Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Bar "Stary Wilk"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Dina Harlow
Dina Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 164
Dodatkowo : Pół wila, prefekt
Galeony : 916
  Liczba postów : 857
https://www.czarodzieje.org/t17491-claudine-harlow#491028
https://www.czarodzieje.org/t17497-pumpkin#491256
https://www.czarodzieje.org/t17493-dina-harlow#491062
https://www.czarodzieje.org/t18297-dina-harlow-dziennik
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptyCzw 9 Kwi - 20:21;


Bar "Stary wilk"


Jest to znany w okolicy bar, którego właścicielem jest stary marynarz znany ze swoich legendarnych polowań na trytony i syreny. Za młodu wołali go Morskim Wilkiem, ale kiedy posiwiał i siła w barkach osłabła został przemianowany przez klientelę na Starego Wilka i taki też zawisł nad drzwiami szyld. Miejsce bardzo sympatyczne, odbywają się tu czasem różne konkursy i zabawy, więc nierzadko lokal jest zapełniony po brzegi.
Kości wydarzeń:
Powrót do góry Go down


Aleksander Cortez
Aleksander Cortez

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 194
C. szczególne : Kruczoczarne, kręcone, długie włosy (od ostatniego pobytu w szkole jeszcze dłuższe) luźno opadające. Ubrany w wszystko co wygodne i swobodne - brak garniturów. Karnacja skóry znacznie ciemniejsza. Opalił się w tym Meksyku.
Galeony : 148
  Liczba postów : 901
https://www.czarodzieje.org/t13688-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t13741-cortez-aleksander-korespondencja
https://www.czarodzieje.org/t13704-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t18718-aleksander-cortez-dziennik#53
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptyPon 13 Kwi - 19:18;

Przed sesją z Nessą.
Kostki:3 i 5

Aleksander nigdy nie należał do osób które stroniły od picia, nawet jeśli było to picie wyłącznie do lustra. Tymczasem w ustach od dłuższego czasu nie miał żadnego alkoholu. Po nieudanej próbie wskrzeszenia na cmentarzu, poszukiwania i czarnomagiczne praktyki pochłonęły go całkowicie. Poświęcał temu każdą sekundę z swojego życia, gdy tylko nie spał i nie jadł. A tak się złożyło, że do czarnej magii nie siadał nigdy pod wpływem lub używkach. Jak kiedyś wspomniał swojej byłej - do tej dziedziny podchodził ostrożniej niż do każdej innej. Przez co przez cały swój pobyt za granicą zachował trzeźwość. Teraz jednak... Kiedy to wrócił na stare śmieci, w chwili gdy jego relacje z najbliższą mu chyba osobą zdawały się być doszczętnie zrujnowane i to wyłącznie z jego powodu, nie zamierzał się ograniczać. A ponoć w Starym Wilku dawali nie tylko alkohol mocny i warty uwagi, a także ciekawe opowieści o przygodach właściciela. Tym bardziej ciekawsze dla innych łowców.
Był wieczór, na zewnątrz zaczynał kropić deszcz, więc jak to miewał w zwyczaju ubrał nieco gorszy, już stary garnitur. Taki którego nie będzie mu szkoda, bowiem dzisiejszego dnia wiedział, że nie wyjdzie z baru na dwóch kończynach.
Wszedł do środka i zajął jeden ze stołków przy szynkwasie, po czym zamówił od razu dwie kolejki Ivana. Przez co właściciel zlustrował go badawczym i pełnym doświadczenia spojrzeniem. Beznamiętnym, jakby spoglądał na przydrożnego kundla. Oj jakże niewiele by się w tamtym momencie nie pomylił.
Wypite od razu dwa szoty jeden po drugim sprawiły jednakże, że nawet ten stary dziad spojrzał przez moment z uznaniem i po tym ponownie napełnił dwa kieliszki. I o dziwo wziął zapłatę tylko za trzy kolejki i kontynuował dalej swoją opowieść. Cortez słuchał uważnie, analizując sens i to, czy nie były zmyślone. Przynajmniej kiedy to jego umysł jakoś kontaktował i łączył wiedzę zdobytą w szkole oraz w domu na temat magicznych stworzeń.
Na chwilę obecną wszystko wskazywało na to, że minie mu ten wieczór wyjątkowo w miły sposób.
Tak przynajmniej było do którejś tam kolejki i przygody Morskiego Wilka.
- Alee ty b...ledzisz stary... Gozej niż erkling po peruwnia... Pewuwianskim ziele!- wyrzucił z siebie celując palcem w właściciela przybytku.
- Wracaj lepiej do domu dzieciaku spać. I niech ci mamusia poczyta do snu bajeczki o kociołku. - Odpowiedział i skinął głową na jednego z mężczyzn ukrytego w rogu baru. Który do tej pory zdawał się być jedynie jednym z klientów pijący jakieś piwko.
- Z pewnoźą będą bardziej prawdziwe niż twoje - odpowiedział Ślizgon i podążył głową za jego ruchem. Bo teraz zdawało mu się, że oczy nie były w stanie zgrać z jego myślami i nie do końca wykonywały polecenia. Zobaczył faceta o budowie szafy, z szczękom jak u goryla. Przez co parsknął śmiechem przerywanym bełkotem. Lecz w tej samej chwili jak tamten się zbliżył do niego na wyciągnięcie ręki i zamiarem chwycenia za ubranie oraz pociągnięcia go w stronę drzwi. Cortez chwycił za kufel z piwem którego właściciel nawet na to nie zwrócił uwagi tak bardzo zaciekawiony tym co się dzieje.
W chwili gdzie to chłopak powinien być już ciągnięty do wyjścia, dało się usłyszeć przerwany krzyk, trzask tłuczonego szkła, kości żuchwy i ciężkiego nagłego chlapnięcia trunku na gości, ściany, a także podłogę. Nie skończył jednak z gorylem, bowiem korzystając z tego, że cały ciężar ciała oparł na szynkwasie wykonał frontalnego kopniaka w stronę ochroniarza który to teraz trzymał się za wyłamany staw skroniowo-żuchwowy i poranione szkłem ucho z którego płynęła krew. Przez co nie miał szans i po uderzeniu poleciał na ludzi i stoliki. Biedni... stu kilowy chłop bez problemu poprzewracał siedzących tam ludzi i połamał stolik oraz jedno z krzeseł, które nie wytrzymało wagi zarówno jego jak i jeszcze jakiegoś brodacza, który za sprawcę zamieszania uznał właśnie nieszczęsnego ochroniarza, przez co zaczął go jeszcze okładać pięściami by zrzucić tamtego z siebie. Nie nacieszył się jednak za długo tym widokiem, po już leżał na ziemi, a obraz zawirował jakby młot kowalski rąbnął go w potylicę. Niezadowolony właściciel piwa? A może właściciel, czy i sam Voldemort mu rąbnął z jakiejś klątwy... To nie miało już znaczenia. Bo nim odzyskał przytomność był już na zewnątrz. Leżący wśród jednej z licznych kałuż, kopany i okładany przez dwójkę jakiś kolesi, a może kobietę. A może trolla? Widział wtedy jedynie pięści i buty. Jedną ręką zasłaniając miękki brzuch i wnętrzności, oraz ostatnie żebra, a drugą ręką głowę.
Ile tam leżał? Dzień, a może dwa dni? Parę godzin... Tego już nigdy nie będzie w stanie się dowiedzieć. W końcu jednak wstał cały brudny, posiniaczony z rozwalonym łukiem brwiowym, wargą i chyba połamanym żebrem.
Bea z pewnością będzie się cieszyć z tego, że może torturować syna swoimi paskudnymi wywarami. Miał nadzieję jednak, że ona będzie w stanie go poskładać. Bo nie chciał iść z tym do Munga, albo tym bardziej do skrzydła szpitalnego. Po co robić awanturę o byle co.
z/t
Powrót do góry Go down


Caiden Shercliffe
Caiden Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 186 cm
Galeony : 94
  Liczba postów : 56
https://www.czarodzieje.org/t19498-caiden-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19510-listy-do-caidena#577744
https://www.czarodzieje.org/t19503-caiden-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19511-caiden-shercliffe-dziennik#57
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySro 19 Sie - 16:43;

Kostka: 5: Dziś stawiasz na abstynencje. Choćbyś przyszedł tu z całą chmarą znajomych uznajesz, że tego wieczora wybierasz trzeźwość!

outfit

/jakiś czas po akcji z Charliem, niedzielne popołudnie/

Caiden był dziś raczej nieswój. Nie spał dobrze tej nocy, bardzo wcześnie się obudził i nie mógł już potem usnąć, w związku z czym jeszcze wczesnym rankiem zajął się porządkowaniem swoich notatek, które planował przekształcić w książkę. Dzień był jednak beznadziejny, cały przetrwał jedynie na dodatkowych dawkach kofeiny. Nie lubił mocnej kawy, jedyna, jaką pił, to chochlikowe cappuccino - tego nie odmawiał nigdy, zwłaszcza z pałką lukrecjową jako deser po dobrym obiedzie, najlepiej plumkach duszonych w sosie miodowym roboty Charliego albo któregoś z ich skrzatów domowych... A właściwie dlaczego nie sprawić sobie dziś takiej uczty? Odpowiedź była prosta - w niedzielę Złota Klatka jest zamknięta. Mógł co najwyżej pójść sobie do baru Starego Wilka, ale tam raczej jakichś szczególnych rarytasów nie było co się spodziewać... Jednak lepsze to, niż siedzenie w domu przez cały dzień i nic nie robienie, bo na nic innego nie miał dziś siły. Postanowił zatem, że przejdzie się do baru, ale nie czuł się na siłach, aby raczyć się dzisiaj trunkami (a szczególnie takimi, jaki Stary tam serwował...)
- To, co zawsze, paniczu Shercliffe? - powitał go wiekowy marynarz za barem.
- Nie, dzięki, Stary Wilku, nie dzisiaj! - powiedział, machając ręką i zajmując miejsce przy barze. - Daj mi Morskie Oko!
- Co, brzydzisz się grogiem Starego Wilka, co? - wykrzywił gębę barman, ale zamówienie zrealizował.
- Nie, po prostu nie mogę pić alkoholu. Mam... coś do załatwienia w nocy i muszę być trzeźwy - nie była to do końca prawda, bo Caiden absolutnie niczego nie planował, ale po co ten stary dziad miał wtykać we wszystko swój kartoflowaty nos?
Powrót do góry Go down


Rowan Kállai
Rowan Kállai

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 169cm
C. szczególne : Świdrujące spojrzenie i brak manier.
Galeony : 15
  Liczba postów : 112
https://www.czarodzieje.org/t17592-rowan-kallai?highlight=rowan
https://www.czarodzieje.org/t17637-from-rowan-with-love#495568
https://www.czarodzieje.org/t17595-rowan-ro-kallai?highlight=rowan
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySro 19 Sie - 18:20;

Dodatkowo:
Kostka - 6
Wygląd - klik


.....Wakacje ciągnęły się niemiłosiernie, ale była w tym pewna błogość. Po raz pierwszy od zawsze, mogła zajmować się całkowicie niczym, snuć się po ulicach, pobliskich lasach (nawet w jednym z nich odkryła ruiny jakiejś starej chatki w której wciąż znajdowało się mnóstwo przedmiotów po ostatnich lokatorach) albo leżeć nad jeziorem i wsłuchiwać się w ciszę. W końcu nieczęsto miała szansę całkowicie się wyciszyć – w jej mniemaniu ludzie krzyczeli nawet, jak mieli zamknięte usta.
.....Czasem jednak ta stagnacja nieco ją nudziła. Brakowało jej bodźców, czegoś, na czym mogłaby się wyżyć i dziś zwyczajnie szukała zaczepki. Ciężkie, upalne powietrze wręcz wepchnęło ją do pierwszego lepszego baru napotkanego przy jednej z bocznych alei. Siedziała już tak w środku kilkanaście minut, sącząc drugi kieliszek hibiskusowego rumu, aż w końcu poczuła przyjemną błogość. Delikatnie kręciło jej się w głowie. Wcisnęła się więc w jeden z głębokich, skórzanych foteli, obserwując licznych klientów, bawiąc się jak zwykle w swoją ulubioną zabawę. W myślach odczytywała aurę nieświadomych czarodziejów, po których przesuwała spojrzenie.
.....W takich miejscach zwykle szło to tak: napalony, napalony, napalony, zniesmaczony, napalony, pijany i… zdezorientowany. Skupiła się na tym ostatnim, przechylając głowę. Siedział bokiem, samotnie i wydawał się być równie niezainteresowany otoczeniem, jak zazwyczaj ona w miejscach publicznych. Prawie jakby za karę ktoś go tu zaciągnął i posadził na barowym krzesełku. Miał w sobie coś znajomego, ale dopiero kiedy się odwrócił w jej stronę, wodząc za czymś wzrokiem, dopasowała w swoich myślach wspomnienia do osoby.
.....Serce nie zabiło jej mocniej, ale ciekawość nieco wzrosła. Przyłożyła kieliszek do ust, popijając resztę jego zawartości, ale jej oczy nawet przez sekundę nie straciły kontaktu z mężczyzną. Shercliffe zdecydowanie mógłby zdjąć każdej lasce sukienkę samym mrugnięciem gdyby tylko chciał. Nie był już tym chłopcem, którego obserwowała w Wielkiej Sali, zastanawiając się jak to jest przylegać do jego skóry tak blisko, jak przylegał do niego jego mundurek. Nie przypominał już ślizgona, dla którego przesiadywała w pokoju wspólnym, udając, że się uczy, a w duchu licząc, że akurat na siebie wpadną, chociaż on zdawał się jej nie zauważać. Właściwie ledwo go teraz poznała. Twarz i energię miał inną, ale zdecydowanie był to on.
.....Kiedy wszystko jest ci obojętne, nie masz nic do stracenia. Nie zastanawiając się, podniosła się z siedziska i podeszła do baru, za ladą którego Stary Wilk polerował szkliwo. Oparła się o blat plecami, kilka centymetrów obok chłopaka, zdecydowanie wkraczając w jego osobistą strefę. Bez słowa sięgnęła po jego szklankę, upiła łyk i skrzywiła się rozczarowana.
.....- Co za idiota przychodzi do baru, po czym zamawia coś bez alkoholu? – zapytała, zakładając zagubiony kosmyk włosów za ucho. Uśmiechnęła się kącikiem ust, chociaż nic w tym uśmiechu nie było radosnego i dodała. – Nie pamiętam Twojego imienia.
.....Pachniał tytoniem i dymem, co całkiem jej się podobało. Pochyliła się ku niemu, by pociągnąć nosem, jednocześnie rozchylając wargi by rzucić: - Rowan.
Powrót do góry Go down


Caiden Shercliffe
Caiden Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 186 cm
Galeony : 94
  Liczba postów : 56
https://www.czarodzieje.org/t19498-caiden-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19510-listy-do-caidena#577744
https://www.czarodzieje.org/t19503-caiden-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19511-caiden-shercliffe-dziennik#57
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptyCzw 20 Sie - 9:48;

Caiden kompletnie nie przyglądał się innym gościom, którzy w tej chwili przebywali w barze - w ogóle go to nie obchodziło, kto tu w tej chwili marnuje czas. Ludzi zbyt wielu nie było, w końcu było jeszcze wcześnie, do tego w taką pogodę, jak ta dzisiejsza, większość mieszkańców Doliny zainteresowana była raczej ogródkami piwnymi, niż barem u Starego Wilka. Do tego była dziś niedziela, czyli dzień, który dość średnio kojarzył się z wieczorami spędzonymi na dzikich tańcach i okrzykach wydawanych z siebie po wlaniu w swoje gardło litrów alkoholu, co zazwyczaj robiło się wieczorami w tym miejscu.
Ślizgon poznał je dopiero niedawno, zaledwie przed kilkoma tygodniami - w końcu, jako nastolatek, raczej do takich miejsc nie przychodził, prawda? Poza tym, wtedy spędzał w Dolinie Godryka jedynie letnie wakacje, kiedy to i tak prawie że nie opuszczał rodzinnych terenów - domu oraz rezerwatu. Musiał też przyznać, że od tamtych czasów sporo się to miasteczko zmieniło... Do tego baru trafił przypadkiem, nie mając co robić pewnego dnia, dokładnie takiego samego, jak dzisiaj, kiedy nie było tu prawie nikogo. Mógł wtedy posiedzieć tu sobie w spokoju i pomyśleć, nikt go nie niepokoił. Na tych gorących wieczorach pojawiał się bardzo rzadko, bo to zwyczajnie nie były jego klimaty, choć nie pogardziłby spędzeniem w taki sposób jednego czy dwóch wieczorów w miesiącu, zwłaszcza kiedy przyszedłby tu z nim Charlie. Sam się sobie dziwił, ale tak polubił tego chłopaka, że aż chciał z nim pójść na imprezę - wow!
Dziś nie było tu wcale inaczej niż zwykle. Nie miał zbyt wielkiej ochoty na picie czy jedzenie, ale też nie chciał siedzieć tu o suchym pysku, bo to mogłoby zostać odebrane jako potwarz wobec Starego Wilka, którego przecież całkiem polubił. Był starym dziwakiem i waliło od niego zgniłymi rybami, to prawda, ale przynajmniej bywał całkiem zabawny, opowiadając różne historie ze swoich marynarskich przygód, które Caiden w ogromnej części uważał za perfidnie zmyślone, ale nigdy mu tego nie powiedział, bo i po co? Czasem nawet przyjemnie było tego posłuchać i się pośmiać...
Mało więc wypił ze swojej szklanki, jedynie obracając ją sobie na stole. Stary coś tam do niego gadał, ale Ślizgon raczej średnio go słuchał, co najwyżej mu przytakując albo wyrażając ograniczone dość zainteresowanie jakimiś mruknięciami. Wtedy, ni stąd, ni zowąd, przy barze pojawiła się jakaś dziewczyna. Miała długie, pofalowane, brązowe włosy, które bardzo się Caidenowi spodobały, do tego przyciągający jego wzrok strój. Miał on w zwyczaju szybko oceniać dziewczyny po wyglądzie, na co pozwalał mu bardzo sprawnie działający zmysł obserwacji. Jego oczy zwykle wyłapywały w płci przeciwnej cechy, które w jego mniemaniu czyniły ją atrakcyjną tak szybko, jak trwało jedno tylko spojrzenie. Na inne zwyczajnie nie zwracał uwagi - po co się przejmować czymś, co jest niedoskonałe, skoro reszta jest, po prostu, dobra?
Zastanawiał się, czy powinien się do niej odezwać, ale przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji owa nowo przybyła dziewczyna uratowała go sama, robiąc rzecz tak dziwną i niecodzienną, że Caidena aż lekko zatkało, a trzeba wam wiedzieć, że chłopak zobaczył w swoim życiu już tyle, że nie łatwo było go zaskoczyć. W jeszcze większą konsternację wpadł jednak Stary, który kompletnie osłupiał na widok tego, co się właśnie stało, machając tylko rękami w kierunku Caidena, co miało chyba wyrazić zakłopotanie. Ślizgon jednak w miarę szybko się otrząsnął z tego początkowego szoku, myśląc sobie: aaa tam, niech se kurwa pije, ja i tak tego nie dokończę, a tak przynajmniej bar nie będzie zbyt stratny...
- No no... - wydusił z siebie w końcu cichym głosem, ignorując uwagę dziewczyny - Już się miałem pytać, czy ci coś postawić, ale widzę, że sama nieźle potrafisz o siebie zadbać! - całą tę dziwność sytuacji próbował przeobrazić w żart, ale ten był chyba jednak równie żałosny, jeśli nie jeszcze bardziej... Prawdę mówiąc, w ogóle się nie zastanawiał nad tym, czy powinien jej coś postawić, choć zapewne w następnej chwili mogłoby przyjść mu to do głowy, więc nie dziwota, że przyszło właśnie teraz - z lekkim opóźnieniem wywołanym lekką konsternacją.
Jeśli jednak upicie z jego szklanki było czymś, co mógłby uznać za dziwne, tak przysunięcie się do niego w taki sposób i obwąchiwanie go zdecydowanie pobijało wszystko na łopatki. Nie od razu jej odpowiedział, próbując rozgryźć kim właściwie jest ta dziewczyna i czy nie powinien zawiadomić personelu Munga, że zwiała im pacjentka z oddziału magipsychiatrycznego... Nie chciał jednak wyciągać żadnych pochopnych wniosków, zwłaszcza że od ostatniego bliskiego kontaktu z kobietą, jaki miał, minęło już trochę czasu.
- Caiden! - odpowiedział w końcu zastanawiając się, czy ta osoba go zna albo znała, skoro stwierdziła, że nie pamięta jego imienia... Może po prostu chciała wyjść z twarzą z niezbyt zręcznej sytuacji? Tego nie wiedział, bo nie był legilimentą, chociaż biorąc pod uwagę, że była ona chyba nie do końca zrównoważona, jakikolwiek był tego powód, raczej odrzucał od siebie te myśli. - Co, spartaczona animagia? - zapytał, bo obwąchiwanie człowieka uważał za raczej zwierzęcą cechę, a to było jedyne w miarę logiczne i nie zakładające zbyt pochopnie obłąkania tej dziewczyny wyjaśnienie całej zagadki. - To się da wyleczyć, może moja siostra będzie mogła ci pomóc, jeśli chcesz...
Powrót do góry Go down


Shawn E. Reed
Shawn E. Reed

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 184 cm
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi.
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 752
  Liczba postów : 1197
https://www.czarodzieje.org/t13596-shawn-e-reed?highlight=Shawn
https://www.czarodzieje.org/t13600-wrona-shawna
https://www.czarodzieje.org/t13601-shawn-e-reed?highlight=Shawn
https://www.czarodzieje.org/t19478-shawn-e-reed-dziennik
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptyPią 5 Mar - 14:50;


Na koniec dnia, Reed postanowił spędzić go popijając coś cierpkiego i ogrzewającego. Z takich zamiarem, nogi pokierowały go do jednego z barów w dolinie Godryka, dość znanej wśród tutejszych mieszkańców, głównie dzięki właścicielowi, który miał renomę morskiego pogromcę mórz, którym podobno był za młodu i stąd też miał wiele anegdotek ze swoich przygód. Zdaniem Shawna, 90% informacji każdej było zmyślone, zbyt dużo w nich było teatralności i detali, żeby było prawdziwe, choć nigdy go to nie interesowało na tyle, żeby poświęcać temu jakiś większy zasób uwagowy niż zwykle.
Zanim jednak wszedł do baru, skręcił do sklepu po fajki, siedząc w sklepie dobre dwadzieścia minut, zastanawiając się nad tym, które papierosy kupić. Ostatecznie kupił wiśniowe, czując pewien sentyment do nich, czasem wspominając sobie Blaithin, która Merlin wie co teraz robiła w życiu. Ulotniła się i nigdy nie wróciła, Shawn też nie oczekiwał, ani nie tęsknił – zwyczajnie wspominał autorkę jego protezy i sprawczyni całego incydentu przez który protezę w ogóle musiał mieć.
Tak więc wszedł do baru „Stary Wilk”, w którym unosił się słony zapach magicznie wyimaginowanego morza, z którym mieszało się tysiące innych aromatów potu, alkoholu, chyba nawet krwi? Nie mógł być pewien, tak więc usiadł w jednym z o dziwo wolnych stolików i zamówił sobie special tego lokalu, nie oczekując niczego specjalnego. Odprężył się, nie czując się dziwnie z faktem, że był sam – najczęściej był samotnie w takich miejscach i się już przyzwyczaił. Dziś jednak było inaczej, czuł dziwne uczucie, jakby ktoś się nieustannie na niego patrzył. I faktycznie tak było, rozejrzawszy się po ludziach wokoło, zobaczył mężczyznę w średnim wieku, który patrzył na niego złowrogim wzrokiem. Shawn zignorował jego obecność, nie rozpoznawszy go wcześniej, więc i nie przejął się tym zbytnio. Przy wyjściu z lokalu, mężczyzna poszedł za Reedem i zrobił pierwszy swój błąd, kategoryczny wręcz. Pijany chłopaczyna złapał znienacka za kołnierz Shawna i wycelował w niego różdżką, krzycząc przy tym w jakimś dziwnym języku, który tak naprawdę był angielskim, ale z cholernie mocnym szkockim akcentem, przez co na początku Shawn nie mógł skojarzyć. Spomiędzy wersów wyczytał, że chodziło o jakieś pieniądze i jakieś biznesy, co tylko dało Reedowi pewność, że został z kimś pomylony, najpewniej przez upojenie alkoholowe jegomościa. Aczkolwiek nie należał do ludzi, którzy odpuszczali w takich sytuacjach. Pomimo wycelowanej w jego kierunku różdżki, Shawn nie czuł się zagrożony – najpewniej jego „przeciwnik” w swoich oczach miał dwóch Shawnów, tak był najebany, więc brunet mógł szybko zareagować i nawet nie oczekiwałby reakcji. Tak też zrobił, łapiąc metalową dłonią rękę pijaczyny i zaciskając ją nienaturalnie mocno – może sam Reed siły nie miał, ale hej, proteza nie była jego naturalnymi mięśniami. Usłyszał trzask kości i nieszczęśnik upuścił różdżkę, która wpadła do błota, Shawn nie spodziewał się po stanie jegomościa, że patyk zostanie jeszcze kiedykolwiek znaleziony. Popchnął mężczyznę, łapiąc go wcześniej za ramię i dyskretnie rzucając na niego urok, używając niewerbalnej inkantacji. Shawn nie zapominał i był pewien, że może i ten mężczyzna zapomni o tym spotkaniu przez zbyt dużą ilość alkoholu, tak będzie miał bardzo dużo czasu do zastanowienia się co się z nim stało. Reed zostawił już obcego już mężczyznę, który zapadł w sen, choć wcale nie będzie mógł zaklasyfikować go do tych najprzyjemniejszych. Formidul Somium było całkiem użytecznym do takich chwil zaklęciem.

| zt
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptyCzw 11 Mar - 13:44;

Dolina Godryka. Ostatnia lokacja na pubowej mapie, którą miała zamiar dzisiaj odwiedzić. Zwiedziła dziś prawdopodobnie każdy magiczny lokal w Wielkiej Brytanii, a także kilka mugolskich, o których myślała, że Ślizgon mógłby je znać. Nogi powoli zaczynały jej włazić w dupę od tego całego łażenia, a ciągła teleportacja sprawiała, że żołądek miała pusty, choć wzburzony. Do tego jeszcze dowiedziała się od Felka, że Dear wezwała ich do siebie na dywanik, za szukanie jej wychowanka na własną rękę. Oczywiście nie zamierzała wracać do szkoły, licząc się przy tym z konsekwencjami, choć za łażenie po pubach w czasie wolnym, mogli jej zrobić całe nic. „Stary Wilk” był jej stacją końcową. Z rozczarowaniem przyjęła informację, że i tutaj nikt nie widział Maxa. Powoli kończyły jej się pomysły, do tego Lowell poinformował ją, że w domu rodzinnym również go nie ma. Tracąc powoli jakąkolwiek nadzieję, postanowiła aportować się do Iverness, ale nie do jego rodziców. Zamierzała robić to samo, co do tej pory, czyli zaglądać do najbardziej podrzędnych knajpek w okolicy i popytać lokalsów, gdzie można zachlać pałę w plenerze, bo to, że Max może sobie pić pod chmurką, również brała pod uwagę. Wcześniej jednak postanowiła wrócić na chwilę do mieszkania, aby wziąć kilka rzeczy, tak na wszelki wypadek.

/ZT
Powrót do góry Go down


Patricia D. Brandon
Patricia D. Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : burza kręconych, jasnych włosów; runa protekcyjna za lewym uchem
Galeony : 2242
  Liczba postów : 764
https://www.czarodzieje.org/t20195-patricia-danielle-brandon#626883
https://www.czarodzieje.org/t20197-poczta-patricii#627724
https://www.czarodzieje.org/t20196-patricia-danielle-brandon#627505
https://www.czarodzieje.org/t20342-dziennik-patricii-brandon#641
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySro 16 Cze - 18:33;

Kości: 4 i 4

Słyszała o tym lokalu od brata, który od czasu do czasu bywał tutaj z kolegami i była ciekawa czy rzeczywiście słusznie wychwalają to miejsce. Właśnie dlatego tego dnia pojawiła się na jednej z ulic czarodziejskiego miasteczka, wypadając z kanału teleportacyjnego i stanąwszy przed wejściem baru, przyjrzała się budynkowi. Miała nadzieje, że wnętrze będzie miało bardziej zachęcający wystrój. Wsunęła dłonie do kieszeni kurtki, aby po chwili znaleźć się w środku. Od razu do jej uszu dobiegły dźwięki skocznej muzyki, a dopiero, kiedy weszła głębiej do sporego pomieszczenia, zobaczyła przed sobą parkiet i tańczących w kapeluszach ludzi. Jedna jej brew uniosła się nieco, kiedy przystanęła, aby przyjrzeć się uważniej występowi, który okazał się być konkursem. Nie minęło kilka minut, kiedy czwórka tańcerzy, przy akompaniamencie gromkich braw zeszła z niewielkiego podestu, po ocenie jury, a Pat, jak to miłośniczka wyzwań, zapragnęła nagle spróbować swoich sił w owym żywym tańcu kowboi. Zrzuciła więc jasną kurtkę i rozejrzała się za jakimś wolnym krzesłem przy barze, aby ją tam rzucić, jednak nie było takowego, za to jej wzrok padł na potężną sylwetkę wytatuowanego mężczyzny, siedzącego najbliżej niej, dlatego bez wahania położyła mu dłoń na ramieniu, aby po chwili przewiesić mu przez niego swoje zbędne ubranie.
- Potrzymasz? Dzięki - rzuciła tylko, zanim to nie wskoczyła na parkiet i uśmiechając się do pozostałej dwójki ochotników, którzy stanęli z nią ramię w ramię, spojrzała na członków jury i skinęła na znak, że są gotowi. Nie miała zielonego pojęcia o ruchach w tego typu tańcach, jednak miała ogromną ochotę nauczyć się i była pewna, że sprawia to mnóstwo frajdy. Przecież poprzednicy wyglądali jakby się świetnie bawili, co miałoby pójść nie tak?
Właściwie to wszystko. Jak tylko znikąd pojawił się skoczny rytm, a ona zaczęła naśladować swoich towarzyszy z lekkim opóźnieniem, wyglądało to dość nieporadnie. Starała się zsynchronizować ruchy jak najbardziej, jednak nie miała jako takiego drygu do tego stylu. Ostatecznie szybko załapała, jako że wcale nie poddała się widząc, że z początku szło jej dość słabo i kiedy muzyka ucichła, widząc wyrazy twarzy jury, zdała sobie sprawę, że to nie było zbyt piękne. Ale, otrzymała nagrodę pocieszenia w postaci butelki Czystej Słodowej Whiskey, po czym odebrawszy ją, z niegasnącym entuzjazmem zeszła z podestu, mimo wszystko zadowolona, że spróbowała. Nim się obejrzała stała przy tym samym chłopaku, co pare minut wcześniej, stawiając przed nim butelkę.
- W ramach podziękowania - stawiam. - oznajmiła z uśmiechem od ucha do ucha, a następnie widząc wolne krzesło obok niego, przysiadła na nim i dorzuciła: - Jestem Patricia. Masz jakiś pomysł na toast? - skinęła jeszcze na barmana, aby podał im dwie szklanki, aby po chwili sprawnie odkręcić trunek i zacząć rozlewać bursztynowy płyn.
Powrót do góry Go down


Úlfur Tunglbarnn
Úlfur Tunglbarnn

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 235 cm
C. szczególne : Całe ciało poza twarzą ma w tatuażach.
Galeony : 322
  Liczba postów : 126
https://www.czarodzieje.org/t20341-ulfur-tunglbarnn#641094
https://www.czarodzieje.org/t20343-poczta-ulfura#641178
https://www.czarodzieje.org/t20340-ulfur-tunglbarnn#641072
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySro 16 Cze - 19:36;

Kości: 1

Zdarzało się że wieczory spędzał w pubach i barach popijając whisky albo samotnie, albo z kolegami. Aktualnie jednak siedział samotnie i decydował się co zamówić całkowicie zapominając o tym że pieniądze zostawił w domu. Nie spodziewał się jednak że ktoś postanowi zrobić z niego wieszak. Nie żeby był to jakiś problem. Przypilnowanie kurtki, to raczej nic wielkiego. Ledwie zdążył się obrócić, kiedy Patricia biegła już na parkiet. -Nie ma za co.- Rzucił za nią. Przy okazji miał okazję poobserwować występ. Obserwował i dochodził do wniosku że mogło to wyglądać dużo, dużo lepiej. No ale tragedii nie było. Pewno gdyby to on próbował tańczyć, to wywróciłby się, zrobił dziurę w parkiecie i w duchu dziękował że wynaleziono zaklęcie naprawiające szkody. Kiedy postawiła butelkę na ladzie, nie mógł się nie uśmiechnąć. Nie dość że jego zastanawianie się co wypić dobiegło końca, to jeszcze za darmo. -Úlfur, miło poznać. - Co do toastu nie miał pomysłu. Za konkurs tańca raczej nie wypiją, bo nie wygrała... W sumie za jego nową pracę będą mogli wypić. - Może za moją nową posadę w Hogwarcie? - Co prawda żadnych lekcji nie poprowadzi aż do września, ale za to będzie miał mnóstwo czasu na planowanie zajęć. Nie miał prawa wiedzieć że właśnie rozmawia z nauczycielką, która uczyła jego największej zmory. Latania na miotle. Jeśli chodziło o latanie, to zdecydowanie wolał siedzieć na magicznych stworzeniach albo przynajmniej w magicznych pojazdach, przy których miał pewność że go utrzymają a siedzenie nie będzie się wbijać w miejsce, gdzie plecy traciły swoją szlachetna nazwę.
Powrót do góry Go down


Patricia D. Brandon
Patricia D. Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : burza kręconych, jasnych włosów; runa protekcyjna za lewym uchem
Galeony : 2242
  Liczba postów : 764
https://www.czarodzieje.org/t20195-patricia-danielle-brandon#626883
https://www.czarodzieje.org/t20197-poczta-patricii#627724
https://www.czarodzieje.org/t20196-patricia-danielle-brandon#627505
https://www.czarodzieje.org/t20342-dziennik-patricii-brandon#641
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySro 16 Cze - 20:03;

Nie chciała, aby wyszło na to, że zrobiła z niego wieszak. Nie myślała zbyt wiele, kiedy go zaczepiała, bo zazwyczaj raczej długo nie zastanawia się nad swoim zachowaniem. Do występu niesamowicie ją ciągnęło, jednak jak się okazało nie miała się czym ostatecznie pochwalić. Ale jednym się nie rozczarowała - bawiła się doskonale. Może powinna iść na kilka lekcji, żeby poznać więcej ruchów, bo z pewnością jedna taka próba to za mało. Oprócz wybornej zabawy zyskała trunek, z którym nie omieszkała podzielić się ze swoim pokaźnym wieszakiem.
- Cóż za niespotykane imię. Nie wiem czy zapamiętam. Mogę zwracać się do Ciebie po prostu Úlf? - spytała, uznając w myślach, że zaraz zapomni jego pełnego imienia. Rozlewając whiskey do szklanek, usłyszała jego pomysł toastu, na co prędko podniosła na niego swój nieco zadziwiony wzrok. - Będziesz pracował w Hogwarcie? Gratuluje! - oznajmiła w jego kierunku szczerze, a w jej oku pojawił się błysk.
- Ja nauczam miotlarstwa od niespełna trzech miesięcy. A co jest Twoją profesją? - zapragnęła wiedzieć, odkładając butelkę, by po chwili podać mu jedną ze szklanek. - Zauważyłam, że kadra w szkole robi się coraz młodsza, ale powiem Ci, że w moim odczuciu, to bardzo dobre zmiany. A Ty jak sądzisz? - zagadnęła jeszcze, upiwszy niewielki łyk trunku.
Powrót do góry Go down


Úlfur Tunglbarnn
Úlfur Tunglbarnn

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 235 cm
C. szczególne : Całe ciało poza twarzą ma w tatuażach.
Galeony : 322
  Liczba postów : 126
https://www.czarodzieje.org/t20341-ulfur-tunglbarnn#641094
https://www.czarodzieje.org/t20343-poczta-ulfura#641178
https://www.czarodzieje.org/t20340-ulfur-tunglbarnn#641072
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySro 16 Cze - 20:31;

Niekiedy zdarzało się że ludzie zwracali uwagę na jego imię, które w Wielkiej Brytanii nie należało raczej do popularnych. Nie należało na szczęście do tych ciężkich. Z nazwiskiem za to mógł się już pojawić mały problem. Dosyć łatwo można było w nim zrobić literówkę. Zwłaszcza jeśli usłyszało się je tylko raz. -Ojciec jest z Islandii, więc mam imię z tamtych stron. I tak, Úlf może być. - W sumie to całkiem sporo osób, które znał tak go nazywało. Było to zrozumiałe bo można było to wymówić zdecydowanie łatwiej zapamiętać i wymówić. Do tego można było to zrobić szybciej, bo wiadomo... Krótsze. -Opieka nad magicznymi stworzeniami. Chociaż póki co będę tylko asystentem nauczyciela. - Zawsze to jakiś początek. Nie wpuścili by go na stanowisko przecież natychmiast.-Ale lekcję raczej będę prowadzić dopiero po wakacjach.- To co mówiła o kadrze miało sens. Zwłaszcza po jego niedawnej rozmowie z Felinusem, który wyraził chęć pracy w zamku.-Myślę że to dobrze. Uczniom może będzie łatwiej zrozumieć tych nauczycieli, którzy są od nich niewiele starsi. Poza tym... Świeża krew, to i pomysły świeże.- Chociaż starsi nauczyciele mieli dużo więcej doświadczenia z uczniami. Akurat na ten temat można dyskutować całkiem sporo. Najlepiej w sumie byłoby, gdyby grono pedagogiczne było pełne i młodych, i tych bardziej zgrzybiałych starszych nauczycieli. Różnorodność jest ważna.
Powrót do góry Go down


Patricia D. Brandon
Patricia D. Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : burza kręconych, jasnych włosów; runa protekcyjna za lewym uchem
Galeony : 2242
  Liczba postów : 764
https://www.czarodzieje.org/t20195-patricia-danielle-brandon#626883
https://www.czarodzieje.org/t20197-poczta-patricii#627724
https://www.czarodzieje.org/t20196-patricia-danielle-brandon#627505
https://www.czarodzieje.org/t20342-dziennik-patricii-brandon#641
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptyCzw 17 Cze - 6:03;

Úlfur brzmiało zdecydowanie mało brytyjsko, dlatego też prościej było jej zwracać się do niego krócej. Było i szybciej i wygodniej. Wraz z potwierdzeniem, że może tak do niego mówić, otrzymała również informacje skąd pochodził.
- Bardzo unikalne. Ale wychowałeś się tam czy tutaj? - dopytywała jeszcze, ciekawa czy dowie się od niego czegoś więcej o samej Islandii i życia na niej. Zaraz usłyszała też czym dokładnie zajmuje się na co dzień, co spowodowało lekkie uniesienie kącika ust. - Oh, to pewnie będziesz współpracował z profesorem Villeneuve. Osobliwy człowiek, doprawdy. - pozwoliła sobie wyrazić opinię na temat nauczyciela opieki nad magicznymi stworzeniami. Powiedziała to, raczej nie po to, żeby Merlina obrazić, a raczej przedstawić Úlfowi czego może się spodziewać - chociaż to była tylko jej subiektywna opinia, po ich dość burzliwym, pierwszym spotkaniu na błoniach.
- Będę trzymać kciuki, żeby wszystko poszło zgodnie z planem. Może nawet wpadnę popatrzeć, jeśli mi pozwolisz i nie będziesz się stresować. Zawsze byłam ciekawa jak teraz wyglądają takie plenerowe zajęcia. - oznajmiła, na koniec przykładając ponownie szklankę do ust. Po kilku miesiącach zaaklimatyzowania się w zamku, wpadnięcia w rytm lekcji i nauczania, czas było zawrzeć kontakty wśród kadry. W końcu atmosfera w pracy też się liczyła.
- Też tak uważam. Zawsze to jakieś inne spojrzenie na przedmiot. Zresztą każdy nauczyciel ma inne, a od starszych profesorów też można nauczyć się wielu tricków, choćby wychowawczych. - uznała, lekko marszcząc czoło kiedy miała przed oczami kilka przykładów trudnych uczniów. W tym przypadku akurat doświadczenie jest niezbędne. - Nie tak dawno też byłam studentką i wiem, że młodość rządzi się swoimi sprawami, ale czasami trudno okiełznać tą "dziką" młodzież. - nie chciała go straszyć, w żadnym wypadku. Po prostu takie odnosiła wrażenie po tym krótkim okresie pracy w zamku i zwyczajnie chciała otworzyć dyskusje na ten temat z Úlfem. A nóż on też ma jakieś swoje sposoby na nieposłusznych uczniów?
Powrót do góry Go down


Úlfur Tunglbarnn
Úlfur Tunglbarnn

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 235 cm
C. szczególne : Całe ciało poza twarzą ma w tatuażach.
Galeony : 322
  Liczba postów : 126
https://www.czarodzieje.org/t20341-ulfur-tunglbarnn#641094
https://www.czarodzieje.org/t20343-poczta-ulfura#641178
https://www.czarodzieje.org/t20340-ulfur-tunglbarnn#641072
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySob 19 Cze - 2:41;

-W Irlandii. A przynajmniej w tej części, która zalicza się do Wielkiej Brytanii.- Wybił ze swojej szklanki nie mały łyk trunku. No i lekko po nim kaszlnął. Kurde, mocne było... Skupił się na jej słowach nieco bardziej, kiedy ta wspomniała o osobie z którą będzie pracował.-Osobliwy, to znaczy jaki?- Spytał się zasłaniając szklanką rosnący uśmiech. Nierzadko kiedy słyszy się o tym że ktoś jest osobliwy, to znaczyło że robił coś na tyle dziwnego żeby zostać tak nazwanym. Ciekawiło go co też profesor Villeneuve zrobił że Brandon go za takiego uważała. -A zapraszam! Tylko mam nadzieję że nikogo szczuroszczety nie pogryzą, bo jak któryś uczeń po dwóch dniach zacznie strzelać ogniem z tyłka, to będzie na mnie. - Rzucił pół żartem. Nawet jeśli miałby zrobić lekcję z tymi stworzeniami, to na pewno jakoś by uczniów zabezpieczył przed ugryzieniami, a tym samym dosyć nieprzyjemnym skutkiem ubocznym. Chociaż i tak mieliby sporo czasu na zgłoszenie się do skrzydła szpitalnego zanim objawy by wystąpiły A i tak przed tym miał zamiar zrobić lekcje o niuchaczach i gnomach, które planował w wolnym czasie. Szczuroszczety raczej byłyby po nich. -Tak też myślałem że świeżo po studiach jesteś. Pantalon Craine nadal straszy w tej szkole?- Spytał się wspominając starego nauczyciela transmutacji.-On na pewno ma kilka metod na zdziczałych uczniów.- I zapewne nie chodziło tylko o wiszenie za kostki pod sufitem. Ten staruch był nieco kreatywny z tego co pamiętał. -Chociaż ja osobiście wolałbym z takimi najpierw pogadać i może spróbować jakoś pokojowo okiełznać, zanim bym im kazał czyścić nocniki w skrzydle szpitalnym. - Bez użycia magii oczywiście. Sam kiedyś odbębniał podobny szlaban i zdecydowanie nie chciałby ponownie tego robić.
Powrót do góry Go down


Patricia D. Brandon
Patricia D. Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : burza kręconych, jasnych włosów; runa protekcyjna za lewym uchem
Galeony : 2242
  Liczba postów : 764
https://www.czarodzieje.org/t20195-patricia-danielle-brandon#626883
https://www.czarodzieje.org/t20197-poczta-patricii#627724
https://www.czarodzieje.org/t20196-patricia-danielle-brandon#627505
https://www.czarodzieje.org/t20342-dziennik-patricii-brandon#641
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptyNie 20 Cze - 11:09;

- Hmm, powiedzmy, że ma specyficzny sposób bycia. I jest ociupinke zbyt uparty, jak dla mnie. - wyjaśniła, odwracając wzrok gdzieś na pobliski stolik, z którego dochodził donośny rechot, siedzących przy nim mężczyzn. - Wiesz, bieganie półnago po błoniach, w czasie kiedy ja prowadzę lekcje na boisku, w moim odczuciu nie jest czymś co przystoi profesorowi. Dodatkowo, lekceważący stosunek do osoby, która zwraca mu uwagę - po prostu zachowanie godne nastolatka, którym to my mamy niejako wychowywać, a tutaj... - przerwała, lekko potrząsając głową, na wspomnienie tamtej rozmowy. Bardzo możliwe, że Merlin specjalnie ją prowokował i podpuszczał (możliwe, że to jakiś jego sposób na zagrabienie sobie uwagi innych), jednak to nie zmienia faktu, że było to niecodzienne spotkanie.
- Przed meczem przydały by się takie efekty specjalne dla graczy - zawtórowała mu, śmiejąc się na wyobrażenie zawodników z takim doppingiem. - A tak calkiem serio, nie wyglądasz na kogoś kto nie potrafi zadbać o bezpieczeństwo podopiecznych. A błędy zdarzają się każdemu, po jakimś czasie się z nich śmiejemy. - taka była prawda. Każdy, a zwlaszcza młody pedagog ma prawo popełniać błedy, bo dopiero uczy się swojej profesji. Rozumiała Úlfa, bo sama też nie tak dawno miała te same obawy, czy zdoła utrzymać ład na swoich zajęciach, dopilnować, aby nikomu nic się nie stało. A powiedzmy sobie szczerze - miotlarstwo samo w sobie nie należy do zbyt bezpiecznych lekcji.
- Czy ja wiem, czy siedem lat to takie "świeżo" po studiach. W każdym razie, rok jako asystent nauczyciela pozwala mi twierdzić, że wiem jak ciężkie są początki. - odparła na jego słowa, po czym usłyszawszy wzmiankę na temat Craine'a nie mogła powstrzymać śmiechu. - Oj tak, ten to zawsze ma kreatywne pomysły. Ewentualnie wystarczy mu zwyzywanie od nieuków i imbecyli. - rzuciła rozbawiona.
Wysłuchała jego podejścia do problematycznych sytuacji, z ulgą uznając, że nie tylko ona tak próbuje je rozwiązać. Bardzo ją cieszyło, że Úlf także liczy się z tym co uczniowie mają do powiedzenia i chciałaby, aby każdy profesor, najpierw odbył rozmowę, zanim wyda wyrok.
- Też przeważnie preferuje rozmowę, wyjątkami są ignoranci, którzy na pierwszy rzut oka wykazują lekceważący stosunek do szkoły i drugiej osoby. Wtedy nie zaszkodzi im szlaban wśród nocników - oznajmiła, posyłając mu uśmieszek zaprawiany lekką złośliwością. Nie cierpiała osób, które ignorowały zarówno jej osobę jak i innych, a także uważały, że są ponad i pozjadały wszystkie rozumy. Takich, wyczuwała z daleka.
Powrót do góry Go down


Úlfur Tunglbarnn
Úlfur Tunglbarnn

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 235 cm
C. szczególne : Całe ciało poza twarzą ma w tatuażach.
Galeony : 322
  Liczba postów : 126
https://www.czarodzieje.org/t20341-ulfur-tunglbarnn#641094
https://www.czarodzieje.org/t20343-poczta-ulfura#641178
https://www.czarodzieje.org/t20340-ulfur-tunglbarnn#641072
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptyWto 22 Cze - 2:42;

-W takim razie to będzie ciekawy rok. No i może kilka następnych.- W końcu nie potrafił przewidzieć tego czy podczas tego roku wyleci czy też nie. Bo przecież wróżbiarstwem się nie zajmował, tylko opieką nad magicznymi stworzeniami. Ciekawiło go jak będzie wyglądała jego przyszła współpraca z tym profesorem.-Będę musiał się z nim zapoznać skoro będę jego asystentem.-No może przy odrobinie braku szczęścia nie spotka Merlina bez koszulki. Poniekąd mógł to zrozumieć bo mogło być dosyć gorąco, ale będąc profesorem to faktycznie wydawało się nieco niestosowne. A wracając do teoretycznych pogryzionych przez szczuroszczety uczniów...  -No... Z takim dopalaczem może szybciej by lecieli.- I prawdopodobnie podpalali swoje spodnie i miotły. Tak, taki widok z trybun byłby całkiem zabawny. Pat nieco go uspokoiła. W sumie nie było co z góry zakładać że na uczniów rzucą się nieśmiałki. Musieliby się poważnie postarać żeby je do tego skłonić. Jeśli zaś chodziło o ich zachowanie... Miał nadzieję że nie będzie musiał stosować Craineowych metod wychowania. Nawet przy tych zarozumiałych i niepokornych uczniach. -Nie, no... Na takich to trzeba by wymyślić nieco bardziej kreatywne kary. - Jakby się postarał, to mógłby wymyślić taki szlaban, który zapadłby rozrabiakom w pamięci. Nawet teraz jeden mu przyszedł do głowy. Z tego co pamiętał niedaleko Hogwartu była polana z pegazami. Ktoś czasem musi sprzątnąć ich łajno, prawda? Będzie musiał sobie zapisać ten pomysł w dzienniku i oby nie musiał z niego nigdy skorzystać.
Powrót do góry Go down


Patricia D. Brandon
Patricia D. Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : burza kręconych, jasnych włosów; runa protekcyjna za lewym uchem
Galeony : 2242
  Liczba postów : 764
https://www.czarodzieje.org/t20195-patricia-danielle-brandon#626883
https://www.czarodzieje.org/t20197-poczta-patricii#627724
https://www.czarodzieje.org/t20196-patricia-danielle-brandon#627505
https://www.czarodzieje.org/t20342-dziennik-patricii-brandon#641
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySro 23 Cze - 17:19;

- Nie wiem czy wytrzymasz u boku tak ekstrawaganckiego nauczyciela, ale będę trzymać za Ciebie kciuki. - rzuciła pół żartem, pół serio, puszczając mu oczko na koniec. Zdawał się być sympatycznym facetem i przyjemnie się z nim rozmawiało, a przede wszystkim jej nie prowokował, jak niektórzy. Ale przynajmniej mogła z tego pożartować.
- I o to chodzi. Chociaż czasami szybkość to nie wszystko, ale nie zaszkodzi trochę nastraszyć przeciwników prędkością. - stwierdziła, przypominając sobie niektóre akcje z boiska, gdzie wielu zawodników specjalnie na początku meczu śmigali z jednego końca boiska na drugie, tylko po to, aby przeciwna drużyna miała ich za godnych rywali i za jakiś czas popełniła błąd.
- Nie jestem dobra w wymyślaniu kar, ale dla takich gagatków wytężę mózgownicę - skomentowała lekko, bawiąc się szklanką i obracając ją w dłoni, bo choć jeszcze nie była pusta, to nie zamierzała na razie brać kolejnego łyka, bo już powoli alkohol szumiał jej w głowie. - A Ty, dawno skończyłeś Hogwart? Bo wydaje mi się, że Cię kojarze, że szkoły, ale chyba jesteś starszy, dobrze myśle? - zagadnęła, będąc prawie pewna, że jego twarz jest dla niej znajoma. Ale trochę czasu minęło odkąd skończyła szkołę, więc mogła się mylić.
Powrót do góry Go down


Úlfur Tunglbarnn
Úlfur Tunglbarnn

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 235 cm
C. szczególne : Całe ciało poza twarzą ma w tatuażach.
Galeony : 322
  Liczba postów : 126
https://www.czarodzieje.org/t20341-ulfur-tunglbarnn#641094
https://www.czarodzieje.org/t20343-poczta-ulfura#641178
https://www.czarodzieje.org/t20340-ulfur-tunglbarnn#641072
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySob 26 Cze - 18:02;

-Dzięki, przydadzą się.- Jeśli nie wytrwałby już przy samym nauczycielu, to dzieciaki prawdopodobnie by go pożarły żywcem, czego raczej nie chciał żaden nauczyciel w swojej karierze. Jeśli zaś chodzi o płomienne dopalacze tylne zawodników, to zdecydowanie byłoby to coś o czym ludzie nie pozwoliliby nikomu zapomnieć. Zwłaszcza jeśli prorok codzienny by się do tego dorwał albo jakiś historyk będący pasjonatem quidditcha. -Prędkością albo podpaleniem miotły.- Zapewne swojej, chyba że by ją zaklęto w ten sposób żeby nie ulegała podpaleniu. Kiedy padło poniekąd pytanie o jego wiek aż musiał się zastanowić. -Mam teraz jakieś 31 lat na karku, więc z... 11 lat temu?- Nie był tego pewny. Każdy wie że w datach łatwo się jest machnąć o rok albo dwa. No chyba że to tylko on tak miał.  -Akurat mnie zapomnieć ciężko. Już za dzieciaka byłem wyrośnięty.- Cóż... Na pewno mógł robić za kierunkowskaz podczas wycieczek, żeby grupa się nie zgubiła. Od alkoholu też już się wstrzymywał. Jeśli się upije, to raczej teleportacja nie skończy się najlepiej. A nawet jeśli przetrwa samo przeniesienie, to jego żołądek da mu w kość.
Powrót do góry Go down


Patricia D. Brandon
Patricia D. Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : burza kręconych, jasnych włosów; runa protekcyjna za lewym uchem
Galeony : 2242
  Liczba postów : 764
https://www.czarodzieje.org/t20195-patricia-danielle-brandon#626883
https://www.czarodzieje.org/t20197-poczta-patricii#627724
https://www.czarodzieje.org/t20196-patricia-danielle-brandon#627505
https://www.czarodzieje.org/t20342-dziennik-patricii-brandon#641
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySob 26 Cze - 18:41;

-Pamiętaj, nie daj się. Nawet jakby paradował przez Tobą z gołą klatą. - zażartowała, śmiejąc się pod nosem, po tym jak opuściła szklankę na blat baru. Rzeczywiście prędzej uczniowie wykończą człowieka w szkole, bo z nimi ma się więcej do czynienia, ale jednak jeśli Merlin ma być jego mentorem to też będzie zmuszony spędzać z nim trochę czasu.
Zdecydowanie jeśli magiczne media dowiedziałyby się o tego typu zjawisku, jakim byłoby ogniste wspomaganie lotu, nie odpuściłyby sobie tego. Ale gdyby to było takie proste, dać zawodnikom przewagę, bez najmniejszego wysiłku z ich strony.
- Oj, takich szczegółów się czepiasz - machnęła lekko ręką z rozbawieniem, faktycznie stwierdzając, że realnie rzecz biorąc byłoby tak jak mówi Úlf. Ale kto zabroni pomarzyć? W końcu od tego się zaczyna. Gdyby czarodzieje nie fantazjowali o lataniu, nie powstałyby pierwsze miotły i nie wznosiliby się ku niebu, prawda? Kto wie, może Patricia udoskonali kiedyś miotły tak, aby miały podobne wspomaganie i to będzie odkrycie na skalę światową? W końcu pochodzi z rodziny, która zajmuje się magicznym transportem, a więc ma to we krwi.
- Jedenaście lat... Czyli cztery lata różnicy... - myślała na głos, a kiedy wspomniał o wyróżnianiu się i tym, że zawsze był - no nie oszukujmy się - ogromny, na jej twarzy pojawił się niemy wyraz zaskakującego odkrycia. - Hej, czy to Ty byłeś tym nieszczęśnikiem, o którym krążyły pogłoski, że na pierwszej lekcji latania spadł z miotły i połamał obydwa nadgarstki? Były takie legendy. To Ty? - spytała, jak przez mgłę pamiętając taką historię krążącą po szkole, kiedy sama zaczynała uczyć się śmigać na miotle. Mówili o dużym chłopaku, a ilu ich mogło być, zwłaszcza w wieku jedenastu lat?
Powrót do góry Go down


Úlfur Tunglbarnn
Úlfur Tunglbarnn

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 235 cm
C. szczególne : Całe ciało poza twarzą ma w tatuażach.
Galeony : 322
  Liczba postów : 126
https://www.czarodzieje.org/t20341-ulfur-tunglbarnn#641094
https://www.czarodzieje.org/t20343-poczta-ulfura#641178
https://www.czarodzieje.org/t20340-ulfur-tunglbarnn#641072
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySro 30 Cze - 16:20;

Lekko się roześmiał. Nie spodziewał się mieć aż tak barwnego współpracownika, ale co przecież może pójść nie tak? Goła klata aż tak go nie peszyła, ale mógł raczej spodziewać się jakiejś większej ilości atrakcji w otoczeniu. Może nie będzie aż tak źle. Nie czepiał się, ale zazwyczaj jeśli miotły nie były magicznie zabezpieczone, to ogień nie był im zbyt przychylny. A gazety faktycznie takich tematów nierzadko się łapały. W końcu coś się dziać musi żeby było o czym pisać. Zwłaszcza że artykuły wychodzą codziennie. Kiedy wspomniała o sytuacji sprzed lat lekko się zaczerwienił. -Nie sądziłem że ktoś jeszcze o tym pamięta.- Tak... On i miotły się nie lubili. Bycie wysokim było też wadą... Ciężej zapomnieć tych co odbiegają od tłumu i historii z nimi związanych. - Ja i miotły nie dogadujemy się ze sobą najlepiej.
Powrót do góry Go down


Patricia D. Brandon
Patricia D. Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : burza kręconych, jasnych włosów; runa protekcyjna za lewym uchem
Galeony : 2242
  Liczba postów : 764
https://www.czarodzieje.org/t20195-patricia-danielle-brandon#626883
https://www.czarodzieje.org/t20197-poczta-patricii#627724
https://www.czarodzieje.org/t20196-patricia-danielle-brandon#627505
https://www.czarodzieje.org/t20342-dziennik-patricii-brandon#641
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptyCzw 1 Lip - 16:45;

I tak z tematu hasającego po błoniach, półnagiego profesora Villeneuve przeszli na najwyraźniej bardzo niekomfortową dla Ulfa rozmowę o jego spektakularnym wypadku na miotle. Oczywiście, Patricii nie przyszło do głowy wcześniej, że może nie powinna o to pytać. Dopiero po fakcie, widząc minę mężczyzny zdała sobie sprawę z tego, że chyba to nie był najlepszy pomysł. Mimo wszystko widząc jego zarumienione policzki, położyła mu rękę na wielgachnym barku, posyłając pokrzepiające spojrzenie.
- Popatrz na to z tej strony: przynajmniej zostałeś zapamiętany. - oznajmiła wesoło, chwytając w drugą dłoń szklankę i stukając nią w szkło Ulfa. Upiła nieznaczny łyk trunku, nieco się krzywiąc, po czym oddała: - Nikt nie jest dobry we wszystkim. Za mną na przykład nie przepadają magiczne stworzenia. Dosłownie ode mnie uciekają - wyznała z lekkim wzruszeniem ramion. To była prawda. Nawet psidwaka nie potrafiła do siebie przekonać...
Powrót do góry Go down


Úlfur Tunglbarnn
Úlfur Tunglbarnn

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 235 cm
C. szczególne : Całe ciało poza twarzą ma w tatuażach.
Galeony : 322
  Liczba postów : 126
https://www.czarodzieje.org/t20341-ulfur-tunglbarnn#641094
https://www.czarodzieje.org/t20343-poczta-ulfura#641178
https://www.czarodzieje.org/t20340-ulfur-tunglbarnn#641072
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptyWto 6 Lip - 3:23;

Bolesne szkole wspomnienia nie były czymś co raczej chciałby wspominać. Na szczęście czasem naprawdę ciężko mu popsuć humor. Zwłaszcza jeśli wcześniej nieco sobie popił. Lekko się zaśmiał kiedy Patka go położyła na nim rękę. - Wiesz... Nie jest to coś za co chciałbym żeby mnie zapamiętano. - Na szczęście żaden mózg nie wpadł na o żeby umieścić go za tą spektakularną kraksę w Izbie Chwały. Wtedy chyba by zapadł się pod ziemię.- No, prawda. Nie każdy jest idealny. Chociaż teraz jedna miotła nawet mnie nie radzi. - Po krótkiej chwili jeszcze dodał coś od siebie.-A ze zwykłymi zwierzętami jak sobie radzisz? Lepiej czy też niezbyt tęgo?- Co jak co, ale te były znacznie łatwiejsze do opanowania. Oczywiście chodziło o takie zwierzęta jak koty, sowy i szczury. No chyba że zdarzyło się jej spotkać z czymś większym.
Powrót do góry Go down


Patricia D. Brandon
Patricia D. Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : burza kręconych, jasnych włosów; runa protekcyjna za lewym uchem
Galeony : 2242
  Liczba postów : 764
https://www.czarodzieje.org/t20195-patricia-danielle-brandon#626883
https://www.czarodzieje.org/t20197-poczta-patricii#627724
https://www.czarodzieje.org/t20196-patricia-danielle-brandon#627505
https://www.czarodzieje.org/t20342-dziennik-patricii-brandon#641
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySro 7 Lip - 20:20;

Ona też była aktualnie w dość dobrym humorze i nawet fakt, że rzeczywiście głupio wypaliła z tym połamaniem nadgarstków, jej go nie popsuł. Bardzo miło piło się whisky w towarzystwie mężczyzny, a więc i dobry nastrój jej się udzielał. Szkoda, tylko że odrobinę jego kosztem.
- Zapewniam Cię, że ja zapamiętam Cię z niesamowitej odwagi, którą pokazałeś, starając się o stanowisko asystenta Merlina - rzuciła żartobliwie, a jej niebieskie ślepia zabłysły. Oho, chyba za dużo tych procentów. Zsunęła dłoń z jego barku i zaczęła kręcić kółeczka opuszkami palców po rantach swojej szklanki, bacznie ją obserwując. Podniosła na niego wzrok dopiero, kiedy jej odpowiedział, a potem zadał dość ciekawe pytanie. Ciekawe, bo w sumie nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiała, a mimo to odpowiedź była prosta.
-Nie. Z nimi nie mam problemu. Mamy trochę puchaczy i kotów w rodzinnym domu i o dziwo, jak tak teraz myślę, nie są do mnie wrogo nastawione. Bardziej... miałam na myśli, że nie potrafię zajmować się tymi magicznymi. Są dla mnie zbyt wymagające. A przez to, mam, że nie umiem się nimi opiekować, mam wrażenie, że mnie nie lubią - wyjaśniła, bardzo rozlegle, posyłając mu niepewny uśmiech. Faktycznie, magiczne stworzenia nie ufały jej za bardzo, kiedy przychodziło jej się nimi zajmować, ale szczerze powiedziawszy to ona sama sobie też by nie ufała, biorąc pod uwagę jej kompetencje do opieki nad nimi. A raczej ich brak.
Powrót do góry Go down


Úlfur Tunglbarnn
Úlfur Tunglbarnn

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 235 cm
C. szczególne : Całe ciało poza twarzą ma w tatuażach.
Galeony : 322
  Liczba postów : 126
https://www.czarodzieje.org/t20341-ulfur-tunglbarnn#641094
https://www.czarodzieje.org/t20343-poczta-ulfura#641178
https://www.czarodzieje.org/t20340-ulfur-tunglbarnn#641072
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptyCzw 15 Lip - 17:29;

Powoli zaczynał odczuwać skutki pitego przez siebie alkoholu. Tak, był olbrzymem w jakiejś tam części, ale nawet jego dało się upić. Lekko czknął. -Ale jak mnie zmusi do biegania z nim po błoniach bez koszulek, to na niego krzycz. - Zdanie to wykończył lekkim śmiechem. Przez następną chwilę jak by się namyślał nad słowami nowej znajomej. -Czyli z dosyć prostymi stworzonkami takimi jak puszek pigmejski albo pufek powinnaś się w miarę dogadać. Nie wymagają zbyt wielkiej opieki. - A to też były magiczne stworzenia. Tyle że miewają brzydki nawyk wyjadania smarków z nosa śpiącemu właścicielowi, ale nie było to raczej coś o czym chciał wspominać. Zastanawiał się też czy powoli się nie zbierać puki jeszcze wie jak się teleportować bez rozszczepienia. Z drugiej strony noc jeszcze młoda więc może posiedzieć. Najwyżej wynajmie pokój albo coś. Albo wyśle patronusa po kogoś żeby go stąd odebrał.
Powrót do góry Go down


Patricia D. Brandon
Patricia D. Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : burza kręconych, jasnych włosów; runa protekcyjna za lewym uchem
Galeony : 2242
  Liczba postów : 764
https://www.czarodzieje.org/t20195-patricia-danielle-brandon#626883
https://www.czarodzieje.org/t20197-poczta-patricii#627724
https://www.czarodzieje.org/t20196-patricia-danielle-brandon#627505
https://www.czarodzieje.org/t20342-dziennik-patricii-brandon#641
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySob 17 Lip - 20:57;

Chyba oboje wypili zbyt szybko swoje drinki, a więc to było do przewidzenia, że zakręci się im w głowie. Na szczęście Pat miała dość mocną głowę, jeśli chodziło o picie, ale powoli czuła, że ten trunek miał w sobie więcej promili niż zwykła whisky.
- Jasne. Z przyjemnością na niego znowu nawrzeszcze - odparła z uśmiechem, wspominając ich rozmowę wtedy na błoniach. Mimo wszystko ta wymiana zdań, choć na początku irytująca, sprawiła jej odrobinę satysfakcji. Między innymi dlatego, że miała rację. - Chyba... chyba tak. - zgodziła się dość niepewnie, zamyślając się przez chwilę. - A może to kwestia nastawienia. Kiedyś słyszałam, że one to wszystko potrafią wyczuć. To, że się stresuję przy nich - co jak co, ale wiedziała, że ona to nie ma ręki do zwierząt. I właśnie dlatego denerwowała się, kiedy jakieś było w pobliżu. A może to jakieś błędne koło, które powinna przerwać?
- Okej, powinnam się zbierać już. Bardzo miło było Cię poznać, Úlf. - wstała z miejsca, aby podać mu rękę, obdarzając szerokim uśmiechem, bo przecież była w doskonałym humorze, po szklaneczce alkoholu. - Do zobaczenia w Hogwarcie. A może jeszcze gdzieś indziej. W każdym razie, powodzenia z Merlinem. Na razie - pożegnała się, po czym chwyciła kurtkę, przewieszoną przez krzesło i udała się do wyjścia.

|zt x2|

+
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Gracz




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptySro 18 Maj - 9:52;

Denerwowała się. Ona, wielka pani pałkarka, która latała przy pełnych stadionach i wykonywała zwód wrońskiego przy ponad dwustu kilometrach na godzinę, robiła pod siebie ze strachu. Nerwowe spoglądanie na zegarek, zespół niespokojnych nóg, maniakalne wręcz poprawianie już i tak idealnej grzywki, a do tego suchość w ustach i potrzeba zapalenia, którą zwalczała, żując gumę. Pod tą całą maską niepokornej i pewnej siebie Krukonki, skrywała się zwykła nastolatka, która właśnie miała się spotkać z dawno niewidzianym znajomym. I nie wiedziała, jak się zachować. Jej dom w Dolinie Godryka znajdował się na obrzeżach, z dala od wścibskich spojrzeń, a mimo to ona wystroiła się jak lis na święto lasu. Wygodne legginsy i obszerne bluzy z kapturem poszły w odstawkę. Zastąpiła je ciemna suknia, w której czuła się jak przebieraniec. Ba, nawet się pomalowała! Jedyne odstępstwo od tego gustownego looku stanowiły trampki. Jej stopy były zbyt cenne, by męczyć je obcasami bądź szpilkami.

Półtorej roku – właśnie tyle minęło od jej wizyty na Islandii. Do dziś pamiętała chłód wody i zapach ryb, a także piękno zorzy, w której zamknęła część swojej duszy. Pamiętała również Willa, za każdym razem, kiedy sięgała po islandzki serek albo jadła plumpki. Teraz po tych długich miesiącach, mieli się spotkać ponownie. I właśnie dlatego była jednym wielkim kłębkiem nerwów. O czym będą rozmawiać? Co będą robić? Czy Will nie rozczaruje się, widząc ją ponownie? Milion pytań kłębił się w jej kruczej główce i tylko honor sprawiał, że jeszcze tu była, zamiast schować głowę w piasek jak struś. Oh, teraz nie było wątpliwości, że nie nadaje się na Gryfonkę! Co innego walczyć z inferiusami czy czarnoksiężnikami na pustyni, a co innego mierzyć się z własnymi uczuciami. Kolejne nerwowe zerknięcie na zegarek, kolejny ruch nogą, która zdawała się nadawać sygnał S.O.S. Aż w końcu usłyszała charakterystyczny odgłos świstoklika. Oto przybył on, Will. Jej kulawy towarzysz z dalekiej Islandii, a także przyczyna jej niewyspania i całotygodniowego stresu. Cóż, pewna była tylko jednego - lokal, który wybrała, na pewno mu się spodoba.
Powrót do góry Go down


Czarodziejowa Dusza
Czarodziejowa Dusza

Galeony : 1065
  Liczba postów : 1130
https://www.czarodzieje.org/t10816-czarodziejowa-poczta
Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8




Specjalny




Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  EmptyCzw 19 Maj - 10:44;

Kostka: 3 i parzysta

Przekazany mu świstoklik nie był najlepszym prezentem jaki w życiu dostał. Zdecydowanie bardziej wolał podróż łajbą, ale nie miał zamiaru odmawiać Brooks, która tak hojnie zaprosiła go do siebie. Nigdy wcześniej nie zapuszczał się tak daleko od swojej przytulnej Islandzkiej wioski i kompletnie nie wiedział czego się spodziewać, gdy przybędzie na miejsce.
Pojawił się w przed barem w swoim tradycyjnym swetrze, rozglądając się wokół. Czyli to tak wyglądała ta wielka, brytyjska cywilizacja. Przez chwilę pokręcił się po ulicy, chłonąc te wszystkie dziwne rzeczy, które po raz pierwszy widział na oczy, by po chwili przekroczyć prób lokalu i wyszukać wzrokiem swoją znajomą.
-Dobrze Cię widzieć plumko. - Przywitał się z Brooks krzywym uśmiechem, gdy dokuśtykał do niej w miarę szybko jak na swoje możliwości. -Czy jedna z tych plag, o których mi wspominałaś to okropna architektura tego miejsca? - Zażartował, choć atmosfera, jaką wyczuł w Londyńskim powietrzu zdecydowanie świadczyła o tym, że poza brzydkimi widokami działo się tu też coś zdecydowanie bardziej niepokojącego.

//Kulawy Will prowadzony jest przez @Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Bar "Stary Wilk"  QzgSDG8








Bar "Stary Wilk"  Empty


PisanieBar "Stary Wilk"  Empty Re: Bar "Stary Wilk"   Bar "Stary Wilk"  Empty;

Powrót do góry Go down
 

Bar "Stary Wilk"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Bar "Stary Wilk"  JHTDsR7 :: 
Dolina Godryka
 :: 
Centrum miasteczka
-