Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Al'Jawah

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1875
  Liczba postów : 1544
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyNie Lip 04 2021, 01:33;

First topic message reminder :


Al'Jawah



Szwalnia to miejsce, gdzie wiele zdolnych czarodziei i czarodziejek z Arabii tworzy niesamowite, magiczne hafty, zdobi galabije oraz je przerabia. Jeśli chcesz możesz zapłacić 30 galeonów, by odbyć kurs z szycia i stworzyć swój własny haft na swoim ulubionym ubraniu. Wybierz jednak rozważnie rzecz na której chcesz mieć swój haft! W końcu warto jest mieć go zawsze ze sobą.
Jeśli przyszedłeś tu jedynie na naprawdę szaty zapłać 20 galeonów, oddaj go w dobre ręce, poczekaj chwilę (zostaw posta), a niedługo dostaniesz wszystko pięknie naprawione.

Za usługi musisz zapłacić w odpowiednim temacie podaną powyżej kwotę.
Ten sklep nie przyjmuje zamówień listownych.

Nauka haftu:
Rzucasz kostką k100. Udaje Ci się wyhaftować, jeśli będziesz miał co najmniej 100 pkt. Rzucacie kostką dopóki nie uda wam się osiągnąć tego wyniku. Przy każdym kolejnym rzucie, musicie napisać nowego posta. Pierwszy post musi mieć co najmniej 2000 znaków. Polecamy przyjść w parach, by nie pisać serii jednopostówek.
Dodatkowo:
 Dostajesz +10 do kostki k 100, jeśli DA, jest twoją najwyższa statystyką albo +20 do kostki, jeśli jest Twoją najwyższą statystyką i oprócz tego jesteś dobry w rzeczach manualnych (jeśli Twoja postać nie specjalizuje się w śpiewaniu i występach, tylko malowaniu, rzeźbieniu itp.).
Dostajesz +10 do kostki k 100, jeśli masz cechę eventową Gibki jak lunaballa (zręczność)

Nowy haft na ubraniu jakim chcesz dodaje + 1 do statystki, którą sobie wybierzesz. Pamiętaj jednak, że musisz mieć na sobie ubranie z haftem, by móc jej używać. By otrzymać haft po jego wykonaniu należy się zgłosić w odpowiednim temacie.
Najlepiej będzie przejrzeć najpierw kostki i rzucić na wszystko, by rozdzieli po postach etapy pracy, w zależności od tego ile zajmie wam robienie haftu.

Jeśli zapłaciłeś za kurs i postanowiłeś zabrać się za stworzenie unikalnego haftu, siadasz wraz z..

Kim?:

Razem z osobą, którą poznałeś siadacie do stworzenia haftu. Najpierw osoba, która Ci pomaga, wybiera dla Ciebie haft. Dobiera go pod tym względem co jej zdaniem pasuje do twojej osobowości.

Wybór haftu - k6:

Czy podoba Ci się czy nie, hafciarz upiera się, że to najbardziej do Ciebie pasuje. Po przejść dalej!

Tworzenie haftu:

Na koniec przysiadacie wspólnie nad haftem, by wzór natchniony był magicznymi właściwościami, wpływającymi na Ciebie!

Zaklinanie:

Tutaj nie musisz nosić specjalnego stroju.


______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Finn Stewart
Finn Stewart

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 20
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 189
C. szczególne : Zapewne wzrost, którego mu wciąż przybywa; blizny na ramionach; ciemne pierścienie na palcach (obydwa środkowe, prawy wskazujący, lewy serdeczny); burza loków
Dodatkowo : Animag (kos)
Galeony : 52
  Liczba postów : 25
https://www.czarodzieje.org/t20584-finn-stewart#651271
https://www.czarodzieje.org/t20589-finn#651474
https://www.czarodzieje.org/t20580-finn-stewart#651191
https://www.czarodzieje.org/t20590-finn-stewart-dziennik#651483
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyPią Lip 30 2021, 13:30;

strój: 5, nieparzysta - > opłata

Cały ten pomysł wyjazdu na wakacje był co najmniej dziwny. No bo z jednej strony minął już prawie rok od jego pierwszej przemiany, a mimo tego wciąż miał problem z zawrotami głowy, chociaż przynajmniej nie był aż tak intensywny jak jeszcze przed dwoma miesiącami; nie tracił przytomności, a na wymioty zbierało mu się zdecydowanie rzadziej. Z drugiej strony, nie wiedział, co na ten pomysł ciotka. Czy nie wolałaby zachować go przy sobie? Monitorować to, co dzieje się z nim przez cały czas trwania wakacji? Właściwie to nawet nie wspominała mu o swoich planach urlopowych, mało tego, nawet nie wiedział, czy zdecyduje się w te wakacje na taki w sytuacji, kiedy w magicznym świecie i tak panował chaos, a do jej zadań należało ogarnianie tego chaosu; przynajmniej tak mu się wydawało. Od listu do listu, sytuacja zdała się dostać swoje wytłumaczenie; z informacją o tym, że Maggie nie zamierzała brać urlopu w sezonie wakacyjnym, mógł zrobić, co tylko chciał, a nawet nie miał pewności, czy w ogóle powinien cokolwiek z tym robić. Z tego tytułu zapytał ją, co myśli o jego wyjeździe wraz ze szkołą, ba, zaskoczył go fakt, że ta się zgodziła, wręcz zachęcając go do tego, by jak najszybciej pakował wszystko to, co mu potrzebne i udał się na wyjazd do odległej, gorącej Arabii.
  Czy chciał? Sam w sumie nie wiedział. Nie miałby chyba okazji na przećwiczenie talentu transmutacyjnego bez świadomości, że rzuci się w oczy każdemu zdolnemu obserwatorowi. Kraj o tak odmiennym klimacie nie posiadał przecież kosów wśród swojej fauny... prawda? Tak mu się przynajmniej zdawało. Nie zależało mu przecież na tym, żeby ktoś go nakrył i jeszcze do tego wszystkiego zmusił do ponownej przemiany, która nie obyłaby się bez jego wciąż negatywnej reakcji. Może to przez nie zdawał się być trochę bardziej nieobecny na lekcjach i ogólnie wydarzeniach szkoły, choć orientował się doskonale w tym, co się dookoła niego działo. I nawet udawało mu się dostawać dobre oceny, uczyć na bieżąco... Czy wakacje poza tą dobrą, deszczową aurą Anglii byłby w stanie poprawić jego pewność siebie w trakcie zmiany formy na ptasią? Czy w ogóle sprawiłyby, że będzie czuć się lepiej już po niej?
  Nawet nie wiedział. Może i celował bardziej w wypoczynek ze znajomymi; może po prostu chciał mieć świadomość, że w końcu spędzi jakieś lato z dala od Sheerness. Że to będzie jedno z niewielu lat, które będzie mógł spędzić wśród magii, a nie mugoli. W końcu mógł już swobodnie używać magii poza murami od stycznia. Czasem takie wcześniejsze urodziny posiadały swój urok.
  Zaskoczył się. Hotelem, wyglądem całości, szatą i... towarzyszką całego wyjazdu. Ametyst pozostał pod okiem ciotki, chociaż rozstanie z nim było trochę bolesne. Przyzwyczaił się do tego czarnego ptaka i nie podejrzewał, że nie będzie mu dane zabrać go ze sobą, ale postanowił dać szansę kolorowej papparze. Nawet jeżeli ta wciąż zasypywała go słowami na temat, którym niekoniecznie się interesował, żal mu było jej odganiać. Słuchał jej, całą drogę do specjalisty od szat. Nie lubił sztywnego dresscode, ale nie chciał ryzykować grzywną, albo i więzieniem na resztę lata. I chociaż nie miał nic przeciwko ubraniom za dużym, w tym wypadku wyglądało to po prostu... źle. Nie mógł tak wyglądać i z tego też zdawał sobie sprawę. Dwadzieścia galeonów nie było przecież tak dużą kwotą za wygodę i nieco lepszy wygląd zewnętrzny, prawda? Teraz mógł przynajmniej poruszać się po mieście swobodnie; ze świadomością, że nikt mu nic nie zrobi. Może poza stworzeniem, którego to wywody na temat historii magii i run doprowadzały go do bólu głowy, ale wciąż słuchał. Trochę zirytowany, ale nie skrzywdziłby zwierzęcia z tak głupiego powodu. Grunt, że w ogóle do niego mówiła, prawda?

|zt|
Powrót do góry Go down


Theodore Kain
Theodore Kain

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 178
C. szczególne : delikatne piegi na nosie i w okolicach oczu / wyraźne oznaki niewyspania - sińce pod oczami, podkrążone ślepia
Galeony : 2360
  Liczba postów : 886
https://www.czarodzieje.org/t20346-theodore-kain#642305
https://www.czarodzieje.org/t20350-theodore-kain#642529
https://www.czarodzieje.org/t20348-theodore-kain#642476
https://www.czarodzieje.org/t20351-theodore-kain-dziennik#642530
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptySob Lip 31 2021, 12:49;

Dopiero co przyjechał na miejsce i nie zdążył jeszcze zapoznać się z arabskim klimatem, a pomimo to ta jedna mała rzecz doskwierała mu już aż nadto. Konieczność przywdziewania nietypowych, zbyt kolorowych strojów i noszenia brody… O ile jeszcze zniósłby ten pstrokaty strój, tak z bujnie owłosionym podbródkiem wyglądał jak niedorostek, który nagle zapragnął zgrywać pana wielce poważnego. Po prostu dramat. A co gorsza, oczekująca na niego w pokoju szata okazała się zbyt luźna, rękawy zwisały poza jego dłonie, a nogawki plątały się po podłożu, co uświadomiło mu, że bez odwiedzin w szwalni daleko nie zajdzie. Był tego pewien, bo przymierzył ją jeszcze dla pewności kilka razy, zanim opuścił swoje lokum.
Przywędrował tu pieszo, po drodze wysłuchując swego rozgadanego pappara, który zarzucał go historycznymi opowiastkami o pustynnym rejonie i zażarcie przekonywał do wypróbowania lokalnych przysmaków. Prawdę mówiąc, miło się go słuchało i czuł, że się dogadają, ale póki co musiał zająć się swoją szatą, którą przekazał do rąk wykwalifikowanego szwacza. Sam usiadł gdzieś obok, przyglądając się jego pracy i kilku młodym czarodziejom, którzy zdecydowali się na kurs haftowania. Kusiło go, żeby również z niego skorzystać, ale nie był pewien, czy wystarczy mu wolnego czasu.
Wreszcie odebrał swoją galabiję i na prośbę mężczyzny założył ją na siebie, żeby sprawdzić, czy rozmiar wreszcie odpowiada jego drobnej posturze. Miodowa, górna część szaty przylegała do jego torsu, ale nie była zbyt ciasna, również granatowe spodnie okazały się na długość idealne, toteż podziękował uprzejmie za pomoc w uporaniu się z pierwszym problemem, jaki nawiedził go po przyjeździe w nieznane strony. Przekazał również zleceniobiorcy dwadzieścia galeonów tytułem opłaty za wykonaną usługę, po czym wraz ze swoim papparem udał się w kierunku centrum arabskiego miasteczka.

zt.

Szata: 5 -> 3 [Szata zbyt luźna]
Zapłata: uiszczona
Charakter pappara: E [Pappar Mądrala]
Hobby pappara: 60, 45 [HiM, MG]
Powrót do góry Go down


Narcyz Bez
Narcyz Bez

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : Wiecznie goszczący na ustach uśmiech, twarda angielska wymowa z wyraźnymi końcówkami
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 289
  Liczba postów : 383
https://www.czarodzieje.org/t19726-narcyz-bez
https://www.czarodzieje.org/t19736-tofu
https://www.czarodzieje.org/t19727-narcyz-bez
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptySro Sie 04 2021, 16:15;

Wybór haftu: Czerwony struś
Haftuję z: gadatliwą Arabką
k100: 72 (z poprzednich) + 99 = 171
Tworzenie haftu: 6
Zaklinanie: G
Wynik: 85


Zastanawiam się, jak wielu rozczarowań w życiu już doświadczyłeś - wielkie tajemnice, po ich rozwikłaniu, bardzo często okazują się być o wiele mniej interesujące i niewarte poświęconego na nie czasu. Obawiam się, że właśnie tak może być ze mną i w zasadzie tylko czekam, aż zrozumiesz, że to Twoja poetycka dusza dopowiada sobie więcej niż istnieje w rzeczywistości. Nie przeszkadza mi to jednak w nieco dziecinnym cieszeniu się Twoją uwagą teraz i próbie nadążenia za Twoimi myślami, by zbyt szybko nie przywołać ów nieuniknionego rozczarowania.
- Więc to ironiczne, że są symbolem troski, kiedy w rzeczywistości nie dbają o swoje dzieci, prawda? - oburzam się trochę, przypominając sobie wszystkie statystyki odnośnie śmiertelności żółwi; podobno jedynie dziesięć procent złożonych jaj ma szansę przetrwać do wyklucia. - I myślę, że lepiej być strusiem zatem. To sprawiedli-um-wsze, bo dlaczego musisz być najsilniejszy, kiedy jesteś tylko jajkiem? - Prawdopodobnie oburza mnie to, ponieważ dobrze wiem, że Natura, gdybyśmy tylko jako ludzie nigdy nie wyszli spod jej władzy, nie dałaby żadnej szansy osobom takim jak ja, że byłbym jednym z tych niewystarczających i odrzuconych.
- Ty byłeś pozostawiony naturze jak one, tak? Bo kiedy mówisz, to czuć, że Ty dużo doświadczasz - pytam, ale może trochę bardziej zgaduję, ponieważ gdybym miał Cię z kimś porównać, to z eksperymentatorem, dającym rzeczom początek. Strącającym pierwszą kostkę domino, ale nie angażującym się już w ich dalsze upadki. I patrząc na Ciebie w ten sposób, nie potrafię nie wzbudzić w sobie współczucia i zmartwienia - choć prawie Cię nie znam, jestem gotowy dać Ci tę troskę, której w którymś momencie życia mogło Ci zabraknąć. Wydaje mi się, że jest to właściwa rzecz do zrobienia, niezależnie od tego, do kogo w pierwszej kolejności należał ten obowiązek.
Czuję, że kapituluję, otwierając się przed Tobą, nawet jeśli z wciąż wyraźną nieśmiałością. Śledzę spojrzeniem ruch Twoich dłoni, którymi sięgasz do zdobiącej mnie chusty i choć mam czas, aby się odsunąć i zabronić Ci jakichkolwiek modyfikacji, w milczeniu dopatrywać się możesz pełnej zgody. To nie przed Tobą uciekam, choć być może faktycznie Ty najwięcej na tym tracisz.
Tak jak nie potrafiłem pozbyć się Ciebie, tak nie potrafię odmówić właścicielowi - to nie jest pierwszy raz, kiedy mojemu "nie" brakuje mocy i tak naprawdę nauczyłem się już z tym godzić. Wiele sytuacji wystarczy tylko przeczekać - Ty masz jednak inne zdanie.
Zerkam na Ciebie z wątpliwością w postaci pionowej kreski pomiędzy brwiami i opadnięciu kącika ust; pewnie już zauważyłeś, że nie lubię sytuacji konfliktowych, a Twój ostry i lekceważący ton w stosunku do właściciela szwalni właśnie to prowokuje. Otwieram nawet usta, by przeprosić - jeszcze nie wiem, czy Araba za Twoje niegrzeczne zachowanie, czy może jednak Ciebie, że to przez wzgląd na mnie, najsłabsze ogniwo w pomieszczeniu, musisz wysłuchiwać przeszkadzającego Ci jazgotu. Obawiam się nawet, że irytację z łatwością przełożysz na mnie, dotąd miękko i melodyjnie brzmiące słowa zastępując tak ostrymi, wywołującymi już nie ciepły rumieniec, a zlęknione wypieki. Kurczowo jednak trzymam się tego jednego "nam", podkreślającego, że choć przyszliśmy tu osobno, w tym momencie nie powinniśmy być traktowani jako dwa indywidua. Spuszczam więc głowę na moment niżej, wbrew swojej naturze decydując się nie przepraszać właściciela, uznając, że to, co przeszkadza Tobie, przeszkadza również mnie.
- Cierpliwość nie jest Twoją silną stroną, chyba? - mruczę cicho, upewniając się, że frustracja powoli znika z Twojego oblicza. Pod wpływem tej myśli chwytam ponownie za igłę, upominając się, że w takim razie i jak powinienem się pospieszyć, by pozostawić Cię w jakimś niedosycie, a nie znużeniu. Chwila przerwy działa na mnie pozytywnie, bo praca prężnie posuwa się do przodu, zbliżając mnie do części z zaklinaniem. - Ale możemy- możemy zawrzeć umowę, że ja Tobie wynagrodzę za tę stratę, ale na koniec. Nie wiem, czy to będzie warte tych galeonów- i och, przepraszam za to. Powinienem Ci je oddać? Mogę, mam - zapewniam Cię, już sięgając do sakiewki, bo choć przecież była to tylko Twoja decyzja, w jakiś sposób jestem jej winny.

@Jasper 'Viro' Rowle
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyNie Sie 08 2021, 13:25;

K100: 84
Z kim siedzę: 1 - starszy Arab (+20 do k100)
Co haftuję: 5 - Żółw przy jeziorze
Jak mi idzie: 2 - Przyzwoicie (+10 do k100)
Zaklinanie: I - Wszystko sups, nic nie tracę!
Wynik: 114 \o/ sMiTh NiE mA dObRyCh KoStEk

Chcąc nie chcąc (bardziej chcąc), po swojej przygodzie w Komnacie Szeherezady - albo raczej jej opowieściach - Smith zdecydowanie z zupełnie nowym zapałem podeszła do arabskiej kultury. Wcześniej zamierzała sobie nieco odpuścić i nie poszerzać swojego poliglotycznego wachlarza umiejętności o jeszcze jeden język, o którym nie miała bladego pojęcia. Cóż, nie wyszło. Już wkrótce zakopała ich pałacowy pokoik w słowniki wszelkiej maści, które zwykła studiować w letnie noce, tuż przy otwartym oknie. Minęło kilka dni, a Jessica w towarzystwie swoich nieodłącznych tłumaczek (Colton to jednak umiał robić prezenty!), osłuchała się ze śpiewnym językiem wystarczająco, żeby podchwycić parę podstawowych zwrotów.
I, klasycznie, rozeznać się wśród miejscowych w co ciekawszych miejscach do zwiedzenia.
Tak też wyciągnęła swojego Krukona, w miejsce szczególnie warte uwagi, ulokowane na Burzowych Obrzeżach Jamal. Wybrała tę lokację nie tylko ze względu na atrakcję ich tam czekającą... ale też dlatego, że Darren nie musiał tu nosić swojej słodko woniącej jamalskiej szaty - a ona mogła założyć zwykłą, letnią sukienkę, która nie obnażała tyle, ile jej tradycyjny strój.
Uiściwszy odpowiednią opłatę u wesołego Araba przy wejściu do budynku, zaświergoliła jeszcze melodyjnie tutejsze pozdrowienia i z błyszczącymi, szarymi oczami pociągnęła do środka Shawa. Na ustach wykwitł jej uśmiech - trochę wyczekujący, podekscytowany; typowy dla momentów, kiedy wyciągała Darrena w nieznane.
To Al'Jawah — poinformowała, jakby to wyjaśniało wszystko. Trzymając Krukona za rękę, poprowadziła ich w kierunku niskiego stolika i poduch, gdzie już czekali ich... nauczyciele. Zatrzymała ich jednak kawałek dalej, żeby objaśnić: — Szwalnia. Nauczymy się magicznych haftów. Właśnie dlatego kazałam Ci wziąć beret uroków — wyszczerzyła się do ukochanego, zaraz jednak pocierając nieco nerwowo nos. — No, pomyślałam, że na nim chciałbyś coś wyhaftować... Ja wzięłam swój sweter! — Zgrabnie zsunąwszy plecak z ramienia, otworzyła jego klapę, prezentując rękaw jednego z jej ulubionych błękitnych swetrów. Zaraz jednak sięgnęła głębiej, wyłuskując również... rękaw ubrania Darrena. Uśmiechnęła się przy tym nieco zakłopotana. — Jeśli nie chcesz haftu na czapce, to wzięłam w razie czego twoją bluzę z Tajfunami... Skarpetki z miejsca wykluczyłam.
Powrót do góry Go down


Hope U. Griffin
Hope U. Griffin

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : Piegi na twarzy i ciele. Kilka blizn po szponach na ramionach i jedna na skroni, skrupulatnie zakrywana włosami.
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 544
  Liczba postów : 1331
https://www.czarodzieje.org/t20055-hope-ursula-griffin#617982
https://www.czarodzieje.org/t20074-gobaith#618955
https://www.czarodzieje.org/t20059-hope-u-griffin#618372
https://www.czarodzieje.org/t20191-hope-u-griffin-dziennik
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyWto Sie 10 2021, 22:19;

W Hope Griffin nie było ani odrobiny zamiłowania do szycia i robótek ręcznych, toteż oczywistym było, że kiedy dowiedziała się, że w miejscowej szwalni organizowane są kursy, popędziła do Ruby i nie chciała słyszeć nawet słowa sprzeciwu. Po pierwsze na tych wakacjach – pierwszych samodzielnych i pierwszych magicznych, gwoli ścisłości – zamierzała skorzystać ze wszystkiego, z czego tylko się dało, bez względu na to, czy pasowało to do jej codziennych upodobań... a po drugie gryfońska ciekawość nakazywała jej przekonać się, jak jej pójdzie. No i oczywiście dostrzegała w tym wspaniały żart i ironię. Po prostu nie dało się tego ominąć.
Kurs szycia, Ruby! Nauczą nas jak być kurami domowymi. Mówię ci, jak będę się zbliżać do trzydziestki i dalej będę sama jak palec to wpiszę to w swoje CV i dam jakiejś swatce. Myślisz, że swatkom daje się CV? — Paplała do niej beztrosko kiedy przemierzały ciasne uliczki. Burzowe obrzeża nie były zbyt sympatycznym miejscem, ale z drugiej strony ten nieco szemrany charakter widoczny już na pierwszy rzut oka nadawał temu miejscu specyficznego uroku. Tak jakby składało obietnicę, że nie zazna się tutaj nudy. Tylko czy szwalnia była najlepszym kierunkiem kiedy miało się ochotę na przygodę?
Albo wyślę je Tristanowi, może wtedy się do mnie odezwie — dodała z udawaną powagą, po czym wybuchła szczerym śmiechem. Rzeczywiście był moment, w którym przejmowała się tym, że starszy Gryfon znienacka zaczął ją traktować jak powietrze i – zdaje się celowo – zniknął z jej życia, w którym pojawił się na krótko, ale dawno to już sobie przepracowała. Teraz cała ta nieudana relacja była dla niej co najwyżej powodem do żartów.
A ty jak wykorzystasz nowe umiejętności? Tyle możliwości! — ruchem ręki pokazała jej obszar dookoła nich, jakby chciała jej pokazać jak wiele opcji zyska kiedy już nauczy się szyć. Chciałaby tak naprawdę w to wierzyć. Zatrzymała się, spojrzała na mapę i zmrużyła powieki, kiedy podniosła wzrok z powrotem na ulicę. W końcu wskazała niepozorny budynek i poprowadziła tam przyjaciółkę.

Kostek jeszcze nie rzucałam, rozegram potem.

@Ruby Maguire
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptySro Sie 11 2021, 19:19;

Kostka na strój: za duża szata, zmniejszam
Opłata: tukej

Całe życie pod górkę. Przynajmniej tak śmiało mogłaby stwierdzić Strauss, która po przybyciu do Arabii stwierdziła, że oczywiście tradycyjny strój który jej się trafił był wadliwy i zbyt sporych rozmiarów. Oczywiście próbowała to naprawić samodzielnie przy pomocy odpowiednich zaklęć transmutacyjnych, ale niestety chyba sam strój był zaklęty w jakiś sposób czy wykonany ze specjalnych materiałów przez co po prostu nie wychodziło jej to w żaden sposób. Nie było rady jak po prostu udać się do pobliskiego specjalisty, aby to on coś zdziałał. Co prawda wiązało się to z wydaniem garści galeonów, ale czy jej to przeszkadzało? No nie. Najważniejsze, żeby wszystko działało jak trzeba.
Lokalny ekspert całe szczęście szybko zabrał się do pracy, gdy tylko wyjaśniła mu o co chodzi. Naniósł odpowiednie poprawni na strój, który po krótkim już czasie leżał zupełnie jakby był na Krukonkę stworzony. Zostawiła zatem bez większego sprzeciwu dwadzieścia galeonów, stwierdziwszy, że za taką usługę warto było jednak zapłacić. Nareszcie mogła się czuć swobodnie w szatach i ruszyć na podbój Arabii.

z|t
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1175
  Liczba postów : 1708
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyWto Sie 17 2021, 00:02;

Nie rozumiała co takiego fajnego mogło być w szyciu. I to wcale nie takim szyciu ran – co mogło być całkiem ciekawym doświadczeniem – a całkowicie zwyczajnym SZYCIU. Jęczała więc Hope, że to jest tragiczny pomysł i albo zrobią sobie krzywdę, albo będą płakać z nudów, kiedy szła w tym tragicznym upale przez arabskie miasto. Griffin jednak nie chciała słyszeć sprzeciwu, więc Ruby szła za nią, z absolutnie naburmuszoną miną, bo przecież skoro i ona skończyła siedemnaście lat, to właśnie mogły być w jakimś ciekawym pubie, próbując czegoś nowego, chociaż była zdania, że kompletnie nic nie mogło się równać z irlandzkim piwem rzecz jasna. Wizja kursu szycia sprawiała, że je pappar co chwilę powtarzał słowa o tym, jaka to Maguire jest okropnie nudna, czego nie mogła już słuchać, bo prawdę mówiąc – żaden epitet nie godził tak w jej dumę jak ten.
Hope, ja nie umiem robić nic, co wymaga ode mnie kreatywności i zdolności manulanych. — jęknęła kolejny raz i westchnęła, kiedy i to nic nie dało. Nie zamierzała jednak zostawiać swojej przyjaciółki, chociaż była pewna, że będzie jej to wypominać aż po grób. Parsknęła na jej słowa, nieco się rozchmurzając. — Nie wiem, ale jak po trzydziestce będziemy same, to weźmy ślub, żebyś nie musiała mimo wszystko.
Jedynym plusem tej całej szwalni było to, że znajdowała się na dziwnej ulicy i w Ruby zapaliła się iskra nadziei, że może jednak nie umrą z nudów i nie wbiją też sobie igły głęboko w skórę, co widziała już oczami wyobraźni. Sięgnęła do kieszeni po krakersa i skierowała go w stronę pappara, siedzącego na jej ramieniu, kiedy ten mały drań ugryzł ją w palec.
Dziobnij mnie jeszcze raz, a wypcham cię i postawię w dormitorium. — mruknęła do ptaszyska i wsadziła krwawiący kciuk do buzi, jakby to miało co najmniej jej pomóc. Naprawdę nie rozumiała dlaczego pappar tak jej nie lubił, skoro robiła wszystko co w jej mocy, żeby się z nim zaprzyjaźnić. Czuła się z tym paskudnie, przecież zawsze słyszała, że ma rękę do zwierząt. Ba! nawet wiązała z nimi całą swoją przyszłość.
Dołączę do tego łajnobombę i możesz wysyłać. — powiedziała i zarzuciła rękę na ramiona Hope. Była pewna, że jeśli spotka tego typa, który potraktował jej najlepszą przyjaciółkę jak totalne gówno – nie będzie już tą fajną Ruby, z którą każdy się dogaduje. Wychowała się z braćmi, dokładnie wiedziała jak powinna wyglądać zemsta doskonała. — Nie wiem, jak mi nie wyjdzie z leczeniem zwierząt, to będę szyła dla nich kurtki przeciwdeszczowe. — odparła i wzruszyła ramionami, dochodząc do wniosku, że to nie była wcale taka beznadziejna wizja. Może ten kurs szycia będzie kluczem do jej życiowego sukcesu?

kostkę rzucę później

______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1542
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyWto Sie 17 2021, 18:03;

Dawno temu, na początku wakacji

Doceniała fakt, że na wejściu otrzymali od gospodarzy, którzy gościli ich w pałacu, regionalne stroje. Niestety ten, który trafił się Irvette zdecydowanie był na dziewczynę za mały. Nie mogła paradować w takim odzieniu po Jamalu, więc gdy tylko natrafiła się okazja udała się do szwalni, by ktoś zręczny w sztuce krawiectwa, mógł jej szatę dopasować do figury rudowłosej.
Cierpliwie przedstawiła swój problem sprzedawcy, po czym udała się z nim na tyły sklepu, by mógł zdjąć z niej miarę. Zostawiła szatę, a następnie na czas przeróbek, udała się na mały spacer orientacyjny po burzowych obrzeżach. Była zafascynowana tutejszą kulturą i tradycjami, jakie można było zobaczyć, przechadzając się po tych piaszczystych uliczkach. Uważnie, lecz nie nachalnie patrzyła na mijające ją osoby, by zorientować się także w trendach modowych, jakie w Jamalu obowiązywały. Od razu rzuciła jej się w oko miłość kobiet do wszelakich ozdób i charakterystyczne brody, noszone przez mężczyzn. W porównaniu z nimi, gładkie lica chłopaków, które tak dobrze znała z Europy, wydawały jej się kojarzyć z chłopięcymi latami i pewną niesfornością.
W końcu minął odpowiedni czas i mogła wrócić do Al`Jawah. Przymierzyła poprawioną szatę i gdy uznała, że leży ona idealnie tak, jak powinna, wręczyła krawcowej odpowiednią sumę galeonów i wróciła do pałacu.

//zt

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Jibril Montrose
Jibril Montrose

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.72 m
Galeony : 116
  Liczba postów : 133
https://www.czarodzieje.org/t20614-jibril-montrose
https://www.czarodzieje.org/t20618-edgar
https://www.czarodzieje.org/t20613-jibril-montrose
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyPią Sie 20 2021, 11:52;

Wścibski Pappar: 1 - twój pappar nic się nie dowiedział.

Na Burzowe Obrzeża do Aljawah najlepiej dostać się dywanem, dlatego Jibril znowu śmiga na tym środku transportu. Umówiła się tu z Irvette, wpierw pytając ją o dokładną lokalizację tego miejsca. Jest tu pierwszy raz, a de Guise podobno już miała okazje odwiedzić Aljawah. Szwalnia to miejsce, gdzie tworzy się niesamowite magiczne hafty, zdobi galabije oraz je przerabia. Można tu odbyć kurs z szycia i stworzyć swój własny haft na swoim ulubionym ubraniu, dlatego Montrose zabrała ze sobą swoją czarną bluzę, zakładaną przez głowę.
Gdzieś przed nią leci jej pappar — James. Zapewne już wypatrując okazji do wygadania sekretu Jibril lub jej znajomej rudowłosej, a może dzisiaj znowu będzie milczał jak zaczarowany. Ostatnio wydaje się spokojniejszy, a może szykuje coś dla Montrose papparatowego!

@Irvette de Guise
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1542
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyPią Sie 20 2021, 12:50;

K100: 21
Z kim siedzę: 2 - piękny hafciarz (-20)
Haft: 6 - statek na morzu
Jak mi idzie: 6 - Krótsza samonauka z HM
Zaklinanie: G - Tracę połowę punktów

Ostatecznie: (21-20)/2 = 0.5 LOL

Lokalny haft ciekawił dziewczynę bardzo. Nie miała więc żadnego "ale", gdy z Jibril miały udać się oddać tej rozrywce. Była naprawdę ciekawa, jak poradzą sobie z tym zadaniem i już nie mogła się doczekać, aż zabierze ze sobą to, co sama zrobi. Na cel swojej próby wybrała jedną z chust, jakie miała w swojej kolekcji. Uznała to za dość uniwersalne i też nie byłoby jej żal, gdyby akurat ta część garderoby uległa zniszczeniu. Epinard również jej towarzyszył, przez całą drogę paplając o tym, jak świetnie dziewczynie dzisiaj nie pójdzie. Sama Irvette musiałą jednak skupić się najpierw na formalnościach. Pogłaskała więc pappara po piórkach, a następnie uiściła potrzebną opłatę za kurs w wysokości trzydziestu galeonów. Gdy już miała to z głowy, mogła przysiąść i czekać na ślizgonkę, która lada chwila powinna pojawić się w zasięgu jej wzroku. Przynajmniej taką miała nadzieję.
-Jib! Siadaj. Zarezerwowałam nam miejsce! Jak myślisz, jaki haft nam wybiorą? - Zapytała, gdy już usadowiły się na wskazanych pozycjach, a obok Rudej pojawił się najprzystojniejszy mężczyzna, jakiego widziała na oczy. Nie potrafiła oderwać od niego wzroku, co już nie zapowiadało owocnej pracy, a przecież Ruda nigdy nie miała ze skupieniem problemów.
-Idealnie! Jibril, widziałaś? Ten statek idealnie do mnie pasuje. Nie mogę się doczekać aż pojawi się na chuście. A Ty, co haftujesz? - Pokazała jej wybrany dla siebie wzór, po czym z ciekawością spojrzała w stronę koleżanki. -Epinard, proszę Cię, bo się skaleczysz! - Zganiła pappara, który o mało co nie wleciałby na stos przygotowanych dla nich igieł.
Początek nie szedł Irvette najlepiej głównie przez obecność przystojnego nauczyciela. Wiele razy igła nie trafiała w materiał, lądując prosto w palcach dziewczyny. Nie zrażała się jednak i dalej podejmowała te próby czekając, aż nici zaczną z nią współpracować. Nie było to jednak takie proste, gdy palce bolały od ranek, a krew trzeba było raz po raz tamować. W dodatku przystojny instruktor nie polepszał całej tej sytuacji i Ruda naprawdę kiepsko zaczęła.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.


Ostatnio zmieniony przez Irvette de Guise dnia Nie Sie 22 2021, 09:41, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyPią Sie 20 2021, 18:33;

@Jessica Smith

Na razie 29 :/

  - Aldżawa, no jasne - przytaknął Darren, klepiąc się w czoło - uważając jednak by nie zsunąć przez to ledwo trzymającego się tam turbanu. Kolejne słowo Smith wyjaśniło już wszystko - szwalnia, no tak - szybko pojął też dlaczego też poleciła mu nie zapomnieć o berecie uroków, który na wakacjach w Arabii miał postać kapelutka rodem z safari, o szerokim rondzie świetnie chroniącym przed słońcem. Co prawda nie nosił go w mieście - tutaj obowiązywał nieco bardziej turbanowy szyk, choć na całe szczęście nie spotkał jeszcze nikogo kto w swoich zwojach materiału na głowie trzymał czosnek - ale był jak znalazł wręcz podczas wychodzenia na przygody poza objęciami cywilizacji. Choć, trzeba przyznać, Shaw mocno się pilnował by nie wpaść w żadne naprawdę niebezpieczne kłopoty. Co prawda okazji nie brakowało, jednak w pustynnej krainie udało mu się nie spotkać żadnych włochatych 'przyjaciół' z hobby polegającym na wyciu do księżyca i odgryzaniu rąk Bogu ducha winnym przechodniom.
  - Czapka będzie okej - powiedział Darren, mając w sumie nadzieję, że odbijające właściwości beretu nie sprawią, że magiczny haft stanie się bezużyteczny - No to... jak się to robi?
  
Powrót do góry Go down


Jibril Montrose
Jibril Montrose

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.72 m
Galeony : 116
  Liczba postów : 133
https://www.czarodzieje.org/t20614-jibril-montrose
https://www.czarodzieje.org/t20618-edgar
https://www.czarodzieje.org/t20613-jibril-montrose
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyNie Sie 22 2021, 09:24;

Nauka haftu: 38
Z kim siadam: 4 - Starszy Arab + 20 do kostki k100
Wybór haftu: 2 - Smok o siedmiu głowach
Tworzenie haftu: 3 - Nie możesz skoordynować tej różdżki w ręce! Zajmuje Ci to wszystko mnóstwo czasu i na dodatek cały się pokułeś!- 20 do kostki k100
Zaklinanie: I - Udaje Ci się wszystko perfekcyjnie!
Wynik: 38

James siada na jej ramieniu, kiedy wchodzą do Al'Jawah. Irvette już tu jest. Zawsze na czas, zawsze punktualnie. Ostatnio dziewczyny spędzają cały czas ze sobą. To dobrze. Jibril nie ma, kiedy myśleć o trudach nastoletniego życia, a wakacje naprawdę są miłą odmianą niż deszczowa, ciepła Anglia. W arabskim Jamalu na pewno można cieszyć się upałami i krótkimi spodenkami, a także ładnymi sukienkami.
- Cześć. - Wita się mniej entuzjastycznie, ale taka już jest Jibril. Siada obok koleżanki, gdy tylko opłaca swój kurs z haftowania. - Myślę, że jakieś fajne. - Odpowiada, zastanawiając się jakim wzorem zostanie ozdobiona jej czarna bluza.
- Myślisz, że smok o siedmiu głowach pasuje do mnie? - Zadaje pytanie rudowłosej, gdy wzór zostaje wybrany dla niej przez starszego Araba, który przysiada się do Montrose. Jest to mężczyzna bardzo cichy i doświadczony, gdy dziewczyna robi serie błędów przy haftowaniu, jego ręce mkną po hafcie, poprawia ruchy ślizgonki i pokazuje, co ma robić, nie za wiele mówiąc, jednak Jibril to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie — dobry z niego kompan. Różdżka już nie, ciężko jest skorygować, ustawić, szycie nie idzie tak, jak trzeba, zajmuje to mnóstwo czasu. Na dodatek co chwila igła trafia w jej dłonie, nie zwraca na to uwagi. Ból nie jest żadną przeszkodą. Widać jednak poranione ręce, ale nic nie idzie na marne. Wzór na bluzie układa się w jeszcze niewidoczną całość, ale części. Wyraźna jedna głowa smoka, brzuch... ładny zarys. Nadal wymaga to trochę cierpliwości i pracy. James obserwuje poczynania swojej pani, nic nie mówiąc podobnie, jak stary Arab.
- I jak ci idzie? - Podnosi piwne oczy znad wzoru, kierując ich spojrzenie na de Guise.
Symbol statku kojarzy się Jib z podróżą i przygodą, czy nawet determinacją. Smok z siedmioma głowami wydaje się za to być złym omenem. Na pierwszy rzut oka. Nie do końca wie, jak ma to rozumieć i czy wypada się zapytać starego Araba, chociaż ten niezbyt mógłby jej na to pytanie udzielić odpowiedzi, nie zna angielskiego, a Montrose po arabsku zrozumie może dwa słowa.

@Irvette de Guise
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1542
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyNie Sie 22 2021, 10:14;

K100:  0,5+ 94 = 94,5 - 20 (kompan)
Zaklinanie: F
Wynik: 37 Al'Jawah - Page 2 3831175897

Sama nie narzekała na towarzystwo Jibril. Różnica wieku też jej nie przeszkadzała, choć czasem była widoczna w ich podejściu do niektórych spraw. Mimo wszystko dobrze się dogadywały i dzięki temu miło spędzały czas razem korzystając z wakacji.
-Mam taką nadzieję, bo żal by mi było tej chusty na jakieś niedopasowane do mnie wzory. - Przyznała szczerze, choć jej obawy były zdecydowanie jak najbardziej bezpodstawne, bo lepszego haftu pod jej osobę wybrać się już nie dało.
-Pasuje i to jeszcze jak! Na pewno doda Ci charakterku i dobrze odznaczy się na czerni bluzy. - Zapewniła Jibril, zgodnie z własną opinią. Jedno było pewne, bez względu na efekty ich pracy, tutejsi hafciarze idealnie potrafili czytać charaktery, dopasowując dziewczynom wzory, które przy pomocy igieł i nici miały przenieść na wybrany przez siebie element garseroby.
-Nie najlepiej. Cała jestem pokaleczona. - Pokazała krwawiącą dłoń koleżance, ze zdumieniem patrząc, że jej szło dużo lepiej. -Ale widzę, że Tobie idzie świetnie! - Smok faktycznie dostał pięknego zarysu i już na pierwszy rzut oka było widać, czym miał być. Irvette próbowała  skupić się nieco bardziej na własnej pracy i choć nie było to łatwe, efekty od razu zaczęły się poprawiać, a statek otrzymał dość porządny szkielet, choć pozbawiony był jeszcze żagli i fal, które miały go unosić.

@Jibril Montrose

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.


Ostatnio zmieniony przez Irvette de Guise dnia Wto Sie 24 2021, 18:12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Hope U. Griffin
Hope U. Griffin

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : Piegi na twarzy i ciele. Kilka blizn po szponach na ramionach i jedna na skroni, skrupulatnie zakrywana włosami.
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 544
  Liczba postów : 1331
https://www.czarodzieje.org/t20055-hope-ursula-griffin#617982
https://www.czarodzieje.org/t20074-gobaith#618955
https://www.czarodzieje.org/t20059-hope-u-griffin#618372
https://www.czarodzieje.org/t20191-hope-u-griffin-dziennik
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyNie Sie 22 2021, 20:40;

Dzielnie ignorowała wszelkie jęki, od tego były przecież przyjaciółki.
Gdybym miała robić tylko to, co umiem, to cały dzień bym tylko spała. — Co nie było wcale takie dalekie od prawdy, ceniła sobie odpowiedni wypoczynek. W każdym razie jej życie od zawsze obfitowało w tak wielką ilość porażek, że kiedy miała ochotę coś zrobić, to nie zastanawiała się, czy się do tego nadaje, a po prostu to robiła. Czasem miała wrażenie, że umiejętności brak jej w każdej dziedzinie życia, a jeśli nawet miała do czegoś predyspozycje, to pozostawał jeszcze prześladujący ją pech, który potrafił zniszczyć jej plany na każdym kroku. Kiedy żyło się z tym siedemnaście lat, trzeba było nauczyć się tym nie przejmować.
To jest... — zmrużyła oczy w zastanowieniu — GENIALNY pomysł. Adoptujemy sobie psa, jakiegoś dużego. Albo dwa średnie. Albo dwa duże i średniego. A potem dziecko, jak nam się będzie chciało. — Czy Ruby żartowała? Bo Hope na ten przykład nie tylko zareagowała dość poważnie, ale i, jak to ona, zaczęła w głowie snuć znacznie bardziej zaawansowane plany na ich wspólną przyszłość. Po co komu facet, jak można wziąć ślub z przyjaciółką?
Ałł, co takiego mu zrobiłaś? Jak na was patrzę to zaczynam dochodzić do wniosku, że wcale nie trafiłam tak źle. A z niego dałoby się zrobić niezły wachlarz, w sam raz na arabskie upały. — Powiedziała, patrząc na pappara z uniesioną brwią. Jej własny lubił wścibiać dziób tam, gdzie nie powinien, cały Jamal nie widział drugiego takiego plotkarza. Miała nadzieję, że tym razem zainteresuje się czymś innym, ale gdzie tam, kiedy tylko wyczuł moment ciszy, w którym mógł się odezwać, natychmiast z niego skorzystał.
Ruda kocha się w nauczycielu transmutacji, widziałem pamiętnik, wszystko widziałem. Zapowiada się ciekawy rok szkolny, oj tak. — zamachał skrzydłami, Hope zaś westchnęła, pokręciła głową, wzniosła oczy ku niebu i nic więcej nie powiedziała. Nie zamierzała dawać ptaszysku satysfakcji swoją reakcją.
Odkrył Amerykę, każdy wie, że jest słodki, po prostu. — burknęła zaczerwieniona, a żeby się czymś zająć, rozejrzała się po szwalni. Nie wyglądało to do końca tak, jak to sobie wyobrażała, ale... — o Merlinie, totalnie tak słodki jak tamten — już nie pamiętała o Tristanie i łajnobombach. Złapała Ruby za ramię i ruchem głowy wskazała jej przystojnego hafciarza. Była gotowa popędzić prosto do niego, ale był zajęty... za to w jej stronę patrzył jakiś stary dziad. Biednemu to zawsze wiatr w oczy, no nie? Jęknęła z zawodem, rzuciła przyjaciółce cierpiętnicze spojrzenie i podreptała do staruszka, przy którym usiadła. Szybko okazało się, że nie zna ani słowa po angielsku, więc nie było co liczyć na pouczającą pogawędkę... co gorsza, facet tak sprawnie wyszywał, że ledwo nadążała wzrokiem i wcale nie miała czasu na paplanie. Przyglądała się uważnie, próbując wyciągnąć z tego jakąś lekcję i z każdą chwilą coraz mocniej dochodziła do wniosku, że to wcale nie jest takie trudne. Na pewno pójdzie jej wspaniale.
Kiedy zakończyła się wstępna lekcja, jak najszybciej pognała do przyjaciółki, żeby razem mogły kontynuować pracę, zanim wszelka nabyta wiedza umknie jej z głowy.
Wiesz, te kurtki to nie taki głupi pomysł. Albo jakieś magicznie wspomagane buty na mrozy i upały, takie, w których psy nie chodziłyby jak sparaliżowane. — Uśmiechnęła się szeroko i wyjęła z torby amarantową apaszkę, na której zamierzała wykonać haft. — Powiedz mi, że będę mogła przyłączyć się do biznesu, bo inaczej marnie to widzę. — Zmartwiła się, że będzie musiała nawlec nitkę na igłę, a potem dotarło do niej, że jest przecież czarownicą i mogłaby z tego dla odmiany skorzystać. Zresztą różdżka będzie jej potrzebna cały czas. Staruszek wybrał dla niej tańczącego derwisza i w sumie to nie miała nic przeciwko, bo był to całkiem uroczy wzór.
Właściwie to zazdroszczę Ci, że wiesz, co chcesz robić. Za rok skończymy szkołę, a ja nawet nie wiem co chcę zdawać na owutemach, przecież to jakaś tragedia. Czy twój brat prawnik jest dalej wolny? — zapytała niby od niechcenia, ale w głowie kotłował się jej plan. Na bycie żoną bogatego męża nie było egzaminów i wątpiła, by owutemy grały dla niego rolę. Może trochę amortencji?
Cholerka, wyraźnie powinna nauczyć się ją warzyć.

Pappar: 3 – papla moje sekrety
Szwalnia: 93
Nauczyciel – staruszek (+20)
Wzór – tańczący derwisz
Wyszywanie – 3 (-20)
Zaklinanie – spółgłoska ofc XD

93 + 20 - 20 = 93 / 2 = 46,5 8D
Powrót do góry Go down


Jibril Montrose
Jibril Montrose

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.72 m
Galeony : 116
  Liczba postów : 133
https://www.czarodzieje.org/t20614-jibril-montrose
https://www.czarodzieje.org/t20618-edgar
https://www.czarodzieje.org/t20613-jibril-montrose
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyWto Sie 24 2021, 16:58;

Haftuje: 76
Wynik: 38 + 76 = 114


Może to jej arabski pomocnik jest kluczem do dobrze wyhaftowanego wzoru, który właśnie tworzy się na czarnej bluzie Montrose. Jibril nigdy nie podejrzewałaby siebie o zdolności manualne, a zwłaszcza szycie. Nie przejawiała szczególnych zainteresowań takimi rzeczami, ale może właśnie odkryła swoje powołanie?
- Ja też się pokułam. - Mówi, pokazując swoje dłonie, ale wcale ją to tak nie boli, jak w rzeczywistości wygląda.
Długo rozmyśla nad słowami koleżanki, nie ma pojęcia, jak niby smok o siedmiu głowach do niej pasuje. Na pewno nie chodzi o wygląd fizyczny, to jasne. Siedem głów Montrose nie wyrasta, nawet kiedy nikt nie widzi, żadne takie cuda się nie dzieją. Zresztą takie zjawisko bardziej można byłoby podpiąć pod chorobę albo wadliwy eliksir.
- W jakim sensie? - Przenosi na chwilę spojrzenie swych piwnych oczu na rudą. - Jestem straszna jak ten smok? - Dodaje, chociaż nie wydaje się jej, żeby kogokolwiek przerażała.
Starszy Arab ponownie trąca ją, aby ślizgonka skupiła się na szyciu, a nie pogaduszkach. Chyba że chce mieć więcej ran na palcach.
- Nie wiem jakim cudem. - Odpowiada, nadal nie wierząc w swoje zdolności haftowania. - Chyba mam dobrego nauczyciela. - Przenosi na chwilę wzrok na towarzyszącego jej mężczyznę.

@Irvette de Guise
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1542
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyWto Sie 24 2021, 18:31;

K100: 82
Zaklinanie: E
Wynik: 82 + 37 - 20 = 99 Al'Jawah - Page 2 3831175897

Irv nagle też jakby dostała talentu, a może aż tak chciała przypodobać się swojemu instruktorowi, że po prostu dawała z siebie wszystko. Bez względu jednak na powód, maksymalnie się skupiła i statek zaczynał w końcu wyglądać jak statek, a i igła przestała tak często lądować w jej dłoni. Wręcz nie pokuła się więcej ani razu!
-Chyba widać idealne panie domu to chyba nie my. - Zaśmiała się, gdy Jibril pokazała jej, że też ma pokłute ręce. Widać haft wcale nie był prosty i właśnie na taki wyglądał.
-Myślałam o tym stworzeniu bardziej metaforycznie. Siedem głów, jako symbol wszechstronności, otwartego umysłu i pewnej waleczności. - Powiedziała zgodnie z własnym sumieniem, gdy koleżanka zapytała ją, czy jest taka przerażająca jak widniejący na jej bluzie haft.
-Albo czysty talent! To wygląda naprawdę świetnie! Będziesz ją nosić na co dzień? - Zapytała, po raz kolejny wbijając igłę w swoją chustę, a płynący po morzu statek był już prawie gotowy. Brakowało kilku ostatnich szlifów, które miały przypieczętować jego byt na garderobie rudowłosej ślizgonki.

@Jibril Montrose

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Jibril Montrose
Jibril Montrose

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.72 m
Galeony : 116
  Liczba postów : 133
https://www.czarodzieje.org/t20614-jibril-montrose
https://www.czarodzieje.org/t20618-edgar
https://www.czarodzieje.org/t20613-jibril-montrose
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptySro Sie 25 2021, 12:28;

Starszy Arab jest najlepszym hafciarzem. Przede wszystkim doświadczony i skupiony na tym, co robi, a także pilnuje Jibril, nawet jeśli ta na moment odwraca swoją uwagę od ręcznej robótki. Nic dziwnego, że Irvette z początku nie idzie to całe haftowanie, nie oszukujmy się, ale piękny hafciarz towarzyszący rudowłosej jest naprawdę atrakcyjny i nawet Montrose zdarza się zerkać w jego stronę. Taka uroda chyba nie jest normalna, na pewno ma w sobie szlachetną krew, albo coś w tym rodzaju. Jib nie za bardzo nad tym rozmyślała, ponieważ właśnie ukończyła swój wzór przy pomocy starszego Araba. Teraz na czarnej bluzie widnieje ładny smok, może lekko przerażający o siedmiu głowach.
- Wszechstronność to na pewno. - Pokazuje swoje dzieło de Guise, zaraz po zaklinaniu teraz już magicznej bluzy, przesiąkniętej magią quidditcha. Chociaż zapewne taki smok bardziej wdałby się w łaski czarnoksiężników używających czarnej magii niż jakiegoś tam miotlarstwa. Na pewno będzie to szczęśliwa bluza na mecze. - I dobrze, bycie panią domu jest nudne. - Nie wyobraża sobie siebie w kuchni przy dzieciach i sprzątaniu brudnych ubrań. Ta wizja jest taka dziwna, wręcz nierealna, a jednocześnie odrzucająca.
- Chyba bardziej na mecze. Potraktuje tą bluzę bardziej jako talizman. - Odpowiada szczerze i chociaż spędza z de Guise sporo czasu, to nie ma pojęcia, że ta nie przepada za quidditchem, wie, jednak że jakaś tam niechęć w stosunku do tego sportu Irvette dotyczy.
- Pokaż swoją. Już skończyłaś? - Zerka w stronę rudowłosej, wypatrując jej dzieła na chuście, ozdobioną teraz pięknym statkiem.
- Ładne, ładne. - Wrzeszczy po chwili James, siadając na ramieniu Montrose.

@Irvette de Guise
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1542
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptySro Sie 25 2021, 14:22;

K100: 90
Wynik: 189 - 20 = 169 8)

Uroda i doświadczenie teoretycznie nie powinny być oceniane w parze i Irv wie, że jej mentor również nie jest amatorem w sztuce haftu. Jednak jego przystojna twarz jest na tyle zajmująca, że nie potrafi powstrzymać mniej lub bardziej zalotnych spojrzeń w jego kierunku. Dawno nie widziała kogoś, kto tak zadziałały na dziewczynę, jak ten nieznajomy Arab, a gdy poprawiał ją, gdy chwytała igłę, jej serce od razu przyspieszało tempa.
Ruda nie była jednak z tych, którzy chcieli coś, nie dając od siebie niczego. Jeżeli miała zaimponować mężczyźnie to postanowiła zrobić to bezbłędnym haftem unoszącego się na falach statku.
-Widzisz, mówiłam że pasuje! Będziesz postrachem w dormitorium z tym smokiem na plecach. - Zażartowała, choć wyobraziła sobie przerażonych pierwszorocznych, którzy na widok Jibril w tej bluzie będą zaszywać się w najciemniejszych kątach lochów. -Wszystko zależy, jaki dom Ci się trafi. - Puściła jej oczko, wracając do własnej pracy. Sama nie widziała się jako kura domowa na pełen etat, ale szczerze ciągnęło ją do ciepłej, rodzinnej atmosfery, jaką miałaby we własnych czterech ścianach. Oczywiście sama nie zajmowałaby się wszystkim, bo miałaby skrzaty do pomocy, ale uwielbiała chociażby piec i nie wyobrażała sobie sobotniego poranka bez świeżych bułeczek własnej roboty.
-Mecze? To Ty grasz w quidditcha? - Zapytała zdziwiona, bo oczywiście był to pierwszy sport, jaki przyszedł dziewczynie do głowy. Irvette z trudem powstrzymała grymas odrazy, jaki cisnął jej się na twarz. Nie mogła przecież odrzucić znajomości z Jibril tylko dlatego, że ta należała do tej sekty kochających miotły.
Ostatnie ruchy igłą i Ruda mogła podziwiać swoje dzieło, a następnie zakląć je tak, by było nie tylko piękne, ale i użyteczne pod jakimś względem. Zarumieniła się słysząc pochwałę od swojego przystojnego mentora i o mało co nie usłyszałaby kompletnie słów koleżanki.
-Tak, tak. Patrz, nie jest tak źle! - Pokazała Jibril chustę, by następnie owinąć się nią wokół ramion i skinieniem głowy podziękować Jamesowi za ten komplement. -Patrz, nie udało nam się kupić tamtej chusty, to zrobiłam sobie swoją. - Zażartowała, bo choć wciąż żal jej było nieudanego zakupu, w tej chwili była dumna z tego, jak obydwie sobie poradziły z tym lokalnym rzemiosłem.

@Jibril Montrose


______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Jibril Montrose
Jibril Montrose

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.72 m
Galeony : 116
  Liczba postów : 133
https://www.czarodzieje.org/t20614-jibril-montrose
https://www.czarodzieje.org/t20618-edgar
https://www.czarodzieje.org/t20613-jibril-montrose
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyCzw Sie 26 2021, 15:30;

Zapewne nie powinni dawać takich przystojniaków do pracy nad haftem, gdy używane są igły. Dlatego pokłute palce Irv można jeszcze wyjaśnić zagapieniem się na nieziemskiego Araba, który chyba nie pochodzi z Arabii, a z innego wymiaru. Montrose za to swoje palce może wytłumaczyć nieskorygowaną dobrze różdżką przy szyciu. No cóż, nie można być idealnym, nawet jeśli Jib przejawia tu jakiś talent związany z haftowaniem skomplikowanego wzoru na swojej bluzie.
- Może wszyscy się przestraszą i uciekną. - Taka wizja do niej przemawiała, jaka cisza nastałaby w dormitorium. Jeszcze ktoś by uznał, że Montrose wszystkich wymordowała. - Będę straszyć pierwszoroczniaków. - Dodała, co byłoby całkiem ciekawe. Żelazna mina, czarna bluza ze smokiem, odpowiedni makijaż i można uchodzić za śmierciożercę, może nie makijaż a tatuaż.
Miała nadzieje, że dom trafi jej się całkiem ładny, ale nie wyobrażała sobie męża czy dzieci, po pierwsze nie interesowała ją płeć przeciwna, dlatego hmm... Ciężko byłoby stworzyć sobie taki prawdziwy dom, jak to zawsze widziała mama czy tata, zresztą ich dom też za długo nie przetrwał, ciągle awantury i krzyki. Może istniało w tym ziarenko prawdy, że zależy jaki dom się trafi, raczej w metaforycznym sensie tego słowa, jakim było słowo dom.
- Trochę. - Odpowiada niezbyt wylewnie na swoją grę w barwach ślizgońskich. Zastanawia się, czy powinna się z tego wytłumaczyć.
- Jest bardzo ładna, lepsza niż jakbyś kupiła. Chyba mamy zaliczone haftowanie jako przyszłe panie domu. - Uśmiecha się, pozwalając sobie na rozbawienie, jednak jej oczy jak zawsze nie wyrażają żadnych emocji.

@Irvette de Guise
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1542
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyPią Sie 27 2021, 17:28;

Pokłute palce na szczęście można było zaleczyć, a ostatecznie haft tylko na początku owocował ranami, bo później Rudej udało się skupić na tyle, by jej dzieło robiło wrażenie i zadowalało panienkę de Guise, co wcale nie było takim prostym i oczywistym zadaniem.
-Aż tak nie lubisz dzieci? Jak prefekt powinnam dać Ci teraz naganę, ale jako znajoma przyznam, że trochę spokoju w naszym Pokoju Wspólnym zdecydowanie by się przydało. - Potrafiła wyobrazić sobie to, jak Jibril ze swoją małomówną postawą i rzadkim uśmiechem na twarzy sprawia, że wszystkie dzieciaki chowają się po kątach i choć sama nie była typem kogoś, kto dzieci nienawidził, tak pierwszaki zawsze robiły w lochach najwięcej zamieszania. Przynajmniej tyle Irv mogła powiedzieć po pierwszym roku w zamku.
O tym, że Jibril nie interesowali mężczyźni też nie wiedziała. Zresztą nic dziwnego, skoro nie rozmawiały na podobne tematy. Ogólnie dziewczyny nie wiedziały o sobie zbyt wiele, co patrząc na ilość wspólnie spędzanego czasu było dość nietypowe.
-Jesteś w drużynie? Na jakiej pozycji? - Zapytała, szczerze zainteresowana z własnych, egoistycznych pobudek. Miała nadzieję, że usłyszy odpowiedź, która pokrzepi jej serce i sprawi, że nigdy więcej nie będzie musiała wylecieć na to ohydne boisko.
-I prezenty z głowy dla rodziny na następny rok, lub dwa. Zawsze jak skończą się pomysły, będzie można im coś wyhaftować. - Puściła jej oczko wiedząc, że sama na pewno przynajmniej jednej ciotce wyśle coś ręcznie zdobionego.

@Jibril Montrose

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Jibril Montrose
Jibril Montrose

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.72 m
Galeony : 116
  Liczba postów : 133
https://www.czarodzieje.org/t20614-jibril-montrose
https://www.czarodzieje.org/t20618-edgar
https://www.czarodzieje.org/t20613-jibril-montrose
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyNie Sie 29 2021, 21:36;

Nie, żeby nie lubiła dzieci, po prostu nie miała do nich podejścia. Nawet najlepsze chęci ze strony Jib powodowały, że dzieci niechętnie spędzały z nią czas, a nawet płakały. Nie wiedziała, co w takiej sytuacji należy zrobić.
- Pierwszoroczniaki to takie niedzieci. Raczej duże dzieci. - Wątpi w szczerą naganę Irv, pewnie ruda sama z chęcią by postraszyła kilka nowych smarkaczy, gdyby tylko nie ta plakietka prefekta.
- Rezerwowej. - Odpowiada dość zagadkowo, nie szczególnie zdradzając, na jakiej pozycji śmiga na miotle. W sumie weszłaby na każdą, jeśliby tylko zabrakło zawodnika. Żaden problem. Może Montrose nie widziała siebie w przyszłości jako zawodniczki reprezentacji quidditcha, ale to nie znaczy, że nie mogła sobie pośmigać na miotle za czasów szkolnych.
Mogły już się zbierać, skończyły i, mimo że Irvette z początku została w tyle z szyciem. To jednak zaraz nadgoniła. Obie mogły cieszyć się ładnymi ubraniami z haftem. Czarna bluza ze smokiem o siedmiu głowach faktycznie siała postrach, ale jednocześnie dumę, tak ślizgonka jest zadowolona z efektu swojej pracy. Podziękowała starszemu Arabowi za pomoc lekkim skinieniem głowy i po angielsku, bo w ich języku nie miała pojęcia, jak to brzmi. Zapewne mężczyzna zrozumiał i ładnie się uśmiechnął.
- Nie mam do tego cierpliwości. - Odpowiada szczerze, chociaż nie wyglądała na histeryczkę przy haftowaniu. Taki prezent zapewne ktoś z rodziny doceniłby nawet z grzeczności, ale czasami lepiej było wydać kilka galeonów niż użerać się z igłą, nicią i nieskorygowaną różdżką.

@Irvette de Guise
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1175
  Liczba postów : 1708
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyWto Sie 31 2021, 19:46;

Ruby zawsze chciała być we wszystkim dobra. I wcale nie chodziło o to, że miała jakieś nienormalne ambicje, co po prostu czuła przemożną potrzebę bycia lepszą od braci, albo chociaż taką jak oni. Sęk w tym, że jej to nie wychodziło, bo jedyne co umiała tak naprawdę to opiekować się magicznymi stworzeniami – tymi niemagicznymi też – i czasem polatała, nawet będąc niezłą w odbijaniu tłuczków w przeciwną drużynę. Szycie nie sprawiało, że czuła dreszcz ekscytacji, za to miała wrażenie, że będą się nudzić. A może to tylko jęki jej pappara tak na nią działały?
Zerknęła rozbawiona na przyjaciółkę, z lekkim błyskiem w oku, gdy ta pochwyciła temat. Prawdę mówiąc Ruby była w stanie to zrobić i nawet by się nie zawahała! Ten plan brzmiał kompletnie zabawnie, a każdy kto znał ją trochę lepiej, wiedział, że im bardziej coś było głupie, tym bardziej Ruby była jak najbardziej za! Tak więc wyszczerzyła się do Hope, by zaraz potem wykrzywić swoje usta w małym grymasie, gdy ta wspomniała o dzieciach.
Meh, żadnych dzieci, będziemy miały rezerwat większy od tego w Dolinie! — powiedziała za to i nieco się rozmarzyła, gdy pomyślała o wielkiej ilości zwierząt, którym będzie poświęcała całą swoją uwagę. Do dzieci z kolei się średnio nadawała. Nie należy jej zrozumieć źle, miała całkiem dużą rodzinę, młodszego brata, liczne kuzynostwo, ale jednak za niemowlakami nie przepadała, zupełnie nie rozumiejąc co powinno się z nimi robić. Chociaż, jeśli tylko Hope weźmie całą odpowiedzialność na siebie – to czemu nie?
Po chwili jej uwaga została odwrócona przez zwierzę rudowłosej, a brew Ruby powędrowała w górę, gdy po raz kolejny parskała śmiechem. O Merlinie, jak jej brakowało takich wyjść z najlepszą przyjaciółką, kiedy nie musiały się przejmować kompletnie niczym, jedynie odpoczywać od szkoły, szkolnych dramatów i tych rodzinnych właściwie też.
Hope, nie chcę cię martwić, ale ty jesteś dupa z transmutacji. — nie żeby Ruby była lepsza, ale czasem miała wrażenie, że Griffin urodziła się z jakimś ogromnym antytalentem w tej dziedzinie magii. Zawsze jednak należało się pocieszać tym, że chyba nie istniała trudniejsza dziedzina od transmy i nie każdy był przecież geniuszem. Skinęła jednak głową na jej słowa, bo umówmy się – każdy miał oczy i każdy wiedział, że ich nauczyciel był z rodzaju tych przystojnych. Złapana za ramię, prędko powiodła wzrokiem kierunku, który wskazywała jej przyjaciółka i zerkając na nią poruszyła zabawnie brwiami. — Biegnij po jego wizzbooka! — rzuciła konspiracyjnym szeptem, trącając Rudą lekko w ramię.
Chwilę później została odciągnięta od przyjaciółki i z cierpiętnicza miną podążyła za starym Arabem, z którym kompletnie nie umiała się dogadać. Ruby była totalną amebą jeśli chodziło o języki obce, toteż arabski był dla niej jak czarna magia. Jakoś jednak udało jej się podążać za jego wskazówkami, wzruszając ramionami na wybrany przez niego wzór i podając jeden ze swoich swetrów – proszę nie pytać jej po jaką cholerę wzięła do Arabii SWETER, Ruby kochała swetry! Szło jej sprawnie, zupełnie tak jakby robiła to od zawsze. Co prawda nie udało jej się wyszyć wszystkiego tak szybko jak staruszkowi, ale wzruszyła ramionami, będąc nawet zadowoloną ze swojego niedokończonego dzieła, kiedy dopadła do niej Hope.
Patrz, chyba nawet mam talent. — powiedziała, pokazując przyjaciółce tańczącego derwisza, któremu jeszcze brakowało głowy, ale reszta była niemal perfekcyjna. Oderwała wzrok od haftu i przeniosło spojrzenie zielonych tęczówek na rudowłosą, z totalnym przerażeniem, kiedy tylko dotarł do niej sens pytania. — Jak już chcesz rwać mojego brata, to weź Ryana chociaż. — odparła, choć i tak skrzywiła się, kiedy w jej głowie pojawił się obraz Hope z jednym z jej braci. Merlinie, nie ma mowy! — Niby wiem, ale nadal mam wrażenie, że wszyscy w domu, oprócz Sweeney’a, ale on jest dzieciakiem, patrzą na mnie jakbym co najmniej postanowiła zostać sprzątaczką, a nie zwierzęcym uzdrowicielem. — powiedziała, a w jej oczach zabłyszczały iskry poirytowania, kiedy tylko pomyślała o tym, jak zareagował jej ojciec, gdy ogłosiła wszem i wobec, że nie zamierza pracować w Ministerstwie i prędzej zje własną stopę.

k100: 68
→ z kim? starym arabem (4) +20 do k100
→ wybór haftu: tańczący derwisz (4)
→ tworzenie haftu: +10 do k100 (2)
→ zaklinanie: A
Dziedzina: ONMS
Razem: 98 8D

______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Hope U. Griffin
Hope U. Griffin

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : Piegi na twarzy i ciele. Kilka blizn po szponach na ramionach i jedna na skroni, skrupulatnie zakrywana włosami.
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 544
  Liczba postów : 1331
https://www.czarodzieje.org/t20055-hope-ursula-griffin#617982
https://www.czarodzieje.org/t20074-gobaith#618955
https://www.czarodzieje.org/t20059-hope-u-griffin#618372
https://www.czarodzieje.org/t20191-hope-u-griffin-dziennik
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyWto Wrz 07 2021, 01:21;

Wzruszyła tylko ramionami, bo dzieci nie były niezbędnym elementem jej przyszłego życia i zdecydowanie była skłonna w pełni pójść na ogromny rezerwat – czy cokolwiek, co będzie w stanie uszczęśliwić jej żonę. Im dłużej myślała o wspólnej przyszłości z Ruby, tym bardziej podobał jej się pomysł. Siedemnaście lat życia udowodniło jej już, że facet nie jest do niczego potrzebny (bez względu na to jak bardzo chciałoby się jakiegoś mieć), a jeśli wierzyć filmom i opowieściom, to dalej niewiele miało się zmienić. Co takiego miałby jej zapewnić przedstawiciel płci przeciwnej, czego nie mogłaby dać jaj Ruby? Może i nie postrzegała przyjaciółki w taki sposób, ale w niczym kompletnie jej to nie przeszkadzało.
No to może dostanę prywatne lekcje! — rzuciła na odchodne ze śmiechem na ustach. Obie wiedziały, że prędzej by umarła, niż wykorzystała korki u Whitelighta do czegokolwiek innego niż zdobycie wiedzy i że w ogóle jakakolwiek jej fascynacja tym człowiekiem nigdy nie miała wyjść poza jej głowę. I dobrze, bo same by były z tego problemy. Zresztą owszem, była nim zafascynowana, ale kompletnie nie w tak obrzydliwy sposób, jak mogło to brzmieć.
O, ja też robię derwisza — pokazała jej swoją amarantową apaszkę, ale niestety jej wyszywanka ani trochę nie przypominała ani tego, co zdążyła stworzyć Ruby, a już na pewno nie tego, co pokazywał jej tamten Arab. Ale Hope kompletnie się tym nie przejmowała, nie zrażała się i próbowała dalej. Różdżka nie chciała jej ani trochę słuchać, a palce całe miała już pokłute... ale minę miała pełną determinacji.
Jak to jest, że nawet w wyszywaniu jesteś ode mnie, życie jest takie niesprawiedliwe — wydusiła z siebie w końcu. I wcale nie miała za złe Gryfonce, nic bardziej mylnego! Była zazdrosna, ale nie niezdrowo zazdrosna, a tak po prostu, z lekką domieszką podziwu. No bo to przecież zawsze tak było. Ruby była bardziej kontaktowa, bardziej ogarnięta (chociaż w przypadku tej dwójki było to ryzykowne stwierdzenie bez względu na to, o której się mówiło), o wiele dowcipniejsza i ładniejsza do tego, tak przynajmniej uważała Griffin.
No a co byś miała robić, iść do Ministerstwa? Jak dalej będziecie tam wszyscy szli to zabierzecie je Whitelightom, bez sensu. Ja tam bym się w ogóle nie przejmowała, gdybym się przejmowała, to by mnie tutaj nie było. Mama nie chciała żebym pojechała na wakacje oczywiście, bo to niebezpiecznie i „dziecko drogie, bój ty się Boga, nawet nie wiesz gdzie to jest”, tak mi mówiła. Jakby wiedziała, że w Arabii to siłą by mnie zamknęła na poddaszu. Najlepiej to jakbym wcale nie chodziła do Hogwartu tylko została z nią w domu. Jak będziemy się przejmować to daleko nie zajdziemy. — Odpaliła swoje trajkotanie i o dziwo im mniej skupiała się na technice haftu, tym zgrabniej jej to wychodziło. Zaczęła chyba łapać jak poruszać różdżką, żeby uzyskać satysfakcjonujący efekt. — Ryan też tego nie popiera? — podniosła spojrzenie znad swojej robótki prosto na przyjaciółkę, trochę nie dowierzając, bo to była zawsze ostoja rozsądku w całej tej rodzinie; tak jej się przynajmniej wydawało.

K100: 87, więc razem mam już 100, ale jeszcze nie kończę.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1542
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptyWto Wrz 07 2021, 15:22;

Podejście do dzieci u Rudej było naturalne ze względu na młodsze rodzeństwo, jakim czasem się zajmowała, choć nie wykonywała wokół nich wielu znaczących obowiązków. Po prostu pod tą chłodną warstwą, jaką pokazywała światu znajdowała się ciepłą dziewczyna z matczynym instynktem.
-To nadal dzieciaki. Tylko puszczone luzem to internatu wiele kilometrów od domu. - Ten fakt był według Rudej dość ważny, bo taka pozorna wolność mogła naprawdę bardzo wpływać na zachowanie pierwszorocznych uczniów Hogwartu, a nawet i tych starszych.
-Bardziej szczegółowo się nie dało? - Puściła jej oczko, ale nie dopytywała. Skoro Jib nie chciała mówić, nie miała zamiaru naciskać. Liczyła jednak na to, że nie spotkają się nigdy na boisku, choć miały to się okazać płonne nadzieje.
Irv również podziękowała swojemu przystojniakowi za przeprowadzenie jej przez proces haftowania, który naprawdę skończył się dużo lepiej, niż początkowo zakładała. Posłała mu perlisty uśmiech i odwróciła się z żalem do koleżanki, owijając sobie ramiona swoim dziełem.
-To co, do pałacu? - Zaproponowała, po czym wzięła ją pod rękę i wspólnie opuściły taargowisko.

//zt x2

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1175
  Liczba postów : 1708
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptySro Wrz 22 2021, 14:53;

Ruby chyba nigdy tak na serio nie myślała o posiadaniu chłopaka. Jakoś niespecjalnie potrafiła to sobie wyobrazić, uznając siebie za szalenie niezależną i tą, która wszystkich traktowała po kumplowsku. Nie wiedziała czemu tak było, nie do końca potrafiła stwierdzić czego tak naprawdę się obawiała, ale chyba tak wiele czasu spędzała wśród płci przeciwnej, że nie robili jej już żadnej różnicy, tym bardziej, że w domu miała ich powyżej uszu i wciąż nie mogła się nadziwić ile szczęścia miała, że trafiła na Hope, zanim kompletnie postradała zmysły. Była bowiem pewna, że gdyby nie zostały przyjaciółkami i nareszcie nie miałaby w swoim życiu chociaż jednej siostry, to już dawno by zwariowała, lub co gorsza – upodobniła do braci. Bleh. Nigdy jednak nie negowała tego, czego chciała Hope. Prawdę mówiąc obie były kompletnie różne i chyba właśnie dlatego tak się dogadywały, choć obie miały zupełnie inne priorytety. Ale ponoć przeciwności się przyciągały, prawda? Maguire już nie potrafiła sobie życia wyobrazić bez Griffin, więc perspektywa spędzenia z nią przyszłości, była całkowicie do zaakceptowania i to nawet była ta miła i świetna wizja przyszłości.
Zerknęła na haft swojej przyjaciółki i zmarszczyła lekko brwi, ale poklepała pokrzepiająco rudowłosą po ramieniu, nie chcąc jej wcale poprawiać. Bo może i Ruby wychodziło to całe szycie, ale to wcale nie znaczyło, że miała jakiekolwiek pojęcie co tak właściwie robiła. Ot co, zwyczajnie naśladowała tego starego Araba i jakimś cudem jej wychodziło, choć całe to haftowanie robiła totalnie od niechcenia. I może to był jej sekret? Może Hope się za bardzo starała?
A daj spokój, kogo obchodzi to całe haftowanie, jak chcesz, to się wymienimy i wszystkim będę rozpowiadać jaka jesteś fantastyczna. — powiedziała i wyszczerzyła się do Hope, będąc gotową bronić tej racji przed wszystkimi niedowiarkami tego świata. Nigdy też nie myślała o sobie jako tej lepszej, a już na pewno nie ładniejszej. Zawsze uważała, że to Hope biła ją na głowę, ale zwyczajnie miała koszmarnego pecha w swoim życiu. Za to cały sposób bycia Ruby był po prostu jakimś mechanizmem obronnym, który wypracowała sobie przez lata, uznając, że jeśli będzie szalenie pewna siebie, to nikt nie będzie jej zadawać zbędnych pytań i co więcej – to naprawdę działało, więc nie widziała potrzeby, by z tego rezygnować. Zajęła się kończeniem wyszywania, kiedy Hope jej odpowiadała, a temat jakoś tak zaczął jej ciążyć. Nie cierpiała myśleć o przyszłości, to wszystko napawało ją jakimś irracjonalnym strachem, bo wiedziała, że jej plany na przyszłość wcale nie pokrywały się z tymi ojca. A przecież tylko jego miała, nie miała matki, która jakkolwiek pogłaszcze ją po główce. Westchnęła, robiąc ostatnią pętelkę.
Dla taty tylko bycie sędzią ma jakiś sens, Ryan poszedł na kompromis i chociaż jest w ministerstwie, za to ja nawet tego nie planuję. — powiedziała i wzruszyła ramionami — Nie wiem, Ryan mi mówi, że mam robić co chcę, ale ostatnio jest tak mało w domu, że nawet nie ma jak mnie bronić, za to Peter na przykład jest w domu zdecydowanie za często i oczywiście jest po stronie taty, już mi się rzygać chce jak o tym myślę. — powiedziała i trochę za mocno urwała nitkę, ale miała to w nosie, kiedy jej myśli wracały do rodzinnej rozmowy sprzed wakacji — Nie wiem czy masz gorzej, bo twoja mama chyba nie do końca rozumie co się dzieje w naszym świecie, czy lepiej, bo przynajmniej nie dyktuje ci drogi. — spojrzała na przyjaciółkę.

k100: 68 + 95
Dziedzina: ONMS
Razem: 193, ładnie kończę

______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Hope U. Griffin
Hope U. Griffin

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : Piegi na twarzy i ciele. Kilka blizn po szponach na ramionach i jedna na skroni, skrupulatnie zakrywana włosami.
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 544
  Liczba postów : 1331
https://www.czarodzieje.org/t20055-hope-ursula-griffin#617982
https://www.czarodzieje.org/t20074-gobaith#618955
https://www.czarodzieje.org/t20059-hope-u-griffin#618372
https://www.czarodzieje.org/t20191-hope-u-griffin-dziennik
Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 EmptySro Paź 06 2021, 19:13;

Rzeczywiście zwykle bywało tak, że im bardziej się starała, tym gorzej jej to wychodziło. Tak było na przykład ze wspomnianą transmutacją, no przecież nie była aż tak durna, żeby przez sześć lat nie wpaść na to, żeby się do tego przyłożyć i przestać się ośmieszać. Nie lubiła tego przedmiotu, ale miała dość rozsądku, by wiedzieć, że jest jej potrzebny do ukończenia szkoły. Im dłużej jednak siedziała w książkach, im więcej ćwiczyła, tym bardziej wszystko jej się tylko mieszało.
To wtedy i tak się nie będzie liczyć. — Westchnęła i zmarszczyła w skupieniu brwi, próbując pokierować swoją igłę w taki sposób, żeby przyniosło to choć odrobinę lepszy efekt. — Ale oczywiście możesz wszystkim opowiedzieć, jaka jestem fantastyczna w czymś innym. Na przykład... yy, w spaniu. Albo nie, to kiepsko brzmi. — dwoiła się i troiła, żeby wymyślić sobie jakiś talent, którym mogłaby się chwalić, ale sprawa wyglądała tak, że najpierw trzeba by go mieć. Umiała niby śpiewać, ale nikt o tym nie wiedział i ona sama zdawała się o tym nie pamiętać. Na szczęście zamartwianie się tym, że nie ma czym zabłysnąć nie leżało w jej naturze i równie szybko jak zmartwiła się tym tematem, porzuciła go w otchłani niepamięci, zgrabnie przeskakując na bardziej interesujące sprawy. Wymachiwała igłą, kiwając od czasu do czasu głową na znak, że słucha jej uważnie. Rzeczywiście brzmiało to kiepsko.
Jak Ryan nie stanie po twojej stronie to ja stanę, co mi zrobią, nic przecież. Pewnie się z nimi pokłócisz, pewnie będzie nieprzyjemnie, ale potem wszystko wróci do normy, bo jesteś o wiele fajniejsza niż jakieś tam Ministerstwo. Poza tym jesteś jedyną dziewczyną w rodzinie, nie poradzą sobie bez Ciebie. — Uśmiechnęła się do niej pocieszająco i sama również zakończyła robótkę, ucinając nitkę szybkim diffindo. Znając jej szczęście, gdyby spróbowała ją urwać, jakimś cudem dałaby radę spruć połowę swojej pracy. Prawdopodobnie po prostu by się wówczas rozpłakała.
Myślę, że wszyscy rodzice mają nie po kolei w głowie. Najgorsze jest to, że ona nie chce rozumieć, tata ma zupełnie inne podejście — westchnęła z frustracją, bo ta zawsze rodziła się w niej, kiedy porównywała w głowie swoich rodziców. Gdyby nie rozwód, w jej domu panowałaby harmonia, ale niestety było to wieczne pole bitwy między nią a rodzicielką. — Patrz, skończyłam. Nawet nie jest tak źle, może będzie się to dało gdzieś założyć. Chodźmy stąd na jakąś kawę, już rzygam tym wyszywaniem. — Na zachętę sama wstała i poczekała aż przyjaciółka do niej dołączy. Podziękowała starszemu arabowi za udzieloną jej lekcję i wyszła na ulicę w towarzystwie Ruby.

[ z.t. x2 ]
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Al'Jawah - Page 2 QzgSDG8








Al'Jawah - Page 2 Empty


PisanieAl'Jawah - Page 2 Empty Re: Al'Jawah  Al'Jawah - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Al'Jawah

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Al'Jawah - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Arabia
 :: 
Miasto
 :: 
Burzowe obrzeża
-