Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Strumień

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 15 z 27 Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 21 ... 27  Next
AutorWiadomość


Archibald Blythe
Archibald Blythe

Nauczyciel
Wiek : 44
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : zaklęcia bezróżdżkowe, opiekun Gryffindoru
Galeony : 5563
  Liczba postów : 1474
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5994-archibald-jeremiah-blythe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5998-archibaldowa-poczta#170933
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7372-archibald-blythe#207289
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptySob Wrz 19 2015, 15:47;

First topic message reminder :



Strumień spływa powoli po kamieniach, którymi wyłożone jest dno. Nie jest zbyt długi, jednak przyjemny szum wody sprawia, że mieszkańcy bardzo lubią przychodzić w to miejsce i spędzać tu długie godziny na odpoczynku. Jeżeli bardzo dokładnie rozejrzeć się po okolicy, da się odnaleźć kilka rodzajów specyficznych ziół i roślin. Najbardziej wyjątkowa, głównie przez swoją niedostępność w innych miejscach, jest języcznik migocący. Rozpoznają je tylko wprawieni w zielarstwie, gdyż niewiele różnią się od zwyczajnych paproci. Wprawna obserwacja pozwala zauważyć delikatny pyłek, unoszący się bardzo powoli spiralami - jest tak subtelny, że trzeba na nim bardzo skupić wzrok, aby dostrzec choćby lekkie migotanie. Spomiędzy kamieni, unosząc się nieznacznie nad powierzchnię wody, wyrastają żabieńce strumykowe. Te miniaturowe roślinki ciężko znaleźć gdzie indziej. Podobnie jest zresztą płomiennicę drzewną, wyrastającą na drzewach bliskich strumieniowi. Prawdopodobnie to woda ma jakieś specyficzne właściwości. Kiedy ma się trochę szczęścia i ochotę na wejście do strumienia, między śliskimi głazami da się znaleźć kruszyny kamieni szlachetnych. Można je spokojnie wymienić na galeony.

Rzuć trzema kostkami, aby sprawdzić, czy udaje ci się znaleźć kamienie.

Pierwsza kostka  definiuje, czy udaje ci się coś znaleźć:
1, 5 - Udaje ci się znaleźć kamień;
2, 3, 4, 6 - Nie udaje ci się znaleźć kamienia.

Druga kostka - jeśli pierwsza zakłada, że coś znalazłeś, wskazuje, jaki to kamień:
1 - Ametyst
2 - Rubin
3 - Szafir
4 - Szmaragd
5 - Kwarc różowy
6 - Onyks

Trzecia kostka określa, w jakim jest stanie oraz na ile galeonów możesz go wymienić:
1 - Marne okruchy - nie dostaniesz za nie nic
2 - Drobne cząstki - niezbyt dużo warty - 10 galeonów
3 - Pomniejsze kawałki - 30 galeonów
4 - Jeden, większy kawałek - 70 galeonów
5 - Bardzo brudny spory kawałek - 120 galeonów
6 - Cały kamień - może lepiej go zachowaj? Dostaniesz za niego 250 galeonów!

Kamieni możesz szukać raz w miesiącu! Z racji tego, że miejsce znajduje się w Dolinie Godryka szukać kamieni mogą wyłącznie studenci i dorośli!
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptySro Maj 26 2021, 11:19;

Trzymając puszka w dłoniach, kwestia teleportacji nie pozostawała czymś przyjemnym w przypadku Lowella. To właśnie wtedy doszło do rozszczepienia, przez które musi brać leki aż do teraz. Kwestia ich zażywania pozostawała jednak obowiązkowa, gdyż nieuregulowana gospodarka hormonalna nie wpływała pozytywnie na wiele aspektów - zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Jakoś chyba nie bez powodu tyle razy zdawał kurs na deportację i aportację, ale koniec końców jakoś opanował te demony, które nawiedzały jego czaszkę za każdym razem, gdy musiał podejmować się tej trudnej sztuki. Im bardziej myślał na ten temat, tym bardziej miał problemy z podjęciem się możliwości znalezienia w mgnieniu oka w drugim miejscu. W jakimś stopniu udało się cofnąć skutki własnej głupoty, ale i tak, wymagało to sporego wysiłku i ingerencji osób trzecich. A tego zazwyczaj wolał unikać.
Felinus zastanowił się nad tym, co Úlfur dzierży w dłoni i podniósł brwi do góry, bo najwidoczniej los uśmiechnął się do mężczyzny, obdarowując go dużym kawałkiem kamienia szlachetnego. Chłopak chyba pierwszy raz widział rubin w tak sporej formie, dlatego nie bez powodu spojrzał na Cupa, by potem zauważyć, że podobieństwo między zwierzakiem a przedmiotem, no cóż, jest całkiem spore. Kwestia futra zdawała się je najbardziej odróżniać.
- Ładny kawałek. Możliwe, że w Jubilerze "Huxley" będą chcieli za to niezłą ilość galeonów. - odpowiedział na znalezisko, bo jednak nie podejrzewał, by mężczyzna chciał go przetrzymać, skoro jego wartość była całkiem spora. Możliwa do wykorzystania przez pracowników sklepu do najbardziej kunsztownych rzeczy. Sam miał stamtąd sygnet, obecnie mieniący się delikatnym, błękitnym światłem, jako że pozostawał pod wpływem działania amuletu Myrtle Snow. To wskazywało na dobre intencje, w związku z czym mógł odetchnąć z ulgą. - Czyli Hogwart? - zapytawszy się, spojrzał na niego z widoczną dozą zaintrygowania. Spotykanie starych wyjadaczy chleba, którzy opuścili już mury zamku, zdawało się zawsze mieć jakąś dozę błysku ciekawskich ogników. Oczywiście bez naporu, wszak często miało miejsce to, że rodzice wyprowadzali się w inne rejony, zabierając ze sobą dziecko. Zmuszając do zmiany otoczenia i uczęszczania do innego szkoły magii. - Dolina Godryka skrywa w sobie dość sporo... nietypowych rzeczy. - zaczął. - Przykładowo w starym młynie wraz z inną osobą znaleźliśmy zarówno cylinder zniknięć, jak i Turnova do naprawy. Może nie są to podróże zbyt dalekie, ale na pewno w jakiś sposób ciekawe. - w sumie, idealne miejsce dla potencjalnych podróżników, którzy lubią znajdować przedmioty zapełniające potencjalne kuferek. Ale podejrzewał, że mężczyźnie chodzi o coś innego, dlatego przymknął oczy, gładząc futerko puszka pigmejskiego. Krzesła nie miał, a samemu niespecjalnie przepadał za transmutacją, dlatego jedynie przykucnął, nie interesując się zamoczeniem bluzy.
- Trzeci. Ostatnia prosta, by zakończyć szkołę z jakimś ładnym papierkiem. - z ładnymi ocenami, oczywiście, a do tego pracą dyplomową, za którą to się zabrał na intensywnych obrotach. Wbrew pozorom to nie było wcale takie proste, ale z dnia na dzień osiągał to, co zamierzał. A to, że był czasami bardziej zmęczony, było inną kwestią. Co z tego, że młody, jak już zjedzony i wyrzygany przez życie. Samemu do tego jednak cegiełkę dołożył. - Czym się pan zajmował na studiach? - zapytał się, wszak interesowało go to, bo jednak postura drwala nakazywała mu myśleć o zielarstwie, ONMS lub miotlarstwie.

Powrót do góry Go down


Úlfur Tunglbarnn
Úlfur Tunglbarnn

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 235 cm
C. szczególne : Całe ciało poza twarzą ma w tatuażach.
Galeony : 322
  Liczba postów : 126
https://www.czarodzieje.org/t20341-ulfur-tunglbarnn#641094
https://www.czarodzieje.org/t20343-poczta-ulfura#641178
https://www.czarodzieje.org/t20340-ulfur-tunglbarnn#641072
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptySro Maj 26 2021, 19:24;

To że go sprzeda do jubilera było bardziej niż pewne. Prawdopodobnie zrobi to zaraz po tym jak opuści to miejsce. No chyba że straci poczucie czasu i nadejdzie noc. Wtedy będzie musiał poczekać do następnego dnia. Schował kamyk do tej samej kieszeni co wcześniej, a delikatny uśmiech z jego twarzy praktycznie nie schodził. Czasem miło tak z kimś pogawędzić.-Czyli Hogwart.- Potwierdził słowa puchona. Prawdopodobnie gdyby jego ojciec wrócił z matką na Islandię, to pewnie nie miałby szczęścia uczęszczać do tej szkoły. No, ale na szczęście było jak było i swoje studia w zamku pamięta bardzo ciepło. -Prawdopodobnie za jakiś czas się nieco rozejrzę po wiosce i trochę pozwiedzam.- W końcu ostatecznie zwiedził tylko okolice wioski. Między innymi ten strumień w którym krył się skarb. -Ja? Skupiałem się głównie na Opiece Nad Magicznymi Stworzeniami. W sumie niedawno złożyłem papiery do Hogwartu, więc niedługo będę asystentem nauczyciela z tego przedmiotu.- I to był dla niego mały powód do dumy. W sumie to nawet obmyślił kilka pierwszych lekcji jakie mógł zorganizować we wrześniu, bo wiadomo. W czerwcu egzaminy a potem lato i wakacje. Patrząc na to pozytywnie, to miał sporo czasu na planowanie. -A ty wiesz co będziesz po studiach robić?


Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptySro Maj 26 2021, 21:47;

Samemu zapewne by tak zrobił. Nie ma co trzymać tak cennego kruszcu, skoro w większości ceny są stałe i nie ulegają jakimś większym podwyżkom lub obniżeniu ich wartości. Nie oszukując się, kamienie szlachetne nie są niczym BitCoin. Rzadko kiedy miał okazję znaleźć coś więcej od marnych okruchów lub kamyczków wartych zaledwie dziesięć galeonów. Po dziewięciu miesiącach ciągłego bycia plutym przez to miejsce, strumień postanowił wydać na świat kamień o wartości dwustu pięćdziesięciu galeonów. I niezależnie od tego, jak komicznie by to brzmiało, takie to właśnie było. By dostać coś znacznie więcej, Lowell musiał przeczekać potencjalny okres ciążowy. Nic tylko, jak się cieszyć.
Student kiwnął tym samym własną głową na słowa, które wypowiedział nadal nieznajomy. Ich rozmowa przebiegała mimo braku przedstawienia samych siebie, co mogło być dziwne, ale koniec końców zdarzało się w życiu nader często. Rzadko kiedy, gdy człowiek ma do czynienia z osobą, którą potencjalnie spotka jeden raz w życiu, pyta o jego imię. Chyba że zaczną łączyć jakieś interesy lub zwykła, ludzka ciekawość. Ot, w większości przypadków rzadko kiedy zakłada się, że spotkany w Dolinie Godryka człowiek będzie widziany na korytarzach. Albo, co dziwniejsze, w przyszłej pracy.
- Polecam nosić ze sobą wiggenowe. Różne rzeczy mogą się przydarzyć. - odpowiedział zgodnie z prawdą, przypominając sobie parę niefortunnych miejsc, gdzie znalazł chociażby półżywą syrenę. Na szczęście umiejętności lecznicze w jego przypadku wykraczały poza podstawy, więc mógł udzielić jej odpowiedniej pomocy, umożliwiając tym samym powrót do oczka wodnego bez większego wysiłku. Na kolejne słowa, które to usłyszał, pokiwał głową. Profesor Vin-Eurico nie dość, że był duży, to też nauczał tego przedmiotu. Czyżby osoby z krwią olbrzymów pałały znacznie większym zaangażowaniem w stronę ONMS? Tego nie wiedział, ale wszystko wyglądało na to, że tak. Tym bardziej, że informacja o byciu asystentem została pochwycona i schowana pod kopułą czaszki. - Od następnego roku szkolnego? Brzmi nieźle, w szczególności po tym, jak nauczyciel ONMS zrezygnował z funkcji opiekuna i ostatnio nie widać go w ogóle w murach zamku. - pogłaskał puszkową kulkę, jednym kolanem opierając się o pobliski głaz. Ta część nogi pozostawała mokra i zamierzał ją osuszyć po powrocie na normalny, bardziej przyjazny grunt.
- Aaach, no tak. - prychnął z lekkim rozbawieniem, bo piłeczka została sprawnie odbita. Mógł się tego spodziewać przecież. - Zobaczę jeszcze. Jak mnie przyjmą do Hogwartu, to też będę asystentem, ale moje ambicje sięgają uzdrawiania. Więc raczej będziemy znajomymi po fachu, ale w innym sektorze. - kiwnął głową. Nie miał problemu z przeskakiwaniem bariery, która wynikała z różnicy doświadczenia i ogólnej aparycji. Wszystko wskazywało na to, że dwie osoby o skrajnych różnicach pod względem wyglądu i wiosen, będą wykonywać ten sam zawód. Zapowiada się całkiem ciekawa jazda wraz z początkiem następnego roku szkolnego, czego Lowell nie zamierzał w żaden sposób negować. - Jak się nie uda, to będę dawać korki i ogarnę sobie jakąś inną fuchę. - wzruszył ramionami, bo zakładał i taki scenariusz. Wbrew pozorom jego sytuacja była mocno skomplikowana i wcale nie taka prosta, jak mogłaby z początku wyglądać.

Powrót do góry Go down


Úlfur Tunglbarnn
Úlfur Tunglbarnn

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 235 cm
C. szczególne : Całe ciało poza twarzą ma w tatuażach.
Galeony : 322
  Liczba postów : 126
https://www.czarodzieje.org/t20341-ulfur-tunglbarnn#641094
https://www.czarodzieje.org/t20343-poczta-ulfura#641178
https://www.czarodzieje.org/t20340-ulfur-tunglbarnn#641072
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyCzw Maj 27 2021, 04:46;

Fakt znalezienia tego kamyka nie mógł być niczym innym niż zwykłym irlandzkim szczęściem, za które mógł dziękować swojej matce i temu że jednak po zawarciu małżeństwa zostali w kraju. Chociaż jak zna swoje szczęście i życie, to następnym razem nie znajdzie tu niczego. Na myśl o wypiciu eliksiru nieco się skrzywił. Znając życie przez to że dziewięć na dziesięć eliksirów jakie zdarzyło mu się wypić smakowały jak wymiociny. I w sumie się nie dziwi jeśli patrzy się na składniki jakie często są używane podczas ich produkcji. Mimo niechęci zaprzeczyć jednak nie mógł. Miksturki podczas jego ostatniej podróży dookoła świata się przydały i to więcej niż jeden raz. -Skoro tak mówisz to może się zastanowię nad targaniem ze sobą jednej fiolki albo dwóch. - Zawsze to jakaś alternatywa. Zwłaszcza że jego umiejętność do używania zaklęć uzdrawiających ograniczała się do tego co pamiętał ze szkoły. -W sumie to nawet od tego, ale niedługo macie egzaminy, więc lekcję ze mną będą dopiero we wrześniu.- No... Nie wybrał sobie najlepszego momentu na to żeby zostać nauczycielem. Gdyby obudził się z tym trochę wcześniej, na przykład pół roku temu, to miałoby to nieco więcej sensu. No, ale mówi się trudno. Nie ma co narzekać. Ważne że w ogóle go przyjęli na stanowisko. Na wieść o planach Felinusa prawie się wyszczerzył. Życie potrafi być naprawdę zaskakujące -O, no to ciekawie! Czyli jeszcze na siebie nie raz wpadniemy- Tak. Z góry założył że Lowell zostanie przyjęty na stanowisko, bo dlaczego nie? Sprawiał wrażenie poukładanego i miłego. Do tego pracowitego, skoro od razu po skończeniu szkoły chce nauczać. Z drugiej strony czego innego oczekiwać po wychowanku pucholandu? Po chwili usta ścisnął w wąską kreskę jakby coś sobie uświadamiając. -No i po wymianie tylu zdań chyba wypadałoby żebym przynajmniej się przedstawił. Jestem Úlfur, ale jak chcesz może być po prostu Úlf.

Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyCzw Maj 27 2021, 18:06;

Kto wie - być może następny miesiąc będzie dla Lowella bardziej sukcesywny, a przede wszystkim przeznaczony właśnie na zdanie egzaminów i dostanie się do wymarzonej roboty. Niestety, większość rzeczy szła czasami jak krew z nosa i dobre zachowanie w ciągu jednego roku zmieniło się w istne powirowanie i zawirowanie z tym wszystkim. Prawie dwumiesięczna nieobecność wcale mu nie pomagała w uzyskaniu wymaganego efektu, w związku z czym te ostatnie tygodnie były tak naprawdę decydujące. Student unikał zatem niebezpiecznych sytuacji bądź takich, które mogłyby przynieść na niego kolejne kłopoty. Nie marzyło mu się ponownie witać w gabinecie dyrektora - a przynajmniej nie teraz - dlatego ciche westchnięcie na samą myśl wydostało się spomiędzy jego ust, wieńcząc tym samym wojnę poszczególnych zdań kotłujących się pod kopułą czaszki.
Na słowa przytaknął głową; przezorny zawsze bezpieczny, no i, jakby nie było, noszenie ze sobą wiggenowych nawet bez większego powodu było zawsze dobrą praktyką. Owszem, można polegać na różdżce, ale czasami nie da się wykrzesać z siebie ani cząstki magii, co wynika tym samym z naturalnej kolejności rzeczy. Zmęczenie, nadmierne użycie zaklęć, choroby przeżerające organizm - to wszystko niosło ze sobą widoczne skutki, o których jednak mało co się mówiło.
- Nie dziwię się. Wprowadzanie nowego nauczyciela pod koniec roku szkolnego jest trochę trudniejsze, niż na początku, gdy wszystko się powoli jakoś rozkręca. - oczywiście, że nie kwestionował tej pracy, a po prostu podał znaczący powód, dla którego lepiej jest podjąć się tego fachu od początku nowego semestru. Zawsze to umożliwiało wdrożenie się w rutynę, a także podpytanie ludzi, którzy odzyskali trochę energii, o dodatkowe porady względem opieki nad uczniami czy to prowadzenia zajęć właśnie. Samemu już miał trochę doświadczenia, wszak tyle osób, ile wyszkolił z najróżniejszych przedmiotów, było już całkiem sporo, a do tego jeszcze prowadził pełną gębą Laboratorium Medyczne. - W to nie wątpię. Zresztą, Hogwart prowadzi wakacje, podczas których będę starał się zostać opiekunem, więc spotkanie nadejdzie całkiem szybko. - przyznawszy szczerze, nigdy nie było wiadomo, gdzie te się rozpoczynają lub z kim tak naprawdę ma się na nich do czynienia. Wszystko pozostawało jedną wielką, widoczną zagadką, której nikt nie potrafił rozszyfrować - oprócz dyrektora, oczywiście.
- Ach, mnie też by wypadało... - trochę się zawieruszył, bo jednak rozmowa trwała bez konieczności podawania swoich imion. Wystawiwszy dłoń, student przytaknął, zauważając tym samym chmarę ciemnych chmur ciągnących się po nieboskłonie, na co nie był jakoś specjalnie zadowolony. - Felinus. Wiele osób w moim przypadku używa prędzej Felek niż pełnego imienia. - kiwnięcie głową szło naturalnie, bez żadnego zastanowienia. Zbyt długo dane im nie było cieszyć się jednak wspaniałą pogodą, bo o ile ta pozostawała przyjemna, o tyle słońce skryło się za poszczególnych obłokami, a Lowell wstał, wysuszając sobie przy pomocy zaklęcia własne spodnie. Wcześniej umieścił do kieszeni czerwonego puszka pigmejskiego. - Úlf oznacza wilka, zgadza się? - proste zapytanie przeszło przez jego usta, kiedy to samemu dowiadywał się trochę więcej na temat tego psowatego, jako że ten pozostawał jego patronusem.

Powrót do góry Go down


Úlfur Tunglbarnn
Úlfur Tunglbarnn

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 235 cm
C. szczególne : Całe ciało poza twarzą ma w tatuażach.
Galeony : 322
  Liczba postów : 126
https://www.czarodzieje.org/t20341-ulfur-tunglbarnn#641094
https://www.czarodzieje.org/t20343-poczta-ulfura#641178
https://www.czarodzieje.org/t20340-ulfur-tunglbarnn#641072
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyPią Maj 28 2021, 02:01;

Zaśmiał się lekko. Szczerze to gdyby nie zasiedzieli się z Leą w Stanach Zjednoczonych, to może wróciłby te parę miesięcy wcześniej i może został nauczycielem już w grudniu. Lepiej było zacząć w końcu karierę w środku roku szkolnego, niż na koniec. -Faktycznie nieco się z tym spóźniłem. Ale lepiej późno niż wcale. - I czemu czuje że te słowa za parę miesięcy zostaną wykorzystane przeciwko niemu, kiedy jakiś uczeń spóźni się na lekcję. A jako że nie chce być hipokrytą, to by to zaakceptował. Obawiał się nieco tego że nie będzie w stanie poprowadzić fajnej i ciekawej lekcji, z której faktycznie uczniowie coś wyniosą. Co z tego że miał kilka pomysłów, skoro na lekcjach mogło się wydarzyć wiele nieprzewidzianych rzeczy. Kiedy Fel wspomniał o wakacjach, to aż musiał się zastanowić. Ciekawe gdzie będą jechać w tym roku. -Może też się załapię. Wiadomo gdzie będziecie jechać?- Jeśli gdzieś gdzie go jeszcze nie było, to miałby większą radochę. Z drugiej strony niektóre miejsca z chęcią ponownie by odwiedził. Na przykład Chiny. Pytania o znaczenie imienia się nie spodziewał, ale to nie znaczy, że na nie odpowie.-Tak. Z tego co pamiętam to tak. - Chociaż niektórzy zarzekaliby się że bardziej do niego pasowało coś związanego z niedźwiedziem.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyPią Maj 28 2021, 16:24;

Gdyby tak pomyśleć trochę bardziej wstecz, gdyby Lowell w pełni skupił się na nauce, zamiast porzucać ją w celu pomocy własnej matce, być może udałoby mu się teraz być tym asystentem nauczyciela. Zasiadałby w gronie kadry Hogwartu, spełniając wszelkie zachcianki profesor Blanc, z którą łączyły go dobre stosunki. Albo z kimś innym, bo jednak życie nie ciągle opierało się na jednych i tych samych osobach, a oddelegowanie komuś innemu jego własnych zdolności wcale nie znajdowało się w możliwości zaistnienia jakichkolwiek problemów. No cóż - student teraz liczył, że jakoś mu się uda dostać na wymarzone stanowisko, a jeżeli nie, to życie toczy się dalej i siedzenie w jednym punkcie nie przyniesie mu niczego ciekawego.
- No, dokładnie, wiek tutaj nie ma znaczenia. - przytaknął, choć lepiej by było, gdyby ich nie uczył jakiś stary dziad z metodami sprzed kilku wieków. Co jak co, ale cenił sobie bardziej aktualną wiedzę, bo nawet jeżeli nie będzie się uczył już w tej szkole, to będzie nauczał - a wysoki poziom jest ważny, żeby osoby uczęszczające do zamku mogły mieć jakiś lepszy start w życiu, a nie, że pójdą do pracy w danym zawodzie i kompletnie nie będą wiedziały, co ze sobą zrobić.
Temat wakacji zawsze pozostawał zagadką - czy to dla kadry właśnie, czy to dla uczniów i studentów, z którymi to trzymał sztamę zawsze, gdy nadarzyła się ku temu okazja. Był od nich starszy, to prawda, ale podchodził do nich na spokojnie i bez zbędnego zwracania się per pan bądź per pani. Myśl o wakacjach w jakimś ciepłym miejscu była niezwykle intrygująca - co jak co, ale samemu uwielbiał kraje, w których panuje słoneczna pogoda, a promienie radośnie przeskakują z skóry na skórę, powodując jej opalenie.
- Niestety, do samego końca nikt nie wie, gdzie to się będzie wszystko odbywało. - odpowiedział szczerze, wszak nie widział sensu w okłamywaniu, a też, jako że mieli zostać kolegami po fachu, warto było mieć dobre stosunki. Choć i tak Úlfur sam w sobie był dobrym typkiem, z którym rozmowa nie sprawiała mu żadnego problemu - choć początkowy szok istniał, jako że wzrostowo całkiem nieźle się różnili. - Tak myślałem. - przytaknąwszy, wyszedł tym samym z rzeki, gdy porywy wiatru stały się gwałtowniejsze. Pogoda nie rozpieszczała ich do końca, skoro z minuty na minutę cała sceneria potrafiła stać się wysoce ponura, jakoby pozbawiona tej dobrej cząstki, jaką się wcześniej odznaczała. Puszek raz po raz spoglądał tym samym na mężczyznę spokrewnionego z olbrzymami, by tym samym schować się z powrotem do kieszeni.
Krople deszczu powoli odznaczały się wśród suchej ziemi, przyczyniając się tym samym do konieczności powrotu.
- No chyba to jest jakiś żart... - wystawił dłoń, by poczuć, jak na niej spadło parę niewinnych kropelek, które zapowiadały burzę. A szczerze - Felinus za taką pogodą niespecjalnie przepadał, kiedy to złośliwe wspomnienia raz po raz się w nim odzywały.  - To chyba czas na powolne rozejście się we własną stronę. - prychnąwszy, przegryzł dolną wargę w lekki sposób. - Do zobaczenia wkrótce w takim razie. - proste skinięcie głowy było uprzejme i pozbawione braku odpowiednich manier; wysuszywszy się, samemu teleportował się do Londynu, by przez chwilę móc cieszyć się jeszcze w miarę dobrą pogodą, która z czasem przeistoczyła się w istny armagedon.
Kolejny rok szkolny zapowiada się w dość intrygujący sposób...

6/6
@Úlfur Tunglbarnn

[ zt x2 ]
+
Powrót do góry Go down


Patricia D. Brandon
Patricia D. Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : burza kręconych, jasnych włosów; runa protekcyjna za lewym uchem
Galeony : 2242
  Liczba postów : 764
https://www.czarodzieje.org/t20195-patricia-danielle-brandon#626883
https://www.czarodzieje.org/t20197-poczta-patricii#627724
https://www.czarodzieje.org/t20196-patricia-danielle-brandon#627505
https://www.czarodzieje.org/t20342-dziennik-patricii-brandon#641
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyWto Cze 01 2021, 00:34;

Kostki: 1 | 3 | 5

Spacery po Dolinie Godryka zawsze kojarzyły jej się z dzieciństwem, kiedy to ciocia Charlotte zabierała ją i Jona na magiczny targ, aby zrobić zakupy. Odkrywali wtedy z bratem wiele ciekawych zakątków, które wtedy były fascynującymi wyprawami, nawet jeśli młodociane bliźniaki uciekały czarownicy, a ta musiała szukać ich godzinami.
W każdym razie, Pat wydawało się, że naprawdę niewiele zmieniło się w magicznym miasteczku od tamtej pory. Idąc główną ulicą, zboczyła następnie ze ścieżki w parku, aby udać się wzdłuż brzegu niewielkiego strumyka w górę prądu, próbując w jakiś sposób przypomnieć sobie kiedy była tutaj po raz ostatni. Pamiętała, że wiele osób znajduje w tym miejscu cenne kruszce, a więc i ona rozglądała się za czymś błyszczącym pomiędzy szarymi piaskowcami. Wtem coś faktycznie zaiskrzyło, dlatego podchodząc schyliła się i uniosła na wysokość wzroku błękitny kryształek. Był to spory odłamek, dlatego uznała, że schowa go do kieszeni, aby sprawdzić ile jest wart. Może uda jej się i będzie mogła go sprzedać za całkiem rozsądną sumę? Kto wie.

|zt|
Powrót do góry Go down


Flora J. Martell
Flora J. Martell

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 155
C. szczególne : duże, błękitne oczy.
Galeony : 1481
  Liczba postów : 521
https://www.czarodzieje.org/t17100-flora-joy-martell
https://www.czarodzieje.org/t17106-florkowa-sowka#477531
https://www.czarodzieje.org/t17105-flora-j-martell
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyWto Cze 01 2021, 23:31;

Kostki - 1-5-6

Udało się jej skończyć wcześniej pracę i korzystając z przerwy między kolejnymi burzami lub opadami, zdecydowała się na spacer. Dolina wydała się odpowiednim miejscem, które da złapać oddech od Hogwartu i zbliżających się egzaminów. Każdy nauczyciel już o nich gadał, co było niesamowicie irytujące! Sama też nie wiedziała, co powinna zdawać. Przez sytuacje życiowe — wyjazd Skylera, sprawę z Maxem, Lennoxa — zaniedbała praktycznie każdy przedmiot, poza uzdrawianiem, od którego praktyk była chyba trochę uzależniona. Zwłaszcza że z Zakrzewskim miała naprawdę wiele ku temu okazji. Teleportowała się więc z uśmiechem pomimo towarzyszących temu nieprzyjemnościom, ruszając zaraz w głąb lasu. Drzewa skutecznie chroniły przed wiatrem, a słońce nieśmiało przebijało się przez ich korony, odbijając się od płynącego tu strumyka. Sprawiało, że błyszczał! Nuciła pod nosem hiszpańską piosenkę, trzymając w palcach kołyszący się na szyi medalion, przysiadając ostatecznie na jednym z kamieni. Zsunęła buty, mocząc stopy i rozchlapując wodę, dostrzegła w tafli błysk. Doskonale znała ten strumień — pełen kamieni szlachetnych, plotki głosiły, że krasnoludy je tu przyniosły. Wyłowiła więc swoją zdobycz, oglądając ją w dłoniach. Pokaźny, pięknie oszlifowany przez wodę kwarc różowy z pewnością wzbudzi zainteresowanie jubilerów, a ona poprawi swoje fundusze. Spędziła w lesie jeszcze dwadzieścia minut, mocząc nogi i spacerując wzdłuż nurtu wody — w wyjątkowo dobrym humorze. Zanim wróciła do zamku, zatrzymała się jeszcze w Hogsmeade.

|ZT
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptySro Cze 02 2021, 00:23;

Strumień - czerwiec 2021
Kostki: 5, 3, 4

Strumyczek ostatnio okazał się być hojnym dawcą kilku galeonów, które to zasiliły portfel chłopaka, udowadniając, że czasami wystarczy łut szczęścia, by móc cieszyć się dodatkowymi pieniędzmi. No, ale ile ta passa miałaby trwać? Tego Lowell nie wiedział, kiedy to poszedł ponownie do znanego sobie miejsca, wybierając taką lokację, ażeby było mało ludzi szperających po najróżniejsze kamyczki, no i też - żeby młody leprehau miał radochę ze spaceru, który to organizował. I, na litość merlinowską, nie zjadł potencjalnie latających dookoła bzyczków, które na pewno gdzieś nieopodal posiadały swoje gniazdo, być może chętne do podzielenia się miodem, ale na pewno nie do bycia lizanym przez psa.
Woda była przejrzysta, a nieliczne promyki słońca nie zakłócały percepcji przestrzeni poprzez liczne refleksy na jej powierzchni. Lowell mógł odetchnąć z ulgą - szukanie potencjalnego zysku w innych warunkach byłoby znacznie trudniejsze. W szczególności, gdyby na niebie tliły się czarne jak smoła chmury, gęstniejące i nawarstwiające się z każdą minutą, byleby wydobyć z siebie ogrom spadającego deszczu, ciskających piorunów wykutych ręką samego Zeusa, no i zniszczenia, dzięki którym przebywanie w Dolinie Godryka wcale nie będzie takie bezpieczne.
Przed wejściem do wody student umieścił psa w bezdennej torbie, ażeby nic mu się nie stało. Na szczęście ten był mały gabarytowo, co nie sprawiało żadnego problemu, dlatego mógł podjąć się poszukiwań z towarzystwem Hinto. Czekoladowe tęczówki raz po raz wypatrywały czegokolwiek, co przyniosłoby mniejsze lub większe zasilenie portfela. Będącego niczym baterie. On, no cóż - potrzebował od czasu do czasu doładowania.
Niebieski kamień zdawał się rzucić w oczy w momencie, gdy słońce zniknęło za pojedynczym obłoczkiem. Schyliwszy się po niego, z całymi mokrymi butami, okazało się, że był to całkiem spory kawałek, za który mógłby dostać nie kilka, a kilkadziesiąt galeonów. Na oko, oczywiście. Podniósłszy kąciki ust do góry, znalezisko na pewno wprawiło go w jeszcze lepszy nastrój, udowadniając, że zła passa minęła i być może coś jeszcze uda się uzyskać z tego urokliwego miejsca. Nie bez powodu pobył jeszcze na spacerze, by następnie udać się do jubilera, gdzie mógł spieniężyć charakterystyczny odłamek.

[ zt ]
Powrót do góry Go down


Nicolas O. Czajkowski
Nicolas O. Czajkowski

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.79 m
C. szczególne : Pieprzyki na lewej stronie twarzy, układające się w Gwiazdozbiór Kasjopei. Cichy, małomówny i poruszający się płynnie niczym wiązka energii zaklęcia, która przedziera się przez ramy fizyczności. Jego słowa choć nieczęste są wypowiedziane z akcentem słowiańskim. Tak bardzo nieznanym w tych stronach, a może? Nie często się uśmiecha, czy też krzyczy. Jego emocje są starannie schowane w głębokiej porcelanowej filiżance.
Galeony : 308
  Liczba postów : 34
https://www.czarodzieje.org/t18401-nicolas-o-czajkowski#524180
https://www.czarodzieje.org/t18459-abelard#525655
https://www.czarodzieje.org/t18417-nicolas-o-czajkowski
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyCzw Cze 17 2021, 09:59;


Strumień
(czerwiec 2021)

Kostki
Etap I: 1, 1, 4

Siadam na trawie, rozsznurowuję buty i odkładam je na bok. Gołymi stopami staram się lawirować po kamieniach, jednocześnie mokrych i suchych, nie chce przecież upaść. Powoli wyciągam nogę w stronę strumienia z lekkim lękiem, a może bardziej dyskomfortem, jaki budzi we mnie woda. Dotykam dna stopami, czując chłód otulający moje stopy. Pojawia się odruch, który każe mi unieść nogi do góry. Nie robię tego, wytrzymuje, a po chwili woda, która mnie odpychała, akceptuje mnie. Przyglądam się poruszającemu się strumieniowi, wydaje on z siebie przyjemny szum. Nie gwałtowny, nie niebezpieczny, a spokojny. Oddycham miarowo, patrząc pod nogi, idąc wzdłuż brzegu. Staram się uważać na ostre kamienie chcące pokaleczyć mi stopy przy zbytniej nieostrożności. Nie mija kilka minut, gdy zauważam błysk fioletu. Zatrzymuje się i sięgam prawą dłonią, przebijając srebrzystą taflę. Podnoszę kamień, który okazuje się jednym, wielkim kawałkiem — ametystu. Nie jestem specjalnym znawcą kwarców, ale te podstawowe znam. Uśmiecham się i daje nasycić oczy moim znaleziskiem. Jubiler zapewne będzie wiedział co z tym zrobić. Łapę się na tym, że zastanawiam się, jak śliczne wyglądałby pierścionek na jej palcu z tego kruszcu i wzdycham mimowolnie; widzę w tobie piękno same w sobie i żadna ozdoba nie wyrazi tego, co czuje do ciebie. Nieskalana jest moja miłość gwałtownymi, pożądliwymi odczuciami, a delikatnością i prawdziwością, którą widzę w głębi twojej duszy. Nikt nie jest w stanie tego zrozumieć, oprócz nas.

| zt
Powrót do góry Go down


Úlfur Tunglbarnn
Úlfur Tunglbarnn

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 235 cm
C. szczególne : Całe ciało poza twarzą ma w tatuażach.
Galeony : 322
  Liczba postów : 126
https://www.czarodzieje.org/t20341-ulfur-tunglbarnn#641094
https://www.czarodzieje.org/t20343-poczta-ulfura#641178
https://www.czarodzieje.org/t20340-ulfur-tunglbarnn#641072
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyCzw Lip 01 2021, 00:32;

Strumień - lipiec
Kości: 5,4,4 - 70g

Nadszedł już lipiec, a Úlfur postanowił ponownie spróbować szczęścia w poszukiwaniu drogocennych kamyczków. Miesiąc temu też wpadł i niczego nie znalazł, ale nie zamierzał rezygnować. Może po prostu tamtego dnia nie miał szczęścia. Wlazł więc boso do strumienia i zaczął wypatrywać małego skarbu, który mógł mu opłacić jakiś kurs albo coś innego. Po kilkunastu minutach udało mu się wygrzebać całkiem spory kawałek szmaragdu. Może będą coś za to chcieli w tym sklepie gdzie sprzedał ostatni kamień? Warto będzie sprawdzić. Pokręcił się jeszcze po okolicy i nacieszył chłodną wodą, a następnie ruszył do wioski. Oczywiście po osuszeniu stup i założeniu butów. Po krótkim zastanowieniu się, to chyba nawet wie na co wyda pieniądze z tego kamyka.

/zt
Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyCzw Lip 01 2021, 11:58;

Strumień - lipiec
Kostki: 5, 3, 5 (120G)

Szczęście dalej jej się trzymało tak, jak przylepiło się do niej ostatnimi czasy - w końcu jakieś znamiona równowagi w jej życiu - postanowiła więc sprawdzić, czy strumień się do niej uśmiechnie. A nawet jeśli nie, to była to też w końcu doskonała wymówka do spaceru z maleńką, śpiącą rozkosznie w wózeczku Florence i złapanie nie tylko trochę świeżego powietrza, ale i promieni słonecznych.
Wspierając się na swojej feruli, drugą ręką kierowała delikatnie lewitującym w powietrzu wózkiem z bezcenną zawartością - toż nie miała zamiaru budzić małej, wjeżdżając kołami na nierówną, trawiastą ścieżkę przy strumieniu! I tak co chwila zerkała na swoją córeczkę, upewniając się, czy aby na pewno nie razi ją słońce, albo czy nie jest jej za gorąco, albo czy nie czyha na nią jakiś cholerny owad. Złotowłosa miała wrażenie, że o ile wcześniej była spostrzegawcza, tak teraz musiała mieć oczy dookoła głowy. I nie tylko - w końcu sama dorobiła się dodatkowego oczka w głowie o złotych loczkach.
Nuciła pod nosem jakąś cichą melodię dziecięcej kołysanki, spacerując ostrożnie wzdłuż szemrzącej wody - Florka wymachiwała leniwie drobnymi piąstkami przez sen, wywołując na ustach Perpetuy rozczulony uśmiech. Uzdrowicielka już niemal zapomniała po co zawędrowały aż tutaj - póki w oczy nie rzucił jej się niebieski błysk wśród przybrzeżnych otoczaków. Prostym zaklęciem przywołała do siebie szafir. Nie był największy i najczystszy, ale Whitehorn i tak uśmiechnęła się sama do siebie, chowając go do kieszeni spódnicy.

Z tematu
Powrót do góry Go down


Theodore Kain
Theodore Kain

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 178
C. szczególne : delikatne piegi na nosie i w okolicach oczu / wyraźne oznaki niewyspania - sińce pod oczami, podkrążone ślepia
Galeony : 2360
  Liczba postów : 886
https://www.czarodzieje.org/t20346-theodore-kain#642305
https://www.czarodzieje.org/t20350-theodore-kain#642529
https://www.czarodzieje.org/t20348-theodore-kain#642476
https://www.czarodzieje.org/t20351-theodore-kain-dziennik#642530
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyCzw Lip 01 2021, 18:41;

Strumień – lipiec 2021

Wielokrotnie już słyszał o tajemniczym strumyku w Dolinie Godryka, przy którym podobno można było się wzbogacić. Nie znał się jednak na poszukiwaniach drogocennych minerałów i do tej pory pozyskaną wiedzę traktował wyłącznie jako niepraktyczną ciekawostkę. Nie spodziewał się, że kiedykolwiek ją wykorzysta, ale po długim i męczącym dniu w pracy nabrał ochoty na pieszą wycieczkę, a skoro tak, mógł wreszcie sprawdzić wiarygodność tych wszystkich plotek. Droga przez las zajęła mu około trzydziestu minut, a chociaż był kompletnym tępakiem z zielarstwa i nie rozpoznawał rosnących wokoło potoku roślin, to i tak musiał przyznać, że miejsce to miało swój naturalny urok, a szum wody potrafił ukoić zszargane nerwy.
Prawdę mówiąc, nie wierzył, że znajdzie cokolwiek wartościowego, ale i tak zdjął buty i skarpety, brodząc po chłodnawych płyciznach. Wypatrywał mieniących się pod taflą wody kolorów, a w międzyczasie zastanawiał się, w jaki sposób rozegrać najbliższe spotkanie ze swoim szefem. Miał już w głowie ułożony plan, teraz musiał tylko dopracować szczegóły. Postanowił, że najpierw napisze anonimowy donos do gazety o tym, że szanowany rzeczoznawca George Walker zostawił rodzinę po to, by móc spotykać się z młodymi chłopcami. Potem wystarczy tylko zapewnić pismakom materiał do napisania artykułu – tak, to był akurat trudniejszy element.
Przemierzył stopą taflę wody, kiedy nagle jego oczom ukazał się całkiem spory, jasnozielony kawałek kamienia. Czyżby los się do niego uśmiechnął? Sięgnął ręką po znalezisko i obejrzał je dokładnie ze wszystkich stron, identyfikując zdobycz jako szmaragd. Wiedział, że w miasteczku dostanie za niego całkiem sporą sumkę, a to poszerzało jego piątkowe możliwości. Wierzył w siebie, ale w tym przypadku potrzebował wspomagaczy, a któryś z eliksirów miłosnych mógł znacząco ułatwić mu jego zadanie. Szybko osuszył więc stopy, a szczęśliwy dla niego szmaragd sprzedał w centrum wioski za równe siedemdziesiąt galeonów, po czym powrócił do domu, by skoncentrować się na niezbędnych zakupach.

zt.

Kostki: 1, 4, 4
Powrót do góry Go down


Nicolas O. Czajkowski
Nicolas O. Czajkowski

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.79 m
C. szczególne : Pieprzyki na lewej stronie twarzy, układające się w Gwiazdozbiór Kasjopei. Cichy, małomówny i poruszający się płynnie niczym wiązka energii zaklęcia, która przedziera się przez ramy fizyczności. Jego słowa choć nieczęste są wypowiedziane z akcentem słowiańskim. Tak bardzo nieznanym w tych stronach, a może? Nie często się uśmiecha, czy też krzyczy. Jego emocje są starannie schowane w głębokiej porcelanowej filiżance.
Galeony : 308
  Liczba postów : 34
https://www.czarodzieje.org/t18401-nicolas-o-czajkowski#524180
https://www.czarodzieje.org/t18459-abelard#525655
https://www.czarodzieje.org/t18417-nicolas-o-czajkowski
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyCzw Lip 01 2021, 19:01;


Strumień
(lipiec 2021)

Kostki: 1, 2, 5

Słyszę szum strumienia nim go dostrzegam. Jestem tu kolejny raz. To miejsce pozwala mi oswoić się z traumą, która jest zaklęta w wodzie. Tym razem nim wchodzę do przezroczystego przeznaczenia, siadam na brzegu i przez chwile przyglądam się jak płynie i szumi. To doświadczenie jednocześnie mnie relaksuje, ale też skrada się po cichu do mnie jakiś niezidentyfikowany niepokój. Wiem, z czego to wynika, ale nie chce się przyznać przed samym sobą, nie po to tu przyszedłem.
Wchodzę bosymi nogami, do strumienia, ponownie w nim brodząc niczym dzieciak stawiający pierwsze kroki. W tym doświadczeniu jest coś mistycznego, ale i bolesnego, kiedy moja noga trafia na złe miejsce — wchodzę na czerwony rubin. Przebijam przezroczystą taflę dłonią i biorę do ręki znalezisko. Jest taki idealny pomimo brudu, że słowa nie oddadzą prawdziwego piękna tego skarbu, jednocześnie czuje się jak ten kamień, jakby tkwił w moim sercu i wcale nie był czymś dobrym.

| zt
Powrót do góry Go down


Lola Margolies
Lola Margolies

Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 171
C. szczególne : cierpi na qua-quaero
Galeony : 21
  Liczba postów : 13
https://www.czarodzieje.org/t20463-lola-margolies#647379
https://www.czarodzieje.org/t20469-haribo#647398
https://www.czarodzieje.org/t20462-lola-margolies
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyCzw Lip 08 2021, 19:07;

Słyszała z urywków rozmów uczniów w szkole, że nad strumień w Dolinie Godryka warto się wybrać w poszukiwaniu szlachetnych minerałów. Na jej gust była to dość nudna przygoda, ale szlachetne minerały współgrały z płynąca w jej żyłach żydowską krwią centusia, nawet jeśli chciwość była jednym z siedmiu grzechów głównych. Uważała, że grzech się niweluje, skoro chciwość ta jest podyktowana chęcią rozwoju osobistego. Musiała udać się na specjalistyczny kurs, żeby w końcu móc zarabiać wystarczające pieniądze, które pozwolą na spłacanie długów matki z MLM.
Pogoda była piękna, toteż raźnym dziarskim krokiem wybrała się na spacer, by kiedy tylko dotrze do stawu ściągnąć buty i nacieszyć się jego chłodkiem.
Nie trzeba było wiele, chwila przyglądania się wartkiej wodzie, kiedy bystry wzrok spostrzegł między migoczącymi falami opływającymi wielkie głazy lśniące krople czerwieni. Wcale nie duże, ale jakże cenne! Z piskiem radości rzuciła się w ich stronę, próbując odnaleźć ich jak najwięcej, niestety, większość odpłynęła z nurtem rzeki gdy roztrąciła piasek na dnie dłonią.
Nie wiele trzeba, by Lolę ucieszyć, także nawet z tymi drobnymi okruchami w zaciśniętej pięści uśmiechała się szeroko do siebie z oczami wielkimi i pełnymi zachwytu. Jeszcze z pięćset takich wypraw i może w końcu będzie mogła spłacić dług za suplementy Nature Sunshine?
Wyszła z wody i z butami w jednej ręce, kamieniami w drugiej, ruszyła boso by komuś rubinki opchnąć.

zt

kostki
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyPią Lip 30 2021, 12:35;

// początek lipca, przed wyjazdem

Kostki: 1, 3, 6 → szafir, cały kamień, 250g

  Rok szkolny się zakończył, sezon ligowy także i nagle okazało się, że ma znacznie więcej czasu do dyspozycji. Treningi treningami, tego elementu swojej codzienności ani myślał odpuszczać, nie mógł sobie w końcu pozwalać na żaden spadek formy, nawet jeśli na horyzoncie nie czekał żaden ważny mecz ani nic w tym rodzaju, ale relaks też był istoty. Taka chwila na złapanie oddechu w zabieganej codzienności. Mimo wszystko nie miał zamiaru zaharować się na śmierć czy coś.
  I właśnie w związku ze swoim luźniejszym grafikiem oraz ładną pogodą zdecydował się zgarnąć swojego czworonoga i wypuścić się do Doliny Godryka. Pies będzie mógł się porządnie wybiegać i zmęczyć, a on sam odetchnie powietrzem zdecydowanie świeższym niż to londyńskie. Po dotarciu na miejsce i zagłębieniu się w okoliczny lasek spuścił Bludgera ze smyczy, samemu miarowym tempem krocząc wzdłuż jednej z wytyczonych ścieżek. Od czasu do czasu zerkał kontrolnie w stronę charjuka i gwizdał przeciągle, żeby go przywołać, jeśli ten za bardzo się oddalił.
  Dróżka, którą wybrał, okazała się prowadzić prosto do strumienia, który wybranym szczęśliwcom oferował bogactwa w postaci kamieni szlachetnych. Parę miesięcy temu sam został pobłogosławiony wartościowym okazem, który udało mu się dobrze spieniężyć. Dziś nie był tutaj w tym celu, na swoją sytuację finansową nie mógł wszak ani trochę narzekać, choć na pewno nie pogardziłby gdyby na coś przypadkiem trafił.
  Zwierzak w czystej, szczenięcej euforii wpadł prosto do cieku wodnego; Will nawet nie próbował powstrzymywać cisnącego mu się na usta uśmiechu, gdy go obserwował. W pewnej chwili sam zrzucił obuwie i zaczął brodzić w płytszej części strumyka, wyławiając przy tym otoczaki z wody i rzucając je Bludgerowi, który zdawał się jeszcze bardziej rozradowany. Odebrał właśnie przyniesiony kamień i już miał go znów rzucić, ale w ostatniej chwili zorientował się, że ma w dłoni coś zdecydowanie cenniejszego niż zwykły otoczak.
  — Dobry pies — pochwalił go, drapiąc przy tym za uchem, by następnie przyjrzeć się lepiej znalezisku. Na ile był w stanie ocenić był to szafir i to całkiem spory, a co za tym idzie zapewne wartościowy. Schował go do kieszeni, po czym sięgnął do wody po inny, żeby kontynuować zabawę. Spędził tu jeszcze dobrą chwilę, póki charjuk nie zaczął wykazywać wyraźniejszych oznak zmęczenia, co było jasnym sygnałem, żeby zebrać się i wracać.

   | z/t
Powrót do góry Go down


Taffy Strange
Taffy Strange

Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 1,88m
Galeony : -97
  Liczba postów : 78
https://www.czarodzieje.org/t20636-dafydd-taffy-strange#653666
https://www.czarodzieje.org/t20643-poczta-taffiego#653826
https://www.czarodzieje.org/t20637-dafydd-taffy-strange#653679
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyCzw Sie 12 2021, 20:38;

Sierpień - Strumień: 5; 4; 3;

Znacie to uczucie, kiedy czasem wam się zdaje, że to jest ten szczęśliwy dzień, kiedy wszystko wam się udaje i życie jest piękne, a ten ptak, który nasrał przed waszymi butami, a nie na wasze buty miał strita, a wy nie? No właśnie to był taki dzień, gdzie właśnie Taffy'emu wszystko miało się właśnie udać. Jak to zazwyczaj ze względnym spokojem wchodził na tereny Doliny Godryka w poszukiwaniu tego magicznego strumyczka, co to dawał jakieś kamulce dużo warte. I jeśli chodziło o jego fart - to chyba coś się miało go swobodnie mówiąc - trzymać. Nie wiem, jakieś gwiazdy chyba ułożyły się w jednej linii, znak zodiaku spoufala się z kimś innym w kosmosie i nagle udaje mu się dotrzeć na skraj strumyczka a tam znajduje jakieś porozrzucane na boki kawałeczki szmaragdów. Bardzo ciekawe swoją drogą jak to się dzieje, że takie coś się pojawia i ministerstwo jeszcze nie rzuciło na to okiem? Widać jakaś kontrabanda szła też do samego ministra, że się zgadzał na taki proceder. W każdym razie - swoje zarobił, teraz opchnąć to jubilerowi i można cieszyć się pieniążkami.

|zt|
Powrót do góry Go down


Theodore Kain
Theodore Kain

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 178
C. szczególne : delikatne piegi na nosie i w okolicach oczu / wyraźne oznaki niewyspania - sińce pod oczami, podkrążone ślepia
Galeony : 2360
  Liczba postów : 886
https://www.czarodzieje.org/t20346-theodore-kain#642305
https://www.czarodzieje.org/t20350-theodore-kain#642529
https://www.czarodzieje.org/t20348-theodore-kain#642476
https://www.czarodzieje.org/t20351-theodore-kain-dziennik#642530
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptySro Sie 18 2021, 21:47;

Kostki: 1, 3, 5 [120g]

Musiał trochę odpocząć od obecnych problemów, a gdzie najlepiej się zrelaksować, jeśli nie na łonie natury? Po odwiedzinach w szpitalu, a przed umówionym spotkaniem z kuzynką postanowił więc zrobić sobie mały spacer po okolicach miasteczka położonego w Dolinie Godryka, a ostatecznie nogi same poniosły go do słynnego w czarodziejskim świecie strumienia. Prawdę mówiąc, nie liczył że znajdzie w wodzie cokolwiek wartościowego, ale skoro już się tutaj przypadkiem znalazł, nie widział również powodów, dla których miałby nie spróbować. Brodził więc po chłodnym potoku, starając się wypatrzyć jakiś bardziej kolorowy kamień, a w końcu jego oczom ukazał spory, nieco przybrudzony, ale nadal błyszczący odłamek szafiru. Schylił się, żeby unieść błękitny minerał, a potem obejrzał go jeszcze ze wszystkich stron, żeby potwierdzić swoje przypuszczenia. Zdawał sobie sprawę z tego, że dostanie za niego sporą kwotę, ale musiał przyznać, że nie spodziewał się, że będzie ona aż tak wysoka. Po powrocie do wioski udało mu się bowiem sprzedać kawałek szafiru za zawrotną sumkę stu dwudziestu galeonów, co zdecydowanie poprawiło mu nastrój. Los wreszcie się do niego uśmiechnął, a to sprawiło, że ze znacznie większym optymizmem zaczął podchodzić również do innych swoich spraw.

zt.
Powrót do góry Go down


Robin Doppler
Robin Doppler

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Podobnież duże oczy, trzy podłużne blizny po pazurach od lewego nadgarstka aż do łokcia, bardzo jasne, blond włosy
Galeony : 1400
  Liczba postów : 1202
https://www.czarodzieje.org/t19800-robin-doppler#600127
https://www.czarodzieje.org/t19810-robin-i-jej-sowa#600759
https://www.czarodzieje.org/t19808-robin-doppler#600671
https://www.czarodzieje.org/t20573-robin-doppler-dziennik
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyPią Sie 20 2021, 09:47;

Kostki: 5, 5, 5

Wakacje w Arabii dobiegły końca, a to oznaczało, że należało wrócić do Wielkiej Brytanii. Wcale z tego powodu nie narzekała, wręcz z utęsknieniem oczekiwała na świstoklik, który miał jej pomóc wrócić do domu. Stęskniła się za rodzinnymi stronami, nie ma co. Ostatnie tygodnie wakacji miała zamiast spędzić w towarzystwie rodziców, wuja, wszystkich tych, którzy byli jej naprawdę bliscy. Zaraz rozpocznie się kolejny rok szkolny, w którym to znów nawał obowiązków nie pozwoli jej na zbyt wielkie cieszenie się z wolnego czasu. Dlatego te kilka ostatnich dni miała w planie wykorzystać w najlepszy możliwy sposób.
Zaczęła od udania się na szybki wypad do Doliny Godryka. W końcu była w tym miejscu już kilka razy i niekiedy dopisywało jej szczęście. Może i dziś nad legendarnym strumieniem uda jej się odnaleźć jakiś kamień, który będzie wartościowy? Zdjęła buty i zaczęła brodzić w płytkiej wodzie, rozglądając się czujnie dookoła. W pewnym momencie dostrzegła błysk, który pozwolił jej wierzyć, że może faktycznie coś wyjdzie z dzisiejszych poszukiwań! Schyliła się, aby wyciągnąć naprawdę spory kamień z odmętów. Przyglądała mu się dłuższą chwilę z zadowoleniem. A potem schowała go do kieszeni z zamiarem późniejszego spieniężenia go.

Zt.
Powrót do góry Go down


Stephanie Davies
Stephanie Davies

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 169cm
Galeony : 743
  Liczba postów : 245
https://www.czarodzieje.org/t18500-stephanie-davies#527141
https://www.czarodzieje.org/t18509-korespondencja-stefanii#527458
https://www.czarodzieje.org/t18502-kuferek-stefy#527140
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyPią Sie 20 2021, 11:47;

Kostki: 1 | 5 | 6 8)

Już kilka razy słyszała o tym miejscu. W Dolinie Godryka bywała bardzo rzadko, ale kiedy już nadarzyła się taka okazja, musiała odnaleźć tajemniczy strumyk, przy którym podobno można natrafić na drogocenne kamyki. Słyszała od koleżanek, że już nie raz szczęście im dopisało i podreparowały przez to swój miesięczny budżet, sprzedając kruszce. A że Stephanie miała zamiar w najbliższym czasie zapisać się na kurs magicznego krawiectwa, potrzebowała na to funduszy. Miała więc nadzieje, że i jej się poszczęści.
Z taką właśnie myślą szła przez niewielki lasek na obrzeżach magicznego miasteczka, aby po kilku minutach wreszcie dotrzeć nad wodę. Szeroki strumień prezentował się naprawdę bajecznie. Świeży powiew wiatru zachęcał do dłuższej przechadzki, choć wieczór był już chłodnawy. Jednak to nie sprawiło, że Steph poddała się, po tym jak po pół godzinnym spacerku niczego nie znalazła. Postanowiła wtedy wracać, ale trzy razy uważniej patrzyła pod nogi. I wtedy go zauważyła. Dosyć dużych rozmiarów, różowy kwarc, napatoczył się jej pod stopami, kiedy szła samym krańcem wody i lądu. Nie była pewna czy jest coś wart, ale nie zaszkodzi sprawdzić.

|zt|
Powrót do góry Go down


Christina Grim
Christina Grim

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 152 cm
C. szczególne : Niski wzrost, chorobliwa bladość, blizny po poparzeniu na lewej stronie ciała, blizny na lewej ręce po nocy z Drejczim. Dziecinny wygląd. Ubrania z motywami mugolskimi.
Dodatkowo : Likantropia, prefektka
Galeony : 536
  Liczba postów : 408
https://www.czarodzieje.org/t17966-christina-grim
https://www.czarodzieje.org/t17982-kryska-grim#510194
https://www.czarodzieje.org/t17969-christina-grim
https://www.czarodzieje.org/t20719-kryska-grim-dziennik
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyNie Sie 22 2021, 21:25;

Korzystając z okazji, że i tak postanowiła odwiedzić Dolinę, wybrała się nad strumień, o którym słyszało się równie wiele rewelacyjnych opowieści co o samej Dolinie Godryka. Cóż, właściwie Kryśka nie pogardziłaby dodatkowym hajsem, jaki można było dostać za te większe kamienie, bo ostatnio postanowiła wynająć jakieś mieszkanie i ciułała każdy możliwy grosz, ale strumień postanowiła odwiedzić też z innych powodów – podobno można było spotkać tam wiele rzadkich gatunków roślin, a zielarstwo było jedną z niewielu rzeczy, które naprawdę ją interesowały.
Po ukończeniu podstawowej szkoły magicznej Christina postanowiła poszukać sobie jakiejś pracy. A że jej dewiza mogłaby brzmieć „Najważniejsze to zarobić, ale się przy tym nie narobić”, to postanowiła poszukać pracy w czymś blisko jej zainteresowań. I tak oto dziewczyna zaczęła zajmować się wytwarzaniem kosmetyków. Tych magicznych i tych całkiem niemagicznych, a naturalnych i skutecznych, kolorowych i pielęgnacyjnych.
Spacerowała brzegiem strumienia, wypatrując roślin, które mogłyby być przydatne w zarówno w tych już jej znanych, jak też i nowatorskich recepturach. Uważnie wpatrywała się też w dno strumienia. Nawet jeśli nie znalazłaby żadnego drogocennego kamienia, to niektóre kruszce i specyficzne kamyki miały też właściwości odpowiednie, by zastosować je w kosmetykach. Przybyła tutaj jednak głównie w nadziei, że uda jej się znaleźć języcznik migocący lub żabieńce strumykowe. Obie te rośliny, według tego, co wyczytała z podręczników i ksiąg zielarskich, wykazywały wysoce pozytywne działanie na skórę, choć każdy działał w zupełnie innym kierunku.
Przysiadła na chwilę na jednym z większych kamieni, i zerknęła do torby przewieszonej przez ramię. Miała w niej schowane już zwykłe algi, odpowiednio już przez nią rozdrobnione, znalezione w jakimś mugolskim sklepie w Londynie, które, podobnie do języcznika działały na skórę odmładzająco. Miała w planach próbę połączenia tych dwóch roślin w jednej z receptur, by sprawdzić, czy użyte jednocześnie rośliny wykażą dobre działanie. Siedząc udało jej się wypatrzeć okaz żabieńca strumykowego. Podeszła do wypatrzonej rośliny, założyła rękawiczki i delikatnie wydobyła ją  z ziemi razem z korzeniem. Do plastikowej torebki wrzuciła trochę wilgotnej ziemi i tam wsadziła też wydobytą roślinkę. Zabezpieczyła to i ostrożnie włożyła do torby. Jeśli uda jej się ją zakorzenić w przydomowym oczku wodnym, to będzie miała do niej dostęp przez cały czas!
Żabieniec działał na skórę przeciw zapalnie, i zapobiegał niekorzystnym zmianom. Wyjęła więc notatnik i zaczęła zapisywać składniki, które mogły ewentualnie dobrze z nim działać. Cynk, sok z topoli, witamina C, mocznik. Wyprawa do mugolskiej apteki lub niemagicznego sklepu zielarskiego wydawała się nieunikniona. Do tego kociołek, moździerz, zestaw do destylowania, pipety, probówki… No i odzież ochronna, bo z jej szczęściem to niejedna mieszanka jeszcze wybuchnie jej w twarz. Jak już się za coś brać, to porządnie. A na boku oczywiście nadal będzie główkować nad swoimi magicznymi grzybkami.

|| zt
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptyPią Sie 27 2021, 22:41;

  Nie wiedział co aktualnie działo się w jego życiu. To znaczy oczywiście zdawał sobie z tego sprawę, ale w żaden sposób nie potrafił sobie tego poukładać, a przynajmniej nie tak jak powinien. Najpierw wyjazd Éléonore, tuż po niej Joshuy, a teraz nagłe zmiany w życiu w postaci pojawienia się po trzynastu latach miłości jego życia w postaci Samanthy Carter. Naprawdę. Jeśli chodziło o emocjonalność to lepszego roku wymarzyć sobie nie mógł. I bynajmniej jakoś nie napawało go to optymizmem, albowiem był absolutnie zgubiony. U kogo miał szukać pomocy? Jego pierwszą i najbardziej oczywistą myslą, był jego przyjaciel Walsh, ale z wiadomych przyczyn był poza zasięgiem. Sam co prawda była magipsychiatrą, ale też jednocześnie jego problemem, więc mógłby to być swego rodzaju zgrzyt, a aż tak bardzo beznadziejny w stosunkach międzyludzkich nie był.
  Oczywistym wyborem okazał się więc nie kto inny jak Perpetua Whitehorn. Mógłby zaprzeczać, dlaczego ją wybrał, ale nie miało to absolutnego sensu. Traktował ją jak siostrę i choć była nieco starsza, to niekoniecznie odczuwał tę różnicę głównie przez ich charaktery. Jeśli chodziło o stereotypy to powinni zamienić się wiekiem. On poważny, bezemocjonalny i nieco już zdziadziały, a z kolei ona wiecznie młoda, radosna i mimo życiowych przejść niepoprawna optymistka. Mała cholera. Nadal nie mógł uwierzyć, że mimo wielu przeżyć wciąż mógł na nią liczyć, kiedy tylko tego potrzebował. Miał nadzieję, że ona wiedziała doskonale ze działało to w obie strony i mimo kilku większych bądź mniejszych sprzeczek w ich życiu pojawiał się, kiedy tylko go potrzebowała (i mu o tym powiedziała).
   Umówił się więc z nią przy strumieniu w Dolinie Godryka. Było to miejsce idealne – usytuowane na obrzeżach, gdzie będą mogli spokojnie porozmawiać. Odkąd Whitehorn również zamieszkała niedaleko, nie było problemem wyjście poza obręb ich domostw. Gdy Sam wróciła do jego życia, niezależnie od tego czy z impetem czy nie, czuł się o niebo lepiej i lepiej też wyglądał. Miał więc już trochę dosyć siedzenia w czterech ścianach to jednego, to drugiego mieszkania. Po prostu. Chyba cztery ściany również miały nieco wpływu na jego przytłoczenie.
  Stanął przy brzegu, na jednym z kamieni, uważnie obserwując bieg rzeki. Nie przyglądał się, czy Perpetua już nadchodzi czy nie, ot po prostu jak się zjawi to się zjawi. Dzięki Merlinie nie miała tendencji do spóźniania się (poza własnym ślubem), tak więc nie sądził że będzie musiał na nią długo czekać. Był może z dziesięć minut przed czasem? Ale to Alex, on zawsze był o właściwie godzinie. Podobno dosłownie i w przenośni. Teraz przykucnął przy wodzie sprawdzając jej temperaturę. Nie wiedział dlaczego to zrobił, ale była to chyba ta legendarna krukońska ciekawość. Uśmiechnął się lekko na myśl, że strumień był zaskakująco ciepły. Białymi oczami wodził po kolejnych falach rozbijających się o przeszkodę w postaci jego palców, kiedy dostrzegł niewielkie mignięcie tuż obok. Zanurzył głębiej dłoń i po chwili wyjął z dna dość brudny, ale sporej wielkości szmaragd. Mimowolnie się uśmiechnął, cóż, nie na co dzień ma się szczęście do znajdowania szlachetnych kamieni.
Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptySob Sie 28 2021, 18:14;

Czekała - zawsze czekała niezwykle cierpliwie, aż jej przyjaciel z przymusu się do niej odezwie. Nie narzucali się sobie wzajemnie - chociaż trzeba przyznać, że Perpetua nie raz miała taką ochotę, by po prostu zalać Alexandra Voralberga swoją atencją. Niemniej, nauczona doświadczeniem wiedziała, że akurat w ich relacji nie było to... cóż, mile widziane. Akurat ten mężczyzna musiał mieć swoją przestrzeń na oddech, w którą ona wciskać się nie powinna. Szanowała to, jak najbardziej - respektowała każdą granicę narzuconą jej przez przyjaciela. Bo po prostu chciała tę przyjaźń zachować - ceniła ją sobie, mimo tych wszystkich niesnasek. Widziała w Voralbergu kogoś na wzór młodszego brata, którego chciałaby obdarzyć prawdziwie matczyną miłością, a ten ze wstrętem się od tego całego uczucia odganiał. Szczęśliwie złotowłosa miała kilka innych osób - w tym własną córkę - do darzenia uczuciami.
Co nie oznaczało, że o Alexandrze kompletnie zapomniała.
Toteż z niekłamaną radością przyjęła jego propozycję spotkania w plenerze. Zdecydowanie ostatnio chwyciła nieco więcej słońca, szlajając się na powietrzu w egzotycznym Jamal - co odbiło się na jej bladej skórze złocistymi piegami - jednak dalej nie miała dość świeżego powietrza. Wyjaśniając Huxleyowi gdzie wybywa - ucałowała go jeszcze oraz małą Florkę i chwytając za ferulę, wyprysnęła z Dziupli, prosto nad strumień w Dolinie. Niewiele czasu zajęło jej odnalezienie Alexandra.
Zaczynam uważać, że moja przeprowadzka do Doliny Godryka to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu! — zaświergotała mężczyźnie tuż nad ramieniem, na dzień dobry olśniewając go jednym ze swoich piękniejszych, szerokich uśmiechów. Który poszerzył się jeszcze bardziej (o ile to możliwe), gdy kobieta spostrzegła... Poprawę w aurze swojego pacjenta zero. Bynajmniej, raczej nie z powodu błyskotki, którą właśnie znalazł. — Dobrze Cię widzieć, Alexandrze — przyznała z ciepłą nutą w głosie, przyjmując z niejakim rozbawieniem ten oficjalny ton, którego wobec siebie używali.
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptySob Sie 28 2021, 18:39;

  Ta relacja była doprawdy dość skomplikowana. Z jednej strony bardzo się lubili i pałali do siebie szczerą sympatią, z drugiej Alex utrzymywał od każdego znanego człowieka tylko sobie znany dystans i ta reguła dotyczyła również Whitehorn. Nie zmieniało to jednak faktu, że miał do niej dużo lepsze podejście niż do wszystkich innych ludzi na tym globie, a i nawet zdarzające się od czasu do czasu gorsze akcje nie przeszkadzały w tym, aby wciąż ich relacja pozostawała silna. Niestety Perpetua miała to do siebie, że miała w sobie aż nadto miłości (skad on to znał) i swego czasu próbowała ją po siostrzanemu przerzucić na niego samego. Dzięki Merlinie miała teraz Huxleya i małą Florence, więc niech bierze sobie ich na obiekt wyładowywania uczuć, a z nim… po prostu trzyma się na dystans, mimo tego siostrzano-braterskiego podejścia.
  Zanim zdążyła nadejść, zapalił papierosa, wciąż z kamieniem szlachetnym w dłoni, obserwując strumień. Bynajmniej nie szukał kolejnych klejnotów, bo nawet ten który znalazł był całkowitym przypadkiem i nie sądził, aby miał znaleźć kolejne nawet jeśli by się postarał. A poza tym mówiąc szczerze nie chciało mu się bawić w poszukiwacza skarbów i niczym niepoważne dziecko pluskać się w wodzie. Byłoby to niepoważne. Tak czy siak, zdawał sobie że ktoś idzie, ale mimo to nie odwracał się – mógł to być przecież ktokolwiek. Dopiero kiedy poczuł, że ta osoba zbliża się coraz bardziej to domyślił się, że jest to towarzyszka jego dzisiejszego spotkania. Nie mówiąc już o entuzjazmie w jej głosie, który udzieliła mu chwilę później, o mało nie doprowadzając go do zawału. Nie wiedział, że była aż tak blisko.
  - Witaj Perpetuo. – rzucił do niej, dopalając papierosa i wypalając peta na ręku, aby nie śmiecić. Delikatnie uśmiechnął się w jej kierunku, choć nie było szans, aby dorównał jej w tej dyscyplinie kiedykolwiek. Zawsze zastanawiał się skąd ta kobieta brała tyle radości, skoro duża część jej życia była równie beznadziejna co jego. – Dlaczego? – zapytał, nie odnajdując odpowiedzi na to pytanie w swojej głowie. Dlatego, że w Dolinie było tak spokojnie? Czy tak pięknie? A może oba? Iał nadzieję, że nie miała na myśli faktu, że mieszka od niego jakieś kilka przecznic dalej i może nawiedzać go kiedy chce.
   - Ciebie również. Wszystko w porządku? – u Ciebie? U Florki? Zapytał ogólnie. Umówmy się, że zaczynały brać go nerwy, zważywszy na to że zamierzał z nią poważnie porozmawiać w pewnej kwestii. A znając Whitehorn, jak usłyszy już tylko pierwsze zdanie to umrze mu tu ze szczęścia i z radości, zamiast dać mu jakąś porządną rade, którą usłyszy dopiero wtedy jak wila nagada się na temat tego jak bardzo powinien zaufać swoim emocjom. Czy w ogóle był sens, aby tu dziś rozmawiali? Zdaje się, że Alexander doskonale wiedział jak potoczy się ta rozmowa.
Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8




Gracz




strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 EmptySob Sie 28 2021, 19:28;

Witaj Perpetuo.
Nie mogła nie zachichotać na tak bardzo tradycyjne powitanie z ust przyjaciela. Obrzuciła go przy tym odrobinkę rozczulonym spojrzeniem - nie mówiła, że za nim tęskniła, ale również nie musiała tego mówić. Jej wesołe oczy mówiły wszystko - Alex był wystarczająco spostrzegawczy, żeby to dostrzec, a ona nie musiała przyciskać go swoimi czułymi słówkami. Z zadowoleniem przyjęła odwzajemnienie swojego uśmiechu - doskonale wiedziała, że gdyby Voralberg nie chciał się uśmiechać, to wargi by mu nawet o milimetr w górę nie drgnęły.
Miałam lekką awersję do Doliny przez Shercliffe'ów — oznajmiła zupełnie szczerze i lekko - jakby odnosiła się właśnie do zeszłorocznego śniegu, a nie rodziny swojego byłego męża. Perpetua naprawdę domknęła sprawę swojego związku z Cainem - i nie uważała tego za temat tabu. Albo za wątek do wzbudzania poczucia winy. Na szczęście zdążyła już sobie tę kwestię z Huxleyem dokładnie wyjaśnić - i z tego co się orientowała, jej ukochany również zdążył sprostować pewne sprawy z Alexandrem... co szczerze ją cieszyło. — Ale teraz... To jest naprawdę piękne miejsce! Florka jako ćwiartka będzie miała tutaj spokojne dzieciństwo — stwierdziła, niejako wypowiadając na głos przypuszczenia przyjaciela. Oczywiście nie byłaby sobą, gdyby nie dodała: — No i jesteśmy prawie sąsiadami!
Zdecydowanie, po co jej legilimencja, skoro nazywała się Perpetua Whitehorn. Sterling zawsze jej powtarzał, że akurat ta sztuka jest jej całkowicie zbędna - choć nie raz pytała się go o podjęcie się nauk.
Delikatnym skinięciem głowy zasugerowała, by podjęli się spaceru wzdłuż strumienia, samej ruszając powoli - wspierając swoje chrome biodro laską.
W jak najlepszym. To znaczy... Arabia dała nam trochę w kość. Huxley chyba Ci pisał o tej idiotycznej derwiszowej próbie? Wpadłam tam w krzyżowy ogień zaklęć czarnomagicznych. Trzy z nich odbiłam, ale dwie klątwy, w tym sectumsempra mnie trafiły. Potem jeszcze podeszliśmy do próby Wielkiej Wezyrki... Och, dużo tego — ostatecznie machnęła zbywająco dłonią na swoją opowieść - dosłownie wyczuwając napięcie, które gromadziło się wokół Voralberga. Była naprawdę wyczulona - a od kiedy została matką, jej szósty zmysł wyostrzył się jeszcze bardziej.
Zerknęła spod ciemnozłotych rzęs na Alexandra, a jej idealnie skrojona brew powędrowała nieco ku górze.
Chciałeś ze mną porozmawiać — zaczęła łagodnie, z delikatną pytającą nutą na samym końcu języka.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

strumień - Strumień - Page 15 QzgSDG8








strumień - Strumień - Page 15 Empty


Pisaniestrumień - Strumień - Page 15 Empty Re: Strumień  strumień - Strumień - Page 15 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Strumień

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 15 z 27Strona 15 z 27 Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 21 ... 27  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: strumień - Strumień - Page 15 JHTDsR7 :: 
Dolina Godryka
 :: 
Okoliczne tereny
-