W pomieszczeniu tym znajduje się duża ilości magicznej roślinności. Ściany zostały pomalowane na biało, co idealnie kontrastuje z jasnobrązową, powycieraną podłogą oraz kwiatami. Na ścianach wiszą proste, drewniane półki, na których poustawiane są książki głównie o tematyce Quidditcha, ale również te o mugolskiej animacji i sztuce filmowej. Nie ma w tym miejscu stołu przy którym można byłoby zjeść, znajduje się tam jedynie stolik kawowy, obok którego stoi ciemnogranatowa kanapa oraz dwa, wielkie fotele. Część kuchenna jest jasna i dość ciasna. Wszystkie szafki, jakie się w niej znajdują są drewniane oraz Część sypialniana znajduję się nad wejściem albowiem wchodzi się do niej po drewnianej drabince i nie ma tam miejsca na zbyt wiele rzeczy. Leży tam tylko materac, niewielka lampka nocna i parę książek o Quiddichu. Niemożliwe jest również wyprostowanie w tej części mieszkania, bo od sufitu dzieli nas wysokość około metra.
łazienka
Łazienka jest minimalistyczna. Utrzymana w kolorach brązu i zieleni, jest miejscem w którym również jest parę roślinek. Podłoga i ściany zostały wykonane z drewna. Wanna została zastąpiona prysznicem i jako, że miejsce co jest bardzo ciasne, wręcz klaustrofobiczne znajduje sie tam również ubikacja i mała umywalka, umieszczona na białej szafeczce.
Autor
Wiadomość
Bridget Hudson
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Bridget była bardzo zadowolona, że Bartholomew zdecydował się na powrót do Hogwartu. Co prawda musiała jeszcze sporo poczekać, żeby faktycznie pojawił się w zamku, bo do września jeszcze mnóstwo czasu. Całe wakacje i w ogóle. I mimo tego, że nie chciał rezygnować z samotnego mieszkania, cieszyła się, że będzie miała do niego znacznie lepszy dostęp niż obecnie. Będą chodzili na te same zajęcia, spędzali czas w tych samych pokojach i na tych samych korytarzach i zdecydowanie łatwiej będzie im się spotykać. - Nie zajmę Ci dużo czasu. Tak po prostu chciałam sobie z Tobą pogadać, bo dawno się nie widzieliśmy. A jeśli koniecznie chcesz, to możemy się potem przejść albo możesz mnie odprowadzić do Hogwartu - powiedziała i uśmiechnęła się szeroko. Bartek z reguły przystawał na jej propozycje, więc liczyła, że tym razem też tak będzie. - Cisną, ale da się przeżyć. W sumie mam teraz znacznie więcej czasu na naukę niż kiedy byłam z Ezrą... Przepraszam, miałam już o nim nie mówić - powiedziała i skrzywiła się lekko. Bartek bardzo jej pomagał w pozbieraniu się po tym rozstaniu i Bridget obiecała mu, że nie będzie wspominała o swoim byłym chłopaku, by nie przywoływać złych wspomnień. Ciężko było jednak tak zupełnie pominąć ten temat, mimo wszystko miał on duży wpływ na to, jaka Bridget była teraz. - No, w każdym razie uczę się i nawet całkiem nieźle mi idzie to zakuwanie do egzaminów. A poza tym mianowali mnie prefektem! - pochwaliła się. Była to świeża sprawa i jeszcze niewiele osób o tym wiedziało. Coś się stało z poprzednim prefektem i musieli mu zabrać plakietkę, a szukając kogoś na zastępstwo, Bridget wypadła najlepiej na tle większości osób z roku. I dostała odznakę! - A poza tym mam się całkiem nieźle! Serio. Jakoś tak bardziej w siebie wierzę ostatnio. Miałam rozmowę z pewną dziewczyną, wiesz, byłam jakoś chorobliwie zazdrosna i zupełnie bez powodu, jak się okazało. I ona mi powiedziała, że powinnam więcej w siebie wierzyć. Więc zaczęłam i jest super. A Tobie jak idzie na treningach? Wygraliście coś ostatnio? Niestety nie mam jak śledzić wyników - taki oto słowotok wypadł z jej ust.