Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Gdy swój spotka swego

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 2 1, 2  Next
AutorWiadomość


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyWto 30 Cze - 16:49;


Retrospekcje

Osoby: Olivia Callahan i @Aiden Jenkins
Miejsce rozgrywki: Pokój Wspólny wszystkich domów (Hogwart)
Rok rozgrywki: 2020
Okoliczności: Egzaminy to bardzo napięty czas, gdzie królują głównie książki, dlatego nic więc dziwnego, że gdy ta dwójka wpadła na siebie postanowiła teorie przełożyć na praktykę.


Siedząc na wygodnej sofie, wpatrując się w zapisane zgrabnym pismem kartki pergaminu Olivia poprawiła okulary, które co i raz lekko osuwały się na jej nosi, kiedy zbyt mocno pochyliła głowę. Machinalnie przeczesała dłonią długie włosy, których pasma uwolniła z uwięzi piętnaście minut temu w geście rozpaczy.  Inkantacja oraz działanie poszczególnych zaklęć plątały się jej w głowie lub ulatywały z pamięci chwilę po tym, gdy po raz kolejny podjęła próbę ich zapamiętania. Od zawsze luba uzdrawianie, jednak stres który powoli zaczynała odczuwać, skutecznie utrudniał jej naukę. Nawet cisza i spokoju panujące w pomieszczeniu, które nakłaniać powinny mózg do lepszej koncentracji i większego skupienia u Gryfonki wywoływały efekt odwrotny.
- Niech to tłuczek trzaśnie - pełen złości głos dziewczyny przeszył powietrze, echem odbijając się od pustych ścian. Odrzuciła materiały na bok, odchylając głowę do tyłu. Musiała chwilę odsapnąć i pozbierać myśli; zamknęła oczy, rozmasowując palcami skronie, jakby to miało w jakiś sposób zniwelować narastający niepokój.
Instynktownie uniosła głowę, kiedy drzwi salonu otworzyły się z głównym zgrzytem. Pojawił się w nich chłopak, a do Olivii dopiero po chwili dotarło kim właściwie jest.
- Aiden - powiedziała na powitanie, dopiero po chwili uświadamiając sobie, że w zasadzie nie powinna znać jego imienia, nawet nie kojarzyć na jaką literę się ono zaczyna. Niestety na to było za późno, a wypowiedziane słowo mimowolnie zwróciło uwagę chłopaka na nią.
Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyWto 30 Cze - 18:21;

Czas egzaminów to taki moment w życiu uczniów Hogwartu, w którym Aiden doskonale wie, co powinien robić - odciąć się od wszystkich i dać temu okresowi spokojnie przeminąć. Choć wiele rzeczy w życiu go wewnętrznie stresowało, egzaminy w szkole były ostatnią z rzeczy, którą by się przejmował. Podchodził do nich całkowicie na luzie, był niemal w stu procentach pewny pozytywnego wyniku, podczas gdy inni dostawali białej gorączki na samą myśl o nich. Przez cały rok potrafili nie robić zupełnie nic, żeby w czerwcu nagle dostać takiego speeda, że nic tylko od nich uciekać. Dosłownie. To, jak bardzo ludzie w tym czasie denerwowali Aidena można porównać tylko z tym, jak bardzo Aiden denerwował innych. Zatem już od kilku lat zawsze wolał trzymać się wtedy z daleka od wszystkich i w ten sposób nikomu nie wadzić. W takich warunkach pokój wspólny wydawał się więc ostatnim miejscem, które powinno przyjść mu do głowy. A jednak, było tu o wiele normalniej i spokojniej niż w bibliotece czy też w pokojach wspólnych poszczególnych domów. Postanowił więc przyjść tu i spróbować zająć się... sam nie wiedział czym, ale na pewno nie zamierzał nikomu wadzić. Jeśli nic tu nie znajdzie, pójdzie na błonia czy coś... Kiedy jednak wszedł do pokoju, aż podskoczył, kiedy usłyszał swoje imię. Odwrócił się w tamtym kierunku i spostrzegł jakąś dziewczynę z Gryffindoru, która trzymała różdżkę w ręku.
- Eee... - wydukał nieco poruszony tym nagłym wywołaniem go. - Czy... czy my się znamy?
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyWto 30 Cze - 22:00;

Mimochodem odchrząknęła siadając prosto, w pośpiechu zaczęła zbierać rozwalone wszędzie materiały, które służyły do nauki. Podnosząc pergamin leżący na podłodze poczuła, jak okulary ponownie zsuwają się z jej nosa, a włosy, które niczym wodospad czekolady spływały po jej ramionach i plecach zakryły twarz Gryfonki, łaskocząc w policzki. Miała ogromną nadzieję, że mimo ciszy panującej w pomieszczeniu imię wypowiedziała je szeptem, a chłopak tego zwyczajnie nie usłyszał. W jak wielkim błędzie była przekonała się zaledwie sekundę później kiedy zadał jej pytanie.
Brunetka podniosła się, prostującym plecy. Niebieskie niczym ocean tęczówki skierowane zostały na postać Krukona, machinalnie poprawiła oprawki okularów przygryzając dolną wargę.
- Tak - odparła automatycznie, zaraz szybko jednak poprawiając swoją wypowiedź - Nie! - prawie uniosła głos, tym razem przygryzając kciuk, a jednocześnie uciekając wzrokiem.
- Ja wiem kim ty jesteś, ale ty nie wiem kim jestem ja - wyjaśniła po dłuższej chwili, gdy zapadła między nimi niezręczna cisza.
- Olivia Callahan, ale wszyscy mówią mi Oli - przedstawiła się, wyciągnąć w jego kierunku dłoń.
Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyWto 30 Cze - 22:40;

Jeśli ktokolwiek zastanawiał się kiedyś nad tym, jak brzmi słownikowa definicja dziwności, to ta sytuacja idealnie nadawałaby się jako encyklopedyczny przykład do stworzenia takiego hasła w słowniku. Istotnie, to, co się tam stało w tej chwili, było sytuacją, w której dziwność sięgnęła zenitu. Aiden dostał lekkiego wytrzeszczu oczu, szczęka też mu nieco opadła, kiedy patrzył na to wszystko i powoli do niego dochodziło to, co się tam działo. Cóż, może on po prostu nie ogarnia do końca tego świata, może gdzieś się zatrzymał, a ten w międzyczasie zdążył już odjechać dalej, a może po prostu to on był jakiś inny, ale czegoś takiego naprawdę jeszcze nie widział. Było to tak zaskakujące, że przez chwilę naprawdę zapomniał jak się nazywa. Chwycił wyciągniętą rękę dziewczyny, która, sądząc po barwach na szatach, była Gryfonką, i już zamierzał się przedstawić (kiedy wreszcie przypomniał sobie swoje imię...), ale zdał sobie sprawę, że przecież to tylko on jej nie znał, a nie odwrotnie...
- No... witaj, Oli! Miło cię poznać! - starał się uśmiechnąć, choć przychodziło to z wielkim trudem. Właściwie jedyne, co udało mu się osiągnąć, to skrzywienie warg, bo inne mięśnie w jego twarzy zwyczajnie nie skoordynowały z nimi swoich ruchów - mózg wydawał się być gdzieś w innym miejscu. - Czy to już doszło do tego, że wszyscy dookoła mnie znają, podczas gdy ja nie znam prawie nikogo?
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptySro 1 Lip - 8:00;

Dostrzegła zmieszanie malujące się na twarzy chłopaka, które osiągnęło taki poziom, że ten nie był nawet w stanie posłać jej wymuszonego uśmiechu. I choć dla Oliv taka reakcja nie była obca, bo często potrafiła doprowadzić do tego, że chłopcy się przy niej krępowali, to tym razem poczuła dziwnego rodzaju zażenowanie swoich "wybuchem". Dlaczego?
Wciąż trzymając w jednej z dłoni materiały do nauki przez chwilę w ciszy i jakby z niedowierzaniem w entuzjazm Aidena patrzyła na niego, w nerwowym geście zakładając kosmyk włosów za ucho. Imię Krukona znała z prostego i niezbyt nadzwyczajnego powodu, jednak gdyby go zdradziła pomyślałby zapewne, że jest wariatką.
Próbując w odmętach umysłu odnaleźć informacje na temat chłopaka, przypomniała sobie, że jest on przecież świetny w uzdrawianiu, co mogło być punktem zaczepiania, dodatkowo wyjaśniającym skąd go zna.
- Interesuję się uzdrawianiem, ale częściej to ja potrzebuje pomocy, więc ląduje w skrzydle, a tam nasza pielęgniarka lubi sporo o tobie mówić - wyjaśniła, co brzmiało naprawdę logicznie i poniekąd było prawdą.
- Teraz znasz już mnie [/v] - dodała z uśmiechem, z tym że ona nie miała problemu z tym, żeby grymas ten był zwyczajnie szczery.
[b] - Przyszedłeś się poczuć czy odpocząć?
- tym razem to jej usta opuściło pytanie.
Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptySro 1 Lip - 14:11;

Z każdą sekundą Aiden się coraz bardziej uspokajał, a wytrzeszcz i kopara zaczęły powoli znikać z jego twarzy. Cały czas jednak był bardzo zaskoczony, co dość trudno było ukryć w tym przypadku.
-A-haaa... - tylko na to było go stać w odpowiedzi na to dość zaskakujące stwierdzenie. Niemniej, trochę się po nim uspokoił. Zrobiło mu się miło, że pielęgniarka szkolna chwali go przed inną osobą, a jeszcze lepiej mu było, kiedy zdał sobie sprawę, że znalazł osobę o podobnych zainteresowaniach. Mimo wszystko, nadal zachowywał dystans i ostrożność, bo ta sytuacja była jednak zbyt niecodzienna, aby uznać ją za normalną.
- Prawdę mówiąc - wzruszył ramionami - chciałem po prostu zaszyć się w jakimś miejscu. W czasie egzaminów ludzie na ogół działają mi na nerwy, a ja działam na nerwy im. I tak się już niczego nie nauczę, więc po co mam jeszcze ślęczeć nad książkami?
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptySro 1 Lip - 14:44;

Oli była osobą bardzo otwartą na nowe znajomości, a jednocześnie nie odczuwała dużego skrępowania w kontaktach z chłopakami. Mając kilku braci, nauczyła się funkcjonować w towarzystwie płci przeciwnej, a w dodatku rozmawiać z nimi normalnie, zamiast chichotać i pleść bzdury. To sprawiało, że często lepiej dogadywała się z nimi niż dziewczynami, co miało również swoje plusy.
Dziewczyna odetchnęła z ulgą, kiedy udało jej się wybrnąć z tej nieco krępującej, a przede wszystkim dziwnej sytuacji, w jaką wpakowała się przez własną nierozwagę. Chłopak przyjął jej wytłumaczenie również odrobinę się rozluźniając, jednak bez problemu była w stanie wyczuć dystans między nimi. Odłożyła kartki, które teraz stanowiły piękny obraz nieładu na miękkie obicie sofy, zaczesując długie włosy palcami do tyłu, dzięki czemu Krukon mógł lepiej przypatrzeć się jej twarzy. Trzeba przyznać, że Olivia stawała się naprawdę piękną, młodą kobietą i ciężko było to przeoczyć, nawet jeśli na nosie widniały okulary.
- Myślę, że warto zawsze zrobić jakąś powtórkę z materiału, ale jeśli nie chcesz siedzieć nad książkami, to może sprawdzimy się w praktyce? - zapytała, prawie rzucając chłopakowi wyzwanie. Widać było, że był od niej starczy, zatem posiadał znacznie rozleglejszą wiedzę, jednak Oli wierzyła w swoje umiejętności.

Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptySro 1 Lip - 18:53;

Aiden nigdy wcześniej nie widział tej dziewczyny, a w każdym razie nie przykuła ona jego większej uwagi. Być może kiedyś minął ją na korytarzu, albo widział na śniadaniu w Wielkiej Sali... W każdym razie, czuł się nieco głupio, kiedy musiał prowadzić taką rozmowę w towarzystwie innych osób. Tym razem jednak, zbliżające się egzaminy zdawały się działać na jego korzyść - nikt, absolutnie nikt nie zwracał na nich uwagi, wszyscy siedzieli z nosem w książkach. Spodziewał się co najwyżej tego, że ktoś za moment zacznie się na nich wydzierać, żeby poszli sobie ze swoimi hihiszkami gdzie indziej, a im dali się uczyć. Na propozycję dziewczyny Krukon tylko westchnął głośno.
- Chcesz poćwiczyć uzdrawianie powiadasz... - wykrzywił twarz i wzruszył ramionami. - To może chodźmy na błonia, tam łatwiej będzie nam znaleźć jakiś cel.
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyCzw 2 Lip - 8:34;

Olivia w przeciwieństwie do Krukona zawsze zwracała uwagę na osoby mijane szkolnym korytarzem, jej wzrok mimowolnie uciekał zwłaszcza ku przystojnym chłopcom, a Aiden zdecydowanie zaliczał się do tego grona. I choć może nie zdawał sobie z tego sprawy, ale przyciągał dziewczyny.
W gruncie rzeczy Oli nie sądziła, że brunet przystanie na jej propozycję, była gotowa usłyszeć słowa odmowy, dlatego kiedy ten wyraził swoją aprobatę głowa dziewczyny mimowolnie wystrzeliła go góry, a ona spojrzała na nie niepewnie, jakby szukając w jego postawie zaprzeczenia temu, co mówią usta.
Nie dostrzegając jednak niczego takiego, zaczęła zbierać swoje rzeczy i pakować je do plecaka.
- Błonia brzmią dobrze - stwierdziła z uśmiechem - W takim razie prowadź - dodała.
Droga nie zajęła im zbyt dużo czasu, jednak dla Oliv minuty ciągnęły się w nieskończoność, zwłaszcza że między nimi panowała cisza, w której dało wyczuć się napięcie.
- Zawsze jesteś taki małomówny? - zapytała szczerze zaciekawiona. Nie była przyzwyczajona do tego że ludzie przy niej milczą, grono jej znajomych zawsze miało wiele do powiedzenia, przez co teraz czuła się trochę dziwnie.

Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyCzw 2 Lip - 10:35;

Aiden tylko uśmiechnął się lekko i kiwnął głową, dając w ten sposób znak, że zgadza się na zaproponowany plan i mogą już iść. Przemierzyli tę drogę w prawie całkowitym milczeniu, Aiden tylko coś tam sobie nucił pod nosem, nic konkretnego - ot jakąś melodię, która mu naprędce przychodziła do głowy. W końcu Olivia zdecydowała się odezwać. Aiden odwrócił ku niej głowę.
- Zawsze to może lekka przesada... - odpowiedział, starając się uśmiechnąć. - Ale jestem... no, oszołomiony takim przebiegiem wydarzeń, że aż nie wiem, co powiedzieć! - roześmiał się cicho, kiedy otwierał drzwi sali wejściowej, wychylając się na błonia. Od razu dało się odczuć uderzenie gorąca i duchoty.
- A co chcesz, żebym powiedział? - zapytał trochę zaczepnym tonem, kiedy szli przez błonia we właściwie nieznanym sobie celu.
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyCzw 2 Lip - 12:42;

Olivii ciężko było postawić się na miejscu chłopaka, ponieważ zawsze była bardzo otwartą osobą i nawet gdyby znalazła się w podobnej sytuacji zapewne jej postawa byłaby zgoła odmienna od tej, którą prezentował brunet. Przekrzywiła głowę delikatnie w bok, kiedy zaprzeczył jej słowom, jednak ona wyciągnęła wnioski z tego, co zaobserwowała.
- Przecież to zwykła sytuacja. Nie zdarzyło ci się ani razu, że ktoś zna Twoje imię? To nie takie trudne. Równie dobrze mogłabym poznać je dzięki jakiemuś profesorowi podczas zajęć - powiedziała, wszakże lekcje łączone sprzyjały temu, że obcy sobie ludzie poznawali wzajemnie swoje personlania, nawet jeśli wcześniej lub później nic ich nie łączyło.
Temperatura w zamku była znacznie przyjemniejsza, ho wystarczyło, że wrota szkoły się otworzyły a ciepły podmuch mimowolnie wywoływał uczucie gorąca. Olivia ściągnęła z nadgarstka gumkę, związując nią od razu włosy, które mogły stać się później przeszkodą, ale przede wszystkim potęgowały uczucie gorąca.
- Nie ważne jest, co ja chcę byś powiedział, ale co ty chcesz powiedzieć - powiedziała uśmiechając się przy tym uroczo. - Ale dlaczego uzdrawianie? - dodała, mimo wszystko zmuszając go do mówienia.

Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyCzw 2 Lip - 15:50;

Aiden może i nie był samotnikiem, ale na pewno nie był też duszą towarzystwa. Jeśli już się z kimś kumplował, to na ogół on decydował, co powinni robić. Bardzo lubił wszystko kontrolować i głupio mu było, bo zazwyczaj to było tak, że wszystkie znajomości zaczynał on, z kim chciał. Rzadko znajdował się w sytuacji, w której to ktoś inny przejmuje inicjatywę, a teraz odezwała się do niego jakaś nieznajoma dziewczyna... Nie do końca wiedział, jak powinien się zachowywać. Ale nic, stało się to, co się stało. Nie może teraz pozwolić sobie na zbłaźnienie się przed tą dziewczyną! Jak już zaczęła, on musi to ciągnąć - nie może jej pokazać, że z niego jakaś miękka faja...
- A wiesz, jakoś nie... - odparł z uśmiechem. - Zazwyczaj jest tak, że wszyscy mnie znają, ale nie potrafią zapamiętać mojego imienia... - roześmiał się cicho, bo przypomniała mu się sytuacja z Pandorą.

Kiedy wyszli na błonia, kierowali się alejkami wzdłuż idealnie przystrzyżonego ogrodu, idąc w stronę jeziora. Aiden nie miał bladego pojęcia dlaczego właściwie prowadzi Olivię w tym kierunku. Może wynikało to z jego sentymentu do tego miejsca? Trudno powiedzieć...
- Co ja chcę powiedzieć? - zapytał, rozwiązując rzemyk od swojej peleryny, po czym zdjął ją i przerzucił przez ramię. - Że gorąco tu jak w piekle. Jak w paszczy smoka. Nad jeziorem może być chłodniej, przejdziemy się tam? - zapytał, choć chyba nieco retorycznie, bo i tak szedł już w tamtym kierunku. - A dlaczego uzdrawianie? Nie wiem... Moja matka jest pielęgniarką, jako dziecko często bywałem w Gloucester w szpitalu, widziałem, jak pracują lekarze i no... - po chwili zdał sobie sprawę, że mógł powiedzieć tej dziewczynie za dużo. Nie wiedział o niej nic, a już niemal się zdradził, że pochodzi z mugolskiej rodziny... - No, emm... Mój stryj mieszka w Bułgarii i on tam chyba jest magomedykiem, nie wiem, prawdę mówiąc tylko dostaję od niego listy, nie wiem nawet dlaczego, bo ja go na oczy nie widziałem. To chyba u nas rodzinne... - starał się, aby jego ton był jak najbardziej swobodny i żartobliwy, ale pot ściekający z jego czoła wynikał już nie tylko z upalnej temperatury... Wyciągnął różdżkę przed siebie i powiedział Aexteriorem! Momentalnie zrobiło się chłodniej, a przynajmniej słońce jakoś tak już nie paliło.
- Nauczyłem się tego zaklęcia w zeszłym roku, aby chronić się przez burzami piaskowymi na Saharze - wyjaśnił, uśmiechając się lekko. Może przynajmniej tym uda mu się popisać... - No, a ty? Dlaczego się tym zainteresowałaś?
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyCzw 2 Lip - 18:45;

W przeciwieństwie do Aidena, Callahan można było określić mianem duszy towarzystwa, zawsze było jej pełno, to ona pierwsza zabierała głos, choć wiedziała też kiedy powinna milczeć. Dzięki swojej charyzmie, którą niewątpliwie posiadała oraz umiejętności słuchania innych i obrażania ich empatią potrafiła zjednać sobie ludzi. Niemniej nigdy tego faktu nie wykorzystywała na swoją korzyść, dalece było jej do egoistycznego postępowania.
Kontrola. Ludzie ją lubili, ponieważ stanowiła namiastkę władzy w niepoukładanym, obfitującym w przypadki życiu, lecz ciężko było zyskać ją całkowicie. Były sytuację - zupełnie tak, jak ta dziś - gdzie należało się zwyczajnie dostosować do otaczającej rzeczywistości i na bok odrzucić własne pragnienia. Jenkins musiał być tego świadom, jednak czy potrafił swoją wiedzę przełożyć na działanie?
- W takim wypadku, stanowię wyjątek od reguły - oznajmiła, uroczo się przy tym uśmiechając, tak że w jej policzkach pojawiły słodkie dołeczki.
Zaraz po opuszczeniu murów zamku, brunetka postanowiła całkowicie zdać się na Aidena, który teraz prowadził ich alejkami wzdłuż ogrodu i dopiero po chwili dotarło do niej, w jakim kierunku idą. Dodatkowo pytanie, które padło z jego ust potwierdziło jej przypuszczenia. Mimowolnie zatrzymała się, patrząc niepewnie na Krukona. W pierwszej chwili chciała pokręcić przecząco głową, jednak gryfońska odwaga zaszczepiona w jej naturze nie pozwoliła Oli na to.
- Ale trzymajmy się trochę dalej od wody co? - w jwj pytaniu słychać było wyraźną prośbę i mimo obawy, ruszyła z miejsca, choć miała wrażenie, że teraz jej nogi unoszą się i opadają z większym trudem.
Dostrzegła to chwilowe zmieszanie na jego twarzy, kiedy zaczął mówić. Czyżby powiedział za dużo? Zmarszczyła brwi nie bardzo wiedząc, dlaczego nagle zrobił pauzę i zamiast o matce, zaczął mówić o wuju, który jak się okazało był magomedykiem.
- Bycie pielęgniarką czy też lekarzem to bardzo odpowiedzialna praca, sądzę że mimo wszystko medycyna mugoli, jakby to określili niektórzy, choć dla mnie to jedno i to samo wymaga znacznie większych umiejętności. Nie mają magii tak jak magomedycy. A czasem muszą radzić sobie też z ranami zadanymi właśnie w taki sposób - może opinia Gryfonki wcale nie interesowała Aidena, jednak ona nie potrafiła się powstrzymać przed jej wypowiedzeniem. Sama nie była pewna czy gdyby nie to, że lawirowała między dwoma światami to zainteresowałaby się uzdrawianiem, chociażby z tego względu, że była leniem.
Zaraz po tym, jak chłopak rzucił zaklęcie poczuła przyjemny chłodny wiaterek; jęknęła cicho z zadowolenia.
- Całkiem przydatne, a jak było na zeszłorocznych wakacjach? - zapytała, biorąc różdżkę w dłoń i naśladując ruch jego nadgarstka, jednak sama nie rzuciła zaklęcia.
- Tak właściwie to sama nie wiem, po prostu to lubię, chociaż mam problem z widokiem krwi. Potrafię świetnie używać zaklęć uzdrawiających, ale kiedy tylko widzę czerwoną posokę robi mi się słabo. - przyznała, krzywiąc się przy tym nieznacznie. Automatycznie opuszkami palców dotknęła blizny na prawej dłoni. - Chyba poniekąd chodzi o pokonywanie własnych słabości - przyznała, jakby z zamyśleniem w głosie.



Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyPią 3 Lip - 16:44;

Tak, Olivia bez wątpienia stanowiła wyjątek od reguły... Nawet, jeśli uparcie można by stwierdzić, że zdarzało się sporadycznie, że nieznajomi ludzie się do niego odzywali, raczej nikt jeszcze w taki sposób, jak ona.
- No, jesteś bardzo odważna! - roześmiał się krótko. - Zawsze mogłaś mnie z kimś pomylić, wtedy dopiero byś się wtopiła! Chociaż faceci na ogół nie robią o to takich dram, jak dziewczyny... - dodał nieco zaczepnym tonem, puszczając do niej oko.
Szli w miarę spokojnie, myśli Aidena krążyły wokół tego, co zaczną robić, kiedy już dotrą na miejsce. Przecież nie będą się ranić, no bez przesady! Niektóre zaklęcia można przećwiczyć na zwierzętach, może nawet znajdą się jakieś uszkodzone czy ranne...
- Boisz się wody? - zapytał Aiden, zwracając ku niej głowę ze zmarszczonym czołem. - Nie wyglądasz mi na taką, co się nie myje... - wywalił, zanim dotarło do niego, że ten żart mógł być lekko nie na miejscu. Nie wydawało się, że Olivia żartuje... - Okej, nie ma problemu! - dodał z uśmiechem szybciej, niż Gryfonka zdążyła zareagować na jego niezbyt trafiony żart. - Nie musimy iść nad jezioro, błonia są duże! Możemy usiąść w jakimś miejscu, w którym nie ma nawet rosy... - i skierował się w innym kierunku.
- Taaak, masz rację... - odpowiedział jej nieco speszony swoim brakiem zaufania. Ale nic nie mógł na to poradzić, za dużo już nasłuchał się w Hogwarcie niewybrednych komentarzy na temat swojego pochodzenia. Nie musiał przecież kłamać, po prostu... Nie wszyscy musieli wiedzieć, że pochodził z mugolskiej rodziny.
- No więc było... - zmarszczył czoło i skierował wzrok w dół, próbując sobie coś przypomnieć. - ...dużo piachu w zębach, to na pewno! Każdego ranka się z nim budziłem, nie wspominając już o burzach piaskowych, ze względu na które nauczyłem się właśnie tego zaklęcia... Ale naprawdę piękne oazy! Było tam tyle egzotycznych roślin i zwierząt, że aż dech zapierało! Była też taka schizowa chata... - zaczął, ale nie był pewny, czy chce opowiadać tę historię, która o mały włos nie skończyła się tragicznie. Zwłaszcza, że jej uczestniczką była jej koleżanka z domu, Morgan Davies, z którą aż do tej pory nie rozmawiał - tym bardziej Aiden nie chciał tego poruszać. - Zresztą nieważne, to akurat niezbyt szczęśliwe wspomnienie... Ale mam jeszcze to! - pokazał jej swoją lewą rękę z blizną po ugryzieniu przez onyo. - Pewnego dnia w wiosce pojawiło się ogłoszenie zamieszczone przez tubylców. Burza piaskowa zasypała norę onyo, wiesz co to jest? Takie małe, słodkie pieski, które jednak potrafią pogryźć i podrapać... W Anglii ich nie ma, ale tam jest ich mnóstwo! Tubylcy chcieli, żebyśmy im pomogli odkopać te nory, no to poszliśmy razem z resztą namiotu. My je wyciągaliśmy, a tamtejsi dawali im jakiś eliksir, który je uspokajał. Kiedy skończyliśmy... nie wiem, co mi przyszło do głowy, ale chciałem jednego adoptować. Wydawał się spokojny, ale ostatecznie okazało się, że był tylko uspokojony eliksirem. Kiedy tylko eliksir przestał działać, dziabnął mnie i zwiał! Blizny po ugryzieniach magicznych stworzeń nie goją się tak łatwo...
Mówił i mówił, a czas leciał szybko. Szli przed siebie, Aiden już niemal kompletnie stracił kontrolę nad tym, dokąd właściwie idą. Był w swoim żywiole - mówił do kogoś, kto przejawiał przynajmniej jako takie zainteresowanie jego osobą i jego słowami, w takich warunkach był bogiem. Mówił z ekscytacją i był w takim transie, że o mały włos, a kompletnie zapomniałby, że rozmawia z nieznajomą osobą, z kimś, o kim nie wiedział, czy rzeczywiście chce go słuchać i czy sam (a raczej "sama") nie chce czegoś dodać.
- No a ty, nie byłaś tam, jak rozumiem? - zapytał, żeby nie wyjść na egoistę, choć przecież odpowiedź na to pytanie była absolutnie jasna i logiczna. Nie chodziło tu jednak o chęć poznania odpowiedzi na to pytanie, ale po prostu o grzeczność.
- Do wszystkiego można się przyzwyczaić... - odpowiedział na jej uwagę o krwi. - Po jakimś czasie obcowania z czymś nawet najbardziej ohydnym i przerażającym, da się to oswoić...
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptySob 4 Lip - 16:14;

Kiedy określił ją mianem odważnej, dumnie uniosła wyżej brodę. Rzeczywiście Olivia należała do tej grupy osób, które rzadko kiedy obawiały się czegoś, choć jak każdy człowiek miała swoje lęki, które ją paraliżowały.
Zaśmiała się słysząc jego kolejne słowa, machinalnie ogarniającymi kosmyki włosów, które wydostały się spod koka i teraz łaskotały ją w twarz.
- Po pierwsze, nie wszystkie dziewczyny robią duże dramy - powiedziała, unosząc do góry palec wskazujący, przybierając taki ton głosu, jakby właśnie zdradzała mu największą tajemnicę wszechświata.
- Poza tym jeśli bym cię z kimś pomyliła to wybrnęłabym z tego równie elegancko jak przed chwilą - oznajmiła, obdarzając chłopaka uroczym uśmiechem. Widać było, że chłopak mimo początkowego zaskoczenia powoli zaczyna się rozluźniać, co jednocześnie sprawiło, że Callahan również nabrała więcej śmiałości.
Póki co nie zastanawiała się nad tym, co będą robić gdy dotrą na miejsce, jej myśli zajęte były bardziej budzącym się lękiem,który starała się od siebie odepchnąć. Słysząc pytanie przełknęła gule w gardle, a próba obrócenia wszystkiego w żart przez Krukona, owocowała jedynie cichym, lekko nerwowym śmiechem.
- Wody nie, ale nie potrafię pływać, a ostatnio… No topiłam się i gdyby nie pomoc jednego Ślizgona, to byśmy dziś nie rozmawiali. Także może się nie boję, ale za nią nie przepadam to czasu aż nie nauczę się pływać - uściśliła, w skrócie opowiadając skąd wziął się u niej nagle strach przed wodą, który powstrzymywał ją by znaleźć się bliżej nawet spokojnej toni jeziora.
- Plaża przy jeziorze też jest spora - stwierdziła, nie chcąc by nagle chłopak z jej powodu zmieniał kierunek ich wędrówki. W dodatku nie była aż tak strachliwą osobą, wręcz przeciwnie - lubiła mierzyć się z własnymi słabościami. I właśnie z tymi słowami tym razem to ona pokierowała ich w stronę jeziora.
Po raz kolejny obdarzyła Krukona uroczym uśmiechem, nie do końca rozumiejąc dlaczego temat ten wywołał u niego widoczne speszenie.
- Wstydzisz się swojego pochodzenia? - zapytała, wyraźnie zaciekawiona, unosząc lewą brew ku górze. Ona sama nigdy nie kryła się z tym, że w jej żyłach płynie "brudna" krew, a jeśli to się komuś nie podobało zwyczajnie ignorowała takie osoby.
Uważnie słuchała opowieści o Saharze, wpatrując się w Aidena z wyraźnym zafascynowaniem w niebieskich tęczówkach. Widząc bliznę po ugryzieniu mimowolnie chwyciła jego rękę, lepiej się jej przyglądając.
- Wygląda jakby ugryzła cię mugolski pies - zaśmiała się, choć przecież onyo należało do rodziny psiowatych. Opuszkami palców dotknęła blizny, badając jej fakturę i dopiero kiedy zdała sobie sprawę, że to zbyt intymne jak na długość ich znajomości.
Automatycznie zabrała dłonie chowając je za siebie.
- Mhn mm, przepraszam - powiedziała, nie bardzo wiedząc jak się zachować, bo teraz nie mogła nawet ukrywać się za kurtyną własnych włosów. Trochę speszona odwróciła wzrok, jednocześnie zdając sobie sprawę, że za chwilę ich nogi zatopią się w ciepłym piasku jeziornej plaży. Przystanęła zdejmując sandałki.
- Nie, myślałam zostać z rodzeństwem, ale w tym roku uda mi się wyrwać, zbierała na to cały rok - odpowiedziała z wyraźną ekscytacją w głosie wywołaną tegorocznym wyjazdem.
- Wiem, ale mimo wszystko wolę to robić w swoim czasie - oznajmiła.

Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptySob 4 Lip - 17:09;

Krukon uśmiechnął się widząc, że osiągnął sukces - po twarzy Olivii wyraźnie widać było, że jest usatysfakcjonowana tą rozmową. Aiden zawsze się bardzo denerwował tym, że w oczach wielu osób może uchodzić za nudziarza z powodu jego niechęci do przebywania w większym gronie oraz jego przywiązania do zasad i umiłowania spokoju. Cieszył się, że ta dziewczyna, póki co, jeszcze się do niego nie zniechęciła.
- Tak myślisz? - zapytał lekko zadziornym tonem, po czym zatrzymał się przy jakimś dużym kamieniu, na którym usiadł. - Aiden? - spojrzał na nią tak, jakby jej nigdy nie widział na oczy. - Jaki Aiden? Pani mnie chyba z kimś pomyliła...

Wysłuchał tego, co Olivia mu powiedziała na temat lęku przed wodą. On nigdy go nie odczuwał jakoś bardzo mocno, jeszcze zanim się dowiedział, że jest czarodziejem, chodził do mugolskiej szkoły, w której pobierał lekcje pływania, a w tych zawsze radził sobie całkiem nieźle.
- Rozumiem... - powiedział przyciszonym, trochę zniekształconym, wręcz bełkotliwym głosem. - A nie próbowałaś nigdy zaklęcia Bąblogłowy? Przydaje się w takich sytuacjach, kiedy woda, którą mamy przepłynąć, jest zbyt głęboka, albo w przypadku kontaktu z jakimś trującym gazem... Wokół twojej głowy robi się taka magiczna bańka, w której zatrzymuje się powietrze. Można wtedy normalnie oddychać pod wodą, nawet mówić... - wyjaśnił. Było to pierwsze, co przyszło mu do głowy, choć, rzecz jasna, było na to mnóstwo innych sposobów.
- Plaża brzmi w porządku! - odpowiedział i skierowali się w tamtym kierunku. W takie upały był to jeden z najpopularniejszych kierunków obieranych przez uczniów Hogwartu, więc raczej unikał tego miejsca, ale ostatecznie nie miał żadnego lepszego pomysłu na miejsce, w które mogliby się udać, zatem nie oponował.
- Nie, po prostu... - speszył się nieco i spróbował jakoś wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji w taki sposób, aby Olivia nie wyczuła jego zakłopotania. Zawsze wychodziło mu to w miarę nieźle, chyba, że Gryfonka była legilimentką, wtedy gorzej... - ...po prostu za bardzo cenię sobie relacje z ludźmi. Nie wszyscy muszą o tym wiedzieć...
- No, ostatecznie onyo to są psy, prawda? - zapytał z cichym śmiechem, podając swoją rękę dziewczynie, którą zainteresowały jego blizny. - Masz jakiś swój sposób na coś takiego, pani uzdrowicielko? - spytał, uśmiechając się jeszcze szerzej. Dobrze wiedział, że to nie jest takie proste, w końcu sam nie potrafił ich usunąć. Widząc reakcję dziewczyny, która odtrąciła w końcu jego rękę, nieco się zdziwił.
- Za co przepraszasz? - Aiden nie widział w jej zachowaniu absolutnie niczego, co mogłoby wymagać przeprosin. - Masz bardzo delikatny dotyk. To ważne w tym zawodzie. Często trzeba uspokajać pacjentów, a na ukojenie nerwów nic tak nie działa, jak delikatność. No, czasem jest potrzebny eliksir uspokajający, to jasne. Ale naturalne metody są najlepsze...

Kiedy dotarli na plażę, zdjął swoje pantofle i skarpety oraz podwinął spodnie. Nie było tu aż tak wiele osób, tylko kilka takich, które, podobnie jak on, mają w nosie przedegzaminacyjne powtórki
- Na cóż, fajnie, że chociaż w tym roku się uda! - powiedział, rozkładając swoją szatę na piachu jak plażowy ręcznik.
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyNie 5 Lip - 10:59;

Tak naprawdę Olivia nie mogła wyrazić swojej opinii na temat Krukona, a nigdy nie oceniała ludzi przedwcześnie. Mimo początkowego dystansu, który w sytuacji w jakiej go postawiła był naturalny, teraz wydawał się on naprawdę czarującym chłopakiem. Dlaczego więc bał się, że ludzie będą go postrzegać w inny sposób? W przeciwieństwie do niego Callahan mało co interesowało zdanie obcych jej osób, zbyt wiele razy przekonała się - zwłaszcza w ostatnim czasie - że zwykła plotka może przykleić do danej sposoby łatkę, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. W dodatku najbliższe jej osoby doskonale wiedziały jaka jest i to było dla niej najważniejsze, gdyż najczęściej tylko z ich zdaniem się liczyła.
W pierwszym momencie zmarszczyła czoło zdezorientowana, nie rozumiejąc do czego zmierza brunet, kiedy nagle usiadł na kamieniu, jednak sekundę później na ustach Gryfonki pojawił się rozbawiony uśmiech.
- Nie wydaje mi się, znam imiona i nazwiska wszystkich przystojniaków w Hogwarcie - odpowiedziała starając się zachować powagę, jednak ciężko było nie dostrzec, jak kąciki jej ust mimowolnie unosząc się ku górze. Taka odpowiedź zapewne zaskoczy Aidena, jednak stając w szranki z Callahan ciężko było o zwycięstwo.
Ona nigdy nie miała okazji, by nauczyć się pływać. Należała do tych "wyjątkowych" osób, które jako dziecko nie obcowały tak często z wodą, a lekcje pływania nigdy nie wchodziły w grę, ponieważ raz, że nie mieli na to pieniędzy, a dwa - rodziciele brunetki uważali to za zbędną umiejętność.
- Kiedy nagle niespodziewanie wpadasz do wody, nie do końca myślisz o tym, by użyć zaklęcia. Jest zbyt mało czasu na relację. Poza tym, nie będę pchała się do wody, jeśli nie umiem się z niej wydostać. Niemniej ktoś obiecał mi lekcje pływania podczas tegorocznych wakacji - wyjaśniła, wzruszając przy tym ramionami, gdyż wciąż nie wierzyła, że Max dotrzyma w tej kwestii słowa, ostatnio był bardzo zajęty i kompletnie nie miał czasu, a może po prostu po tym co się wydarzyło między nimi zwyczajnie jej unikał?
- Ale może skorzystam z tego zaklęcia - dodała, nie chcąc gasić entuzjazmu z jakim mówił o owym zaklęciu.
Przystanęła po raz kolejny słysząc jego odpowiedź, która wywołała u niej wyraźne zaskoczenie.
- Czyli udajesz, że jesteś kimś innym bo inaczej takie osoby by cię nie zaakceptowały? - zapytała uważnie się mu przyglądając. Sama nie rozumiała takiego podejścia do relacji z innymi. Okłamywanie innych, a przede wszystkim samego siebie. Olivii dalece było do takiego postępowania, bo zwyczajnie kłóciło się to z naturą Gryfonki.
- Na twoim miejscu olałabym takie relacje. Ludzie powinni lubić cię za to kim jesteś, a nie patrzeć na to jaka krew płynie w twoich żyłach. Oszukujesz innych, ale przede wszystkim samego siebie i nie sądzę, że czujesz się z tym dobrze. - powiedziała, brzmiąc nieco ostrzej niż zamierzała, jednak brzydziła się wszelką formą kłamstwa. Po chwili opamiętała się jednak, poprawiając okulary na nosie.
- Wybacz - powiedziała, biorąc głęboki wdech - Ostatnio pewne rzeczy mnie po prostu drażnią, nie chciałam brzmieć tak ostro - wyjaśniła, z wyraźnym zawstydzeniem ubijając spojrzenia Krukona.
- Prawda, jednak niestety jeszcze nie ma sposób na takie blizny, ale jeśli na coś wpadnę to na pewno ci pomogę - obiecała, choć nie była pewna czy blizny spowodowane przez magiczne stworzenia znikają kiedykolwiek, być może można je jedynie maskować magią. Musiała się zainteresować tym tematem.
- Nie każdy lubi, gdy przekracza się jego przestrzeń osobistą, a ja… no czasem robię to nieświadomie - odpowiedziała, uśmiechając się niewinnie, gdyż rzadko kiedy zachowanie takie było u niej dyktowane premedytacją.
Poczuła jak jej policzki robią się gorące, kiedy z ust chłopaka popłynął niejako komplement skierowany w jej stronę.
- Dziękuję - odparła, nie potrafiąc powstrzymać kącików ust, które w nieśmiałym uśmiechu uniosły się ku górze. Nigdy wcześniej nikt nie powiedział jej czegoś takiego, więc dla niej samej jej reakcja była zaskoczeniem, bo przecież to ona częściej doprowadzała chłopców do zawstydzenia niż oni ją.
- Tak, nie mogę się już.. Ał - urwała nagle, kiedy nadepnęła na coś ostrego. Uniosła stopę do góry na której widniało głębokie rozcięcie.
- Niech to avada trzaśnie - jęknęła, z głuchy odgłosem opadając tyłkiem na piach, kiedy dostrzegła krew na widok której zrobiło jej się słabiej.


Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyPon 6 Lip - 9:53;

Widząc zdezorientowanie na twarzy Olivii, Aiden wykrzywił kącik ust w wyrazie zawadiackiego uśmiechu, ale kiedy usłyszał jej odpowiedź, brwi same uniosły mu się ku górze. Takiej odpowiedzi jednak się nie spodziewał...
- Taaak? - przeciągał samogłoski, próbując naprędce wymyślić jakąś w miarę inteligentną odpowiedź. - W takim razie musisz mieć głowę przepełnioną po brzegi imionami, nie dziwne więc, że się pomyliłaś... - droczył się z nią, będąc ciekawym, jak to się wszystko potoczy.

Wysłuchał tego, co mówiła na temat jej lęku przed głębokością z wyrazem zadumy na twarzy, drapiąc się po brodzie.
- No tak, masz rację... - powiedział w końcu po tym, jak westchnął głośno. - Ale nawyki wyrabia się swoim własnym działaniem! Myślę, że u mnie od razu ręka sama szukałaby różdżki w takiej sytuacji. No, chyba, że nie miałbym jej przy sobie... Ale to się akurat nie zdarza! - starał się uśmiechnąć, żeby dodać Gryfonce otuchy, choć nie mógł pozbyć się wrażenia, że robi to w sposób dość sztuczny. Na jej uwagi odnośnie jego sposobu okazywania stosunku do swojego pochodzenia, jedynie gdzieś ukradkiem przytakiwał, patrząc w ziemię z zaciśniętymi wargami. Jakoś nie miał szczególnej ochoty poruszać tego tematu.
- Jaaasne! - odpowiedział z uśmiechem. - Chociaż... wiesz, ja nie narzekam! Nie każdy musi wiedzieć, że to blizna po ugryzieniu przez onyo! Zawsze mogę ludziom opowiadać, że mierzyłem się z wilkołakiem! - roześmiał się, choć pomysł może i nie był najlepszy, bo ugryzienie przez wilkołaka to ostatnie, czego potrzebował...
- O Merlinie, na co ty wlazłaś? - zapytał ze zdumieniem widząc, co się stało. Na początku serce zabiło mu mocniej ze zdenerwowania, ale za moment się uspokoił. - Spokojnie, nie bój się... Usiądź - powiedział i pomógł jej usiąść na jego szacie. - Nie bój się, zaraz się tym zajmę! - już wiedział, co ma robić. Wyciągnął różdżkę, wycelował w ranę i powiedział: Astral Forcipe! - ostry kamyk, który utknął w jej nodze, wystrzelił jak pocisk z karabinu i padł gdzieś w piach tak, że za moment nie dało się już zobaczyć, gdzie jest. - Vulnus Alere! - ponownie skierował różdżkę w ranę. Tego zaklęcia jeszcze nigdy nie używał, musiał więc przypomnieć sobie jego dokładną formułę i skupić się o wiele bardziej, bo nie był do końca pewny siebie przy jego rzucaniu. Zadziałało jednak, jak należy - powstrzymało krwawienie i oczyściło skórę, pozostała jednak niewielka blizna.
- Uff, bałem się, że nie wyjdzie! - powiedział, uspokajając się na widok swojego "dzieła". Położył się na chwilę, ale zaraz potem wstał i schował różdżkę. - Wszystko będzie w porządku, ta blizna się zagoi, to zwykłe skaleczenie...
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyPon 6 Lip - 15:34;

To było intrygujące, jak z niepewnego chłopaka, Krukona nagle zmienił się w takiego, który zwyczajnie trochę sobie z nią pokrywał, chcąc na własnej skórze przekonać się, czy mówiła prawdę. Nie potrafiła ukryć uśmiechu, kiedy okazało się, że jej odpowiedź zdziwiła bruneta. Niemniej jednak była to szczera prawda - Oli tak często była kimś zauroczona, że siła rzeczy musiała znać personalia swojego obiektu westchnień, nawet jeśli on o jej istnieniu nie miał bladego pojęcia.
- Musisz wiedzieć jedno - zaczęła, patrząc prosto w jego oczy, podeszła bliżej, dźgając go palcem w klatkę piersiową - - W takich sprawach nigdy, ale to przenigdy się nie mylę - oznajmiła, unosząc do góry brodę i nie sposób było nie uwierzyć w prawdziwość tych słów. W dodatku czy poniekąd nie dała mu do zrozumienia, że jej się podoba? Podobał kiedyś?
- Widocznie za bardzo pozwalam na to, by strach mną kierował - przyznała, wzruszając przy tym ramionami. W gruncie rzeczy mimo wrodzonej odwagi jaką w sobie miała, ciężko było jej przezywciężyć własne lęki. W teorii wydawało się to bardzo proste, zwłaszcza jeśli padało z ust kogoś innego, ale nijak nie miała się ona do praktyki. Widziała jak bardzo chłopak stara się jej dodać otuchy, jednak ten temat wywoływał zupełnie odwrotny skutek. Czując, że humor który miała powoli przygasa wzięła głębszy wdech.
- Po prostu nie mówmy już o tym - poprosiła, siląc się na uroczy uśmiech, jednak efektem który osiągnęła był jedynie niewyraźny grymas.
Chwilę później to chłopak umilkł, tym razem to ona podjęła temat który zupełnie mu nie odpowiada, lecz ciężko było nie przyznać jej poniekąd rację. Z drugiej strony jej podobni różnie radzili sobie w obliczu szykanowania tych z brudną krwią. Niemniej Krukon nie skomentował jej wypowiedzi, a ona nie zamierzała tego kontynuować, szanując jego decyzję dotyczącą tej kwestii.
Zaśmiała się słysząc o wilkołaku - Ale wiesz, że to by znaczyło, że sam się w niego zmieniasz? - zapytała i nim chłopak zdołał coś odpowiedzieć kontynuowała - Jednych może to naprawdę mocno kręcić, zaś inni mogliby się bać. Na twoim miejscu zostałaby jednak przy onyo, bo to też całkiem niezła historia - oznajmiła, nie kryjąc uśmiechu. Choć odurzony pies nie brzmiał zbyt tajemniczo, to jednak całą historia z nim związana posiadała własny, nieodparty urok. Olivię również urzekła.
- Nie wiem...no nie wiem - jęknęła wykonując bliżej niezidentyfikowane ruchy dłoni i przygryzając dolną wargę w panice. - Po prostu szłam za tobą - powiedziała.
Czując jak dłonie Aidena zamykają się na jej ramionach posłusznie usiadła na jego szacie, którą chwilę wcześniej rozłożył.
- Mówiłam, że zawsze coś mi się przytrafia -zauważyła nawiązując do swoich wcześniejszych wyjaśnień, skąd zna jego imię. - Ostatnio rozwaliłam sobie rękę - zaśmiała się jakby przez łzy, czując że stopa coraz bardziej ją piecze. Kiedy brunet oznajmił, że się tym zajmie zamknęła oczy, zaciskając mocno powieki, choć nie wydawało się, by bardzo panikowała.
Wystarczyło jedno zaklęcie by tkwiący w tanie kamyk zniknął, a Oli całkowicie zaufała Krukonowi.
- Co?! Nie wiedziałeś czy wyjdzie? - zapytała zaskoczona, kiedy rana została opatrzona, a w miejscu rozcięcia pojawiła się mała blizna - kolejna do kolekcji. Poczuła jak fala złości zalewa jej ciało, jak mógł na niej eksperymentować?! Spokój, Callahan. Tylko spokojnie powtarzała w myślach. Patrząc na chłopaka niebieskimi tęczówkami, w których wciąż czaiła się złość.
-Naucz mnie - wypaliła nagle, oglądając swoją zdrową już stopę.



Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyWto 7 Lip - 14:56;

Aiden zyskał pewności siebie przy Oli głównie dlatego, że dość znacząco poprawiła mu nastrój. Nie musiał siedzieć sam gdzieś w kącie i się nudzić, podczas gdy wszyscy wariowali na punkcie egzaminów, jak co roku. Zamiast tego, mógł pożegnać się z Hogwartem w ten oto dość zabawny i radosny sposób. Przynajmniej ten jeden dzień taki będzie miał...
- Taaaak? - zapytał, unosząc brwi z lekkim uśmiechem i łapiąc za jej palec wycelowany w jego pierś. - To powiedz, jak się nazywają tamci faceci? - wskazał wzrokiem dwóch właśnie wychodzących z zamku Puchonów, którzy chyba rozmawiali o Quidditchu (a o czym innym mogliby rozmawiać tak żywo?

Krukon zamierzał już coś odpowiedzieć, kiedy Olivia dała mu do zrozumienia, że nie chce już o tym rozmawiać. Tylko skrzywił nieco usta, ale kiwnął głową przymykając oczy i uśmiechając się lekko, dając jej w ten sposób sygnał, że zrozumiał i się zgadza. Nie odezwał się więc już słowem na ten temat, tylko pozwolił Gryfonce i swoim nogom iść dalej w stronę plaży nad jeziorem.

- Pewnie masz rację... - odpowiedział na jej zaczepki, w końcu wypowiedziała na głos dokładnie to, co on pomyślał. - Ugryzionym tak, ale mógłbym mówić, że to ślady jego łap czy coś... To może chociaż niedźwiedź, co? - zapytał trochę ironicznie błagalnym tonem. Ucieszył się jednak w duchu, że dla niej owa historia nie była aż tak nic nie znacząca.

Nie odpowiedział nic na to, co mówiła, kiedy starał się ją poskładać do kupy (no, może to trochę zbyt grube słowa jak na zwykłe skaleczenie, no ale kto mu zabroni marzyć...), skupiał się całkowicie na rzucanych przez siebie zaklęciach. Był trochę zaskoczony reakcją Olivii, był przekonany, że będzie ona mu wdzięczna, albo przynajmniej się ucieszy czy chociaż odetchnie z ulgą.
- No... - próbował znaleźć w swojej głowie odpowiedź nieco wybity z rytmu. - Chyba nie chciałaś zostać z tą raną, prawda? - zapytał.
- Och, to bardzo proste! - uśmiechnął się lekko, próbując ją (a może bardziej siebie) uspokoić. - Zaklęcie brzmi Vulnus Alere, widziałem je w jakiejś książce. Chcesz spróbować? - chwycił jakiś leżący na piachu ostry kamień i delikatnie rozciął sobie skórę na dłoni. - Spróbuj teraz sama!
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyWto 7 Lip - 16:20;

Callahan miała to do siebie, że potrafiła wpływać na innych, nawet jeśli nie było to zamierzone. Miała w sobie wrodzoną empatię i odrobinę wyuczonego taktu, dzięki czemu zawsze wiedziała co i jak powinna powiedzieć. Kiedy chwycił jej palce, najpierw spojrzała mu w oczy, by sekundę później przenieść je na ich złączone dłonie i z powrotem w tęczówki chłopaka. Zaskoczył ją tym gestem, co łatwo można było wywnioskować z zdezorientowania dziewczyny oraz lekko rozchylonych malinowych ust. Wzrokiem powiodła za jego, patrząc na idących w oddali chłopaków. Mimo okularów, które wciąż spoczywały na jej nosie musiała zmrużyć oczy, by rozpoznać rysy twarzy.
- Jeden z nich to Zacharias Oddey, a drugiego nie znam, bo wcale taki przystojny nie jest - odpowiedziała, z dumą wypinając pierś do przodu. Przecież nie interesował ją KAŻDY chłopak, a jedynie ci którzy się jej podobali.
Olivia ukróciła temat pływania z tego względu, że zdawała sobie sprawę ze swojego lęku, który zamierzałam przezwycieżyć. Wciąż czekała, aż Max spełni swoją obietnice, a jeśli się tak nie stanie, wtedy zacznie się martwić i szukać innego sposobu by rozwiązać swój problem.
Słysząc o niedźwiedziu roześmiała się.
- Nooo - zaczęła przeciągając - niedźwiedź brzmi dobrze i całkiem pasuje, więc może zostać, chociaż ja wolę onyo - powiedziała po chwili zastanowienia. Wszystko zależało od tego komu chłopak chciał zaimponować i jak wielkie wrażenie zrobić.
Była mu naprawdę wdzięczna za pomoc, czego nie zamierzała ukrywać, niemniej jednak to, że w swoim działaniu nie miał pewności co do używanego zaklęcia, a te potrafiły nie tylko pomagać, ale również szkodzić.
Widząc zmieszanie jakie wywołał u niego jej nagły wybuch westchnęła.
- Przepraszam. - powiedziała głosem pełnym skruchy, patrząc na niego przepraszająco swoimi dużymi, niebieskimi oczami. - Po prostu znam się trochę na zaklęciach i wiem, jakie nieobliczalne potrafią być - wyjaśniła, kilka razy sama wyrządziła trochę szkód podczas nauki nowych inkantacji tyle że ona nigdy nie robiła tego na żywym organizmie.
Na pytanie mimowolnie odpowiedziała twierdząco kiwając przy tym głową.
- Vulnus Alere - powtórzyła starając się brzmieć podobnie do Aidena. - Dobrze to wypowiadam? Te końcowe "e" przeciągam czy nie? - dopytała na razie skupiając się na inkantacji.

1 post nauki


Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptySro 8 Lip - 16:29;

Aiden nie miał bladego pojęcia kim są ci faceci, na których wskazał, ale i tak uśmiechnął się pod nosem słysząc jej odpowiedź. Na jej drugą część, natomiast, zareagował uniesieniem brwi w geście zdziwienia i wybuchnął śmiechem.
- No naprawdę niezła jesteś, muszę przyznać... - odpowiedział, próbując powstrzymać śmiech, choć dość średnio mu to wychodziło, bo po chwila ataki powracały. - Dobra, dobra, już ci wierzę! Chodźmy, bo nie wytrzymam... - wstał z kamienia i ruszył z powrotem w stronę jeziora. Było to jednak jakkolwiek miłe ze strony Olivii, że znalazł się w tym gronie. On sam nigdy za jakiegoś przystojniaka się nie uważał...

- Mówisz? - zapytał trochę spłaszczonym głosem, aby dodać swojemu tonowi trochę żartobliwości. - No to jak wolisz onyo, to zostańmy przy onyo. Na razie działa, a po co zmieniać coś, co przynosi zamierzone skutki? - dodał, puszczając oko do Gryfonki.

- Byleby wyraźnie! - powiedział stanowczo. - Jeśli źle to wymówisz, skutki mogą być różne, choć nie sądzę, żeby przy tym zaklęciu były jakieś bardzo poważne, co najwyżej poleci parę iskier i wypalą mi tę ranę. Cóż, przynajmniej przestanie krwawić... - zażartował cicho. - No, dawaj, próbuj! Tylko przyłóż różdżkę w miarę blisko i skup się!
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyCzw 9 Lip - 13:50;

Wydęła w zabawny sposób usta, kiedy chłopak nagle parsknął śmiechem. Nie do końca takiej reakcji się spodziewała, niemniej jednak cieszył ją fakt, że jej znajomość personali przystojnych chłopców nie okazała się jedynie mrzonką. W gruncie rzeczy Oli nie lubiła się tym przechwalać, teraz jednak chciała wyjść z całej sytuacji z twarzą i trzeba przyznać, że zrobiła to w iście grygońskim stylu.
Gdy brunet odbił się nogą od kamienia i ruszył na plażę, podążyła za nim, powłócząc wolno nogami. Patrząc na niego z wyraźnie zaskoczonym wyrazem malującym się na jej uroczej buźce.
- A te zamierzone skutki to? - zapytała, udając niejako, że nie ma pojęcia, jaki cel Aiden chciał osiągnąć, jednak na pierwszy rzut oka widać było, że zwyczajnie sobie z niego żartuję.
Im bardziej zagłębiali się w naukę nowego zaklęcia, tym większe skupienie i determinację dotrzeć można było w niebieskich tęczówkach Olivii. To właśnie ten szkolny przedmiot Callahan upodobała sobie najbardziej i wkładała w jego naukę naprawdę wiele wysiłku. I choć widok krwi, po tym jak Krukon rozciął sobie rękę napawał ją delikatnym obrzydzenie oraz wywoływał gule w gardle, to starała się przezwycieżyć wszystkie te negatywne uczucia, towarzyszące jej w tym momencie i skupić się na wykonywanym zadaniu.
Chwyciła w dłoń różdżkę, stając się zapanować nad subtelnym drżeniem dłoni, jej koniec wymierza w dłoń chłopaka, wypowiadając zaklęcie.
-Vulnus Alere .

Rzuć kostka na powodzenie zaklęcia Oli:
Spoiler:





2 post nauki
Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyPią 10 Lip - 17:18;

kostka: 4

Niejako w odpowiedzi na jej pytanie Aiden wzruszył ramionami, ale uśmiechnął się lekko, że niby od słońca uderzającego swoimi złotymi, gorącymi promieniami w jego oczy.
- No wiesz... - zaczął, nie mogąc powstrzymywać się od śmiechu, który ciągle do atakował. - Jeśli tobie taka wersja tej historii się podoba, to po co mam ją w tym momencie zmieniać? - sam trochę nie wiedział po co on rozmawia z Olivią w taki sposób. Ta dziewczyna wprawiła go w nieco dziwny nastrój, w którym jego pewność siebie nieco wzrosła. Choć cały czas starał się nie zapędzić za daleko, utrzymywać zdrowy dystans, tak z biegiem czasu okazywało się to coraz trudniejsze. Nie posuwał się przy Gryfonce jakoś bardzo daleko, ale chyba udało mu się złapać jej rytm działania i z każdym wypowiadanym słowem zaczął czuć się coraz bardziej swobodnie widząc, że może sobie przy niej pozwalać na coraz więcej.
Olivia spróbowała uleczyć rozciętą wcześniej przez Aidena dłoń zaklęciem, którego on sam użył wcześniej. Wydawało się jednak, że sprawia jej ono znacznie więcej trudności, niż jemu. Krukon przyglądał się dokładnie technice, z jaką dziewczyna rzucała zaklęcie, do której trudno było się przyczepić. Niemniej, coś poszło nie tak. Zaklęcie nie zadziałało jak należy, do tego wywołało u Aidena ból i pieczenie. Syknął cicho i zaklął pod nosem.
- Ogólnie to całkiem nieźle... - wycedził przez zęby. - Tylko... tylko po co tyle nerwów? Musisz się nieco bardziej skoncentrować! - sam sięgnął po swoją różdżkę. Uzdrowienie samego siebie było dużo trudniejsze, niż wyleczenie kogoś innego. Postąpił dość nierozważnie kalecząc sobie prawą dłoń, bo musiał teraz użyć magii przy pomocy lewej ręki, co było dla niego znacznie trudniejsze.
- Vulnerra Ferre! - wobec wszystkich tych niesprzyjających okoliczności zdecydował się użyć innego, nieco prostszego zaklęcia i, przede wszystkim, mniej ryzykownego. Powiodło się bez problemu - na jego ranie pojawiła się jakaś dziwna, amorficzna substancja o jaskrawobiałym kolorze.
- To też przydatne zaklęcie - powiedział już spokojniej, odczuwając ulgę. - Dużo łatwiejsze. Nie leczy całkowicie, ale niweluje skutki zewnętrznych obrażeń: hamuje krwotoki, opatrza rany i inne takie...
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyPon 13 Lip - 12:22;

Olivia po raz pierwszy w swoim życiu nie wiedziała co powinna powiedzieć, otworzyła usta tylko po to by sekundę później zamknąć je bez wypowiadania chociażby jednego słowa. Zamiast tego uśmiechnęła się delikatnie wzruszając ramionami.
Z jakiegoś powodu sposób w jaki z nią rozmawiał trochę ją krępował, co było naprawdę zadziwiające. Może dlatego, że był od niej znacznie starszy? Ciężko było to jednoznacznie stwierdzić, ale mimo wszystko starała się zachowywać pewnie, zwłaszcza, że dostrzegła jak dystans który był między nimi na początku, powoli zaczyna zanikać.
Widząc jak zadaje chłopakowi jeszcze większy ból, szybko zabrała różdżkę, krzywiąc się przy tym znacznie, gdy usta chłopaka opuścił syk.
- Wybacz, ja… ja naprawdę nie chciałam. - powiedziała wyraźnie przejętym głosem, a w jej niebieskich tęczówkach zaszkliły łzy.
- To zaklęcie jest dla mnie zbyt trudne, wybacz. Mój poziom jest jednak znacznie niższy od twojego - odpowiedziała, co było oczywiście zgodne z prawdą. Ona dopiero stawiała pierwsze kroki w uzdrawianiu, a Aiden pewnie już dawno nie tylko opanował teorię ale i praktykę większości zaklęć. W takim zestawiu to nie mogło się udać.
Kiedy brunet sam się uleczyć odetchnęła z ulgą, jednak nie miała już ochotę dziś rzucać żadnych zaklęć, a tym bardziej próbować ich na chłopaku, dlatego schowała swoją różdżkę. - Niby dobrze, chociaż mugolski sposoby w tym zakresie też są nieźle rozwinięte - oznajmiła z uśmiechem.
- Z mojej nauki dziś już nici, więc proponuję po prostu przejść się wzdłuż plaży i wrócić do zamku - powiedziała, patrząc na niego wręcz błagalnym wzrokiem.
Powrót do góry Go down


Aiden Jenkins
Aiden Jenkins

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 182
C. szczególne : rozcięty nos, długie nogi
Galeony : 84
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t17444-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17485-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t17449-aiden-jenkins
https://www.czarodzieje.org/t19429-aiden-jenkins-dzienni
Gdy swój spotka swego  QzgSDG8




Gracz




Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  EmptyPon 13 Lip - 15:04;

Aiden nie myślał o Oli jako o jakiejś niesamowicie dużo młodszej od siebie dziewczynie, zwłaszcza, że tak naprawdę nie wiedział ile ona dokładnie ma lat. Nie spytał o to i chyba szczerze mówiąc w ogóle nie zamierzał. Sam nie miał pewności, czy to ze względu na grzeczność, jak sobie próbował wmawiać, czy też raczej z powodu tego, że on sam nie chciał poznać odpowiedzi na to pytanie. Nie chciał, żeby okazała się jednak zbyt młoda...
Widząc, że Gryfonka naprawdę przejęła się poranieniem Aidena, ten starał się ją uspokoić.
- Oj, nie przejmuj się! - powiedział, aby dać znać, że nic poważnego przecież mu się nie stało. Kiedy zobaczył jej szklące się łzami oczy, przytulił ją do swojej piersi. - Nic mi się nie stało, nie takie rzeczy się w życiu przeżywało... - aż przypomniał sobie ową dziwną chatę, która kosztowała go kilka ran, zniszczone ubranie i kilka godzin w powietrzu zwieńczone upadkiem, po którym sam musiał się pozbierać. Tak, to było zdecydowanie gorsze przeżycie, niż to tutaj... - Każdy kiedyś się uczył, tak samo każdy popełnia błędy! Nie przejmuj się tak! - jeśli mu na to pozwoliła, gładził ją po plecach, żeby ją uspokoić.
- Tak, nie przeczę, mugolska medycyna nie ma się aż tak źle... - powiedział z uśmiechem. Kiwnięciem głowy zakomunikował przychylenie się do jej prośby.
- Tylko znowu się nie skalecz! - powiedział trochę żartobliwym tonem, kiedy rozpoczynali spacer wzdłuż brzegu jeziora. Zastanawiał się w duchu co może jej jeszcze powiedzieć, ale zbyt wiele nie przychodziło mu do głowy...
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Gdy swój spotka swego  QzgSDG8








Gdy swój spotka swego  Empty


PisanieGdy swój spotka swego  Empty Re: Gdy swój spotka swego   Gdy swój spotka swego  Empty;

Powrót do góry Go down
 

Gdy swój spotka swego

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Strona 1 z 2 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Gdy swój spotka swego  QCuY7ok :: 
retrospekcje
-