Przesyłając drobne prezenty, dla uczczenia lwiej natury i podłączenia się do halloweenowego nastroju, chciałbym Wam również życzyć wszystkiego strasznego dobrego! Skorzystajcie jak najlepiej z październikowych atrakcji, bawcie się - byle z głową. I pamiętajcie, że w razie potrzeby, możecie zwrócić się do mnie ze wszelkimi problemami lub wątpliwościami.
Lwie łapki mają poprawiać humor... niestety nie potrafię dodać do nich zaklęcia, które zmusiłoby was do grzecznego tuptania na lekcje. Zresztą, chyba sami doskonale wiecie, że aktywność i zaangażowanie w życie szkoły popłaca, prawda?
Z misiowymi pozdrowieniami,

Drogie Gryfonki, Drodzy Gryfoni,

nie jestem w stanie opisać jakim zaszczytem było dla mnie pełnienie funkcji Opiekuna Gryffindoru, jak ważne było to dla mnie doświadczenie i jak bardzo chciałbym móc dalej za Was odpowiadać. Z przykrością muszę Was poinformować o mojej rezygnacji z danego stanowiska - ze względu na sprawy rodzinne, mogę nie mieć już tyle czasu, na ile zasługujecie.
Pamiętajcie, że jeśli tylko będę miał taką możliwość, chętnie ze wszystkim pomogę i jesteście dla mnie dalej bardzo, bardzo ważni! Mam nadzieję, że wszystko się poukłada i może jeszcze kiedyś podręczę was jako Opiekun, chociaż nie wątpię, że dyrektor Hampson bez problemu znajdzie godne zastępstwo, bo kto nie chciałby zajmować się taką epicką ekipą?
Wszystkiego co najlepsze i do zobaczenia na ONMSie!
Z misiowymi pozdrowieniami,

Leonardo O. Vin-Eurico

Lwy. Lwice. Lwiątka.

Zdaję sobie sprawę, że ostatnie miesiące nas raczej nie rozpieszczały. Niezależnie od tego, czy chodziło o urazy, choroby, kontuzje, zawody, oceny czy jeszcze inne życiowe przykrości jakie napotkaliśmy na swojej drodze lub ktoś na nas sprowadził. Było tego sporo, było tego dość. I być może niekiedy nadal trudno jest dostrzec jakąś nadzieję na to, że nadchodzi poprawa. Że to już koniec, że najgorsze zostawiliśmy za sobą. Ślę do Was jednak ważną prośbę - nie zwieszajcie głów, nie rezygnujcie z tego, czemu poświęciliście masę pracy i, niech Was Godryk broni, nie zanurzajcie się całą tę ciemność, która ku każdemu z nas usiłuje wyciągać swoje oziębłe łapska, kiedy tylko opuszczamy na moment gardę.

To, że piszę do Was jako kapitan drużyny Quidditcha niech ma drugorzędne znaczenie, tak jak całe te nawoływania do starań o punkty Pucharu Domów, w którego zdobycie wierzy już chyba tylko nasz ukochany prefekt Brunko (chwała mu za to!). Jasne, chciałabym ujrzeć w naszym salonie miotlarskie trofeum, zresztą tak samo, jak każde inne, które napawałoby nas wszystkich dumą i uczuciem triumfu. Wiem też, że wystarczy nam jedno majowe zwycięstwo, by móc wystąpić w Finale. Ale nie w tym rzecz. Po prostu... dbajcie o siebie. I tyle wystarczy, bo wiem, że w dobrej formie, zwłaszcza psychicznej, nie macie sobie równych. Ostatecznie to szalenie ważne, by pamiętać, kim jesteście. Kim jesteśmy. I jeżeli tego potrzebujecie, nie bójcie się zwrócić do bliskich sobie osób. Albo i nawet tych nieco dalszych, koniec końców wszyscy tutaj w jakimś sensie jesteśmy do siebie podobni.

Nie życzę Wam zatem męstwa, waleczności, czy żaru tlącego się w sercach, bo doskonale wiem, że wszyscy od zawsze mamy to wszystko w nas samych. Życzę Wam cierpliwości. Bo, kto wie, może właśnie ostatnich lekcji pokory i smaku rozczarowania potrzebowaliśmy, by móc ostatecznie rozwinąć skrzydła i wyryczeć światu nasze aspiracje i roszczenia wobec niego?

Ryczcie. Ryczmy. Aż grunt nam zadrży pod pewnie kroczącymi łapami.

Kocham Was.

Morgan

Drodzy Gryfoni!

Jak wiecie, szanowny profesor Vin-Eurico, musiał zrezygnować z roli opiekuna Gryffindoru i wszyscy dziękujemy mu za jego ciężką pracę. Jednak w tej sytuacji, Dyrektor Szkoły przekazał ten obowiązek w moje ręce. Z czego bardzo się cieszę oczywiście i z wielkim entuzjazmem podchodzę do tego zadania!
Jeśli część z was nie zna mnie zbyt dobrze, w końcu pojawiłem się w tej szkole dopiero w tym roku, proszę mi wierzyć, ze możecie do mnie przychodzić z każdym problem i spróbuję na niego zaradzić jak tylko mogę. No może nie dosłownie z każdym, nie wiem czy będę dobry w rozwiązywaniu kłopotów miłosnych. Chociaż kto wie!

W tym roku Gryffindor radzi sobie... Cóż, chyba nie ma co owijać w bawełnę, bo nie jesteśmy bandą gumochłonów, mamy tysiąc punktów mniej niż przedostatni dom. Mimo to, przed nami nadal... trzy miesiące? Może nie wygląda to zbyt optymistycznie. Chcę jednak, żebyście zrobili wszystko co w waszej mocy, by postarać się dogonić inne domy! Jeśli przegonimy w tym roku kogokolwiek,  albo chociaż zrównamy się w tak by nie wyglądało to tak jak teraz, uwarzę Felix Felicis dla osoby, która zdobędzie najwięcej punktów. I wcale nie są to czcze obietnice. Dlatego liczcie pilnie swoje punkty; chodźcie na kółka, na lekcje, róbcie najróżniejsze zadania, bo pod koniec roku z pewnością sprawdzę kto najbardziej się starał. I kto najmniej.

Przypominam, że nie można chodzić do Zakazanego Lasu i kategorycznie zakazuję wam bójek, proszę uprzejmie o zaprzestanie awanturowania się. Kto notorycznie będzie tracił punkty, zamiast na randki z innymi, będzie chodził ze mną na takie przy krojeniu składników do eliksirów.

Mimo, że może punktacja domów nie jest nam przychylna, trzymam kciuki za pannę Davis i resztę drużyny. Proszę pamiętać, że jestem waszym największym fanem i będę wierzył w nasze zwycięstwo!

Na koniec witam serdecznie naszych prefektów: pannę Callahan oraz pana Tarly'ego. Liczę na rychłe spotkanie i na mnóstwo motywacji, którą przekażecie reszcie Gryfonów!

Drodzy Gryfoni!

Wszystkich Gryfonów pilnie proszę o przesłanie liczby punktów, którą zdobyli podczas ostatniego roku! Czas na wręczenie Felix Felicis dla osoby, która dostała ich nawięcej.

Kochani Gryfoni,

Witam wszystkich w nowym roku szkolnym! Liczę na to, że wypoczęliście po wakacjach i macie mnóstwo sił!
W poprzednim roku może nie poszło mam najlepiej, ale odłóżmy to na bok i nie wspominajmy... nigdy. Teraz musimy się sprężyć, by przejść ten rok jak na Gryfów przystało! Dlatego zachęcam was do wszelkiej dodatkowej działalności! Możecie spróbować zaangażować się jako liderzy kółek pozalekcyjnych albo po prostu dzielnie w nich uczestniczyć! Wszyscy, którzy mają talent, zapraszam do zasilenia naszej drużyny Qudditcha.
Ponownie witam serdecznie w roli prefektki - @Olivia Callahan; cieszy mnie ogromnie, że do niej dołącza przemiła @Hope U. Griffin. Jestem pewny, że obydwie będą przykładnie wam pomagać przez ten rok. Oczywiście w razie czego moje drzwi również są szeroko dla was otwarte. Pamiętajcie, że jestem tu dla was i zawsze możecie mnie prosić o radę.
Szczerze wierzę w was i ten rok szkolny, nie zawiedźcie mnie!

PS. Dołączam dla każdego z was drobiazg na miły początek!

Panno Huang oraz Seaver,

Nie wiem sam co mam napisać na wasze zachowanie. Mam przekazać informację, że po powrocie do szkoły musicie stawić się w moim gabinecie. Dostaniecie szlaban zarówno ode mnie jak i od profesora Pattona. Z którym musiałem dzięki wam odbyć długą pogawędkę... Nawet nie wspominajcie przy mnie o kółkach czy qudditchu jak się spotkamy.
Nie mam nic więcej do powiedzenia. Wiedzcie jednak, że jestem niesamowicie zawiedziony.