Ze znalezionymi diamentami atlantydzkimi pojawiłeś się tutaj, w Auli Artystycznej. Pomieszczenie nie wygląda jak zwykle – ustawiono kilkanaście stolików, zapełnionych drobiazgami potrzebnymi do zadania, które Cię czeka. A co to za zadanie? Otóż organizowane są tutaj warsztaty tworzenia biżuterii przy wykorzystaniu tych niezwykłych kamieni szlachetnych. Z tej okazji na ścianach wiszą trzy duże plakaty, przedstawiające proces wykonania poszczególnych części kompletu biżuterii: wisiorka, kolczyków i bransoletki. Kolejne etapy prezentuje też znana od kilku miesięcy uczniom Hogwartu, a od kilku lat przyjezdnym z Salem, nauczycielka mugoloznawstwa Amelia Hall. To ona opanowała do perfekcji zaklęcia pomagające przygotowywać kamienie do stworzenia z nich zachwycającej biżuterii, a także ma wystarczająco dużo cierpliwości, by pomóc także Tobie wykonać małe dzieła sztuki. Na co więc czekasz? Zajmij stanowisko i zabieraj się do pracy!
Każdy element biżuterii, jaki możesz tu stworzyć, wymaga odpowiedniej ilości kamieni. Jeśli na coś zabraknie Ci diamentów – niestety, będziesz musiał się z tym pogodzić. Możesz ewentualnie liczyć na to, że ktoś inny się z Tobą podzieli swoimi zdobyczami, wtedy jednak musicie rozegrać to w wątku, a link do niego powinien pojawić się w Twoim poście eventowym, pod kodem.
Wisiorek – 7 kamieni
1 Czujesz, jakby Twoje ręce były za duże do tej pracy. Brakuje Ci precyzji, może skupienia, a może zwyczajnie wprawy. To nie takie proste, jakby się wydawało, prawda? W końcu udaje Ci się ułożyć kamienie w nie do końca równy kwiatek, a raczej coś, co ma go przypominać. Cóż, nie jest to arcydzieło sztuki jubilerskiej, ale nie każdy musi mieć talent w tej dziedzinie. Ostatecznie wisior nie wygląda najgorzej, choć niezaprzeczalnie mógłby być równiejszy. Cóż, może z czym innym pójdzie Ci lepiej.
2 Przemawia przez Ciebie coś w rodzaju instynktu, kiedy układasz kamienie we wzór, jaki mają tworzyć. Nie przypomina tego kwiatka z plakatu, ale nie dlatego, że robisz coś źle, nie jest to też zwykły przypadek. Świadomie formujesz zupełnie inny kształt, wkładając w tworzenie wisiora ukrytą w Tobie magię. Możesz być pewien, że będzie to zawieszka jedyna w swoim rodzaju i jeśli postanowisz kogoś nią obdarować, będzie to niezwykły prezent.
3 Miałeś plan, żeby środkowe oczko było nieco mniejsze od pozostałych. Uznałeś, że tak będzie ładnie wyglądać. Próbujesz więc zmniejszyć diament, przy zachowaniu jego idealnego kształtu. Niestety, kiedy szlifujesz go zaklęciem z jednej strony, zawsze ścinasz nieco więcej, niż z drugiej. W ten sposób kamień, wciąż koszmarnie nierówny, staje się zbyt mały, byś mógł zrobić z nim coś więcej, nie naruszając jego wewnętrznej struktury. Niestety, musisz wziąć nowy kamień, co oznacza, że tworzenie wisiorka wymaga od Ciebie nie siedmiu, a ośmiu diamentów.
4 Jesteś bardzo pewny siebie, kiedy zabierasz się pracy. Nic nie może przekonać Cię, że może nie wiesz jeszcze wszystkiego, co potrzebne w tym zadaniu. Masz swoją wizję, swoją myśl i niezachwianą pewność, że nic nie może pójść nie tak. Szybko kończysz pracę i odkładasz wisior na bok, chcąc sprzątnąć miejsce pracy. Jesteś jednak nieuważny i w pewnym momencie razem ze śmieciami zgarniasz też owoc swojej pracy, co dociera do Ciebie dopiero w momencie utylizacji resztek. Zawieszki nie daje się już uratować, musisz spróbować jeszcze raz.
5 Zupełnie nie wiesz, jak się zabrać wykonania wisiorka. Nigdy czegoś takiego nie robiłeś i boisz się, że coś popsujesz, zwłaszcza, że według panny Hall po naruszeniu wewnętrznej struktury diamenty, uwolniona magia może dokonać niewyobrażalnych zniszczeń. Nie chciałbyś być temu winien, dlatego nie chcesz próbować działać samodzielnie. Poproś kogoś o pomoc, we dwóch na pewno Wam się uda.
6 Zdecydowanie brakuje Ci pewności w prowadzeniu różdżki. Co chwilę koniec różdżki gdzieś Ci ucieka, przez co musisz poprawiać to, co dopiero zrobiłeś. Masz wrażenie, że już nigdy nie uda Ci się zrobić tego, co wykonali inni, co pokazuje panna Hall. Właściwie masz ochotę zrezygnować, ale jeszcze się nie poddajesz. W akcie desperacji układasz te niezbyt równo wycięte kamienie we wzór, którego zdecydowanie nie ma na plakacie, mocujesz je razem i nagle dochodzisz do wniosku, że wyszło Ci coś całkiem ciekawego. Nie tak źle!
Kod
- Kod:
<zg>Ilość kamieni przed wykonaniem wisiorka</zg>
<zg>Wylosowana kostka</zg>
<zg>Link do kostek:</zg> [url=LINK]klik[/url]
<zg>Ilość kamieni po wykonaniu wisiorka</zg>
Kolczyki – 8 kamieni
1 Pracujesz na spokojnie, w skupieniu, nie pozwalając nikomu ani niczemu Cię rozproszyć. Precyzyjne ruchy nadgarstka sprawiają, że różdżka idealnie Cię słucha i opracowuje kamienie dokładnie tak, jak sobie tego życzysz. Błyskawicznie kończysz tworzenie kolczyków i kładziesz je na dłoni, by móc podziwiać. Wtem pojawia się jeden z tubylców i od tak zabiera Ci Twoje własne dzieło! Nie możesz uwierzyć w to, co się stało. Niestety, już nic nie możesz zrobić, jedynie spróbować jeszcze raz, z nowymi diamentami.
2 Jak byś się nie starał, oba kolczyki wciąż i wciąż wychodzą Ci niesymetryczne. A przecież nie po to występują w parze, żeby były różne! Mocno się starasz, próbując równo je ułożyć i dopiero po dłuższej chwili zauważasz, że po prostu diamenty są różnej wielkości – źle je wyrównałeś. Potrzebujesz pomocy, zdecydowanie. Poproś kogoś, by pomógł Ci wyrównać kamienie, dopiero po uzyskaniu pomocy możesz założyć, że dalsze wykonanie kolczyków poszło Ci bez problemu.
3 Od samego początku Ci nie wychodzi. Ręka Ci się trzęsie, co chwilę jakieś drobiazgi spadają Ci z blatu. Rozprasza Cię absolutnie wszystko, a przecież tak bardzo próbujesz się skupić! Nie poddajesz się jednak i z uporem, mozolnie dążysz do stworzenia kolczyków mniej więcej tak ładnych, jak te z plakatu. I mimo, że wszyscy, którzy przyszli na warsztaty w tym samym czasie co Ty, już dawno skończyli, Ty wciąż pracujesz. I to się opłaca! W końcu udaje Ci się ukończyć piękne kolczyki, które w niczym nie ustępują tym przygotowywanym przez pannę Hall. Brawo!
4 Całkiem nieźle poszło Ci wyrównanie kamieni i ułożenie ich w odpowiedni sposób. Jedyne, co Ci zostało, to zamontowanie ich na srebrnym biglu. Niestety, jakkolwiek byś nie próbował, nie chcą się trzymać. Zaklęcie, które przecież powinno skutecznie je przymocować, nie do końca działa. Próbujesz nieco innego ruchu nadgarstkiem i jest, wreszcie się udaje! Może nie jest idealnie równo, ale ważne, że wyszło. Z daleka nie powinno być widać, że coś jest nie tak.
5 Nie potrzebujesz się nawet zbyt długo przymierzać ani starać. To trochę tak, jakbyś miał wrodzony talent – kamienie same układają Ci się w rękach w idealne kształty, symetryczne, dokładnie takie, jak trzeba. Bez problemu przytwierdzasz je do bigli i w kilka chwil możesz cieszyć się pięknymi, własnoręcznie wykonanymi kolczykami, jakich pozazdrościłby Ci niejeden jubiler. Brawo!
6 Generalnie idzie Ci bez problemu. Szlifujesz kamienie, pewnie trzymając różdżkę w dłoni. Jakbyś od dziecka nie robił nic innego. Z Twoją koncentracją nie jest jednak za dobrze – wystarczy, że trzy stanowiska dalej coś spadło, a Ty się rozproszyłeś, różdżka zsunęła się z diamentu, niszcząc go. Niestety, musisz wziąć dodatkowy kamień, żeby móc ukończyć pracę. W ten sposób w sumie potrzebujesz nie ośmiu, a dziewięciu diamentów.
- Kod:
<zg>Ilość kamieni przed wykonaniem kolczyków</zg>
<zg>Wylosowana kostka</zg>
<zg>Link do kostek:</zg> [url=LINK]klik[/url]
<zg>Ilość kamieni po wykonaniu kolczyków</zg>
Bransoletka – 10 kamieni
1 Do wykonania bransoletki potrzeba największej ilości różnych materiałów i chyba to Cię nieco przytłacza. Plączesz się w srebrnych łańcuszkach, zapięciach, uchwytach. Nie masz nawet pewności, czy przygotowałeś sobie dziewięć diamentów, jedenaście, czy może jednak udało Ci się odłożyć odpowiednie dziesięć – wszystko Ci się plącze. W końcu jednak wpadasz w odpowiedni rytm i jak już zaczynasz, tak bezproblemowo kończysz. Gratulacje, własnoręcznie wykonana przez Ciebie bransoletka gotowa!
2 Kluczem do ideału jest symetryczne rozmieszczenie diamentów – i masz tego pełną świadomość. Jednak mimo niby precyzyjnego odmierzania odległości, ciągle coś masz za daleko, coś za blisko. Zaczyna Ci się dwoić przed oczami i czujesz, że powinieneś skończyć, zanim już wszystko Ci się pomiesza. Składasz więc wszystko, przestając się przejmować, że coś może być nierówno. Cóż, może nikt poza Tobą nie zauważy, że jest nierówno.
3 Nie znasz się za bardzo na bransoletkach. Efekt końcowy może nie jest Ci obcy, ale kiedy tak patrzysz na poszczególne potencjalne części składowe, to mimo instrukcji nie wiesz, za co się zabrać. Bierzesz do ręki różne elementy, po czym odkładasz je na blat, wciąż nie wiedząc, jak zacząć. Może jeśli poprosisz kogoś o pomoc, pójdzie Ci lepiej? Na pewno tak będzie, więc nie wahaj się, ktoś na pewno z chęcią wyciągnie do Ciebie pomocną dłoń.
4 Powinieneś zająć się zawodowo wytwarzaniem biżuterii. Masz zręczne palce, dla których opracowanie kamieni do wykonania tej bransoletki nie stanowi problemu. Idzie Ci to błyskawicznie, a wszystko jest idealnie równo i symetrycznie. Wszyscy są pod wrażeniem, z panną Hall na czele. Możesz być z siebie dumny. Aż żałujesz, że nie zajęło Ci to więcej czasu, bo taka praca naprawdę Ci się podobała.
5 Miejsce pracy przygotowałeś sobie idealnie. Wszystko jest równo poukładane, dzięki czemu dokładnie wiesz, gdzie co masz, a co za tym idzie, nie przewidujesz komplikacji. Już chcesz się zabrać do pracy, kiedy słyszysz krzyk gdzieś z boku. Gwałtownie odwracasz się w tamtą stronę, łokciem strącając wszystkie swoje diamenty. Jak się okazuje, krzyk nie oznaczał niczego strasznego, ale teraz Ty masz problem, bo mimo intensywnych poszukiwań, nie możesz znaleźć jednego z kamieni. Chyba będziesz musiał dołożyć kolejny, godząc się z tym, że na bransoletkę zużyjesz nie dziesięć, a jedenaście diamentów atlantydzkich.
6 W skupieniu pracujesz nad bransoletką. Precyzyjnie przesuwasz różdżką nad kamieniami, dopasowując je do swojej wizji. Nie spieszysz się, nie chcąc niczego zepsuć. Spokojnie odmierzasz idealnie równe długości łańcuszka, scalasz wszystko ze sobą i kiedy już jesteś na ostatniej prostej, chcesz poprawić szlif jednego z diamentów. Różdżka jednak niekontrolowanie przesuwa Ci się wzdłuż kamienia, sprawiając, że ten rozpada się na pół, wydobywając ze środka magię. Widzisz tylko błysk światła i tracisz przytomność. Kiedy się budzisz, widzisz na swojej dłoni niewielką, ciemną rankę, po której niewątpliwie zostanie blizna. Bransoletki natomiast nigdzie nie ma, jeśli chcesz, możesz co najwyżej zacząć jeszcze raz.
- Kod:
<zg>Ilość kamieni przed wykonaniem bransoletki</zg>
<zg>Wylosowana kostka</zg>
<zg>Link do kostek:</zg> [url=LINK]klik[/url]
<zg>Ilość kamieni po wykonaniu bransoletki</zg>