Nawet nie masz odwagi mi się pokazać?

Oddaj to co ukradłeś i miejmy to z głowy :mlotek:

Nie wiem czy to kreatywność... Jej drugie dziecko ma na imię Igor, więc podejrzewam, że kocha mnie bardziej.

Widzisz, Frea, napisałaś "napotkanej", a my nigdy się nie widzieliśmy. Jak mógłby to wykorzystać, skoro nawet nie mogę przypisać twarzy do imienia? Wybacz. Z każdą kolejną wiadomością pojawia się więcej pytań, jakby fakt, że Cię nie widzę sprawiał, że jesteś jeszcze bardziej interesująca.

Nie, z natury nie jestem wścibskim facetem...

Może wino to pretekst do pociągnięcia Cię za język Szybko się zgodziłaś, już nie przyjmuję odmowy

Widzisz, wszyscy przez coś przeszliśmy. Moja matka nie podzieliła się ze mną wszystkimi szczegółami, a zniknięcie mojego prawdziwego ojca owiane jest wielką tajemnicą. Jak myślisz, udało mi się dotrzeć do prawdy?

Chciałem powiedzieć, że nie musisz, jeżeli nie chcesz... Jednak sama już się rozpisałaś.

Islandia? Już zaczynam sobie Ciebie wyobrażać! Jesteś rosłą kobietą, która siłą dorównałaby dorosłemu facetowi? Wiesz, miecz przy pasie, na głowie metalowy hełm z dwoma rogami? Dwa długie, grube warkocze!
Piękne miejsce.
Przyjemne? Nie jednokrotnie byłem tam napadnięty. Za to zdobyłem kilka fantów podczas tych wypraw.
Jestem gorącym facetem o chłodnym usposobieniu, nie wiem jak to wytrzymasz.

Pytanie, na które kompletnie nie musisz odpowiadać, ale przyjemnie wypełniłabyś lukę... Czy udało Ci się znaleźć to, czego tam szukałaś? A jak nie szukałaś... Czy jesteś zadowolona po swojej podróży?

Miało być jedno, wyszły dwa...

A może Igor również dostał imię po jakimś artyście? Chyba nie uważasz, że znasz wszystkich autorów, pisarzy i muzyków na całym świecie...

Oh, nie łap mnie za słówka! Może kiedyś się spotkamy na żywo i co wtedy zrobię? Jak już będziesz znał moją całą biografię, spokojnie będziesz mógł (o ile jesteś tego typu osobą) perfidnie wykorzystać ją przeciwko mnie. Poza tym, mama Cię nie nauczyła, że nie należy spowiadać się ze swojego życia osobie dopiero co poznanej?

Chyba jednak powinnam się bać i zakończyć tą znajomość szybciej, niż się zaczęła. Chcesz wykorzystać niewinną niewiastę, której nie widziałeś na oczy przy pomocy armeńskiego wina? Oj słabą sobie robisz reklamę, słabiutką  

Nie mam pojęcia, to zależy jak bardzo tajemniczą osobą jest Twoja mama. Teraz mi napisz - udało Ci się?

Hahah, uwielbiam Twoje wyobrażenie o Islandkach! Powiedzmy, że owszem, jestem Skandynawką z krwi i kości, a moim ulubionym nakryciem głowy jest hełm. Lubię chodzić w nim na lekcje, nie wiem jak to działa, ale naprawdę pomaga mi się skupić. Polecam Ci kiedyś spróbować!

Tak, Islandia jest najlepszym miejscem na świecie. Moim miejscem...

Napadnięty? Na Islandii? Opowiedz mi o tym!

Czy udało mi się znaleźć?
Udało, jednak w zamian musiałam coś zostawić, wiesz...nie ma nic za darmo. Jednak uważam, że podróż dobrze mi zrobiła. Musiałam zamknąć pewien, bardzo bolesny etap życia.

Nie, mnie zwyczajnie kocha bardziej

Jak już upiję Cię tym przepysznym winem, o którym wspominałem, będzie Ci wszystko jedno co będę wiedział, a czego nie. Oh, moja mama zajmowała się jedynie moją edukacją związaną z tamtym pisarzem. Z resztą poradziłem sobie sam.

Uważam, że zajebiście dobrą reklamę sobie robię! Popatrz, zaczynasz mnie podejrzewać, że jednak nie jestem taki niewinniutki i trzeba na mnie uważać. Kiedy przychodzi do poznania się, jesteś czujna i uważasz na to co robię, co mówię, co sama z siebie wyciągasz... Jednak jest to doskonała przykrywka, bo z czasem zauważasz, że Twoje podejrzenia są mylne. I wtedy BAH! Uderzam ze zdwojoną siłą i nawet nie orientujesz się kiedy przegrywasz... Czyż nie jest to zajebiście dobre podejście?

Udało mi się.

Chętnie pożyczę Twój hełm, serio. Na pewno będzie kiedyś krzykiem mody, albo już był, nie wiem. Podoba mi się wizja rosłej kobiety, która twardo stąpa po ziemi i to ona zaciąga za włosy faceta do jaskini.

Napadnięty w Dolinie. Na Islandii jeszcze nie byłem...

Skoro nie masz żadnych wątpliwości, to chyba najlepsze co mogłaś dla siebie zrobić. Oczywiście tutaj zacząłbym zadawać milion pytań jednocześnie, ale jak widzisz i mam nadzieję, że docenisz, milczę, a jedynie staram się wspierać w jakże dla Ciebie istotnej sprawie.

Nie tak łatwo mnie upić! Zwłaszcza, gdy z tyłu głowy będę miała na uwadze fakt, że są rzeczy o których nie warto opowiadać. Zresztą...co ty taki ciekawski? Przecież w poprzednich wiadomościach wspominałeś coś o swojej nie-wścibskości.

Czy ty właśnie zdradziłeś mi swój plan na zapoznanie się? Czy to również jedna z tych "przykrywek"?

Nie widziałam Cię na oczy, a mam w zanadrzu tyle tematów, które chciałabym omówić! Musisz mi koniecznie zdradzić kto był tą aktorzyną! Twój ojciec? To ktoś znany?
Ahh, tyle pytań...wybacz jeżeli jestem zbyt nachalna, ale naprawdę wkręciłam się w tą historię.

A ja chętnie Ci go pożyczę. Będziesz musiał mi go jednak oddać, bo wiesz...to rodzinna pamiątka. To u nas rodzinne, że każda dziewczyna w dniu 15 urodzin dostaje swój pierwszy hełm.

Ah, wybacz. To obiecane armeńskie wino już mi się chyba udziela, a ja nie potrafię czytać.
Nie zmienia to faktu, że jestem szczerze zdziwiona. Może nie spędzam w Dolinie zbyt dużo czasu, ale nie kojarzy mi się ona z napaściami.

Nie pozostaje mi nic innego jak podziękować.

Trzeba było jakoś się zaprezentować... Nie wierz we wszystko, co przeczytasz :devil:

Tego pewnie nigdy się nie dowiesz. Czy zasiałem lekkie zamieszanie w Twojej głowie?

Widzisz? To wcale nie takie zaskakujące, że ludzie stają się zainteresowani. Im mniej im mówisz, tym bardziej chcą poznać ciąg dalszy. Czy Ci opowiem? Zależy jak to wino dobrze wejdzie.

A może wystarczy ładnie poprosić? Nie jestem wybredny, cieszą mnie małe rzeczy.

A miecz i tarcza? Zdobywacie to po upolowaniu pierwszego rosłego dzika gołymi rękoma? Czy może kiedy oswajacie smoki? Chętnie posłucham o Twoich wyczynach kiedy miałaś zaledwie dziesięć lat, a już rzucałaś dwadzieścia kilową kulą... Czy co tam robicie dla rozrywki na tej Islandii.

W takim razie wezmę Cię kiedyś na wyprawę po Dolinie. Co zaskakujące, to Ty powinnaś znać ją lepiej ode mnie.

Obawiam się, że zasiałeś . I to nawet nie lekkie. Muszę przyznać, że czasem trudno mi się z Tobą piszę, ale to Ci chyba dodaje...tajemniczości?

Oh, w takim razie rozumiem, że mam cierpliwie czekać na zaproszenie?  

Miecz i tarcza? Cóż, nie popadajmy w skrajność, musisz pamiętać, że żyjemy w XXI wieku. Niestety musisz się zadowolić jedynie hełmem. Mam nadzieję, że nie jesteś rozczarowany!

Ah, nie czytasz uważnie tego co piszę. W Anglii mieszkam niespełna rok, z czego 80% czasu spędzam w Hogwarcie, a dodatkowo właśnie wróciłam z 4 miesięcznej podróży. Tak naprawdę wcale nie znam Doliny Godryka, na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy przyjeżdżałam do...domu...

Więc tak...pewnie powinnam poznać miejsce, w którym teoretycznie mieszkam. Musisz mnie kiedyś w takim razie zabrać na takową wyprawę.

Swoją drogą, nie znamy się wcale, a musisz mi pokazać i opowiedzieć już tyle rzeczy. Muszę przyznać, że wizzenger to niezwykle ciekawe zjawisko.

W tym momencie Cię zapraszam. Powiedz tylko kiedy jesteś dostępna

Owszem, jestem. Chciałbym zobaczyć Cię w pełnym wydaniu!

I w tym czasie mogłaś już zwiedzić naprawdę wiele miejsc! Czytam uważnie, tylko zwyczajnie jestem kimś, kto nie usiedzi w jednym miejscu za długo. Jak spędzasz więc czas w domu, którego tak naprawdę... Nie lubisz?

Nasza rozmowa tak mnie pochłonęła, że chyba straciłem dobrego kumpla... Zwyczajnie go zignorowałem dla rozmowy z kimś, kogo nie znam.

Uwielbiam ten dreszczyk emocji, bo w końcu to Ty możesz okazać się psychopatką, która tylko czyha na takich niewinnych i uroczych chłopców jak ja.

Wow, szybki jesteś. Widzę, że nie jesteś typem człowieka, który się patyczkuje, a skoro tak Cię korci, żeby poznać na żywo moją skromną osobę, to napiszę, że w sumie jestem dostępna nawet i teraz.

Ups, teraz się boje, że moja osoba rozczaruje Cię jeszcze bardziej  

Jak spędzam czas? Hmm, powiedzmy, że w ostatnim czasie nie miałam nastroju na zwiedzanie czegokolwiek w Wielkiej Brytanii. Głównie więc odpoczywam od szarej rzeczywistości i może trochę ogarniam zwierzęta.

Jak to? O nie, dlaczego to zrobiłeś? A co jak w rzeczywistości nie okażę się aż tak interesująca, jak (chyba) uważasz? Chyba nie warto poświęcać znajomości dla kogoś, kogo się w zasadzie nie zna...
Przez Ciebie mam Twojego kumpla na sumieniu!

W końcu mnie przejrzałeś! Chociaż muszę przyznać, że trochę Ci zajęło...

Tak... Nakryłaś mnie. Wolę działać niżeli czekać, w końcu ktoś może mnie uprzedzić!

Chociaż nie znajdziesz drugiego takiego... Cudaka.

TY? Nigdy. Jestem tego pewien w stu procentach. Czy w tym momencie stawiam Ci wysoko poprzeczkę? Owszem. Mierzmy wysoko, skoro możemy.

Zwierzęta? Powiedz mi, że masz jakieś miśki polarne.Pingwiny? Co wy tam macie na Islandii... RENIFERY?

Kocha mnie, więc na pewno mnie nie zostawi. Jestem super skrzydłowym, biedak mnie potrzebuje.

Swój pozna swego  

Dobra! Z racji tego, że nie chcę przedwcześnie wyjść na creepa i zabrać Cię gdzieś, gdzie nie będzie ludzi... Wybierz miejsce, a ja się tam zjawię.

Nie znajdę? Hmm, przekonam się jak zobaczę owego "cudaka" na własne oczy.

Oj, nie byłabym tego taka pewna, naprawdę! A co jak okażę się zupełnie inną osobą i wcale nie ujrzysz Islandki z krwi i kości? Aż się zaczęłam poważnie zastanawiać czy chcę Cię poznawać! Może powinnam pozwolić żyć Ci w błogiej niewiedzy?

Hmm, raczej owce i psy pasterskie, hehe

Dbaj o niego w takim razie. Taki przyjaciel to skarb

JA mam wybrać miejsce? Oh, nie lubię tego robić...Nie znam tych wszystkich superowych miejsc w Hogsmeade, chyba za krótko tu mieszkam. Ale skoro to na mnie zrzuciłeś tą odpowiedzialność...

Mam ochotę na lody, spotkajmy się więc w kolorowej kawiarni a potem...zobaczymy. Może się zdarzyć tak, że oboje zniesmaczeni udamy się z powrotem do zamku, a może pójdziemy do parku pić armeńskie wina