Takie samo znajduje się w panelu sterowania statkiem, ale w przeciwieństwie do tego tutaj: działa. To stanowi tylko atrapę. Dobrze wygląda, dobrze się tym pobawić, ale absolutnie nie przydaje się w kierowaniu statkiem. W czasach, w których ten podstawowy przyrząd sterowania statkiem przeniosło się do obudowanego pomieszczenia, połączonego z częścią sterowną statku.
Po znalezieniu dwóch czaszek, Kaśce nie pozostawało nic poza zachowaniem optymistycznego podejścia. Teraz spacerowała sobie w korsarskim kapeluszu, obdarzając każdego mijanego człowieka cwaniackim uśmiechem i wymyśloną na poczekaniu żeglarską gadką. Po jakimś czasie zdołała dotrzeć do atrapy steru, od razu przybierając na twarz szeroki uśmieszek - tym razem nie cwaniacki, a po prostu pełen przekonania, że niedługo odniesie się sukces. Chwyciwszy za koło, zakręciła nim z całej siły. - Ha ha ha, łajzy, kurs na Karaiby! - zawołała na cały głos, nie zwracając nawet uwagi, jak głupio może brzmieć. Pewnie dla większości obserwatorów byłaby po prostu urocza.
Wyrzucone kostki i suma oczek: 6 + 5 + 2 + 2 = 15 Link do postu w temacie z losowaniami: http://czarodzieje.forumpolish.com/t10446p105-kostki#305433
Kapitan Kolosova powinna trochę poćwiczyć nad spostrzegawczością. Jak tylko wystawiła swoje miniaturowe przedstawienie, coś wyleciało z koła i zaczęło się obijać o pokład. Dziewczyna spojrzała w tamtą stronę, niedługo potem orientując się, że tym czymś była jedna z wielu czaszek. - Argh, dziewucho, patrz trochę co robisz! I nie płyniemy na żadne Karaiby, tylko mamy zrzuconą kotwicę! - figurka nie dostała zbyt wiele czasu na tłumaczenie dziewczęciu rzeczywistości, bo została prędko zgarnięta z podłogi, a co za tym idzie, pozbawiona ożywiającej magii.