Wydawałoby się, że samochody to wyłącznie mugolskie wynalazki, a zakup takowego czarodziejskiego jest niemal niemożliwy. Jak jednak dobrze wiemy pozory lubią mylić! Właściciel placu targowego doskonale zna potrzeby czarodziei, więc gdy tylko zapytasz go o któryś z czarodziejskich modeli, na pewno nie spotkasz się ze zdziwieniem na jego twarzy. Miejsce to przez większość czasu skrywane jest pod czarem uniemożliwiającym dotarcie tutaj mugolom, a dodatkowo samochody można kupić w różnych wersjach - nowe bądź używane.
Uwaga: na modele trudne do zdobycia nowe należy złożyć stosowne zamówienie - poprzez napisanie posta. Dopiero po dwóch tygodniach możliwy jest odbiór pojazdu.
Dostępne modele:
► Solinex - 150g nowy / 75g używany ► Touro - 220g nowy / 110g używany ► Bravo - 300g nowy / 150g używany ► Turnov - 300g nowy / 150g używany
► Znikacz - 225g nowy / 115g używany ► Bzyczek - 300g nowy / 150g używany ► Siatkoskrzydeł - 300g nowy / 150g używany ► Globtroter 500 - 400g nowy / 200g używany ► Latający Weasley - 400g nowy / 200g używany ► Piorun - 500g nowy / 250g używany ► Ogniomiot - 600g nowy / 300g używany ► Tentakula - 600g nowy / 300g używany ► Sumsar - 750g nowy / 550g używany* ► Wesoły Gumochłon - 500g nowy / 250g używany
Kości na modele trudnodostępne - używane:
1 - patrzysz, przeglądasz najróżniejsze ogłoszenia, aż wreszcie zauważasz ten wymarzony model, przez który zerwałeś nie jedną, a parę nocek. Udając się od razu na targ samochodowy, udaje Ci się bez problemu zakupić wybrany pojazd.
2, 3 - popyt na pojazdy tego typu jest spory, aczkolwiek szkoda, że podaż nie pozostaje na równie zadowalającym poziomie. Po jakimś czasie udaje Ci się skontaktować z osobą sprzedającą, niemniej jednak, jak się okazuje, nie jesteś jedyny... Rzuć kostką k6. Parzysta - masz wyjątkowe szczęście, bo pojawiasz się na miejscu jako pierwszy i udaje Ci się zakupić model bez żadnej większej spiny. Nieparzysta - umawiasz się ze sprzedającym, ale okazuje się, że gdy przybywasz na targ, samochodu ani sprzedawcy po prostu… nie ma. Możesz rzucić ponownie kostką dopiero za trzy dni.
4, 5, 6 - szukasz ogłoszeń, przeglądasz najróżniejsze oferty, ale nikt nie wystawił tego, czego szukasz. Najwidoczniej nisza utrzymuje się całkiem nieźle, a sytuacja wymaga stabilizacji; możesz rzucić ponownie kostką dopiero za pięć dni.
Podczas zakupu należy jasno określić, czy kupowany pojazd jest nowy, czy jednak używany. W każdym z tych przypadków należy rzucić kostką k6 (motocykle / skutery) lub literką (samochody), by dowiedzieć się nieco więcej na temat kupowanego pojazdu. Obowiązkowo w rzucie należy określić model, ile drzwi ma samochód, czy skrzynia biegów jest manualna, czy jednak automatyczna (konieczna znajomość opisu) i kolor karoserii. Dodatkowo, w przypadku modeli używanych, może zaistnieć konieczność uiszczenia dopłaty wynikającej z wad, których nowe samochody są pozbawione.
Motocykle / skutery nowe:
1 - w Twoim pojeździe okazuje się, że jest powiększane fabrycznie siedzenie, co oznacza, że wzięcie pasażera na gapę nie sprawia najmniejszego problemu. Do tego nawet po wielogodzinnej jeździe jest komfortowe i nie musisz się martwić o bolące potencjalnie plecy.
2 - hamulce są wyjątkowo mocne. Bez problemu zatrzymują pojazd przy większych prędkościach z mniejszym opóźnieniem niż pozostałe modele, co wpływa na bezpieczeństwo jazdy. Co nie oznacza jednak, iż powinieneś bez większego opamiętania przekraczać dozwoloną prędkość! Brawura jest zgubna.
3 - Twój motocykl nie różni się niczym od innego, standardowego motocykla. Ot, jeździ, hamuje, patrzysz, myślisz: tak, to jest bardzo odpowiednie miejsce na silnik. Wszystko zgadza się z opisem, więc koniec końców… niespecjalnie znajdują się w nim jakieś niespodzianki? Mimo wszystko, wbrew pozorom - im mniej niuansów, tym mniejsza szansa, że coś się zepsuje…
4 - silnik w pojeździe jest ciut bardziej podrasowany; wychodzi na to, że zostały nałożone na niego specjalne zaklęcia, które to umożliwiły. Bez problemu jednoślad osiąga poszczególne prędkości w znacznie krótszym czasie, nie powodując jednocześnie nadmiernego przegrzewania się układu, a chłodzenie idealnie daje sobie rady - nawet pomimo innego opisu.
5 - kupiony przez Ciebie pojazd jest ciut łatwiejszy w jeździe, niż mogłeś się tego z początku spodziewać, nawet jeżeli waży dużo bądź jest trudniejszy - czysto teoretycznie - w utrzymaniu na drodze. Nie szarpie aż tak, prowadzi się gładko i płynnie, a układ kierowniczy to wręcz magia. Nigdy sterowanie motocyklem bądź skuterem nie było tak proste i przyjemne!
6 - blacha w motocyklu jest wyjątkowo wytrzymała na obicia, co widać od razu na pierwszy rzut oka. Pozostaje znacznie dłużej nowa, odpycha wszelkie zabrudzenia, choć nie chroni w pełni silnika (w zależności od modelu). Jedno jest pewne - na pewno przez znacznie dłuższy czas będziesz mógł cieszyć się wyglądająco nowo pojazdem, nawet jeżeli preferujesz bardziej dynamiczną jazdę!
Motocykle / skutery używane:
1 - moc silnika w Twoim motocyklu bądź skuterze nie jest adekwatna do tego, co pisało na papierku… jesteś tego świadom dopiero po tym, jak próbujesz przyspieszyć i idzie Ci to bardzo, ale to bardzo mozolnie. Na pewno tym jednośladem nie przekroczysz aż nadto (o ile w ogóle) prędkości na ulicy.
2 - układ stabilizacji jazdy w powietrzu szwankuje nadmiernie, w związku z czym poruszanie się w obłokach nie jest wskazane. Do tego, jak na złość, niewidzialność czasami nie chce w ogóle działać, w związku z czym odkrycie świata magicznego przez mugoli staje się całkiem możliwym scenariuszem. Jeżeli chcesz oddać pojazd do mechanika, to musisz zapłacić dodatkowe 20% ceny nowego pojazdu za przeprowadzenie stosownych napraw.
3 - poprzedni właściciel niezbyt chętnie lubił się z mieszaniem oleju i paliwa do baku… w związku z czym cały, dosłownie cały silnik wymaga gruntownego remontu, od podstaw. Mechanizmy są pościerane, części nadmiernie zużyte, a jazda czymś takim praktycznie nie jest możliwa, jeżeli nie chcesz uszkodzić dalej jednośladu. Musisz zapłacić dodatkowe 30% ceny nowego pojazdu za przeprowadzenie stosownych napraw.
4 - czasami zdarza się, że wkładasz kluczyk, przekręcasz go, a koniec końców nic się nie dzieje. Ponawiasz próby i dopiero za którąś z nich udaje Ci się odpalić zakupiony pojazd; możesz nawet dojść do wniosku, że odpalony przez dwadzieścia cztery godziny na dobę byłby optymalnym rozwiązaniem w stosunku do konieczności denerwowania się o ciągłe wyciąganie i wkładanie z powrotem klucza.
5 - niezależnie od podjętych czynności, blacha pojazdu będzie zawsze brudna. Zawsze. Jeżdżąc nawet w słoneczny dzień, pozbawiony kałuż i niepotrzebnego deszczu, z łatwością zauważysz gromadzące się na lakierze plamy. Próba wyczyszczenia ich będzie wiązała się z koniecznością spędzenia całkiem sporej ilości czasu, gdyż, jak się okazuje, są one wyjątkowo odporne i uparte na zaklęcia.
6 - ogólnie tego typu pojazdy są głośne, ale Twój… jest za głośny. Hałas, który wydobywa się ze silnika, może przyprawiać o ból głowy nawet osobę, która jest do czegoś takiego przyzwyczajona, a próba w miarę spokojnego wyjazdu kończy się zwróceniem na siebie uwagi wielu osób i zgromieniem wzrokiem od dołu do góry.
Samochody nowe:
A - ależ masz dobry humor, gdy postanawiasz usiąść za kierownicę - jak się okazuje, jest to wynik rozpylającego się w środku zapachu amortencji. Nie jest ona szkodliwa i nie wpływa na bezpieczeństwo jazdy, niemniej jednak za każdym razem, gdy prowadzisz samochód, łatwo się rozchmurzysz, a i staniesz się bardziej rozluźniony w towarzystwie innych ludzi.
B - brak większych udogodnień; samochód bezproblemowo daje się prowadzić, nie szarpie i nie gaśnie. Zgodnie z opisem w spisie, może bez problemu osiągać wymagane prędkości i nic w nim nie szwankuje. Może jest zwyczajny - aż nader - ale czy właśnie nie chciałeś mieć czegoś stabilnego i bez dodatkowych ceregieli? Przynajmniej nie musisz się martwić, że coś się zepsuje i nie będziesz wiedział, co z tym fantem zrobić.
C - chyba ktoś ukrył dodatkową funkcję, o której albo nie miałeś pojęcia, albo została wciśnięta w gratisie? Może ktoś postanowił poeksperymentować? Niezależnie od przyczyny, gdy wsiadasz w samochód, możesz za każdym razem dowolnie wybrać kolor karoserii, bo ten się zmienia zgodnie z tym, jak postanowisz się ubrać - nawet jeżeli model powszechnie nie występuje w danej barwie. Skąd o tym wiesz? Jakiś miły pan z obsługi pozostawił Ci karteczkę.
D - doskonale parkujesz za każdym razem, gdy prowadzisz samochód. Nie musisz się przy tym jakoś specjalnie stresować, bo pojazd automatycznie się dostosowuje do tego celu, więc koniec końców zaliczenie stłuczki na parkingu jest bardzo mało prawdopodobne. Jakby jakaś magia pozwalała Ci na bezstresowe skręcanie kierownicą i delikatnie korygowała błędy, których się dopuścisz. Co prawda nie uratuje Cię w sytuacji, gdy zareagujesz gwałtownie i dodasz sporą ilość gazu, ale na pewno przyjemniej Ci się ustawia pojazd zarówno prostopadle, jak i równolegle.
E - ewidentnie jesteś w stanie stwierdzić, że moc silnika tego samochodu jest ciut większa, niż na początku przypuszczałeś. Dociskając gazu, pojazd nie dusi się przy wyższych wartościach prędkości i bez problemu daje sobie rady z wjazdem nawet pod stromą górkę, nie powodując trzęsienia całej konstrukcji. Może to jakaś sportowa odmiana? Tego nie wiesz, aczkolwiek na pewno samochód prowadzi się w bardziej przyjemny sposób.
F - finalnie, wreszcie cichy i pozbawiony nadmiernego hałasu samochód, który nadaje się do bezproblemowej jazdy. Za każdym razem, gdy odpalasz pojazd, dźwięk jest cichy i nie budzi połowy osiedla na nogi. Dodatkowo podczas jazdy ledwo co słychać silnik znajdujący się na wyższych obrotach, w związku z czym podróże w nim - jako śpiący pasażer z tyłu - są komfortowe i pozbawione ciągłego wstawania.
G - głośniki w tym modelu są wyjątkowo… dopracowane. Nie wiesz, czy to wina jakiegoś ulepszenia, o którym nie miałeś bladego pojęcia aż do teraz, czy jednak są tak fabrycznie zamontowane, lecz nie masz na co narzekać. Słuchając czarodziejskiego radia, możesz być pewien, że nic Ci nie zagłuszy ulubionej audycji! Również z ostrymi brzmieniami nie będzie żadnego problemu.
H - horrendalna jazda w słońcu bądź wtedy, gdy śnieg bije po oczach i nie pozwala normalnie patrzeć na drogę, nie przyczynia się do łzawienia oczu. Jak się okazuje, przednia szyba przejęła funkcję fotochromu; nie jest straszne jej zatem światło, które może oślepić podczas jazdy na wyższych pułapach w powietrzu! W nocy również jeździ się znacznie przyjemniej, a oczy mogą odpocząć.
I - intuicyjnie wręcz zauważasz znajdujący się model psidwaka, który początkowo nie spełnia żadnej dodatkowej funkcji. Jeżeli jednak zauważy, że zbliżasz się zbyt mocno do jakiegoś obiektu, od razu zacznie szczekać! Częstotliwość i wysokość dźwięku zależna jest od odległości - im bliżej, tym jest on bardziej alarmujący. Pełni zatem funkcję czujników parkowania, których na pewno nie znajdziesz w innych modelach samochodu, o ile nie postanowisz go odmontować.
J - jest dobrze. Model Twojego samochodu jest wyjątkowo stabilny, nawet jeżeli opis wskazywał inaczej. Płynnie porusza się zarówno w powietrzu, jak i na drodze. Bardzo rzadko kiedy się coś w nim psuje, w związku z czym nadaje się do pokonywania dłuższych dystansów bez konieczności posiadania zasobnego portfela.
Samochody używane:
A - akumulator w tym modelu bardzo często postanawia się przy nawet najmniejszej dziurze zwyczajnie… odpiąć - nawet jeżeli użyłbyś Zlepa. Co prawda tylko jeden styk, niemniej jednak ciągle musisz sprawdzać, czy wszystko jest podłączone. Momentami wystarczy, że zaparkujesz na sekundę i zgasisz samochód, by potem dziwić się, czemu nie odpala. Rozwiązanie jest proste, aczkolwiek może denerwować.
B - brud wyjątkowo łatwo przylepia się do Twojego samochodu. Nawet jazda po mieście powoduje, że karoseria ciągle posiada niezliczone ilości plam, a próby umycia pojazdu - ręcznie bądź magicznie - nic dobrego nie wnoszą. Nałożenie odpowiedniej pasty też nic nie daje. Ciągle się to wszystko rozmazuje, odciski pozostają w niezliczonych ilościach, a jedyne, co Ci pozostaje, to po prostu się z tym pogodzić.
C - co jest nie tak z tymi szybami? Niezależnie od tego, czy musisz je zamykać na korbkę, czy możesz to zrobić za pomocą przycisku, te niesamowicie piszczą, jakby pochodziły z jakiegoś horroru. Dodatkowo bardzo powoli się podnoszą i opadają. Bardzo. Bardzo. Powoli. Nie ma co liczyć na to, że zdążysz je zamknąć przed ulewą, więc lepiej, by były ciągle zamknięte, jeżeli chcesz w miarę szybko wyjść z samochodu po zaparkowaniu. Jeżeli chcesz oddać samochód do mechanika, to musisz zapłacić dodatkowe 10% ceny nowego pojazdu za przeprowadzenie stosownych napraw.
D - drzwi po stronie pasażera są jakieś dziwne. Chodzą nieśmiało, a gdy zostaną zamknięte, potrafią przyblokować się bez żadnego konkretnego powodu, jakby magia w nich była wyjątkowo krnąbrna. I zazwyczaj wtedy nie chcą się otworzyć przez kilkanaście minut, nawet używając odpowiednie ku temu zaklęcia na klamkę. Nie pozostaje nic innego, jak po prostu wychodzić drzwiami od strony kierowcy… albo oddać go do naprawy. Jeżeli chcesz oddać samochód do mechanika, to musisz zapłacić dodatkowe 20% ceny nowego pojazdu za przeprowadzenie stosownych napraw.
E - ewidentnie coś jest nie tak z silnikiem. O ile podczas jazdy próbnej wszystko było jak najbardziej w porządku, o tyle jednak występują z nim problemy głównie podczas ruszania. Jak się okazuje, na obrotomierzu występują absurdalne liczby, co wskazuje na prawdopodobnie uszkodzony mechanizm. Koniec końców taką maszyną nie da się jeździć, w związku z czym oddajesz ją do mechanika. Musisz zapłacić dodatkowe 30% ceny nowego pojazdu za przeprowadzenie stosownych napraw.
F - furczenie to jeden z tych problemów, którego kompletnie się nie spodziewałeś. Osiągając większe prędkości, samochód trzęsie się, jakby nie działały odpowiednie układy w samochodzie. Nie wpływa to aż tak na jazdę, niemniej jednak podróż tym samochodem dla osób z chorobą lokomocyjną może być dramatyczna i nie obędzie się bez krótkich postojów na zaczerpnięcie świeżego powietrza.
G - gorąco, chłodno, niewidzialność momentami szwankuje! Coś jest tutaj ewidentnie nie tak. Okazuje się, że wentylacja w tym samochodzie to jakaś masakra; w lecie niewątpliwie się grzeje od środka, maska przybiera niebotycznych temperatur, a na domiar złego klimatyzacja niewiele sobie z tym fantem robi. W zimie? Skrobanie szyb gwarantowane, marznięcie do kości - również. Jedyne, co można robić, to chyba poratować się tylko i wyłącznie odpowiednimi zaklęciami… Do tego radio bardzo często gubi sygnał, więc nie ma szans na spokojne słuchanie ulubionej audycji.
H - hamulec ręczny jest kompletnie niezdatny do użytku. Dźwignia chodzi wedle własnego uznania, jakby linka nie została odpowiednio uregulowana, a ciągnąc ją do góry, mógłbyś wyrwać ją nawet z podłogi, a i tak by to nic nie dało. Średnio z parkowaniem, bo o ile zostawisz samochód na biegu, o tyle jednak pod górkę może się niefortunnie stoczyć. Jeżeli chcesz oddać samochód do mechanika, to musisz zapłacić dodatkowe 10% ceny nowego pojazdu za przeprowadzenie stosownych napraw.
I - igła, nieśmigany? Otóż skrzynia biegów jest tak rozklekotana, że niby chodzi, ale nie do końca tak, jak powinna. W przypadku skrzyń manualnych: pierwsze biegi jest Ci bardzo trudno wbić, a na domiar złego wsteczny czasami nie wchodzi i trzeba wówczas wrzucić luz, by móc z powrotem wrzucić R-kę. Wszystko to wpływa na komfort jazdy. Jeżeli chcesz oddać samochód do mechanika, to musisz zapłacić dodatkowe 20% ceny nowego pojazdu za przeprowadzenie stosownych napraw. W przypadku skrzyń automatycznych: mechanizm nie działa odpowiednio i często zamiast odpowiedniego biegu, otrzymujesz przeciwstawny. Do tego, na domiar złego, samochód bardzo często gaśnie bez powodu, tracąc momentalnie obroty. Taką maszyną nie da się jeździć; musisz zapłacić 40% ceny nowego pojazdu za przeprowadzenie stosownych napraw.
J - jeżeli chciałeś budzić całe sąsiedztwo z hukiem, nie masz z tym najmniejszego problemu. Za każdym razem, gdy odpalasz samochód, niezależnie od mocy i pojemności silnika, ten warczy tak, że zwraca na siebie uwagę w mgnieniu oka. Co prawda idzie to jakoś stłumić zaklęciami, niemniej jednak należy je powtarzać, a do tego nie dają one zadowalających efektów.
Istnieje także możliwość skorzystania z kości do odgrywania sytuacji na drodze, które można wykorzystać uniwersalnie w zależności od przeznaczenia (miasto/teren). Mogą one przynieść zarówno profity, jak i spowodować konieczność zapłaty poszczególnej ilości galeonów. Odegranie ich można zrobić na początku wątku (jako coś, co się wydarzyło) lub jako motyw przewodni - zależnie od tego, co zostanie wyrzucone.
Rzuć k100, jeżeli poruszasz się w mieście:
1 - 20 - postanowiłeś zaparkować na jednym z wolnych miejsc parkingowych wzdłuż w miarę pustej uliczki - zakupy? Spotkanie? O ile proces nie sprawia Ci żadnych większych problemów, o tyle jednak okazuje się, że tam, gdzie zostawiłeś pojazd, nie można parkować… I co najgorsze, zauważasz to dopiero przy tym, jak wracasz z powrotem! Dorzuć kostką k6. Parzysta - na szczęście nikt nie zauważył tego niecnego procederu i jesteś w stanie normalnie wyjechać. Zero kartki, zero niczego, czujesz wewnętrznie ulgę. Chwała Merlinowi? Jeszcze się okazuje, że ktoś pozostawił ulotkę z pożyczką na kredyt hipoteczny... Nieparzysta - niestety - za wycieraczką bądź do kierownicy (w zależności od pojazdu) został doczepiony kwitek na kwotę 50g za zaparkowanie w niedozwolonym miejscu - prawdziwy, z pieczątką. Musisz odnotować stratę galeonów w odpowiednim temacie.
21 - 40 - podczas jazdy przez jeden z bardziej skomplikowanych przejazdów, zauważasz wypadek. Zgodnie z tym, czego się dowiedziałeś na kursie prawa jazdy i znając własne obowiązki, zaczynasz udzielać pierwszej pomocy, wzywasz odpowiednie służby. Zabezpieczasz miejsce kolizji, a okazuje się, że na miejscu znajdują się ranne osoby. Dorzuć kostką k6. Uwaga: jeżeli co najmniej 21pkt z Uzdrawiania, automatycznie dostosowujesz się do kostki nieparzystej. Jeżeli jednak nie masz tylu punktów, to, posiadając cechę słaba psycha, automatycznie dostosowujesz się do kostki parzystej, a jeżeli posiadasz cechę silna psycha - dostosowujesz się do kostki nieparzystej. Nie musisz wówczas rzucać kostką. Parzysta - starasz się im pomóc za wszelką cenę i nie sprawiałoby Ci to najmniejszego problemu, gdyby nie fakt, że kilka dni po zdarzeniu otrzymujesz list, że z kieszeni poszkodowanego zniknęły pieniądze. Nawet nie wiesz, o jakie pieniądze chodzi! Dla świętego spokoju postanawiasz jednak odesłać odpowiednią kwotę… Odnotuj stratę trzydziestu galeonów w odpowiednim temacie. Nieparzysta - robisz wszystko w swojej mocy i jak się okazuje - los postanowił się do Ciebie uśmiechnąć. Otrzymujesz sowę z listem z podziękowaniem oraz… mieszkiem przyczepionym do nóżki. Gdy go odpakowałeś, okazało się, że została Ci zostawiona pewna sumka i przedmiot. Odnotuj zysk pięćdziesięciu galeonów w odpowiednim temacie, a po fałszoskop zgłoś się w tym temacie.
41 - 60 - jedziesz normalnie przez jedną z uliczek, dostosowując się do przepisów ruchu drogowego. Jak się okazuje - nie wszyscy zamierzają się trzymać zasady lewej ręki na skrzyżowaniach równorzędnych… Czy jednak zdążysz odpowiednio wyhamować? Dorzuć kostką k6. Parzysta - zatrzymujesz się nagle, gwałtownie, pasażerowie (o ile ich miałeś) być może zostali zatrzęsieni, niemniej jednak unikasz zbędnej kolizji - i to się liczy, prawda? Szkoda by było załatwiać wszelkie formalności za szkody... Nieparzysta - niestety - mimo wszelkich starań, pojazd z prawej strony dość niemiło uderzył w bok i spowodował nieciekawie wyglądające wgniecenie. W przypadku samochodu: wszyscy są cali i bezpieczni, więc nie musisz się martwić o możliwe obrażenia. W sumie to jest najważniejsze, prawda? Profity z cięższej, zasłoniętej konstrukcji... W przypadku motocyklu / skutera: uderzenie jest odczuwalne, a Twój pojazd o mało co Cię nie przygniata. Na szczęście unikasz większych obrażeń, mając stłuczone kolano i łokieć. Sprawca świadomie ucieka z miejsca wypadku. Jeżeli masz co najmniej 11pkt z Uzdrawiania, możesz sam się uleczyć; w przeciwnym wypadku musisz poprosić kogoś o pomoc bądź udać się na oddział Szpitala św. Munga. Otrzymujesz odpowiednią rekompensatę za koszt naprawy i leczenie, niemniej jednak do momentu, dopóki nie udasz się do warsztatu samochodowego i nie napiszesz w nim posta, Twój pojazd będzie klepnięty.
61 - 80 - znowu to parkowanie, które jest nieodłącznym elementem prowadzenia pojazdu. Wzdychasz ciężko… niezależnie od tego, czy je lubisz, czy też i nie, musisz sobie poradzić z takim zadaniem - czy to przy mieszkaniu, czy to jednak podczas pobytu na mieście, okazuje się, że jedyne miejsce jest wyjątkowo ciasne i możesz mieć z nim spore problemy. A nawet jeżeli zaparkujesz - ledwo co otworzysz drzwi bądź zsiądziesz z własnego motocyklu / skutera. Dorzuć kostką k6. Parzysta - udaje Ci się uniknąć jakiegokolwiek zarysowania pojazdu znajdującego się tuż obok. Co prawda wydostanie się z tego wyjątkowo ciasnego miejsca nie jest przyjemne, niemniej jednak możesz odetchnąć z ulgą. Koniec końców nie chciałbyś płacić za szkody z własnej kieszeni, prawda? Dorzuć kostką k6. Nieparzysta - niestety - nawet jeżeli Twój samochód wyposażony jest w czujnik parkowania (szczekający psidwak), nie udaje Ci się uniknąć zarysowania pojazdu - i co najgorsze, jest to jeden z bardziej prestiżowych modeli. Zdecyduj, co chcesz zrobić. Jeżeli zechcesz rozpłynąć się w powietrzu, dorzuć kolejną kostkę k6. W przypadku 1, 5: udaje Ci się uniknąć konieczności zapłaty za wyrządzone szkody. W przypadku 2, 3, 4, 6: niestety, ktoś Cię nakrywa na tym niecnym procederze i musisz dokonać odpowiednią zapłatę wynoszącą sto dwadzieścia galeonów. Odnotuj stratę w odpowiednim temacie. W przypadku pozostawienia danych kontaktowych, na pocztę otrzymujesz list, gdzie musisz pokryć koszt nowego lakieru w wysokości dziewięćdziesięciu galeonów. Odnotuj stratę w odpowiednim temacie.
81 - 100 - chciałeś odpalić pojazd bez najmniejszych problemów. Jak się okazuje - nie było to do końca możliwe. Coś w nim zaczęło szwankować, a gdy spojrzałeś na kontrolki, okazało się, że dioda akumulatora podświetla się na czerwony kolor, co świadczy o jego uszkodzonym ładowaniu albo kompletnym rozładowaniu. Czy ktoś postanowi Ci jednak pomóc w tej trudnej sytuacji? Dorzuć kostką k6. Uwaga: jeżeli w Twoim samochodzie akumulator odpina się co chwilę, dostosowujesz się do kostki parzystej. W innym przypadku, jeżeli masz cechę powab wili, automatycznie dostosowujesz się do kostki nieparzystej; jeżeli masz cechę drzemie we mnie zwierzę - dostosowujesz się do kostki parzystej. Nie musisz wówczas rzucać kostką. Parzysta - machasz dłońmi, starasz się zwrócić na siebie uwagę, niemniej jednak nie przynosi to żadnych korzyści. Zostajesz bez możliwości poruszania się dalej pojazdem - co zrobisz w tej sytuacji? Będziesz pchał go… albo poprosisz kogoś o odholowanie? Nieparzysta - na szczęście ktoś zauważa, że coś jest nie tak. Co prawda kompletnie z tą osobą nie możesz się dogadać, niemniej jednak pomaga z problemem, który zaistniał, kompletnie go niwelując. I, jak się okazuje - pozostawia mniej lub bardziej świadomie drobny upominek. Uszkodzony Świetlik może nie jest przydatny, gdyż nie potrafi przetłumaczyć już żadnego tekstu, niemniej jednak jego światło jest wyjątkowo mocne. Zgłoś się po przedmiot w odpowiednim temacie.
Rzuć kostką k100, jeżeli poruszasz się w terenie:
1 - 20 - jedziesz spokojnie, jedziesz i jedziesz, ale gdy tak patrzysz, to okazuje się, że górka, pod którą chcesz wjechać, jest wyjątkowo… stroma. I to tak trochę za bardzo, na co musisz się przygotować. Tego się kompletnie nie spodziewałeś, a na pewno redukcja biegu bądź dodanie prędkości może pomóc, ale czy na pewno? Jeżeli posiadasz skuter Solinex: Twój pojazd (niezależnie od tego, czy ma wzmocniony silnik, czy jednak słabszy) kompletnie nie daje sobie rady z takim wyzwaniem! Musisz albo zawrócić, albo targać maszynę pod samą górkę. Jeżeli posiadasz Znikacza / Bzyczka (bez żadnych modyfikacji): jedziesz bardzo, bardzo powoli pod tę górkę, czasami silnik wskakuje na horrendalne obroty i wydaje z siebie głośny warkot. Nawet nie wiesz, ile czasu mija, niemniej jednak jeżeli ktoś znajduje się za Tobą, zwyczajnie… Cię wyprzedza. Jeżeli posiadasz wzmocniony silnik bądź inny model samochodu / motocykla: jazda nie sprawia Ci aż takiego problemu, jak się spodziewałeś. Po mniejszych lub większych trudach dostajesz się na sam szczyt!
21 - 40 - nic Cię nie zaskoczy, prawda? Jak się okazuje, niespecjalnie. Wcześniejsze opady deszczu postanowiły pozostać na tej drodze aż do dziś, a jazda po grząskim terenie nie sprawia aż nadto radości, gdy kolejne plamy pozostają na karoserii. Co chwilę trzęsie pojazdem, natrafiasz na mniej lub bardziej przyjazne kamienie… a do tego pojazd postanawia utknąć w błocie. Jeżeli jedziesz na jednośladzie: po dłuższej walce udaje Ci się wydobyć pojazd z grząskiego terenu, niemniej jednak jesteś cały brudny i zmęczony. Jak się okazuje, nie na darmo; zauważasz znajdujące się nieopodal składniki pochodzenia roślinnego do eliksiru. Zyskujesz dodatkowo jedną dowolną roślinę ze spisu - zgłoś się po nią w odpowiednim temacie. Jeżeli jedziesz samochodem: dorzuć literkę, by dowiedzieć się, jak poszły Ci próby wydostania pojazdu tej brei.
Literka:
Spółgłoska - cofasz, jedziesz do przodu, cofasz, jedziesz do przodu… Twój samochód wygląda tak, jakby przeszedł armageddon. I nic mylnego - oblepiony jest cały błotem, ale najważniejsze, że udało się go wydostać, prawda? Samogłoska - wreszcie! Po tylu próbach - mniej lub bardziej manualnych - udaje Ci się ruszyć do przodu, na co wzdychasz ze sporą ulgą, gdy sytuacja zdawała się robić bardziej gorąca. Jest jedno “ale”. Jak się okazuje, takie próby uszkodziły zawieszenie pojazdu - pewnie musiałeś trafić nie tylko na błoto. Szkoda nie jest spora, niemniej jednak jej naprawa pozostaje konieczna; musisz zapłacić 10% ceny nowego pojazdu za przeprowadzenie stosownych napraw. Odnotuj stratę w odpowiednim temacie.
41 - 60 - czy to są… hipogryfy? Przymrużyłeś oczy, by dokładniej się temu przyjrzeć, niemniej jednak noga od razu powędrowała na hamulec. Nie wiesz kompletnie, skąd się wzięły - może zwyczajna przeprowadzka? - niemniej jednak nie pozostaje Ci nic innego, jak próba wyhamowania, by przypadkiem nie uderzyć w nie! Szkoda zarówno zwierząt, jak i pojazdu. Dorzuć kostką k6. Parzysta - uff, całe szczęście, zatrzymujesz się wręcz parę centymetrów przed gromadą tychże istot! Co prawda musisz trochę odczekać, zanim te przeskoczą sobie przez drogę, niemniej jednak widok ten jest fascynujący i niesamowity. Nieparzysta - niestety, nie udaje Ci się odpowiednio zahamować i hipogryf radośnie wskakuje sobie na Twój pojazd! Aj, to nie tak powinno wyglądać... W przypadku samochodu: wszyscy są cali i bezpieczni, więc nie musisz się martwić o możliwe obrażenia. W sumie to jest najważniejsze, prawda? Profity z cięższej, zasłoniętej konstrukcji… O ile ktoś zapiął pasy. W przypadku motocyklu / skutera: niestety, nie masz szczęścia. Nie dość, że wpadasz na hipogryfy, to te jeszcze przez krótki moment przez Ciebie przebiegają. Na chwilę tracisz przytomność i masz obrażenia głowy, jak również połamane żebra. Musisz poprosić kogoś o pomoc i udać się na oddział Szpitala św. Munga, co wiąże się z koniecznością napisania posta na co najmniej 2000 znaków. Uwaga: jeżeli masz cechę silny jak buchorożec (wytrzymałość), nie musisz wzywać pomocy, nie tracisz przytomności i jesteś w stanie samemu dostać się na oddział Szpitala św. Munga. Mozolnie, ale jednak samemu. Nie otrzymujesz odpowiedniej rekompensaty za koszta naprawy. W przypadku motocyklu / skutera musisz uiścić opłatę wynoszącą 30% ceny nowego pojazdu w warsztacie samochodowym, by móc się nim poruszać, natomiast w przypadku samochodu - aby zgniecenia zniknęły, możesz uiścić opłatę wynoszącą 20% ceny nowego pojazdu. Odnotuj stratę w odpowiednim temacie.
61 - 80 - jakoś dziwnie Ci się jedzie, na początku wszystko jest niby w porządku, ale potem jakby coraz gorzej i gorzej… Kompletnie nie masz pojęcia, co się dzieje! Postanawiasz się zatrzymać na krótki moment na poboczu lub ścieżce, by tym samym przyjrzeć się, czy wszystko aby na pewno jest w porządku. I jak się okazało - złapałeś kapcia. Czy ten dzień może być jeszcze gorszy? Westchnąwszy ciężko, postanawiasz coś temu zaradzić, nie mając koła zapasowego. Dorzuć kostką k6. Uwaga: jeżeli wykonujesz zawód mechanika, automatycznie dostosowujesz się do kostki nieparzystej. Nie musisz wówczas rzucać kostką. Parzysta - niestety, żadne zaklęcia - mimo wszelkich starań - nie mogą naprawić tego na dłużej. Co chwilę musisz stawać i ponawiać rzucone uroki, modląc się w duchu, by dojechać na miejsce. Na szczęście naprawa u wulkanizatora to grosze, niemniej jednak niesmak pozostał. Nieparzysta - zażegnanie problemu nie sprawia Ci żadnego problemu. Jedno zaklęcie, może dwa i jedziesz dalej bez najmniejszego skrępowania! Najwidoczniej masz ogromne szczęście… albo doświadczenie?
81 - 100 - ta jazda jest wyjątkowo spokojna i, o dziwo, nic złego Cię nie spotyka! Jedziesz normalnie i nie spotkają Cię żadne nieprzyjemności na drodze podczas przemierzania przez kolejne kilometry. No dobrze, jedyna kwestia jest taka, że bardzo powoli Ci się kończy paliwo, ale może na oparach dojedziesz, prawda?
Uwaga! Ci, którzy pisali fabularnie, iż posiadają magiczny, latający pojazd, nim ten temat powstał na forum - płacą tylko połowę kosztów, za rejestrację posiadanego pojazdu.
Autor
Wiadomość
Archie N. Darling
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 175cm
C. szczególne : Bardzo jasne oczy, kolczyk w języku, dużo biżuterii, kokosowy zapach, irlandzki akcent, dźwięczny głos
Nie jestem pewny jak dokładnie daję się na to namówić, ale przychodzę na ten nieszczęsny targ samochodowy. Prawda jest taka, że bardzo dużo mówię o zrobieniu prawka i ładnie zachwycam się pojazdami znajomych... ale nieszczególnie mogę się do tego zebrać, więc i teraz niepewnie słucham oferty starego kumpla, który próbuje mi wcisnąć swojego Globtrotera 500. Nie jest to nówka, a ja spokojnie mógłbym sobie pozwolić na coś porządnego, ale chłopakowi zależy na oddaniu samochodu w dobre ręce, a i mi podoba się ten urok posiadania czegoś już z duszą. Problem jest tylko taki, że dalej nie mam prawa jazdy, więc jakim cudem wydaję dwieście galeonów na auto, które jest mi teraz zupełnie zbędne... cóż, mam jakieś pomysły co z nim zrobić, ale nie wiem, czy są sensowne - wiem tylko, że chyba warto spróbować.
/zt
Thaddeus H. Edgcumbe
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 195cm
C. szczególne : Zaraźliwy uśmiech, szkocki akcent, drobna blizna obok ust, wielkie dłonie i jeszcze większa muskulatura
Ledwo co wrócił z Rosji (nareszcie, kurwa) - zdążył się jedynie wyspać, zjeść coś porządnego i chwycić za puszkę coli, nim nie pognał od razu na miasto. Plan wymagał realizacji, a realizacja nie zakładała opierdalania się - zwłaszcza, że miał naprawdę mało czasu na jego dopięcie. Szczęśliwie był raczej stałym bywalcem na targu samochodowym w Londynie i znał tu większość chłopaków - i dziewczyn. Miał jedynie nadzieję, że jego wcześniejszy list doszedł i nie został wrzucony na kupkę korespondencji, która nigdy nie miała zostać przeczytana. Dzięki Wrońskiemu - jego zamówienie było wypucowane i gotowe do odbioru. Rzecz jasna nie mógł sobie darować jazdy próbnej - która jednak przeszła pomyślnie i po dopięciu ostatnich formalności, Thaddeus wyjechał z placu w pachnącym nowością ogniomiotem.
Samochód: nowy granatowy piorun z automatyczną skrzynią biegów
Nie była pasjonatką motoryzacji... ale zdecydowanie pasjonowała ją prędkość. Kiedy więc wróciła do porzuconej przed dwoma laty myśli, że potrzebny jej samochód, odkopała z szuflady swoje prawko i w końcu zabrała się za czasopisma motoryzacyjne wygrzebane w kiosku, wybór prawie natychmiast padł na model, który pod maską miał najwięcej do zaoferowania. Piorun był jej przeznaczony, wiedziała o tym doskonale. Jazda próbna tylko utwierdziła ją w tym przekonaniu, kiedy okazało się, że ten konkretny samochód, za którego kierownicą udało jej się zasiąść, jest dodatkowo wyposażony w doskonały filtr światła, który miał zapewniać świetną widoczność bez względu na warunki. Nie trzeba było jej przekonywać, z auta wysiadła już zupełnie zdecydowana. To była miłość od pierwszego wejrzenia.
{ z t. }
Camael Whitelight
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 185
C. szczególne : tęczówki w kolorze oceanu; bransoletka z morskiego szkła i syrenia bransoleta; zapach Lordków i drzewa sandałowego; tatuaż z Oazy Cudów na łopatce; pierścień kameleona
Skoro już zrobił prawo jazdy, to nie mogło ono pozostać nieużywane, uznałby to za wielką stratę. Udał się więc na targ, by swoje umiejętności móc wykorzystywać przy każdej nadającej się okazji. Wciąż nie potrafił zdecydować co go podkusiło do tej decyzji, ale nie żałował. Było w jego życiu wiele rzeczy, których mógł żałować, zbyt wiele. Dlatego też pewnym krokiem szedł wzdłuż wystawionych pojazdów i uniósł dłoń, chcąc zapytać co nieco o poszczególnych egzemplarzach. Uważnie słuchał sprzedawcy i kiwał głową. Nie miał wcześniej podjętej decyzji, toteż cierpliwie czekał aż pracownik skończy i podpowie mu kilka rzeczy. W końcu zdecydował się na turnova, który zachwycił go swoim wyglądem i specyfikacją. Machnął ręką na wzmiankę o możliwych częstych naprawach. Dla Whitelighta pieniądze nie stanowiły zbytniego problemu, dlatego też nie zależało mu na czymś mocnym i cóż, topornym. Nie, on chciał wyciągać odpowiednią prędkość i liczył na to, że turnov spełni jego oczekiwania.