Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Larkin J. Swansea - Metamorfomagia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 3027
  Liczba postów : 1009
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Larkin J. Swansea - Metamorfomagia QzgSDG8




Moderator




Larkin J. Swansea - Metamorfomagia Empty


PisanieLarkin J. Swansea - Metamorfomagia Empty Larkin J. Swansea - Metamorfomagia  Larkin J. Swansea - Metamorfomagia EmptyCzw 6 Sie - 23:02;

Nie tylko pośród mugoli krążą plotki, że zamieniono kiedyś dzieci przy narodzeniu. Nie tylko dla niemagicznych jest to przerażające i nikt nie chciałby tego doświadczyć we własnej rodzinie. Przez takie opowieści Lucia zdecydowała się rodzić w domu. Może było to najlepsze rozwiązanie, bo w razie rodzenia w szpitalu, wybuchłaby niemała afera, gdy kobieta zaczęła twierdzić, że to nie jest jej dziecko. Tłumaczyła, że gdy podali je jej do rąk, miało całe ciałko zaróżowione i gładkie, ale gdy zostało zabrane do mycia i wróciło płaczące, miało na swojej małej rączce kilka ciemnych pieprzyków. Niestety, gdy chciała to udowodnić, ciało noworodka znowu było bez skazy. Wymęczona porodem nie powiązała tego z historią swojej własnej, zmarłej już mamy i jej zdolności metamorfomaga. Przecież ze zmęczenia wszystko mogło jej się pomieszać, prawda? Wszystko pewnie przez stres związany z przeprowadzką do jej rodziców, na co sama nalegała, nie chcąc zostawiać ojca samego po śmierci matki. Może jednak mieli zostać w rodzinnej rezydencji Swansea, aż urodzi? Teraz nie był jednak czas o tym myśleć, teraz musiała odpoczywać. Zamknęła oczy i zasnęła, zapominając o niepokojących objawach jej syna.

ZAPRZECZENIE

Farby, mieszanie kolorów, ich zapach… Cały ten mini świat pociągał chłopaka i uwielbiał spędzać w pracowni ojca długie godziny, obserwując go przy pracy, samemu stając przy swoim, dziecięcym płótnie. Obserwował uważnie, jego ruchy, kolejne pociągnięcia pędzla. Jak miesza farby do uzyskania idealnej barwy, która miała stanowić dopełnienie obrazu. Nieświadomie powielał gesty ojca, chcąc być tak dobry, jak on sam. Nawet udawał, że pali niewidzialne papierosy, których dym otulał starszego artystę, niczym płaszcz. Papieros za papierosem, a stos guzików w pudełku rósł, tuż obok wieży pustych opakowań.
- Znowu bawiłeś się farbami? Biegnij zmyć włosy, zanim matka cię zobaczy - ciepły śmiech ojca przedarł się przez myśli chłopca, zmuszając go do powrotu do rzeczywistości. Sięgnął dłonią do grzywki, a dostrzegając zielony odcień włosów, zerwał się z miejsca i pobiegł do łazienki. Wpatrywał się w swoje odbicie, dostrzegając szeroko otwarte błękitne oczy i włosy, które zmieniały gwałtownie kolor z zielonego na żółty, jednak nie taki ciepły, słoneczny. Ta żółć wyrażała strach. Niespełna czteroletni chłopiec rozpłakał się w łazience, obejmując się ramionami, jednak gdy zmartwionej matce chciał powiedzieć, co się stało, włosy znów były ciemnobrązowe, zaś ojciec śmiał się, że muszą zwiększyć zapas farb, bo Larkin lubi malować nimi nie tylko płótno… Może rzeczywiście nic się nie stało? Może rzeczywiście przypadkiem się poplamił? Nie takie rzeczy miały miejsce, a przecież zawsze dzieci wykazują moc w różny sposób, może on wylał na siebie farbę, jak tata mówi? Tak, z pewnością tak było… Tylko matka spoglądała na niego uważnie i odrobinę smutno, powoli rozumiejąc, że syn odziedziczył zdolności po swojej babce.

GNIEW

- Autoportret. Miałeś namalować siebie takiego, jakim zawsze jesteś, a nie kolejne próby nie-wiadomo-czego. Jeszcze raz, ale tym razem skup się! Jak to jest możliwe, że twoi kuzyni radzą z tym sobie o wiele lepiej, niż ty? Dlaczego wciąż nie potrafisz nad tym panować? Jeszcze raz!
Kolejny obraz, choć dobry, został ciśnięty w bok obok pozostałych. Na jednym miał długie rude włosy, inny miał orli nos i kozią bródkę, co wyglądało komicznie w połączeniu z dziecięcą twarzą. Dziewięć różnych obrazów, w których tylko jedno było takie samo - błękitne, uważnie spoglądające oczy. Jak powiedzieć ojcu, że przecież malował to, co widział w lustrze? Odkąd ojciec dowiedział się, że jego kuzynostwo - bliźniacy, także są obdarzeni zdolnością metamorfomagii nie było dnia, żeby nie naciskał na niego, aby zaczął panować nad mocą. Stałe porównywał go z kuzynem, mówiąc jaki Elijah nie jest zdolny. Niestety efekt był odwrotny.
Ponownie usiadł przed sztalugą, spoglądając w lustro. Czuł, że teraz się uda. Kolejne pociągnięcia pędzla tworzyły na płótnie obraz młodego chłopca o błękitnych oczach, złocistych puklach. Malował z coraz większym zadowoleniem, dostrzegając podobieństwa do tego, co widzi w lustrze, a skończywszy, zaniósł z dumą portret ojcu. Po drodze wpadł na matkę, która nie patrząc na to, co chłopiec trzyma w dłoniach, ale dostrzegając jego niecodzienny wygląd, przypomniała mu, aby pomyślał o koniach. W ten sposób próbował uczyć się spokoju - konie reagują na nastrój jeźdźca, jak metamorfomagia na jego uczucia. Podziękował za przypomnienie i z lekkim uśmiechem wziął parę głębszych oddechów, czując, że znów coś się zmienia. Wciąż jednak wierzył, że obraz wyszedł poprawnie. Niestety, zamiast słów aprobaty znów usłyszał od ojca, że czeka go kolejna próba. Nastąpiła wymiana cech, których nie posiadał, kolejne wytykanie szczegółów w wyglądzie, porównywanie ze zdolnym kuzynem, aż siedmioletni wtedy Larkin nie zniszczył wszystkich obrazów, roztrzaskując w międzyczasie lustro. Tego dnia padło wiele przykrych słów...

NEGOCJACJE

- Larkin… Porozmawiajmy - głos matki rozbrzmiał w jego uszach, przedzierając się przez zduszony poduszką płacz wściekłości. Nie rozumiał, co z nim jest nie w porządku, ale był gotów się zamienić. Podniósł głowę, dostrzegając, że matka ma w dłoniach swój aparat oraz kilka starych fotografii. Na wszystkich była młoda kobieta w towarzystwie koni, jednak coś z nią było nie w porządku. Przyglądając się uważniej poruszającym się fotografiom, dostrzegał, jak jej włosy zmieniają gwałtownie swoją długość i zapewne kolor, jeśli wierzyć zmianom odcienia szarości. - To twoja babka, Gloria, moja mama, zmarła jeszcze zanim się urodziłeś - matka od razu wyjaśniła, kim jest młoda kobieta. Na kolejnych fotografiach Gloria zmieniała dla wyraźnej zabawy kształt swojego nosa, rysy twarzy. Chłopiec wpatrywał się w zdumieniu w kolejne zdjęcia, ocierając wierzchem dłoni i przedramieniem nos. Łzy same przestały spływać po jego policzkach, kiedy umysł pracował na pełnych obrotach. Więc z babcią też działo się to, co działo się z nim! Tylko, dlaczego dopiero teraz o tym mówiła? Spojrzał pytająco na matkę, nie potrafiąc wydobyć głosu z gardła, wciąż ściśniętego płaczem i gniewem.
- Była także metamorfomagiem, to po niej odziedziczyłeś ten dar, nie po rodzinie taty, co już wiesz. Podobno jej także wiele czasu zajęło opanowanie tej zdolności na tyle, żeby nie zmieniać wyglądu co chwilę. Opowiadała różne historie, których teraz nie pamiętam, ale jej także było ciężko, tesoro mio. Nauczysz się, jak sobie z tym w pełni radzić, a teraz… myślę, że malarstwo nie jest dla ciebie, ani pozowanie - mówiąc do syna, głaskała go po głowie, a Larkin z każdym jej ruchem miał wrażenie, że zapada się bardziej w sobie. Kochał malować, nie chciał z tego rezygnować, ale skoro nie potrafił nawet namalować zwykłego autoportretu? Nie chciał tego daru, tego… Przekleństwa!
- Można się z tego wyleczyć?
- Sfortunatamente... No.
Zostawiła synowi zdjęcia i wyszła, aby porozmawiać o wszystkim z mężem. Kiedy dość burzliwa rozmowa zakończyła się gwałtowną ciszą, chłopiec wystraszył się. Niepewnie zszedł do pracowni, aby zobaczyć, że jego sztaluga wraz z pędzlami i farbami zostały uprzątnięte, a na ich miejscu pojawiły się jego narzędzia rzeźbiarskie - dłuta, rylce, noże, osełki, a także kilka klocków drewna. Wyglądało na to, że zdecydowano za niego, w którym kierunku powinien się rozwijać. Nie protestował, wierzył, że jeśli poświęci coś, co pokochał, będzie mógł odzyskać spokój, pozbyć się tego przekleństwa, jakie ciążyło na nim przez krew babci. Dowiedział się także, że za zgodą wujostwa, na każde wakacje będzie przeprowadzał się do Doliny Godryka, aby w towarzystwie Elijah i Elaine uczyć się kontroli. Podobno tak miało być łatwiej...


DEPRESJA

- Nie potrafię nad tym zapanować! Nie kontroluję tego! Dlaczego nie poprosisz do pozowania Elijah albo Elaine skoro tak ich podziwiasz?! - krzyk chłopca niósł się po całym domu, gdy kolejny raz ojciec próbował zmusić go do zmiany wyglądu na konkretny i utrzymania. Zachował część autoportretów, które Larkin malował dwa lata wcześniej. Starszy Swansea, przepełniony natchnieniem, próbował namalować portret syna w trakcie łagodnych przemian, ale ten, czując na sobie spojrzenie ojca, mając w pamięci jego słowa sprzed dwóch lat, nie potrafił zapanować nad przemianą. Stał na środku pracowni roztrzęsiony, spoglądający przerażonym spojrzeniem na ojca i matkę, która nagle wbiegła do pracowni. Nie słyszał już ich słów, skupiony na tym, żeby zatrzymać ciągłe zmiany wyglądu, które sprawiały mu ból. O ile przechodzenie włosów z długich na krótkie, z blondu przez zieleń aż po smolistą czerń nie było dla niego odczuwalne, tak każda zmiana kształtu nosa, wydłużanie, poszerzanie, zwężenie szczęki już tak, nie mówiąc o reszcie ciała. Patrząc na niego, widziało się ruchliwą plamę, z której wyraźnie spoglądały jedynie błękitne oczy, przepełnione strachem, aż nagle i one zniknęły, przesłonięte powiekami, gdy chłopiec zemdlał. To nie był pierwszy raz. Potrafił zmieniać swój wygląd na zawołanie, gdy sam tego chciał, ale nie potrafił utrzymać jednej formy na dłużej, gdy ktoś mu się przyglądał. Najtrudniej przychodziło mu patrzenie w lustro. Odzywały się w nim wszystkie słowa, jakie wypowiadał ojciec, gdy przed dwoma laty prezentował mu swoje autoportrety. Nie masz blond włosów… Masz prosty nos, nie orli… Ile ty masz lat, co? Siedemdziesiąt czy siedem?... Nie widzisz, jak wyglądasz?
Te same słowa powróciły, gdy ocknął się w swoim łóżku i poszedł do łazienki, aby przemyć twarz. Wpatrywał się swoje odbicie, które stopniowo przestawało przypominać jego samego. Jak ja wyglądam?

AKCEPTACJA

Stał przed lustrem, przykrytym teraz ciemnym materiałem. Poprosił o to, aby w jego pokoju i łazience, z której korzysta, nie było luster, albo żeby były zasłonięte. Odruch mu został, zawsze stawał tak, jakby chciał się przejrzeć. Teraz skupiał się na swoim wyglądzie, trzymając w dłoni fotografię, którą matka zrobiła mu ukradkiem kilka dni temu. Widział na niej jasnookiego chłopaka, pochylającego się nad kawałkiem drewna, z którego miał powstać granian. Miał ciemnobrązowe włosy, w nieładzie opadające na czoło, prosty nos, nieco trójkątną szczękę. Wiedział, że teraz też tak wygląda. Wystarczyło patrzeć na zdjęcie i odrobinę się skupić. Wdech i wydech, spokój, emocje odsunąć trzeba było na bok, a wszystko będzie dobrze. Nie patrzeć w odbicie i będzie dobrze. W końcu przywykł już do tego, że ktoś mu się przygląda i czasem zmieniał mu się jedynie kolor włosów, albo pojawiało się parę pieprzyków, czy znamion, których zazwyczaj nie miał.
- Poradzisz sobie, tesoro... - głos matki dobiegł do niego od strony otwartych drzwi do pokoju. Wciąż był pełen obaw, ale szkoła miała się za chwilę zacząć. Kobieta trzymała w dłoni maleńkie pudełeczko. Wewnątrz niego znalazł się medalik na łańcuszku, w którym ukryła jego fotografię. - Żebyś miał zawsze w pogotowiu - powiedziała z uśmiechem, głaszcząc go po policzku. Odetchnął głęboko, zakładając niepozorny z zewnątrz medalik, wierząc w to, że sobie poradzi.
- In bocca al lupo!
- Crepi il lupo…*



*Pierwszy zwrot oznacza dosłownie “w paszczę wilka”  i jest zwykłym życzeniem powodzenia. Drugi zwrot jest odpowiedzią na nie, dosłownie znaczy “niech wilk zdechnie”.[/i]


Ostatnio zmieniony przez Larkin J. Swansea dnia Pon 24 Sie - 21:07, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Larkin J. Swansea - Metamorfomagia QzgSDG8




Gracz




Larkin J. Swansea - Metamorfomagia Empty


PisanieLarkin J. Swansea - Metamorfomagia Empty Re: Larkin J. Swansea - Metamorfomagia  Larkin J. Swansea - Metamorfomagia EmptySro 12 Sie - 21:42;

Hej! Dziękujemy za podanie! nessa
Super, że kolejny Swansea ma metamorfomaga i fajne pokazane, jak on sobie nie radzi ze swoją zdolnością. Prosiłabym jednak, żeby w rozdziale "Gniew" poprawić trochę przemiany - zwłaszcza dotyczące wieku. Siedmiolatek na pewno wie ile ma lat - więc kolor skóry, znamiona, kolor włosów etc. okej, ale na pewno nie wiek. Jakim cudem umiał też tak szybko się wyciszyć i uspokoić, że po wejściu do niego do pomieszczenia, nikt nie zauważył zmian, bo wyglądał, jak on - bez przemian? Miał na to metodę?
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 3027
  Liczba postów : 1009
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Larkin J. Swansea - Metamorfomagia QzgSDG8




Moderator




Larkin J. Swansea - Metamorfomagia Empty


PisanieLarkin J. Swansea - Metamorfomagia Empty Re: Larkin J. Swansea - Metamorfomagia  Larkin J. Swansea - Metamorfomagia EmptyPon 24 Sie - 21:08;

poprawione love

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Larkin J. Swansea - Metamorfomagia QzgSDG8




Gracz




Larkin J. Swansea - Metamorfomagia Empty


PisanieLarkin J. Swansea - Metamorfomagia Empty Re: Larkin J. Swansea - Metamorfomagia  Larkin J. Swansea - Metamorfomagia EmptyWto 25 Sie - 12:11;

Ode mnie - akcept! Larkin J. Swansea - Metamorfomagia 1444931037
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Larkin J. Swansea - Metamorfomagia QzgSDG8




Gracz




Larkin J. Swansea - Metamorfomagia Empty


PisanieLarkin J. Swansea - Metamorfomagia Empty Re: Larkin J. Swansea - Metamorfomagia  Larkin J. Swansea - Metamorfomagia EmptyWto 25 Sie - 12:18;

Również akceptuję po drobnej korekcie! Gratuluję otrzymania genetyki nessa
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Larkin J. Swansea - Metamorfomagia QzgSDG8








Larkin J. Swansea - Metamorfomagia Empty


PisanieLarkin J. Swansea - Metamorfomagia Empty Re: Larkin J. Swansea - Metamorfomagia  Larkin J. Swansea - Metamorfomagia Empty;

Powrót do góry Go down
 

Larkin J. Swansea - Metamorfomagia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Larkin J. Swansea - Metamorfomagia QCuY7ok :: 
rozwoj postaci
 :: 
Genetyki
-