Przedłużacz bez bolca PE? Biorę w ciemno, na pewno będzie bezpiecznie z przeciążeniem, a bezpieczniki niech mi wypierdoli na zbity ryj.

Herbatka z prądem jest zajebista.

Odwaga często jest bliska idiotyzmowi, co nie? Nikt nie powiedział, że musisz być mądry.

Prawda. Ale hej, dzieciaki na lekcjach łatwiej by Cię zapamiętały jako twórcę syreniego wtedy.

A to akurat racja

Po pierwsze nikt tego raczej do programu nie wrzuci. Po drugie nie sądzę, by przy takiej ciekawostce pamiętały cokolwiek o jakimkolwiek eliksirze

Skąd wiesz? Jest wiele osób, które na własną rękę szukają nowych eliksirów. Prędzej czy później znalazłyby Twój i co nieco o autorze się dowiedziały.

Tym bardziej, że pamiętam, iż wspominałeś, że formuła eliksiru opiera się na niedokończonych badaniach jakiegoś typka, który chciał zrobić coś podobnego, ale z centaurami.

Przy takiej ciekawostce to pamiętałyby w sumie tylko o kiju w dupsku.

No tak, opierały się.

Ale wątpię, by ktokolwiek dorwał się do kopii moich notatek, która nawet nie istnieje.

No jeszcze Lu ma swoją.

No właśnie. Jebać eliksir jak można robić żarty o analu

No właśnie. Podejrzewam, że to, co udało się Wam osiągnąć, zapewne zainspiruje inne osoby.

JAK MOŻESZ NIE ROBIĆ KOPII NOTATEK?!

Stary, żyjesz na krawędzi jak jebani admini w firmach IT...

No kto co lubi, stary. Jedni zafascynują się eliksirem, inni... welp.

Ej, tak szczerze, to mam takie dziwne pytanie.

ZAŁÓŻMY, że miałbyś tę różdżkę w dupie.

I wypiłbyś eliksir.

Gdzie miałbyś tę różdżkę? Jak trytony w ogóle srają?

Nie sądzę. Szczególnie, że raczej nie zamierzam się tym chwalić.

A po co mi one?

Dokładnie

To jest dość ciekawe pytanie, na które nie umiem Ci odpowiedzieć. Ale wydaje mi się, że srają tak jak ryby?

Poza tym niestety potrzebujesz różdżki to ukończenia eliksiru. Musieliśmy stworzyć całe pojebane zaklęcie do tego.

Chyba, że czyjąś byś sobie włożył...

Och, takie buty! To kompletnie nie wiedziałem, co masz w planach. Zakładałem, że jakoś to rozpowszechnisz.

Bo ta szkoła to jebane bagno, gdzie Irytek może Ci wsadzić te notatki do jeziora, resztę rozesłać po Zakazanym Lesie, a ktoś inny - podpalić? Tu się różne rzeczy dzieją...

Podobno przy syrenim oczku wodnym ludzie normalnie ruchali się z trytonami, więc możliwe, że chyba jednak nie... Ja pierdzielę, nie wiem...

Mam dwie różdżki.

Co nie oznacza, że zgłaszam się do tak pojebanego planu, cenię sobie mój tyłek.

Nie widzę sensu. To nic takiego.

To, czego potrzebuję zdawałem się zapamiętywać, a uwierz mi nie planuję kolejnej utraty pamięci, więc liczę, że nawet gdy utracę notatki jakoś sobie poradzę.

Super. Zawsze o tym marzyłem

A już myślałem, że chcesz zostać ochotnikiem

Stary... kto w TWOIM wieku tworzy eliksir, który zamienia w, uwaga, TRYTONA? Mało kto! Ja sam nie ogarniam zwykłych mikstur, miszczu, no ba, nawet inni mieliby z tym problem.

Wierzę Ci.

O tej informacji?

Kusisz.

Nie wiem ile robi, bo nie łażę po ludziach i nie pytam, a nie każdy się chwali co nie? Poza tym wiele osób MOGŁOBY ale z jakiegoś powodu nie robi. No i tak czysto teoretycznie nie stworzyliśmy tego eliksiru tylko go jakby wyewoluowaliśmy z pomysłu tamtego gościa.

O wyruchaniu trytona

Proponuję?

Bo to nie jest takie proste, stary. Wiele osób przy eliksirach potrafiło stracić swoje życie. Eksperymentowanie z czymś takim to zawsze ryzyko.

Może kiedyś uda Ci się jakiegoś załatwić? Syreny i trytony błotne polecam raczej unikać, chyba że chcesz, żeby dosłownie schrupały Ci dupsko.

Jak jest możliwość zgłoszenia się na ochotnika, to raczej poszukiwania prowadzisz, co nie?

No tak. Ale nie tylko przy tym. Każdy eksperyment to pewne zagrożenie.

Dupsko to jeden z niewielu czystych obszarów mojego ciała. Chyba wolę to tak zostawić

Wiesz, mogę zostawić Ci to miejsce i nie szukać dalej

Niestety. Trochę szkoda, że świat magii... niesie ze sobą tyle niebezpieczeństw.

No i prawidłowe podejście.

Jeżeli Ci się nie spieszy z tym eksperymentem, to proszę o zaklepanie! Będę wdzięczny.

Nie tylko świat magii. Takie uroki życia już chyba

No czterdziestu lat czekać nie będę

Czasami odnoszę wrażenie, że głównie świat magii.

Za 40 lat to z moją dupą może być problem, będzie szybciej.

Bo nie dostałeś mugolskiego wpierdolu na spacerze po cmentarzu do tego stopnia, że przestałeś jarzyć jak się nazywasz

Tak naprawdę wszystko zależy od tego jak lawirujesz w każdym z tych światów. Siedząc na dupie wszędzie będziesz bezpieczny, ale podejmowanie akcji wiąże się już z ryzykiem. Mniejszym lub większym ale ryzykiem.

Mogę zejść do czterech

Spoko, zyskiwałem inne wpierdole, więc co nieco wiem. Na nim opieram moje doświadczenie w tej kwestii, choć mugolska ręka też boli.

Siedząc na dupie, będę bezpieczny, no ale do momentu, dopóki atomówka mi nie spadnie na łeb.

O, no i ustalone!

Mam wrażenie, że po prostu magia bardziej zachęca do odpierdalania, przez co częściej dochodzi do jakiś incydentów.

Widzisz, atomówki w Hogwarcie nie wynaleźli!

Czy ja wiem... Czasami wystarczy zyskać wpierdol od zwierzęcia, niespecjalnie.

Mmm, i właśnie, tak czytam te własne słowa jeszcze raz i uważam, że nie są stosowne wobec tego, co Ci się przytrafiło. Przepraszam. Czasami szybciej napiszę niż pomyślę zawczasu.

Ale mugole wynaleźli i Hogwart może na tym porządnie oberwać, gdyby nadarzyła się okazja...

Zwierzaki to inna kwestia. Nigdy nie wiesz do końca, do czego są zdolne, gdy się je wkurwi.

Fel....

Daj spokój. Przecież nic się nie stało. Nie mogę udawać, że to się nie wydarzyło, ale też nie oznacza to, że mam najgorzej na świecie bo oberwałem raz za mocno w ryj.

To, że mnie coś spotkało nie znaczy, że też nie oberwałeś od życia i że nie jest to tak samo ważne. Jak nie bardziej.

Jeśli przez przypadek zrzucą bombę w dobrym miejscu to tak

A to prawda. Chociaż w sumie jak wkurwisz takiego gumochłona, to ten nic nie zrobi...

Wiem i jestem tego świadom, Max. Wszystko zależy głównie od personalnego podejścia... Po prostu takie mam odczucie, że moje słowa mogły być... pozbawione empatii. Źle się z tym czułem i chciałem przeprosić.

Mm, niepokoją mnie te usunięte wiadomości trochę.

Nie... nie jest bardziej. Ani mniej. Ale czy to ma znaczenie, skoro żyjemy i możemy naprawić w jakiś sposób własne błędy? Rozwodzenie się nad wyższością jednego czy drugiego wpierdolu doprowadzi do jednej i tej samej ścieżki - punktu wyjścia.

A podobno Hogwart to najbezpieczniejsze miejsce na świecie...

Je się da w ogóle wkurwić?

Nie przejmuj się tym, ok? Jeśli uznam, że coś jest nie na miejscu to Ci o tym powiem.

Powiedział człowiek, który sam połowę swoich kasuje

Czasem po prostu trudno mi się odpowiednio wysłowić i wolę to zrobić w inny sposób.

Wiesz, że to nie...

Zresztą nieważne. Masz rację, nie ma co się nad tym rozwodzić.

Taaa... Potter na pewno by się z Tobą zgodził

Nie wiem, może jak za często będziesz rzucał na nie Accio...

Dzięki...

Czyli hipokryta na horyzoncie.

Rozumiem. Samemu dość często tak mam. Wysyłam, patrzę i uznaję, że... mogłem ubrać to w jakieś lepsze słowa.

Może mam rację, ale... jeżeli mogę zapytać - co chciałeś napisać?

Często wolę usłyszeć pierwsze, własne zdanie niż narzucone poprzez przeczytanie wypowiedzi.

No w chuj XD.

Ja tam wolę je martwe i w kociołku. Tam się na pewno już na mnie nie wkurwią

Lepsze zło widzialne niż niewidoczne

No widzisz. Czasem faktycznie przydałoby się pomyśleć przed wysłaniem czegoś to może liczba usuwanych wiadomości by spadła

Po prostu pomyślałem, że to nie kwestia wpierdolu a jego konsekwencji. Czasem mniejsze urazy potrafią zostawić za sobą dużo gorsze skutki.

Ale, jak mówiłem, to nic ważnego.

Jakby Ci to powiedzieć... to zapewne ich najmniejsze zmartwienie w kociołku.

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal...

Co tam mówiłeś...?

Nie zaprzeczę, bo... to jest prawda. Czasami warto jest zastanowić się parę razy nawet nad czymś niepozornym. Nieważnym.

I właśnie... dzięki za cynk do Nicka. Skontaktowałem się z nim i chodzę co parę dni.

Niby dopiero od ponad tygodnia, a odczuwam różnicę w poruszaniu. Nie aż tak mocną, ale widoczną.

Ale zapewne jedno z ostatnich

Coś w ten deseń...

Tylko że myślenie za dużo nie pomoże jeśli nie będzie szło w parze z działaniem...

Oh, serio? Cieszę się, że się zdecydowałeś. Mam nadzieję, że na dłuższą metę też pomoże.