziął się za rzucenie zaklęcia i z radością zauważył, że figurka ożyła. Niestety, byłą kompletnie poza kontrolą chłopaka i od razu zaczęła popierdalać po sali muzealnej i zaczepiać gości.
-CHODŹ TU TY MAŁY KURWISZONIE! FINITE! - Zatrzymał ten cyrk, by nie zakłócać spokoju tego miejsca, a następnie przy pomocy zaklęcia lewitacji przywołał figurkę do siebie.
-No, to już było coś. - Wyszczerzył się, odgarniając z czoła zagubione kosmyki włosów. -Ostatni raz i finisz? - Zaproponował, po czym jak zawsze puścił Nell przodem.

//kosteczki jak poprzednio kochana :*

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Galeony : 3961
  Liczba postów : 2021
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Moderator




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyPią 14 Sty - 3:52;

Samonauka transmutacja

Pewnie nie wybrałaby się do Camelotu jeszcze bardzo długo, gdyby nie to, że czytając wszelkie wzmianki o animagii i osobach, które tę umiejętność opanowały, natknęła się na informacje o niejakim Cú Chulainnie. Człowieku, którego losu za wszelką cenę chciała uniknąć, nie wyobrażając sobie nawet jakie męki musiał przeżyć w trakcie swojej nieudanej przemiany. I to jeszcze w niedźwiedzia. 
Muzea, szczerze mówiąc, nudziły ją, a samotne zwiedzanie wielkiego zamczyska nie wydawały się być idealną formą spędzenia wolnego czasu. Ale im dłużej rozpatrywała przypadek Chulainna, tym bardziej nie mogła zrozumieć co takiego poszło nie tak, że tak marnie zakończył swój żywot. A żeby się tego dowiedzieć, musiała udać się do Camelotu. Dlatego gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja i miała wolne popołudnie, uzbrojona w pergamin i pióro, niczym rasowa Krukonka (ha tfu), teleportowała się na miejsce, dzielnie ignorując inne dostępne atrakcje, obiecując sobie, że kawiarnię i sklep z pamiątkami odwiedzi na samym końcu, aby zmotywować się do chociaż chwilowej nauki. 
Wystawa historia zielonej wyspy początkowo onieśmieliła ją nadmiarem ekspozycji poświęconych Irlandii oraz rzeczom z nią związanych. Musiała włożyć wiele energii w to, aby pominąć gablotę dotyczącą obecnego irlandzkiego ministra magii (była wielką fanką) oraz leprekonusom (te stwory lubiła trochę mniej), a swe kroki skierować ku wielkiej rzeźbie przedstawiającej Chulainna. Przez chwilę stała wpatrzona w figurę, podziwiając oblicze mężczyzny, który zapisał się na kartach historii jako ten, który zginął spełniając swe marzenie (a tak przynajmniej sobie wmawiała, bo nie przyjmowała do wiadomości, że typ był na tyle bezmyślny, że bez większego przygotowania próbował przybrać zwierzęcą formę - nawet ona brała to na poważnie). 
Z wielkim podekscytowaniem śledziła tekst wyryty na tablicach tuż pod pomnikiem, zapisując najważniejsze informacje dotyczące życiorysu Irlandczyka. W jej głowie jednocześnie pojawiały się obawy związane z przemianą samą w sobie. Bo o ile wcześniej martwiła się, że może zmienić się w rybę albo równie bezużyteczne zwierzę typu komar albo mucha, tak teraz zaczynała się zastanawiać ile rzeczy może pójść nie tak. Że to nie o samą wybitność z transmutacji tak naprawdę się rozchodzi. I gdy tak wnikliwie analizowała porażkę Chulainna, doszła do zatrważającego wniosku - w momencie, kiedy wszystko wydaje się być pod kontrolą, dopracowane i dopięte na ostatni guzik, ostatecznie okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Że można pomylić ważny składnik w eliksirze animagicznym albo rozproszyć się choć na ułamek sekundy podczas przemiany i tym samym zaprzepaścić miesiące ciężkiej pracy.
Przetarła zmęczone skronie i zerknęła na kamienną twarz biednego Cú, tym razem mając o wiele więcej zrozumienia. Przychodząc tu liczyła na to, że dowie się czegoś więcej o animagii samej w sobie. I lekcja, którą otrzymała, była bolesna. Mogła się starać, poświęcać każdą wolną chwilę na czytanie (albo zwiedzanie muzeum), a i tak nie była w stanie przewidzieć innych okoliczności, które doprowadziłyby do tego, że ostatecznie umarłaby zostając w połowie człowiekiem, a w połowie niedźwiedziem. Przy dobrych wiatrach, bo dalej nie pozbyła się nieprzyjemnego lęku, że skończy jako szprotka albo śledź.

/zt

+

______________________


Powrót do góry Go down


Nell Ripley
Nell Ripley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 165
C. szczególne : Color capillus, kardynał, emanacja biedactwem, słowiański przykuc, baza wiedzy bezużytecznej
Galeony : 271
  Liczba postów : 118
https://www.czarodzieje.org/t20989-nell-ripley#673807
https://www.czarodzieje.org/t20997-tytus#674120
https://www.czarodzieje.org/t20990-nell-ripley#673810
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyPon 17 Sty - 18:54;

@Maximilian Felix Solberg

Podciągnęła się, korzystając z jego wsparcia i masując obolałe kolano, które odebrało większość impetu tego upadku. Tylko Ripley mogła wypierdolić się na środku muzealnej sali z powodu ptaka lecącego koło ucha. Jej własnego ptaka. Do którego skrzeków powinna była już być przyzwyczajona.
- No proszę, to pokaż mi jak to się robi, mistrzu. - uniosła brwi, prostując się tak, że aż jej coś strzeliło w plecach i splotła ramiona na piersi.
Z uznaniem pokiwała głową, widząc jak doskonale udaje mu się ożywić kopię niedźwiadka, a z jeszcze większym uznaniem przyglądała się, jak ją ganiał po całej sali. Nikt nie mówił, że niedźwiadek będzie wytresowany, a dziki zwierz ewidentnie miał chrapkę na wszystkie te rajstopki z lycrą, jakie lśniły na łydkach oglądających wystawę kobiet.
- W Twoim wypadku to nie pies na baby, tylko niedźwiedź. Wszystko się zgadza. - wyszczerzyła zęby. Westchnęła na tę jego zachętę, by próbować jeszcze raz, ale poszła karnie po swoją różdżkę, która się już prawie sukcesywnie ukryła pod regałem ze spreparowanymi okazami owadów, po czym wróciła do figurki niedźwiadka i zadowolonego z siebie Solberga.
- Okej. Ale jak nie wyjdzie to nie wiń siebie, jesteś bardzo dobrym nauczycielem, to ja nie potrafię w czarowanie. - cmoknęła, kiwając brwiami i stanęła przed figurką- Pierto... Piertotum Locomotor. - zamachnęła się różdżką, jakby chciała niedźwiedziowi ściąć głowę, niestety nie wydarzyło się nic. Nell przyjrzała się swojemu magicznemu patykowi z uwagą, może to kwestia wyczerpania baterii? Potrząchała nim, przyłożyła do ucha i wzruszywszy ramionami schowała do torby.
- Może jestem charłakiem. Cho na grzańca. - złapała Maxa za rękaw i pociągnęła do wyjścia z muzeum.

2 x zt


k 21, 50
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Galeony : 3961
  Liczba postów : 2021
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Moderator




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyPon 24 Sty - 2:21;

Samonauka transmutacja

Nie spodziewała się, że tak prędko wróci do Camelotu i to na tę samą wystawę. Okazało się jednak, że nauka w muzeum miała zupełnie inny charakter niż przebywanie w bibliotece - ok, tam też musiała być cicho, panowała wzniosła atmosfera i nie było nic innego do roboty, ale sam fakt teleportacji gdzieś dalej motywował znacznie bardziej niż pójście do miejsca oddalonego tylko o kilka pięter.
Wzięła ze sobą rozklekotany notatnik i długopis, dotychczasowe zapiski związane z animagią i ponownie przekroczyła próg pomieszczenia traktującego o Irlandii i znanego już jej Cú Chulainna. Tym razem jednak nie szczędziła pieniędzy i wykupiła przewodnika, uprzedzając go, że już tu była i chciałaby się dowiedzieć jak najwięcej o niedoszłym animagu. I o samej animagii, sprytnie tłumacząc się koniecznością napisania eseju dla Pattona Craine'a - zrozumienie we wzroku nieszczęśnika, któremu przypadła ta misja, była jednoznaczne. Też był ofiarą jego tortur.
Z wielkim podekscytowaniem wysłuchiwała historii tęgawego staruszka, który wydawał się być tak stary, że spokojnie mógłby robić za eksponat. Okazało się, że Cú był całkiem rosłym kawalerem, stąd jego niedźwiedzi opiekun zwierzęcy. To wywołało u niej ponowne przemyślenia - w kogo zmieniłaby się ona. Zważając na drobną, patykowatą sylwetkę - czy byłby to patyczak? A może faktycznie ryba? Albo malutki, kolorowy ptak? Przewodnik nie sprawiał wrażenia zainteresowanego takimi dywagacjami, dlatego pozwoliła mówić mu dalej, skrzętnie notując każdą informację.
Zaraz potem wciągnęła się w wir opowieści o wielkim Albusie Dumbledorze, który choć sam takiej umiejętności nie posiadał to uczył McGonagall, jedną z najbardziej znanych osób będących animagiem. Bardzo zafrasowały ją słowa, że niewiele ludzi z czarodziejskiego społeczeństwa jest w stanie przygotować się na tyle dobrze, aby zgrabnie i sprawnie zmieniać się w zwierzę. Choć matematyka nigdy nie była jej mocną stroną, statystyki mówiły same za siebie - nie napawało ją to zbytnim entuzjazmem. A cytat, że sam fakt posiadania takiej zdolności nie równa się wielkości wysiłkom, jakie należy w to włożyć, wręcz sprawił, że miała ochotę się poddać. Bo daleko jej było do bycia wybitną transmutatorką. Co prawda w przeciwieństwie do rówieśników wyróżniała się swoim talentem, a raczej samozaparciem i pasją do tejże dziedziny magii, ale nie mogła opisywać się jako ktoś nadzwyczajny. 
Z cichym westchnięciem zapisała swoje wątpliwości, planując je przegadać nazajutrz z Murphym, który chyba jako jedyny w nią nich wierzył, a następnie dopytała mężczyznę o kilka szczegółów, jakie zaprzątały jej myśli od dawna. I aż zachłysnęła się z wrażenia na wzmiankę o tatuażach, które były rzekomą plotką - gdyby zaczął temat w ten sposób od razu, nie miałby żadnego problemu z utrzymaniem zainteresowania Marli podczas swojego wykładu. Krążyły pogłoski, że permanentne malowidła zdobiące ciało z podobizną opiekuńczego zwierzęcia, znacznie ułatwiały kolejne przemiany, co niedawno odkryto podczas przeglądania zapisków rdzennych Amerykanów. Dalszą część spotkania maglowała mężczyznę na ten temat, dopytując nawet czy są jakiekolwiek runy wspomagające transformację - była w stanie zrobić wszystko, aby u niej przebiegło to bezproblemowo i żeby zwiększyć swoje szanse na uniknięcie porażki Irlandczyka, którego podobiznę podziwiała po raz drugi.

/zt

______________________


Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8




Gracz




Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' EmptyPon 31 Sty - 1:38;

Samonauka - Transmutacja
Styczeń 2022

Nadal pozostawał zainteresowany wieloma eksponatami dostępnymi na wystawie o burzliwym wieku dwudziestym, ale podczas kolejnej ze swoich wizyt w Muzeum Historii Czarodziejskiej pozwolił sobie na małą odmianę, tym razem decydując się na przygodę z dawnymi dziejami zielonej wyspy, którym to mianem zwykło nazywać się tereny Irlandii. Nie do końca wiedział czego się spodziewać i jaka tematyka go zaintryguje, dlatego szedł krok w krok za przewodnikiem, słuchając jego opowieści o relacjach czarodziejów z leprokonusami i o stosunkowo świeżej zmianie na stanowisku Ministra Magii. Mężczyzna mówił całkiem ciekawie, ale wzrok Salazara i tak często umykał w stronę trzymetrowej, poruszającej się figury, przedstawiającej słynnego Cú Chulainna – wedle legendy niedoszłego animaga, który podejmował nieudane próby przemiany w niedźwiedzia. Dopiero ten widok przypominał mu, dlaczego tak naprawdę przestąpił próg tej sali. Oczekiwał wszak na wyczerpujący wykład o umiejętności, którą można by określić mianem najwyższego osiągnięcia w dziedzinie transmutacji.
Nigdy nie zależało mu na swobodnym przekształcaniu własnego ciała w ciało zwierzęcia, ale doceniając zalety animagii, chciał dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Wreszcie się doczekał, bo opiekun wystawy zainicjował upragniony temat, zaczynając wpierw od krótkiego rysu historycznego, zgodnie z którym pierwszym odnotowanym na łamach dzieł pochodzących ze starożytnej Grecji był niejaki Falco Aesalon, uwieczniony za swe osiągniecia również w kolekcji kart z czekoladowych żab. Pamiętał jeszcze z czasów spędzonych w murach Szkoły Magii i Czarodziejstwa, bo wówczas zbierał je chyba każdy dzieciak. O zamierzchłych czasach animagii można by pewnie rozprawiać długimi godzinami, ale na jego szczęście, pracownik muzeum nie wystawiał cierpliwości gości na próbę, dosyć szybko przechodząc do konkretów i pragmatycznych ciekawostek, o których Paco – mimo że jakąś tam wiedzę miał – nigdy wcześniej nie słyszał.
Nie wiedział chociażby o tym jak wyczulone zmysły mają kuguchary, których nie sposób było oszukać nawet z pomocą animagii. Nigdy nie przepadał za tymi magicznymi kocurami, ale trzeba przyznać, że akurat w zderzeniu z czarodziejem zdolnym przemienić się w zwierzę, te domowe pupile mogły okazać się przydatne. Porwała go również opowieść o odkryciach rdzennych Amerykanów, którzy opracowali niezwykle skuteczną metodę mającą usprawnić żmudny i bolesny proces nauki animagii. Tatuowali oni rozmaite zwierzęce wzory nawiązujące do przyjmowanej przez adeptów tej skomplikowanej sztuki postaci, które to pomagały ustabilizować magiczną pomoc i przyswoić sobie cechy charakterystyczne dla danego gatunku stworzeń. Przewodnik napomknął także o wielu znanych mu faktach, ale zawsze dobrze było je sobie utrwalić. Człowiek miał bowiem tendencję do wyrzucania z pamięci drobnych, pozornie tylko nieistotnych szczegółów, a przecież nawet i ich znajomość niekiedy mogła wyratować z opresji. Udział w wystawie przypomniał mu chociażby o długotrwałych skutkach korzystania z dobrodziejstw animagii, takich jak sukcesywne wyostrzanie zmysłów, nawet w ludzkiej postaci. Najczęściej mówiło się tylko o zamianie w zwierzę, a jednak trudna, transmutacyjna sztuka niosła za sobą wiele innych potężnych właściwości. Niewykluczone nawet, że na dłuższą metę bardziej wartościowych.
Po paru godzinach przemarszu, nader budującym monologu oprowadzającego i dokładnym zbadaniu co najmniej kilkunastu eksponatów mniej lub bardziej związanych z transmutacją, poczuł się zmęczony. Wstąpił więc jeszcze po drodze na filiżankę mocnego, smoczego espresso, a potem powrócił do hotelu, pozwalając sobie na krotką, acz regeneracyjną drzemkę.

zt.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' QzgSDG8








Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty


PisanieWystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty Re: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'  Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy'

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wystawa 'Historia Zielonej Wyspy' JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Camelot
 :: 
Muzeum
-