Niewysoka, drobna, o talii osy.. Do tego nieprzeciętnie śliczna z twarzy i te włosy. No i uroczy mały, lekko zadarty nosek. Wszystko dopełniały jednak oczy, w których można by się zagłębiać i zagłębiać.. Bez wątpienia
@Upsilon Wild była prawdziwym chodzącym ideałem młodego pryszczatego Puchona – Christa Fergusona, który postawił sobie za cel honoru zdobyć serce i względy uroczej przyjezdnej. Problem tylko był w tym, że… zamiast jak człowiek podejść i zagadać, postawić na kontakt, zapoznanie, może zaprosić na jakąś kawę, albo – z racji warunków – szklaneczkę czy dwie bimbru, Christ postanowił.. śledzić dziewczynę. I tak przez całe przedpołudnie, zręcznie ukrywając swoją obecność. Do tego stopnia, że choć dziewczyna wiedziała, iż ktoś za nią podąża (a może to tylko halucynacje z niedożywienia?), nie mogła znaleźć delikwenta. Do czasu zawitania w pomieszczeniu socjalnym, gdzie w tym samym czasie pragnąca odpoczynku od ogólnie panującego zgiełku Krukonka –
@Lunz Haryarti, adorowana była przez jednego z marynarzy, jakim był Dęty Will. Adorowana, trzeba dodać dość nieudolnie, bo kiedy dziewczyna po raz kolejny odpowiedziała wymownym spojrzeniem na zaloty mężczyzny, tak pięknie mówiącego, co by to z nią zrobił, gdyby ją tak kiedyś w porcie spotkał, postanowił zemścić się na dziewuszce. Wykorzystać do tego postanowił Christa, który ciągle nad wyraz zainteresowany podglądaniem Ups, zapomniał niemal o bożym świecie.
Widząc to Will podszedł do przyjezdnej i bez najmniejszych oporów opowiedział jej o misternym planie Lunz, która za sowitą zapłatą nakazała mu śledzić nieznajomą. Opowiadając oczywiście bardzo szczegółowo ,jak wyglądało ich spotkanie, nadmiernie gestykulując i plując, doszedł do końca swojej opowieści, po czym zostawił obie panie same z tym fantem, a wychodząc nie zauważył już przy wejściu młodego Puchona, który chyba zbyt mocno się przestraszył.
Zaczyna którakolwiek z Was.