Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klub Dzielnych Dysputantów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Sol Irving
Sol Irving

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 150
C. szczególne : Blizny na torsie i ramieniu
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 212
  Liczba postów : 267
https://www.czarodzieje.org/t17129-sol-irving
https://www.czarodzieje.org/t17136-niebla#478388
https://www.czarodzieje.org/t17130-sol-irving
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptyPon 1 Kwi - 22:28;

First topic message reminder :


Klub Dzielnych Dysputantów


W tym pomieszczeniu odbywają się spotkania klubu dyskusyjnego. Za aktywne uczestnictwo (napisanie przynajmniej dwóch postów i przedstawienie swojej opinii) możecie zdobyć punkt do dowolnej umiejętności. Spotkania będą zaczynać się na początku miesiąca, a zamykać je będę pod koniec, tak żeby był czas na rozliczenie. Oczywiście ilość postów jest nieograniczona, zapraszam do jak najbardziej żywej dyskusji!
Sol zagospodarowała pod to jakąś starą, zniszczoną klasę, dlatego wnętrze dalej pozostawia wiele do życzenia. Udało jej się zorganizować tu sporo kanap, foteli, imbryków do herbaty i herbaty samej w sobie, na tyle na ile mogła pozbyła się kurzu i powywieszała różne ozdoby na zniszczonych ścianach. Przez to miejsce stało się zarówno surowe, jak i przytulne, ale przede wszystkim pełne życia.

Tematy spotkań:
1. Kwiecień 2019 - "Czy powinniśmy uczyć się więcej o czarnej magii w Hogwarcie? Czy dział ksiąg zakazanych jest koniecznością?"



Ostatnio zmieniony przez Sol Irving dnia Sro 17 Kwi - 19:50, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptyPon 6 Sty - 17:00;

Do niedawna nie należała do kółka dysputantów, bo i w nikłym stopniu zależało jej na przedstawianiu własnego zdania na wybrane tematy na piśmie i bez zwrotnego odzewu od innych zainteresowanych. Równie dobrze mogłaby pisać swoje przemyślenia i chować je do szuflady. Wyjątkiem w tym wypadku były zadania domowe, jednak w ich przypadku miała podejście tego rodzaju, że były po prostu obowiązkową sprawą i zależało od nich w jakimś stopniu zaliczenie przedmiotu. A jej, jak już pewnie szkolna brać zdążyła zauważyć, mocno zależało na ocenach. W miarę możliwości tych pozytywnych.
Mugoloznawstwo za każdym razem było dla niej swoistym powrotem do tej części życia, której w szkole bardzo jej brakowało. Oferowało urywek zupełnie innej rzeczywistości, choć tak dobrze jej przecież znanej. Przyjemnie było brać w tym udział, a obserwowanie uczniów, którzy pierwszy raz mieli z wybranymi zagadnieniami styczność dodawała całemu przedsięwzięciu jeszcze więcej blasku i iskier. Dopóki nie znalazł się ktoś, kto nienawidził mugoli i mugolaków całym swoim jestestwem, co jednak w szkolnych murach zdradzano niezwykle rzadko. Gorzej poza nimi.
Swoje stanowisko miała, w jej wyobrażeniu, bardzo bezstronne, ale i naiwnie idealistyczne. Kiedyś nawet była zwolenniczką tego, aby znaleźli się chętni do połączenia obu tych światów. Dorastanie jednak wiązało się z tym, że miała okazję poznać nieco bardziej naturę ludzi i ich strach oraz niechęć do nieznanego. Zwyczajnie nieostrożnym byłoby nagłe uświadomienie nie-magów o czarodziejach i zbliżenie tych dwóch społeczeństw do siebie. A może nawet okazałoby się tragicznym w skutkach...
Powrót do góry Go down


Bjørn H. Nordhagen
Bjørn H. Nordhagen

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : Blizna na lewej łopatce, włosy w nieładzie, bardzo jasna cera, heterochromia centralna
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 113
  Liczba postów : 93
https://www.czarodzieje.org/t18022-bjrn-h-nordhagen#512137
https://www.czarodzieje.org/t18023-mushu#512187
https://www.czarodzieje.org/t18021-bjrn-h-nordhagen#512136
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptyPon 6 Sty - 18:08;

Najlepszą terapią jest chyba terapia szokowa, dla niego wyrażanie własnej opinii na jakikolwiek temat to wcale nie taka prosta sprawa. Być może właśnie dlatego zapisał się do kółka, żeby zdobyć odrobinę odwagi i małymi krokami wyjść ze swojego wewnętrznego zajęcia. Wyrzucanie z siebie własnego zdania odsłaniało z niego nieco tajemnicy, pozwalało innym go poznać. Liczył na własny rozwój, ale też na dowiedzenie się czegoś o innych, może zmianę własnych przekonań.
Jeśli chodziło o nauki dotyczące mugoli, mógłby się wypowiadać całymi lawinami zdań na temat niemagicznego świata. Przez te jedenaście lat żył ostatecznie z minimalną wiedzą o istnieniu czarów, a ojciec niewiele mu zdążył przekazać. Nordhagen przesiąkł szarą codziennością mugoli, znał ich zwyczaje, sprzęty, historię i kulturę, wszystko to, czego zdążył nauczyć się przez kilka lat szkoły nim przyszedł list ze Stavefjord. Nie mógł więc pominąć dyskusji o czymś, co było mu bliskie i na temat czego miał już swoją opinię. Zdarzyło mu się w życiu spotkać z nienawiścią czystokrwistych, ze zdziwieniem niedouczonych. A prawda była taka, że świat czarodziejów mógł wiele zyskać na znajomości mugoli, przecież coraz częściej pojawiały się w nim rzeczy żywcem wyciągnięte z normalnego życia, jedynie nieco umagicznione i przystosowane do magów.
Powrót do góry Go down


Angel Price
Angel Price

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 1.83
C. szczególne : czarujący uśmiech, drobny kolczyk w lewym uchu, gładziutka twarz niczym pupa archanioła no dobrze z lekkim kilkudniowym zarościkiem, czerwone usta o smaku truskawkowym
Galeony : 562
  Liczba postów : 171
https://www.czarodzieje.org/t16195-angel-price
https://www.czarodzieje.org/t16505-golab-pocztowy
https://www.czarodzieje.org/t16193-angel-price
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptyPon 6 Sty - 21:49;

Nie chętnie chodził na zajęcia po zajęciach, a takie były kółka pozalekcyjne. Chociaż prowadzenie przez niejaką Irving klubu Dzielnych Dysputantów podobało mu się, na takie spotkania mógł przychodzić. Nie były one kolejnymi nudnymi lekcjami, a czymś całkowicie innym. Lubił się wtrącać i wyrażać swoje zdanie, ale chyba najbardziej uwielbiał przyglądać się wymianie zdań przez innych. Zażarte dyskusje, które nie raz były prowadzone w tym przytulnym pokoiku, prosiły się o własny film dokumentalny. Również podobało mu się to, że większość czasami była tak zajęta sobą, że Angel Price mógł całkowicie skupić się na sobie. Wypicie herbaty z nienagannych filiżanek, a także poczęstunek i wygodne fotele czy kanapy z widowiskiem — pierwsza klasa. Zdecydowanie mógł poświęcić nieco swojego czasu temu show.
Na spotkanie przyszedł w rozpinanej koszuli w cętki, spodnie były nieco bardziej nierzucające się w oczy; zwyczajne czarne z modnymi niewielkimi przetarciami. Koszule miał niemal zapiętą pod samą szyję, jednakże przekraczając próg pokoju, rozpiął ze trzy guziki. Nie miał żadnej torby, notatników czy piór. Jedynie co trzymał w dłoni to paczka solonego popcornu, tylko Bóg wie co miał za to w kieszeniach.
Rozejrzał się po tym schronisku dla meneli, świadczyła o tym ta farba odpadająca ze ścian i te ponure zniszczone meble. Wybrał jeden z foteli, nie chcąc dzielić się swoimi przekąskami z innymi i usiadł, nie zaszczycając nikogo swoim spojrzeniem.
Powrót do góry Go down


Lazar Grigoryev
Lazar Grigoryev

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : Tatuaże, kolczyk w języku, przekłute uszy, silny rosyjski akcent
Galeony : 378
  Liczba postów : 541
https://www.czarodzieje.org/t17721-lazar-arseni-grigoryev
https://www.czarodzieje.org/t17739-lazar-grigoryev#499191
https://www.czarodzieje.org/t17722-lazar-grigoryev#498407
https://www.czarodzieje.org/t18307-lazar-grioryev-dziennik
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptyWto 7 Sty - 11:53;

Spotkania klubu dyskusyjnego były czymś, na co czaił się już od dłuższego czasu. Czuł, że to coś dla niego, bo nie tylko lubił dorzucać swoje trzy galeony tam, gdzie nikt o nie nie prosił (i wykłócać się o nie bez powodu), ale i potrzebował doszlifować swój angielski, który pod względem wymowy wciąż mocno kulał. Nie od dziś wiadomo, że języka najłatwiej jest się nauczyć przez rozmowę, liczył więc, że przychodząc tu, połączy przyjemne z pożytecznym. No, a poza tym przewodniczyła mu Sól Irving, która była na tyle sympatyczna i barwna, że miał ochotę przebywać w jej towarzystwie.
Tyle co wyszedł ze szkolnej kuchni, gdzie zajął się przygotowywaniem ciasteczek, które chciał zabrać ze sobą na spotkanie. Wspiął się po schodach z talerzem pełnym smakołyków i zatrzymał się przed wejściem. Darował sobie pukanie, po prostu wszedł do pomieszczenia, licząc na to, że jednak się nie pomylił i wybrał właściwe drzwi. W Hogwarcie panował taki chaos, że czasem w ogóle nie potrafił się w nim odnaleźć – choć trzeba przyznać, że miało to też swój urok.
Ahoj — przywitał się po czesku, przystanął, rozejrzał się po twarzach zebranych, a potem z cichym pobrzękiwaniem zawieszonych na szyi łańcuszków podszedł do stolika, by postawić na nim talerz. — Strasznie cicho jesteście jak na klub dyskusyjny. Zawsze to tak u was wygląda? — złapał jedno z ciastek, usiadł na zachęcająco miękkiej kanapie i uśmiechnął się, bez względu na to czy ktoś mu odpowiedział. — Częstujcie się, zrobiłem cukerwerki — wskazał na górę czeskich ciastek. Były co prawda tradycją bożonarodzeniową, ale kiedy tak spojrzeć na to z drugiej strony, wciąż w pewnym sensie trwał okres świąteczny.
Powrót do góry Go down


Matthew C. Gallagher
Matthew C. Gallagher

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : zawadiacki uśmiech, podczas którego jego prawa brew zawsze unosi się nieco wyżej niż lewa; dołeczki w policzkach
Galeony : 1345
  Liczba postów : 1054
https://www.czarodzieje.org/t17284-matthew-c-gallagher
https://www.czarodzieje.org/t17286-matthew-c-gallagher#484354
https://www.czarodzieje.org/t17285-matthew-c-gallagher#484235
https://www.czarodzieje.org/t18302-matthew-c-gallagher-dziennik
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptyWto 7 Sty - 19:03;

Koło dzielnych dysputantów dawało naprawdę wiele ciekawych możliwości i skłaniało do myślenia. Lubił wypowiadać się na takie bardziej skomplikowane i kontrowersyjne tematy, chociaż nie ukrywał, że spotkania miały znacznie więcej sensu, bo dopiero wówczas można było mówić o jakiejkolwiek dyskusji. Cieszył się więc, że Sol zorganizowała kolejne, a co więcej, przygotowała taki temat pod rozwagę, że miał wrażenie, że mózg mu wyparuje. Zwykle potrafił postawić się po jednej ze stron konfliktu, przedstawiając swoje argumenty i odbijając te przeciwne niczym pingpongową piłeczkę, ale nie tym razem. Sam uważał bowiem, że lekcje mugoloznawstwa są niezwykle potrzebne i że każdy czarodziej powinien znać prawidła, którymi rządził się niemagiczny świat, tak bliski, a jednocześnie tak odległy. Nie był jednak pewien czy zmuszanie uczniów do jego nauki jest dobrym pomysłem. Tym bardziej zastanawiał się, co go spotka na zebraniu koła dzielnych dysputantów. Chciał posłuchać, co mają do powiedzenia inni i może wtedy będzie łatwiej wyrobić mu własne zdanie.
- Siema. – Rzucił do pozostałych, kiedy tylko przekroczył próg sali. Przez moment szukał wolnego miejsca, aż wreszcie zajął to obok Grigoryeva. – Co to? – Dodał zaraz, spoglądając na górę ciastek obok niego. Nie przepadał za słodyczami, ale tego dnia nie miał czasu zjeść żadnego drugiego śniadania, więc bez pytania sięgnął po jedno i posmakował. W sumie nie były wcale takie złe.

@Lazar Grigoryev
Powrót do góry Go down


Darcy U. Hirrland
Darcy U. Hirrland

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : amerykański akcent, blizna na lewym przedramieniu, przygarbiona postawa i czerwona szminka na ustach
Dodatkowo : Likantropia
Galeony : 118
  Liczba postów : 61
https://www.czarodzieje.org/t17869-darcy-u-hirrland?nid=1#505748
https://www.czarodzieje.org/t17906-korespondencja-darcy
https://www.czarodzieje.org/t17890-darcy-u-hirrland
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptySro 8 Sty - 1:13;

Minęło już trochę czasu, odkąd Darcy dała się namówić do uczęszczania w Klubie Dysputantów, jednak niewiele było do tej pory okazji, by faktycznie pojawiła się na organizowanych przez Sol spotkaniach. Raz nie mogła znaleźć sali, kiedy indziej musiała zrezygnować z racji nawału prac domowych, a jeszcze innym razem po prostu źle się czuła z racji zbliżającej się pełni. Mimo mocno średniej frekwencji, dziewczę wywiązywało się sumiennie ze wszystkich zadań zleconych w ramach kółka, nie chcąc zaniedbywać tego, do czego tak lekkomyślnie się zobowiązało. Z jednej strony zapisała się na całe to kółko po to, żeby Irving dała jej wreszcie spokój, ale z drugiej wizja bezkarnego wtrącania swoich trzech groszy do choćby najbardziej jałowej dyskusji idealnie pasowała do mającej zawsze własne zdanie Hirrlandówny. Ganiących notatek autorstwa Sol wolała nie zauważać, niby przypadkiem wyrzucając je do kosza razem ze starymi pergaminami. Oops, zdarza się...
Przemierzając korytarze w drodze do sali, Darcy zdała sobie sprawę, że już od dawna nie była na żadnym spotkaniu, tym bardziej chwaląc się w duchu, że udało jej się wygospodarować czas dzisiejszego dnia. Styczeń był miesiącem wyjątkowo luźnym, przynajmniej dla niej, toteż nie miała problemu, by spędzić godzinkę lub dwie z dala od książek. W trakcie przerwy świątecznej udało jej się zrobić wszystko, co musiała przerobić na zajęcia, więc powrót do szkoły nie był dla niej żadnym wyzwaniem. Nic zatem nie stało na przeszkodzie, by Nowy Rok zacząć obecnością na spotkaniu, co - jeżeli tylko ktoś wierzy w takie bzdury - stanowiło świetną wróżbę na nadchodzące miesiące.
Do komnaty weszła zaraz za Ślizgonem, od razu rozpoznając w powietrzu coś charakterystycznego dla Sol - może to zapach herbaty, a może chora nadpobudliwość. Samej Irvingówny jeszcze nie było, ale za to Darcy dostrzegła kilka znajomych twarzy - Gryfonów kojarzyła z Pokoju Wspólnego, a z niektórymi z pozostałych miała czasem zajęcia. Nie był to jednak nikt, z kim dziewczyna mogłaby ot tak zacząć rozmowę bez narażenia się na dziwne spojrzenia towarzystwa dookoła, toteż wolała zostawić ich w spokoju.
Przywitała się ze wszystkimi, rzucając w eter burkliwe "Serwus" i ruszyła w stronę przysłoniętego ciężkimi zasłonami okna. Za szybą rozciągał się malowniczy, zimowy krajobraz, którego trudno było szukać w pokrytym betonem Nowym Yorku. Oparła się biodrami o parapet i skrzyżowawszy ręce pod biustem, poczęła przyglądać się zebranym. Faktycznie dość specyficzna grupa, jak na Klub Dyskusyjny, ale co ona tam wiedziała. Starała się nie wyróżniać wśród tłumu milczących, może jeszcze zaspanych uczniaków, toteż nie odważyła się odpowiedzieć na pytanie, które padło z ust Grigoryeva. Zresztą nawet gdyby nie bała się zwrócić na siebie uwagi zgromadzenia, to przecież i tak nie byłaby wiarygodnym źródłem informacji. Nieruchoma niczym posąg, z równie kamienną twarzą wpatrywała się zatem w wejście do komnaty, oczekując lada chwilę pojawienia się w progu panienki Irving. Jednocześnie przysłuchiwała się mimowolnie zawiązującej się rozmowie między chłopakami, w razie gdyby pojawiła się okazja do zabrania głosu. W końcu sterczenie jak czubek w koncie było równie, a może i nawet bardziej żałosne niż wtranżolenie się komuś w środek rozmowy. Oby chociaż temat był warty całej tej szopki...
Powrót do góry Go down


Sol Irving
Sol Irving

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 150
C. szczególne : Blizny na torsie i ramieniu
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 212
  Liczba postów : 267
https://www.czarodzieje.org/t17129-sol-irving
https://www.czarodzieje.org/t17136-niebla#478388
https://www.czarodzieje.org/t17130-sol-irving
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptyPon 13 Sty - 20:23;

Cieszyła się na kolejne spotkanie, zwłaszcza, że ostatnie było tak dawno. Żałowała tej przerwy, ale sytuacja faktycznie ją do tego zmusiła i niewiele mogła zdziałać, nie będąc wcale w zamku. Teraz, skoro już wróciła, zamierzała wcielić w życie regularne spotkania, przynajmniej raz na dwa miesiące, żeby przedyskutować jakiś istotny temat. Nie dało się ukryć, że ostatnio nastroje antymugolskie wzrastały, Sol nie była w to zbyt angażowana, miała tylko nadzieje, że to nie zajdzie za daleko. Mimo wszystko zagadnienie o jakim od dawna już myślała, wydawało się teraz całkiem na czasie, dlatego zdecydowała się właśnie na nie. Zwłaszcza, że temat mógł budzić wątpliwości - nawet, jeśli ktoś szanował mugoli, nie musiał chcieć uczyć się o ich świecie za dużo, zwłaszcza, że to pozornie wydawało się zbędne. Zresztą, kolejna, obowiązkowa lekcja? Czasami i bez tego plan pękał w szwach i przecież było wiele więcej ważniejszych zajęć, które mogły im się przydać na co dzień, bądź w przyszłej pracy. Przy nich mugoloznawstwo wydawało się dość bezużyteczne.
Pomyślała, że poczęstunek dostosuje do tematu. Niedawno jeszcze była w domu, więc zaopatrzyła się w sporo mugolskich słodyczy, czekolad, cukierków, batonów, wszystkich swoich ulubionych przysmaków. W przeciwieństwie do czarodziejskich słodyczy, te nie oferowały niczego poza smakiem, ale były tak pyszne, że jej zdaniem to absolutnie wystarczało. Weszła do sali i wyłożyła wszystko na stole. Uśmiechnęła się, widząc, że zebrało się sporo ludzi. Spojrzała z zaskoczeniem na @Darcy U. Hirrland, której obecności tutaj z pewnością się nie spodziewała, ale to była miła niespodzianka. Na dłużej spojrzenie zatrzymała jeszcze na @Lazar Grigoryev i uśmiechnęła się szerzej na jego widok.
- Hej wam, przepraszam za chwilę spóźnienia, już zaczynamy. Możecie częstować się słodyczami, wszystko z mugolskich sklepów, może bardziej wczujecie się w klimat - stwierdziła i spojrzała na tablicę, na której był zapisany już wcześniej przez nią temat. Wiele więcej przygotowań nie trzeba było, więc sama zajęła miejsce, rozsiadając się w wygodnym fotelu. - O, widzę też coś przynieśliście. Okej, nie wyjdziemy stąd głodni, to mi się podoba - powiedziała rozbawiona w kierunku Lazara i Matta i w końcu podniosła trochę głos, żeby rozpocząć. - Dobra. Tematem dzisiejszego spotkania są lekcje mugoloznawstwa. Na chwilę obecną są to zajęcia nieobowiązkowe. Macie okazję wypowiedzieć się, czy to dobrze, czy może jednak każdy powinien na nie chodzić i przy okazji podzielcie się tym, co byście w tych zajęciach zmienili, czego chcielibyście więcej, wszystko co ma z tym związek i myślicie, że ma znaczenie. Starajmy się nie atakować się wzajemnie, tylko wymieniać argumenty, chociaż to chyba nie jest tak kontrowersyjny temat, żebym musiała się o to martwić. Moim zdaniem przynajmniej przez kilka lat powinniśmy chodzić na te zajęcia, żeby znać podstawy i nie być ignorantem wśród ludzi, którzy żyją praktycznie obok nas. Nigdy nie wiadomo, kiedy taka wiedza może się przydać. Zresztą, mugole wymyślili sporo rzeczy, z których warto brać przykład, a im więcej wiemy, tym łatwiej nam się rozwijać - sięgnęła po milky waya i po zdjęciu kolorowej folii, zjadła słodycz, czekając na jakąś reakcję ze strony innych. Ostatnio dyskusja potoczyła się dość płynnie, zdecydowanie nie była spokojna, ale przynajmniej dynamiczna i faktycznie mogła sporo uświadomić. Nie miała pojęcia, jak będzie teraz, nie wiedziała, czy to jest tak ciekawe, żeby żywo o tym dyskutować, ale w tym kameralnym gronie mogli po prostu posiedzieć i pogadać w miłej atmosferze, nie miałaby nic przeciwko.

Dalej możecie śmiało przychodzić i dołączać do dyskusji w każdej chwili!
Powrót do góry Go down


Aleksander Cortez
Aleksander Cortez

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 194
C. szczególne : Kruczoczarne, kręcone, długie włosy (od ostatniego pobytu w szkole jeszcze dłuższe) luźno opadające. Ubrany w wszystko co wygodne i swobodne - brak garniturów. Karnacja skóry znacznie ciemniejsza. Opalił się w tym Meksyku.
Galeony : 148
  Liczba postów : 901
https://www.czarodzieje.org/t13688-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t13741-cortez-aleksander-korespondencja
https://www.czarodzieje.org/t13704-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t18718-aleksander-cortez-dziennik#53
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptyPon 13 Sty - 21:24;

Obracał różdżką między palcami przeglądając tablicę z ogłoszeniami w pokoju wspólnym.
Nuda, to już było, nie, nie. Klub Dzielnych Dysputantów. A może by tak się przełamać i wyjść do ludzi. Teraz tego potrzebował, znów wpasować się w stare grane role. Wrócił więc do sypialni i otwierając szafę przeglądał ubrania zastanawiając się na co miał w zasadzie ochotę. Padło na Cortezowy klasyk - szary garnitur z kamizelką i czarną koszulą. Spojrzał się w lustro, przyglądając się krytycznie widoku jaki tam zastał. Spojrzał na swoje ręce, pomimo, że wyczyszczone dokładnie bez najmniejszej skazy. Jemu wydawały się być całe brudne, czarne od ziemi, z resztkami gleby pod paznokciami. Poszedł więc je umyć, mył i mył, szorując je dokładnie. Znów stanął naprzeciw lustra i wyciągając długą, srebrną szpilę do włosów, pochylił się i zagarnął czarne, długie loki i zawijając je, utworzył gruby kok, który przebił szpilą upewniając się, że się dobrze trzyma. Włożył różdżkę do wewnętrznej kieszeni marynarki i poprawiając mankiety rękawów koszuli wyszedł z sypialni, następnie pokój wspólny i ruszył na miejsce spotkań tego całego Klubu DD.
Zapukał wpierw trzy razy w drzwi nim je otworzył niepewnie i zajrzał wpierw do środka, by po tym przekroczyć próg.
- Cześć wszystkim, Cortez - Przywitał się wpierw z osobami już tam będącymi, po czym przedstawił się krótko, w formie jakiej to zwykle się do niego zwracano. Tak na wszelki wypadek jakby ktoś jego gęby nie był w stanie dopasować do imienia lub nazwiska.
Zajął jedno z wolnych miejsc w ku jego zaskoczeniu - bardzo wygodnym fotelu.
Dopiero co dołączył do dyskusji, więc na chwilę obecną się nic nie wypowiedział. Chcąc rozeznać się w sytuacji co się tutaj w ogóle dzieje i na jakich zasadach to w działa.
Zgiął nogę i zarzucił ją na drugą krzyżując ją w kostce, po czym oparł się na podłokietniku w łokciu i ułożył podbródek między palcem wskazującym, a kciukiem. Zasłaniając przy okazji część ust trzema palcami, poniekąd na znak, że chwilowo nie zamierza zabrać głosu i obecnie jedynie uważnie słucha.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptyNie 19 Sty - 11:43;

Kochała słodycze niezależnie od tego, czy były czarodziejskie, czy wychodziły spod ręki niemagów. Kiedy więc nadarzyła się okazja, a ona sama uznała, że ma coś do powiedzenia w całej dyskusji, wykorzystała okoliczności do połączenia przyjemnego z pożytecznym.
- Moim zdaniem, na którymś etapie szkolnej edukacji powinniśmy mieć co najmniej kilka obowiązkowych lekcji dotyczących nie-magów i ich dorobku. Całkowite zamykanie się na ich świat jest świadomym założeniem sobie klapek na oczy. - zrobiła sobie chwilę pauzy, czekając na ewentualny odzew, po czym jeszcze bardziej przedłużyła oczekiwanie na kontynuację swojej myśli, częstując się jednym z cuksów znanych z dzieciństwa.
- Ich niektóre wynalazki wyprzedzają nas nawet nie tyle w czasie, co w ogóle o inny poziom myślenia. Już teraz zdarza mi się czuć, że w magicznym środowisku cofam się do jakichś dawnych lat. - jej matka wybrała mugolskie życie właściwie przede wszystkim dlatego, że lubiła zmiany i nowinki. Aktualnie, choć należała od lat do niemagicznego środowiska, nadal poznawała nowe rzeczy i niektóre rozwiązania ciągle potrafiły ją zaskakiwać. Czuła jednocześnie potrzebę i konieczność bycia na bieżąco, by nie zostać w tyle. Wśród magów panował natomiast w pewnym sensie spory zastój.
- Czy to nie dlatego część z nas ma ich za gorszy sort? Bo nie znają magii? Bo nie wiedzą nic o tym świecie? Mugole mogliby równie dobrze powiedzieć to samo o nas, skoro ich technologia jest nam generalnie obca i przepadlibyśmy w ich nowoczesności. A za chwilę nasza magia przy ich wyobraźni oraz osiągnięciach to będą jakieś tanie, wyśmiewane sztuczki. - może i pojechała po bandzie z tym umniejszaniem dorobku magicznego i potencjału zaklęć, ale bardzo chciała wskazać, że jedynym, czym różniły się te dwa światy był fakt, że tylko jeden wiedział o tym, że rzeczywiście istniały dwa. Ale niechęć do poznania świata pozbawionego magii, czy w ogóle marginalizowanie go, było w jej oczach jeszcze większym nieporozumieniem i głupotą, niż sama nieświadomość. Przeklęci kazirodczy konserwatyści. Westchnęła po wygadaniu się, aby następnie skraść kolejne słodycze we wzorzystych papierkach i z powrotem opadła na swój fotel.
Powrót do góry Go down


Matthew C. Gallagher
Matthew C. Gallagher

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : zawadiacki uśmiech, podczas którego jego prawa brew zawsze unosi się nieco wyżej niż lewa; dołeczki w policzkach
Galeony : 1345
  Liczba postów : 1054
https://www.czarodzieje.org/t17284-matthew-c-gallagher
https://www.czarodzieje.org/t17286-matthew-c-gallagher#484354
https://www.czarodzieje.org/t17285-matthew-c-gallagher#484235
https://www.czarodzieje.org/t18302-matthew-c-gallagher-dziennik
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptySro 22 Sty - 0:40;

Ciekaw był czy ktoś podejmie się rozpoczęcia dyskusji na temat mugoloznawstwa, bo sam póki co zajęty był przeżuwaniem wyciągniętego od Lazara ciastka. Przez dłuższą chwilę panowało milczenie, ale nim zdążył sam zgłosić się na ochotnika, do jego uszu dobiegł donośny głos panny Davies, która zdecydowanie nie przebierała w środkach. Ba, mówiła na tyle stanowczo, że chyba nikt inny nie chciał jej przerywać. Sam także słuchał uważnie jej słów, by wynotować sobie ewentualne punkty, z którymi by się zgadzał lub wręcz przeciwnie. Gryfonka potrafiła jednak w kilku zdaniach zawrzeć tak wiele informacji, że ostatecznie odpuścił sobie tę metodę. Próbował zamiast tego wyłapać ogólny sens jej wypowiedzi i wyrobić sobie własne zdanie, dzięki któremu mógłby całościowo odnieść się do jej poglądów.
- Myślę, że Moe ma sporo racji. – Wtrącił swoje trzy knuty, po czym zamilknął na moment, żeby upewnić się, że dziewczyna na pewno już skończyła. Nie chciał jej przerywać, żeby przypadkiem nie wytrącić jej z równowagi i nie rozgonić myśli, które udało jej się zebrać w spójną i ładnie ubraną całość. – Świat magiczny i niemagiczny intensywnie się przenikają. Na przykład nasz wizbook to istna kopia mugolskiej technologii. – Kontynuował, jednak nagle o czymś sobie przypomniał. – Unikałbym jednak posługiwania się sformułowaniami „gorszy” czy „lepszy”. Nawet jeśli nie mamy nic złego na myśli, to jednak w ten sposób niepotrzebnie skłaniamy innych do takiego podziału. – Uśmiechnął się delikatnie do swojej koleżanki, żeby wiedziała, że tymi słowami wcale nie neguje jej zdania. Sam miał przecież dość podobne. Zdawał sobie jednak sprawę z tego, że wielu uczestników kółka na pewno pochodzi z czystokrwistych rodzin. Jeśli chcieli namawiać do lekcji mugoloznawstwa, rzucanie takimi ocennymi pojęciami, czy otwarte mówienie, że świat magiczny jest daleko w tyle, raczej należało uznać za mało skuteczną metodę.
- Wracając, oba światy znacząco się różnią, ale żyjemy obok siebie, jak i czerpiemy od siebie wzajemnie, więc myślę, że czarodzieje nie powinni się na ten temat całkiem zamykać. Nie wiem tylko czy przymuszanie uczniów do nauki mugoloznawstwa jest dobrym rozwiązaniem… a jeśli już, to chyba umiejscowiłbym ten przedmiot jako obligatoryjny przez nieco krótszy okres edukacji. Może trzy pierwsze lata? Albo tak jak Moe powiedziała, jakieś konkretne lekcje dotyczące podstaw? – Nie chciał póki co uciekać się do jednoznacznych stwierdzeń, ale nie unikał przy tym wyrażenia własnego zdania. Po prostu chciał usłyszeć również głosy innych dzielnych dysputantów, bo miał świadomość tego, że wiele istotnych argumentów mogło jeszcze nie paść, a samemu nie udało mu się ich wymyślić.
- W szczególności jednak pomyślałabym o tym, jak zachęcić uczniów do mugoloznawstwa. Może więcej aktywnych lekcji? Ta ostatnia prowadzona przez profesora Harringtona jest dobrym przykładem. Podczas paintballa wszyscy świetnie się bawili, a dzięki temu dowiedzieli się również czegoś o mugolskim świecie. Połączenie z pożytecznym mogłoby zwiększyć frekwencję. – Podzielił się swoim pomysłem, a zaraz po tym rozsiadł się wygodniej na swoim krześle i przyglądał twarzom pozostałych. Oczekiwał również, aż ktoś inny weźmie udział w dyskusji. Padło już wiele słów, a żeby się nie pogubić, wyciągnął swój pergamin i zaczął notować w tabelce wszelkie „za” i „przeciw”.
Powrót do góry Go down


Lazar Grigoryev
Lazar Grigoryev

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : Tatuaże, kolczyk w języku, przekłute uszy, silny rosyjski akcent
Galeony : 378
  Liczba postów : 541
https://www.czarodzieje.org/t17721-lazar-arseni-grigoryev
https://www.czarodzieje.org/t17739-lazar-grigoryev#499191
https://www.czarodzieje.org/t17722-lazar-grigoryev#498407
https://www.czarodzieje.org/t18307-lazar-grioryev-dziennik
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptySro 22 Sty - 15:33;

Jego pytanie jakoś tak rozpłynęło się w powietrzu, nie pozostawiając po sobie żadnego echa, a on odchrząknął cicho, nieco zbity z tropu. Nie tak sobie to wyobrażał i po prawdzie zawiódł się trochę już na wstępie... i nawet jeśli nie powinien oceniać spotkania po pierwszych sekundach, nie mógł nic poradzić na to, że pierwsze wrażenie było przecież najważniejsze. A może to ten bury styczeń tak wpływał na Hogwartczyków?
Cuker... — chciał odpowiedzieć Mattowi, ale w połowie słowa się zatrzymał i machnął ręką — takie tradycyjne czeskie ciastka świąteczne. — wyciągnął w jego stronę talerz, uśmiechając się nieco. Na brodę Rasputina, przynajmniej ktoś się do niego odezwał! I to nie byle kto, bo w dodatku osoba, którą nie tylko poznał, ale i która była dla niego miła. Poklepał miejsce obok siebie, dając mu do zrozumienia, że klapnięcie tyłkiem tuż obok niego będzie mile widziane i rozsiadł się wygodniej, przyglądając się zebranym.
W końcu do środka wpadła Sól, wnosząc do środka słodycze i podobnie słodki uśmiech, który zresztą odwzajemnił. Wziął jednego liona i po odpakowaniu go z papierka, wgryzł się w słodkiego batona. Zmarszczył brwi, gdyż Gryfinka i Ślizgon zaczęli mówić szybko i dużo, co w połączeniu z akcentem sprawiało mu spory problem.
Może na pierwszym roku... — rzucił swoje przemyślenie po wysłuchaniu @Matthew C. Gallagher i @Morgan A. Davies, mając nadzieję, że dobrze wszystko zrozumiał — Ale ja nie myślę żeby obowiązek to było coś dobrego, Matthew ma rację. Jak komu powiecie, że musi, to będzie się gniewać. — Zatrzymał się na moment, bo coś mu tu nie grało. — Fikać? Podskakiwać? Buntować się, o. Będą się buntować, bo nikt nie lubi jak się go pozbawia wolnej woli.
Sam był chyba najlepszym tego przykładem. Nie był szczególnie przekorną osobą, ale gdyby ktoś próbował w jakikolwiek sposób ograniczyć jego wolność, za nic w świecie by go nie posłuchał. Istnieli ludzie, dla których była to w życiu największa wartość... i Lazar właśnie do takich należał. I dlatego też rozumiał powagę sytuacji.
Ja tak dumaju czy w ogóle mugoli powinno się traktować jak coś co można poznać. Jest wiedza o zwierzętach, wiedza o roślinach, wiedza o gwiazdach... ale gdyby ktoś zrobił wiedzę o kobietach, to pewnie nie bylibyście zadowoleni, da? A przecież są ludzie, którym by się przydała. Mugoloznawstwo to trochę u... — zaciął się nad trudnym słowem, zupełnie zapominając jak nazwać uprzedmiotowienie. — Robienie z nich przedmiotów. Obiektów badań.
Zdawać by się mogło, że pół roku w Hogwarcie będzie mówił lepiej, ale prawda była taka, że dłuższe wypowiedzi wciąż sprawiały mu całkiem duży kłopot.
Powrót do góry Go down


Angel Price
Angel Price

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 1.83
C. szczególne : czarujący uśmiech, drobny kolczyk w lewym uchu, gładziutka twarz niczym pupa archanioła no dobrze z lekkim kilkudniowym zarościkiem, czerwone usta o smaku truskawkowym
Galeony : 562
  Liczba postów : 171
https://www.czarodzieje.org/t16195-angel-price
https://www.czarodzieje.org/t16505-golab-pocztowy
https://www.czarodzieje.org/t16193-angel-price
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptySob 25 Sty - 13:28;

Siedział, zatapiając się w miękkim, starym fotelu i kończąc swoje przekąski. Na jego twarzy malowało się nieskrywane niezadowolenie, kiedy zerknął na psute opakowanie, które trzymał w dłoniach. Zaczął rozglądać się po obecnych, z nadzieją, że wypatrzy coś smacznego. Nie służyły mu te spotkania. Zdrowo się odżywiał. Dbał o formę, figurę, bicepsy, a tu przychodził i wszyscy żarli jak świnie. Miał nadzieje, że w końcu ktoś rozpocznie tę tematyczną dyskusję na temat mugoli; pomyślał, że wtrąci się może ze dwa razy lub komuś przytaknie. Nie wyglądał na takiego, co by chciał wyrywać się do odpowiedzi. Przyszedł tu chyba z ciekawości albo pewnej formy masochizmu. Zawsze istniało ryzyko, że nawet siedząc, zwróci na siebie czyjąś uwagę i dostanie w mordę. Zastanawiał się, czy dochodziło tu do bójek. Wątpił w to, prędzej do brutalnej wymiany zdań. Kółko Dzielnych Dysputantów nie było jakoś oblegane. Mało osób się zjawiło, jeszcze mniej tych przyjezdnych.
Na pewno @Lazar Grigoryev zwrócił jego uwagę. Nie tylko przez swój silny rosyjski akcent, ale także przez nie tutejsze rysy twarzy i te przekute uszy. Angel miał tylko jeden nierzucający się w oczy kolczyk; jednak zdecydowanie popierał styl kolegi.
- Bardzo fajne te skurwielki, takie świąteczne. - Odparł chyba sam do siebie niż do Rosjanina. Wziął jedno ciasteczko, które przypominało nadal o świętach. Może u nich dłużej się świętuje?
W końcu zjawiła się spóźniona @Sol Irving, z którą za wiele nie miał wspólnego, ale znał ją z domu Gryffa.
- No, to moje klimaty. - Spojrzał zadowolony na jedzenie z mugolskich sklepów. Właściwie za bardzo nie zwracał uwagi na innych i uważał, że prędzej wszyscy zabiorą się do jedzenia niż dyskusji, ale ta mała cwaniara @Morgan A. Davies, postanowiła zaraz to się odezwać.
- Bardzo dobrze powiedziane. - Pochwalił wypowiedź Moe, krusząc sobie na swoją cętkowaną koszulę jednym z tych cukerskurwysynków Lazara. Słuchał z uwagą Matthew i Grigoryev, tego ostatniego ciężko mu było momentami zrozumieć.
- Obowiązkowe mugoloznastwo to ja bym dał tym wszystkim z rodów czystokriwstych co o niemagicznych nie mają pojęcia i wymyślili sobie przezywaniem nas "szlamami", to już mugole są lepsi w gębie. - Znowu przysiadł na swoim fotelu, zabierając kilka batoników i ciastek ze sobą. Kurde, dorobi się takiego brzucha jak ojciec, który siedzi po pracy z piwkiem przed telewizorem.
Powrót do góry Go down


Darcy U. Hirrland
Darcy U. Hirrland

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : amerykański akcent, blizna na lewym przedramieniu, przygarbiona postawa i czerwona szminka na ustach
Dodatkowo : Likantropia
Galeony : 118
  Liczba postów : 61
https://www.czarodzieje.org/t17869-darcy-u-hirrland?nid=1#505748
https://www.czarodzieje.org/t17906-korespondencja-darcy
https://www.czarodzieje.org/t17890-darcy-u-hirrland
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptyNie 2 Lut - 18:47;

Sala powoli się zapełniała, coraz mniej foteli i poduszek rozrzuconych na podłodze pozostało wolnych, lecz po Sol nadal nie było ani śladu. Zebrała im się tutaj całkiem ciekawa grupa, więc i dyskusja mogła okazać się interesująca. Mieli tu kilku Gryfonów, którzy potrafią przecież dodać emocji rozmowom a nawet wszcząć kłótnię, Ślizgona, Puchona i chłopaka z wymiany, który pewnie pstro wie o społeczeństwie niemagów w Wielkiej Brytanii. Zresztą ona też nic o nich nie wiedziała, mogła więc jedynie przełożyć standardy Amerykańskie na tutejsze realia. Korzystając z nieobecności Irving, Darcy zastanowiła się, jaka właściwie jest jej opinia. Swojego czasu miała całkiem częstą styczność z niemagami, uważała ich za super dziwnych (jak mogą spędzać całe dnie z tymi małymi pudełkami w dłoni...jak im tam było...telefurtki? telofiny? jakoś tak) ale z drugiej strony świat pozbawiony magii był ekscytujący i zabawny. Ale czy powinny uczyć się o nich w szkołach?
Rozważania przerwało jej przybycie Sol i dyskusja, która wreszcie się rozpoczęła. Darcy z początku jedynie przysłuchiwała się kolejnym uczestnikom debaty, co jakiś czas unosząc jedynie lekko brwi, gdy któreś stwierdzenie wydało jej się wyjątkowo oderwane od rzeczywistości. Kiedy @Angel Price zajął z powrotem miejsce w fotelu i skupił swoją uwagę na słodyczach przyniesionych przez Irving, zapadła cisza, w której można było wyczuć wyczekiwanie, aż głos zajmie ktoś, kto do tej pory się jeszcze nie odzywał. A że cicho pozostali tylko ona i Nordhagen, przyszedł czas by Hirrlandówna wreszcie się odezwała.
-Okej, zacznijmy od tego, że nie do końca wiem, jak wyglądają tutaj zajęcia z mugoloznastwa, więc dzięki za szczątkowe nakreślenie sytuacji - zwróciła się do ślizgona (@Matthew C. Gallagher) -Niemniej mam wrażenie, że zmuszanie kogokolwiek do udziału w tych zajęciach jest zwyczajną przesadą. Rozróżnijmy sobie przy tym naukę o niemagach, ich historii i zwyczajach, a nastawienie czarodziejskiej społeczności do ich świata. I o ile uważam, że obowiązkowe lekcje są bez sensu, tak dobrze by było, żeby niektórzy uświadomili sobie, że niemagowie wcale aż tak się od nas nie różnią. - zastanowiła się przez chwilę nad przykładem - Na przykład wiedzieliście, że wynaleźli własną wersję ruchomych schodów? Tylko te ich nie latają, a przemieszczają się w takim śmiesznym tunelu. W każdym razie zastanówcie się nad tym, co powiedział...przepraszam, jeśli przekręcę, @Lazar Grigoryev. Nauka o niemagach faktycznie ich uprzedmiotawia. Może więc zamiast tego powinny być organizowane jakieś warsztaty, czy bo ja wiem, wycieczki..coś jak ten paintball o którym wspominałeś. - ponownie wskazała głową Ślizgona -Jeżeli będą fajne, to ludzie po prostu będą się zgłaszać, a ominiemy przynudzanie o historii. Swoja drogą, nie mam pojęcia dlaczego niemagowie tak się przejmują jakimś 9/11. Co to w ogóle było? - zakończyła przewracając oczami. Myślała, co mogłaby jeszcze dodać, ale nic na razie nie przychodziło jej do głowy. Wróciła więc do swojej wcześniejszej pozycji, opierając się o parapet i spoglądając, jak jej monolog został odebrany.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptyPią 7 Lut - 22:55;

Postanowiła włączyć się do dyskusji, bo padło kilka ciekawych pytań, a i pewne rzeczy postanowiła sprostować. Tym razem nie wstawała, po prostu na moment przestała zażerać się czekoladowymi i kokosowymi cukierkami. I całą resztą słodyczy, na które dzisiaj chyba była jakoś wyjątkowo łasa.
- W samym przedmiocie nie chodzi o uprzedmiotowienie. Być może sama nazwa jest niewłaściwa i krzywdząca, ale idea sama wydaje mi się świetna. Bo przecież nie chodzi o poznawanie niemagicznego świata przez pryzmat regułek, referatów i badań. Chodzi o chłonięcie go, choć chwilowe uczestniczenie w nim. - przerwała na krótką chwilę, bo pokusa związana z tym przeklętym Raffaello obracanym w palcach najzwyczajniej ją przerosła. A potem wróciła do wyrażania swojego tysiąca słów.
- Wycieczki w ich realia, doświadczanie atrakcji, którymi żyją, poznawanie niemagicznej codzienności, jej ograniczeń, jej wad i zalet. O to w tym wszystkim chodzi. - z przejęciem opowiadała zarówno Lazarowi, jak i pozostałym, których argumenty wcześniej uderzały w sam przedmiot, czy obowiązkowość. Nie było nic lepszego, jak na chwilę oderwać się od czarowania, magicznych stworzeń, miotlarstwa i nauki o goblinach, aby wrócić do tego po doświadczeniu uroków przejechania się elektryczną hulajnogą, podróży metrem, czy głupiego puszczenia pralki. Powrót do obcowania z magią za każdym razem wydawał jej się wtedy czymś wyjątkowym.
- 9/11 to data zamachu terrorystycznego. Prawdopodobnie największego w ich dziejach. Dziś już nieco wytartego, choć teorie spiskowe do dziś robią w tym temacie swoje. - urodziła się 2 lata po tym wydarzeniu, więc dotarły do niej właściwie jedynie echa i cyfrowe zapisy tego, co działo się po drugiej stronie globu w Ameryce tamtego dnia. Opowieści brzmiały dokładnie tak, jak każda inna relacja z tragedii, choć skala rzeczywiście wydawała się potężna. Nie chciała zatem zabrzmieć ignoranko, choć nie była do końca pewna, czy jej się to udało. Być może ktoś inny wziąłby się za porządne podjęcie tematu dwóch wież, samolotu i całej symboliki tego wydarzenia.

@Darcy U. Hirrland @Lazar Grigoryev
Powrót do góry Go down


Sol Irving
Sol Irving

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 150
C. szczególne : Blizny na torsie i ramieniu
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 212
  Liczba postów : 267
https://www.czarodzieje.org/t17129-sol-irving
https://www.czarodzieje.org/t17136-niebla#478388
https://www.czarodzieje.org/t17130-sol-irving
Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 EmptyWto 25 Lut - 13:41;

Dyskusja nie była tak zażarta jak ostatnio i w zasadzie wszyscy mieli podobne zdanie. Ona może nie do końca zgadzała się z tym, że mugoloznawstwo jest uprzedmiotawianiem, chociaż to było faktycznie ciekawe spojrzenie na sprawę. Nazewnictwo mogło być istotne, bo póki co brzmiało tak jak nauka o czymś, a w końcu chodziło o takich samych ludzi, jak oni sami. Wiedziała jak wiele jest różnic, jak wielu rzeczy czarodzieje nie rozumieją, nie była tylko pewna, czy naprawdę muszą rozumieć. Może faktycznie przymuś mógłby przynieść odwrotny skutek?
- Faktycznie, przymus wydaje się kiepskim rozwiązaniem. Tylko z drugiej strony, nieobowiązkowe lekcje często omijają tych, których najbardziej one dotyczą. Jeśli ktoś ma bardzo złe nastawienie do mugoli, które często wynika właśnie z nieuświadomienia, to prawdopodobnie z własnej woli nie pojawi się na zajęciach. Może faktycznie przy najmłodszych rocznikach to powinna być lekcja tak samo obowiązkowa jak każda inna, a dopiero potem trochę to poluzować... - przyznała, chociaż i to rozwiązanie nie było idealne. Część materiału mogła być przerobiona dopiero ze starszymi uczniami, więc zdjęcie z nich obowiązku chodzenia pozbawiało ich tej wiedzy. Pomijając wszystkie kontrowersje, przeciętny uczeń pewnie wybierze siedzenie w dormitorium ze znajomymi, a nie nieobowiązkowe zajęcia, które jeszcze często w jego mniemaniu nie są do niczego przydatne.
- Ostatnio zajęcia są raczej praktyczne, na szczęście nie ma za dużo przynudzania o historii - pokręciła głową, bo z tym akurat w stu procentach się zgadzała. Może i sucha teoria była ważna, ale absolutnie do niczego nie zachęcała i przede wszystkim, niczego nie pozwalała zrozumieć, dotknąć. Przy takim przedmiocie środek przekazu był najważniejszy, bo zniechęcenie do eliksirów przez nadmiar materiału było czymś zupełnie innym w skutkach, niż zniechęcenie do mugolskiego świata. Oczywiście, pierwsze też nie miało najlepszych konsekwencji, ale to drugie mogło prędzej czy później doprowadzić do tragedii. - Zgadzam się z Moe. Trzeba zachęcać, ale nie można też tego spychać na dalszy plan, jako nieistotny, dodatkowy przedmiot, a tak się trochę dzieje, kiedy coś jest nieobowiązkowe - zauważyła i sięgnęła po ciastko. W końcu dokończyli rozmowę i kiedy każdy miał okazję wypowiedzieć na głos swoje zdanie, zrobiło się już późno i wszyscy zaczęli się zbierać. Wiedziała, że temat nie był wyczerpany, ale może to spotkanie skłoniło chociaż kogoś do refleksji i będzie się nad czym zastanawiać w przyszłości.

/ze wszyscy, dziękuje za uczestnictwo love
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 QzgSDG8








Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty


PisanieKlub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty Re: Klub Dzielnych Dysputantów  Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klub Dzielnych Dysputantów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Klub Dzielnych Dysputantów - Page 2 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Skrzydlo zachodnie
 :: 
trzecie piętro
-