Jean i Violetta

Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 20:50;

Violka, czy ty znowu mnie wpakowałaś w jakieś bagno?

I nawet nie udawaj, że o niczym nie wiesz

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 20:51;

O co ci kurwa chodzi?

Wiem, że czasami mi odpierdala jak Elio na meczach, ale nie mam pojęcia o czym mówisz

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 20:56;

Kurwa mać

Zaczęło się od Ciebie i Charliego

A ojcu chyba odpierdoliło

Bo stwierdził, że mnie też zeswata

KURWA Z WILLIAMEM

WYOBRAŻASZ SOBIE TO, ŻE MAM WYJŚĆ ZA FITZGERALDA

BO JA KURWA NIE

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 21:01;

COOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO?!!! Jean i Violetta 2561548378

Ej to nie moja wina, że mu odpierdoliło. Zresztą nie wmówisz mi, że się tego nigdy nie spodziewałaś

W każdym razie i tak trafiłaś lepiej. Uwierz mi, że wolałabym tysiąc razy bardziej wyjść za Williama niż Charliego.

W ogóle kiedy to się stało? Jak?!

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 21:07;

NO JA TEŻ ZASTANAWIAM SIĘ CO

Okej, spodziewałam się, ale żeby tak od razu?!

Wiem, Will to dobry człowiek. Patrz, gdybyśmy były jednojajowe, to byśmy się jeszcze mogły podmienić

Wiesz co, szczerze, to ja w ogóle nie wiem

Chilluje sobie w dormitorium, jak to niedziela, no nie

A tu nagle list, od ojca

"BĘDZIESZ ZARĘCZONA"

Myślę sobie, hehe, dobry żarcik, kto podrobił jego pismo?

Tylko przypał, bo nie było podrobione

KURWA NIE BYŁO

No i stwierdził, że póki co wiemy my, czyli ja i William, jego najbliżsi no i my

A, oficjalnie to będzie wiadomo gdzieś na koniec roku szkolnego

Czyli taki przełom czerwca/lipiec

No ale kurwa

MAŁŻEŃSTWO?

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 21:12;

Zbliżamy się już powoli do zakończenia szkoły. Jasne możemy iść na studia, ale sporo osób edukacje właśnie kończy. Czy to nie odpowiedni moment na pomyślenie o założeniu rodziny?

No na pewno wiesz, że tak działa podobne pierdolenie.

Taa... Zagadaj do ojca, że chcesz podmiankę to może się zgodzi.

Nie spodziewałam się tego, że zrobi to wszystko listownie.

Dobra. Wiem, co się dzieje, ale co w ogóle o tym sądzisz?

Poza tym, że to popierdolone, ofc.

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 21:16;

Nawet mnie nie wkurwiaj bardziej, nie chcę znowu wylądować u psychologa

Też mi się wydawało, że zrobi to na żywo, bo tak bardziej oficjalnie, no nie?

A tu taki chuj

Bo żyjemy w średniowieczu i nie możemy decydować o naszym małżeństwie, bo robią to za nas rodzice

Myślę, że to popierdolone do kwadratu

No i że zaraz rozwalę sobie rękę

A to nie było z resztą tak, że William kogoś miał?

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 21:21;

Nie próbuję. Po prostu pokazuję ci, że dla niego to wcale nie jest za szybko

Powiedziałabym, że raczej zawdzięczamy to tej pięknej czystej krwi, która płynie w naszych żyłach.

Bo przecież ojciec nie może dopuścić do tego, by ktoś niegodny dostał się do rodziny, prawda?

Mam tylko nadzieję, że mama kiedyś w końcu przemówi mu do rozumu... Albo go zostawi.

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 21:25;

A myślisz, że zastanowi się dwa razy przed wydziedziczeniem nas z rodu?

Którąkolwiek z nas, za małżeństwo, które mu się nie podobało

Bo mi się wydaje, że miałby to kompletnie gdzieś

Z tym zostawieniem to raczej wątpię, chyba go mimo wszystko kocha, no nie

No i on chyba by jej na to niezbyt pozwolił

Nadzieja w tym, że coś mu przemówi do czachy

Wtedy ty nie będziesz skazana na Charliego

A ja będę się cieszyć wolnością, no nie

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 21:28;

Szczerze? Nie obchodzi mnie to. Niech mnie wydziedzicza jeśli chce. Nie zamierzam wychodzić za mąż

Może i tak, ale mam nadzieję, że przejrzy w końcu na oczy. Nie wiem jakim cudem skończyli razem.

Wątpię szczerze czy komuś to się uda. Zobaczymy

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 21:34;

Niech żyje woolnoość, wolność i swoboodaa

Nadzieja w mamie, ale czy ona zdoła w ogóle cokolwiek mu uświadomić?

Albo też ją ma po swojej stronie, w co wątpię. Zawsze starała się nas bronić

Myślisz, że zaczną podejrzewać, jak zbiję kolejne lustro?

Czy po prostu zostawią to w spokoju?

W końcu chyba nikt poza tym wąskim gronem nie wie, kto zbija te lustra, a potem stara się je kleić

hehe

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 21:37;

Nie wiem.

Nie wiem też jak było tym razem, ale gdy zaręczył mnie z Charliem... była mocno wkurwiona. Zrobił to za jej plecami. Nie wiem czy zrobił to drugi raz.

Możesz próbować, ale wolałabym żebyś jakoś inaczej się uzewnętrzniała

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 21:40;

Czyli pewnie nic nie wie.

Myślisz, że mam do niej napisać o tym, że mnie też zaręczył?

W ogóle to ciekawi mnie, czy cokolwiek o tym wie, a stawiam, że nic nie wie

Ściany mają uszy, uzewnętrznianie się na nich nie ma większego sensu, bo znowu ktoś pójdzie do psychologa, a ja nie chcę tej samej śpiewki

Coś wymyślę

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 21:43;

Możliwe, że wie, ale jak chcesz to pisz ten list

W sumie przez jakiś czas zastanawiałam się czy nie podkurwić bardziej ojca i nie wysłać mu nieco dwuznacznych zdjęć z jakąś laską i wkręcić mu, że to moja czystokrwista dziewczyna. Wkurwiłby się na 100%

Jak chcesz możemy się zamiast tego umówić na jakiś sparing.

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 21:48;

Jak będę pisała go teraz, to będę rzucać kurwami co trzecie słowo, muszę jakkolwiek się uspokoić, zanim do tego dojdzie

Ale chcę wiedzieć, co o tym myśli, więc na pewno napiszę.

Pewnie jest jeszcze bardziej wkurwiona.

Wysłałby ci wyjca, takiego długieeeego wyjca

Chciałabym go posłuchać, hehe

Próbowałam to wywalić przez aktywność fizyczną, ale to tak nie działa. To nie jest jak zwyczajna adrenalina, to coś bardziej... Nie wiem, w rodzaju złości najzwyczajniej w świecie. Furii. Nie będę się z tobą siłowała w takim stanie.

Chyba muszę załatwić sobie worek treningowy, wyjdzie najlepiej

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 21:55;

Ochłoń i wtedy pisz wtedy.

Wyjca? Nie sądzę. To takie nieeleganckie zagranie, że z pewnością by się do niego nie zniżył.

Uczucie jakbyś miała ochotę coś po prostu rozpierdolić? To nie problem. Możemy spróbować

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 22:03;

To planuję, inaczej nie ma sensu

Ciekawe, to czego byłby się w stanie posunąć

Rozpierdoliłabym komuś nos i to tak konkretnie, swoją rękę, a ewentualnie jakiś przedmiot

Ale mówię, zaraz coś ogarnę i rozpierdolę

Mam jeszcze kilka twoich magazynów do Quidditcha

Ale są zbyt cenne

Porwę chyba jakiś podręcznik, może przejdzie

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 22:10;

Nie wiem.

Uśmiałabym się w sumie, gdyby próbował sprzedać nas jako idealne żony i dziewice dla synów szanowanych czystokrwistych rodzin

Sorry staruszku, ale na to się spóźniłeś kilka lat

Lepiej nie tykaj moich magazynów

Możesz zawsze porzucać bombardę na jakieś gruzy. Ja tak robiłam

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 22:23;

No mówię, zatrzymał się w średniowieczu, zgłupiał do reszty, nie wiem

Popierdoliło go całkiem

Oddam Ci je w nienagannym stanie przecież, nic im nie będzie, są bezpieczne

No, tylko nie bij

Może też zadziała, musiałabym to sprawdzić

Ale dzięki śliczne, wezmę to pod uwagę

Re: Jean i Violetta Nie Mar 22 2020, 22:29;

Taa... Cudowne tradycje.

Dobra, wierzę

Nie ma za co.