Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Spędźmy ze sobą trochę czasu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 2 1, 2  Next
AutorWiadomość


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyPon Sty 27 2020, 13:57;


Retrospekcje

Osoby: wpisz (co najmniej dwójka graczy)
Miejsce rozgrywki: Hogsmeade, dom nr 12, ul. Amortencji
Rok rozgrywki: początek stycznia
Okoliczności: Od czasu do czasu warto zwolnić tempo i skomentować się na wspólnym spędzeniu popołudnia. Z dala od innych, od obowiązków, niewygodnych tematów i złych myśli. Wystarczy usiąść obok i po prostu kochać.
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyPon Sty 27 2020, 13:57;

Styczniowy dzień chylił się ku końcowi. Leniwe piątkowe popołudnie obfitowało w możliwość odpoczynku - każdy na swój sposób. Podczas gdy Skyler zajmował się podręcznikiem, on spędzał czas w pokoju treningowym. Właściwie to kończył ćwiczenia. Sprytek wyrzucał w powietrze latające frisbee, a Finn je niszczył na różne sposoby. Współpraca i synchronizacja trwała bez najmniejszych przeszkód. Utrzymywali naprawdę dobre tempo, tak więc po godzinnych ćwiczeniach wyszedł z pokoju treningowego w przepoconej koszulce, z nieco wilgotnymi kosmykami włosów i zgrzaną twarzą. Mimo wszystko biło z niego zadowolenie, które podzielał również skrzat. Skrzekliwym głosem sprawił komplement swemu właścicielowi, ale również zwrócił uwagę, iż według jego obliczeń miał pewien problem z celnością w obiekty lecące na zachodnią część ściany, a to znowuż sprowadzało się do ustalenia grafiku ćwiczeń, by wzmocnić swoją zwinność. Pozwalał Sprytkowi na wysnuwanie swoich uwag, co z Frytkiem było niemożliwe. Podziękował za uwagę i dał Sprytkowi wolny czas, by sobie odpoczął. Sam również wskoczył na bardzo szybki prysznic, bowiem chciał już jak najszybciej przyjść do Skylera i usiąść obok, by go trochę porozpraszać. Wszedł cicho do salonu i przyglądał się w milczeniu leżącemu na dywanie chłopakowi. Lubił takie spokojne popołudnia, kiedy nie musieli o niczym poważnym porozmawiać, zadowalając się po prostu leniwą ciszą bądź wzajemną obecnością. Oficjalnie "negatywny okres" przeminął, choć tylko jeden Finn wiedział jak wiele powikłań w nim pozostało po trudnym grudniu. Przeczesał do tyłu wilgotne włosy i przysiadł na kanapie, zdradzając swoją obecność. Odetchnął z ulgą mogąc w końcu dać mięśniom odpocząć. Najbardziej pobolewał go nadgarstek prawej ręki, co było oczywistym z racji intensywności rzucania zaklęć. Zerknął na podręcznik Skylera i uniósł brwi, dostrzegłszy, że to nie jest książka o eliksirach. Uśmiechnął się kącikiem ust, pochylił nad chłopakiem i zwinął mu sprzed nosa wizbooka. - Nieładnie, nieładnie. Tak to się pisze referat? Komentując wpisy? - zacmokał, podnosząc książkę na tyle wysoko, by potencjalne protesty Skylera spełzły na niczym. Zgiął nogę w kolanie i oparł stopę o brzeg sofy, by zamknąć wizbooka, by nie wyjść na wścibskiego, co zagląda wygłodniale w prywatne rzeczy drugiej osoby. - Potrzymam, popilnuję... - puścił mu oczko, dotknął krańcem różdżki książkę, a ta odlewitowała grzecznie do sypialni. W tym samym czasie Sprytek, z własnej woli, przyniósł im dwa samonagrzewające się kubki z wiśniowym gryfem w środku - dla Skylera rzecz jasna posłodzonym (to była jedna z zasad, z którymi się skrzat zapoznawał, a o których istnienia Sky się nie dowiedział... jeszcze). Zszedł z sofy po to, by znaleźć się na tym samym poziomie co chłopak, skrzyżował nogi na wysokości stóp i sięgnął po kanapkę, których pełen talerz przyniósł skrzat dwie minuty później. Pochłonął ją w trymiga, czując głód po intensywnym wysiłku. - Ja swoje ogarnąłem. Jeśli się uwiniesz... - mówił między jednym kęsem a drugim - … to powstrzymam Sprytka przez zrobieniem nam kolacji. Zdam się na ciebie i ba, pomogę ci, jeśli się odważysz. - oparł łokieć o sofę i popatrzył dłużej na profil chłopaka, uznawszy, że jego regularna obecność tutaj jest mu na rękę.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyPon Sty 27 2020, 14:25;

Ktoś mógłby powiedzieć, że po prostu się wiercił, ale on wolał mianować się testerem nowatorskich pozycji. Co chwila przyjmował nową, jedną jeszcze mniej wygodną od drugiej, byle tylko nie było mu zbyt wygodnie, bo z pewnością skończyłoby się to błyskawicznym zaśnięciem. Pismo na pergaminie może nie było przez to zbyt staranne, ale i tak już znajdowało się na nim pełno skreśleń i plam, bo nigdy nie przywykł do pisania piórem - zawsze jeżeli to było możliwe wybierając zwykły ołówek. Uznał, że przed dopisaniem zakończenia należy mu się jakaś drobna przerwa, więc przeturlał się po dywanie do swojej torby, by po chwili ułożyć wizbooka na podręczniku eliksirów. Zbrodnia prawie doskonała, gdyby tylko przybrał inną pozycję, niż ta, w której leżał na brzuchu wsparty na łokciach. Dodatkowo tak wciągnął się w nadrabianie swoich zdjęciowych zaległości, że nie zauważył gdy Finn skończył trening, a sam chyba nawet nie był w stanie określić ile czasu minęło odkąd otworzył książkę. Uniósł gwałtownie głowę i zaraz spróbował uśmiechnąć się niewinnie, zupełnie jak w sytuacji, gdy Flora przytulała go tuż po tym jak wypalił papierosa.
- Jak Ty to robisz? - mruknął rozbawiony, nawiązując do jego bezgłośnego wejścia - Jak ja chodzę, to brzmi jak małe trzęsienie ziemi - dodał, wracając wzrokiem do wizbooka, by dokończyć pisane zdanie. Prawie mu się to udało, ale rozproszył się przez nachylającego się w jego stronę Finna, zdecydowanie źle odbierając jego zamiary, bo nawet zaczął obracać się na bok, ale nagle dotarło do niego, że uwaga Szweda nie jest wcale skupiona na tym, na czym powinna.
- Finn - jęknął z pretensją, wyciągając rękę za książką, ale zbyt rozleniwiony, by faktycznie po nią wstać. - Teraz już ludzie nigdy się nie dowiedzą, do czego moim zdaniem dopasowuje się wiecznie modny szalik, gdy nałoży się go nago - dodał, tonem równie poważnym, jakby komentował właśnie najbardziej kontrowersyjny artykuł o eliksirze wzrostu. Musiał chociaż poudawać obrażonego, żeby zbyt szybko nie wyszło na jaw, że wystarczy byle puszczenie oczka, a ten już zapomina o co był zły. Właściwie było wiele gestów, którymi Gard byłby w stanie skutecznie go rozproszyć, ale ten jeden był zbyt prosty w wykonaniu, a przy tym możliwy nawet na odległość, by mógł pozwolić sobie na zdradzenie swojej słabości. Spróbował wrócić do porzuconego referatu, ale zamiast nakreślić te kilka ostatnich słów, nakreślił wzrokiem drogę do wilgotnych włosów chłopaka, zaraz sam siebie łapiąc za brodę, by zmusić głowę do wykręcenia się w stronę pergaminu. Walczył ze sobą jeszcze chwilę, ale uznał, że i tak lepsze wnioski końcowe wyciągnie jutro, więc zamknął podręcznik z głuchym dźwiękiem, zatrzaskując swoją prawie skończoną pracę w środku. Przekręcił się i z kubkiem ciepłej herbaty przysunął tuż obok Finna, zarzucając rękę za jego plecy.
- A nie jesteś zbyt zmęczony na “zdanie się na mnie”? - spytał, unosząc brew i od razu upijając nieco Wiśniowego Gryfa, by zakryć uśmiech kubkiem. Przesunął wzrokiem po kanapkach, by oszacować ile minimum powinien zjeść Finn, by odbić sobie ten intensywny trening, który sobie zafundował.
- Mogłeś zaproponować mi wspólny prysznic za skończenie przed Tobą - mruknął, sięgając dłonią do jego włosów, by ułożyć wilgotne kosmyki tak, jak jemu samemu podobało się najbardziej. - W sensie za skończenie referatu przed Twoim treningiem - dodał, lekko marszcząc brwi, gdy zorientował się, że zabrzmiało to zdecydowanie nie tak jak sobie zaplanował i cofnął dłoń, opierając ją sobie na zgiętym kolanie - Wtedy nie sięgnąłbym po wizbooka - mruknął ciszej i przechylił kubek mocniej, by upić więcej rozgrzewającego płynu. Przez chwilę zamyślił się, podgryzając bardzo delikatnie goździk, który trafił do jego ust z herbaty, by jedynie się nim pobawić, a nie zniszczyć jego kształtu. - Możeeee… - zaczął z chrypą i nieco niewyraźnie przez aromatycznego intruza, więc odkaszlnął krótko i dokończył: - …coś na ostro?
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyPon Sty 27 2020, 14:32;

- Cóż, podłoga jest tak wbudowana, by nie skrzypiała pod ciężarem ciała. A ty po prostu mnie nie słyszałeś. - odparł łagodnym tonem, uśmiechając się bez chwili przerwy i o dziwo, nie wkładał w to żadnej myśli. Spontaniczność - coraz bardziej lubił ten posmak, bowiem kojarzyła mu się głównie ze Skylerem. Widząc jego urażoną minę miał ochotę nie tylko się zaśmiać, ale też szybko sięgnąć do jego ust, by wybić mu z głowy potencjalne fochy. Powściągnął się, by sprawdzić co się stanie dalej z obrażonym Schuesterem, jeśli będzie spoglądać nań z daleka. A gdyby go tak zacząć rozbierać wzrokiem...?
- Uuu… poważny temat. - nabijał się, ale by jeszcze trochę powiercić mu dziurę w brzuchu sprzecznymi bodźcami uśmiechnął się szerzej, starając się nadać swojej twarzy wyraz niewiniątka. Na swoim terytorium czuł się swobodniej, a więc pozwalał sobie na nieco więcej. Poza tym nie ukrywajmy, odnowił kontakt z Charlie'm, a więc mogły pojawić się w nim naleciałości jego ciętego nastroju, przez który odpowiadał pięknym za nadobne - złośliwości, riposty, drobne wytyki. Wbił wzrok w chłopaka, gdy ten próbował w zabawny sposób odwrócić swoją uwagę od towarzystwa. A może my tak przetestować wytrwałość Skylera w trzymaniu się rozsądku? Powinien dokończyć referat, a więc miło będzie go porozpraszać. Nim się obejrzał, pożerał go wzrokiem, dając sobie póki co wolne od wcinania kanapek. Nie musiał długo czekać na efekt - usłyszawszy trzaśnięcie podręcznika, utrzymał na ustach pełen zadowolenia uśmiech i witał intensywnym błękitem jego obecność ze znacznie rozsądniejszej odległości. - Sprawdź. - kusił, obejmując jego dłoń trzymającą kubek. Przechylił ją do swoich ust i upił słodkiego wiśniowego gryfu. Nawet się nie skrzywił, co samo w sobie zasługiwało na pochwałę. Absolutnie jej nie oczekiwał. Skądże znowu.
Roześmiał się cicho, gdy ten zamotał się w słowach w taki typowy dla siebie sposób. Przez kilka sekund pozwalał mu na układnie kosmyków włosów i po chwili potrząsnął głową, by popsuć efekt. Ot, by się poprzekomarzać. - Ależ ja nie mam absolutnie nic przeciwko, byś kończył przede mną. Cokolwiek. - świetnie się bawił z tą grą słowną, co było widać w jego oczach. Powiódł wzrokiem na Sprytka, który zamiast sobie odpoczywać przyczłapał cichuteńko do kominka naprzeciw nich i rozpalił w nim ogień, by umilić im czas. Wychodząc do innego pokoju zasalutował Finnowi, a ten mu odpowiedział podobnym gestem. Tak, dogadywali się i to było wspaniałe. Czyżby w końcu nadszedł czas, gdy wszystko się układa? Póki nie myślał o trudnych tematach (na przykład o tym, że zataja prawdę przed Skylerem) elementy układanki mogły zająć swoje miejsce, dzięki czemu stworzenie miłego wspomnienia było dziecinnie proste. - Coś na ostro w wydaniu pana Schuestera. Hmm… - zamyślił się na moment, jakby ważyła się istotna decyzja, od której zależał ich dzisiejszy stan żołądków. - Ty dzisiaj dyktujesz kuchenne warunki... o ile dokończysz referat, bo dostać coś ot tak, bez powodu? - uniósł brwi i powstrzymywał kąciki ust przez parsknięciem śmiechem. - To byłoby taakie puchońskie. - choć zabrzmiało to tak, jakby sam siebie nie uważał za studenta Huffelpuffu, to zdawał się nie zwracać na to uwagi. Sięgnął po swoją herbatę i po sprawdzeniu jej temperatury, wypił kilka większych łyków. Przesunął gorącym wzrokiem po jego sylwetce, perfidnie pożerając go wzrokiem. - Jakby cię tu zmotywować do rozsądku... - gdybał, myśląc już o tym, co mogłoby się wydarzyć po kuchennych rewolucjach. To nie było zbyt rozsądnie posunięcie, bowiem raptem po paru chwilach zaczęło go zżerać zniecierpliwienie, jakże perfidnie widoczne na jego spodniach. Odchrząknął, by się przywołać do porządku. - Pomógłbym ci w elkach, ale wolę je zażywać aniżeli je opisywać. A propos... wiesz, że ten asystent Sanford to kuzyn Gabrielle? Cholernie utalentowany, ale niebezpieczny. Nie wiem co robi w zamku, ale z pewnością ma w tym jakiś swój chory cel. - próbował jakoś zmienić temat, by odciągnąć swoje myśli od coraz to bardziej wkuźwiającego głodu za dotykiem Skylera. Zgiął jedną nogę w kolanie, by oprzeć o nią rękę trzymającą kubek. - To ten narzeczony Emily, o którą ostatnio pytałeś. - dodał, zauważając związek między jednym a drugim tematem.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyPon Sty 27 2020, 14:37;

Zwilżył usta z myślą, że to z nich powinien spijać pocałunki Finn, a nie z jego kubka, niezależnie od tego jak smaczna była herbata. Szwed ewidentnie był świadomy jakie wywiera na nim wrażenie i z pełną premedytacją wykonywał każdy gest, a przynajmniej nie jest w stanie uwierzyć, że można być tak kuszącym nieświadomie. Obrócił się nieco w bok, wymuszając bardziej wyprostowaną pozycję, dzięki czemu wydawał się nieco wyższy od Finna, niż był w rzeczywistości. Tak było zdecydowanie lepiej.
Prychnął cicho z rozbawienia, gdy ten w jednej sekundzie zniszczył efekt jego starań, zaraz próbując zrobić obrażoną minę, ale musiał przyznać przed sobą, że i w takim ułożeniu włosów Finn wyglądał dobrze. Cholernie dobrze. Sięgnął do niego ponownie dłonią, by zaczesać wilgotne kosmyki w tył i zaraz po tym z zagryzioną wargą uciec spojrzeniem w wiśniowy płyn. Chociaż chwila rozmowy w skupieniu, czy to tak wiele? Najwidoczniej tak, bo ledwie przełknął łyka herbaty, a spojrzenie znów powędrowało po ciele Finna, a dłoń zza jego pleców, która ledwo zdążyła tam powrócić po poprawieniu włosów, przesunęła się na bark, by go rozmasować, sprawdzając czy jest spięty po ćwiczeniach.
- Ale ja mam coś przeciwko - przypomniał mu cicho, chcąc nachylić się do jego ucha, ale powstrzymało go lekkie skrępowanie obecnością skrzata. Cieszył się, że Finn jest zadowolony ze Sprytka, a on sam wyglądał na sumiennego, ale po prostu… jakoś swobodniej czuł się przy tych bardziej niezdarnych. Potrafił docenić starania, nawet jeśli nie przynosiły efektów.
- Mmm - mruknął gardłowo, w swojej głowie wykreślając z wypowiedzi Finna słowo “kuchenne”, od razu odstawiając kubek ze swoją herbatą na bok, by ogrzaną dłonią powoli wkraść się pod jego koszulkę. Ledwo zdążył się nieco unieść, by się nad nim pochylić, a dotarła do niego cała reszta tej wypowiedzi. - W takim razie lubię po puchońsku - odpowiedział powoli, zbliżając oddech bliżej jego szyi, by zaraz dodać: “Na pewno coś wymyślisz” i od razu ułożył goździk w ustach tak, by złapać go jedynkami, dźgając w ten sposób szwedzką szyję. Przesunął swoją broń na tylne zęby i rozgryzł dowód swojej zbrodni, gotowy tuż po tym rzucić coś w stylu “dobra, pogadane, idziemy do sypialni?”, ale zamiast tego uniósł brwi w reakcji na słowa Finna, odsuwając się od niego nieco w tył.
- Jak to niebezpieczny? - spytał od razu, jakby trochę nieprzytomny, nie mogąc tak szybko wstrzelić się do przyziemnego tematu. - Czekaj, co, nie - wyrzucił z siebie zdezorientowany, dopiero przy ostatnim słowie popychając głos ku irytacji, zaraz musząc zakaszleć przez zadławieniem się resztkami goździka z szoku - Jak mogli przyjąć kogoś takiego? - kontynuował oburzony, wciąż nieco pokasłując i marszcząc brwi w próbie zrozumienia sytuacji. - Przecież w szkole są dzieci, a on rzucał zakaza… - urwał, nagle zaciskając dłoń na udzie Finna - Muszę pożyczyć Jerremu czujnik tajności i kilka innych rzeczy - wyrzucił z siebie pospiesznie, przenosząc zmartwiony wzrok na bezpieczny błękit. - Przecież on może chcieć mu… - znów urwał, krzywiąc się na wspomnienie tamtego wieczoru. Nie odważyłby się. Nie w szkole. Prawda? Emily chyba mu nie powiedziała gdzie mieszkają? A nawet jeśli, to chyba nie wejdzie tam ot tak?
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyPon Sty 27 2020, 16:09;

Westchnął pod wpływem masujących działań jego dłoni, rad z tego typu troski. Rozluźnił się, a jego uśmiech nabrał odrobinę rozleniwionego wydźwięku, gdy oparł wygodnie barki o sofę, gotów spędzić w tej pozycji najbliższy czas. Ciepło, przyjemnie, mają ciszę, spokój, zapewnioną prywatność i obaj mogą być sobą (w kwestii Finna "tym sobą", na którego pozwalają okoliczności). Czego chcieć więcej? Ich jedynym zmartwieniem powinien być dylemat co zrobić na kolację. Korzystając z jego bliskości, objął go ramieniem na wysokości żeber, ochoczo przygarniając go do swojego tułowia. - Tak, wiem, nie pierwszy raz o tym mówisz. - zgodził się polubownie, choć zapewne kwestią czasu pozostaje fakt, gdy będzie próbował nieco zmienić tę tradycję. Póki co nie kontynuował tego podwójnego tematu, skoro postanowił odwrócić nieco ich uwagę od coraz większej ochoty pominięcia etapu rozmowy, przygotowywania jedzenia, samej kolacji, by móc przejść do finału. Ponownie jego płuca opuściło pełne zadowolenia westchnięcie. Lubił ten przyjemny dla ucha dźwięk, pomruk aprobaty, a może rozmarzenia? Czując na szyi coś ostrego momentalnie spięcie ramion powróciło i go nieco odsunął, by nie być drapanym. Zatrzymał na nim wzrok, wyrywając się skutecznie z mentalnego rozmiękczenia. Nie spodziewał się, iż ta rzucona luzem informacja wywoła objaw zdenerwowania - co było rzadkim widokiem na twarzy Skylera. Zapamiętywał zatem ten wyraz, sposób ułożenia ust czy zmarszczkę między brwiami, by potrafić w przyszłości wyczuć zwiastun nadejścia tej emocji. Zdecydowanie nie podzielał obecnych emocji chłopaka, a jednak słuchał z zainteresowaniem rzucanych chaotycznie słów. Uniósł brwi, a kącik jego ust drgnął w uśmiechu. - Zaklęcia zakazane? No no... - pokiwał głową, dopisując sobie tę informację do zdania na temat Bloodwortha. Czyli był silniejszy niż Finn z początku przypuszczał - nie żeby żywił wobec niego cokolwiek negatywnego - od pewnego czasu przeszedł w neutralność. Tylko skąd Sky miałby o tym wiedzieć? Dotknął jego polika kłykciem i pochylił głowę na bok, by wyłapać jakoś jego wzrok. - Mówisz chaotycznie. - zauważył. - Wolałbym, abyś nie oddawał ani nie pożyczał nikomu przedmiotów, które ci dałem. - wyraził na głos swoje zdanie. I on odstawił kubek z wiśniowym gryfem na dywan, by móc pochwycić oba nadgarstki Skylera między swoje palce i przełożyć jego dłonie na swoje uda. - Posłuchaj mnie, Sky. Proszę. - mówił powoli, wyraźnie, ostrożnie, a jednak próżno było znaleźć w nim jakiekolwiek napięcie czy przejęcie poruszonym tematem. - Ludzie pokroju Bloodwortha nie są idiotami. To typ co dużo szczeka, a dopiero gdy znajdzie się w dobrych okolicznościach i bez świadków to wtedy gryzie. Jestem pewien, że nie narazi swojej reputacji na szwank. - przesunął dłonie do jego ramion, by je ucisnąć lekko, rozmasować na nich skórę i zachęcić Skylera do porzucenia banalnych powodów do zmartwień, skoro go nie dotyczyły. - Skąd w ogóle pomysł, by miał się parać czarną magią? Charakter ma toksyczny, ale czy to znaczy, że miałby sięgać po coś zakazanego? - dobrze, że nikt go nie słuchał, bowiem wychodzi na to, że próbuje oczyścić Bloodwortha z zarzutów o paranie się zakazaną magią. Ciężko było mu określić dlaczego przyjął taką, a nie inną postawę. Przecież go nawet nie lubił, nie miał z nim żadnej relacji, a nawet nie planował się w żaden sposób angażować, a jednak wolał wybić z głowy Skylera, że omawiany czarodziej sięga po coś społecznie nieakceptowalnego. Może robił to przez fakt, iż sam liznął nieco tej dziedziny i się w niej zadurzył? Tyle tajemnic, tyle utajeń, a on chciał otoczyć Skylera zapewnieniami, że to, co złe jest dalekie i nigdy się do niego nie zbliży.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyPon Sty 27 2020, 16:13;

Czując dotyk na policzku drgnął minimalne, wyrwany bodźcem fizycznym z gonitwy myśli. Złapał błękitne spojrzenie i nie zamierzał puszczać, by jak najskuteczniej utrzymać się świadomością przy dużo przyjemniejszych przemyśleniach od tego kiedy tamtemu psycholowi zechce się dogrywki. Odsunął na chwilę ten przytyk o chaotyczności jego wypowiedzi, by móc przeskoczyć jakoś zasadę zaproponowaną przez Finna.
- To kupię mu nowe - odpowiedział, ściągając nieco brwi, gdy prawie równocześnie uświadomił sobie, że nie wie ile taki czujnik tajności kosztuje. Nieważne. Uzbiera. Pożyczy. Od Ezry, Gabriela albo może nawet Matt dołoży mu się do sumy, skoro zarabia teraz zdecydowanie więcej, a chodzi przecież o jego najlepszego przyjaciela. Musiał przecież zrobić cokolwiek, a otrucie Bloodwortha babeczkami było raczej mało Puchońskim zagraniem. A jakoś czuł, że Finn nie usprawiedliwii pożyczenia własnego czujnika pod pretekstem "On potrzebuje tego bardziej".
Ścisnął lekko jego uda, powolnie zaczynając masować je kciukami, dzięki czemu rozluźnił się nieco i brwi mogły wrócić do neutralnej pozycji.
Chciał zaprzeczyć, powiedzieć, że musi być idiotą, skoro miota zaklęciami w ludzi, ale spokojny głos Finna i dłonie na ramionach zbyt wyraźnie dawały mu komunikat, że przesadza. Przeżywa. A to przecież takie niemęskie, więc westchnął tylko, rozluźniając barki.
- W takim razie muszę dopilnować, by nie był nigdzie sam - rzucił, na razie nie myśląc o tym, że powinien w takim razie częściej nocować we własnym pokoju. To nie była zbyt kusząca myśl i nawet jeśli powoli pojawiała się w jego głowie, to starał się ją zagłuszyć.
- Skoro Jerry teleportował się w takim pośpiechu, że aż go rozszczepiło, to tamten musiał coś odjebać - zaczął, mrużąc na chwilę oczy, z zadowoleniem zauważając, że tym razem nie przeszły go nieprzyjemne ciarki na wspomnienie paskudnej rany, chociaż jej obraz i tak wypłynął na wierzch. Przesunął dłonie po udach w górę, samemu przenosząc się między nogi mimo-wszystko-nadal-puchona i zaraz oparł jedną rękę o kanapę, drugą umieszczając na ziemi koło jego biodra.
- Nie jest taki tchórzliwy - kontynuował mniej pewnie, szukając w błękicie jakiegoś zrozumienia dla widocznego we własnych oczach zmartwienia. Jeszcze przed chwilą nie podważał faktu, że Bloodworth musiał parać się czarną magią, ale teraz nie mógł sobie przypomnieć kto właściwie stwierdził to jako pierwszy. Jerry? A może Matt? - Mówił, że czuł się jakby głowa miała mu wybuchnąć… czy coś w tym stylu - dokończył niepewnie, jakby sam siebie chciał tym przekonać, że nie brzmi to jak zwykłe zaklęcie. Jeśli takim było, to Finn powinien je znać, prawda? Poczuł, że może to wszystko niepotrzebnie rozdmuchali pod wrażeniem całej tej krwi po rozszczepieniu. Może gdyby Jerry był lepszy w teleportacji, to nawet by się nie dowiedział, że cokolwiek między nim a narzeczonym Emily doszło do jakiegokolwiek kontaktu? Myśli ulatywały mu z głowy, nie mogąc zdecydować się po której stronie powinny się postawić, a Finn kusił go spokojem i brakiem ściskającego żołądek zmartwienia, więc wsunął głowę nad jego bark, by ułożyć wargi na szyi.
- Przeszkadza Ci, że mówię chaotycznie? - szepnął, ogrzewając jego skórę swoim oddechem, po chwili robiąc to również ustami i językiem podczas powolnego pocałunku - Często to Twoja wina - wytknął mu niskim pomrukiem, przysuwając się bliżej, by móc opierać się jedynie o kanapę, drugą ręką dobierając się pod koszulkę, by zbadać palcami dół jego pleców.
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyPon Sty 27 2020, 16:15;

Wzruszył ramionami wobec pomysłu zakupienia komukolwiek czujnika tajności. Skoro taka była wola Skylera to kimże był, aby go od tego odciągnąć? Z drugiej strony powinien mu chyba napomknąć, że nie zawsze sprzedawca chce dać czujnik i czasami potrafi robić z tym problemy? Nie, nie musi go tym martwić. Najwyżej zostanie poproszony o pomoc. Najważniejsze, że jeden egzemplarz czujnika ma Sky - reszta niech się wali i pali, to zawsze jakiś mały krok ku zapewnieniu Skylerowi choć minimalnej ochrony. Pytanie - przed kim? To zboczenie Finna, narastająca obsesja, przekonanie, iż za rogiem może czaić się niebezpieczeństwo, a skoro obaj nie przebywali w swoim towarzystwie aż tak często to wypadałoby zainteresować się czy Sky potrafiłby się obronić w razie czego. Zerknął z ukosa na jego dłoń zaciskającą się na jego udach i uśmiechnął półgębkiem od miłego dreszczyku przemykającego swobodnie wzdłuż kręgosłupa.
- Czyli... chcesz w razie czego obronić tego swojego kumpla, gdyby ktoś - docelowo Bloodworth - miał mu coś zrobić, tak...? - chciał się upewnić czy dobrze rozumie. Absolutnie nie podobał mu się pomysł, by Sky spędzał więcej czasu z jakimkolwiek innym facetem - nawet swoim współlokatorem - ale też tknęła go możliwość upieczenia dwóch rzeczy na jednym ogniu. Zacisnął szczękę w objawie niemego protestu wobec zwiększonej nieobecności, ale nie skomentował tego. Przełknął gorzką i pełną zazdrości wypowiedź, by wykorzystać ochotę Skylera po to, by... przekonać go do czegoś, na co Sky się nie chciał nigdy zgodzić. Rozsunął nogi, by zrobić mu więcej miejsca i sięgnąć ustami do jego szyi, mając nadzieję, że zatuszuje tym samym swoją dozę irytacji. Miał głęboko w poważaniu los tego domniemanego Jerry'ego i gdyby od Finna to zależało to chętnie by popatrzył co Nate mu robi - o ile używałby czarnej magii. Próbował przypomnieć sobie czy wie coś na temat zaklęć robiących w mózgu sieczkę... jednak jego wiedza nie była tak bogata jakby tego chciał. Powinien zapytać o to Leonela, bowiem z ogromną chęcią poćwiczyłby to zaklęcie i się nim pobawił. Zwilżył usta, przejeżdżając po nich koniuszkiem języka.
- Zabrzmiałeś jak prawdziwy puchon... - przesunął dłonią po całym boku Skylera, odszukując jego wzrok. - Załóżmy... czysto hipotetycznie - że będziesz zmuszony wykonać zaklęcie ochronne by pomóc temu swojemu koledze. Bądź zaklęcie ogłuszające... jakiego byś użył? - zapytał miękko, wodząc leniwie wzrokiem po jego twarzy - ... wątpię, by Bloodworth miał cokolwiek mu zrobić, ale załóżmy, że nie będzie chciał gadać, tylko będzie mierzyć w was różdżką, a teleportacja będzie zbyt ryzykowna. Co byś zrobił, Sky? - wyciągał od niego odpowiedzi, chciał wiedzieć o czym pomyślałby Sky w pierwszej kolejności i jak go tutaj skłonić do wzięcia udziału w kilku treningach, by opanować chociażby podstawowe formy magicznej obrony. Odsunął nieznacznie plecy od sofy, by dać mu większy dostęp do pleców, na których rozsiewał przyjemną gęsią skórkę. Sam przesunął swoje dłonie na jego uda, by gładzić ich bok w tę i z powrotem. - Ani nie przeszkadza ani nie żałuję, że przeze mnie. - przyznał okrutnie, uśmiechając się z zadowoleniem, gdy wsunął dłonie pod jego koszulkę i ją podwinął coraz wyżej i wyżej, aż mu ją ściągnął przez głowę. Wbrew pozorom zamierzał po prostu dalej rozmawiać, ale przy okazji nacieszyć oczy jego odsłoniętym torsem. - Co byś zrobił, hm? - ponaglił, ściągając jego brodę niżej, by zajrzeć do szaroniebieskich oczu. Domagał się odpowiedzi zanim przejdą do perfidnego olewania jedzenia i prac domowych.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyPon Sty 27 2020, 16:17;

- Hmm… - mruknął w zamyśleniu, czy może bardziej w dekoncentracji zmniejszającą się między nimi odległością - “Obronić” to dużo powiedziane. Bardziej liczyłem, że… - przerwał, nie mogąc się powstrzymać od ponownego sięgnięcia ustami do jego szyi i naznaczenia skóry wilgotnym śladem języka - ...sama moja obecność coś da - dokończył, odsuwając się tylko na tyle, by móc spojrzeć mu w oczy, choć stęskniony wzrok pomknął zaraz w dół jego twarzy. Nawet nie łudził się, że byłby w stanie obronić Jerrego zaklęciami. Gryfon na pewno był w nich dużo lepszy od niego, ale przecież Bloodworth tego nie wiedział. Widziałby tylko dwóch studentów celujących w niego różdżkami. A co gdyby spróbować rzucić Cofminuo? Cokolwiek by się wydarzyło? Je miał opanowane do perfekcji.
Uśmiechnął się mimowolnie z tego połączenia komentarza o byciu Puchonem i ciepła dłoni na boku, zaraz z cichym pomrukiem zadowolenia pochylając się po pocałunek. Nie pierwszy raz Finn wytyka mu jego puchońskość, ale ostatnimi czasy naprawdę zaczynał wierzyć, że na taki tytuł zasługuje. Starał się przecież jak mógł, a niesiony zakochaniem miał dużo dodatkowej energii, którą nie zawsze mógł rozładować ze Szwedem. Dodatkowo od Halloween udało mu się nie zepsuć niczego aż tak spektakularnie i… może wciąż chodził niewyspany, ale na pewno wyglądał na bardziej wypoczętego niż w grudniu. Lubił jak ludzie łączyli go z Hufflepuffem, póki nie padało to obok określeń typu kluska czy ciota. Z tymi zdecydowanie się nie utożsamiał.
To nie tak, że go nie słuchał, ale… po prostu wyprostował się nieco, by obie dłonie zacisnąć na jego biodrach, po chwili mogąc zająć się bardzo powolnym przesuwaniem ich w górę. - Nie wiem - mruknął cicho, niezbyt przytomnie, a wzrok zachłannie wyłapywał każdy skrawek skóry, który odsłaniał się od podciąganej kciukami koszulki. Ta jednak bezczelnie opadła z powrotem, gdy musiał na chwilę oderwać dłonie od jego ciała, bowiem Finn okazał się szybszy w pozbawianiu go części garderoby.
- Protego? - rzucił niepewnie, marszcząc lekko brwi przez tę upartość Finna, w czasie gdy głowa uwalniała się z materiału, zapewne przy okazji rujnując zupełnie fryzurę. Kusiło go by zbyć tę zagadkę jakimś żartem, że zacząłby się rozbierać przed Bloodworthem lub powiedzieć prawdę, że zapewne instynktownie zasłoniłby Jerrego własnym ciałem, ale taka odpowiedź zdecydowanie by Finna nie zadowoliła. Zwilżył usta, powracając do przerwanej czynności, tym razem przesuwając dłonie od razu na wysokość blizny na boku chłopaka, by chociaż musnąć ją opuszkami. - Expelliarmus? - zgadywał dalej, unosząc koszulkę wyżej i wyżej, aż w końcu Szwed musiał unieść ręce do góry, a gdy tylko przeciągnął mu ubranie przez głowę, to zacisnął palce na materiale, by unieruchomić w ten sposób koszulką jego nadgarstki. - Drętwota? - spytał z uśmiechem, zaczepnie unosząc brew i przechylając się, by może nieco zbyt zachłannie sięgnąć po kolejny pocałunek.
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyPon Sty 27 2020, 16:32;

Odchylił nieco szyję, by z półprzymkniętymi powiekami delektować się zachłannością jego ust. Na moment stracił rezon i nie był pewien o czym rozmawiają. Potrzebował wdechu zabarwionego zapachem Skylera, by jakoś odnaleźć się w temacie rozmowy.
- Nie zrozum mnie źle... - zatrzymał palce na ciepłym karku chłopaka i szukał słów między jednym uderzeniem ciepła a drugim. - ... ale to ten typ, co mógłby iść po trupach do celu. - wcale nie zamierzał go straszyć ani bardziej niepokoić. Postawił na szczerą myśl tylko źle dobrał sytuację, bowiem raz po raz odciągali wzajemnie swoją uwagę. - Mógłby wysłać cię na prefekciarskie zadanie, gdyby chciał i nie mógłbyś odmówić. - próbował przemówić mu do rozsądku, by nakreślić wyraźnie sytuację, iż czasami sama obecność niewiele da, skoro można to zmienić. Ogólnie rzecz biorąc wolałby, aby Bloodworth nie interesował się w żaden sposób Skylerem, ale skoro Finn może wykorzystać ten temat do osiągnięcia własnego celu to chyba jednorazowo przymknie na to oko. Nie zdążył oddać pocałunku, zbyt pochłonięty rozbieraniem go z górnej części garderoby. Wymieniał standardowe zaklęcia, które Finn zazwyczaj omijał (poza "Protego") uznawszy je za mierne, nijakie, mdłe i do przewidzenia. Preferował stosowanie zaklęć nietypowych, których przeciwnik nie mógłby się spodziewać nawet podczas inkantowania niewerbalnego. Rad był, że Sky nie pozostał dłużny i nie trzeba było go ponaglać w procesie powolnego i niewinnego rozbierania. Oparł się z powrotem o sofę pod wpływem połaskotania wrażliwej na dotyk blizny. Uniósł ręce, by w końcu pozbyć się koszulki z tym, że Sky nie chciał dokończyć tego, co zaczął. Zajął się wyswobadzaniem jednej dłoni i odwracaniem jego uwagi przez pogłębienie zainicjowanego pocałunku. Nie było to łatwe, kiedy jednocześnie był całowany. Brakowało mu możliwości przysunięcia go do siebie, a więc wyszarpnął dłoń z rękawa i błyskawicznie, niczym magnes przeniósł ją na plecy Skylera, napierając na nie silnie. Sięgnął językiem wgłąb jego ust i delektował się ich smakiem, jednocześnie rozgrzewając się coraz to intensywniej, co niedługo nie będzie można już zignorować. Rozpalony kominek zdążył nagrzać cały salon, a więc nie było mowy, aby chociażby drgnął z zimna. Całował go bez przerwy, zapominając nie tylko o ciągnięciu rozmowy, ale też wyswobodzeniu drugiej ręki, wciąż trzymanej nie tylko rękawem, ale i palcami Skylera. Póki co jej nie potrzebował, bowiem drugą rysował coś na całej szerokości jego pleców. Gdy stracił zdolność równego oddychania, oderwał się od ust i odchrząknął, przenosząc wolną dłon na jego obojczyk, by go chwilę zatrzymać. - Te zaklęcia są nudne i łatwe do przewidzenia. Co powiesz na... hmmm... - musiał ominąć spojrzeniem jego oczy, by nie stracić znów rezonu. - ... na bardziej kreatywne? Ceruisam, Incarcerous a na defensywę hm... niewidzialne Accenure, Barrera albo fajnie Fumos? Nie są trudne. - przesunął palcami po jego obojczyku, niżej prosto do pępka i zatrzymał palce na wysokości jego bioder. Popatrzył mu w oczy. - Jesteś w stanie je opanować. Nie są aż tak trudne. - proponował łagodnie, omijając teraz wzrokiem jego rozchylone usta, do których już było mu tęskno. - Mógłbym cię pouczyć. Sprawniej niż psor Voralberg, który ma do nauczenia masę studentów. - próbował go skusić i wyciągnąć z niego przytaknięcie, zgodę albo najlepiej obietnicę, że chociaż podejmie się próby. Zależało mu na tym i z pewnością nie odpuści mu tak łatwo.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyPon Sty 27 2020, 16:42;

Przymknął oczy z zadowolenia i spiął barki, angażując się w pocałunek każdą swoją myślą, skutecznie porzucając na moment wszelkie zmartwienia. Dobry z niego kolega, nie ma co. Ale… Jerry by zrozumiał takie priorytety. Chyba. On sam nie był w stanie teraz myśleć o czymkolwiek, co nie dotyczyłoby ciała Finna, więc na wyrzuty sumienia przyjdzie czas później. Wolną dłoń wsunął na jego kark, by przytrzymać go blisko siebie, wsuwając palce we włosy systematycznie wraz z pogłębianiem pocałunku. Drgnął ze zdziwienia czując przysuwającą go bliżej dłoń na plecach i krótko opieprzył się w myślach, że nie skupił się odpowiednio na tak prostym zadaniu jakim było upilnowanie dwóch dłoni. Cóż, nad swoimi nie potrafił zapanować, więc trudno wymagać, by panował nad cudzymi. By jakoś sobie wynagrodzić tę stratę, zacisnął palce wokół nadgarstka, nad którym wciąż miał niejakie panowanie, drugą z dłoni rozmasowując bark Finna w rytmie przedłużających się pocałunków. Badał językiem wnętrze ust, które wciąż nosiło na sobie posmak wiśniowego gryfa i mruknął z niecierpliwości, gdy fale ciepła zaczęły przybierać zbyt wysoką temperaturę. Finn, jakby wywołany tym do odpowiedzi, odsunął go nieco od siebie, choć Sky tak łatwo nie dawał za wygraną i pochylił się do przodu, by jak najmocniej wydłużyć tę ostatnią sekundę. Zaraz zresztą musnął końcówką języka jego dolną wargę i przesunął się w bok, by odszukać ustami swój ulubiony skrawek szwedzkiej szyi. Dłoń z barku zdążył już przesunąć po żebrach i boku, wsuwając palce stopniowo za gumkę dresów, a tą drugą poprowadził dłoń Finna na swój kark, gdy nagle dotarło do niego, że ten w pełnej świadomości coś do niego mówi. Westchnął w obojczyk, niepocieszony, że Finn chyba ma inne plany od niego na spędzenie najbliższych kilkudziesięciu minut i z lekko zmarszczonymi brwiami cofnął się nieco, by spojrzeć w ten nieustępliwy błękit. Odruchowo miał ochotę mu przytaknąć, byle przestał o tym mówić i wrócił do przerwanej zabawy, ale wstrzymał się, przełykając tylko ślinę, gdy poczuł przyjemny dreszcz wywołany dłonią Finna.
- Dla C i e b i e nie są trudne - podkreślił powoli, niezadowolony, że znów musi mu przypominać, że mistrzem zaklęć nie jest i nie będzie. A już na pewno nie tych, które miałby rzucać na drugą osobę, by jej zaszkodzić.- Nawet nie wiem co one robią - mruknął, zaczynając stopniowo kontaktować i unosząc zmarszczone brwi, nieświadomie przechodząc z wyrażania złości w smutek, choć nie czuł żadnej z tych emocji. - Oprócz Incarcerous. Akurat to widziałem w akcji kilka razy - dodał ciszej, próbując powstrzymać uśmiech wkradający się na usta, a czując, że nijak mu to nie wychodzi, przysunął się ponownie do Szweda, by zająć się z czułością jego szyją, jak zawsze chcąc nakreślić na skórze purpurowy ślad. - Nie zamierzam się ich uczyć - szepnął, przesuwając zaczepnie nosem po uchu Puchona, zaciskając dłonie po jego bokach i zaraz uśmiechnął się lekko - A może po prostu potrzebuję większej zachęty? - wymruczał, po chwili unosząc się, by usiąść na sofie i pociągnąć go w swoją stronę jedną dłonią za nadgarstek, a drugą napierając na plecy.
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyPon Sty 27 2020, 22:23;

Im dłużej ich usta były złączone tym trudniej było zebrać myśli. Wspinał się na wyżyny swoich możliwości i dawał radę, rozmawiał w trakcie rozbierania Skylera i próbował wyciągnąć od niego obietnicę wspólnego treningu. Lubił to uczucie osaczenia jego dłońmi i ciałem, do którego sam z siebie lgnął, byleby przykrywać się nim, plątać i grzać - być blisko przy każdej, nawet najmniejszej zachciance. To wówczas gwarantowało, iż Sky nie wyjdzie stąd do rana, a ten scenariusz mu jak najbardziej odpowiadał. Cóż... czy on w ogóle musi wychodzić z tego domu? Gdyby nie tajne ćwiczenia zakazanej magii to zatrzymałby go tutaj na okres bezterminowy, oczekując, że ten się tutaj wprowadzi i wówczas każdy wieczór będzie gwarancją oglądania go nagiego. Uśmiechnął się tuż przy jego miękkich ustach i grzecznie nie zabierał drugiej dłoni, pozwalając póki co na to minimalnie unieruchomienie. Za to przerywanie Finn powinien dostać po uszach, bo pomimo zabiegów przedłużenia pocałunku Skylera (którym chętnie się poddawał przez narzucone kilka sekund), to i tak oderwał się i dalej mówił. To jedna z jego wad - próbować wyciągnąć coś z niego, kiedy mogą sobie darować tę część i po prostu od razu przejść do seksu. Nic z tego, próbował upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, a jako iż było to dlań bardzo ważne, przeciągął to wszystko w czasie, zapewne grając już na nerwach Skylera. Nawet oderwanie ust nie sprawiło, że Sky się otrząsnął. Schlebiało mu to, przeszkadzało i jednocześnie coraz chętniej myślał o przełożeniu tej rozmowy na poranek.
- Nie są trudne, bo ćwiczę regularnie. - obalił argument bez ani chwili zwłoki. Przymrużył jedno oko i próbował intuicyjnie wybadać czy Sky rzeczywiście jest rozzłoszczony czy to tylko chwilowy przejaw poirytowania. - To ci pokażę... - próbował go przekonać, samemu tracąc już wolę do negocjowania. Nie załapał co się kryło pod znajomością "Inarcerous", wzdychając gdy wrócił ustami do rozgrzewania i naznaczania jego skóry. Po każdej wspólnie spędzonej nocy wychodzi z przynajmniej trzema malinkami... powinien jakoś się zemścić zrewanżować i odpłacić pięknym za nadobne. Jęknął, ni to w ramach rezygnacji wobec protestu ni to z przyjemności. Co za uparty hipogryf! Prawie mu się udało... ale najwyraźniej wywołane poirytowanie wszystek zepsuło i Sky faktycznie wrócił do rzeczywistości, co się obróciło przeciwko planom Finna. Przymrużył gniewnie powieki, gdy ten wstawał, ale dał się pociągnąć. Po drodze trącił stojący na podłodze samonagrzewający się kubek i nie poświęcił ani jednej myśli wylewającej się na podłogę herbacie.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyPią Sty 31 2020, 18:47;

Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyCzw Lut 06 2020, 21:10;

Zabawne, ale obaj podchodzili do tematu z zupełnie skrajnych stron. Ani razu nie tknęła go myśl, by namawiać Skylera do ćwiczeń po to, by mu dorównał. Akurat to nie miało takiego znaczenia, skoro nie należało do ambicji chłopaka. Tym bardziej nie zwracał większej uwagi na jego pochodzenie i nie porównywał go do własnego. Co prawda Charlie ostatnio próbował nieco zmienić pogląd Finna, dotyczący rzecz jasna traktowania mugoli (bądź jak on to nazwał "brudu"), co nie udało się tak, jak zapewne Rowle by chciał. Motywował swoje działania innymi kwestiami i z pewnością znając myśli Skylera zaprotestowałby jakieś milion razy.

- Ważne jest dla mnie, żebyś umiał się bronić w razie czego. - odchrząknął, by mówić wyraźnie i bez chrypki. - Dźwięk niezgody czy proszek ciemności to tylko gadżety, które mogą jedynie wspomóc, ale nie zagwarantują bezpieczeństwa. - potarł kciukiem kącik jego ust, próbując zwrócić na siebie uwagę i odciągnąć własną od trasy jego dłoni. - Słyszałem, że jakaś studentka z Ravenclawu została napadnięta pod koniec września. Będę spokojniejszy wiedząc, że ty potrafisz się obronić kilkoma szybkimi zaklęciami. - mówił, próbował coś ugrać, skoro jednak temat się leniwie ciągnął. Miał nadzieję, że szybko dojdą do porozumienia, bo im więcej mówią tym dłużej muszą czekać na dalszą część zabawy. - Nie oczekuję przecież, żebyś uczył się nie wiadomo jak skomplikowanych inkantacji. Zobaczysz... jakbyśmy zaczęli ćwiczyć na dniach to do marca powinieneś wszystko opanować. - złagodniał i oparł łokcie po bokach jego głowy, znajdując się tym samym bardzo, ale to bardzo blisko jego twarzy. Musnął wargami jego kość policzkową. - Nic na tym nie stracisz, Sky.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyCzw Lut 06 2020, 21:24;

Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyCzw Lut 06 2020, 21:25;


Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyCzw Lut 06 2020, 21:25;

Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyCzw Lut 06 2020, 21:26;


Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyCzw Lut 06 2020, 21:27;

Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyCzw Lut 06 2020, 21:27;


Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyCzw Lut 06 2020, 21:28;

Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyCzw Lut 06 2020, 21:28;



Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyCzw Lut 06 2020, 21:29;

Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyCzw Lut 06 2020, 21:29;

Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyCzw Lut 06 2020, 21:31;


- W ten sposób jestem w stanie dać Ci więcej… - zaczął, nagle czując potrzebę wyjaśnienia, przynajmniej jednym z wielu powodów, dlaczego woli taki układ. Urwał jednak, gładząc kciukiem bliznę na mostku, gubiąc słowa, które chciał wypowiedzieć. Żadne jakoś mu tu odpowiednio nie pasowało. Satysfakcji? Z pewnością przecież Finn byłby bardziej usatysfakcjonowany, gdyby mógł sięgnąć po to, na co w danej chwili ma ochotę. - … Przyjemności - dokończył po prostu, najzwyczajniej, minimalnie ściągając przy tym brwi z niezadowolenia niemożnością ubrania myśli w słowa. Wsunął głowę bliżej szyi Finna, by oprzeć na niej usta, chcąc poczuć na wargach pulsowanie krwi, zaraz zostawiając tam jeden, powolny pocałunek z przebijającym się wciąż uśmiechem. - Nie żałuję i nie postanawiam poprawy - mruknął rozbawiony, w ogóle nie wyczuwając jakiejkolwiek groźby w słowach Szweda, przysuwając się do niego bliżej, by znów ciaśniej złączyć ich ciała. Czuł potrzebę nieustającej bliskości. Zawsze potrzebował jej dużo, a zakochany najchętniej nie pozwalałby odsuwać się Finnowi dalej niż na odległość różdżki. Na co dzień musiał znosić ten nieznośny dystans, gdy tylko ktoś znajdował się obok, ale tutaj? Nie zamierzał pozwalać mu na jakiekolwiek oderwanie. Przytrzymał go za łokieć, by przyciągnąć jego dłoń na siebie, chcąc mieć go bliżej i intensywniej.
- Było zjeść więcej kanapek - poradził ze śmiechem i zaraz przygryzł wargę, zdając sobie sprawę, że naprawdę się zaśmiał, a nie jedynie prychnął z rozbawienia, co dało mu do myślenia o niebezpiecznym poziomie swobody, którą zaczyna przy Finnie odczuwać. - Ale jakbyś nabrał sił, to wiesz - zaczął szybko, by nie pozwolić sobie na skrępowanie i otarł zaczepnie policzek o jego ramię - Daj znać - dokończył z pomrukiem, poruszając brwiami, próbując powstrzymać się od zbyt szerokiego uśmiechu.
Serce drgnęło mu jednak niespokojnie, gdy usłyszał kolejne słowa, z niezadowoleniem przyjmując fakt zabierania mu ramienia i zarazem tej formy bliskości. Nie spodobało mu się to stwierdzenie, przeczuwając kontynuację tej myśli, że powinien dać mu więcej przestrzeni, a przecież on sam już zdążył się uzależnić. Nie był gotowy na odwyk. Nie - nie był na to gotowy już wtedy, gdy spotkali się na tamtym pechowym tarasie widokowym, teraz nie byłby w stanie tego przyjąć do wiadomości. Nie wiedział na ile ten krótki lęk odbił się w jego spojrzeniu, ale bezpowrotnie przepędziło go stamtąd uczucie ulgi i ciepłego zadowolenia, gdy tylko dotarły do niego kolejne słowa. Uniósł się nieco, zniecierpliwiony nanosekundami, które dzieliły go od pocałunku i przytrzymał Finna za kark, by przedłużyć tę bliskość, rozchylając jego wargi czubkiem języka. Zaledwie przed chwilą miał go całego, a wciąż było mu mało, bo czuł wyraźną potrzebę, by nadrobić stracony czas - zmarnowany w Hogwarcie czy na nocach w pustym łóżku. Powędrował drobnymi całusami w kącik jego ust, by wycałowywać ścieżkę po jego żuchwie, aż nie wyrwało mu się ciche “Chodź bliżej”, po którym zwilżył usta, przyciągając go do siebie dłonią w dole jego pleców. - Wtedy możesz nie wypuszczać - dodał, obsypując go jeszcze kilkoma pocałunkami w ramię, nie myśląc za bardzo o tym stwierdzeniu, traktując je jako zwykły żart, którym Finn chciał połechtać jego ego. - Ale w niedzielę muszę mieć wychodne na obiad u dziadków - powiedział poważnym tonem, jakby właśnie znalazł lukę w szatańskim planie Szweda i zaraz prychnął cicho z rozbawienia przez tę nagłą wybijającą go myśl, po czym opadł luźniej na plecy, wolną rękę wsuwając sobie pod głowę. - Nawet jak palę czy dlatego, że palę? - spytał zaczepnie, instynktownie chcąc ukryć tym fakt, jak wiele znaczył dla niego taki komentarz i zanim Finn zdążył cokolwiek odpowiedzieć, znów sięgnął po czuły, powolny pocałunek, przymykając oczy, by uwolnić się na chwilę od mocy czystego błękitu. - Za dobrze mi z Tobą - szepnął w jego wargi, wpadając spod wpływu jego oczu, pod wpływ ust. Cmoknął go krótko jeszcze dwukrotnie i przesunął nosem po jego policzku, nieświadomie się uśmiechając. Objął go oburącz, przyciągając jak najbliżej do siebie, chcąc wsunąć głowę w zagłębienie jego szyi. Co jakiś czas pojawiała się w nim myśl “Kocham Cię”, jednak uciszał ją skutecznie, nie chcąc psuć tej chwili skrępowaniem Finna. - Nie możesz mnie tak rozpieszczać - mruknął, nie otwierając nadal oczu, słysząc głos swojej babci z tyłu głowy: W dupie Ci się poprzewraca od tego dobrobytu.
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8




Gracz




Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu EmptyCzw Lut 06 2020, 21:31;

Westchnął głośno, bowiem lenistwo nie pozwalało mu na użycie słownego komentarza. Przekonywanie Skylera do czegokolwiek wymagało naprawdę dużej ilości cierpliwości. Przez bitą godzinę próbował go nakłonić do wzięcia udziału w treningach i ledwie udało mu się uzyskać zgodę, a próby zmiany pewnych już przyzwyczajeń łóżkowych zapowiadały się jako trudna i żmudna walka. - Co nie zmienia faktu, że popracujemy nad zamianą. Przynajmniej raz. - uniósł brwi i popatrzył nań, wodząc wzrokiem po jego roztrzepanej fryzurze i rozleniwionemu wyrazowi twarzy. Takiego lubił go oglądać, bez zmarszczonego czoła i niepewnego spojrzenia. A więc zamilkł na chwilę, zapamiętując ten obraz na przyszłość. - Zdziwiłbym się, gdybyś żałował. - prychnął z pewną dozą niegroźnej i z kolejnym błogim westchnięciem splótł ich kończyny, dotykając go teraz na całej długości tułowia swoim. Przerzucił swobodnie rękę przez jego ramię i przymknął oczy, zastygając w ten sposób w błogim bezruchu.
- Przesunę sobie treningi na południe, by wieczorem nie być padniętym. - wymamrotał niewyraźnie, bo akurat wtedy zachciało mu się oprzeć wargi o gorącą skórę niedaleko obojczyka. Choćby zjadł więcej to i tak niewiele by to dało, skoro mięśnie były zmęczone. Teraz to już w ogóle jego energia pozostawiała wiele do życzenia, ale przynajmniej całe napięcie z niego uszło, a dobry humor się utrzymywał - przynajmniej dopóki nie zbierze się w sobie, by okazać niezadowolenie jego swawolą. - Nie omieszkam cię niezwłocznie poinformować. A spróbuj tylko się gdzieś wybrać. - prychnął z rozbawieniem, a to drugie zdanie brzmiało już jak obiecująca groźba. Nie miałby problemu z uwięzieniem go w tym domu. Wystarczy zabrać różdżkę, zamknąć magicznie drzwi, Sprytka mianować strażnikiem i od razu Skyler zostaje tu na tak długo jak będzie to konieczne. Rad był, że kusił go na tyle, by zrobił to z własnej woli. Póki co czasem obawiał się tknąć myśli, że Sky już go mocno kocha. Wiązało się to ze stresującym przeczuciem, że powinien odpowiedzieć tak samo, a jego serce niestety działało bardzo powolnie w kwestii przyjmowania do siebie pełnego rozmiaru zakochania. Nie lubił nazywać uczuć. Wystarczy je czuć i okazywać, a nazewnictwo było zbędne. Czuł jednak, że Skylerowi na tym zależało i kiedyś, być może niebawem, powrócą do tego tematu. Póki co delektował się obecnym stanem. Oddychał powietrzem zmąconym zapachem jego skóry i niczym się nie przejmował. Nie zwracał uwagi na nic poza dotykiem, oddechem, smakiem jaki go wypełniał. Podnosił się tylko po to, aby zaakcentować swoje żądania i wymagania, a gdy zobaczył w jego oczach panikę to zmarszczył brwi i posłał mu wymowne spojrzenie. Jakim prawem w ogóle brał pod uwagę, że go teraz zostawi? Naprawdę uważa, że byłby do tego zdolny? Tym bardziej wpił się silnie w jego wargi, zostawiając tam porządny pocałunek, który miał na celu rozwiać te uwłaczające obawy. Zaskoczył go przedłużaniem kontaktu, wszak leżeli wymęczeni i nasyceni sobą. Sky uświadomił mu, że był w błędzie. Teraz nie o fizyczność tylko chodziło, ale o świadomość bliskości i uczuć, więc tknął jego język własnym i załagodził wydźwięk pocałunku, by go uspokoić. Dał się przyciągnąć i ba, nawet położył się większością ciała na nim, a to gwarantowało, że teraz żaden jego ruch mu nie umknie. Coś się w jego trzewiach rozpaliło. Pragnienie zatrzymania go na własność, tylko na wyłączność, z dala od jakiejkolwiek żywej istoty. Potrzeba posiadania, dbania, trzymania w zasięgu wzroku i dotyku, a więc przerwał mu wypowiedź dotyczącą niedzielnych obiadków, by wycisnąć na jego ustach jeden z agresywniejszych pocałunków. Oparł ręce wokół jego głowy, wsuwając palce jednej dłoni w jego włosy. - Nawet i dlatego. - oderwał się od jego dolnej wargi tylko po to, by wypowiedzieć to krótkie zdanie. Położył się tak, by Sky mógł wygodnie ułożyć się przy jego szyi. Oplótł go ramieniem na wysokości żeber i przycisnął do siebie odrobinę za mocno.
- A może być lepiej, jeśli nigdy stąd nie wyjdziesz. - wyszeptał, nieświadomy, iż myśl wyrwała się z głowy przez jego usta. Oparł brodę o jego włosy i zacisnął mocno powieki, walcząc z palącą potrzebą trzymania go na wyłączność. - Śpij, Sky. - mruknął już ciszej. - Będę cię trzymać nawet gdy się obudzisz. - zapewnił, nie zdając sobie jeszcze sprawy jak bardzo mu zależało na dopilnowaniu, by nie wyszedł bez niego nawet pod prysznic. - Zostań jutro cały dzień. - udało mu się poprosić, a nie żądać, co było jego dużym sukcesem, choć wolał nie myśleć co by się stało w przypadku odmowy. Zignorowałby ją. Pogładził go po plecach w tę i z powrotem, od łopatek do pasa, byleby uspokoić zmysły.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Spędźmy ze sobą trochę czasu QzgSDG8








Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty


PisanieSpędźmy ze sobą trochę czasu Empty Re: Spędźmy ze sobą trochę czasu  Spędźmy ze sobą trochę czasu Empty;

Powrót do góry Go down
 

Spędźmy ze sobą trochę czasu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Strona 1 z 2 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Spędźmy ze sobą trochę czasu QCuY7ok :: 
retrospekcje
-