Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Molo

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Molo QzgSDG8




Gracz




Molo Empty


PisanieMolo Empty Molo  Molo EmptyNie 13 Sie 2017 - 14:15;


Molo


Spacerując po plaży, można je zauważyć już z daleka. Nie jest zbyt długie, ale można się po nim przejść i popodziwiać widok otwartego morza. Zazwyczaj kręci się tu sporo turystów, ponieważ podobno wieczorami można zaobserwować stada delfinów przepływające całkiem blisko skraju mola. Przy okazji są tutaj piękne zachody słońca, a w nocy latarnie świecące na błękitno rozświetlają wodę i pomost.
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Molo QzgSDG8




Gracz




Molo Empty


PisanieMolo Empty Re: Molo  Molo EmptyWto 15 Sie 2017 - 18:05;

Na molo pojawiłam się chwilkę przed drugą - celowo wybrałam tak późną porę, bo choć to miejsce tętniło życiem wieczorami, to późną nocą było opustoszałe, a rozmowa, która mnie czekała wymagała bardzo wiele dyskrecji. Stanęłam przy barierce i odpaliłam słodkiego pufka o smaku czekoladowych żab. Delektując się dymem próbowałam ułożyć sobie w głowie całą te sprawę.
Mimo swojej sympatii do niemal całego świata naprawdę nie lubiłam mojej starszej siostry - nie dość, że (w moim mniemaniu niezasłużenie) była ulubienicą matki, to na dodatek była wredną suką. Dla kogoś kto tak jak żywił pozytywne uczucia dla całego świata osoba jej pokroju była nie do zniesienia - wredna, zadufana w sobie. Pracowałyśmy razem, a ja mimo swojego młodego wieku osiągałam lepsze wyniki niż ona, nie miało to jednak żadnego znaczenia w oczach rodziców.
Gdy jeszcze chodziła do Hogwartu traktowałam ją zupełnie jak obcą osobę - nie chciałam mieć z nią nic wspólnego, a co za tym szło - nie znałam jej przyjaciół, nie wiedziałam z kim się trzyma i co robi w wolnym czasie. Gdybym wiedziała, że jest dziewczyną Maxa najpewniej w ogóle bym z nim nie rozmawiała - odrzucałam wszystko co wiązało się ze znienawidzoną siostrą. Gdy dowiedziałam się, że Beatrice jest z nim zaręczona to niemalże zeszłam na zawał - między gajowym, a mną doszło do czegoś więcej niż przyjaźń. Nie poszliśmy z sobą do łóżka, nie byliśmy parą, ale mężczyzna posunął się znacznie dalej niż powinien, a ja nie protestowałam. Oczywiście zerwałam z nim znajomość już dawno, nie zmieniało to jednak faktu, że gdy dowiedziałam się, że facet, który niedawno mnie zwodził jest teraz zaręczony z moją siostrą byłam wściekła.  Miałam go głęboko w poważaniu, nie zmieniało to jednak faktu, że oszukał mnie, ją i kilka innych osób. Takie coś zasługiwało na zemstę. Czekałam więc na molo by się rozmówić z mężczyzną.

@Maximilian Lamberd
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Molo QzgSDG8




Gracz




Molo Empty


PisanieMolo Empty Re: Molo  Molo EmptySro 23 Sie 2017 - 19:08;

Napisał list do Viv, chciał się z nią spotkać z wiadomych przyczyn. Oświadczył się siostrze jego wcześniejszej można powiedzieć kochanki, więc wypadałoby ażeby w jakiś sposób Maximilian się wytłumaczył. Co prawda nie miał za bardzo z czego, bo pewnie Viv doskonale pamięta, że wcześniej jego siostra była jego partnerką, ale coś wtedy nie wyszło. Może wtedy młoda Dear chciała to wykorzystać? Ale z tego co pamięta to jednak Max bardziej starał się zdobyć serce Viv, ale od razu ta powiedziała mu, że nie obiecuje mu Bóg wie czego, więc i tym razem nie powinna mieć chyba do niego żadnych pretensji. Może to wyglądało trochę dziwnie i dziewczyna mogłaby się poczuć urażona tym, że wymienił ją na jej własną siostrę. Co prawda za bardzo nie wiedział jakie mają między sobą stosunki, bo jakoś nigdy specjalnie go to nie interesowało.
Dotarł na molo.
Dlaczego Viv wybrała tak późną porę spotkania? Sam nie wiedział, ale nie miał zamiaru protestować, ważne że się zgodziła i tyle. Zresztą jasno napisał, że nie przeszkadza mu ani data ani godzina ani miejsce spotkania więc nie miał mieć prawa do niej żadnych pretensji, bo sam tego chciał.
Ruszył w kierunku Molo i od razu ujrzał przepiękną posturę Viv. Naprawdę była bardzo ładną osobą, przecież nie bez powodu wcześniej próbował ją zdobyć, tak? Była dla niego piękna i chyba to było nieco za mało. Nie zależało mu aż tak bardzo na niej jak teraz na jej własnej siostrze. Poza tym nie doszło między nimi do czegoś ogromnie wielkiego. Zwykłe zauroczenie, obustronne i tyle. Zwykłe pocałunki i dotykanie ciał. To może i mogłoby dla nich wiele znaczyć, ale jednak dali sobie jasno do zrozumienia, że nic z tego jednak nie będzie i tego się trzymali. Więc zaprzestali spotkań i tyle, więc miał nadzieję, że między nimi będą raczej neutralne, a nawet przyjazne stosunki, ale jak to wygląda w głowie Viv to chyba tylko ona wie. - Witaj Vivian. Nie za późno na przechadzki po nieznanych terenach? - zapytał przyglądając się jej. W końcu był tutaj opiekunem więc miał prawo się jej o to zapytać, a nawet nakazać wrócić do lokum, ale co mu z tego przyjdzie? Jedynie zbędna kłótnia, a tego chciał uniknąć w tych okolicznościach.
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Molo QzgSDG8




Gracz




Molo Empty


PisanieMolo Empty Re: Molo  Molo EmptyWto 29 Sie 2017 - 23:50;

Gdy tylko się pojawił zrozumiałam dlaczego nie mogło dojść między nami do niczego więcej - pomijając już fakt, że był tylko jednym z wielu klinów, którymi starałam się zapełnić dziurę po Rayu, tak naprawdę był dla mnie strasznie irytujący. W tym momencie wkurwiało mnie w nim wszystko - irytująca pewność siebie, sposób poruszania i przede wszystkim to, że ciągle błędnie wymawiał moje imię. Drobiazg? Nie dla Panny Dear.
- Jestem Vivien, nie Vivian - rzuciłam z nieskrywaną irytacją.
Nie zamierzałam jednak się denerwować, bo przyszłam tutaj tylko i wyłącznie po to by ubijać interesy. Nie zależało mi na Maxie i nie lubiłam Beatrice, wciąż jednak wydawało mi się, że jeśli ktoś ma na nazwisko Dear zasługuje na małżeństwo z kimś lepszym niż gajowy bawidamek.
W gruncie rzeczy do niedawna nie wiedziałam, że chodzili ze sobą w szkole, a tym bardziej, że do siebie wrócili - gdybym posiadła taką wiedzę wcześniej nigdy nie dopuściłabym go do siebie bliżej.
- Nie zamierzam owijać w bawełnę - powiedziałam słodkim, lecz lodowatym głosem wypuszczając papierosowy dym z ust - Z tego co udało mi się dowiedzieć wróciłeś do mojej siostry w podobnym czasie, w którym prowadzałeś się ze mną...
Po chwili wahania uśmiechnęłam się szeroko i dorzuciłam:
- ... i z Destiny, i z Williamem. Byłoby przykro gdybym przypadkiem wspomniała coś o tym Bei.
@Maximilian Lamberd nie wiedział, że nie lubię siostry, gdyż jej stosunek do mnie był neutralny, a ja nie dzieliłam się przemyśleniami z byle kim.
- Bei nie będzie obchodziło czy to było później, czy wcześniej. Znienawidzi Cię - powiedziałam zdecydowanym głosem, bez cienia wahania - Na moje szczęście milczenie jest dość łatwe do zdobycia.
Uśmiechnęłam się do niego lekko, lecz z pewną dozą dostrzegalnego sarkazmu.
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Molo QzgSDG8




Gracz




Molo Empty


PisanieMolo Empty Re: Molo  Molo EmptyCzw 31 Sie 2017 - 21:24;

Czuł w głosie ślizgonki, że jednak ich relacja nie potoczyła się tak jakby sam tego oczekiwał. Wyczuwał, że jest na niego zła, a może to jest zazdrość? Może zazdrości własnej siostrze? Na pewno nie powie tego na głos, ale co on sobie mógł w tej chwili pomyśleć. Nie chciał mieć w niej wroga, bo jednak była siostrą jego narzeczonej. Miał nadzieję, że zachowa się jak na poważną czarownicę przystało i nie będzie robiła im na złość. Na Maxie owszem może się wyżywać, ale co ma do tego Beti? Doskonale wiedział jakie relacje łączyły siostry, bo nie raz Beatrice narzekała na siostrę, że ta nie chce z nią rozmawiać, że drą koty. Nigdy w to nie ingerował, bo uważał, że takie sprawy muszą załatwiać jedynie przez siebie, a trzecie osoby są w tej kwestii całkowicie niepotrzebne.
- No nie w podobnym czasie, bo jednak minęło trochę czasu moja droga. - powiedział do niej i wzruszył ramionami. No może to i nie było sprawiedliwe. Viv na pewno czuła się jakoś dziwnie, ale przez to miała wielkie pole do popisu, bo można powiedzieć, że teraz zależy wszystko od niej. Jeżeli powie Beti ich związek może się całkowicie zakończyć, chociaż byli już zaręczeni, więc kto wie czy Beti nie przymknęłaby na to oko? Ale cholernie się tego obawiał, marzył o ślubie z jej siostrą i nie wyobrażał sobie, że mogłoby pójść coś nie tak.
- Vivien jeżeli uważasz, że się Ciebie boję to się mylisz. Nie mam zamiaru się ukrywać przed Beatrice, bo nie jestem dziecko. Jesteśmy zaręczeni, a to o czymś świadczy. Możesz się mylić co do niej. Każdy miał coś za sobą i możesz się trochę zawieść, że Beatrice to będzie całkowicie obojętne. - powiedział do niej. Co prawda miała rację, że będąc na początku związku z nią szalał w szkole za Willem i Des. Ale z Des to było całkowicie co innego. Des odeszła i można powiedzieć, że po powrocie nic, całkowicie nic ich nie łączyło. Jednakże skąd Viv wiedziała o Willu? Jednakże nie miał zamiaru się pytać, bo skoro wiedziała to wiedziała. Albo ktoś jej doniósł, albo zwyczajnie ich widziała razem, chociaż Max starał się to ukryć, najwyraźniej za słabo się starał.
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Molo QzgSDG8




Gracz




Molo Empty


PisanieMolo Empty Re: Molo  Molo EmptyPią 1 Wrz 2017 - 14:21;

Nie byłam zazdrosna o Maxa - przecież miałam swojego Rayenera, a znajomość z gajowym z perspektywy czasu wydawała mi się czymś zawstydzającym czego jak najbardziej żałowałam. A co do robienia na złość - czy próba wykorzystania jakiejś sytuacji do osiągnięcia korzyści to robienie na złość? Zdecydowanie nie.
Nie miałam dobrych relacji z siostrą, więc relacje z jej narzeczonym tym bardziej nie była mi do niczego potrzebna. Mimo, że na co dzień nie byłam szczególnie złośliwa, wręcz przeciwnie, to tym razem czułam się wręcz zobowiązana do robienia Maxowi na złość.
- Mój drogi, ani dla mnie, ani dla Bei nie będzie miało żadnego znaczenia kiedy - powiedziałam wypuszczając kłąb dymu pachnącego mieszanką czekolady i tytoniu. Nawet tak prosta czynność w moim wykonaniu epatowała urokiem i gracją.
- Skoro tak uważasz to chyba nic się nie stanie jeśli porozmawiam z moją siostrzyczką - powiedziałam sztucznie słodkim głosem uśmiechając się do mężczyzny z ironią.
Mimo, że nie dogadywałam się z siostrą, nie lubiłam spędzać z nią czasu i nie znałam jej przyjaciół to łączyły nas więzy krwi - po pierwsze: mimo wszystko życzyłam jej dość dobrze, więc nie chciałam by ohajtała się z kimś takim jak Max, po drugie: znałam ją na tyle, że wiedziałam jak zareaguje na tego typu rewelacje. Nie dość, że jej narzeczony kręcił z jej siostrą i innymi, to jeszcze miał za sobą homoseksualny związek, a Bea miała dość negatywny stosunek do tego typu osób.
- W sumie nie zaszkodziło by też powiedzieć kilka słów mamie i papie - dorzuciłam cicho udając, że głośno myślę, chociaż tak naprawdę lekko go podżegałam. Szczerze powiedziawszy istniała możliwość, że Bea by mu wybaczyła, jednakże gdybym powiedziała rodzicom to najprawdopodobniej byłby to definitywny koniec związku Maxa i Bei. Rodzice z trudem akceptowali fakt, że Maximilian pracuje jako gajowy i na dodatek chodził do Hufflepuffu, przymykali jednak na to oko ze względu na jego pochodzenie z czystokrwistej rodziny. Gdyby jednak dowiedzieli się jak bardzo przechodzonym towarem był Max, i że na dodatek miał relacje homoseksualne (tego rodzice wprost nienawidzili) to daliby Bei wybór - albo rodzina albo chłopak. Ja nie miałam wątpliwości, że Beatrice w końcu wolałaby ulec rodzicom - w końcu wciąż liczyła, że to ona będzie zarządzać rodzinną firmą.
- Wiesz, że umiem milczeć, ale tylko jeśli mam na to ochotę - powiedziałam wyciągając w jego stronę możliwość pójścia na układ
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Molo QzgSDG8




Gracz




Molo Empty


PisanieMolo Empty Re: Molo  Molo EmptyPią 1 Wrz 2017 - 18:47;

Zdecydowanie teraz z czasem Max również bardzo żałuję tego, że coś próbował z Viv. Bo jednak była od niego grubo młodsza, a wcześniej przecież chodził z Beti, później próbował coś z Viv i teraz z powrotem z Beti. Cholera jakie to jest zagmatwane. Jak bardzo żałował tego, że z Viv było cokolwiek. Jakie to byłoby o wiele łatwiejsze, prawda?
Owszem, nie była jej potrzebna, ale chcąc nie chcąc przecież się znali i nie można powiedzieć, że to była negatywna relacje. Teraz oczywiście coś jest nie tak. Ale Max nie miał do żadnych pretensji. Nie wiedział dlaczego Viv jest na niego aż tak bardzo zła. Skoro nie lubiła siostry to przecież nie musiała na to patrzeć w ten sposób. Mogła zwyczajnie przymknąć oczy i iść dalej. - Wiesz, że mnie nie przestraszysz... - powiedział do niej i parsknął. Zależało mu na Beti, ale skoro ona będzie to rozpatrywać to co to za miłość? Skoro jest teraz z nią, a wcześniej wiadomo każdy ma swoje wcześniejsze związki za sobą i tego nie da się wymazać z pamięci.
Nic się nie odezwał na kolejne słowa Viv jedynie pokiwał przecząco głową.
Co ona od niego chciała? Dlaczego nie chciała go w swojej rodzinie? Jeżeli chodzi o czystość krwi to chyba nie było z tym problemu, bo jego rodzina od wieków była czystokrwista. Może tam w dalekiej przeszłości trafił się jakiś mugol, ale to na pewno kilka pokoleń wcześniej. Jednakże Maxowi nie zależało na czystości krwi. Może wcześniej nieco przykuwał uwagę temu, ale teraz miał to gdzieś. Był wychowany bardziej w stylu Salazala Slytherina, więc dookoła się dziwili, że trafił do Helgii, ale pewnie nieco był inny skoro nie jak reszta rodziny był w Hufflepuff.
- Vivien jeżeli masz zamiar mnie straszyć to naprawdę daj sobie spokój. Przyszedłem tutaj żeby załagodzić naszą sytuację. - powiedział do niej i wypuścił powietrze z ust. Co prawda zależało mu na bliskiej relacji z Beti, ale jednak co to miało być. Viv chciała coś osiągnąć, albo przynajmniej próbuje. Co z tego wyjdzie? Viv mogła powiedzieć, że wszystko jest ok, ale i tak nie ufał jej do końca. Bo kto wie co jej chodzi po głowie.
- Oczekujesz czegoś ode mnie za milczenie? Chcesz pieniędzy, czego? - zapytał. Nie miał pojęcia jak mógł załagodzić tę sytuację. Bo jednak Max nie chciał mieć żadnych wrogów z rodziną Dear. A to dopiero początek, bo znał praktycznie Viv, resztę to jedynie przy rodzinnej kolacji. I tyle. Co będzie dalej? Aż strach pomyśleć.
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Molo QzgSDG8




Gracz




Molo Empty


PisanieMolo Empty Re: Molo  Molo EmptySob 2 Wrz 2017 - 22:30;

Pasknęłam śmiechem. Czy on naprawdę był tak głupi, że myślał, że chodziło o nas? To co miedzy nami było nie miało nic do rzeczy, było jedynie czymś co mogłam wykorzystać przeciw niemu. Chodziło o to, że ani ja, ani Dorien nie chcieliśmy by Bea wyszła za kogoś takiego jak on. W każdej rodzinie zdarzają się sympatie i antypatie, mimo wszystko Beatrice była moją siostrą i uważałam, że należy jej się porządna przyszłość.
- Oj Max - powiedziałam tym samym sztucznie słodkim tonem - Czy naprawdę uważasz, że ja Cię straszę?
Uśmiechnęłam się sztucznie i rzuciłam resztę papierosa na ziemię przydeptując niedopałek, po czym wzięłam kolejnego i po odpaleniu go wróciłam do rozmowy.
- Nie uważam, że jest między nami coś do łagodzenia - powiedziałam dość chłodno, jednakże grzecznie, bez tej sztucznej nuty w głosie - Mam swoje życie, jestem bardzo szczęśliwa i gdybyś trzymał się z daleka od mojej rodziny nigdy w życiu nie powiedziałabym o Tobie złego słowa.
Wypuściłam dym i na moment się zawahałam - takie nieszczególnie miłe komunikaty nie były w moim stylu, jednakże w tej sytuacji nie miałam wyboru. Skoro już zabrnęłam w tej rozmowie w tak niebezpieczne meandry to byłam zmuszana grać ostro.
- Nie chcę Cię w naszej rodzinie i uważam, że Bea zasługuje na kogoś lepszego niż rozwiązły gajowy, który nie wie jak się zachować wśród ludzi pokroju naszych rodziców. - powiedziałam zimnym, bezlitosnym głosem.
Przy mnie i moim rodzeństwie Max nie musiał zachowywać się elegancko - byliśmy w gruncie rzeczy młodymi, otwartymi ludźmi. Zasady zmieniały się jednak, gdy przekraczaliśmy próg rezydencji państwa Dear i na horyzoncie pojawiali się rodzice i babcia Naomi. To byli ludzie starej daty, wysoko postawieni i wychowani na arystokratów. W takim towarzystwie ktoś taki jak Max mógł tylko popełniać gafę za gafą.
Gdy zapytał o pieniądze parsknęłam śmiechem. W gruncie rzeczy pieniędzy miałam w bród, ale we wzbogaceniu się chyba nie byłoby nic złego? Nie zamierzałam jednak od razu mówić o kasie - są cenniejsze rzeczy niż pieniądze, więc byłam ciekawa co mi zaproponuje.
- Nie jestem pewna czy masz mi do zaoferowania coś bardziej wartościowego od wycofania się z życia mojej siostry - powiedziałam ironicznie - Wymiana musi być uczciwa, a moje milczenie jest cenniejsze niż złoto.
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Molo QzgSDG8




Gracz




Molo Empty


PisanieMolo Empty Re: Molo  Molo EmptyNie 3 Wrz 2017 - 15:18;

Może i należała się Beatrice porządna przyszłość, ale skąd Viv wiedziała, że Max nie będzie tym porządnym mężem? Skąd mogła to wiedzieć? Przecież nie znała Maxa tak bardzo dobrze jak to jej siostra. A nie pomyślała nad tym, że może tym bardzo skrzywdzić swoją siostrę? W końcu kobieta go kochała więc na pewno to będzie ją bolało i kto wie jak na to wszystko zareaguje. Jednakże miał nadzieję, że Viv jedynie chce przestraszyć Maxa i mieć z tego jakąś korzyść bądź zwykłą satysfakcję zrobienia mu na złość.
Spoglądał na to co robi ślizgonki. Papieros za papierosem? Jednakże nie miał zamiaru jej zwracać uwagii w końcu była dorosła i mogła sobie robić co jej się podoba, tak? A mógłby sobie jedynie pogorszyć jakimiś sugestiami kierowanymi w jej kierunku. - Wiesz, że mówisz o niemożliwym do spełnienia. Ja nie mam zamiaru zostawić Twojej siostry tylko dlatego, że Tobie się to nie podoba. Kocham ją i nie interesuje mnie Twoje zdanie, a co z tym zrobisz to już tylko Twoja sprawa. Tylko jeżeli ją skrzywdzisz, możesz mieć problemy. - powiedział do niej. Nie mówił tutaj o przemoc czy coś w tym stylu, bo miał o wiele więcej pomysłów. Miał teraz jakieś zdanie w szkole i mógł o niej powiedzieć cokolwiek i gdziekolwiek. Dyrektor był jego sojusznikiem i z pewnością uwierzy jemu, niżeli uczennicy ze Slytherinu. A chyba nie chciała zostać wyrzucona ze szkoły, prawda? Wtedy przyniosłaby olbrzymią hańbę swojemu rodu.
- Ale moja droga ja się nie wiążę z Twoimi rodzicami... - mruknął do niej.
Nie interesowało go zbytnio zdanie rodziców Beatrice. Może i ona sama słucha się ich i liczy się z ich zdaniem, ale Max nie miał zamiaru być taki sam jak ona. Byli odmienni i nikt mu nie nakaże słuchać się obcych dla niego ludzi.
- Nie to nie, prosił się Ciebie nie będę. Jeżeli uważasz, że ja będę teraz za Tobą latał i błagał Cię o milczenie to się grubo mylisz. - parsknął śmiechem i włożył ręce do kieszeni spodenek. Miał nadzieję, że jakoś się dogadają. Objął metodą taką jaką ona objęła. Również mógł jej zaszkodzić tak samo jak ona jemu. Jednakże w jego przypadku tutaj chodzi o miłość jego życia.
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Molo QzgSDG8




Gracz




Molo Empty


PisanieMolo Empty Re: Molo  Molo EmptyWto 5 Wrz 2017 - 16:37;

Wiedziałam, że ta wiadomość może zranić Beatrice, miałam jednak świadomość, że nie są to rany stałe, że życie bez Maxa będzie dla niej uciążliwe tylko przez pewien czas, a życie z nim byłoby dla niej ciężarem już zawsze.
- Nie zamierzam jej skrzywdzić, tylko uratować przed mezaliansem - rzuciłam zirytowana.
Nawet nie wpadłam na pomysł, że Max mógłby na mnie donieść dyrekcji - serio? Byłam wzorową uczennicą z nieposzlakowaną opinią pochodzącą na dodatek z tak szanowanej rodziny - po pierwsze w razie jakiegoś starcia moja wersja wydarzeń byłaby na pewno ważniejsza niż pierdołkowate wyznania gajowego nie wiadomo skąd, który  na dodatek miał na koncie romanse z uczniami, po drugie - dyrektor nie mógł sobie pozwolić na wyrzucenie mnie ze szkoły, gdyż nasz bardzo wpływowy ród w takiej sytuacji mógłby dzięki swoim koneksjom doprowadzić do zmiany dyrekcji, po trzecie -  z moimi wynikami przyjęliby mnie na studia wszędzie, a trzy lata na tak prestiżowych uczelniach jak Beauxbatons albo Ilvermorny nie byłyby żadną tragedią. Po za tym czy Max serio wierzył, że rodzice pozwoliliby na ślub Bei z kimś kto zrujnowałby reputację ich drugiej córce?
- Ty chyba serio jesteś głupi - rzuciłam do niego bezpardonowo - Myślisz, że Bea wyjdzie za kogoś z kim nie pozwolą jej być rodzice? Że wyrzeknie się rodziny, dziedzictwa, tylko po to by wyjść za obwiesia, który nie jest w stanie zapewnić jej nawet połowy tego co miała w domu. Widać, że tak naprawdę nie wiesz nic, ani o niej, ani o NASZYM ŚWIECIE.
Starannie wyartykułowałam dwa ostatnie słowa. Nie wymagałam od niego by tak jak my mówił płynnie po francusku przy stole albo odróżniał łyżeczki deserowe od łyżeczek do herbaty, bo na co dzień żadne z nas nie trzymało się restrykcyjnie zasad etykiety, chciałam jedynie by moja siostra miała męża, za którego nie trzeba by było się wstydzić. Inteligentnego, dobrze wychowanego, a nie kolesia, który na wizytę do dworu przychodzi w ciuchach z lasu. Jasne, Max mógł się podobać, ale w takim wypadku mogła z nim się pospotykać, a nie wychodzić za mąż.
- Ojej, dumny Maxiu nie chce prosić o milczenie - powiedziałam przedrzeźniając mężczyznę głosem, którym zazwyczaj mówi się do małych dzieci - W takim razie Maxiu może pożegnać się ze swoimi planami.
Mężczyźnie wydawało się, że miał kontrolę nad sytuacją, a to tylko świadczyło o jego głupocie. Spojrzałam na niego pogardliwie wypuszczając z płuc obłok czekoladowego dymu i powiedziałam ostro:
- Skoro nie chcesz się dogadać to zejdź mi z oczu.
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Molo QzgSDG8




Gracz




Molo Empty


PisanieMolo Empty Re: Molo  Molo EmptyWto 5 Wrz 2017 - 18:28;

Ale skąd o tym mogła Viv wiedzieć? Przecież nie żyła z nim praktycznie w ogóle więc co ona mogła na ten temat powiedzieć? Chyba doskonale wiedziała, że Max nie sprawia problemów, że nie ma wyrzutów o byle co. Może nie powinien mówić o samym sobie w superlatywach, ale jednak wiele osób uważało go za normalnego czarodzieja, który nic nikomu nigdy nie zrobił i dla każdego mógł być lojalny. - Nie wiem co masz na myśli, ale skoro masz taką potrzebę to jednak nie mogę nic z tym zrobić. Dobrze wiemy, że zrobisz i tak jak będziesz chciała. - powiedział do niej i prychnął cichym śmiechem. No bo taka była prawda, a on jedynie mógł to przyśpieszyć obrażając czy jakoś zachowywać się niestosownie do młodej Dear. Jednakże on się jej nie obawiał. Beti skoro go kocha powinna mu to przebaczyć. Każdy popełnia błędy w swoim życiu i co mógł zrobić? Przecież nie powiesi się z tego powodu.
- Owszem, nie wiem nic, ale nie mam zamiaru dociekać czegokolwiek. Ja żenię się z Twoją siostrą, a nie z Twoją rodziną. - mruknął do niej. Beatrice zrobi jak będzie chciała. Z tego co mógł zauważyć to kobieta naprawdę go kochała, więc nie miał pojęcia czy faktycznie mogłaby go zostawić. Musiałaby mieć wielkie powody ku temu. Co prawda Viv posiadała wiedzę, która mogłaby zniszczyć ich związek, ale Max mógłby być naprawdę niemiły dla dziewczyny, a nie patrzyłby na to czy rodzina go uwielbia czy nie, czy go będą torturować czy od razu zabiją. Dla niego miłość jest bardzo ważna, a skoro kocha jej siostrę jest w stanie zrobić dla niej praktycznie wszystko. Więc wolałby zginąć jak stracić Beatrice i nie będzie mu wtedy zależało na tym czy skrzywdzi Viv, czy jej rodzina będzie później się nad nim znęcać.
- Co masz na myśli mówiąc dogadać się? Jaką mam pewność, że mogę Ci ufać? - spojrzał na nią i podniósł brwi ku górze. Chodziło mu o to, że zrobi to co ona mogłaby chcieć, a Viv i tak zrobi swoje, dlatego musiał mieć jakąś pewność, chociażby jej przysięgę słowną, bo jednak Dearowie byli słowni i słowo było dla nich ważnym aspektem.
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
Molo QzgSDG8




Gracz




Molo Empty


PisanieMolo Empty Re: Molo  Molo EmptyPon 11 Wrz 2017 - 16:37;

Zastanawiałam się czy on w ogóle mnie słucha - nie chodziło o to czy był złym, przystojnym, ciekawym czy jakimkolwiek innym człowiekiem. Mógł sobie być normalny według jakichś tam standardów, Dearowie mieli jednak inne, dużo wyższe standardy, do których ktoś tak nieokrzesany jak Max zwyczajnie nie mógł pasować. I w tej materii bynajmniej nie chodziło o jego czystość krwi, dom w Hogwarcie, czy nawet o to cholerne bycie gajowym - to wszystko miało jakieś tam znaczenie, jednakże nie to było najważniejsze. Liczyło się przede wszystkim jego zachowanie.
Wdawanie się w dyskusje z kimś kto był zbyt tępy by zrozumieć co do niego mówię zaczęło mnie tak piekielnie irytować, że zdecydowałam się odpuścić. Skoro nie chcę rozmawiać na poziomie to zostanie ukarany.
Dla mnie miłość też była ważna, jednakże ta dziwna relacja, która wywiązała się między Maxem, a Beą nic wspólnego z miłością nie miała, był raczej wiedziona pożądaniem, gdyż trudno było mi uwierzyć by tak inteligentna dziewczyna jak moja siostra miałaby o czym pogadać z takim półgłówkiem. Nie zależało mi przecież na dobrych układach z nim, więc finalnie zdecydowałam, ze skoro nie jest on w stanie zrozumieć zasugerowanych przeze mnie warunków układanie się z nim nie ma najmniejszego sensu.
- Wiesz co, chyba się nie dogadamy - powiedziałam - Idź do diabła, Max.
Ta rozmowa nie miała więcej sensu, więc bez słowa deportowałam się.

/zt
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Molo QzgSDG8




Gracz




Molo Empty


PisanieMolo Empty Re: Molo  Molo EmptyWto 12 Wrz 2017 - 11:08;

Doskonale zdawał sobie sprawę, że z Viv nie dojdą do żadnego porozumienia.
Zawsze mieli problem z dogadaniem się, ale teraz czuł jakby dziewczyna miał o wszystko do niego pretensje. Czy ją skrzywdził? Sam nie wiedział, może dla niego to nic nie było, ale dla niej to jakoś się odbiło. Nie miał zielonego pojęcia. Przyszedł tutaj się dogadać, ale co z tego będzie? Nie lubił żyć w takiej niepewności, tak naprawdę niczego się nie dowiedział czy ona coś na ich temat powie czy też nie. Cholera. Nie potrafił z nią rozmawiać i cóż poradzić. Najwyżej dowie się później gdy spotka się z Beti. Na pewno nie będzie ukrywać takiej rozmowy przed nim, a wszystko mu wyjawi. Obawiał się, że będzie chciała zerwać z nim znajomość, a zwłaszcza zaręczyny, ale co się będzie bał za wczasu? Najwyżej będzie później tego żałować, Max był naprawdę bardzo zaangażowany w ten związek, a jeżeli Beatrice go rozwiąże jej strata. Były puchon nigdy nie truł i na pewno nie będzie do niej wypisywał i próbował się spotkać. To będzie jej decyzja. Na pewno przemyślana.
Spojrzał jedynie na chmurkę dymu jaka została po ślizgonce i odwrócił się na pięcie idąc w swoim kierunku. Co dalej będzie? Czas pokaże.

/zt
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Molo QzgSDG8








Molo Empty


PisanieMolo Empty Re: Molo  Molo Empty;

Powrót do góry Go down
 

Molo

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Molo JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Grecja
 :: 
Wyspa Lefkó
 :: 
Wybrzeże
-