Jenna,

Jak tam Twój pierwszy tydzień w Hogwarcie? Wszystko w porządku? Do jakiego domu Cię przydzielili?

Max

Jenna,

A już myślałem, że coś się stało! Cieszę się, że mi odpisałaś, naprawdę ;)
Pierwsze doświadczenia w Hogwarcie potrafią sprawić, że zapomina się o bożym świecie, prawda?
Czyli niebieski jednak. Sam szczerze stawiałem na te dwie opcje i mam nadzieję, że odnajdziesz się wśród innych kruczków. Dobrze, że masz ze sobą kogoś bliskiego, to na pewno pomoże Ci w trudnych chwilach, a tych w życiu nie brakuje. Dostałaś widzę pierwszą lekcję - uważaj co jesz, bo tam to naprawdę różnie bywa. I NA MERLINA NIE JEDZ NICZEGO CO ZNAJDZIESZ NA KORYTARZU NA PODŁODZE (uwierz mi, nie warto). Efekty jednak za zwyczaj nie są długotrwałe, choć potrafią być czasem przerażające.
Julka Brooks jest w porządku! To moja wieloletnia przyjaciółka i choć czasem może wydawać się mało empatyczna, jest naprawdę wspaniałą osobą i na lataniu zna się jak nikt inny, więc jeżeli chcesz rozpocząć przygodę z miotlarstwem, nie bój się do niej uderzać. Będzie bardziej niż chętna, by w tym temacie pomóc. Słyszałaś, że w tym roku jej drużyna, Harpie z Hollyhead, zdobyła mistrzostwo?
Skrzaty domowe to.. Fascynujące i potężne stworzenia, choć przez wiele lat czarodzieje wykorzystywali je jako niewolników i obawiam się, że wciąż nie wszędzie uległo to zmianie. Nie martw się jednak, w Hogwarcie otrzymują godziwą pensję i jeżeli będziesz traktować je z szacunkiem, możesz liczyć na ich pomoc zawsze i wszędzie, a szczególnie w kuchni!
Eh... Nie będę kłamał, słyszałem o tym zdarzeniu. Ruth.. Więc tak ma na imię młoda Callahan? Nie znam jej, ale miałem do czynienia z jej starszym bratem. Uważaj na nich i NIE DAJ SIĘ, a jeżeli będą Cię nękać, czy sprawiać więcej przykrości, daj mi znać, już ja to załatwię z szanownym Bogdanem kurwajegomać.
Nie chcę być czarnowidzem, ale ostrzegałem, że Hogwart nie zawsze jest sprawiedliwym miejscem. Daj mu jednak szansę. Profesor Brandon mogła pochopnie zareagować, ale nie oznacza to, że jest złą osobą. Musiałaś poczuć się niefair po tym, co powiedział ten puchon, ale próbował wyrazić obiektywną opinię na temat tego co widział. Nie oznacza to, że od razu jest Twoim wrogiem.
Cieszę się, choć zupełnie  nie obiektywnie, że piszesz tak miłe słowa o Felinusie, który tak się składa jest moim partnerem. Wiem, że ma w sobie dużo ciepła i empatii i nigdy nie zignoruje kogoś w potrzebie. Ręczę za to, że zawsze pomoże Ci, z czymkolwiek byś do niego nie przyszła, no i naprawdę jest MISTRZEM magii leczniczej, więc możesz wiele się od niego nauczyć.
Julka miała rację, nie pozwól się stłamsić i walcz o swoje, choć... Nie rób tego za wszelką cenę. Czasem trzeba odpuścić, by nie zaszkodzić samemu sobie i uwierz mi, wiem co mówię. Możliwe, że kiedyś usłyszysz w tych murach o tym, co odpierdalałem gdy jeszcze się uczyłem.
Owszem, są miejsca, które zmieniają swoje położenie i ciężko trafić do nich ponownie. Odkryłaś jeszcze coś ciekawego ?
Z tego co widzę, to oprócz konfliktu z Callahan wcale nie miałaś tak złego pierwszego doświadczenia, prawda? Cieszę się, że Voralberg ukazał się Tobie od tej strony. Opiekunowie są po to, by nam pomagać i błagam nie zapomnij o tym. Sam, gdyby nie Profesor Dear, pewnie nie miałbym okazji Cię poznać.
A propos Dear, pierwsza lekcja eliksirów? No jestem ciekaw jak sobie poradzisz! KONIECZNIE daj mi znać, co sądzisz. Kobieta jest GENIALNA, choć nie polecam się z nią wdawać w zbędne dyskusje. ;)
U mnie po staremu. Naprawdę się cieszę, że napisałaś!  

Max

Jenna,

No cóż, niby kruczek, a w jakim błędzie :D W każdym razie cieszy mnie, że masz więcej rozumu, niż ci "inni" i uważasz na to, co wkładasz do mordki. Albo przynajmniej skąd to jedzenie czerpiesz. Gdybyś kiedyś miała jakiekolwiek problemy z dietą idź prosto do kuchni i pogadaj ze skrzatami, sam żywiłem się u nich w piwnicy przez ostatni rok. Szczerze, to ledwo już pamiętam, jak wygląda Wielka Sala...
To tak nie działa niestety. Sensownych ludzi jest wiele i nie zawsze mamy przyjemność z nimi utrzymać dłuższy kontakt. Dorastając przekonałem się o tym, że ludzie odchodzą tak szybko jak się w naszym życiu pojawiają, co nie zmienia faktu, że utrata tych, których uważam za najbliższych nie jest bolesna. Po prostu jak znajdziesz już kogoś, za kogo wskoczyłabyś w ogień, to nie puszczaj tej osoby nigdy.
O MÓJ BOŻE XDDDDDDDDDDDD
Wybacz Jenn, ale to pytanie kompletnie sprawiło, że wyplułem część kawy, jaką właśnie piję. Feli wcale nie jest tak stary, ale fakt, jest dużo rozsądniejszy i poważniejszy ode mnie. To kwestia charakteru i muszę Ci powiedzieć, że to chroni go przed wieloma głupotami, których doświadczam ja. Choć oczywiście popełnia swoje błędy, których też nie nazwałbym mądrymi. Jeżeli pytasz zaś jak to jest być z nim w związku powiem tylko tyle, że zdecydowanie nie jest nudno. Prawdą jest, że nigdy nie widziałem siebie w żadnym związku, ale jak widać uczucie nie wybiera. Kocham go, więc bez względu na to, czy jest tak bardzo doroślejszy ode mnie, czy nie, chcę mieć go przy sobie.
Oliver? Na Morganę, powiedz jeszcze, że to Oliver Fox to nie wiem co zrobię... W każdym razie ma prawo gadać głupoty (choć to tylko obiektywne stwierdzenie niestety). Pamiętaj Jenn, że wciąż jesteście dziećmi i kurwa korzystaj z tego, bo to zajebiste lata, by pozwolić sobie na naprawdę sporo luzu.
Co do tej walki o siebie musisz wiedzieć, kiedy jest ona warta ewentualnych dużych strat. Czasem dużo lepiej odpuścić niż narażać na problemy siebie i bliskich. Z czasem nauczysz się tego na własnych błędach, bo niestety, to jedyna droga, by zrozumieć cały ten pojebany świat. Ja mogę tylko obiecać, że w razie wątpliwości będę tutaj, by Cię wesprzeć. No i podstawowa zasada, walcząc o siebie upewnij się, że nauczycieli, czy prefektów nie ma obok ;)
Bądź po prostu sobą, na pewno to doceni i za żadne skarby nie próbuj przy niej kłamać.
Kociołek samomieszalny? Sprawa idealna, choć szczerze polecałbym ją już komuś bardziej obeznanemu z eliksirami. Koszt takiego cacka to 200g, więc nie jest to tani zakup. Większość receptur jest opatrzona adnotacją o inkantacjach, jakie należy wymówić, by wszystko idealnie zagrało. Sam taki kociołek posiadam, choć szczerze najbardziej cenię sobie własnoręczną pracę na każdym etapie.
Gogli i fartucha nie rozdają, bo to MAGICZNA szkoła i myślą, że zaklęcia załatwią robotę. Polecam Ci zaopatrzyć się w fartuch Pani Puddifot i rękawice ze smoczej skóry, są one w stanie naprawdę zapobiec wielu poparzeniom, czy przecięciom. Myślę, że to na tym powinnaś się skupić na początku.
Jenna, mordo, nie przepraszaj. Sens jest zachowany, więc jest dobrze, a na pewno nie stracisz znajomości ze mną przez chaotyczny styl pisania! Daj sobie czas na znajomości i przede wszystkim dawaj innym szansę, by Cię poznali. Dopiero zaczęłaś szkołę, nie musisz od razu mieć wianuszka przyjaciół i miliona osiągnięć. Rada ode mnie? WYLUZUJ MŁODA! :D

Max

Jenna,

Weź dwa głębokie oddechy okej?
Domyślam się, że może to być dla Ciebie ciężki dzień, ale daj. Sobie. Czas. To była dopiero pierwsza lekcja eliksirów, masz prawo popełniać miliony błędów. Do tego niestety, ale perfekcyjna znajomość teorii nie oznacza sukcesów w praktyce. Eliksiry są wymagającą i kapryśną sztuką i o ile jestem pewien, że z czasem je opanujesz, bo jesteś niesamowicie mądrą dziewczyną, to nie możesz zakładać, że pierwsze spotkania z magią pójdą nieskazitelnie szczególnie, że akurat nad kociołkiem, to trzeba naprawdę uważać na każdy szczegół.
Co na to wszystko w ogóle profesor Dear?

Max

Jenn,

Daj spokój młoda, każdego ponoszą emocję i nawet się cieszę, że do mnie napisałaś zamiast robić coś głupiego. Dear nigdy nie jest zadowolona, jak wokół nie ma perfekcji, ale nie znaczy to, że była na was zła. Dobrze zrobiliście idąc do niej i cieszę się, że podeszła do was po ludzku (przynajmniej tak rozumiem z tego co piszesz).
Zapamiętaj sobie własne słowa! Nie raz Ci się przydadzą xD A tak już na poważnie to jestem wielkim fanem praktyki i zachęcam byś próbowała sama co nieco zdziałać. Zadbaj jedynie o odpowiednie środki ostrożności, albo poproś nawet kogoś starszego, by Ci pomógł. Sam spędziłem zbyt wiele czasu w skrzydle szpitalnym, bo miałem gdzieś BHP. Nie rób sobie tego. Prawdą jest, że praktyka czyni mistrza, więc jeżeli chcesz, to śmiało działaj sama!
Ciężko mi doradzić Ci, co robić inaczej, skoro nigdy nie widziałem Cię przy pracy. Przede wszystkim skup się i uważnie czytaj każdy przepis. Jeżeli gdzieś jest napisane trzydzieści to oznacza trzydzieści, a nie pół więcej czy mniej. Do tego polecam przyłożyć się nieco do zielarstwa i ONMS. Zrozumienie składników pomaga naprawdę bardzo mocno przy warzeniu eliksirów.
Jeżeli chodzi o książki to korzystaj ze szkolnych zasobów. Gdzieś na czternastym regale, między nudnymi tomami o usuwaniu rdzy preparatem z nasturcji i wyciągu ze szczuroszczeta ukryłem książkę: "Jak mieszać i nie dać się wybuchnąć". Tytuł głupi, styl też nie porywa, ale daje naprawdę dużo cennych wskazówek. Oprócz tego oczywiście przestudiuj uważnie swój podręcznik i sięgnij po "(Nie)Wybuchający kociołek". Możesz zamówić jego prenumeratę poprzez sowę. Jest naprawdę tania!
Wychodzi na to, że mam więcej znajomych niż się spodziewałem, a świat jest naprawdę mały. Oliver to spoko dzieciak i wie co nieco o eliksirach. Może spróbujcie razem coś uwarzyć i dzięki temu lepiej się dogadacie?
Jenn, każdy człowiek popełnia błędy, choć nie zawsze to widać. Lowell jest genialny jeśli chodzi o nauczanie, ale wciąż nie jest maszyną. Niedługo skończy dwadzieścia dwa lata, to prawie dwa razy tyle co Ty, właśnie sobie uświadomiłem. Jezu, jaki on musi być dla Ciebie stary! xD
Wbrew pozorom wcale nie różnimy się aż tak, a to, w czym nie jesteśmy podobni tylko nas do siebie zbliża i pozwala uzupełniać się nawzajem. Jest między nami kilka lat różnicy, ale to naprawdę nie ma tu znaczenia. Wiek to tylko liczba...
Kurwa, nie powinienem chyba tego pisać. Ty wiesz, że w Twoim wieku umawianie się z dwudziestolatkami to tak niezbyt legalne i w chuj przypałowe? Powiedz, że wiesz... Matko od kiedy gadam z jedenastolatkami o takich rzeczach...
Twój dziadek tak uważa? Zapraszam go do siebie, pokażę mu co znaczy być wrzodem :D Cieszę się jednak, że nie podzielasz tej opinii. Dla mnie nie ma znaczenia, czy ktoś jest kobietą, czy mężczyzną. Ludzkie ciało jest tak samo piękne u każdej z płci, a umysł ma te same wady bez względu na te rzeczy.
To jest pytanie, które zadajesz zupełnie niewłaściwej osobie xD Jenn, ja tu sam nie wiem, jak to się stało. Ja znam się na pożądaniu, nie miłości... KURWA. Znowu nie powinienem... W sensie... Chodzi mi o to, że to się chyba czuje. Tak po prostu nagle wiesz. Myślisz o tej osobie zupełnie inaczej niż o kimkolwiek innym, jesteś w stanie poświęcić dla niej wszystko i masz zupełnie inne pomysły na spędzanie z nią czasu, którego zawsze jest za mało.
Wiesz, nie każdy związek trwa wiecznie i nie każdy jest szczęśliwy, choć nie zawsze jest to powód, dla którego ludzie mieszkają osobno. Czasem tak po prostu wychodzi, ale tak, to jest skomplikowane i cholernie trudne. Bycie dorosłym to dużo więcej problemów niż może się wydawać. Co do samych pieniędzy to szczerze nigdy nie przywiązywałem do nich wagi. Może faktycznie dobrze jest je mieć, ale też trzeba umieć poradzić sobie bez nich.
Kto teraz prowadzi to koło? Weź mi coś narysuj następnym razem! I pozdrów tego legendarnego Christiana!
Cieszy mnie to! Wygląda, że z naszej znajomości to same dobre rzeczy wychodzą! Oby tak dalej xD

Max

Jenna,

Felinus Faolán Lowell

Jen,

Bardzo dziękuję za prezent Świąteczny! Ostatnio nie miałem za bardzo czasu na nic, ale chętnie nadrobię co tam się u Ciebie działo od kiedy czarowaliśmy sobie na Pokątnej. Kakao i pianki w Hogsmeade?

Max

Urocza Jenno,

Marcella

Jenna,

Nazwanie tego co zrobiłaś głupim, to lekkie niedopatrzenie szczególnie, że jasno powiedziałem, że wszystko jest dopiero w fazie testowania. Nie mam do końca prawa zabronić Ci przychodzić na zajęcia, ale na pewno będę bardziej na Ciebie uważał. Przepraszam, że się uniosłem, ale chyba sama rozumiesz, jak potencjalnie niebezpieczna mogła być ta sytuacja.

Max

Jenna,

Julia Brooks