Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kompleks botaniczno-wodny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty15.03.21 21:43;

First topic message reminder :


Kompleks botaniczno-wodny


Umieszczony na skraju samego Londynu, Kompleks botaniczno-wodny z zewnątrz wydaje się być tylko i wyłącznie zwyczajną kopułą, niewielką wręcz. Nic bardziej mylnego! Przechodząc przez recepcję, ma się tak naprawdę do czynienia z jednym z najciekawszych i sporych ośrodków w całym czarodziejskim miasteczku. Poprzez zastosowanie wyjątkowo zaawansowanej magii i poświęcenia odpowiedniej ilości czasu, powstało jedyne w swoim rodzaju miejsce. Wszystko jest zabezpieczone w taki sposób, by utrzymać odpowiednią temperaturę, wilgotność powietrza oraz porę dnia - niezależnie od warunków na zewnątrz. W środku znajduje się parę budynków z pokojami, odpowiednie sadzawki i jeziora, zjeżdżalnie, stoliki i stoiska z napojami, do tego szatnie. A to wszystko połączone z okoliczną florą (niewielkie lasy i kamienne ścieżki), którą jednak, jak wspominają pracownicy (i regulamin ośrodka), należy szanować.

Dodatkowo, udając się do środka, można kontrolować nad pewnymi aspektami pory dnia - prostym machnięciem różdżki istnieje możliwość zmniejszenia lub zwiększenia temperatury (do odpowiednich granic), zmienienia pory dnia i wprowadzenia delikatnej mżawki. Ulubione miejsce dla osób, które chcą trochę odpocząć od zgiełku... lub wynająć sobie na parę godzin teren tylko i wyłącznie dla siebie.

Wstęp kosztuje 15g od osoby.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3162
  Liczba postów : 1771
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty10.04.21 22:55;

Etap II
Drużyna: A
Punkty poprzedniego członka drużyny: -15
Znalezienie manekinów: 1 -> 3 [1 manekin]
Przerzuty na znalezienie manekinów 0/1
Obrażenia: B
Leczenie: 6 (+10)
Przerzuty na leczenie: 2/2
Zdarzenie losowe: 3
Kradzież: nie
Suma punktów: -5 :)

Szli, i szli, i szli w nieskończoność przez ten paprociowy busz, więc kiedy już wreszcie otoczenie się zmieniło, odetchnęła, bo tamto zaczynało ją powoli męczyć. Tym bardziej że nie znalazła żadnego manekina i rozglądała się na boki jak ta sierota. Nie odmówiła żelka, zawsze łasa na słodycze, a w tej chwili potrzebowała jeszcze nieco cukru na poprawienie humoru. Znowu zobaczyła te bardzo już znajome zielska, które ich widok zdawały się jakby chować (bo o ucieczkę niestety byłoby ciężko), co wydało jej się co najmniej podejrzane. Czy to oznaczało problemy?
Dotarli do jakiejś jaskini, delikatnie połyskującej w promieniach zachodzącego słońca i po krótkim przyjrzeniu się Puchonka dostrzegła minerały, chociaż ich nazw nie była stanie wymienić. I mniejsza z tym, w niczym jej to teraz nie było potrzebne. Starała się przez całą drogę trzymać blisko swojej drużyny, ale tak średnio jej się to udało, bo i tak nawet nie wiedząc kiedy się porozchodzili. Mogłaby przysiąc, że dopiero przyszli tu wszyscy razem!
W końcu jednak wypatrzyła siedzącego pod ścianą manekina, który akurat w tym miejscu nie zrobił na niej przyjemnego wrażenia. Ostrożnie do niego podeszła i wybadała, co mu jest, aby następnie użyć Fringere i dzięki niemu utworzyć na kostce chłodną powłokę. Odczekała chwilę i właściwie chciała już tylko oplątać kończynę kukły bandażem, kiedy przypomniała sobie o istnieniu zaklęcia zmniejszającego obrzęk. W tej sytuacji chyba śmiało mogła go użyć, więc zaraz po Dispareo Oedema rzuciła jeszcze Vulnerra Ferre i zajęła się bandażowaniem. Mogłaby się komuś wydać pewna siebie podczas wykonywania tych czynności, ale Merlin jej świadkiem, że nawet przy najprostszych zaklęciach zastanawiała się, czy to są te odpowiednie. Fantom, jeśli czuł ból, dzielnie go jednak znosił i nie marudził, gdy transportowała go za sobą dalej przez jaskinię, napotykając po drodze swoich współtowarzyszy.
Oczywiście zgodziła się pomóc Willowi ze znalezionym przez niego manekinem.
- Mm, na to wygląda - mruknęła, w zasadzie tylko dla reguły mierząc mu temperaturę. - Coeur Blessé powinno załatwić sprawę. Przynajmniej taką mam nadzieję - dodała, machając różdżką i obserwując nieruchomego kompana, którego po jakimś czasie mogli zabrać ze sobą i ruszyć dalej na poszukiwania rannych.
Powrót do góry Go down


Wiktor Krawczyk
Wiktor Krawczyk

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Mańkut, Rude włosy, centymetrowa blizna na udzie w kształcie smoka. Na policzkach i nosie ma piegi, które według rodzeństwa dodają mu uroku. Amulet Uroborosa zawsze na szyji +1 ONMS
Galeony : 1072
  Liczba postów : 740
https://www.czarodzieje.org/t18845-wiktor-iwan-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19010-irys-wik#547591
https://www.czarodzieje.org/t18897-wiktor-iwan-krawczyk#543748
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty11.04.21 11:28;

Etap III
Drużyna:@Yuuko Kanoe @Aleksandra Krawczyk @William S. Fitzgerald
Punkty poprzedniego członka drużyny: -5
Znalezienie manekinów: 6 [+2 manekiny]
Przerzuty na znalezienie manekinów x
Obrażenia: H
Leczenie: 6(+10)
Przerzuty na leczenie: x / y
Zdarzenie losowe:2xA (bonusy (-5) [+2 manekin bez leczenia]
Suma punktów:moje 10 i 2x-5 oraz -5 Oli

Puchon wziął tylko głęboki wdech i wyjął manekina z wody bez słowa i w sumie od razu zajął się nim jak przystało na pacjenta. -Obejrzał go dokładnie i zaczął go udzielać pomocy
Po czym, lekko go z chłodził zaklęciem i podał mu butelkę z wodą do uzupełnienia płynów.
O tak znowu Wiktor ma ten dryg i to coś i smykałkę do leczenia bo to co robi to niemal perfekcyjne. Jak na Wiktora poziom to wyszło  nawet sprawnie i skutecznie zaleczyć manekina.
Rudzielec może sobie po gratulować uratowania jednak po dokładnym rozglądaniu się  znalazł jednego manekina, ale ten chyba już był pod wodą sporą ilość czasu.
Chłopak nie poddawał się i wyciągnął go próbując go odratować, jednak po kilku minutach okazuje się, iż nie da się z nim nic zrobić.
-Cóż przynajmniej próbowałem.Za długo był pod wodą, spojrzał tylko na grupę oby oni mieli lepsze szczęście.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty12.04.21 0:17;

Etap III
   Drużyna: @Wiktor Krawczyk, @Aleksandra Krawczyk, @William S. Fitzgerald
   Punkty poprzedniego członka drużyny: 10
   Znalezienie manekinów: 5 [2 - ilość manekinów]
   Przerzuty na znalezienie manekinów -
   Obrażenia: E, F
   Leczenie: 4x2 (+10 - ilość dodatkowych punktów)
   Przerzuty na leczenie: 1/3
   Zdarzenie losowe: F, H (+5)
   Suma punktów: już się pogubiłam

Czekała ich całkiem długa przeprawa przez ogromną grotę, a także dalszą zalesioną część kompleksu, który wcześniej nie wydawał jej się być aż tak przestronny. W końcu jednak udało im się dotrzeć do jeziora, które miało być ich prawdopodobnie ostatnią stacją. Yuuko odłożyła delikatnie niedaleko dmuchanych ratowników lewitowanych wcześniej poszkodowanych i rzuciła na siebie zaklęcie Bąblogłowy zgodnie z zaleceniami.
Dawno nie miała okazji do tego, żeby popływać. I szczerze nie czuła się jakoś szczególnie swobodnie w wodzie, ale i tak postanowiła wziąć udział w tej części kółka. Zrzuciła jeszcze z siebie wierzchnią część ubrania, aby całkowicie go nie przemoczyć po czym zeskoczyła z pomostu w otoczeniu lokalnych ratowników.
Pierwszy z napotkanych manekinów miał widoczny ślad ugryzienia na udzie. Postanowiła jedynie obwiązać go bandażem przy wykorzystaniu Feruli, a po wyciągnięciu go na powierzchnię użyć eliksiru oczyszczającego ranę w celu odkażenia jej. Zaklęciem niestety nie uzyskałaby dobrego efektu. Szkoda tylko, że przy tym wyciąganiu na powierzchnię nieco się namęczyła ze względu na to, że noga manekina zakleszczyła się w cienkiej przestrzeni między dwiema skałami. W końcu jednak po dłuższej chwili szarpania i kombinowania udało jej się wypłynąć z pacjentem na powierzchnię i wrócić, aby poszukać jeszcze jednego pacjenta.
Tego znalazła niedaleko istnego lasu wodorostów. Szybko przekonała się o tym, że w tym przypadku musiała uporać się z zatrzymaniem akcji serca. Przyłożyła różdżkę do klatki piersiowej fantoma, rzucając odpowiednie zaklęcie. Przez chwilę trwała w nerwowym napięciu czekając na to, aż nareszcie wyczuje puls i odniesie sukces. Szkoda tylko, że w drodze powrotnej nie było aż tak kolorowo. Jeden z wodorostów zaplątał się wokół jej nogi i nie chciał jej wypuścić. Całe szczęście, że w pobliżu znajdował się oddział nadmuchanych ratowników, który przeciął trzymające ją więzy. Kanoe przekazała im od razu pacjenta do wyciągnięcia na powierzchnię, a sama zanurkowała jeszcze głębiej, aby dosięgnąć różdżkę, która w tym całym zamieszaniu wypadła jej z dłoni i wylądowała na samym dnie. Dopiero wtedy wyłoniła się z wody i zniosła zaklęcie Bąblogłowy, by następnie zacząć się skrzętnie osuszać.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty12.04.21 1:09;

Pierwsze etapy nie pozwalały tak naprawdę na szczególne i prawidłowe doglądanie obu grup, niemniej jednak ostatni - najważniejszy zresztą, odbywał się przy zbiorniku wodnym. I to w całkiem niewielkim dystansie od drużyn, co mogło być dziwne, ale był w tym jeden jasny, określony cel - dokładniejsza, bardziej skrupulatna obserwacja. Na szczęście na razie wszystko szło zgodnie z planem i tym, co przygotował sobie w magicznym dzienniku, w związku z czym Lowell mógł odetchnąć z pewną ulgą cisnącą się na klatkę piersiową. Co jak co, ale wolałby uniknąć potencjalnych nieprzyjemności, w związku z czym mógł częściowo wyluzować, ale nadal pozostawał ostrożny pod względem działań obu rywalizujących ze sobą ugrupowań. Może nie powinien aż nadto, wszak znajdowali się w nich głównie studenci, niewielka ilość uczniów, aczkolwiek nawet z nimi mógłby być problem. Nie zmienia to jednego, bardzo znaczącego faktu - część osób w drużynach znał. Irvette nie należała do osób pochopnych, tak samo Yuuko oraz Aleksandra.
Wierzył zatem w ich poczucie odpowiedzialności, jako że samemu miał je po części spaczone, kiedy to poruszał się zgodnie z wytypowaną trasą, byleby nie zgubić ich z oczu obserwacyjnego zaklęcia, jak i poprzez własne kroki. Ostatni etap był najciekawszy, ale też, wiązał się z pewnymi niedogodnościami dla Camaela, o czym doskonale wiedział, kiedy to przystanął nieopodal zbiornika wodnego. No, na tym rola nauczyciela chyba się kończyła. Bo nie podejrzewał, by ten chciał wskoczyć na magiczne, dmuchane zwierzę, by tym samym spoglądać na uczestników. Rola osoby znajdującej się przy brzegu i tak była wysoce korzystna, kiedy to Lowell pozostawił na piasku własną bluzę.
- Popatrzę na nich w jeziorze. - różdżką "zawołał" jednego z dmuchanych zwierzaków, by tym samym chwycić się go, kiedy to powoli wkraczał w odmęty ciepłego zbiornika wodnego. Ciecz pozostawała w przyjemnej temperaturze, co było zaskakująco przyjemnym uczuciem. Samemu był gotów zarzucić na siebie zaklęcie Bąblogłowy, by przypadkiem nie mieć do czynienia z jakąś przykrą sytuacją, ale na razie się przed tym powstrzymywał, kiedy to magiczna dmuchajka ruszyła do przodu, dając powoli całkiem niezły widok na poczynania dwóch drużyn.
Ubrań nie ściągnął - na razie i tak zanurzał się do wody tylko poprzez znajdujące się na krańcach kolana, spoglądając spokojnie na to, jak raz po raz wynoszone są manekiny z odmętów jeziora. Może nie do końca radosne, wszak niektóre z nich były utopione na amen, aczkolwiek... i tak mogło to dać przewagę. Dlatego wszystko sobie ładnie notował, by tym samym móc z czego korzystać w celu rozliczenia działań poszczególnych osób wedle ich doświadczenia. Nie bał się o to, że magiczny dziennik wpadnie do jeziora, bo i tak był w stanie zapamiętać większość rzeczy, a rzeczy na temat Aceso trzymał również u siebie. Aż tak głupi nie był, by nie przechowywać potencjalnych kopii.
Powrót do góry Go down


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty12.04.21 23:19;

Etap III
Drużyna:@Irvette de Guise @Violetta Strauss
Punkty poprzedniego członka drużyny: brak
Znalezienie manekinów: 2 1
Przerzuty na znalezienie manekinów 0/1
Obrażenia:D
Leczenie:6 +10
Przerzuty na leczenie:brak
Zdarzenie losowe: E i I +5
Suma punktów: 25

Ostatnim etapem ich podróży miało być jezioro, w którym znajdowały się pozostałe manekiny. Miał pod sobą strój do pływania, który odsłonił zdejmując wierzchnie okrycie, poza ciasno przylegającą koszulką. Musiał się jednak z nią dość szybko pożegnać, ponieważ tuż przed wejściem do wody, niefortunnie stanął i wyrżnął się jak kłoda na ziemię, rwąc sobie przy tym odzież. Jemu samemu na szczęście nic się nie stało, więc mógł poszukać zaznaczonych na mapie manekinów, częstując się wcześniej jedzeniem znajdującym się na pobliskim stoliku.
Przed wejściem do wody, poprosił obecnego na miejscu Feliniusa, by ten rzucił na niego zaklęcie Bąblogłowy, ponieważ Julius nie był w stanie rzucić tego zaklęcia, a nawet gdyby był, to istniało duże ryzyko, że by mu się ta sztuka po prostu nie udała.
Po zanurzeniu się, zaczął płynąć, w kierunku wcześniej upatrzonym przez siebie. Dostrzegł manekin, który był ściśnięty pomiędzy kamieniami, które skutecznie uniemożliwiały wyciągnięcie poszkodowanego na brzeg. Po krótszym czasie, Niemiec postanowił wypłynąć na brzeg, by tam odpocząć i podjąć drugą próbę. Tym razem okazała się ona skuteczne, a gdy delikwent znalazł się już na piasku, oczyścił jego drogi oddechowe używając Anapneo oraz usztywnił złamaną rękę przy pomocy czaru Ferula. Po zakończeniu działalności, wziął manekina, którego rzucił na stos jego kolegów i dołączył do Irvette w czekaniu na Strauss.
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty13.04.21 21:08;

Etap III
Drużyna: A - @Aleksandra Krawczyk @Wiktor Krawczyk @Yuuko Kanoe
Punkty poprzedniego członka drużyny: idk
Znalezienie manekinów: 5 [2 manekiny]
Przerzuty na znalezienie manekinów 2/2
Obrażenia: J | F + J
Leczenie: 6 | 6 + 1 (+20 punktów)
Przerzuty na leczenie: 0/0
Zdarzenie losowe: A, G (+2 manekiny, w tym jeden bez leczenia i -5 punktów)
Suma punktów: idk

  W głębi nawet się ucieszył, kiedy opuścili tą nieszczęsną kryształową grotę i znaleźli się znów na bardziej otwartej przestrzeni – tu przynajmniej było mniejsze ryzyko, że kogoś zawieruszą gdzieś po drodze.
  Trudno było mu określić, ile dokładnie czasu już spędzili w kompleksie na poszukiwaniu manekinów, ale nie mógłby powiedzieć, żeby mu się on dłużył. Miejsce było całkiem przyjemne i relaksujące, a gdyby właśnie nie te kukły, których już pewną gromadkę transportowali ze sobą, to byłby wręcz skłonny stwierdzić, że przyszli tu rekreacyjnie pospacerować, nie uczestniczyć w jakichś dodatkowych zajęciach.
  — Wiesz co? Powinniśmy się tu kiedyś wybrać ot tak, dla siebie — zwrócił się w pewnym momencie do Aleksandry, kiedy spokojnym krokiem przemierzali wytyczoną ścieżkę, chłonąc otaczające ich widoki, a było tu na co popatrzeć. Rudzielec lekko uniósł głowę, gdy do jego uszu dotarł skrzek jakiejś barwnej papugi, która okupowała pobliską gałąź i z zaciekawieniem im się przyglądała. W tym momencie to nieprzyjemne wrażenie, które odczuwał przez krótką chwilę w paprociowym zagajniku, wydawało mu się wprost absurdalne – przecież tu nie było absolutnie nic niepokojącego.
  Po kilku kolejnych chwilach marszu znaleźli się nad niedużym jeziorkiem, przy którym rezydowały… dmuchane magiczne stworzenia. Zwierzaki – jak się już chwilę później okazało – pełniły funkcję tutejszych ratowników, którzy mieli ratować z opresji ewentualnych topielców.
  — Nie powiem, pomysłowe — stwierdził z cichym śmiechem, przyglądając się przez kilka chwil tym magicznym strażnikom tutejszych wód. Zaraz potem odłożył ostrożnie na ziemię zebrane kukły, żeby zrzucić z siebie zbędne części garderoby przed nurkowaniem w akwenie.
  — Pomóc ci z zaklęciem? — zaoferował Oli, pamiętając, że dziewczyna nie jest za bardzo biegła z czarymarowania i to konkretne prawdopodobnie wykracza poza jej możliwości. Po uzyskaniu odpowiedzi twierdzącej rzucił bąblogłowego najpierw na Puchonkę, a potem na siebie, by dopiero tak przygotowanym dać nura do jeziora, żeby tam poszukać kolejnych manekinów.
  Pierwszego zlokalizował nawet dość szybko – z jego ręki wystawała ostra gałąź, więc rana była tutaj ewidentna i widoczna na pierwszy rzut oka. Chwycił go pod pachy i wypłynął z nim na powierzchnię, by tam najpierw przy pomocy anapneo udrożnić jego drogi oddechowe, a następnie astral forcipe pozbyć się gałęzi i finalnie vulnera ferre, żeby zabandażować ranę. Dołączył go do reszty manekinów i wskoczył do akwenu ponownie, by kontynuować poszukiwania.
  Po kilku chwilach pływania udało mu się natrafić na następnego, nie dającego oznak życia. Stawiał, że chodzi tu o zatrzymanie akcji serca, tak jak przy tym pierwszym, którego miał okazję odnaleźć. Jako, że nie znał odpowiedniego zaklęcia, to wyłowił go i po oczyszczeniu dróg oddechowych zrobił mu ręczny masaż serca, dokładnie jak w zagajniku. Upewniwszy się, że kukła odzyskała tętno powrócił znów do wody, żeby jeszcze spróbować szczęścia – w przeciwieństwie do poprzedniego Laboratorium Medycznego z poszukiwaniem manekinów w roli głównej dzisiaj szło mu naprawdę dobrze.
  Tym razem zeszło mu nieco dłużej niż przy wcześniejszych, ale dał radę wypatrzeć kolejnego – trzeciego już – gdzieś między wodorostami. Wydobycie go na powierzchnię przysporzyło mu nieco trudności, a kiedy wreszcie się tam znalazł, okazało się, że temu delikwentowi nie zdoła pomóc w żaden sposób – najwyraźniej przebywał pod wodą o kilka chwil za długo. Mimo wszystko dołączył go do pozostałych i zdecydował się raz jeszcze wskoczyć do jeziorka, by przekonać się czy ta passa będzie się utrzymywać.
  Krążył dość długo i powoli rozważał wynurzenie, kiedy doczepiła się do niego jakaś ryba, na którą akurat zwrócił uwagę, bo wydała mu się dość zabawna, a która od tamtego momentu dość namolnie zaczęła się domagać jego atencji. Kilka razy nawet skubnęła go delikatnie, gdy ją za bardzo ignorował, a potem… pokazała mu miejsce, gdzie znajdował się manekin. O proszę. Jeszcze jeden z wbitą gałęzią, choć tym razem w okolice brzuszne, a tu wolał nie ryzykować ze swoimi miernymi możliwościami uzdrowicielskimi, decydując się go po prostu zabrać w takim stanie, w jakim był, żeby ktoś bieglejszy mógł się nim odpowiednio zająć. Po wynurzeniu się odłożył go tam, gdzie spoczywały pozostałe.
  Czuł się już nieźle zmachany tym ciągłym nurkowaniem, więc zakończył inkantację i zaczął się osuszać, uznając, że wystarczy. I tak miał całkiem udane łowy.
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty14.04.21 0:03;

Etap III
Drużyna: @Irvette de Guise, @Julius Rauch
Punkty poprzedniego członka drużyny: 25
Znalezienie manekinów: 4 [1 - ilość manekinów]
Przerzuty na znalezienie manekinów -
Obrażenia: F
Leczenie: 5 (+10 - ilość dodatkowych punktów)
Przerzuty na leczenie: 4/6
Zdarzenie losowe: H, C(-10)
Suma punktów: nie umiem liczyć. halp.

Mieli naprawdę ogromne szczęście skoro udało im się jakoś odnaleźć w tej ogromnej jaskini. Potem trzeba było znów odbyć wędrówkę po niezwykle rozległym terenie kompleksu, aby dotrzeć do wcale nie takiego małego jeziorka, w którym zatopiono kilka rannych manekinów. Cóż, chyba oznaczało to porę na małe nurkowanie.
Poprawiła nieco związane wcześniej w koński ogon włosy, wiążąc je nieco mocniej i rzuciła na siebie zaklęcie Bąblogłowy, gdy tylko dowiedziała się tego gdzie powinna się kierować, aby pomóc topielcom. Znając jej szczęście pewnie po drodze natknie się na jakieś utopce lub coś podobnego. Takiej możliwości nie mogla oczywiście wykluczyć.
Wskoczyła bez większego namysłu do niezbyt ciepłej wody i niemal od razu zaczęła kierować się we wcześniej wskazanym kierunku, rozglądając się za fantomem, który powinien się gdzieś tam znajdować. Niestety w czasie swoich poszukiwań jedna z jej nóg zaplątała się w jakieś wodorostowe pnącze, a różdżka wypadała z dłoni w czasie szarpaniny. Całe szczęście, że miała przy sobie drugą, którą rozcięła wodorosta i przywołała swoją zgubę przy pomocy Accio. I wcale nie potrzebowała większej pomocy od dmuchanych ratowników.
W końcu udało jej się dopłynąć do znajdującego się nie aż tak daleko od miejsca jej małego wypadku manekina. Dosyć szybko zorientowała się w tym, że przede wszystkim będzie musiała się uporać z zatrzymaniem akcji serca. Tyle dobrego, że akurat z tym mogła sobie poradzić przy pomocy jednego prostego zaklęcia, które rzuciła, przykładając różdżkę do klatki piersiowej manekina w okolicach mostka. Wystarczyła chwila kontaktu drewna z fantomem, aby ten odzyskał funkcje życiowe. Wystarczyło tylko wyciągnąć go na powierzchnię. Wielka szkoda tylko, że plany pokrzyżowała jej jakaś jebitna ławica, w którą prawie wpłynęła ze swoim pacjentem. I na chwilę kompletnie straciła orientację w terenie. Cóż wiedziała wcześniej to gdzie płynie, ale teraz gdy trzeba było wrócić wcale nie było to takie łatwe. Przez pewien czas kręciła się chyba właściwie w miejscu nim nareszcie wypłynęła na powierzchnię niedaleko brzegu i wyciągnęła swojego pacjenta na nabrzeże. Misja wykonana!
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3162
  Liczba postów : 1771
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty15.04.21 18:18;

Etap III
Drużyna: A
Punkty poprzedniego członka drużyny: nie wiem, zgubiłam się kompletnie
Znalezienie manekinów: 3 [1 manekin]
Przerzuty na znalezienie manekinów 0/1
Obrażenia: G
Leczenie:(+10)
Przerzuty na leczenie: 3/3
Zdarzenie losowe: [url=https://www.czarodzieje.org/t20272p442-kostki#633992]H i h[/url]
Suma punktów: ??

Bardzo chętnie wybrałaby się tu jeszcze raz, nie w ramach kółka, a tak po prostu, tak jak zaproponował Will, co zresztą zaraz mu powiedziała. Z pewnością można było zaliczyć to miejsce do jednych z ciekawszych i dzięki takim zajęciom terenowym choć widzieli dużo, to jednak raczej nie było to wszystko. A poza tym skupiali się na szukaniu manekinow a nie na podziwianiu otoczenia.
Wyszli z jaskini i niedługo potem dotarli do jakiegoś jeziorka, gdzie od razu dało się zauważyć dmuchane stworzenia. Ciekawy koncept, to musiała przyznać, ale tak biorąc pod uwagę to, że miały nad nimi czuwać w trakcie gdy będą szukać fantomów, było to bardzo mądre. Co jak co, ale bezpieczeństwo nade wszystkim.
Oczywiście nie potrafiła sama poradzić sobie z zaklęciem, więc kiedy już Will ją z nim wspomógł, weszła powoli do wody, aby po chwili zanurzyć się w niej w całości. No i płynęła, rozglądając się na prawo i lewo, dopóki jej noga nie zaplątała się wokół wodorostów. Różdżka zaczęła spokojnie opadać na dno, a ona musiała jakoś sobie bez niej poradzić... albo i nie, bo po krótkiej szarpaninie pomogło jej jedno z dmuchanych zwierząt, dzięki Merlinowi. Wróciła żeby znaleźć swoją różdżkę, bo nie chciała stracić kolejnej tak szybko, aż taka rozrzutna nie była. Podobna sytuacja powtórzyła się jeszcze raz, na szczescie ponownie z dobrym zakończeniem, a kiedy znowu zaczęła eksplorowac podwodny swiat, wypatrzyła manekina niedaleko miejsca, w którym wcześniej była 'uwięziona'. Zauważyła ranę na głowie i upewniwszy się, że jego kręgosłup nie jest uszkodzony, przeszła do odpowiednich działań.
Miała tylko nadzieję, że wodorosty nie oplączą się znowu wokół jej kostek i nie zatrzymają jej pod wodą.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty15.04.21 20:52;

Osób na Laboratorium Medycznym nie było zbyt dużo, ale to oznaczało przede wszystkim ułatwioną pracę dla Lowella, który to znajdował się obecnie pośrodku jeziora, ażeby mieć pełny wgląd do tego, co się dzieje w związku z prowadzonymi zajęciami. Owszem, spotkanie może było specyficzne, ale pozwalało tak naprawdę na chwilę rozluźnienia, którego sam potrzebował. Organizowanie tego zajęło mu masę czasu i nie wiedział, czy uczestnikom taka forma będzie jak najbardziej odpowiadała, w związku z czym wiele pytań pojawiało się raz po raz pod kopułą czaszki. A co, jak ktoś się obrazi? Chyba wolał o tym nie myśleć, kiedy to zanurzał własne łydki, spoglądając na niezbyt przyjemną bliznę znajdującą się na udzie. Chwała całej Beatrice, która postanowiła wykorzystać go w formie kozła ofiarnego...
Szczerze? Nie spodziewał się, że prefekt Slytherinu (@Irvette de Guise) zanurzy się pod wodę, by tym samym wyjść bez sukienki, ale, na całe szczęście w stroju kąpielowym. Lowell posłał dziewczynie tym samym lekkie, aczkolwiek ostrożne podniesienie kącików ust do góry, kiedy to przerzucił przez siebie materiał bluzy. Najwidoczniej posiadanie na sobie sukienki nie było dobrym pomysłem, skoro stanowiła ona praktycznie jedyne odzienie w jej przypadku.
- Hej, jak chcesz, to mam parę zapasowych ubrań, żebyś się nie przeziębiła, gdy wyjdziemy na zewnątrz. - zaproponował, bo nie widział w tym niczego złego, a i tak lepiej by było, gdyby jednak coś na siebie przywdziała. W każdym razie - gotów był jej udzielić jakichś spodni dresowych i koszulkę, gdyby tylko zaszła taka potrzeba. Przecież nie wiedział, co ze sobą noszą uczestnicy, prawda? Równie dobrze mogło się okazać, że nikt nie pomyślał jednak o tym, że zgubi jakąś część garderoby pod taflą jeziora. A czysta uprzejmość, prędzej czy później, w jakiś sposób wraca. Albo po prostu był naiwny i głupio w to wierzył.
- Wiktor, nieźle, topielce bez ratunku też się liczą! - powiedział w stronę najmłodszego (prawdopodobnie) uczestnika zabawy, czyli @Wiktor Krawczyk, który nieźle dał sobie rady nie tylko ze znalezieniem dwóch żywych fantomów, lecz także tych martwych. Grupa pierwsza, mimo że ze znacznie gorszym startem, zdołała częściowo odzyskać utracone punkty poprzez właśnie ten etap - ostatni, aczkolwiek prawdopodobnie najważniejszy. Wtem zobaczył, jak zwierzaki ruszają na ratunek @Yuuko Kanoe, doskonale wypełniając swoją pierwotną funkcję. - W porządku, Yuu? Jeżeli chcesz, to możesz odpocząć, nie ma co się wysilać. - kiwnąwszy głową, wolał się jednak upewnić. Co jak co, ale nie każdy lubił klinować się, gdy dostęp do tlenu jest w jakiś sposób ograniczony, w związku z czym starał się upewnić, czy aby na pewno wszystko jest w należytym porządku.
Skrupulatnie zauważał również, gdy ktoś znajdował się ciut dłużej pod wodą. Na szczęście przy zwierzakach nikt nic nie kombinował, w związku z czym Lowell mógł odetchnąć z ulgą, kiedy to chociażby te dmuchane zwierzęta dbały o bezpieczeństwo osób biorących udział. A notatki zapisywał skrupulatnie we własnym dzienniczku, by mieć pewność, że żadna ciekawostka lub zagwozdka mu po prostu nie ucieknie z plątaniny myśli. Chyba nie świadczyłoby to zbyt dobrze o jego podejściu jako zastępcy przewodniczącego do zakresu własnych obowiązków. Dlatego, kiedy to zauważył, jak @Julius Rauch dosłownie rzucił manekinem w stronę kupy innych manekinów, prychnął pod nosem, choć nie powinien. Wyglądało to nie dość, że komicznie, to jeszcze łamało wszelkie zasady ratownicze; oczywiście, że nie żałował rzucenia na niego zaklęcia Bąblogłowy. Szkoda tylko, że ten częściowo miał gdzieś samopoczucie kukieł.
- Julek, no! Toż to są pacjenci! - machnął do niego ręką rozbawiony, tracąc tym samym równowagę i wpadając do wody. Na szczęście w miarę się ocknął, a i dmuchany zwierzak od razu przypłynął, pozwalając na to, by ponownie oplótł się nogami wokół jego grzbietu. Z wodą nie miał problemów, w związku z czym nie przeżywał jakiegoś szoku, kiedy to, sięgając wysuszonymi wcześniej za pomocą Silverto dłońmi zeszytu, notował kolejne rzeczy. Odsunąwszy grzywkę do tyłu, spojrzał na pozostałych uczestników zabawy i chyba trochę osłupiał, widząc, jak @William S. Fitzgerald daje sobie rady z poprowadzeniem drużyny ku zwycięstwu. Naprawdę, nie spodziewał się tego, że dwóch uczestników zdoła odnaleźć tym samym osiem manekinów. - Wow, William, no muszę przyznać, że nie spodziewałem się tak udanych łowów ze strony dwóch uczestników w tej samej drużynie. - machnąwszy ponownie ręką, tym razem nie stracił równowagi, kiedy to raz po raz poruszał się w stronę brzegu, gdy większość rzeczy została tym samym wyjaśniona. Tym samym spoglądał na działania pozostałych uczestników - do @Violetta Strauss kiwnął głową na wyciągniętego na brzeg manekina, by tym samym wejść do wody, upewniwszy się, czy aby na pewno z @Aleksandra Krawczyk wszystko jest w należytym porządku.

[ * ]

Pod koniec zawołał wszystkich w jedno miejsce, by tym samym, po podliczeniu własnych notatek, skonfrontować uczestników z wynikami i ogólnie pokazać im, co poszło w ich przypadku najlepiej. Czekoladowe tęczówki, kiedy to założył bluzę, ażeby blizny nie intrygowały w żaden szczególny sposób, wędrowały raz po raz po stronnicach, kiedy to wiedział doskonale o tym, iż nie ma tutaj prawa błędu. Każdy stan manekina oceniał indywidualnie, zgodnie z posiadanymi przez daną jednostkę umiejętnościami, by tym samym wystawić subiektywną ocenę, która zdawała się być w jego opinii jak najbardziej prawidłowa.
- Ogólnie tak: za leczenie i zajęcie się pacjentem wystawiłem adekwatną ilość punktów, dostosowaną do waszych umiejętności. Deszyfracja dawała całkiem niezłego kopa na start, ale to głównie manekiny stanowiły najważniejszą siłę. Każdy jeden fantom to dodatkowe dwadzieścia punktów dla drużyny. - powiedziawszy, spoglądał raz na uczestników, raz na własne notatki, mrużąc oczy, ażeby mieć pewność, że przypadkiem czegoś nie pokićkał. Tym samym palcem snuł po danym tekście, choć dość szybko z tego zrezygnował, gdy literki radośnie przeskakiwały z miejsca na miejsce. - Grupa druga (@Violetta Strauss, @Irvette de Guise, @Julius Rauch) doskonale poradziła sobie z deszyfracją mapy, znajdując w sumie trzynaście manekinów. Jest to spora liczba, a dobrze wam szło przede wszystkim ich leczenie. W sumie uzyskaliście... 381 punktów. - kiwnąwszy głową z uznaniem, tym samym przewinął magiczny dziennik na drugą stronę, gdzie znajdowały się pozostałe notatki. - Niemniej jednak to grupa pierwsza znalazła aż dwadzieścia manekinów. I, jak się okazało, najlepszą turą był dla was etap trzeci, gdzie w sumie znaleźliście aż jedenaście manekinów. Głównie dzięki @Wiktor Krawczyk i @William S. Fitzgerald. Szczęście wam dzisiaj ewidentnie dopisywało, bo zdobyliście, mimo problemów na samym początku, uwaga... 490 punktów, co stanowi 109 punktów przewagi. - uśmiechnął się pod nosem, by tym samym schować własny notatniczek do bezdennej torby, którą to miał na lewym ramieniu. - Dziękuję wam wszystkim za udział, spisaliście się znakomicie. Jednak gdy ktoś zgubił jakieś ubranie, to mam zastępcze, więc śmiało można z niego skorzystać, jeżeli jezioro nie patrzyło na was przychylnym okiem. - puścił do nich na szybko oczko, by tym samym wysuszyć resztę własnego ciała za pomocą zaklęcia Silverto. - Studenci mogą udać się w swoją stronę, jeżeli ktoś z was - podkreślam - studentów - chce jeszcze pozostać, śmiało może skorzystać z wolnego czasu. Uczniowie zobowiązani są do powrotu ze mną i z profesorem @Camael Whitelight. - zaznaczył, wszak niektórym mogło się to nieźle pomieszać. - Do zobaczenia w następnym miesiącu na spotkaniu Laboratorium Medycznego w takim razie. - kiwnąwszy, kiedy to wydostali się z ośrodka z uczniami, z nauczycielem teleportował ich do szkoły, by tym samym powrócić, ażeby znaleźć nieodnalezione po drodze manekiny, które to miał zapisane na własnej mapie.
Raz po raz - skrzętnie, skrupulatnie - by zakończyć ten dzień, uważając go za owocny.

[ zt dla wszystkich chętnych ]

Dziękuję Wam wszystkim za udział. Mam nadzieję, że taka forma zajęć się Wam podobała; punkty dla domu zaraz się pojawią, do kuferka rozdawałam już po napisaniu posta w drugim etapie.
love
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32494
  Liczba postów : 102896
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty01.06.22 10:47;

Choć w Wielkiej Brytanii Twoja kariera nie była tak oszałamiająca jak we Francji to jednak Twoje bogate doświadczenie załatwiło Ci niejedną pracę na Wyspach. Tego dnia padło na sesję zdjęciową kostiumów kąpielowych, która miała odbyć się w kompleksie botaniczno-wodnym, który na tę okazję został zamknięty na wyłączność dla Ciebie i całej ekipy.
Po przybyciu na miejsce mogłaś zobaczyć już rozstawiony sprzęt, a projektant, którego ubrania miały być gwiazdą dzisiejszej sesji krzątał się pomiędzy wieszakami układając bikini według tylko sobie znanego schematu. Czekał Cię typowy dzień pracy, który miał zacząć się od ustalenia planu sesji, a następnie godzin makijażu, przebiórek no i oczywiście zdjęć. Nie wiedziałaś jeszcze, że w tym wszystkim kryje się niespodzianka, albo i dwie.

Kostki:

// Ekscytujące wrażenia w pracy sponsoruje Agencja Pośrednictwa @Maximilian Felix Solberg

@Leighton J. Swansea

______________________

Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Leighton J. Swansea
Leighton J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Duże usta, kilka pieprzyków, ślady farby na rękach
Galeony : 277
  Liczba postów : 647
https://www.czarodzieje.org/t21367-leighton-lea-joanne-swansea#691779
https://www.czarodzieje.org/t21382-panna-sowa#692448
https://www.czarodzieje.org/t21368-leighton-lea-j-swansea#691780
https://www.czarodzieje.org/t21499-leighton-j-swansea-dziennik#6
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty05.06.22 19:21;

Bardzo cieszyła się, że ogarnęła swoje życie na tyle, żeby móc w pełni zająć się karierą. To był najlepszy moment, żeby nieco się rozbujać, bo może i zbliżające się egzaminy nie napawały entuzjazmem, ale chciała zrobić cokolwiek przed wakacjami, żeby trochę się rozbujać i może nawiązać jakieś znajomości. Wiedziała, w jaki sposób ma zacząć, raz już jej się udało – teraz trzeba było to tylko powtórzyć.
Wyglądało to naprawdę w porządku; plan prezentował się bardzo profesjonalnie, a kostiumy projektanta, którego miała reklamować, od dawna jej się podobały, toteż cieszyła się na myśl, że będzie musiała trochę ich dziś na siebie założyć.
Przywitała się z ekipą, przypominając przy okazji swoje imię (skrócone do „Leia”, oczywiście, bo Leighton rzadko kiedy mogło przejść jej przez gardło) i do każdego odważnie wyciągając dłoń. Zamierzała być na maksa profesjonalna... i już na wstępie napotkała mur. Pierwszy raz zdarzyło jej się, by makijażystka odnosiła się do niej z taką niechęcią. Całe szczęście, że im dalej, tym lepiej – nie wiedziała, czy to może kwestia tego, że musieli przyzwyczaić się do jej obecności i osobowości, czy może to ta dziewczyna była niekompetentną szmatą osobą, ale postanowiła się nie przejmować początkowymi nieprzyjemnościami. To była praca, nie kawka z przyjaciółmi. Jeśli czuła się niechciana, nic sobie z tego nie robiła, a jedynie wyżej zadzierała brodę i mocniej prostowała plecy, na złość wszystkim nieprzychylnym jej osobom. Miała ich przecież dużo.
Bardzo podziwiam pana prace! — nie powstrzymała się przed komplementem, do którego dodała uroczy uśmiech, kiedy w końcu makijaż był zrobiony i nadszedł czas na dobranie odpowiedniej kreacji. Projektant nie wydawał się tak entuzjastyczny, jak ona, co ubodło ją nieco bardziej niż reakcja wizażystki... ale postarała się tego po sobie nie pokazać. Fotograf był z kolei idiotą, dokładnie tak go odebrała. No bo, na Merlina, zamierzał wykonać swoją pracę, czy zamiast tego zamęczać ją historiami o wczorajszej kolacji? Bo jeśli to drugie, to miała nadzieję, że chociaż jej za to zapłacą...

Kostki: 2 wizażystka, 31 projektant, 82 fotograf
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32494
  Liczba postów : 102896
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty08.06.22 12:38;

Widać zdecydowanie nie trafiłaś na dzień młodej kobiety, która już od wejścia patrzyła na Ciebie z pogardą. Makijaż wykonywała w pośpiechu i widać było na nim kilka niedociągnięć tu i ówdzie, ale wizażystce jakoś nie rzuciło się to w oczy, gdyż była zbyt zajęta wyzywaniem Cię w myślach o wychudzonych szmat, które potrafią tylko puszczać się i świecić gołym dupskiem do obiektywu, bo nie wiedzą jak inaczej zarobić na życie, albo są na to zbyt leniwe.
Na całe szczęście była to chyba najbardziej nieprzychylnie nastawiona osoba na całym planie. Słysząc Twój komplement, projektant uśmiechnął się bez słowa i od razu chwycił za jeden z wieszaków i przystawił do Twojego ciała. -Tak, ten nada się idealnie na początek. - Wymamrotał bardziej do siebie niż do Ciebie. -Przebierz się proszę, mamy dzisiaj wiele pracy. Tam znajdziesz garderobę i myślę, że najlepiej byłoby jakbyś od razu stanęła przy tych fruwokwiatach. Będą się idealnie komponować z tym strojem. - Nakreślił Ci wstępny plan działania, po czym znów zanurzył się w swoich projektach, by po raz kolejny zmienić ich kolejność. Widocznie Twój widok nieco zmienił mu plany dzisiejszej sesji.
-Leia? Tak jak ta księżniczka z mugolskich filmów? - Fotograf był tutaj zdecydowanie najbardziej wyluzowany, gdy popalając szluga podał Ci dłoń. -Merkucio. Tak, moi rodzice byli popierdoleni jeśli chodzi o wybór imion. - Zaśmiał się krótko z własnego żartu, po czym wyrzucił peta gdzieś między bezcenną roślinność. -Powiem Ci jaki mam plan. Widzisz tego starego knypa między wieszakami? On chce mieć tropikalny katalog swoich kostiumów, ja chcę mieć łatwą i szybką kasę i spierdalać do żony świętować naszą rocznicę. Kumasz klimaty? - Sugestywnie puścił Ci oczko z obleśną satysfakcją na twarzy. -Więc wskakuj między kwiatki, wygnij się seksownie i miejmy to za sobą. - Poklepał swój aparat, jakby pokazując, że oprócz nieprzyzwoitej rozmowy faktycznie ma tu robotę do wykonania.

Kostki:

______________________

Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Leighton J. Swansea
Leighton J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Duże usta, kilka pieprzyków, ślady farby na rękach
Galeony : 277
  Liczba postów : 647
https://www.czarodzieje.org/t21367-leighton-lea-joanne-swansea#691779
https://www.czarodzieje.org/t21382-panna-sowa#692448
https://www.czarodzieje.org/t21368-leighton-lea-j-swansea#691780
https://www.czarodzieje.org/t21499-leighton-j-swansea-dziennik#6
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty13.06.22 22:18;

Pokiwała energicznie głową, nawet nie muszą udawać zainteresowania, kiedy słuchała, co ma jej do powiedzenia projektant. Nie miała pojęcia, czy wywarła na nim dobre wrażenie, ale wolała założyć taki właśnie scenariusz – dla komfortu psychicznego. Schody zaczęły się później. Im więcej mówił ten mężczyzna, tym mniejszą sympatią do niego pałała, a i tak nie zaczynał od wysokiego jej poziomu. Mimo to nie dała tego po sobie pokazać, pełen profesjonalizm.
To zależy, jest ładna? — zażartowała, unosząc kąciki ust w wystudiowanym uśmiechu. Jednocześnie dała mu do zrozumienia, że nie jest szczególnie na bieżąco z mugolską kulturą, choć było to poniekąd kłamstwo, bo przyjaźniąc się z Julią, nie dało się nie wiedzieć kim była Leia.
Co za kretyn. Jeśli tak mu się spieszyło, to wystarczyło nie kłapać tyle paszczą, a z pewnością wszystko poszłoby znacznie sprawniej.
No to pozazdrościć żonie — rzuciła kolejny komentarz, znów zdobywając się na udawaną sympatię pozbawioną kokieterii. O nie, nie zamierzała z nim flirtować, za dobrze znała ten typ. W jednym momencie mówił o żonie, w drugim myślał, że wolno mu absolutnie wszystko. — Może pan Sparks powinien jednak na to spojrzeć? — zerknęła w stronę projektanta, mimo wszystko zmierzając w stronę fruwokwiatów. Nie była pewna, czy powinna zakłócać spokój artysty, a jednocześnie nie podobało jej się pośpiech fotografa. Poprawiła na sobie kostium i rzeczywiście całkiem seksownie się wygięła, zwalczając w sobie niechęć, że akurat przed nim. Pełen profesjonalizm.

lunaballa
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32494
  Liczba postów : 102896
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty14.06.22 9:20;

Nikt nigdy nie powiedział, że w pracy trzeba nawiązywać przyjaźnie. Jak to mawiało stare przysłowie: w pracy nie ma przyjaciół, są tylko znajome twarze. Fotograf zdecydowanie nie wyglądał, jakby przejmował się tym, czy podoba Ci się jego gadanina. Ot po prostu mówił to, co ślina mu na język przyniosła i jakoś nie czuł potrzeby nakładania na swoje wypowiedzi jakiegokolwiek filtra.
-Zapytaj każdego chłopaczka w nastoletnim wieku. Jestem pewien, że ich czyny mówią jasno że dobra z niej dupa. - Obleśny uśmieszek nie schodził mu z twarzy. Widać było dokładnie, co fotograf miał na myśli i jakoś nawet nie próbował się z tym ukrywać. -Nie musisz zazdrościć. Żonka się nie obrazi jak przyjdę chwilę później. - Zbliżył się do Ciebie, kładąc swoją wielką dłoń na Twojej nagiej talii. Chyba nagle przestało mu się aż tak spieszyć. Kompletnie nie wyczuł Twojego nastroju kierując się swoim wybujałym ego i własnymi, chorymi myślami. -Jak będzie chciał to spojrzy. Zresztą, kto by nie chciał popatrzeć na takie ciało. - Pokazał swoje krzywe zęby, by w końcu dać Ci możliwość pracy.
Gdy jednak ustawiłaś się na miejscu i zaczęłaś pozować, Pan Sparks wbiegł przed obiektyw, w miarę swoich możliwości i zarządził przerwanie całej akcji. -Stop! - Powiedział, po czym skierował się w Twoją stronę. -Mówiłem mu, żeby nie zaczynać bez naszej Gwiazdeczki. Gdzie ona jest....? - Wymamrotał rozglądając się wokół, po czym wyraźnie się rozweselił, gdy zobaczył, jak naburmuszona wizażystka prowadzi w Twoją stronę małą lunaballę. -Pozujecie dzisiaj razem. Zapoznajcie się i zaraz zaczniemy. - Powiedział odchodząc znów na bok i zostawiając Cię ze zwierzęciem.

Kostki:

______________________

Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Leighton J. Swansea
Leighton J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Duże usta, kilka pieprzyków, ślady farby na rękach
Galeony : 277
  Liczba postów : 647
https://www.czarodzieje.org/t21367-leighton-lea-joanne-swansea#691779
https://www.czarodzieje.org/t21382-panna-sowa#692448
https://www.czarodzieje.org/t21368-leighton-lea-j-swansea#691780
https://www.czarodzieje.org/t21499-leighton-j-swansea-dziennik#6
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty28.06.22 18:30;

Gwiazdeczka: 29

Znieruchomiała. Pod dotykiem obślizgłej, zdecydowanie zbyt lepkiej ręki przebiegł ją dreszcz niemający nic wspólnego z przyjemnością. Poczuła, jak robi jej się zimno i gorąco na przemian, ale... do samego końca nie dała po sobie poznać, że cokolwiek jest nie w porządku. Jej spojrzenie było lodowate i ostre jak stal, ale co taki człowiek mógł na ten temat wiedzieć, skoro skupiony na jej ciałku, nie zahaczył o oczy pewnie nawet na chwilę. Oczywiście miała ochotę pieprznąć go jakimś zaklęciem, ale wiedziała, że na nic by się to nie zdało, straciłaby tylko dobrą fuchę, a jeszcze, nie daj Merlinie, wszystko rozeszłoby się gdzieś dalej. We Francji nabrała doświadczenia –całego wachlarza doświadczeń, również tych negatywnych – i wiedziała, że gra nie zawsze jest warta świeczki. Łatwiej było udać, że niczego nie zauważyła i odwrócić głowę w drugą stronę, co zresztą zrobiła.
Kiedy w końcu ją zostawił, dyskretnie przetarła dłonią talię, jakby miało to pomóc w zatarciu wspomnienia niechcianego dotyku i w nieco gorszym humorze, ale wciąż profesjonalna do granic możliwości, ustawiła się w odpowiednim miejscu.
Och! — zdziwiła się naprawdę szczerze, kiedy przerwano jej pracę, zanim ta dobrze się zaczęła i to z powodu... lunaballi! Serce zmiękło jej na jej widok i nawet zapomniała na moment o nieprzyjemnościach związanych z tą konkretną robotą. — Chodź tutaj, maleństwo, ale jesteś śliczna. Ukradniesz mi każdy kadr — powiedziała cicho do zwierzątka, kiedy przyjęła je od tamtej zdzir dziewczyny.
Tak dobrze? — zapytała, ustawiając się z lunaballą, która nie protestowała szczególnie.

@Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32494
  Liczba postów : 102896
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty05.07.22 11:45;

Brak zdecydowanej reakcji z Twojej strony sprawiał tylko, że fotograf już tworzył sobie w głowie coraz bardziej realistyczną wizję wspólnie spędzonej chwili gdzieś pomiędzy roślinami w tej Londyńskiej dżungli. Aż tak się w to wgłębił, że początkowo nie zauważył nawet jak projektant zaczął psuć mu zdjęcia. Dopiero po chwili zorientował się, co ma miejsce i zakrył obiektyw wzdychając ciężko.
-A ja mówiłem, że nie będę przekładał roboty dla jakiegoś futrzaka. - Powiedział pod nosem, sięgając po kolejnego papierosa. Na szczęście już po chwili lunaballa była na miejscu.
Zwierzę wydawało się być wyjątkowo pogodne i profesjonalne. Zdecydowanie zapałało do Ciebie sympatią, choć jak to zwierzę, czasem dawało się ponieść instynktom i próbowało podskubać jakiś listek, czy niekontrolowanie wierzgnęło nóżką. Jej wielkie oczy idealnie za to wpasowywały się w atmosferę sesji i kolorystycznie pięknie kontrastowały z bikini, które miałaś na sobie.
-Zajebiście! A teraz może weź ją na murek. - Zaproponował fotograf, wracając już do pracy, choć wciąż był w Ciebie obrzydliwie zapatrzony.

Kostki:

______________________

Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Leighton J. Swansea
Leighton J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Duże usta, kilka pieprzyków, ślady farby na rękach
Galeony : 277
  Liczba postów : 647
https://www.czarodzieje.org/t21367-leighton-lea-joanne-swansea#691779
https://www.czarodzieje.org/t21382-panna-sowa#692448
https://www.czarodzieje.org/t21368-leighton-lea-j-swansea#691780
https://www.czarodzieje.org/t21499-leighton-j-swansea-dziennik#6
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty05.07.22 19:48;

Kostka: 4 → wysypka

Fotograf nie budził sympatii od początku do końca. Na Merlina, nawet gdyby bardzo uparła się na znalezienie w nim choć jednej zalety, straciłaby tylko cenny czas. Nie dość, że gapił się na nią jak na kawał mięcha, myśląc chyba, że albo niesamowicie jej się to spodoba, albo że po prostu tego nie zauważy, to jeszcze marudził na obecność lunaballi, mając w wyraźnym poważaniu swojego zleceniodawcę. Jakim trzeba było być dupkiem, żeby spojrzeć w te ogromne lunkowe oczy i nie zmięknąć choć odrobinę?
Gwiazdeczka była dla niej ogromną otuchą w pracy na tym planie zdjęciowym. Stanowiła bardzo skuteczny rozpraszacz, zmuszając ją do panowania nad jej niemądrymi zwierzątkowymi zapędami do zjadania scenerii i była, cóż, absolutnie przeurocza.
No, hop — popędziła lunkę łagodnie, wykonując polecenia frajeraotografa. Już miała ładnie zapozować, kiedy zauważyła, że cała jej ręka jest dosłownie czerwona i zaczyna coraz mocniej swędzieć. Ukradkiem zerknęła na fotografa i dokonała szybkiej kalkulacji. Mogła zarządzić przerwę, ale byli już prawdopodobnie na finiszu, zważywszy na to, jak bardzo mu się spieszyło. Lepiej było zacisnąć zęby i dotrwać do końca, niż prosić o pomoc, której i tak pewnie nie potrafiliby jej udzielić. Właśnie dlatego ustawiła się w taki sposób, by prawa ręka była schowana za lunaballą i uśmiechnęła się uroczo.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32494
  Liczba postów : 102896
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty06.07.22 23:00;

Ani miły, ani tym bardziej przystojny. Cóż, nie zawsze pracowało się z samymi przyjaciółmi. Jak nie marudna wizażystka, to obleśny fotograf. Chyba, że było się Leighton i trafiało akurat na obydwa warianty.
Wszyscy wrócili do swojej roboty, gdy tylko Gwiazdeczka rozpoczęła pracę. Projektant znów zniknął gdzieś pomiędzy wieszakami, a Ty zostałaś sama z fotografem, który zdecydowanie bardziej interesował się Tobą niż swoją robotą. Zabieg, jaki wykonałaś z ręką sprawdził się idealnie, bo nikt nie zauważył wysypki, jaka pokryła Twoją skórę. Niestety, wraz z każdym kolejnym zdjęciem zaczęłaś czuć, że tracisz powietrze, a Twoja ręka zaczęła naprawdę niezdrowo puchnąć, aż w końcu nie byłaś w stanie ukryć już tego przed nikim.
-Na chuja Roweny, a Tobie co się stało? - Nawet fotograf się trochę przejął, odkładając aparat na bok i podchodząc bliżej, by zobaczyć, co takiego się tutaj odmerlinia. Czy tego chcesz, czy nie od razu przerwano pracę i teleportowano Cię na oddział Munga.

Kostki:

Bez względu na kosteczkę jaka Ci wypadnie obowiązuje Cię jednopostówka na 2000 znaków w Mungu, gdzie jesteś poddana leczeniu. Jeśli wyszło, że zarażasz innych wychodzisz z Munga osłabiona i jeszcze przez tydzień musisz przyjmować przepisane leki. Jeśli to tylko alergia, wychodzisz ze szpitala jak nowonarodzona po upływie 24h. heart

______________________

Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Leighton J. Swansea
Leighton J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Duże usta, kilka pieprzyków, ślady farby na rękach
Galeony : 277
  Liczba postów : 647
https://www.czarodzieje.org/t21367-leighton-lea-joanne-swansea#691779
https://www.czarodzieje.org/t21382-panna-sowa#692448
https://www.czarodzieje.org/t21368-leighton-lea-j-swansea#691780
https://www.czarodzieje.org/t21499-leighton-j-swansea-dziennik#6
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty20.07.22 19:04;

A nic, mam uczulenie na Twoje pierdolenie.
Miała naprawdę OGROMNĄ ochotę odpowiedzieć mu w taki właśnie sposób, ale jedynie zgromiła go pełnym niechęci spojrzeniem, mając coraz mniej siły i chęci na to, by nie tylko brzmieć, ale i wyglądać na miłą. Miała już serdecznie dość, naprawdę. Starała się być profesjonalna, ale wszystko szło nie tak. W końcu poczuła, że krew odpływa jej z twarzy i przyznała się, że coś jest nie w porządku. Już w tamtym momencie ręka prezentowała sobą obraz nędzy i rozpaczy i naprawdę nie trzeba było tłumaczyć, że nie czuje się dobrze.
Tylko nie teleportacja — powiedziała słabo, naprawdę nie chcąc podróżować tym właśnie sposobem, bo zwykle kończyło się to mdłościami, a ona i bez tego czuła się tak, jakby miała zwymiotować. Niestety nikt jej nie słuchał i opuściła plan zdjęciowy w trybie natychmiastowym, w znienawidzony przez siebie sposób, wściekła na cały świat.

{ z t. }

@Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32494
  Liczba postów : 102896
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Specjalny




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty10.12.22 22:24;

Było to jedno z tych zgłoszeń, które wpadały głównie świeżakom. Pech chciał, że w brytyjskim Ministerstwie, takim kimś była  @Ariadne W. Wickens . Zadanie nie było trudne, choć zarazem nie należało do przyjemnych, a wszystko to za sprawą nieprzyjemnych zapachów, które roznosiły się po okolicy. A więc tak to już było, że młodzież była młodzieżą i miała głupie pomysły. Kto by pomyślał?

Łajnobomby, czary i kieszonkowe bagna zamieniła kompleks botaniczny w istną stajnię augiasza. Przejście suchą stopą było niemożliwe, a do tego młodzi oprawcy wciąż czaili się na miejscu zbrodni, szukając kolejnej ofiary, gotowej oberwać czymś cuchnącym. Tylko Merlin jeden raczył wiedzieć, kto wyjdzie zwycięsko z tej odwiecznej walki dobra ze smrodliwym złem.
Moja droga, rzuć K6 na scenariusz wydarzeń i nie zapomnij o kostce na dziwactwa:

Spoiler:

w razie pytań zapraszam na disco - Brooks

______________________

Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Ariadne W. Wickens
Ariadne W. Wickens

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 171
C. szczególne : owocowe perfumy | elegancki ubiór | łagodny, delikatny głos
Galeony : 841
  Liczba postów : 529
https://www.czarodzieje.org/t21609-ariadne-willow-wickens#703422
https://www.czarodzieje.org/t21613-poczta-ariadne-wickens#704304
https://www.czarodzieje.org/t21610-ariadne-willow-wickens#703604
https://www.czarodzieje.org/t21614-ariadne-w-wickens-dziennik
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty11.12.22 18:41;

4 i zgodnie z wytycznymi 1, głupiec

Aż się wierzyć nie chciało, co czasem wpadało do umysłów nastolatków. Ariadne nigdy nie wpadała na tego typu szalone pomysły, nawet kiedy jeszcze miała te piętnaście lat, więc ciężko jej to było zrozumieć. Jasne, to nic złego, że ktoś chce się rozerwać i pobawić. Ale dlaczego czyimś kosztem? Jaki sens niósł ze sobą wandalizm? Bo inaczej się tego nie dało nazwać. Aż żal ścisnął serce młodej aurorki, kiedy przybyła po wezwaniu na miejsce i zobaczyła... aż brak słów, aby opisać, co zastała. Drogi Merlinie. Odór odchodów i brudu niósł się po całej okolicy. Dziewczyna zobaczyła paru przechodniów zmierzających wyjątkowo żwawym krokiem jak najdalej od źródła tych zanieczyszczeń. Wickens kiedyś była świadkiem wypadku z cysterną wypełnioną szambem. I do tej pory aż ją mdli na samo wspomnienie. Tutaj sytuacja wyglądała i pachniała bardzo podobnie. Wręcz nie dało się rozpoznać, że to tak naprawdę kompleks botaniczno-wodny. Jakieś dzieciaki uczyniły z tego cuchnące bajoro, którym nie pogardziłby na pewno Shrek.
- Hej! Słyszę was! - zawołała, orientując się, że wśród wycia wiatru i różnorodnych londyńskich odgłosów, do jej uszu dochodzi także jakiś przyciszony rechot. O tak, z chęcią złapałaby tych nicponi i urządziła im długie kazanie. Tylko jak się do nich dostać? Ostrożnie spróbowała przejść się bokiem przy jednym z basenów, omijając największe brązowe plamy. Ale to nie miało sensu, tutaj wszystko zostało pokryte solidną warstwą czegoś obrzydliwego. Łajnobomby powinny być zakazanym przedmiotem... Ariadne w pewnym momencie poczuła, że jej but nie chce odkleić się od podłoża. Ugrzęzła aż po kostkę w czarnej brei. Z obrzydzeniem podjęła kilka prób wyciągnięcia buta, ale spełzło to na niczym. W końcu wyciągnęła samą nogę i w skarpetce poszła dalej. Ale łobuzy zdążyły opuścić teren, pewnie niemal padając ze śmiechu, gdy zobaczyli aurorkę bez jednego buta. No naprawdę bardzo zabawne... Oby nie próbowali wywinąć takich samych numerów w innych miejscach. Jeśli to jednorazowy wybryk to Ariadne nie będzie aż tak ubolewać nad tym, że absolutnie niczego nie udało jej się osiągnąć. Tylko się wygłupiła i straciła buta. Nikogo w pobliżu nie mogła odnaleźć pomimo spędzenia niemalże godziny na błądzeniu pomiędzy budynkami. Robiło się ciemno, a upór Wickens w końcu nieco zelżał. Trzeba wiedzieć, kiedy sprawa jest przegrana. Mogła tu jedynie przemarznąć i jeszcze bardziej się wybrudzić. Już nie mówiąc o tym, jak bardzo przeszkadzał dziewczynie w oddychaniu okropny zapach. Wróci do domu i odpali sobie cynamonową świeczkę od Bee, to może umili koniec tego dnia... Najwyraźniej kompletnie sobie nie poradziła, a przecież to tylko jacyś młodociani czarodzieje-żartownisie. Nie żadni czarnoksiężnicy. To typowe zadanie dla świeżaka! Poradziła sobie już na akcji w barze, więc to nie powinno aż tak słabo pójść. A jednak. Złoży raport, z którego nic nawet nie będzie wynikać.
Z przykrością zawróciła w końcu do domu, ale zwróciła uwagę właściciela budki. Zlitował się nad jasnowłosą, zauważając jej przygnębioną minę i brak buta.
- Ratuje mi Pan ten wieczór... - jęknęła, patrząc na mężczyznę z wielką wdzięcznością i zajadając się dużym burgerem pełnym bekonu. Najgorzej czuła się z powodu swojej głowy. Ariadne nie mogła się na niczym skupić, kiedy non stop odczuwała jakieś dziwaczne spuchnięcie całej czaszki. Praktycznie cały dzień coś takiego jej dokuczało. Sprawdzała kilka razy dłońmi skronie i potylicę, ale nie wyczuwała powiększenia głowy. Bardzo ją to zadziwiło. Nawet po powrocie do Doliny Godryka, dalej doskwierało dziewczynie uczucie, że coś jest z jej głową nie tak.

/zt
Powrót do góry Go down


Gordon Flynn
Gordon Flynn

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
Galeony : 28
  Liczba postów : 75
https://www.czarodzieje.org/t22221-gordon-flynn
https://www.czarodzieje.org/t22224-gordon
https://www.czarodzieje.org/t22220-gordon-flynn
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty24.05.23 17:28;

Był zachwycony, kiedy odkrył fajny egzotyczny kompleks botaniczny tuż za Londynem, ale ponieważ po pierwsze ani trochę mu się nie uśmiechało zażywanie relaksu w towarzystwie zgrai przypadkowych ludzi, a po drugie uważał że taka gwiazda jak Marla zasługuje na prywatny luksus, to jedynym wyjściem było zawitanie w nim późnym wieczorem po zamknięciu. Porwanie się na długą podróż sekundę po zdobyciu uprawnień było trochę ryzykowne, bo właściwe nie miał żadnej gwarancji że nie skompromituje się brawurowym wjechaniem w ścianę ani nie pozbawi marlenowej bryki lusterek, ale cóż, kto nie ryzykuje ten nie lata z Marleną na randewu; na szczęście obyło się bez większych problemów, a nawet udało mu się całkiem zgrabnie wykręcić po drodze do osiedlowego Żaberta celem zakupu piwka Merlin Free oraz dwóch rodzajów chrupek orzechowych (żeby w końcu móc rozstrzygnąć palący spór o to, które były bardziej wykwintne). Podróż minęła szybko, uświetniona karaoke do srogich bitów nieśmiertelnej imprezowej playlisty oraz błyskotliwą konwersacją, a w obu zdecydowanie brylowała Gryfonka, dlatego bawili się świetnie zanim jeszcze dotarli na miejsce; ale kiedy stanęli już przed niezbyt imponującą kopułą, Gordi przestał chichotać pod nosem z kolejnej anegdoty i spoważniał, jak na człowieka podczas niebezpiecznej misji przystało. Nie wtajemniczał wcześniej Marli w swój ambitny plan włamu do kompleksu, bo destynacja podróży pozostała tajemnicą, ale przecież wiedział, że z nią to można hipogryfy kraść i na pewno nie będzie miała nic przeciwko, a może nawet doceni przestępczy dreszczyk.
- Będziemy mieć wejście VIP - zapowiedział, ruszając wolnym krokiem bliżej wejścia - Staniesz na czatach? Robiłem rekonesans, nikt tu nie pilnuje, ale nie wiem czy się w tych szuwarach się nie kręcą jacyś nocni grzybiarze albo wilkołaki. Jak kogoś zauważysz to wiesz. Avadą go - poinstruował rzeczowo towarzyszkę, bo był zdania, że przezorny zawsze ubezpieczony, a jak już miał świrować, no to tak porządnie, a nie żeby od razu go ktoś podkablował. I tak podczas gdy Marlena dzielnie upewniała się że nie mają niechcianego towarzystwa, on przystąpił do mozolnego procesu rozpracowywania zamka w drzwiach i Merlin jeden wie, jakich technik (od skomplikowanych czarów typu: sezamieotwórzsię aż po manewrowanie wsuwką do włosów) dokładnie użył, by uzyskać dostęp do środka. Niestety, okazało się że jednak potrzebował wsparcia, gdyż: - Gówno widać. Psst, Marlena! Jednak poświeć mi tu - poprosił, bo dwojga trzeba było nie tylko do tanga, ale i do włamania, najwyraźniej.

@marla o'donnell
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 3122
  Liczba postów : 1761
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty25.05.23 11:02;

Propozycja Ślizgona była niczym szóstka na czaroloterii. Dzień, który miał być kolejnym, nudnym, nieprzynoszącym nic ciekawego, nagle jawił się jako okazja, aby w końcu wyjechać z domu i porobić coś bardziej szalonego niż rzucanie psu piłki albo przeglądanie wizbooka, a to wszystko w dodatku w bardzo doborowym towarzystwie. Bez cienia zawahania pozwoliła chłopakowi być szoferem, nie przejmując się tym, że prawko zdał dosłownie przed chwilą, a jej lusterkom groziło upierdolenie. Utwierdziła się w przekonaniu, że to była doska decyzja w chwili, gdy szybowali w przestworzach ze śpiewem na ustach, a na tylnych siedzeniach wesoło pobrzękiwały butelki piwka (bezalkoholowego, bo byli odpowiedzialnymi kierowcami – on jej ogniomiota, ona swojej prywatnej i nieodłącznej fury).
Zafascynowana obserwowała wielką kopułę, przed którą zaparkowali i jeszcze wtedy nie zastanawiała się czemu zostawiają auto w jakichś krzakach, a nie na parkingu. Wszystko się jednak wyjaśniło parę sekund później. Uniosła brew, kiedy Gordon najpierw oznajmił coś o wejściówce VIP (bo takich luksusów to się w najśmielszych snach nie spodziewała), a zaraz potem o staniu na czatach. Z liczeniem radziła sobie całkiem nieźle, kiedy więc dodała dwa do dwóch, wyszedł jej wynik równie niebezpieczny, co ekscytujący. Do miłośników łamania prawa nie należała, ale rekompensowała to bezmyślną akceptacją każdego planu, który mógł wygenerować niezapomniane przygody. A wieczorne zwiedzanie kompleksu botanicznego z Gordim z pewnością do takich się miało zaliczać. – Dobra – przytaknęła ochoczo, a jej oczy aż rozbłysły. – Jak wilkołak to easy, a jak grzybiarz to na dziewięćdziesiąt procent będzie to mój stary, więc tu się sytuacja skomplikuje, bo nas zagada i przy opisie czwartego zebranego przez niego grzyba zastanie nas tu poranna zmiana – zaśmiała się i podjechała w najbardziej taktyczny punkt, żeby mieć oko zarówno na szuwary, jak i Ślizgona, który imponował jej posiadanymi, bardzo życiowymi umiejętnościami. Uważnie patrolowała teren, trzymając różdżkę w pogotowiu, żeby w-razie-w faktycznie trzasnąć intruza avadą. Dopiero gdy chłopak wyznaczył jej kolejną ważną misję, podjechała do drzwi i eleganckim lumosem rozświetliła zamek, z ciekawością przyglądając się co robi, bo przecież nigdy nie wiadomo kiedy podobne manualne zdolności jej się przydają. – Widać, że jesteś wprawiony i nie robisz fuszerki – pochwaliła towarzysza z uśmiechem, zachwycona tym jak rewelacyjnie zapowiada się ich dzisiejszy wieczór. – Co oni tam w środku trzymają, że zwykła alohomora nie styknie? – dopytała przy okazji, doszukując się sensacji, no bo bez przesady, żeby jakiś kompleks był lepiej chroniony niż dormitoria w szkole.

@gordon flynn

______________________



live simply, bloom wildly
Powrót do góry Go down


Gordon Flynn
Gordon Flynn

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
Galeony : 28
  Liczba postów : 75
https://www.czarodzieje.org/t22221-gordon-flynn
https://www.czarodzieje.org/t22224-gordon
https://www.czarodzieje.org/t22220-gordon-flynn
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty25.05.23 20:45;

- Ale to byłaby prawdziwa gratka. Jestem zapalonym czytelnikiem jego fanpejdża, uważam ze powinni mu dać własną kolumnę w Proroku - wyznał bardzo poważnie, bo rzeczywiście odkąd tylko dokonał tego odkrycia, codziennie do kawusi odpalał wizbookowy blog Porcelanowo-grzybowo-wędkarski świat Cilliana.. i umilał sobie poranki sympatycznymi sentencjami, pozdrowieniami oraz ciekawostkami ze świata przyrody i nie tylko. Niby się z niego przy tym podśmiewał, ale tak naprawdę już nie wyobrażał sobie zaprzestania lektury i zawsze był rozczarowany, gdy uruchomił stronkę i nie zastał nowego wpisu. Co tu dużo mówić, nie pogardziłby takim ojcem (albo, powiedzmy, teściem), ale to były zdecydowanie przemyślenia dopiero na kolejną randkę. Na razie musieli odłożyć na bok wszystkie kwestie inne niż zuchwałe włamanie i skupić się na swoich misjach, to jest czatowaniu i grzebaniu w zamku; na szczęście, gdy okazało się że jest zdecydowanie zbyt ciemno na jakiekolwiek skuteczne działania, Marla prędko przybyła z odsieczą w postaci zgrabnego Lumosa i miłego słowa. Miał nadzieję, że w skąpym świetle rzuconym z różdżki nie było widać, jak pokraśniał z wrażenia po jej komplemencie.
- Zna się na tym i owym - skomentował nonszalancko, maskując silną presję pod jaką się znalazł z chwilą gdy został tak doceniony; gdyby teraz coś skasztanił, to dopiero byłaby żenada - Za to ty rozświetlasz mi świat bardziej niż ten Lumos - zarzucił zalotnie i poetycko, natchniony szumem tych okolicznych szuwarów albo Merlin wie czym, a jako efektowne zakończenie wypowiedzi nastąpiło ciche szczęknięcie ustępującego mechanizmu zamka i drzwi tajemniczej kopuły otworzyły się. Mogli rozpocząć fantastyczną przygodę! - Voila - rzekł z francuska, rozpościerając je szerzej i machnął zapraszającym gestem, by wjechała do środka - Damy przodem - oświadczył dżentelmeńsko, a kiedy ruszyli cichaczem przez recepcję w stronę przejścia do właściwego kompleksu, podjął temat skrywanych przez to miejsce sekretów: - Właśnie tego musimy się dowiedzieć. Pewne źródło - jego stary - twierdzi, że hodują tu bezcenny argentyński kaktus. Może go wykopiemy, sprzedamy na Nokturnie i do końca życia nie będziemy musieli pracować - przedstawił jej ponętną, lukratywną wizję - Co byś zrobiła jakbyś miała pierdylion galeonów? - zagaił, jednocześnie studiując z wielkim zaangażowaniem porwaną wcześniej z recepcji mapkę całego terenu i usiłując się na niej jakoś zlokalizować, a doszedłszy do wniosku, że najciekawiej będzie zdać się na los w kwestii tego, gdzie się najpierw wybiorą, poprosił: - Wybierz liczbę od 1 do 4.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4279
  Liczba postów : 11923
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty19.09.23 22:33;

Sugestia Paco z ostatniego spotkania dotarła do jego serduszka. Nie żeby miał więcej czasu i był w dobrym nastroju na randki, ale cóż. Warto było na pewno spędzić kilka chwil razem. Max liczył na to, że zapomni też nieco o tym, co miało miejsce między nim a Tonim. Nie miał zamiaru wspominać o zajściu partnerowi, ale było w słowach Diaza coś, co go nurtowało i chętnie dokopałby się do źródła tej tajemnicy, by następnym razem dojebać przemytnikowi jeszcze bardziej.
-Za daleko nie wyjadę, bo jutro mam lekcję z Pattolem, której wolałbym nie omijać, ale i tutaj możemy znaleźć przecież namiastkę tropików. - Wyjaśnił, otwierając drzwi do kompleksu, który poniekąd kojarzył mu się z Felkiem. Na chwilę pomyślał o byłym chłopaku, ale nie zatracał się w tych wspomnieniach. Zamiast tego zabulił 30g za ich wejście i ruszył prosto w stronę szatni. Oczywiście z Paco pod pachą.
-Wyjazdy nigdy specjalnie nam nie służyły, może tu będzie spokojniej, co? - Zażartował, bo praktycznie większość ich zagranicznych wycieczek naznaczona była jakąś większą awanturą, czy smutkiem. Większość, choć nie wszystkie, bo Kubę to chyba obydwoje wspominali z uśmiechem na ustach.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 38
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 2976
  Liczba postów : 1991
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty19.09.23 23:01;

Meksykaninowi nie zależało nawet aż tak na nazywaniu spotkania randką, natomiast nie ukrywał, że chciał spędzić więcej czasu z młodszym partnerem, co przy braku wspólnego domu i natłoku obowiązków dotykających obydwóch, okazywało się o wiele trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Nawet dzisiaj czuł się wykończony rozmowami z natrętnymi klientami, którym przeszkadzał zbyt jaskrawy kolor obrusa albo nierówno powieszony obraz, ale mimo zmęczenia, uśmiech wpełznął na twarz Moralesa, kiedy Maximilian zaproponował wspólny wypad za miasto.
Sięgał już do szafy po jedną z elegantszych, bawełnianych, kiedy przypomniał sobie niedawne komplementy ukochanego, które skłoniły go do całkowitej zmiany stylizacji. Ostatecznie założył więc jesienny, niemal zapomniany sweter i wygodne spodnie o miedzianym kolorze, i tak przygotowany teleportował się we wskazane przez Solberga miejsce.
W przypadku Pattola wagary akurat wydają się kuszącą opcją. – Przywitał się z dwudziestolatkiem szerokim uśmiechem, składając buziaka na jego policzku, i już wyciągał rękę po portfel, którą cofnął tak szybko, jak Felix zdążył zapłacić za wejściówki. – Wiesz, że nigdy tutaj nie byłem? – Zagadnął, rozglądając się po pięknej okolicy, której zupełnie by się nie spodziewał po spojrzeniu na zewnętrzną, niepozorną kopułę. Rzeczywiście dało się tu znaleźć wiele egzotycznych roślin, dzięki czemu poczuł się trochę jak w ojczystym kraju.
- Nie bądź dla nas taki surowy, cariño. Kubę i Wenecję wspominam bardzo miło. – Zaśmiał się na uwagę ukochanego, acz musiał przyznać, że niektóre z wycieczek lepiej było zamieść pod dywan. – Chyba powinienem kupić więcej roślin do El Paraíso. – Wtrącił przy okazji, pokazując chłopakowi ręką na idealnie przycięte krzewy oraz barwne kwiaty, których nazw niestety nie znał.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 QzgSDG8








Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty


PisanieKompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty Re: Kompleks botaniczno-wodny  Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kompleks botaniczno-wodny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kompleks botaniczno-wodny - Page 2 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
za Londynem
-