Raphael nie był pewien, jak będzie się czuł w upalnej, wilgotnej Kolumbii, ale skoro przeżył Indie, to tutaj nie mogło być gorzej! Właściwie całą podróż spędził z Sereną, czytając jej swoje najnowsze opowiadanie i starając się ignorować fakt, że przez to monotonne kołysanie cierpiał na ciągłe zawroty głowy i lekkie mdłości. Dopiero po jakimś eliksirze, podsuniętym przez kogoś z załogi, Raphael doszedł do siebie i mógł bez przeszkód napawać się piękną podróżą.
Nie posiadał się z radości, gdy okazało się, że nie tylko będą mieszkać w tym samym domku, ale nawet spać w jednym łóżku. Raphael uśmiechnął się radośnie i ucałował Serenę w usta, po czym przelewitował ich kufry do pokoju, tak że wylądowały przy wybranym przez dziewczynę łóżku.
- Zobacz, ma cheri, jak tu wspaniale! Mamy cudowny widok, mamy wspólne łóżko, mamy wszystko! - zawołał z typowym dla siebie entuzjazmem, po czym wyciągnął się wygodnie na materacu, wzdychając z zadowoleniem.
- Jestem taki szczęśliwy, że przestało kołysać. Obawiam się, że nigdy nie będę wilkiem morskim. Stanowczo wolę trzymać się bliżej ziemi, a przynajmniej stałego lądu - wymruczał, po czym przekręcił się na brzuch i popatrzył na Serenę z czułością swoimi aksamitnymi, marzycielskimi oczami. Odkąd przyjęła jego oświadczyny, wydawał się jeszcze szczęśliwszy i bardziej pogodny niż dotychczas, nabrał też zwyczaju bawienia się jej pierścionkiem, jakby nadal nie mógł uwierzyć, że naprawdę zgodziła się spędzić resztę życia właśnie z nim. Nie mógł się doczekać, kiedy skończą studia i wezmą ślub. Miał zamiar naprawdę ciężko pracować, by zarobić na wymarzony dom z ogrodem i dwiema pracowniami, w których mogliby oddawać się swoim pasjom. Ewentualnie jednej dużej, bo wcale nie było pewne, czy będą w stanie wytrzymać z daleka od siebie choćby przez kilka godzin.
- Spójrz, chyba mamy gościa! - zauważył, wskazując na małą małpkę, która przysiadła na parapecie za Sereną, popiskując cicho.
- Kostki!:
1, 5 - Małpka wskoczyła Serenie na plecy i zaczęła przeczesywać jej włosy w poszukiwaniu owadów! Nagle coś jej się odwidziało i zaczęła ciągnąc dziewczynę za loki, wydając z siebie głośne okrzyki.
2, 3 - O nie! Dostała małpiego rozumu i zaczęła skakać po całym pokoju, wieszać się na moskitierach, aż w końcu zerwała tę wiszącą nad Raphaelem, w którą oboje się zaplątali!
4, 6 - Do małej niewinnej małpki dołączyła cała rodzina, która zaczęła rozrabiać, próbując dobrać się do kufrów Raphaela i Sereny, pokrzykując coś do siebie i biegając po pokoju z prędkością światła!