Chciałam przeprosić za akcję na zajęciach z Mugoloznawstwa.
Przeze mnie coś ci się stało. Nie jestem taką osobą jaką wtedy widziałeś. Czy wszystko w porządku? Przepraszam, że nie byłam w stanie pomóc. Widocznie nie wszystko jest ze mną w porządku

Hej.

Nie musisz przepraszać. To nie przez Ciebie się to stało - już wcześniej zdarzyło mi się oberwać, a czułem, że dojdzie do tego, nawet jeślibym nie zainterweniował.

Harrington Was wyrzucił w sali. Podobno macie coś robić w sowiarni - ale czy razem? Bo jeżeli tak, to pewnie by się przydało, abym tam był, w ramach konieczności rozdzielenia przy kolejnej kłótni.

W porządku, nie wyglądało to najlepiej. Czy Profesor Harrington Ci pomógł?

Mam nadzieję, że osobno. Nie chcę jej widzieć na oczy. Jest obłudna i nie może znieść myśli, że przyjaźnię się z jej Ex, który ją zostawił. Klei się do kogo popadnie.

Na razie próbuję zebrać myśli. To, że jestem w Slytherinie, nie oznacza że jestem zła. Mam mętlik w głowie.

Nie, też nie potrzebowałem w tym pomocy. Po krótkiej chwili ból przemija i tak.

Nie posiadam wystarczającej ilości "plotek", ale rozumiem, że za sobą raczej nie przepadacie. A nawet bardzo. Ale, z tego, co zauważyłem, to ona pierwsza zaczęła, dolewając oliwy do już wcześniej płonącego ognia. Szkoda, że to tak się rozwinęło.

To, że ona jest w Gryffindorze, nie oznacza, że jest też dobra. Te domy powodują tak naprawdę więcej problemów, niż ktokolwiek byłby w stanie przewidzieć. To, że należę do Hufflepuffu, nie oznacza, że w stu procentach oddaję charakter osób należących do tego domu. Patrzenie przez pryzmat przynależności nigdy nie zdarzyło się w moim przypadku, także spokojnie.

A Tobie podczas tej szarpaniny nic się nie stało?

To miłe z twojej strony. Przez długi czas byłam pałkarzem więc umiem korzystać ze swojej siły. Prędzej bym się bała jeśli to Tobie bym przestawiła szczękę. Nadwrężona została tylko moja psychika

Uwierz mi, że nie zawsze każdy jest taki jakim go inny widzą. Może czasem sprawiam takie wrażenie, ale moje wnętrze jest strasznie kruche.

Od czegoś jednak są zaklęcia uzdrawiające, więc raczej bym sobie ją nastawił z powrotem, gdyby zaszła taka potrzeba.

Nie grasz teraz? Przepraszam za moje pytanie, ale nie obserwuję Quidditcha na tyle, by móc stwierdzić, kto był w jakiej drużynie.

Wnętrze każdego człowieka jest w sumie kruche - u niektórych łatwiej jest trafić w czuły punkt, u innych znacznie trudniej. Niemniej jednak rozumiem Cię i żywię nadzieję na to, iż cała sprawa nie przyniesie żadnych dodatkowych konsekwencji - przede wszystkim tych przykrych.

Gram na pozycji ścigającej. Aspiruję także na Trenera Światowej Drużyny Quidditcha. Mam nadzieję, że mi się uda. Jedna dziewczyna nie może mi zepsuć nastroju

Ja mam bardzo kruchą psychikę, łatwo mnie złamać. Zbyt wiele się działo w moim życiu. Bardzo miły z Ciebie chłopak i dziękuję, że nie masz mi niczego za złe.

Dość poważna praca, kariera, ambicje - ja nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio chwyciłem za miotłę. Wolę chyba jednak poruszanie się drogą lądową, ewentualnie przy pomocy samochodów, teleportacji. Pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć sukcesów - tym bardziej, że taka kariera posiada w sobie zalążek adrenaliny i woli walki.

Podejrzewam, iż nie powinienem pytać o takie rzeczy, podchodzą one pod sferę prywatną. Nie musisz też dziękować za to, leży to w mojej naturze.

Gdybyś coś jeszcze potrzebowała - pisz, może się do czegoś przydam.

dziękuję. Jeśli chcesz możesz mi dotrzymać towarzystwa na szlabanie. To będzie okropne. Dobrze, że to sowy a nie koty bo mam na nie alergię

W sumie mogę, czemu by nie. Może nie będzie aż tak źle pod względem tego szlabanu.

 Kiedy idziesz do sowiarni?