Max&Oli

First topic message reminder :

Kod:: <div class="wizchat">tekst</div>

No proszę, ktoś tu w końcu dołączył do grona wizzoholików

@Olivia Callahan

Niech ten pajac lepiej skupu się na tańcach że zniczem

Dzięki, ale poradzę sobie. Go tylko początek semestru a egzaminów i tak nie muszę zdać że wszystkiego

Świetnie się składa. Amo to ostatnio moja specjalność. A na ten nieznany eliksir faktycznie lepiej osobiście rzucić okiem.

Nie pierwszy nie ostatni raz LOL

Jasne!

Nie denerwuj się już, bo złość piękności szkodzi :*

w takim razie trafiłam idealnie! Cieszę się

Nie wiem czy to obietnica czy groźba LOL

Widzimy się w takim razie na miejscu

Olivia jest offline.

Cześć, Solberg

Wszystko u Ciebie w porządku? Ostatnio nigdzie cię kompletnie nie mijam

Nie wyobrażaj sobie za dużo, ale się martwię. Odezwij się, jak będziesz miał chwilę

Widząc zieloną ikonkę przy profilu Maxa przygryzła dolną wargę, odrobinę się wahając, nim otworzyła czat z ich rozmową i napisała:

Hej

Hej Oli!

Wypuścili Cię już z ss?

Dlaczego nie potrafiła trzymać się swoich postanowień? Zaledwie kilka dni temu sama mu oznajmiła, że nie chce ingerować w jego życie, a co robiła? Głupia!

Tak, kilka dni temu

A Ty jak się trzymasz?

Jak Twoja pamięć?

Udało się całkowicie wyleczyć ranę? Czy ślad Ci zostanie?

Większość czasu spędzam nad książkami, więc nie jest najgorzej.

Powracają jakieś drobne rzeczy, ale nic znaczącego nestety.

Mam lekko widoczną bliznę, ale to nic takiego

O, to podobnie jak ja! To chyba ostatnio jakieś zaraźliwe, a na czym się skupiasz? Eliksiry?

Myślę, że w końcu wszystko wróci. To pewnie kwestia czasu i pomocy ze strony innych

Blizny to jeszcze nie koniec świata. Sam mam kilka, więc wiem, że da się z tym żyć. Chyba, że faktycznie są w jakimś niefortunnym miejscu i wyjątkowo szpecą to można się zastanowić nad usunięciem...

Nic dziwnego. Egzaminy już za miesiąc! Tak naprawdę to wszystko, ale głównie eliksiry, transmutacja, uzdrawianie i runy. No i zielarstwo.

Może to dziwne, ale dużo wspomnień wraca dzięki znajomym zapachom

Ale ja wcale nie wspomniałam, że to koniec świata. Dodają mi charakteru

Poza tym nie wygląda to tak tragicznie, trzeba dobrze się przyjrzeć, żeby je zobaczyć, a mało kto będzie to robił

całkiem sporo tego, chociaż eliksiry to pewnie najmniejszy problem u ciebie, bo masz do nich talent. Gorzej jak się do żadnego z tych przedmiotów nie ma predyspozycji - każda moja wolna chwila to wizyta w czytelni xD

Zapachom? A to ciekawe, więc jakie masz już zapachy i z czym ci się kojarzą?

Nigdy nie mów nigdy! Jeszcze się okaże, że ten charakter którego dodaje Ci się spodoba i będziesz się nią chwalić każdemu

Tak słyszałem i nie powiem ciekawi mnie ten temat, więc łatwo wchodzi, ale informacji jest od groma...

Daj spokój na pewno masz przedmiot, który lepiej Ci pasuje!

Głównie jakieś codzienne rzeczy. Jedzenie, napoje, niektóre rośliny. Szczególnie lawenda pomaga. Przywołała mi trochę wspomnień z domu.

Haha, musiałabym wtedy wystawić swoje skarby na wokandę publiczną, więc raczej odpada LOL

wolę je zachować dla siebie

Eliksiry to zawsze była trudna dziedzina, łączy ze sobą też inne, jak chociażby zielarstwo, dlatego rzadko kto jest w nich dobry, albo chociaż przeciętny xd a lenie mojego pokroju, modlą się, żeby po prostu przez to przebrnąć, chociaż! Ostatnio trochę więcej się do nich przykładam i do transmutacji.

Wiem, że tego nie pamiętasz, ale jak zrobiliśmy sobie w pokoju życzeń wesołe miasteczko a ktoś wyrządził mi psikusa i mogłam zmieniać się w zwierzę, to zainteresował mnie ten temat bardziej.

To super! Bardzo się cieszę, że powoli zapełniasz luki w pamięci, chociaż sama o twoim domu nie wiem za dużo, więc nawet nie bardzo wiem co napisać.

Z tego co kojarzę, blizna powinna być nieco wyżej, więc na pewno da się jakoś to załatwić bez oskarżeń o ekshibicjonizm xD

Ciężko zaprzeczyć. Trzeba znać wszystko, żeby próbować poznać eliksiry. A przynajmniej takie obecnie odnoszę wrażenie.

Mogłaś zamieniać się w zwierzę? Zajebiście! Taka umiejętność na pewno byłaby ciekawa do posiadania. A bez transmutacji w tym przypadku ani rusz.

Z tego, co zdążyłem się zorientować, mało kto wie cokolwiek. Chyba nie jestem zbyt otwartą osobą.

Tak, ale lekko się ciągnie. Niemniej daleko przed obnażaniem się publicznie xd

To bardzo trafne wrażenie, w dodatku ważna jest też organizacja, z którą u mnie ciężko.

było ekstra! Byłam nawet lwem :D gorzej było, jak zmieniłam się w kruka, ale równie zabawnie

Nie do końca, zdarzały ci się momenty, stąd wiem co najbardziej cię przeraża i dlaczego. Ale nie otwierałeś się przed każdym, to fakt. Poza tym, kto chętnie gada o rodzinie? Z nią najlepiej wychodzi się na zdjęciach, chociaż to też zależy xd

Organizacji da się nauczyć. Tak mi się wydaje przynajmniej...

Chyba wolałbym być ptakiem, ale domyślam się, że mogło to być osobliwe uczucie. Taka wieloraka animagia byłaby jeszcze lepsza od normalnej, nie sądzisz?

Oh...

Sam chyba nie jestem gotów się tego dowiedzieć. Ale co do kwestii rodziny to chyba masz rację.

fajnie jest być ptakiem, jeśli nie ma się lęku wysokości.

To było ciekawe doświadczenie, niemniej brak ograniczenia mógłby zachęcać do łamania granic jeśli chodzi o animagię.

muszę wracać do obowiązków, ale bardzo się cieszę, że juz ci trochę lepiej :) trzymaj się