Największe pomieszczenie w małym mieszkaniu Fairwyna. Salon jest połączony z kuchnią, którą stanowi kilka szafek i niezbędne do życia wyposażenie. Bardzo łatwo tam o tłok, bo dwie osoby to maks jaki może się w niej zmieścić. Większość pokoju zajmuje szara kanapa, na której czasem bardzo trudno znaleźć miejsce do siedzenia. Max nie jest fanem sprzątania, w szczególności, że niezbyt często miewa gości. Zazwyczaj jego porządki ograniczają się do schowania wszystkiego pod poduszki. Bokserki w tamtym miejscu nie są niczym wyjątkowym i dziwnym dla Anglika. To nie tak, że jest kompletnym bałaganiarzem. Pudełka po jedzeniu i naczynia nie walają się po wszystkich kątach. Pilnuje się, by pozmywać. Nieco większy problem ma z chowaniem talerzy do szafek. Przy zlewie zawsze stoi spora, porcelanowa wieża, a każdy nieprzemyślany ruch może doprowadzić do jej zawalenia. Cały pokój jest utrzymany w jasnych barwach, przez co wszystkie plamy i zabrudzenia bardzo łatwo zobaczyć. Kiedy ma różdżkę pod ręką to stara się z niej korzystać, ale salon Anglika, tak czysty jak na zdjęciu, był tylko w dni zakupu kawalerki.
Drugi pokój
Drugi pokój to zwykła sypialnia Maxa. W przeciwieństwie do salonu, tutaj panuje porządek, ale tylko dlatego, że spędza tutaj jedynie noce. Wiecznie uchylone okno sprawia, że w środku jest przyjemne, świeże powietrze. Na samym jego końcu, stoi spore łoże małżeńskie Fairwyna, z którego jest niezwykle dumny. Jest dużo bardziej przyjemne od tego w Hogwarcie, nawet kiedy ściskają się w nim trzy osoby. Jedna ze ścian, jest całą zakryta przez szafę. Ponad jej połowa jest pusta, a całej by nie zapełnił, nawet gdyby pozbierał wszystkie ubrania z mieszkania. Podobnie do salonu, sypialnia jest utrzymana w jasnych kolorach. Mieszkanie było takie od nowości, a że Fairwynowi to nie przeszkadzało, to tak zostało. Ma to swój urok – taki kontrast do charakteru Maxa.
Łazienka
Ze wszystkich pomieszczeń, łazienka chyba najbardziej przypada do gustu Fairwnyna. Dosyć przestronna, jak na małe wymiaru mieszkania, mieści w sobie prysznic i wannę. W zależności od humoru, może sobie swobodnie wybierać na co ma ochotę. Naprzeciw od wejścia, stoi jakiś kwiatek, którego nazwy Max nawet nie zna, ale o dziwo jeszcze żyje. Podlewa go raz na jakiś czas.