Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Boisko Quidditcha

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 24 z 39 Previous  1 ... 13 ... 23, 24, 25 ... 31 ... 39  Next
AutorWiadomość


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : -86
  Liczba postów : 1318
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySob Wrz 28 2019, 22:33;

First topic message reminder :




Jest to duża powierzchnia o owalnym kształcie, rozmiarów około 55 na 152 metry. Po dwóch przeciwnych końcach, na polach bramkowych umieszczone są trzy tyczki, każda z obręczą na czubku, do których to wrzuca się kafla. Po środku znajduje się koło środkowe, skąd na początku meczu wypuszcza się piłki.
Odbywają się tu wszystkie rozgrywki Quidditcha między domami, a także treningi drużyn. Czasem uczniowie przychodzą sami, bądź większymi grupami by polatać sobie dla przyjemności.





Czas było przekierować trochę uwagi na szukających, zwłaszcza, kiedy dostrzegłam kątem oka, że Morgan radzi sobie całkiem nieźle. Na chwilę straciła środek rozgrywki z oczu i kiedy miała tłuczek do dyspozycji, zamiast celować w obrońce czy ścigającego, skierowała go prosto w gryfonkę. Z zaskoczeniem przyjęła fakt, że znowu trafiła. Widocznie w ciąży, mimo dużo mniejszej sprawności też dawała sobie nieźle radę. Widziała, że przerwała jej w najgorszym możliwym momencie i bardzo ją to uciszyło. Kiedy doszła do wniosku, że kupiła sobie trochę cennego czasu, znowu wróciłam spojrzeniem na rozgrywającego kafla. Musieli wziąć się w garść, bo z bramkami z ich strony było różnie.

Kuferek: 5 +6
Kostka: H, trafiam
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptyPon Cze 15 2020, 11:18;

  Ślizgon uniósł kąciki ust w uśmiechu, gdy tylko pierwsze słowa opuściły usta profesora; trzeba przyznać, że dokładnie na taką odpowiedź liczył, choć jednocześnie zdawał sobie sprawę, że wraz z nadchodzącym końcem roku nie tylko uczniów czekała wzmożona praca – szczególnie jeśli przez cały rok zaniedbywali naukę i teraz musieli wszystko nagle nadrobić, żeby nie uwalić egzaminów – ale i pewnie grono nauczycielskie nie miało lekko. Miło więc, że w tym gorącym okresie – dosłownie i w przenośni – Walsh mimo wszystko był w stanie wygospodarować czas na dodatkowy trening z nim, zyskując tym samym jeszcze kilka kolejnych punktów w jego oczach, choć już i tak był jego ulubionym profesorem. I to nie tylko dlatego, że uczył jego ulubionego przedmiotu. Avgusta, jak i Limiera cenił za umiejętności oraz wiedzę, ale raczej nie byłby w stanie powiedzieć, żeby jednego czy drugiego także lubił.
  — Jako że w ślizgońskiej drużynie zajmuję pozycję ścigającego i jej mam zamiar trzymać się, gdy uda mi się przejść na zawodowstwo, to jakiś trening typowo pod tą pozycję byłby super — odparł nauczycielowi bez większego zastanowienia; czuł, że właśnie na tym powinien skupić się obecnie najbardziej, bo ani lekcje, ani drużynowe treningi nigdy nie skupiały się całkowicie wokół rzeczy związanych z jedną pozycją, a samodzielnie nie wszystko dało się przetrenować. — Szczególnie, że pan sam był niegdyś ścigającym Katapult, więc zna dobrze ten temat.
  Jego usta ponownie rozciągnęły się w uśmiechu, gdy Walsh stwierdził, że choć nieco dodatkowych treningów przed rzuceniem się na głęboką wodę na pewno dobrze mu zrobi, to i tak był pewien, że go przyjmą do zawodowej drużyny. Wprawdzie sam także nie miał co do tego jakichś większych wątpliwości, bo dobrze znał siebie i swoje możliwości, wiedział, że poziomem niewiele odbiega już od wielu profesjonalnych graczy, ale zawsze miło coś takiego usłyszeć i to jeszcze od osoby, którą traktował w pewnym sensie jako swój autorytet.
  — Dzięki za wiarę, profesorze, na pewno nie zawiodę — odpowiedział, wciąż podtrzymując uśmiech na ustach. — Obecnie celuję w Sroki z Montrose.
  Długo wahał się między nimi, a Pustułkami z Kenmare, tak patriotycznie – był wszak Irlandczykiem, a to stricte irlandzka drużyna, ale ostatecznie zdecydował się próbować startować do Srok ze względu na fakt, że były jednym z najskuteczniejszych teamów w lidze, o największej liczbie zwycięstw na swoim koncie. W końcu jak mierzyć to od razu wysoko, nie?

@Joshua Walsh
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 4622
  Liczba postów : 3303
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptyWto Cze 16 2020, 23:57;

Nie był pewien czy to co robi jest słuszne – a będąc szczerym, nie był nawet pewien co tak do końca robi. Działał impulsywnie, bez pomyślunku, szukając chyba w jej bliskości czegoś na kształt wybaczenia. Wiedział, że ma zdrowe podejście do rywalizacji i nie powinien bać się jej reakcji, a mimo to nie potrafił na spokojnie z nią porozmawiać. Czy na pewno powinien ją obejmować, skoro tak wyraźnie sobie tego nie życzyła? Kiedy w pełni to do niego dotarło – wciąż był dość oszołomiony wydarzeniami ostatnich minut – puścił ją, nawet mimo tego, że zaprzestała jakiejkolwiek walki i pogładził po mokrych włosach dopiero w chwili, gdy sama się w niego wtuliła.
Tylko kiedy mam się czym chwalić — wydusił z siebie pierwsze słowo odkąd poszedł przytulić Victorię i uśmiechnął się, znad jej głowy patrząc na przecinany ulewnym deszczem świat. Dopiero teraz przypomniał sobie o jego istnieniu – pomimo jej słów nawet o tym, że rzeczywiście nie są tutaj sami. Przypomniał sobie o Éléonore, którą widział na trybunach i Elaine, która koniec końców zmuszona była opuścić suchą i ciepłą ławkę rezerwowych, choć stan jej zdrowia sprawiał, że zupełnie się do tego nie nadawała. Wypatrzył ich z trudem i trzeba przyznać, że Voralberg mocno się tu przydał – wystawał ponad zgromadzonymi jak przeklęty piorunochron, będąc tym samym świetnym drogowskazem prosto do jego rodziny. Zobaczył, że Elaine chwieje się na nogach i natychmiast napiął się, znieruchomiały, mamrocząc pod nosem przekleństwo. Na oślep odnalazł mokrą dłoń gryfońskiej kapitan i poprowadził ją za sobą w stronę bliźniaczki.
Piękne tłuczki — powiedział jeszcze z daleka, choć z każdym kolejnym krokiem widział, że może wcale nie zarejestrować jego słów. Wszedł (razem z Morgan?) pod stworzoną przez kogoś (zakładał, że Voralberga) barierę z zaklęcia i w końcu mógł dokładniej przyjrzeć się siostrze. Bez zasłony z deszczu wyraźnie widział jaka jest blada i słaba. — Chodź, Iskierko, będziemy świętować w domu... albo chociaż w zamku, pod kocem.
Nie pytał, nie proponował, po prostu jej to oznajmił. Podszedł do Elaine i bez ceregieli wziął ją na ręce, nie chcąc ryzykować, że naprawdę zemdleje i żaden z nich nie zdąży jej złapać.
Dziękuję — zwrócił się do profesora, patrząc mu w oczy. Miał co najmniej kilka powodów, by wypowiedzieć to słowo, ale w tym momencie była nim przede wszystkim bariera, która ochroniła chorą Elaine przed zimnem. — Widziałaś nas? — zapytał Éléonore, czując się źle, że zwrócił na nią uwagę w ostatniej kolejności. Uśmiechnął się do niej nie bez dumy.

@Elaine J. Swansea, @Éléonore E. Swansea, @Alexander D. Voralberg, @Morgan A. Davies
Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4710
  Liczba postów : 2196
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Moderator




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySro Cze 17 2020, 17:39;

Może i zbliżały się egzaminy i wszyscy mieli nieco więcej pracy, ale Josh nie przez zamiłowanie do tego wybrał zawód profesora. Chciał w jakiś sposób w dalszym ciągu trenować z kimś, innych, obserwować rozwój przyszłych graczy. Czy w takim razie mógłby odmówić pomocy Ślizgonowi? Oczywiście, że nie. Jeszcze zostało tylko poznać, czego oczekuje od niego Wiliam, żeby dopracować trening. Ostatecznie, choć każda pozycja wymagała precyzji uników, szybkości, refleksu, co innego należało ćwiczyć, aby być lepszym. Kiedy usłyszał, czego rudowłosy od niego oczekuje, uśmiechnął się i skinął głową.
- W takim razie proszę dać mi znać, kiedy będzie mieć pan czas na trening i się umówimy. Zdążę coś przygotować - rzucił lekkim tonem, a kiedy usłyszał, do której drużyny chce się chłopak dostać, uśmiechnął się szerzej. - Będę czekać w takim razie na wieści, czy mam obserwować w następnym sezonie Sroki, czy nie - dorzucił, po czym pożegnał się ze Ślizgonem, ruszając w kierunku gabinetu. Mimo wszystko miał jeszcze parę spraw do załatwienia, a także trochę papierkowej roboty. Chciał uporać się z tym jak najszybciej, żeby mieć wolny wieczór.

/zt x2
@William S. Fitzgerald

______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptyCzw Cze 18 2020, 20:56;

A zatem Eli zaprowadził ją do grona, w którym ani sportowo, ani mentalnie nie miała prawa czuć się komfortowo. Z Elaine było coś nie tak, nad nią wisiała dziewczyna, która też ewidentnie miała łabędziowe geny, bo wyglądała jak trzecia z bliźniąt (?), a temu wszystkiemu towarzyszyła obecność Voralberga. Dopiero po chwili przypomniała sobie, że Swansea już zdążył wspomnieć coś o tej siostrze na tańcowankach tego tam wuja Sama. Teraz wzrok, jakim obdarzyła Zaklęciarza zmienił się i miał w sobie sporo niedowierzającego olśnienia.
- Dzień dobry! - wyrzuciła z siebie bezczelnie rozbawionym tonem, przekierowując spojrzenie na Éléonore. Być może w całym tym pomeczowym zgiełku, zamieszaniu i uczuciu porażki zdążyła już stracić zmysły, bo właśnie uśmiechała się, jak chochlik, do którego właśnie dotarł stopień złożoności wszystkich szkolnych afer, więzi i afer w związku z więziami.
- Idę do zamku. Zajmij się siostrą. - ostatnie zdanie wypowiedziała już prawie szeptem i bardziej do siebie, bo Krukon chyba już doskonale zdawał sobie sprawę, co powinien robić. Wokół było wystarczająco osób, które nadawałyby się do pomocy Elaine i Davies nie czuła się w tym tłoku potrzebna. A już na pewno nie miała zamiaru dołączać do wyrazów radości, jakie niosły się po trybunach i siłą rzeczy przeplatały się również w dyskusjach wśród Kruków i spółki. To nie był moment, w którym do tej spółki chciała należeć. Mimo wszystko.

[z/t]

@Elijah J. Swansea @Éléonore E. Swansea
Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4710
  Liczba postów : 2196
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Moderator




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptyNie Cze 21 2020, 16:18;




Egzamin: gry miotlarskie


Nadszedł dzień egzaminów i towarzyszące większości napięcie było wyczuwalne dla każdego. Jedną z dziwnych zmian, był widok profesora w eleganckich spodniach z garnituru oraz koszuli. Marynarka wyraźnie została porzucona na poczet wygody przy sprawdzaniu zdolności praktycznych uczestników egzaminu. Zanim jednak do tego dojdzie, każdy miał za zadanie wykazać się niewielką znajomością teorii.



Część teoretyczna


Na pergaminie każdego z was pojawia się jedno pytanie, całkiem proste, wymagające krótkiej, zamkniętej w kilku zdaniach odpowiedzi. Należy rzucić kostką, aby dowiedzieć się, na które pytanie należy odpowiedzieć.
Odpowiedzi należy zamieścić w poście. Nie wpływają na ocenę
Rzuć k6 aby dowiedzieć się jakie otrzymałeś pytanie.
2, 4, 6 - Opisz budowę miotły sportowej, wspominając o zmianach jakie w niej zaszły na przestrzeni lat.
1, 3, 5 - Wymień trzy gry miotlarskie, które przeszły do historii. Opisz je w kilku słowach.



Część praktyczna


Po oddaniu pergaminu, profesor Walsh przekazuje instrukcje dotyczące zadania, które cię czeka. Dla każego inne, żeby nie nudzić się obserwując.
Ta część jest brana pod uwagę przy ocenianiu, więc postarajcie się

Rzuć literą aby dowiedzieć się, jakie otrzymałeś zadanie
A, F - szukający - tłuczki szaleją wokół ciebie, lecz tym razem nie masz obok siebie pałkarzy, gotowych do ruszenia z odsieczą. Zadanie masz równie proste, co zwykle w trakcie meczu. Masz złapać znicz, nie będąc w tym czasie zbytnio poturbowany przez tłuczek, który zdaje się czyhać na Ciebie. Hologram drugiego szukającego dodaje pikanterii. Kto będzie pierwszy przy złotej piłeczce?
Rzuć k6 dla wydarzeń w trakcie egzaminu
1, 5 - nieomal spadasz z miotły, ale postanawiasz za wszelką cenę złapać znicz
2, 4 - nie jest źle, raz zostałeś trafiony, ręką ruszyć nie możesz z bólu, ale i tak próbujesz łapać znicz
3, 6 - unikasz tłuczków z należytą uwagą, skupiając się przede wszystkim na zniczu.
Rzuć k100 dla określenia szybkości złapania znicza
1 - profesor już miał ochotę ściągać znicz zaklęciem, ale w końcu go pochwyciłeś
100 - aż kusiło zawołać "nie spodziewałeś się mnie tak szybko!", ale szczęśliwie pamiętasz, że to egzamin.

B, G - Łomot Finbourgha - każdy pamięta zajęcia z profesorem Avgustem. Nie uczył nikogo manewru bez potrzeby. Unikając tłuczków, twoim zadaniem jest lot slalomem między obręczami i wykonanie na końcu tego trudnego manewru.
Rzuć k6 dla wydarzeń w trakcie egzaminu
1, 5 - chyba zapomniałeś, że to miał być slalom i lecisz po prostej, atakując pętlę,
2, 4 - slalom świetny, ale to każdy potrafi, gorzej wyszło unikanie tłuczków. W głowie słyszysz słynne słowa profesora Avgusta “wstyd! Hańba!”, profesor Walsh również średnio zadowolony, mimo to próbujesz wykonać poprawnie manewr.
3, 6 - idealnie! Slalom wyszedł pierwszorzędnie, tłuczki bały się ciebie, nie ty ich. Wyraźnie miałeś wyraźnie oczyszczony umysł i mogłeś skupić się na Łomocie
Rzuć k100 dla określenia jak dobrze poszedł Ci manewr
1 - może lepiej tego nie komentujmy?
100 - gdzie są trenerzy zawodowych drużyn, gdy gwiazda przed nimi jaśnieje?

C, H - obrońca - także tutaj nie jesteś bezpieczny od tłuczków. Musisz obronić kafle rzucane w kolejne pętle przez profesora, jednocześnie unikając bliskiego kontaktu z tłuczkiem.
Rzuć k6 dla wydarzeń w trakcie egzaminu
1, 5 - tłuczek w brzuch, później w ramię, zupełnie inaczej wygląda obrona, gdy nie ma pałkarzy obok, z pewnością w trakcie meczu zostałbyś zwyzywany od największej fajtłapy, ale mimo to starasz się bronić każdy rzut
2, 4 - tylko raz sięga cię tłuczek, ale sam przypadkowo padasz na pętle przy kolejnym uniku
3, 6 - nie straszny ci żaden tłuczek, gdy nastawiony jesteś na zaliczenie egzaminu!
Rzuć k100 dla określenia jak dobrze udała ci się obrona.
=< 20 - lepiej się nie odzywaj, bo tego nawet nie można nazwać obroną godną egzaminu
81-100 - super, obroniłeś wszystkie 5 strzałów, jesteś królem obrony
Każde 20 oczek to jeden strzał.

D, I- pałkarz - ty jeden i dwa wypuszczone tłuczki. Wokół ciebie lata hologram Twojego członka drużyny, którego masz za zadanie bronić. Za każdym odbiciem tłuczka, musisz trafić nim w jedną z trzech obręczy.
Rzuć k6 dla wydarzeń w trakcie egzaminu
1, 5 - pamiętaj, że quidditch to sport drużynowy i broń członków swojej drużyny! Hologram co chwilę się dematerializuje trafiony przez tłuczek, jakbyś skupiał się na trafianiu w pętle, zapominając o nim
2, 4 - choć pamiętasz, co jest głównym zadaniem, dajesz radę bronić także "kolegi", który tylko dwa razy został trafiony
3, 6 - idealnie! Każdorazowo obroniony hologram, uśmiecha się do ciebie w podzięce.
Rzuć k100 dla sprawdzenia ile razy trafiłeś w pętle
=< 20 - najważniejsze, że udało się odbić tłuczek, ale chyba pora pomyśleć o okularach, w końcu jedno trafienie może być przypadkiem
81-100 - super, gdyby zamiast pętli był obrońca przeciwników, pięć razy zdołałbyś go trafić!
Każde 20 oczek to jeden strzał.

E, J- ścigający - twoim zadaniem jest zdobycie pięciu goli, unikając tłuczków i lecąc slalomem. Oczywiście pętle nie stoją puste, a broni je hologram, który trafiony kaflem rozpada, stąd wiadomo, że obronił.
Rzuć k6 dla wydarzeń w trakcie egzaminu
1, 5 - nie dość, że nie wiesz czym jest slalom, to jeszcze wszystkie tłuczki twoje, dobrze, że chociaż próbowałeś atakować pętle
2, 4 - choć tłuczki zostawiły ci siniaki na ciele, slalom wyszedł idealnie i pozostał już tylko atak na pętle
3, 6 - brawo! Widać slalom pomagał unikać tłuczki, a twoją determinację widać z daleka, pora atakować pętle
Rzuć k100 dla sprawdzenia skuteczności ataków
=< 20 - hologram obrońcy tylko raz dał się zwieść, pozostałe cztery były porażką
81-100 - brawo! Pięć trafień sprawia, że hologram obrońcy zeskakuje z miotły, nie dbając o wysokość.
Każde 20 oczek to jeden strzał.




Modyfikatory i kod

Ważna część mechaniczna. Wydarzenia związane z k6 są nie do przerzucenia, możecie te gorsze zrzucić na karb deszczowej pogody, złego samopoczucia, rozkojarzenia przez elegancki strój profesora. Modyfikator jest właściwie tylko jeden i ma wpływ na wynik k100:
+10 za każde 15pkt kuferkowych z gier miotlarskich

Egzamin proszę pisać do 28.06, gdyż oceny będą wystawiane przeze mnie i potrzebuje na to czas. Wynik egzaminu oraz kuferki i aktywność na lekcjach będą brane pod uwagę

Kod:
 [spoiler] <zg>Udział w lekcjach z GM</zg> były 3 Walsha i 1 Avgusta (wcześniejsze od września jeśli były też można podlinkować)
<zg>Odrobione PD</zg> Walsh zadał 3 (porównanie mioteł, brutalność w sporcie, pozycja do której się nadajesz)[/spoiler]
<zg>Kuferek</zg> Ile masz punktów, liczy się też sprzęt
<zg>Część teoretyczna</zg> podlinkować kostkę
<zg>Część praktyczna</zg> podlinkować kostki + modyfikator






______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5410
  Liczba postów : 13183
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptyNie Cze 21 2020, 22:47;

Spoiler:
Kuferek 13pkt
Część teoretyczna 6
Część praktyczna D , 5 , 71

Przyszedł czas egzaminów. Pierwsze na Maxowej liście do zdania było miotlarstwo z Walshem. O odpowiedniej godzinie i dacie udał się na wyznaczone miejsce. Z lekkim zdziwieniem powitał Josha ubranego dużo bardziej elegancko niż zwykle, jednak wiadomo, egzaminy zobowiązywały.
Gdy zebrali się już wszyscy uczniowie, otrzymali pergaminy i Solberg przystąpił do egzaminu. Nie do końca wiedział, czego spodziewać się po części teoretycznej. Gdy jednak zobaczył pytanie lekko się uśmiechnął. Opisane miotły sportowej nie powinno sprawiać mu problemów.
-Aż do XIX wieku grywano na zwykłych miotłach. Dopiero w 1820r. zastosowano po raz pierwszy zaklęcie poduszkujące, co przyczyniło się do większej wygody. Z biegiem lat pracowano nie tylko nad wygodą miotły, ale także nad jej prędkością i zwinnością. Miotły sportowe zbudowane są zazwyczaj tak, aby były smuklejsze od zwykłych mioteł służących tylko do transportu. To nie sama budowa, a możliwości wyróżniają te, które poszukiwane są przez graczy Quidditcha. Zaklęcia hamujące, możliwość osiągania wysokości bez tracenia zwrotności i przede wszystkim prędkość są tak cenione przez sportowców. Przełomu w tym temacie dokonały Zmiatacze oraz Komety na początku lat 20stych @@ wieku... - Zerknął na swój pergamin i pomyślał, czy potrzebuje napisać coś jeszcze. Po chwili uznał jednak, że więcej teorii nie zna i raczej liczy tutaj na część praktyczną, która zapewne pójdzie mu troszkę lepiej.
Gdy Walsh odebrał pergamin z jego odpowiedzią, nadszedł czas na latanie. Max wylosował zadanie i z ulgą zobaczył, że będzie musiał sprawdzić się jako pałkarz. Był pewny, że raczej nie przyniesie mu to problemu, skoro jest to pozycja, jaką zajmuje w szkolnej drużynie na rezerwie i czuje się w niej najlepiej. Odbił się od ziemi i zauważył hologram, który miał za zadanie bronić. Przerzucił pałkę z jednej ręki do drugiej i uważnie obserwując tłuczek przygotował się do zadania.
Max nie spuszczał oczu z piłki i pętli, w które miał trafić. Jedna po drugiej, piłka odbijała się od pałki i leciała w stronę bramek. Niestety prawdopodobnie przez stres, Max nie do końca skupiał się na tym, żeby bronić swojego hologramowego przyjaciela i co chwilę biedny nieistniejący członek drużyny obrywał tłuczkiem. Całe szczęście, że nie był to prawdziwy człowiek, którego mógł posłać do skrzydła szpitalnego. Z celnością w pętle na szczęście Max już nie miał problemów. Cztery na pięć tłuczków przeleciało przez obręcze.
Solberg nie był za bardzo zadowolony, bo wiedział, że stać go na więcej, ale mimo to z zadowoleniem wylądował obok Josha. Podziękował za egzamin i wrócił do zamku na kolejne końcoworoczne tortury.


//zt

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Boyd Callahan
Boyd Callahan

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 192
C. szczególne :
Dodatkowo : bardzo kocha Fillina
Galeony : 857
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t17850-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t17855p26-sowa-boyda#top
https://www.czarodzieje.org/t17851-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18313-boyd-callahan-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptyPon Cze 22 2020, 10:46;

Spoiler:
Kuferek 75+10 za sprzęt
Część teoretyczna 2
Część praktyczna C, 3, 25 +50 za kuferek + milion za uszczęśliwianie siostrzenicy profesora???
Nie wiem jaka ocena wyjdzie, ale na wszelki wypadek korzystam z opcji ocena wyżej za bycie w drużynie :))


Teoretycznie przed egzaminem z przedmiotu, w którym był najlepszy i z ktorym wiązał przyszłość nie powinien się stresować, bo czy nie było oczywistym, że pójdzie mu świetnie? Niestety, denerwował się sto razy bardziej niż przed transmutacją z wrednym Patolem i przed wszystkim, co miał dopiero przed sobą; nie mógł nic przełknąć już od poprzedniego wieczora, nie mógł opanować nerwowego obrywania skórek przy paznokciach, nie bardzo miał ochotę zastanawiać się razem z innymi co przygotował dla nich Walsh. Wiedział, że jak cokolwiek, jedna rzecz, pójdzie nie po jego myśli i profesor oceni go niżej niż Wybitny, to będzie największy wstyd, hańba i kompromitacja w historii tej szkoły. (Miał przy tym nadzieję, że Josh będzie na tyle obiektywny, że podczas oceniania jego wiedzy i umiejętności nie będzie brał pod uwagę żadnych innych czynników, np. bałamucenia Bonnie. No chyba, że fakt ten miałby wpłynąć pozytywnie na jego osąd, ale jakoś nie sądził, by tak było). Teoria nie sprawiła mu żadnych problemów, w końcu po roku spędzonym za ladą zakładu miotlarskiego mógłby o nich opowiadać nawet przez sen; njpierw scharakteryzował pierwsze miotły, ubarwniając odpowiedź anegdotą o czarodzieju Guthrim Lothrinie, który w swoich kronikach żalił się, że lot na miotle kończy się hemeroidami i drzazgami w tyłku i zaznaczając, że były bardzo proste i niewygodne w porównaniu do współczesnych. Po kolei opisywał następujące wraz z rozwojem gier miotlarskich zmiany, jakie dodawano by je ulepszać, jak zaklęcie podszkujące, różne usprawnienia zwiększające prędkość i zwrotność, aż dotarł do przełomowego momentu powstania Spółki Wytwórców Komet. Zrecenzował kilka powstałych później modeli mioteł, skupiając się na dodanych do nich innowacjach aż w końcu opisał szczegółowo typową budowę miotły sportowej, zaczynając od wymienienia wszystkich części z uwzględnieniem ich właściwości usprawniających grę. Wspomniał o odpowiednio profilowanych rękojeściach, które zapewniały lepszą stabilność i aerodynamikę podczas wykonywania manerwów na boisku, o witkach spiętych specjalnymi obręczami, trzymającymi je w ryzach nawet podczas zawrotnych prędkości, o stalowych podnóżkach ułatwiających precyzyjne sterowanie, tak kluczowe podczas gry. Nie zapomniał też o zaklęciach takich jak hamujące, stabilizujące, przeciwwibracyjne, a nawet przeciwurokowe, by nie paść na boisku ofiarą czyjegoś czaru; popierał wszystko odpowiednimi przykładami, których z pracy znał całe mnóstwo. Przekonany, że wyczerpał temat i nic nie pomylił, oddał Walshowi zabazgrany zamaszystym pismem pergamin i wkrótce nadeszła jego kolej w części praktycznej. Wysłuchał instrukcji nauczyciela, odetchnął głęboko i wskoczył na miotłę, by rozprawić się z obroną pętli; nie była to jego dziedzina, wiadomo, i trochę żałował że nie przypadło mu pałowanie, nie miał jednak czasu, by długo nad tym myśleć. Bez problemu unikał atakujących go tłuczków, ale niestety z obroną nie poszło mu tak świetnie: starał się skupić, próbował przewidzieć ruchy Walsha, krążył w gotowości dookoła pętli, ale mimo starań ostatecznie jak najgorszy patałach przepuścił dwie z pięciu kolejek. Kurwa. Ale wstyd. Naturalnie zażenowany i zły na siebie za ten nędzny popis po zakończonym ćwiczeniu jak najszybciej wymamrotał pdziękowanie w stronę profesora i zszedł z boiska, żeby nie widzieć jego rozczarowanej miny. Jest taka ocena "Poniżej oczekiwań"? Właśnie na nią zasłużył.

/Zt
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptyPon Cze 22 2020, 11:11;

Spoiler:
   Kuferek 65 (bazowo) + 12 (sprzęt) = 77pkt
   Część teoretyczna 1
   Część praktyczna A, 1, 54 +50 (kuferek) = 104 (?)

Oczywiście, że egzaminem, w którym przede wszystkim chciała wziąć udział było miotlarstwo. I choć zwykle nie przykładała zbyt wielkiej wagi do ocen, bo jednak nie potrafiły one w rzeczywistości odwzorować w odpowiednim stopniu umiejętności i wiedzy jaką się w rzeczywistości posiadało. Mimo wszystko sądziła, że udział w egzaminie przygotowanym przez Walsha pozwoli jej niejako się sprawdzić przed tym, co czekało ją w wakacje, biorąc pod uwagę fakt, że chciała się starać o przyjęcie do profesjonalnej drużyny.
Zebrawszy cały swój prywatny sprzęt, udała się na boisko, gdzie wpierw czekała ją przeprawa przez teorię. I trzeba było przyznać, że z pewnością pytania na egzaminie jej przypasowały. Tym bardziej, że musiała opisać dwie z dawnych gier miotlarskich, co raczej nie sprawiło jej większego problemu. Czasem nawet nieco żałowała tego, że scena gier miotlarskich była obecnie tak uboga i nie przywracano dawnych zabaw nawet w nieco zmodyfikowanej wersji.

Spośród historycznych gier miotlarskich z pewnością można wymienić chociażby trzy sporty pochodzące z Wysp Brytyjskich:
1. Aingingein - ta wywodząca się z Irlandii gra stanowiła, co wyjątkowe w przypadku gier miotlarskich, sport indywidualny. Każdy z konkurujących czarodziejów miał za zadanie przelecieć na miotle przez rząd płonących beczek pozbawionych dna zamocowanych na wysokich tyczkach. W czasie lotu każdy z nich trzymał w ręce tak zwany "dom" czyli swego rodzaju piłkę, będącą kozim woreczkiem żółciowym, który na sam koniec był przez zawodnika przerzucany przez ostatnią z beczek. Zwycięzcą w zawodach zostawał czarodziej, który ukończył to zadanie w jak najkrótszym czasie bez zajęcia się ogniem. Według legend mistrzem w tej dziedzinie był Fingal Nieustraszony.
2. Creaothceann - dawna gra, której pochodzenia doszukiwać się można w dawnych tradycjach celtyckich. Obecnie uważana jest za najbardziej niebezpieczny sport miotlarski. Rywalizowało w niej dwunastu zawodników, którzy latali na miotłach z przytwierdzonymi do głów kociołkami wykonanymi najczęściej z żelaza lub mosiądzu. Zadaniem graczy było złapanie w niego jak największej ilości kamieni, które zaczynały spadać z nieba po rozpoczynającym grę sygnale dźwiękowym. Musieli oni równocześnie uważać na to, by nie zostać trafionym przez pocisk, który mógł zadać im poważne obrażenia. Gra ta była uważana za największy sprawdzian męskości szkockich czarodziejów, ale ze względu na wysoką śmiertelność została zdelegalizowana w roku 1762. Do dzisiaj jednak jest ona rozgrywana nielegalnie przez pewne grupy czarodziejów, a w latach 60tych Magnus Macdonald, pochodzący ze Szkocji czarodziej, prowadził kampanię mającą nakłonić Ministerstwo Magii do zniesienia zakazu rozgrywek Creaothceann, co jednak mu się nie udało.
3. Swivenhodge - angielska gra miotlarska wywodząca się z okolic Herefordshire. Tym razem jest to sport drużynowy, w którym rywalizowały ze sobą dwie drużyny znajdujące się na dwóch połowach boiska przedzielonego zwykle płotem lub żywopłotem. Zadaniem siedzących tyłem na miotłach zawodników było uderzenie witkami w nadmuchany świński pęcherz oraz przerzucenie go na stronę przeciwnika w celu zdobycia punktu, który zasilał konto jego drużyny w przypadku braku odbicia piłki przez oponenta. Gra trwała do uzyskania przez jedną z drużyn pięćdziesięciu punktów, które dawały jej zwycięstwo.


Tyle z jej strony. Oddała kawałek pergaminu z zapisanymi odpowiedziami, a następnie mogła przystąpić do części praktycznej. I nie wiedziała czy był to celowy zabieg Josha czy może po prostu Merlin tak chciał, ale musiała wykazać się swoimi umiejętnościami na pozycji szukającego. Oczywiście najlepszą opcją byłoby coś związane z przerzucaniem kafla, ale chyba wyglądało na to, że tym razem musiała się wykazać w niezbyt odpowiadających jej warunkach. Cel miała jeden... złapać znicza jak najszybciej. Dlatego, gdy tylko otrzymała odpowiedni sygnał od Walsha, ruszyła w dziką pogoń, nie bardzo przejmując się szalejącymi po boisku tłuczkami. I to chyba był jej błąd, bo mało brakowało, by została zmieciona z miotły. Za bardzo się pospieszyła, ale całe szczęście nie doszło do żadnej tragedii, a skończyło się na nieco niekontrolowanym Zwisie Leniwca, który wykonała zmuszona do tego okolicznościami. Mimo jednak tej wpadki nie pozwoliła sobie na spuszczenie znicza z oczu i złapała go w naprawdę ekspresowym tempie z trudem powstrzymując się od krzyknięcia tak charakterystycznego dla Josha ha, boom skarbie! Może to zasługa miotły, która zdecydowanie należała do najszybszych modeli na rynku albo po prostu umiejętności miotlarkich. Z pewnością jednak poszło jej... dobrze. Przynajmniej sama była z siebie zadowolona i mając nadzieję na satysfakcjonujący wynik, wylądowała na boisku ze zniczem w dłoni, który oddała Walshowi. Teraz tylko czekać na jego ocenę.

z|t
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptyPon Cze 22 2020, 14:26;

Wyraźnie było widać, że Walsh nieszczególnie przykładał wagę do wiedzy teoretycznej - żeby zdać jego przedmiot należało przede wszystkim dawać sobie radę na miotle, co było bardzo logiczną sprawą w przypadku przedmiotu, który osoby w żaden sposób nie związane ze sportem/ruchem najzwyczajniej mogły pominąć. Co innego, jakby był obowiązkowym od początku do końca.
W swojej 'kartkówce' wspomniała o wzroście komfortu lotu, jaki miał miejsce od czasów pierwszych mioteł aż do dziejów współczesnych, podkreśliła rolę aerodynamiki, lakierowania, doboru drewna i witek, a potem jeszcze dopisała kwestię zaklęcia poduszkującego, by płynnie przejść do kolejnych modeli mioteł sportowych wraz z ich porównywaniem. Najpierw Srebrna Strzała, potem już seryjnie wykonywane Zmiatacze, Komety, Nimbusy.
Oderwała się od teorii tak szybko, jak tylko zdołała umieścić na kartce wystarczającą ilość wiedzy. Wskoczyła na miotłę, wysłuchała Walsha, jako-tako wykonywała slalom. Chociaż nie. Slalom poszedł jej super. Gorzej uniki (czy to była jakaś klątwa zajęć z puchońskim profesorem?). Na szczęście rzuty poszły jej jak złoto - na tyle, że hologram na widok jej zdolności popełnił rytualne samobójstwo. Czuła się z tym... Co najmniej dziwnie.
Wreszcie pożegnała się z Walshem, raczej stroniąc od wikłania się w rozmowę. Czuła, że mogłoby jej pójść dużo lepiej, więc jedynie podziękowała za przygotowany egzamin i trud włożony w mijający rok szkolny, a potem już uciekła przygotowywać się na jakieś kolejne testy.

Lekcje i PD:

Kuferek 84 + 12 = 96
Część teoretyczna 4 - anatomia miotły
Część praktyczna J, 4, 27 + 60 = 87 (slalom super, choć tłuczki mi nie odpuszczały)

[z/t]
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptyPon Cze 22 2020, 20:28;

Spoiler:
Kuferek 60 pkt + 9 za sprzęt
Część teoretyczna 5 - Wymień trzy gry miotlarskie, które przeszły do historii. Opisz je w kilku słowach.
Część praktyczna D, 1, 78 + 40 za kuferek = 118 pkt

Pozostała ostatnia prosta przed wakacjami. Myślami była już poza zamkiem, na jakiejś tropikalnej plaży, albo w górach, czasem w lesie, ale niestety pozostał jeszcze jeden przykry obowiązek. Egzaminy. Williams była tym typem, który zastawia wszystko na ostatnią chwilę, a później zarywa noce, żeby nadrobić cały semestr w kilka godzin. Tak było i w tym roku. Jako pierwszy egzamin ustawiła sobie miotlarstwo, bo do tego jednego nie musiała się przecież dodatkowo przygotowywać. Trenowała regularnie od kiedy objęła pozycje w drużynie, a pracując w sklepie ze sprzętem, orientowała się również w teorii. Wiedziała, że nie ma powodów do obaw, a egzamin to w zasadzie tylko formalność, a jednak stresowała się od samego rana. Nie była w stanie przełknąć śniadania i chociaż w Puchońskiej Komunie rozchodziły się smakowite zapachy, to zamiast głodu czuła jak robi jej się niedobrze. Oczami wyobraźni już widziała swoją sromotną klęskę niczym na swojej pierwszej lekcji miotlarstwa, zaraz po przyjściu do hogwartu. Bała się, że wszystko pójdzie nie po jej myśli i ośmieszy się na oczach wszystkich. Kapitańska odznaka w mundurku ciążyła jej tego dnia dużo bardziej niż zazwyczaj. Wypiła jedynie herbatę z kilkoma kroplami eliksiru na uspokojenie i wskoczyła na swoją miotłę, by w ramach rozgrzewki polecieć do zamku.
Przywitała się z profesorem Walshem nieco bardziej piskliwym głosem niż zwykle, który spowodowany był stresem jak i lekkim szokiem na widok odstawionego nauczyciela. Aż na krótką chwilę zapomniała o strachu.
Usiadła we wskazanym miejscu, by zacząć egzamin od krótkiej teorii. Nie miała większych problemów z odpowiedzią na pytanie. Quidditch przez wieki miała przeczytany od deski do deski, więc po chwili zastanowienia przyłożyła pióro do pergaminu i zaczęła pisać jednym ciągiem.

Stichstock - niemiecka gra, polegająca na atakowaniu smoczego pęcherza, umocowanego na wysokiej tyczce, który należało przebić ostrym końcem miotły. Jeden z zawodników był przywiązany do tyczki i miał za zadanie bronić pęcherza, używając w tym celu zaklęć. Gra kończyła się, gdy któryś z zawodników przebił pęcherz albo gdy obrońcy udało się wyeliminować wszystkich zawodników zaklęciami, albo kiedy sam zemdlał z wyczerpania.
Swivenhodge - gra polegająca na odbijaniu świńskiego pęcherza za pomocą witek miotły. Zawodnicy, siedząc na miotłach tyłem, starali się odbijać pęcherz nad żywopłotem, na stronę drużyny przeciwnej, by zdobyć punkt. Wygrywała drużyna, która zebrała w ten sposób najwięcej punktów.
Aingingein - gra, w której gracze, trzymając piłkę (zrobioną z koziego woreczka żółciowego co oni mieli z tymi zwierzęcymi narządami??) musieli przelecieć przez płonące beczki bez dna, które były umieszczone na pewnej wysokości. Przez ostatnią beczkę piłkę należało przerzucić. Wygrywał zawodnik, który pokonał trasę w najkrótszym czasie i przy tym nie spłonął.


Kiedy oddawała pergamin czuła, że stres już zdążył nieco opaść, a serce nie chciało już jej wyskoczyć z piersi. Okazało się, że egzamin praktyczny ma zdawać z pozycji pałkarza, nie mogła więc trafić lepiej! Wskoczyła na miotłę i wzbiła się w powietrze, łapiąc pewnym chwytem swoją pałkę. Mając w pamięci swój beznadziejny trening z Hemah, skupiła się najbardziej na tym, żeby nie dostać tłuczkiem i nie spaść w związku z tym z miotły, dając popis stulecia. Niestety ucierpiał na tym jej hologramowy partner, który kilka razy ewidentnie oberwał. Mimo wszystko lepsze to niż zwijanie się z bólu na murawie, dlatego nie była na siebie zła, choć wiedziała, że stać ja na więcej. Nie mogła też wymagać od siebie nie wiadomo czego, aktywnym graczem była stosunkowo od niedawna i patrząc na jej staż, to naprawdę poszło jej nieźle. Tym bardziej że każdy jej strzał poszybował prosto do pętli, nokautując domniemanego obrońcę drużyny przeciwnej.
Po ukończeniu zadania wylądowała na ziemi, uśmiechając się z zadowoleniem. Nie miała pojęcia, jaką ocenę wystawi jej Josh, ale hej, chyba zdała, nie? Pierwsze kuguchary za płoty, teraz pozostało jeszcze tylko... Najgorsze.
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptyPon Cze 22 2020, 23:21;

Spoiler:
Kuferek 72 + 8 = 80
Część teoretyczna 5
Część praktyczna A, 6, 67 + 50 = 117

  To będzie najprawdopodobniej najprzyjemniejszy egzamin z całej puli, jaka go czekała. Miotlarstwo było w końcu jego konikiem i właśnie z nim – wbrew woli swoich rodziców – miał zamiar związać swoją przyszłość, poczynając nad najbliższych wakacji, kiedy to planował startować do zawodowej drużyny. O dziwo nie czuł ani grama stresu, choć na tej ocenie naprawdę mocno mu zależało – jakby nie patrzeć miało to być podsumowaniem jego tegorocznych osiągów, kiedy stawił się o odpowiedniej godzinie na boisku wraz ze swoją Błyskawicą oraz całym posiadanym sprzętem. Był całkowicie pewien swoich umiejętności i był przekonany, że cokolwiek Walsh przygotował – poradzi sobie z tym z przysłowiowym palcem w nosie; hańba mu, jeśli będzie inaczej.
  Wyglądało na to, że nawet egzamin z miotlarstwa nie mógł się obejść bez choć odrobiny teorii; odebrał od profesora pergamin, na którym widniało jednak zaledwie jedno pytanie – miał wymienić trzy starodawne gry miotlarskie i pokrótce je opisać. Uniósł nieznacznie kącik ust. Dla takiego miotłowego zapaleńca jak on była to prościzna.

1 . Aingingein – gra miotlarska wywodząca się z Irlandii. Gracze brali kolejno piłkę zwaną dom, którą był kozi woreczek żółciowy, a następnie przelatywali na miotłach przez rząd płonących beczek bez dna. Dom należało przerzucić przez ostatnią z nich. Zwyciężał ten gracz, któremu udało się tego dokonać w najkrótszym czasie i nie zająć przy tym ogniem. Mistrzem tej gry był legendarny czarodziej Fingal Nieustraszony.
2. Creaothceann – szkocka gra miotlarska, która wywodzi się z tradycji celtyckich, uznawana za najbardziej niebezpieczną. Uczestniczyło w niej dwunastu zawodników; każdy miał przywiązany do głowy mosiężny lub żelazny kociołek – na dźwięk rogu lub bębna gracze podrywali się w górę i w tym samym momencie z nieba zaczynały się sypać zaczarowane kamienie. Zadaniem uczestników zabawy było łapanie kamieni w kociołki i unikanie uderzeń pocisków. Wygrywał ten, któremu udało się zebrać ich jak najwięcej. Gra ta była najwyższym sprawdzianem męstwa dla szkockich czarodziejów i pomimo licznych wypadków śmiertelnych cieszyła się ogromną popularnością.
3. Stichstock – wczesnośredniowieczna gra miotlarska pochodząca z Niemiec. Polegała na tym, że na szczycie wysokiej na dwadzieścia stóp tyczki umieszczano nadmuchany smoczy pęcherz. Jeden z uczestników miał za zadanie go bronić – przywiązywano go liną do tyczki, przez co nie mógł się od niej oddalić na więcej niż dziesięć stóp. Pozostali gracze po kolei atakowali pęcherz, usiłując go przebić zaostrzonym końcem miotły. Obrońca mógł używać różdżki do odparcia ich ataków. Gra kończyła się w momencie przebicia pęcherza lub po wyeliminowaniu wszystkich przeciwników przez obrońcę.


  Po wyczerpaniu odpowiedzi na zadane pytanie zadowolony oddał pergamin z powrotem Walshowi, by następnie przystąpić do części praktycznej, na którą wyczekał dużo mocniej. Po usłyszeniu jakie czeka go zadanie, nie mógł się nie zastanawiać czy to celowy zabieg profesora, żeby rzucić mu większe wyzwanie, czy może jedynie czysty zbieg okoliczności – miał się bowiem sprawdzić na pozycji szukającego. Wiadomo, najlepiej oczywiście byłoby, gdyby trafiło mu się coś związanego z rolą ścigającego, była mu w końcu najbliższa, ale absolutnie nie miał zamiaru narzekać. Bądź co bądź, cel był w sumie prosty – schwytać znicza w możliwie jak najkrótszym czasie przy jednoczesnym unikaniu dziko szarżujących wokół tłuczków. Na dany sygnał bez żadnej zwłoki wskoczył na miotłę i wzniósł się, od razu ruszając w pogoń za uskrzydlonym złotem. Bardzo zręcznie unikał krwiożerczych metalowych kul, nie dając się trafić żadnej z nich i ani na moment nie spuszczając wzroku ze swojego celu. Towarzyszący mu w tym hologram przeciwnika był całkiem ciekawym i z pewnością motywującym akcentem, niemniej William nie dał mu absolutnie szans i jak tylko nadarzyła się okazja, wyciągnął dłoń i zacisnął palce na zniczu. Udało mu się tego dokonać w tak ekspresowym tempie, że z trudem powstrzymał się od radosnego okrzyku pt. „ha, nie spodziewałeś się mnie tak szybko!” w porę przypominając sobie, że to egzamin i mimo wszystko wypadałoby chyba zachować odrobinę powagi.
  Wraz ze swoją zdobyczą powrócił na murawę i zwrócił znicza Joshowi, oczekując jego werdyktu. Sam był z siebie bardzo zadowolony, bo zgodnie z własnymi przewidywaniami poradził sobie wręcz śpiewająco. Nawet nie starał się skryć szerokiego, zadowolonego uśmiechu.

   | z/t
Powrót do góry Go down


Silvia Valenti
Silvia Valenti

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Silny włoski akcent, szeroki uśmiech na twarzy, kilka mniejszych blizn na dłoniach, leworęczna
Galeony : 1179
  Liczba postów : 853
https://www.czarodzieje.org/t16300-silvia-valenti#446874
https://www.czarodzieje.org/t16304-romo#446901
https://www.czarodzieje.org/t16302-silvia-valenti
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptyWto Cze 23 2020, 12:27;

Spoiler:
   Kuferek 59(+9 za sprzęt)pkt
   Część teoretyczna 3 - wymień 3 gry miotlarskie i opisz
   Część praktyczna E - ścigający poczym jeszcze 5 i 55 i do 55 dodaję jeszcze 40 (punkty kuferkowe i przedmioty) = 95


No dobra, nie ma co ukrywać, że dla panny Valenti, egzamin z miotlarstwa był jednym z najważniejszych do zdania. Nie pamiętała, czy w poprzednich latach w ogóle była możliwość podchodzenia do niego, ale nie miało to większego znaczenia. Teraz naprawdę pragnęła pokazać, że to wcale nie przypadek, że grała w jednej z najlepszych drużyn w Wielkiej Brytanii. I skoro nadarzyła się do tego odpowiednia okazja, jaką był egzamin, zamierzała zrobić wszystko, co w jej mocy, aby udowodnić swoje umiejętności. Dlatego w odpowiedni dzień pojawiła się na boisku do quidditcha, tak samo jak i reszta chętnych uczniów. Nie była do końca pewna, czego powinna się spodziewać. W końcu egzamin zazwyczaj charakteryzował się tym, że była część teoretyczna jak i praktyczna. Tylko jak sprawdzić teorię dotyczącą miotlarstwa? Chwilę później pytanie postawione w głowie Valenti, uzyskało odpowiedź... Jej zadaniem było opisanie 3 gier miotlarskich, które przeszły do historii. Patrzyła na swój pergamin, nie rozumiejąc o co tu w ogóle chodzi?! Dopiero po chwili szare komórki spotkały się i pozwoliły na aktywny tryb pracy. Oczywiście, jako pierwszą wymieniła i krótko scharakteryzowała quidditcha. Chwilę trwało to, ale następnie opisała bludgera. No i na koniec jeszcze zakutego trolla. Zadowolona oddała swój egzamin profesorowi po czym przystąpiła do części praktycznej egzaminu. I tu zaczęły się schody, bo przecież Valenti raczej nie grywała na pozycji ścigającej. Jej zadaniem było szybkie i skuteczne łapanie tłuczka, nie przerzucanie kafla przez pętlę. Może to ją tak zdekoncentrowało, bo kiedy w końcu złapała miotłę w dłoń i uniosła się nad ziemię, nie do końca była pewna, jak na to zareagować wszystko. Przyzwyczajona do tego, że tłuczki miały ją głęboko w... w szwach, nie zwracała na nie normalnie uwagi na boisku. Teraz jednak musiała się na nich skupić i to bardzo mocno. Raz po raz, uderzały w nią, udaremniając próbę wykonania idealnego slalomu, aż przypomniała jej się zabawa, jaką urządziły sobie z Violettą i bijącą wierzbą. Tylko że z wierzbą miały jakieś szanse konkurować, a uderzenia tłuczków były znacznie mocniejsze, niżby się spodziewała. Na całe jednak szczęście, pięć ataków, które wyprowadziła na pętlę, powiodło się. Każdy idealnie przelatywał przez obręcz, omijając hologramowego obrońcę. W ostatecznym rozrachunku Valenti była zadowolona. Udowodniła, że jest naprawdę dobrym graczem quidditcha, nawet w tak niesprzyjających warunkach, jakimi są nagła zmiana zajmowanej w drużynie pozycji.

/Zt.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Moderator




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySro Cze 24 2020, 11:33;

Spoiler:

Kuferek 28 + 2 ze sprzętu = 30
Część teoretyczna 5
Część praktyczna B, 5, 66 + 20 (modyfikator), ostateczny wynik 86

Bardzo zastanawiało ją, jak będzie wyglądał egzamin z miotlarstwa. W końcu kojarzył jej się w dużej mierze jedynie z praktyką, nie wiedziała, czy powinna w ogóle brać pod uwagę jakąś teorię, ale mimo wszystko starała się również i do niej naszykować, w końcu to był egzamin końcowy za cały rok i nie można było podchodzić do niego na zasadzie dość mocno wybiórczej. Być może nie podchodziła do niego aż tak poważnie, jak do pozostałych sprawdzianów, takich jak choćby transmutacja, czy zaklęcia, ale również nie odkładała go gdzieś na później. Żałowała tylko, że pogoda nie jest najlepsza, miała nadzieję, że nie skończy się z nią tak, jak w czasie wielkiego finału, bo, co by tu nie mówić, była po nim potwornie zmęczona. Nie było jednak sensu narzekać, trzeba było brać się do pracy, a jak się okazało, najpierw musiała faktycznie poradzić sobie z teorią. Spojrzała na pytanie, jakie otrzymała - Wymień trzy gry miotlarskie, które przeszły do historii. Opisz je w kilku słowach. - i odetchnęła głęboko, bo na pewno mogło być gorzej. Wzięła się od razu do pracy, żeby nie marnować przypadkiem czasu i zaczęła po prostu pisać:
Spośród gier miotlarskich, które przeszły już do historii i być może lepiej byłoby do nich nie powracać, na uwagę zasługuje na pewno Aingingein, czyli gra irlandzka. Co ciekawe, jest ona tematem wielu ballad, zaś Fingal Nieustraszony uchodzi za jednego z jej mistrzów. Polegała ona na przerzuceniu piłki zwanej dom - czyli tak naprawdę woreczka żółciowego kozy - przez płonącą beczkę bez dna. Ostatnią w szeregu, bowiem wcześniej czarodzieje przelatywali na miotłach przez cały rząd takowych. Zwycięzcą zostawał ten, kto zrobił to w najkrótszym czasie, a przy okazji nie uległ zapłonowi. Gra co najmniej niebezpieczna, aczkolwiek w dawnych czasach zapewniająca niewątpliwie niesamowicie wiele rozrywki, podobnie jak Shuntbumps wywodzący się z Devonu w Anglii. W tej grze miotlarskiej zawodnicy mieli tylko jeden cel - zepchnąć przeciwników z mioteł. Jak podejrzewam, nie miało tutaj znaczenia miejsce, w którym nieszczęśnik tracił bezpieczny środek transportu, ani wysokość, z jakiej przychodziło mu spadać, podejrzewam więc, że gra ta kończyła się wielokrotnie różnego rodzaju urazami, takimi, chociażby jak złamania, i była w gruncie rzeczy równie niebezpieczna, co wspomniany wcześniej Aingingein. W przypadku Shuntbumps zwycięzcą zostawał po prostu ten zawodnik, który jako ostatni utrzymał się na miotle. Porzucając już klimaty Wielkiej Brytanii, pozwolę sobie przenieść się na chwilę do wczesnego średniowiecza na terenie Niemiec, gdzie grano w Stichstock. Ta dyscyplina sportowa polegała w dużej mierze na obronie nadmuchanego pęcherza smoka, który umieszczany był na wysokiej na około dwadzieścia stóp tyczce. Jeden z graczy, obwiązany w pasie liną przymocowaną do tyczki, ochraniał tę, pozwolę sobie to tak nazwać, piłkę, mogąc jednocześnie oddalić się maksymalnie na dziesięć stóp. Pozostali gracze atakowali pęcherz, robiąc to po kolei, starając się przebić go zaostrzonym końcem własnej miotły. Co ciekawe, obrońca miał prawo do używania różdżki, by odpierać nadchodzące ataki. Zakończenie gry było możliwe w dwóch przypadkach: kiedy pęcherz został przebity albo gdy obrońca wyeliminował wszystkich przeciwników. Skoro zaś mógł używać zaklęć, podejrzewać należy, iż nie miał podstaw do żadnych ograniczeń w zakresie możliwej stosownej magii. Co za tym idzie - ponownie mogły pojawić się różne, groźne, obrażenia, w tym również magiczne. Gra ostatecznie zanikła w XIV wieku.
Dobrze, nie było tak źle, a przynajmniej tak uważała, kiedy skończyła pisać i przyszła pora na praktykę. Serce mocno jej zabiło, gdy okazało się, że ma wykonać Łomot Finbourgha, bo był to naprawdę trudny manewr, na dokładkę na zajęciach nie wyszedł jej jakoś rewelacyjnie i w ogóle nie trafiła. Nie miała pojęcia, jak będzie teraz! Trzymała dość mocno kafla, bojąc się chyba, że go straci albo ktoś jej go odbierze i zamiast wykonywać slalom... pędziła wprost na pętlę. To nie było takie złe, bo tłuczki nie były w stanie jej dosięgnąć, ale pominęła jeden z elementów, jakie zapewne powinna teraz zaprezentować. Zamiast tego po prostu zaatakowała pętlę! Będąc w odpowiedniej od niej odległości, wyrzuciła kafel w górę i zeskoczyła z miotły, mocno się jej trzymając, by zaraz wykonać nią zamach. Miała wrażenie, że za moment popłacze się ze stresu, bo naprawdę trafiło jej się coś trudnego, ale ostatecznie trafiła w piłkę, a ta poszybowała przez obręcz. Może nie jakoś zjawiskowo, ale ostatecznie nawet się o nią nie otarła, a przeleciała na drugą stronę, jednoznacznie wskazując na zwycięstwo dziewczyny.
Gdy już wylądowała, musiała złapać kilka głębokich oddechów, bo naprawdę chciało jej się z tego wszystkiego płakać. Nie powinna reagować tak emocjonalnie, ale nie umiała sobie z tym za nic w świecie poradzić. Nic zatem dziwnego, że kiedy ostatecznie wróciła do dormitorium po egzaminie, musiała się poryczeć, żeby dać upust tym nagromadzonym emocjom. Nie wiedziała, jak profesor Walsh ją oceni i to ją bardzo stresowało.

z.t
Powrót do góry Go down


Sophie Sinclair
Sophie Sinclair

Absolwent Slytherinu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172 cm
Galeony : 600
  Liczba postów : 826
https://www.czarodzieje.org/t18692-sophie-sinclair#534986
https://www.czarodzieje.org/t18769-poczta-sophie#538251
https://www.czarodzieje.org/t18691-sophie-sinclair#534984
https://www.czarodzieje.org/t18698-sophie-sinclair-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySro Cze 24 2020, 20:39;

Spoiler:
Kuferek 15
Część teoretyczna 4
Część praktyczna G, 1, 76 + 10 = 86


Dziwi mnie trochę, że trzeba odpowiadać na jakieś pytania i to w wersji pisemnej, ale kiedy dostaję pergamin, zabieram się za odpowiedź. Piszę o tym jak to niezbyt wygodna była pierwsza miotła nie tylko pod względem siedzenia (drzazg w tyłku) ale również oporu powietrza. Podobno na samym początku nie dało się łatwo przyśpieszać, bo leciało się ciągle stałym tempem a o jakiejkolwiek zwrotności nie było mowy. Kiedy z biegiem czasu miotły stały się wygodniejsze i zaczęto używać ich również do latania dla przyjemności, zaczęły się pojawiać miotły sportowe - za pierwszą, typowo sportową, udaje się Zmiatacza... piszę jeszcze trochę o różnych modelach mioteł, na koniec przechodząc do sedna, czyli budowy. Otóż miotła ma rączkę i ogon, przeważnie też podnóżki. Rozpisuję się na temat różnych szczegółów, na przykład obręczy ochraniających witki przed powyginaniem czy zaklęć, które mogą być nałożone ma miotłę... i tyle. Kto to słyszał, żeby z miotlarstwa był egzamin teoretyczny?
Przychodzi czas na latanie. Moje zadanie to wykonanie łomot Finbourgha - doskonale pamiętam na czym polegał. Na lekcji z Avgustem wyszedł mi prawie doskonale, pomijając taki maleńki szczegół, że ostatecznie prawie spadłam z miotły, bo jakoś tak źle się nią zamachnęłam... teraz musi być inaczej. Dużo lepiej! Pierwszą częścią jest slalom, który wychodzi mi trochę tylko za mało slalomowaty... wszystko przez to, że ciągle nie zainwestowałam we własną miotłę, przyzwyczaiłam się do tych drużynowych a teraz, lecąc na szkolnej, z początku trochę nad nią nie panuję. Jednak ten koślawy lot pozwala mi ją trochę wyczuć i potem jest zdecydowanie lepiej! Szybko zbliżam się do pętli, trzymając pod pachą kafla, drugą ręką kierując miotłą. W odpowiednim momencie wyrzucam piłkę wysoko w górę, jednocześnie zeskakując z miotły, nadal jednak mocno trzymając się trzonka. Wychodzi lepiej niż na treningu, sprawnie udaje mi się zamachnąć, nic mi się nie wyślizguje a kafel leci do pętli. Zwinnie się podciągam i znowu jestem na miotle. Ha! Czuję co prawda, że mogło być jeszcze lepiej, ale i tak jestem zadowolona z tego jak mi poszło. Pozostaje tylko więcej trenować i być może w przyszłym roku załapię do pierwszego składu w drużynie.
Powrót do góry Go down


Éléonore E. Swansea
Éléonore E. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : jasne piegi i wąskie usta
Galeony : 2413
  Liczba postów : 1152
https://www.czarodzieje.org/t17446-eleonore-e-swansea
https://www.czarodzieje.org/t17452-poczta-panny-eleonore#489449
https://www.czarodzieje.org/t17445-eleonore-e-swansea#489381
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySro Cze 24 2020, 21:02;

//post na wyjście, kontynuacja pomeczowego wątku, uprzejmie przepraszam

...Zaczęła zastanawiać się, czy to nie ona nawaliła, nie przymuszając młodszej siostry do zostania w domu. Wycieńczony organizm, zacięta walka i ciężkie warunki pogodowe były okropną mieszanką, a skutki tego wszystkiego mogły być jeszcze gorsze. Była dumna z drużyny i ze swojego rodzeństwa, ale przecież... Elaine bardzo się narażała.
...Popatrzyła na Voralberga i po raz kolejny podziękowała mu, czując jednocześnie dziwne ukłucie w żołądku. Jeśli kiedyś przyjdzie spłacać jej dług wdzięczności względem mężczyzny, to... może lepiej o tym teraz nie myśleć. A gdy w końcu podszedł do nich Elijah, mogła na chwilę zapomnieć o swoim poczuciu winy. Pozwoliła mu, by wziął Iskierkę i się nią zaopiekował, jednocześnie rozważając, czy powinna zostawać w zamku dłużej. Deszcz nadal siąpił, wiał nieprzyjemny, zimny wiatr, a Elaine była biała jak kartka pergaminu. Chciała być przy niej, ale jednocześnie czuła, że nie powinna nadużywać gościnności dyrektora i... wystawiać Alexandra na nieprzyjemności. Te wewnętrzne rozterki zatrzymało pytanie brata.
- Mówiąc nas masz na myśli drużynę, czy może panią kapitan z Gryffindoru? - zmrużyła oczy i machinalnie skrzyżowała ręce na piersi. Już miała dodać, że miał teraz idealną sytuację na przedstawienie swojej lubej, gdy...
...Owa Pani Kapitan znalazła się tuż przy nich. W pierwszej chwili Swansea miała ochotę ugryźć się w ten przydługi język, szczególnie wtedy, gdy zobaczyła rozradowaną (i może nieco zadziorną) minę dziewczyny. Słyszała to?
- Morgan, zgadza się? - no przecież, od czego jest wizbook, jeśli nie od stalkowania dziewczyn swoich braci? Éléonore uśmiechnęła się do Gryfonki, starając się nie lustrować jej nachalnym wzrokiem. Bardzo chciała ją w końcu poznać, tym bardziej, że wydawało się, że w końcu Elijah znalazł tę właściwą drugą połówkę - Świetny mecz, naprawdę dobrze się oglądało... - wasz pocałunek.
...I cóż, nie zdążyła dodać nic więcej, bo dziewczyna oddaliła się w stronę zamku. I chyba... oni też powinni.

|zt
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptyPią Cze 26 2020, 00:27;

/nie, nie piszę egzaminu u Josha, fabuła z meczu jeszcze 5 - Boisko Quidditcha - Page 24 3831175897

Pojawienie się tu Elijaha wraz z Davies zdecydowanie nie poprawiało tej całej sytuacji. Z jednej strony był bardzo wdzięczny młodemu Swansea, że zajął się swoją bliźniaczką i on sam nie musiał obawiać się, że za chwilę musiałby ją łapać. Dylemat moralny, jaki miałby przy tym byłby z pewnością olbrzymi. A i nie zapominajmy jeszcze o jego awersji... z drugiej strony spojrzenie Morgan mówiło mu chyba wszystko. Nie zareagował na nie, bo kimże by był, gdyby to zrobił. Na pewno nie sobą. Nie dał po sobie poznać kompletnie nic. Zawsze było to na korzyść jego, w absolutnie każdej sytuacji. Tak przynajmniej uważał.
Nie odzywał się już, uważając za absolutnie zbędne jakiekolwiek komentowanie obecnej sytuacji. Byli rodziną, najlepiej wiedzieli między sobą co i jak (o zgrozo), tak więc dlaczego miałby się wtrącać? Nie wiedział do końca kto zaproponował, aby ruszyli w końcu do zamku, ale kiedy w końcu cała trójka łabędzi zaczęła się kierować w tamtą stronę (Elaine w zasadzie mimowolnie), to on nie miał po co tu zostawać i najzwyczajniej w świecie ruszył za nimi, podtrzymując barierę chroniącą ich przed deszczem.

[zt ja, Elijah i Elaine]
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptyPią Cze 26 2020, 15:12;

Spoiler:
Kuferek 26
Część teoretyczna 2 - opis miotły
Część praktyczna D, 1, 46 + 10 za kuferek
ALE na podwyższenie oceny korzystam z modyfikatora za miejsce w drużynie!

Egzaminem z miotlarstwa denerwowała się równie mocno, co innymi, do których miała podejść. Może i z tego przedmiotu nie ślęczała przez ostatnie dwa tygodnie non stop nad książkami, jednak nie zmieniało to faktu, że zajrzała do co ciekawszych lektur, aby utrwalić sobie wiedzę teoretyczną. Większość materiału i tak miała opanowaną, bo grając w quidditcha i interesując się tym sportem, po prostu nie dało się nie wiedzieć nic o jego przeszłości, a zasłyszane po kilka razy informacje zostawały w końcu w głowie. Bardziej była niepewna części praktycznej, bo tam mogła trafić na każdą z pozycji. O ile jako ścigający poradziłaby sobie raczej bez większych problemów, tak za cholerę nie chciała trafić na pałkarza i ostatnie testy sprawnościowe z Walshem pokazały, dlaczego. Nie była to więc nieuzasadniona niczym niechęć. Ona nie lubiła pałki, a pałka nie lubiła jej i tak to wyglądało.
Pytanie, które pojawiło się na pergaminie, było dość proste i sprawnie udało jej się na nie odpowiedzieć. Napisała, że początkowo do latania wykorzystywano zwykłe miotły i stopniowo zaczęto je ulepszać, na przykład poprzez zaklęcie poduszkujące, dzięki któremu stały się one o wiele wygodniejsze. Wspomniała o Wytwórni Mioteł Zmiataczy błyskawicznie wyniesionej na szczyt oraz oczywiście o Spółce Wytwórców Komet, która udoskonaliła swoje produkty o zaklęcie hamujące, co zwiększyło bezpieczeństwo na boisku. Podkreśliła, jak wielką rolę odgrywa dostosowanie poszczególnych elementów do przeznaczenia miotły - w tym przypadku do gry w quidditcha - i opisała pokrótce dzisiejszy sportowy model, przechodząc od rączki do witek ogona. Przeczytała całość jeszcze raz, aby w razie potrzeby poprawić błędy lub coś dodać, ale ostatecznie zostawiła wszystko tak, jak było i oddała pracę profesorowi.
Następnie przyszedł czas na zadanie praktyczne i jak na złość miała wcielić się w rolę pałkarza. Przełknęła przekleństwo, nie pozwalając mu się wydostać z ust, bo serio? Akurat na egzaminach, na których tak jej zależało, musiała trafić na pozycję, na której radziła sobie najgorzej? Los ewidentnie sobie z niej kpił. Wzięła jednak pałkę i kiedy nadeszła jej kolej, wzbiła się w powietrze, żeby mimo wszystko dać z siebie sto procent.
Widziała nadlatujący tłuczek i doskonale wiedziała, gdzie powinna go skierować, a jednak nie popisała się celnością i ciężko było powiedzieć, żeby miała w ogóle jakiekolwiek zadatki na pałkarza, gdyż hologramowy zawodnik, który gdzieś tam sobie latał, co chwila się dematerializował, a to rzecz jasna przez to, że za bardzo skupiła się na obręczach. Jako ścigający, który był narażony na bliskie spotkania z tłuczkami, tym bardziej powinna za wszelką cenę bronić swojego kolegi z drużyny, a tak... Nie ma co, rzeczywiście pokazała się od najlepszej strony.
Opuszczając boisko, pożegnała Walsha krótkim "do widzenia" i czym prędzej wróciła do zamku, żeby dać jakoś upust negatywnym emocjom, jakie w niej wezbrały po tym egzaminie. Na tyle możliwych opcji musiała trafić akurat na tego cholernego pałkarza, no zaraz chyba nie wytrzyma, pytanie tylko, czy ze śmiechem, czy płaczem. Dramat.

|zt
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108835
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Specjalny




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySob Cze 27 2020, 19:12;

Szkolny mecz towarzyski

SKŁADY ZESPOŁÓW
Drużyna Lotosów:
Ścigający: @Boyd Callahan @Fillin Ó Cealláchain @Elijah J. Swansea
Obrońca: @Loulou Moreau
Pałkarze: @Russell Alvarez & @William S. Fitzgerald
Szukający: @Julius Rauch

Drużyna Hiacyntów:
Ścigający: @Maximilian Felix Solberg @Neirin Vaughn @Katherine Russeau
Obrońca: @Victoria Brandon
Pałkarze: @Violetta Strauss & @Sophie Sinclair
Szukający: @Aleksandra Krawczyk

Rezerwowi: @Morgan A. Davies, @Thaddeus H. Edgcumbe, @Lucas Sinclair + można się nadal zgłaszać, również multikontami, ale wtedy tylko w zamian za posty innej swojej postaci, która na ten czas schodzi na ławkę



RZUCAMY KOŚĆMI WYŁĄCZNIE W TYM TEMACIE - kostki - gry miotlarskie

Zasady obowiązujące podczas meczu znajdują się tutaj!

Przypominam, że: Każdemu zawodnikowi przysługują domyślnie maksymalnie 2 przerzuty w ramach jednej tury. Graczom posiadającym w kuferku 35 i więcej punktów z Gier Miotlarskich (bez wliczania przedmiotów punktowanych) przysługuje do 3 przerzutów na turę.

W związku z pogodą i zgodnie z atrakcjami rozpisanymi tutaj, spośród ekwipunku miotlarskiego możecie używać wyłącznie mioteł, więc i do wartości kuferkowych doliczacie tylko je!
Pomocniczy kodzik do posta:

Kod:
<zg>Kości / Litery / Przerzuty:</zg> [url=link]#[/url]
<zg>Kuferek:</zg> GM
<zg>Własna miotła:</zg> wpisz
<zg>Miotła drużyny:</zg> jeżeli nie masz własnej
<zg>Łączna liczba punktów:</zg> X
<zg>Pozostałe przerzuty:</zg> Y/Z

Zgodnie z rzutem (link) - zaczynają Hiacynty!


______________________

5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Neirin Vaughn
Neirin Vaughn

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 196cm/106kg
C. szczególne : Oparzenia: prawa noga, część nogi lewej, część torsu, wnętrze prawej ręki. Blizny po porażeniu prądem: wewnętrzna część lewej dłoni i przedramienia.
Galeony : 1502
  Liczba postów : 1214
https://www.czarodzieje.org/t15703-neirin-vaughn#423773
https://www.czarodzieje.org/t15736-kruk-pocztowy#424226
https://www.czarodzieje.org/t15719-neirin-vaughn#423916
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySob Cze 27 2020, 19:29;

Hiacynt. Hiacynt. Hiacynt. Musi zapamiętać, jakim kwiatkiem jest.
Musi się nie pomylić, na jakiej gra pozycji.
Musi się zastanowić, dlaczego tu jest.
W zasadzie to na żadną z tych kwestii nie przychodziła mu konkretna, jasna i klarowna odpowiedź. Jest czymś fioletowym, ale jak temu było... Coś na H. Da radę. Raczej. Mocniejsza kwestia z tym, czemu jest ścigajką. Mieli nie grać na swoich "zwyczajowych" pozycjach, acz Neirin ograł już chyba każdą poza szukajką. Grał ścigającym? Na pewno pałkarzem i obrońcą, ale ścigający... Nie pamięta. Może to był tak nudny mecz, że aż zatarł mu się w pamięci. A może nie był. A może to nie jest takie ważne, kiedy siadał okrakiem w samych bokserkach na miotłę. Znaczy, kąpielówkach. Znaczy, stroju uboższym niż zwykle, który ukazywał wszystkie jego blizny.
Podrapał się w nos. Na tym etapie już się tym nie przejmuje.
Za to niedługo po tym, jak wystartowali, kafel trafił w jego ręce. Złapał go i niemal natychmiast zapomniał, w jakiej jest drużynie. Jakiegoś kwiatka. No to podał do kogoś, kto prawdopodobnie był w jego drużynie - @Boyd Callahan.
Cóż, Boyd nie był w jego drużynie.

3 > 5
Powrót do góry Go down


Boyd Callahan
Boyd Callahan

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 192
C. szczególne :
Dodatkowo : bardzo kocha Fillina
Galeony : 857
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t17850-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t17855p26-sowa-boyda#top
https://www.czarodzieje.org/t17851-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18313-boyd-callahan-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySob Cze 27 2020, 19:37;

Kości / Litery / Przerzuty: 6
Kuferek: 75
Własna miotła: 6
Miotła drużyny: -
Łączna liczba punktów: 81
Pozostałe przerzuty: 8/8

Podchodził do tego meczu inaczej niż do wszystkich dotychczasowych, zdecydowanie bardziej na luzie - czy to fakt, że nie miał wyjątkowo w ręku pałki studził żądzę mordu? Czy to wakacyjny klimat sprzyjał po prostu dobrej zabawie okraszonej nutą rywalizacji? A może to miłość tak działała na człowieka, że tracił bojowość? Na boisko wchodził z uśmiechem, bez typowego dla rozgrywek ścisku w żołądku, zadowolony, zrelaksowany. Zdał wszystkie egzaminy, wakacje za pasem, nie miało znaczenia, kto wygra - czego chcieć więcej? Był ciekawy jak sprawdzi się w roli ścigającego i oczywiście miał zamiar zrobić to na pełnej kurwie, a nie byle jak; dlatego tuż po pierwszym gwizdku, gdy Vaughn - normalnie też pałkarz - wszedł w posiadanie kafla, ruszył w jego stronę by bezpardonowo przejąć piłkę; okazało się, że wcale nie musiał tego robić, bo rudemu widać coś się popierdoliło i podał prosto do niego. Zaskoczony tą niespodziewaną akcją, z głupią miną przyspieszył i wyprzedził Neirina, lecąc prosto w stronę pętli przeciwnika. Albo grubo albo wcale, dlatego nie rozdrabniał się na jakieś podania i od razu zaatakował środkową bramkę. Zabawa zabawą, ale punkty też trzeba zbierać, nie?
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Moderator




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySob Cze 27 2020, 19:49;

Kości / Litery / Przerzuty: 2
Kuferek: 28
Własna miotła: n/d
Miotła drużyny: nimbus
Łączna liczba punktów: 34
Pozostałe przerzuty: 3/3

Mogła oczywiście podchodzić do tego meczu jakoś poważnie, czy coś podobnego, ale tak naprawdę nie umiała. Miała wrażenie, że teraz, kiedy było już po finale, wszystko jest właściwie zabawą i niczym więcej, a to w gruncie rzeczy jakoś jej odpowiadało. Daleko było jej do spinania się, więc właściwie nawet z rozbawieniem przyjęła to, że miała tego dnia zajmować pozycję obrońcy. Ona? To brzmiało niesamowicie abstrakcyjnie, ale ponieważ wszystko tego dnia było co najmniej szalone, nie zamierzała się tym przejmować. Nie spodziewała się tylko, że ta obrona przyjdzie tak szybko! Tym bardziej nie spodziewała się, że uda jej się zatrzymać kafel, więc przez chwilę wyglądała na naprawdę oszołomioną, a później aż parsknęła z ubawienia, rozglądając się za którymś z jej obecnych członków drużyny, by podać do niego piłkę. Ciekawa była, czy za chwilę znowu nie będzie musiała próbować osłaniać pętli. Nie sądziła, by to było faktycznie coś dla niej, ale taką zabawą raz na jakiś czas właściwie nie zamierzała gardzić. Poza tym - mogła jednak nauczyć się czegoś nowego, a to zawsze plus.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Liam A. Rivai
Liam A. Rivai

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 178 cm.
C. szczególne : Wiecznie uśmiechnięty pyś.
Galeony : 534
  Liczba postów : 782
https://www.czarodzieje.org/t15707-liam-a-rivai#423856
https://www.czarodzieje.org/t15717-liam#423907
https://www.czarodzieje.org/t15708-liam-a-rivai#423857
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySob Cze 27 2020, 20:03;

Quidditch! Nie miał okazji pograć szczególnie dużo w poprzednim sezonie, jednak jego ostatnie wystąpienie sprawiło mu sporo radości. Puszki w końcu zwyciężyły! Nic dziwnego, że tak entuzjastycznie podszedł do rozgrywki towarzyskiej… choć nieszczególnie odnajdywał się w roli ścigacza.
Ale! Banan nie schodził mu z pyska ani na sekundę. Nie wiedział czy była to sprawka ogólnej atmosfery – gra nad wodą, piękna pogoda czy fakt, że miał możliwość ubrać podczas gry swoje legendarne, tęczowe kąpielówki, ale zaraz po przejściu „kafla” wybił się do przodu, jak poparzony, nawet nie zauważając, jak szybko znalazł się blisko bramki.
Co mu więc pozostało? Rzucił!

Kości / Litery / Przerzuty: 6
Kuferek: 7 GM
Własna miotła: -
Miotła drużyny: Nimbus z Huffu!
Łączna liczba punktów: 13
Pozostałe przerzuty: 1/1
Powrót do góry Go down


Loulou Moreau
Loulou Moreau

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne : francuski akcent, burza loków, ciemniejsza karnacja
Galeony : 835
  Liczba postów : 1048
https://www.czarodzieje.org/t18184-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18218-loulou-m#518183
https://www.czarodzieje.org/t18195-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18299-loulou-moreau-dziennik#520878
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySob Cze 27 2020, 20:15;

Kości / Litery / Przerzuty: 3 > 4
Kuferek: 27
Własna miotła: nimbus (+6)
Miotła drużyny: -
Łączna liczba punktów: 33
Pozostałe przerzuty: 2/3
Ten mecz był niezwykły sam w sobie, przez około wakacyjną atmosferę, egzaminy, upał. Walsh miał robić zajęcia w strojach kąpielowych, ale nie uzyskali na testach wystarczającej liczby Wybitnych, przez co w efekcie musieli obejść się smakiem. Na szczęście nie wszystko było stracone. Specjalnie na ten mecz grali w strojach kąpielowych, a ona sama zdecydowała zagrać na pozycji obrońcy. W końcu każdemu należy się jakaś odmiana. Nie mówiąc o tym, że ostatnie dwa mecze, gdy była pałkarzem, raczej nie poszły im za dobrze.
Ubrana w dwuczęściowy strój, ale z luźną białą koszulką na nim, wskoczyła na swoją miotłę i zajęła pozycje przy pętlach. Cieszyła się, gdy jej drużyna miała możliwość zdobyć gola, ale nim się obejrzała już kolejny zawodnik leciał w jej stronę z kaflem. Byle spokojnie, byle się skupić, byle zdążyć złapać piłkę, nim ta dosięgnie obręczy. Jak na testach. Skupiła się i w ostatniej chwili wystrzeliła w kierunku rzuconej piłki, łapiąc ją niewiele przed pętlą. Cóż, obronione! Odszukała spojrzeniem swoich ścigających i podała do najbliższej osoby.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySob Cze 27 2020, 20:16;

Nie spodziewała się, że szkoła mogłaby zorganizować mecz w strojach kąpielowych, jednak najwyraźniej obietnica Walsha odnośnie lekcji w takich mundurkach na tyle trafiła do serc i zapadła w pamięć, że rozgrywka tego rodzaju doszła do skutku. W mieszanych składach, w roli, z którą ciągle się trochę biła przez brak ostatecznego zdecydowania, fruwała sobie radośnie na boisku w bikini, by w pewnym momencie przejąć piłkę od broniącej Loulou i ruszyć na bramkę Hiacyntów. Jej krótka szarża zakończyła się podaniem, kiedy przed sobą ujrzała jednego z puchońskich ścigających. Zbierając na siebie uwagę przynajmniej jednego z nich, dalekim rzutem na drugie skrzydło oddała piłkę Odce.

Kości / Litery / Przerzuty: 2
Kuferek: 86
Własna miotła: Nimbus +6
Łączna liczba punktów: 92
Pozostałe przerzuty: 9/9
Powrót do góry Go down


Odeya Worthington
Odeya Worthington

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 163cm
C. szczególne : nietypowa izraelska uroda
Galeony : 960
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t19111-odeya-worthington
https://www.czarodzieje.org/t19118-korespondencja-ode-prosto-ze-szponow-temidy#556410
https://www.czarodzieje.org/t19113-odeya-worthington#556145
https://www.czarodzieje.org/t19857-odeya-worthington-dziennik#60
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySob Cze 27 2020, 20:34;

Kości / Litery / Przerzuty: 2
Kuferek: 14
Własna miotła: -
Miotła drużyny: Nimbus 2015 (+6)
Łączna liczba punktów: 20
Pozostałe przerzuty: 2/2

Nie wiedziała jak to się stało, że przyszło jej zagrać swój pierwszy mecz w życiu, akurat w tak wyjątkowych okolicznościach. Kto wpadł na pomysł zorganizowania sparingu w strojach kąpielowych? Nie wiedziała, ale kochała szczerze tego kogoś. Może ktoś inny na jej miejscu powiedziałby, że nie jest wystarczająco przygotowany do wejścia na boisko, ale ona czuła, że da radę. Zawsze myślała pozytywnie  i to czasami potrafiło zaprowadzić ją daleko.
Tym razem w drużyny były jedną wielką zbieraniną wszystkich zawodników i nie mogła ukrywać, że jej to nie odpowiadało. Była okazja zagrać z kimś innym, wiec nic tylko czekać jak ta gra się potoczy. Śledziła rozwój akcji w powietrzu aż do momentu, kiedy wyłapała wzrok Moe i przyjęła od niej kafla. Sama nie miała zbyt dobrej pozycji do oddania strzału na pętlę, a wokół niej krążyło kilku przeciwników, dlatego zdecydowała się podać dalej piłkę. Posyłając porozumiewawcze spojrzenie Boydowi, pchnęła piłkę w jego kierunku. Miała nadzieję, że on będzie miał lepsze warunki do rzutu.
Powrót do góry Go down


Boyd Callahan
Boyd Callahan

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 192
C. szczególne :
Dodatkowo : bardzo kocha Fillina
Galeony : 857
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t17850-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t17855p26-sowa-boyda#top
https://www.czarodzieje.org/t17851-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18313-boyd-callahan-dziennik
5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8




Gracz




5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 EmptySob Cze 27 2020, 20:35;

Kości / Litery / Przerzuty: 4
Kuferek: 75
Własna miotła: 6
Miotła drużyny: -
Łączna liczba punktów: 81
Pozostałe przerzuty: 8/8

Victoria brawurowo obroniła jego strzał - widać miała dziewczyna talent nie tylko do łapania znicza - i podała do kogoś ze swojej drużyny, podążył więc znów na drugą stronę boiska by być w gotowości na przejęcie kafla; tym razem nie liczył już na szczęście jakim była pomyłka przeciwnika i dobrowolne podanie. Musiał przyznać, że bez stresu i napinki zabawa była naprawdę przednia i nawet był zadowolony, że tym razem nie pałuje tylko ma okazję spróbować czegoś innego - ciekawa odmiana, bez konsekwencji gdyby spierdolił sprawę, a pałowanie balonami z wodą nie było tak fajne jak nabijanie siniaków i łamanie nosów. Nie czekał zbyt długo na kolejną szansę by się wykazać; po ataku przeciwnika na ich pętlę nastąpiła wspaniała czerwona szarża w wykonaniu gryfonów - po obronie Lou podała do Moe, Moe do Ode, akcję zaś zwieńczył Bodzio, przejmując kafla od dziewczyny i ruszając po raz kolejny na bramkę by oddać strzał. Próbował nawet coś tam przy okazji zakombinować, w ostatniej chwili zmienić tor lotu, żeby zmylić Viks i zmniejszyć jej szansę na obronę.


Ostatnio zmieniony przez Boyd Callahan dnia Sob Cze 27 2020, 20:37, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Sponsored content

5 - Boisko Quidditcha - Page 24 QzgSDG8








5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty


Pisanie5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty Re: Boisko Quidditcha  5 - Boisko Quidditcha - Page 24 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Boisko Quidditcha

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 24 z 39Strona 24 z 39 Previous  1 ... 13 ... 23, 24, 25 ... 31 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: 5 - Boisko Quidditcha - Page 24 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
boisko quidditcha
-