Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Studio Tatuażu "Magic Tattoo"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 2 1, 2  Next
AutorWiadomość


Tori Lacroix
Tori Lacroix

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 482
  Liczba postów : 451
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12900-toralei-lacroix
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12904-fire
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12905-toralei-lacroix
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyCzw 21 Lip - 23:49;


Studio Magicznego Tautażu

Studio ma długą listę oczekiwania, ponieważ jest profesjonalne... Jednak za dodatkową opłatą (20G) przyjmą Cię od ręki. Tatuaże tu zrobione są oczywiście magiczne.

Ceny tatuażu:
- Tatuaż zwykły 25 G
- Tatuaż zmieniający kolor (trzy kolory) 40 G
- Tatuaż poruszający się w miejscu (jak zdjęcie) 50 G
- Tatuaż poruszający się po całym ciele 70 G
- Tatuaż zmieniający kolor w zależności od nastroju 100 G

Jeśli chcesz np. tatuaż zmieniający kolor i poruszający się w miejscu płacisz 90 G, czyli sumujesz odpowiednie kwoty.





Ostatnio zmieniony przez Tori Lacroix dnia Sob 23 Lip - 19:24, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Gilles de Rais
Gilles de Rais

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 80
  Liczba postów : 79
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12996-gilles-de-rais
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12997-listy-do-gillesa
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12999-gilles-de-rais
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyPią 22 Lip - 0:09;

Gilles sam nie wiedział co właściwie tu robią - Tori znowu go gdzieś wyciągnęła, coś mówiąc o tatuażu - jak mógł się właściwie nie zgodzić? Trudno się mówi, nie potrafił jej odmawiać. Zdecydowanie musiał popracować nad asertywnością, bo za każdym razem jej się udawało - wystarczyło że uśmiechnęła się uroczo i już leciał. Niech już jej będzie, ważne że mógł jej zrobić przyjemność - nawet jeśli mu by się nie chciało, to dawał jej się ciągać po najróżniejszych dziwnych miejscach właśnie z tego powodu. No i też dlatego, że zwyczajnie lubił spędzać z nią czas - to była miła odskocznia od jego normalnego zajęcia. Czasem warto odłożyć wymyślne narzędzia tortur i porobić coś zwykłego, normalnego, zupełnie jakby był zwyczajnym człowiekiem - przy Tori, właśnie nim się stawał. Może i były to tylko chwile wyrwane z kalendarza psychopaty, kiedy mógł się poczuć jak radosny ziemniak który spędza chwile ze znajomkami. Był jeszcze jeden ważny powód, dla którego wszędzie z nią chodził - pilnował jej. Dbał o to, by nie stała jej się żadna krzywda. Dlatego też pojawił się tu z nią, niczym milczący demon stróż.
Powrót do góry Go down


Tori Lacroix
Tori Lacroix

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 482
  Liczba postów : 451
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12900-toralei-lacroix
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12904-fire
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12905-toralei-lacroix
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptySob 23 Lip - 17:29;

Dwa miesiące czekała na to, by nadszedł w końcu jej termin. Mimo iż nadszedł właśnie teraz, w trakcie Kolumbii to nie zamierzała z niego rezygnować. No, a nie chcąc iść tam sama stwierdziła, że najrozsądniejsze będzie wzięcie osoby, przy której czuła się bezpiecznie... I która na pewno by jej nie odmówiła. Dlatego gdy byli jeszcze w domku, z tym swoim zabójczo uroczym uśmiechem kogoś, kto właśnie coś nabroił, usiadła sobie na jego kolankach i wpatrywała się w nim oczami, które ewidentnie pokazywały, że coś chce. Potem poszło już z górki i tak oto teleportowali się trzymając się słodziutko za łapki przed salon tatuażu.
Gdy weszli od razu zauważyła ich jakaś kobieta, która poprosiła Tori o przedstawienie się. Potem wskazała miejsce w poczekalni i poszła coś sprawdzić.
- Jak nagle zmienię zdanie widząc tą całą magiczną igłę, to nie pozwól mi spierdzielić, dobra? - Poprosiła braciszka przytulając się do jego ramienia. A właściwie przylepiając jak jakaś ośmiorniczka, jak to miała w zwyczaju. Widocznie była zmotywowana do kolejnego tatuażu, jednak jakoś nie bardzo podobał jej się widok narzędzia, którym to robiono. Pewnie gdyby wiedziała, jak to wygląda u mugoli, to w życiu nie pozwoliła by na takie zabieg na jej ciele. Kto normalny dałby się dziabać igłą po ciele?
W końcu kobieta wróciła ponownie. Zaproponowała Gillesowi butelkę wody, a Tori zaprosiła na niezbędne badania, które musiały zostać wykonane przed zrobieniem tatuażu.
Ślizgonka nie do końca słuchała o co chodzi, ale chodziło o jakieś przeciwwskazania, czy coś. Nie słuchała, bo nie spasował jej fakt, że braciszek miałby siedzieć sam w poczekalni. Jeszcze go wyrwie jakaś lafirynda. Spojrzała więc na niego z nadzieją, że nie da jej pójść samej i jakoś wynegocjuje bycie z nią w każdej sekundzie tego cyrku.
Powrót do góry Go down


Gilles de Rais
Gilles de Rais

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 80
  Liczba postów : 79
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12996-gilles-de-rais
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12997-listy-do-gillesa
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12999-gilles-de-rais
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptySob 23 Lip - 18:16;

- Będę Cię trzymał tak sumiennie, jakbym zakuł Cię w kajdany - powiedział, po czym zorientował się że to w sumie nie byłby taki zły pomysł. Będzie musiał nad tym poważnie pomyśleć, w końcu skoro i tak już żadne z nich nie miało żadnych złudzeń, że ich...rozładowywanie emocji było odosobnionym, jednorazowym faktem, to równie dobrze mógł raz na jakiś czas przygotować sobie scenę.
Tak czy siak, w końcu ponownie pojawiła się kobieta i zaczął się cyrk - Gilles przez cały czas pozostał po prostu siedział w milczeniu. Gilles de Rais, profesjonalny, milczący demon stróż - zdecydowanie odnajdywał się w tej roli, zresztą nie widział powodu żeby gadać zbyt wiele. Więc po prostu czekał, do pewnego momentu. Gdy wyjaśniła jak mają wyglądać badania, uznał że niech będzie, może przecież poczekać - czy jemu się gdzieś śpieszyło? Nie, raczej nie. I prawdopodobnie by został, gdyby nie fakt że nie dane mu najwyraźniej było grzecznie poczekać.
I wtedy zobaczył jej spojrzenie - działało na niego trochę jak te wszystkie smutnookie koty żebrzące o jedzonko. Znowu tak na niego patrzyła, a on był świadom czego chce - miał iść z nią.
- Hmpf. Przepraszam, jednakże Tori jest gwiazdą estradową...w pewnych kręgach. Jako jej menadżer mam całkowitą wyłączność na jej ciało oraz wszystkie inne jej części które mogą mi podlegać, więc chcąc nie chcąc muszę iść z nią aby być pewnym że nie narusza się mojej własności, zgodnie z artykułem... - palnął, dodając jeszcze po tym kilka mądrze brzmiących formułek z tych części papierów ministerstwa, których żaden logicznie myślący człowiek nigdy w życiu by nie przeczytał. On też nie zajął się tym jakoś sumiennie, ale znał wystarczająco dużo inteligentnych formułek które brzmią tak jakby faktycznie wiedział co mówi.
Powrót do góry Go down


Tori Lacroix
Tori Lacroix

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 482
  Liczba postów : 451
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12900-toralei-lacroix
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12904-fire
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12905-toralei-lacroix
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptySob 23 Lip - 18:26;

Już to widzę. Tori przykuta przez zaborczego brata do kaloryfera, który wypuszcza ją tylko na niezbędne wizyty w WC. Bo oczywiście nie pomyślała by o tym, że chodzi o pewnego rodzaju nowość w ich seksie. Kurcze... Ona w ogóle o tym nie myślała! Nawet już nie widziała jak często to robili, ale... Ale ostatnio coraz częściej. I szczerze mówiąc za każdym razem kompletnie się wyłączała, przestawała się zastanawiać "To mój brat, co ja robię". I po wszystkim ta myśl również coraz rzadziej się pojawiała. Jakby zaczynała się przyzwyczajać. I zaczynała tym cieszyć.
Gilles to jak taki cichy doberman. Siedzi. Spogląda tym swoim strasznym spojrzeniem. Nikt by się nie ważył podejść do Toralei, a co dopiero do niego. Fajnie mieć takiego ochroniarza. Czuła się jak księżniczka. Jego księżniczka, którą musiał bronić. Nic więc dziwnego, że sama chciała mieć go cały czas obok siebie. Jakby byli już nierozerwalni. Jedno częścią drugiego. A odkąd powiedziała mu te dwa słowa "jestem twoja" to zdawało się coraz bardziej pogłębiać.
Słysząc jak Gilles tłumaczy się, dlaczego też musi być obok niemalże nie parsknęła śmiechem. Dobrze, że była odwrócona w jego stronę. Tylko on widział "banana", który wypłynął na jej twarzy i fakt iż ta lekko trzęsie się z tłumionego śmiechu. Gwiazda estradowa... To wymyślił! Trzeba przyznać jedno. Jej brat jest po prostu geniuszem. I jak go tu nie kochać?
Kobieta westchnęła tylko chyba nie do końca wierząc w tę wersję i pozwoliła im razem wejść do małego gabinetu. W nim przeprowadziła z Tori długi wywiad na temat przebytych chorób, jej poprzedniego tatuażu. Ostatecznie spytała również o takie głupoty jak ciąża. Oczywiście usłyszała na to pytanie kategoryczne "nie". Potem uniosła różdżkę, by sprawdzić jej stan zdrowia jakimś zaklęciem. Potem wyszła najwyraźniej chcąc się z kimś skonsultować. Ale czemu?
- Ah właśnie. Pyszczek - Tu zwróciła się w końcu w stronę ślizgona. Wolała z nim rozmawiać niż z tą babą, no ale mus to mus - Casimir się ostatnio do mnie nie odzywa. Zresztą widziałeś, nawet nie było go w domku ani razu. Mieliśmy iść razem na wesele, na które wczoraj dostałam zaproszenie. I tak się zastanawiam. Czy ty być kochanie nie poszedł ze mną? - Szczerze? To była pewna, że się zgodzi. Powiedzmy sobie prawdę, że wila samotnie przychodząca na taką imprezę to obciach. I choć nie planowała przyjść z bratem, bo z nim raczej dużo nie potańczy (prędzej się schleje), to jednak będzie to zdecydowanie lepsza perspektywa niż podpieranie ściany samego. No chyba, że Gilles zaskoczy ją jakimiś wybitnymi umiejętnościami bycia towarzyskim i tańca jak profesjonalista.
Powrót do góry Go down


Gilles de Rais
Gilles de Rais

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 80
  Liczba postów : 79
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12996-gilles-de-rais
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12997-listy-do-gillesa
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12999-gilles-de-rais
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyNie 24 Lip - 20:49;

Gilles nie bardzo wiedział, co właściwie mają sprawdzić te badania i jakie są ich wyniki, jednakże nie przejmowało go absolutnie to co wyjdzie - był prawie pewien, że to tylko rutynowa kontrola, w końcu z jego siostrą na pewno jest wszystko perfekcyjnie.
Wtem coś zaburzyło jego spokój - imię pewnego Gryfona, które ostatnimi czasy doprowadzało go do wyższej niechęci do życia, ludzi i wyzwalało ogromną żądzę mordu - jak on nienawidził tego skurczybyka, ba, chłopak wręcz sam się pogrążył odpisując mu w taki a nie inny sposób, przez co w oczach Ślizgona był po prostu trupem, który jeszcze o tym nie wie.
- Casimir się do Ciebie nie odzywa? - wypowiedział to imię z taką pogardą, że brzmiało wręcz jak jakaś wyjątkowo wulgarna obelga.
- Zawsze wiedziałem że jest kretynem, jak na Gryfona przystało, żeby taki skarb zaniedbywać. Zasługujesz na kogoś definitywnie lepszego niż ta pieprzona krewetka, z wyrazem twarzy nieskażonym żadnym piętnem inteligencji - rzucił jadowicie z taką niechęcią, że brzmiało to jakby Cas przynajmniej zabił mu matkę, zgwałcił psa i spalił mieszkanie. Szczerze mówiąc - Gilles chętnie by mu to zrobił i dorzucił od siebie jeszcze jakieś małe tortury. No może to gwałcenie psa by sobie odpuścił, ale zawsze mógł zjeść mu całą rodzinę przysmażoną na cebulce - ba, to brzmiało jak całkiem niezły plan, będzie musiał poważnie to przemyśleć! Daily psychopata.
- Hmm, nie wiem, wesela to raczej nie moje klimaty - powiedział, udając że wcale nie podjął decyzji i że się zastanawia. Oczywiście że zamierzał z nią iść, ale zawsze mógł poudawać że myśli nad tym, a co mu szkodzi?
- Niech będzie - stwierdził w końcu, po czym dodał szeptem prosto do jej ucha: - Ale potem, wezmę Cię na inscenizacje nocy poślubnej. Bez ślubu oczywiście
Powrót do góry Go down


Tori Lacroix
Tori Lacroix

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 482
  Liczba postów : 451
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12900-toralei-lacroix
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12904-fire
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12905-toralei-lacroix
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyNie 24 Lip - 21:02;

Rutynowa kontrola, czy nie ma jakiś przeciwwskazań do tatuażu. Tori również się nią za bardzo nie przejmowała, chociaż irytowało ją to, że ktoś zadaje jej tyle pytań. Nie za bardo lubiła mówić o sobie, a ta babka wchodziła w różne tematy. Na szczęście był obok Gilles, który skutecznie odwracał jej uwagę... Właściwie od wszystkiego. Jej kochany ochroniarz, który najwyraźniej nigdy nie miał wolnego.
Kiedy Gilles zaczął narzekać na Gryffona westchnęła cicho. Wiedziała, że ten zdecydowanie nie toleruje jej chłopaka i wręcz życzy mu śmierci. Tori jednak bardzo lubiła Casimira. Był grzecznym chłopcem i pewną stabilnością w jej życiu. Do pewnego momentu. Teraz nie dawał znaku życia. Nie widziała go ani na wakacjach, ani w domu choć miał się do niej wprowadzić, nie odwiedzał jej w pracy. Nie chciała być namolna i pisać do niego tysiąca listów, ale chyba powinna. Może zrobi to, gdy wrócą do swojego pokoju na Kolumbii. W sumie dopiero teraz zauważyła, że w Londynie jest zdecydowanie chłodniej. Miła odmiana od tego wiecznego upału. Przynajmniej mogła ubrać szpilki i jakąś niebieską sukienkę by tu przyjść, zamiast ciągle biegać w stroju kąpielowym.
- Opanuj się Pyszczek. Złość piękności szkodzi, a jesteś ciacho i szkoda by było - Zaśmiała się chcąc rozładować atmosferę, którą psuła mówiąc mu skąd jej decyzja. Powinna ot tak po prostu zaprosić go na wesele i liczyć na to, że się zgodzi. Że nie będzie go trzeba prowokować sprawiając, że poczuje się lepszy od Casimira jeśli to ON będzie jej towarzyszyć, an nie gryffon.
- No zgódź się! Porzucamy w ludzi zaklęciem pląsających nóg i będziemy się z nich nabijać - To dopiero brzmi jak super plan. Jeśli Gilles nie był by przekonany wcześniej, to ta wizja już na pewno musiała go utwierdzić w przekonaniu, że pójście z nią na tą całą imprezę to świetny pomysł. W końcu tak na prawdę Toralei tak na prawdę nie zależało na tańcach, bo nie była tego wielką fanką. Nawet nie przepadała za tańcem. Jednak podpieranie ścian to też zła wizja. Całe szczęście, że jej idealny braciszek postanowił się zgodzić.
Kiedy wyszeptał jej do ucha te kilka słów mógł poczuć, że przeszły ją ciarki. Pytanie tylko, z czego one wynikały. Z niepewności. Podniecenia. Faktu, że nie powinni tego robić. Wszystko na raz. Opuściła wzrok przegryzając dolną wargę. Zdecydowanie własny brat nie powinien jej tak kręcić, że miała ochotę przelecieć go na fotelu do tatuażu. Musiała jakoś pozbyć się tych myśli.
- Bez ślubu? To znaczy, że nie chciałbyś być moim mężem? To smutne... - Wyszeptała udając załamanie, choć po jej śmiejących się oczach było widać, że żartuje i prowokuje chłopaka. W międzyczasie zerknęła w stronę drzwi. Babeczki nadal nie było. Ciekawe, co się stało.
Powrót do góry Go down


Gilles de Rais
Gilles de Rais

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 80
  Liczba postów : 79
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12996-gilles-de-rais
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12997-listy-do-gillesa
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12999-gilles-de-rais
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyNie 24 Lip - 21:45;

- Naprawdę? To wiele wyjaśnia. Widocznie będąc płodem byłem bardzo wkurwiony - powiedział cicho. Można to było uznać wręcz za żart z jego strony - nie miał poczucia humoru za bardzo, więc nawet takie uwagi można nazwać żartobliwymi w jego wykonaniu, a to chyba dobrze. Zresztą wolałby nie myśleć zbyt wiele o tym cholernym Gryfonie - niech no wybiera sobie już miejsce zakwaterowania w Happy Endzie, bo definitywnie mu się przyda i tyle mógł poświęcić mu myśli - ani jednej więcej, jeśli nie będzie musiał.
Swoją drogą, wizja rzucania zaklęć na ludzi na weselu wydawała mu się wyjątkowo pociągająca - definitywnie musiał tam iść, chociażby po to żeby się trochę zabawić cudzym kosztem. To na pewno dobrze mu zrobi, więc niech tak będzie - pójdzie z nią, niezależnie od tego czy go chcą na ślubie czy nie. A że miał jeszcze przy okazji możliwość wygryzienia tego bubka z miejsca na które się władował nieproszony - cóż, sytuacja win-win, prawda?
Wyobraził sobie aż to - miał na tyle bujną wyobraźnie, że przez myśl przeszło mu jakby to było się ożenić z siostrzyczką. Ciekawe - prawdopodobnie byliby tym małżeństwem które zrobiłoby na świecie niesamowity bajzel. Hmm, może kiedyś, gdy już wybije wszystkich chętnych do ręki jego kochanej Różyczki, wtedy może kiedyś sam spróbuje się z nią zaręczyć - w końcu i tak już jest jego i nie zamierzał się dzielić, więc równie dobrze mogliby to przypieczętować obrączkami. Nie wadziłoby mu to w żaden sposób, mimo że nie przykładał żadnej wagi do ślubów. To tylko kilkanaście oficjalnych formułek, które w życiu codziennym nie miały żadnego znaczenia. Jednakże, skoro Tori chciała się z nim droczyć...postanowił że zagra w jej grę, tylko na swoich zasadach. Rozejrzał się czy na pewno babeczka nie wraca, a gdy się upewnił że chwilowo są tu sami, nachylił się do niej i spojrzał jej w oczy, a jego własne przybierały barwę lekkiej zieleni.
- Oh, Różyczko, oczywiście że o niczym innym nie marzę. Chociaż nie wiem, czy Ci wszyscy zazdrośnicy że chodzę z najgorętszą kobietą na świecie by nie byli zbyt uciążliwi - powiedział mniej chłodnym tonem niż zwykle, cały czas patrząc jej w oczy, jednocześnie rozpoczynając mała rozgrywkę. Mianowicie już od pierwszego słowa ułożył dłoń na jej kolanie, bardziej po wewnętrznej stronie. Z każdą kolejną sylaba wypływającą z jego ust, przesuwał ją wyżej i wyżej, wsuwając ją pod sukienkę. Zasłaniał cały proceder plecami, więc jakby ktoś nagle wszedł zawsze mógł się błyskawicznie wycofać i udawać że on nic. Obserwował ją uważnie - chciał zobaczyć każde drgnięcie nerwu. Taka mała, publiczna gierka - what's now?
Powrót do góry Go down


Tori Lacroix
Tori Lacroix

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 482
  Liczba postów : 451
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12900-toralei-lacroix
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12904-fire
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12905-toralei-lacroix
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyNie 24 Lip - 21:57;

Wyczuła jego żart i dlatego zaśmiała się tak, jakby Gilles był faktycznie zabawną osobą. Ewidentnie była jedną z niewielu osób, które rozumieją jego humor, widzą go i śmieją się z tego. Kolejny powód, dla którego byli tak blisko siebie. Po prostu znali się jak dwa łyse konie. Dziewczyna była przekonana, że wie o nim wszystko. Kto by pomyślał, że myliła się tak bardzo? Że gdzieś poza jej obrazem czułego, idealnego braciszka jest psychopata, osoba z zapędami mordercy czy nawet gwałciciel. Gdyby teraz ktoś ją poinformował, że tak jest - nigdy by w to nie uwierzyła. Miała w głowie jego określony obraz i nie pozwoliła by nikomu na zburzenie go. A każdy, kto śmiałby mówić na Gillesa jakiekolwiek złe słowo musiałby zbierać swoje zęby z ziemi. Może nie wygląda, ale też potrafiła być agresywna i walczyć o swoje. Chociaż nie tak, jak stojący obok niej ślizgon.
Ona tak właściwie nigdy nie myślała o tym, że mogłaby za kogokolwiek wyjść za mąż. Może jak była malutka i bawiła się razem z przyjacielem w udawany ślub, to jeszcze. Potem zaczęła rozumieć coraz więcej i dotarło do niej jedno. Nigdy nie powinna być z nikim tak blisko. Nigdy nie powinna się z nikim na stałe wiązać, bo nigdy nie będzie wiedziała czy to wynika z sympatii, czy z hipnozy. Gilles natomiast był jej bratem więc tym bardziej nie żywiła do niego romantycznych uczuć mających prowadzić do ślubu. Chyba. Znaczy... Nie powinna. A to, że czasem uprawiali ze sobą seks to... To po prostu realizowanie swoich potrzeb, prawda? Każdy czasem musi, a skoro obojgu to pasuje, to czemu nie.
Lubiła, gdy miał zielne oczka. Rzadko się pojawiały. I wtedy najczęściej było na prawdę wesoło. Tym razem jednak zamiast się śmiać wywołał u niej głośne przełknięcie śliny. Prawie nie skupiała się na tym, co mówi bo czuła jego przesuwającą się rękę, która... Uh, cholernie ją podniecał. Nawet podświadomie rozsunęła nogi szerzej. Jakby zapraszała go wyżej, dalej, głębiej...
- A co ja mam powiedzieć? Byłabym żoną tego największego z wszystkich zazdrośników - Mimo pewnego speszenia tym, że nie są sami i ktoś może wejść, poczęła kontynuować ich gierkę. Zawsze była gotowa na takie wyzwanie. Pytanie tylko, jak daleko są w stanie posunąć.
Powrót do góry Go down


Gilles de Rais
Gilles de Rais

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 80
  Liczba postów : 79
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12996-gilles-de-rais
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12997-listy-do-gillesa
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12999-gilles-de-rais
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyNie 24 Lip - 23:06;

Ostatnim czego się spodziewał przy ich małej gierce psychologicznej, to takiego jawnego zaproszenia by kontynuował. Znając życie gdyby przyjął propozycję, ktoś prawdopodobnie przerwałby im w najmniej dogodnym momencie. Cóż, musieli czekać na wyniki tych cholernych badań żeby mogli jej już zrobić tatuaż...a czekanie było dzisiaj tak uciążliwe, tak męczące, zupełnie nie miał ochoty już tutaj siedzieć, bo wszystkie jego myśli były już bardzo jednoznaczne - taki mały, prosty gest a tak wiele zmienił w jego sposobie postrzegania tego co dzieję się wokół nich.
- Tak, to na pewno byłoby baaaardzo uciążliwe dla Ciebie - powiedział cicho, nie przerywając sobie do momentu w którym jego palce natrafiły na jej bieliznę. Cholera, to był zły pomysł - chciał trochę ją napalić podczas czekania, ale w sumie to sam nie był w stanie nad sobą panować na tyle by go to zupełnie nie ruszało. Wręcz przeciwnie - wymyślona przez niego gierka dość mocno na niego zadziałała, co na pewno utrudniało mu myślenie w pełni logicznie. Jedno tylko mu zawadzało - że dookoła są ludzie, ktoś może ich przyłapać a potem będzie musiał ich zabić że ośmielali się gapić na jego siostrzyczkę. Wpadł więc na inny pomysł.
- Szkoda że musimy tu siedzieć i czekać... - powiedział, po czym nachylił się do jej ucha i kontynuował już szeptem, by mieć pewność że mimo że nikt inny nie będzie w stanie go usłyszeć, to jednak ona usłyszy każde słowo bardzo wyraźnie i zapamięta.
- ...gdyby nie to, prawdopodobnie teraz moglibyśmy znaleźć się w Twoim mieszkaniu. To musiałoby być urocze, prawda? Duży, silny, twardy jak skała braciszek zwiedzający urocze gniazdko jego siostrzyczki, penetrujący je dokładnie. W końcu wiesz że jestem ciekawski i chętnie bym spędził w nim trochę czasu - ton jego głosu mówił, że raczej nie myślał o obserwowaniu mieszkania. Teraz czekał - czekał na odpowiedź, mimo że to nie było pytanie, jednakże wiedział że Ślizgonka odbierze to jako propozycję.
Powrót do góry Go down


Tori Lacroix
Tori Lacroix

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 482
  Liczba postów : 451
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12900-toralei-lacroix
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12904-fire
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12905-toralei-lacroix
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyPon 25 Lip - 18:15;

Ona na prawdę tego nie planowała, żeby go zachęcić. To jakoś tak no... Samo wyszło. Było miło. On był miły. Do tego na prawdę niesamowicie ją kusił odkąd tylko tu weszli. Ciągle miała wrażenie, że robi wszystko, by tylko wywołać u niej podniecenie. By zdecydowała nagle o pójściu stąd i udaniu się w bardziej intymne miejsce. I to jej brat! To jest chore. To było nienormalne... To co, pójdziemy do mnie? STOP. NIE! I jak tu zatrzymać lawinę myśli, które pojawiały się w jej głowie odkąd po raz pierwszy raz przekroczyli tą granicę rodzinnej miłości?
- Nie zapominaj tylko, że ja też potrafię być zazdrosna - Skomentowała trochę zawadiacko. Gdy poczuła jego dłoń na bieliźnie ponownie zadrżała. Tym razem jej nogi wykonały trochę przeciwny ruch. Kolana zbliżyły się do siebie tak, jakby chciała go zatrzymać właśnie w tym miejscu. Na prawdę nie planowała tych reakcji. Działy się same. Wbrew jej woli. Wbrew myślą, które mówiły, że to nie jest dobry pomysł.
-Ja... Ja... Nie wiem... - Odpowiedziała na jego propozycję czując, że jej policzki robią się lekko różowe. Na prawdę musiała być teraz urocza. Taka słodka. Taka niepewna. Jednak jej głos nie wskazywał na to, by miała coś przeciwko. Co więcej. Jego bliskość. Zapach. Słowa. On nadal miał rękę na jej bieliźnie i doskonale mógł poczuć co tym wywołał. A to było zdecydowanie bardziej znaczące niż jakakolwiek odpowiedź, którą miała by mu udzielić
Powrót do góry Go down


Gilles de Rais
Gilles de Rais

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 80
  Liczba postów : 79
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12996-gilles-de-rais
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12997-listy-do-gillesa
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12999-gilles-de-rais
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyPon 25 Lip - 18:25;

- Oh nie, zazdrość to bardzo złe uczucie kochana siostro - powiedział, mając pełną świadomość że akurat to "złe uczucie" dotyka go przynajmniej kilka razy dziennie. Ale czy to ma naprawdę tak ogromne znaczenie? Każdy miał prawo być czasem zazdrosnym, zawistnym...bratem. Tak, to zdecydowanie było totalnie chore, ale jakoś mu to nie przeszkadzało w końcu, czy można by było go nazwać w pełni zdrowym? Raczej nie, zdecydowanie nie był.
Kiedy usłyszał jej "nie wiem", definitywnie nie zgadzało mu się z tym co wyczuł, a potrafił całkiem nieźle odczytywać niektóre znaki, jak na kogoś tak pozbawionego empatii. Doskonale wiedział co właściwie ciało jego siostrzyczki chce mu przekazać i jak brzmi jej prawdziwa odpowiedź na jego niewerbalną propozycję.
- Sądzę że ja wiem. Potrzebujesz mnie w sobie. - wyszeptał jej bardzo, bardzo cicho prosto do ucha. Tyle musiał powiedzieć, jednakże z racji że wysyłała mu jasne sygnały nie czuł się źle z tym co postanowił. Złapał więc Tori i zabrał ją ze studia, uznając że tatuaż może poczekać - najwyżej kiedyś dopłaci, żeby miała go od ręki, bowiem teraz...teraz, miał lepszy plan.

z/t x2
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32494
  Liczba postów : 102896
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Specjalny




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptySob 30 Cze - 14:14;

Mimo że @Mefistofeles E. A. Nox nie posiadał stałego zatrudnienia w salonie tatuażu, o jego nazwisku słyszało coraz więcej ludzi. Nic dziwnego, na ogół jego klienci wychodzili bardzo zadowoleni z jego usług, a i sam wygląd chłopaka skłaniał do zaufania. W końcu doświadczał wszystkiego też na własnej skórze. Mefisto został więc poproszony o wykonanie kilku zleceń tatuażów w zastępstwo za jednego z pracowników, który nagle zachorował. Już jego pierwszy klient okazał się być bardzo specyficzny - mężczyzna, który wszedł do salonu cały obwieszony był różnymi wisiorami, amuletami i bransoletkami. I najwyraźniej nie należał do cichych osób.

1 - to chyba jego pierwszy tatuaż i widać, że klient trochę się obawia. Zanim przechodzisz do pracy, mężczyzna nalega, żebyś założył na rękę jedną bransoletkę, która ponoć wzmaga intuicję i sprawia, że podejmuje się lepsze wybory. Dla uspokojenia mężczyzny to robisz. Tatuaż wychodzi idealnie, nieważne czy z pomocą przedmiotu, czy tylko dzięki Tobie. Zadowolony klient postanawia w ramach podziękowania pozostawić Ci plecionkę. Jesteś teraz posiadaczem bransoletki z ayuahascą.

2 - Twój klient ma dziwne żądanie - chce żebyś odwzorował na jego skórze skomplikowaną kombinację symboli ochronnych. I rzeczywiście Twoim zdaniem wychodzi to całkiem nieźle. Ale tylko Twoim. Kiedy klient widzi efekt końcowy, twierdzi, że wszystko zrobiłeś nie tak, już nie mówiąc o słabej precyzji i braku delikatności podczas tatuowania. Wiesz, że to nieprawda, ale nie jesteś w stanie przegadać naciągacza. Klient odmawia zapłacenia za tatuaż, a nawet zgłasza reklamację. Cóż, stałego zatrudnienia raczej tu nie dostaniesz. Tracisz 30 galeonów.

3 - profesjonalizm to Twoje drugie imię. Może i Twój klient jest trochę nietypowy, a jego ciągłe trajkotanie o amuletach nie ułatwia Ci skupienia się na wykonywanym tatuażu, ale bez słowa skargi wykonujesz swoją pracę. Dorzuć kostkę.
Parzysta - w pewnym momencie orientujesz się, że bardziej słuchasz historii mężczyzny o sposobach tworzenia amuletów niż tatuujesz. Przez to zostaniesz w salonie dłużej niż sądziłeś. Nie możesz jednak powiedzieć, że niczego się nie nauczyłeś. Dostajesz 1 pkt z zaklęć.
Nieparzysta - słowa klienta pewnie bardziej by Cię zainteresowały przy innej okazji. Teraz na głowie masz poprawne wykonanie tatuażu. Mężczyzna może jest trochę przygaszony, że nie zostaje wysłuchany, ale przynajmniej jego tatuaż prezentuje się nienagannie. Dostajesz 1 pkt z działalności artystycznej.

4 - prosisz mężczyznę o pozbycie się akcesoriów, które przeszkadzają Ci w wykonaniu tatuażu. Nie zwracasz uwagi na niepozorną bransoletkę, która w momencie, gdy zbliżasz do niej rękę, próbuje Cię ugryźć. Jej ząbki są bardzo ostre i do krwi haratają Ci rękę. Nie jest to zbyt groźne i po opatrzeniu powoli zabierasz się za tatuaż, na ramieniu mężczyzny dostrzegasz  fioletowe plamy na skórze. Okazuje się, że to bardzo wczesne stadium groszopryszczki. Jak najszybciej odsyłasz klienta do Munga i sam również musisz się tam udać. Dorzuć kostkę.
1,2 - masz szczęście, że choroba u mężczyzny dopiero zaczęła się rozwijać, a w dodatku reagujesz tak szybko. Fioletowe bąble zaatakują Twoje ciało, ale choroba szybko przeminie. Początek wakacji spędzisz chyba jednak w koszulce, dopóki wszystkie przebarwienia i niegroźne już, ropiejące bąble nie znikną.
3,4,5,6 - niestety mimo szybkiej reakcji, choroba nie chce się łatwo dać powstrzymać, ponieważ przedostała się bezpośrednio do Twojej krwi. Musisz napisać jeden post w Mungu, gdzie uwzględnisz odseparowanie od innych ludzi. Dodatkowo przez dwa wątki zupełnie tracisz głos.

5,6 - jednym z amuletów musi być amulet obronny, bo gdy tylko chcesz rzucić zaklęcie, zostaje ono odbite... w Ciebie. Masz pecha, że akurat byłeś pochylony, bo czar uderza w Twoje oko - to na pewno nie jest miejsce, które chciałbyś tatuować w taki sposób. Czujesz intensywne pieczenie w oku  i zaraz orientujesz się, że nic nie widzisz. Uzdrowiciel na szczęście twierdzi, że nie jest to groźna kontuzja i na pewno da się uszkodzenie odwrócić. Przez jeden wątek musisz nosić na jednym oku specjalny opatrunek. Dobre chociaż tyle, że otrzymałeś odszkodowanie w wysokości 30 galeonów!

______________________

Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptySob 30 Cze - 21:37;

Rezygnacja z pracy w menażerii przychodziła Mefistofelesowi wyjątkowo ciężko. Nie potrafił podjąć tej decyzji, zbytnio lubiąc spotkania ze znajomymi, którzy marzyli o nowych zwierzakach. Uwielbiał to chyba równie mocno, co projektowanie czy robienie tatuaży. W gruncie rzeczy nie narzekał, chętnie przekształcając swoje hobby w powoli rozkręcający się biznes. Czuł się w tym całkiem nieźle i podobała mu się ta dowolność - trudniej było ze znalezieniem klientów, przynajmniej początkowo... ale Nox znał sporo fanów tatuaży, samemu do nich należąc. Wieści powoli się rozchodziły, od znajomego do znajomego, aż w końcu okazało się, że do Ślizgona notorycznie przylatywały sowy z nowymi zamówieniami. I dopiero od niedawna zaczął go nużyć brak stałego miejsca pracy; nie było aż tak łatwo zgadać się z klientami, skoro nie posiadał żadnego salonu. Mógł zapraszać do domu, mógł jeździć do nich, mógł wynajmować jakieś pokoje w motelach... ale i tak niesamowicie się cieszył, kiedy dostawał list ze studio tatuażu. Teraz nie miał po prostu wynajętego miejsca, a przypadło mu zaszczytne zadanie zastąpienia regularnego pracownika. Mefistofeles uważał to za pewnego rodzaju zaszczyt... i, oczywiście bezzwłocznie się zgodził. Przyszedł na miejsce trochę przed czasem, żeby przyzwyczaić się do otoczenia i rozeznać co, gdzie i jak. Pierwszy klient nie pozwolił długo na siebie czekać - w drzwiach pojawił się mężczyzna obwieszony biżuterią tak różnorodną, że Mefisto nawet nie wiedział jak to skomentować, chociażby w myślach. Sam wymarzony wzór nie był zbytnio skomplikowany i szybko udało się ustalić, jak to ma wyglądać - Nox mógł niemal od razu przejść do pracy. Jedynym utrudnieniem była biżuteria, dlatego też poprosił mężczyznę o usunięcie tych "drobiazgów", które mogłyby przeszkadzać... ale jedna bransoletka pozostała. I, oczywiście, nie mogła być normalną ozdóbką - musiała składać się z ząbków, które zaraz boleśnie wbiły się w dłoń studenta. Pociekła odrobina krwi, ale Mefisto pospiesznie zareagował. Nie chciał ryzykować z czarami, więc tylko nałożył sobie niewielki opatrunek i postanowił wrócić do pracy. Nie przeszkadzało mu to w robieniu tatuażu... ale wtedy dostrzegł fioletowe plamy na przedramieniu mężczyzny i już wiedział, że nic więcej nie zrobią.
Szkoda, że musiał pozbyć się klienta tak szybko - uznał, że nie ma sensu ryzykować, skoro dla niego wyglądało to na wczesne stadium groszopryszczki. Nox polecił mężczyźnie udanie się prosto do Szpitala Świętego Munga. Sam jeszcze trochę się wahał, ale ostatecznie poinformował właściciela studio "Magic Tattoo" i również udał się do Munga, teleportując spod drzwi lokalu z cichym, charakterystycznym trzaskiem. Nie tak wyobrażał sobie dzień w pracy...

/zt

4 i 5
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptySro 14 Paź - 19:04;

Pomysł ten gościł w jej głowie od dłuższego czasu i bardzo mocno zastanawiała się nad tym, czy aby nie wprowadzić jego realizacji w życie. Coś jednak wciąż i wciąż uparcie ją przed tym powstrzymywało. Jakaś dziwna siła, której pochodzenia nawet nie potrafiła dokładnie określić. Teraz jednak czuła się gotowa na realizację tego projektu. Potrzebowała tylko towarzystwa... Doskonale wiedziała, kogo zamierzała poprosić o udział w tym całym procederze. Szybko więc nagryzmoliła do Jerry'ego krótki list, w którym przedstawiła mu bardzo ogólny zamysł tego, co zamierza zrobić i po co do niego pisze. Pisała po wsparcie. A w ostatnim czasie, kiedy tylko go potrzebowała, jakimś dziwnym trafem gryfon jako pierwszy pojawiał się w jej głowie. Nie potrafiła w żaden racjonalny sposób wytłumaczyć tego fenomenu, ale czuła się w jego towarzystwie tak dobrze i prosto, że było to cudowną odmianą od szarej rzeczywistości. Coś ją do niego ciągnęło, choć po pierwsze, nigdy nie powiedziała by tego głośno a po drugie, sama nie umiała powiedzieć, co to jest. I miała dziwne wrażenie, że lepiej będzie, kiedy po prostu spotkają się na miejscu, już w Londynie. Nie była pewna, czy ma ochotę na kolejną jazdę motocyklem, a on pewnie odmówił by teleportacji łącznej. Poza tym, mogła dzięki temu przygotować się psychicznie na spotkanie.
Teleportowała się z głośnym trzaskiem tuż przed studiem tatuażu. Było chłodno, więc znów musiała zdecydować się na grubsze odzienie. Pogoda była straszna i już zaczynała marznąć, choć na zewnątrz spędziła zaledwie kilka minut. Przez chwilę chuchała w dłonie po czym przypomniała sobie, że zna lepszy pomysł na ich ogrzanie. Dlatego sięgnęła do kieszeni kurtki w poszukiwaniu paczki fajek i zwykłej, mugolskiej zapalniczki. Odpaliła jednego i uśmiechnęła się pod nosem, kiedy nikotyna ponownie zatruła jej płuca. O słodka Morgano... Za nic nie zamierzała rzucić tego nałogu. Pozostawało poczekać na Dżemiego, delektując się papierosem i próbując udawać, że wcale nie stresowała się kolejnym spotkaniem.

@Jeremy Dunbar
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptySro 14 Paź - 19:52;

Dostał od niej list kiedy był jeszcze w pracy. Dzięki temu mógł odstawić motocykl pod dom i przygotować się psychicznie na teleportację w umówione miejsce. Nie zdążył nic zjeść ale najwyraźniej potrzeba spotkania z nią była wyżej na liście jego priorytetów. Po drodze pochłonął jedynie kilka maślanych bułeczek dzięki którym jego żołądek nie będzie śpiewnie nawoływać do żałoby za jedzeniem. Otarł usta i z ogromną niechęcią użył teleportacji z Doliny Godryka aż do Londynu. Przyzwyczaił się, że bardziej o rewolucji żołądkowych kręci mu się w głowie po tak długodystansowych teleportacjach. Wylądował przecznicę dalej, aby na ostatnim odcinku mieć czas by wyglądać przyzwoicie. Wzdrygnął się bowiem tutaj wydawało się znacznie zimniej niż w Dolinie Godryka. Przeszedł znajomymi uliczkami w boczną alejkę i od razu jak ją zobaczył z oddali to na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Niech go avada trzaśnie, cieszył się, że ją widzi i nie miał ochoty zastanawiać się co to wszystko mogłoby znaczyć. Im bardziej zmniejszała się między nimi odległość tym wyraźniej było widać wesołe iskierki w jego ciemnych jak noc ślepiach. Lara była świetnym poprawiaczem humoru po trudach w pracy w aptece. - Witam panią, witam. - nie zatrzymał się w przyzwoitej odległości, oj nie. Odsunął delikatnie jej nadgarstek dłoni w której trzymała papierosa i nachylił się do jej ust by zostały prawidłowo powitane. Uprzejmie ograniczył się raptem do dwóch krótkich pocałunków choć oczywiście jak to on, miał ochotę na znacznie więcej. Nie powinien w sumie tego robić jednak nie mógł się powstrzymać do słabego " cześć" skoro nie widział ani nie dotykał jej ust dobre kilka dni. - A więc Lara Burke chce się wytatuować, a wnioskuję po… szyldzie. Zawsze będziesz tak tajemniczo mnie sprowadzać? - odsunął się już, aby jej nie napastować i schował ręce do kieszeni kurtki bowiem jak to bywa w październiku, mżawka mogła w każdym momencie zmienić się w ulewę. Drugi raz sprowadziła go już samymi ogólnikami i choć nie potrzebował więcej informacji aby do niej przyjść tak ciekaw był czy to jej zwyczaj, schemat, test czy styl? - Tatuaż to spontaniczna zachcianka czy wcześniej zaplanowane? - chciał się dowiedzieć czy przypadkiem jej nie zainspirował swoimi tatuażami, które non stop hasały po jego prawym ramieniu zwłaszcza kiedy ktoś go dotykał.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptySro 14 Paź - 20:24;

Nie powinna być zaskoczona jego widokiem, no bo przecież sama go tutaj zwołała i zaprosiła, prawda? Mimo to, kiedy w końcu zobaczyła z daleka jego sylwetkę, szeroki uśmiech wykrzywił jej wargi. Zaciągnęła się jeszcze raz i jeszcze raz, ciesząc się bardzo na jego widok. Minęło kilka dni od momentu, kiedy widziała go ostatni raz, ale jej wydawało się, jakby to był przynajmniej rok. Od razu zauważyła, że nie ma swojego motocyklu. Nie wiedziała, czy latał na miotle, czy może zmusił się do teleportacji, ale sam fakt tego, że mógłby się teleportować, powodował, że mimowolnie uniosła brew ku górze. W zasadzie nie była pewna, jakiego powitania powinna się spodziewać, ale Jeremy szybko rozwiał jej wszelakie wątpliwości. Zanim zdążyła powiedzieć choćby "cześć" które mogłoby być odpowiednim powitaniem, to już ponownie całowała się z chłopakiem. Przez przypadek prosto w jego usta wydmuchała dym papierosowy, który był w jej płucach. Odruchowo przysunęła się do niego bliżej, kompletnie zaskoczona swoją reakcją. Kiedy czułość nagle się skończyła, zamrugała kilka razy, szeroko otwierając oczy. -Cześć - powiedziała w końcu, kompletnie zapominając o wciąż tlącym się w jej dłoni papierosie. Odchrząknęła, próbując sprowadzić swój umysł z powrotem na ziemię, choć zadanie było bardzo ciężkie, kiedy był tak blisko i jeszcze uśmiechał się tak serdecznie. - Gdzie masz motocykl? - zapytała, delikatnie marszcząc brwi, bo jakoś było jej łatwiej zadać to pytanie, niż od razu odpowiedzieć na to, które on zadał. -Szlag! - zaklęła paskudnie, bo papieros spalił się bardzo mocno i oparzył jej palce. Rzuciła niedopałek na ziemię i przydepnęła butem. - A co, nie podoba ci się taka nutka tajemnicy? - odbiła piłeczkę, kompletnie z niczego się nie tłumacząc. Uśmiechnęła się w pewien tajemniczy sposób, bo choć widziała go zaledwie chwilę, już czuła, że to będzie świetnie spędzony czas. I już teraz wiedziała, że wybrała sobie odpowiednie towarzystwo w tym celu. - Myślałam już nad tym wcześniej, ale dopiero teraz dotarło do mnie, co dokładnie chciałabym posiadać. Będzie jaskółka. Może kilka - no to mogła mu w tym momencie powiedzieć. Była ciekawa, czy zada to tradycyjne pytanie, w stylu dlaczego akurat taki wybór, a nie inny. - To co, idziemy? - zapytała jeszcze po chwili, po czym chwyciła bezpardonowo jego dłoń w swoją własną i weszła do środka, ciągnąc go za sobą.
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptySro 14 Paź - 21:45;

Dobrze, że jego płuca były trochę przyzwyczajone do dymu papierosowego bo inaczej przypłaciłby te miękkie i cudowne pocałunki atakiem kaszlu. Na szczęście nie skończyło się to tak okrutnie, jedyne co to jego gardło ścisnęło się i oczy trochę zapiekły. Dopiero po fakcie pojął, że tego typu powitanie jest zarezerwowane dla par, a on po prostu nie mógł się powstrzymać, bo po prostu tęsknił do smaku jej ust i nawet zapachu jej papierosów. Była taka ciepła w całym tym październikowym zimnie… jak miał się temu oprzeć? Nie można spodziewać się takiej silnej woli po człowieku gorącokrwistym. Poza tym hej, to jak się uśmiechnęła na jego widok było wystarczającą pokusą. - A co, tęsknisz za jazdą na jednośladzie? - odpowiedział pytaniem na pytanie uznawszy, że to jest zaiste mało istotne w porównaniu do na przykład linii jej ust która aż prosiła się o delikatne obrysowanie opuszkami palców. Zaśmiał się kiedy odpowiedziała w identyczny sposób. - Przez te tajemnice moja wyobraźnia fogluje. - wyjaśnił i zerknął kontrolnie na szare, bure niebo a potem na dosyć popularne londyńskie studio. - Ooo, jaskółki. Zajebisty pomysł. Małe, duże? Ruchome? - nie umknęła mu jej ciepła dłoń kiedy pociągnęła go już do środka studia, gdzie uderzył go specyficzny zapach. - Pierwszy tatuaż czy któryś z kolei? - popatrzył na nią kątem oka, a w jego ślepiach majczyły psotne błyski. Przywitał się eleganckim "dzień dobry", odebrał od niej kurtkę i wraz ze swoją odwiesił na wieszaku, pozostawiając Larze pełne dowodzenie. Przez ten czas mógł po prostu na nią patrzeć, nic więcej.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptySro 14 Paź - 22:33;

Nie myślała o tym wcześniej, lecz faktycznie, dla osoby kompletnie postronnej, mogli właśnie wyglądać jak para super zakochanych w sobie smarkaczy, co miałoby niewiele wspólnego z prawdą. No bo jacy normalni znajomi witali się poprzez takie całowanie? Jednak dla nie ta bliskość była czymś kompletnie naturalnym i kiedy już to zainicjował, nie mogła się oprzeć. Zaśmiała się kiedy wspomniał o jeżdżeniu motocyklem, bo aktualnie było to ostatnim, o czym mogła by marzyć i nie zamierzała tego faktu w żaden sposób ukrywać. - Jeszcze nie zapomniałam, jak ostatnim razem niemal doprowadziłeś mnie do zawału - prychnęła pod nosem bo przecież ostatecznie nie było to tak straszne, jak sądziła że będzie, jednak wolała mimo wszystko aktualnie unikać motocykli. Po prostu sądziła, że póki pozwoli na to pogoda, Jeremy będzie korzystał z tego środka transportu jak długo będzie miał możliwość. Chyba że jednak pogoda nie była już odpowiednią? Zaintrygowało ją to, co teraz mógł mieć na myśli, ale pozwoliła sobie na to, by jednak nie zadać pytania, które cisnęło się jej na usta. Przestąpiła z nogi na nogę, bo faktycznie było zimno. - Pierwszy i właśnie dlatego tutaj jesteś, bo potrzebuję kogoś, kto mnie przytrzyma za rękę bo podobno to bardzo boli - nie zdążyła jednak nic więcej powiedzieć, bo właśnie pojawił się pracownik tego zakładu gotowy spełnić jej zachcianki. Szybko wyjaśniła mu, że chce jaskółki, na lewym obojczyku, które będą się poruszały. Mężczyzna przyjął zamówienie i zaczął coś szkicować, więc zarówno Lara jak i Jeremy zajęli jakieś wolne krzesła. Nawet nie zauważyła, że jej noga zaczęła się trząść w miarowym rytmie. Chyba jednak nie była gotowa. Zerknęła na chłopaka, przygryzając wargę. - Nie waż się stąd wyjść nawet na minutę - próbowała użyć jakiegoś groźniejszego tonu, dla podkreślenia sytuacji, ale nie bardzo jej to wyszło, bo jednak stres dawał o sobie znaki.
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyCzw 15 Paź - 11:45;

Wzniósł oczy ku niebu a jednak uśmiech nie znikał z jego ust. - Przecież nie jechałem szybko. A może to po prostu mój widok tak cię rozemocjonował? - puścił do niej oczko i oczywiście próbował wyciągnąć od niej dla siebie jakiś malutki komplemencik. Siłą rzeczy wciąż był na takowe łasy i nigdy tego nie ukrywał. Poza tym hej, nie zaszkodzi trochę jej odpuścić a nuż dowie się czy za pocałunkami mogłoby się coś kryć czy jednak nie… podświadomie szukał oznak czy go lubi bo lubi czy może lubi ? Któryś raz z kolei prosi go o wsparcie a więc powinien chyba czuć się wyjątkowo. Nie spodziewał się, że wsparcie miało dotyczyć trzymania za rękę kiedy nadejdzie ból. Uniósł brwi w zaskoczeniu, a w jego trzewiach mimowolnie rozlało się rozczulenie. Potarł swój policzek lekko zdziwiony, bowiem odnosił wrażenie, że Lara jest na tyle silna, że ból nie będzie jej straszny. Cóż! Jest tu po to też, aby ją poznać lepiej. Jest kobietą i na szczęście nie masochistką więc jak najbardziej będzie chciał sprawdzić się w roli wspieracza. Uśmiechnął się łagodnie. - Jeremy Dunbar jest do dyspozycji. - wypiął dumnie pierś gotów spędzić tu nawet i dwie godziny jeśli zajdzie potrzeba. - W ramach rewanżu musisz się zgodzić żebym cię zabrał gdzieś na obiad już po wszystkim. Wyjątkowo nie McMagic. - upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu! Zje, bo będzie cholernie głodny i przy okazji nie wypuści Lary tak łatwo ze swojego towarzystwa. Nie ma co, chyba właśnie oznajmił między wierszami, że zabierze ją na randkę. Nie miał pojęcia gdzie, ale później będzie sobie tym zaprzątać głowę. Zamilkł kiedy przyszedł pracownik, obserwował ich wymianę zdań, a chwilę później już siedzieli na krzesłach. Sam Jeremy był rozluźniony a widząc ten nerwowy tik odruchowo (naprawdę!) położył dłoń na jej kolanie chcąc uspokoić ten rytm. Dopiero po chwili, jak poczuł tę interakcję poprzez elektryzujący prąd, zrozumiał, że było to śmiałe nawet jak na niego. Cofnął dłoń i posłał Larze przepraszający uśmiech. Cholera. Skrzyżował ręce pod pachami aby więcej mu nie uciekały w odruchach. - Nie zamierzam. - powinien jej powiedzieć, że tatuowanie na cienkiej skórze obojczyka boli bardziej niż na ramieniu? Nie miał serca… ale za to sięgnął po jej rękę. Dłonie były już ciepłe, miał nadzieję ogrzać jej chłodną skórę. - To przez ten czas opowiedz mi gdzie pracujesz, czemu, jak długo… - wypytywania ciąg dalszy! Przy okazji odciągnie jej uwagę od bólu związanego z tatuowaniem.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyCzw 15 Paź - 13:08;

Przewróciła oczami uznając, że nie ma sensu odpowiadać na to pytanie, bo cokolwiek by nie powiedziała, i tak zostałoby wykorzystane przeciwko niej. Pewnie w jej głowie też pojawiła się myśl odnośnie tego, co tak naprawdę było intencją chłopaka i o co dokładnie mu chodziło, jednak nie była tym typem osoby, która miałaby zamiar pytać o podobne sprawy wprost. Wolała pozostawić wszystko czasowi i powierzyć tę relację w ręce losu. Co ma być, to będzie, przynajmniej zawsze tak sądziła. Czuła się dobrze w jego towarzystwie, a to chyba było najważniejsze, prawda? Wyciągnął ją z niezłego bagna, w którym tkwiła po same uszy. I choć wciąż gdzieś tam czasami w nie wpadała, to miała świadomość, że posiadając u swojego boku kogoś takiego, jak Jeremy, zawsze łatwiej będzie się ponownie podnieść. A poza tym wiedziała, że sama też z pewnością ruszyłaby do boju, gdyby Dżemi powiedział, że potrzebuje jej pomocy. - Muszę się zgodzić? - jedna jej brew mimowolnie uniosła się ku górze i można by było to uznać za jakiegoś rodzaju wyzwanie, czy cholera wie co, gdyby nie uśmieszek, który błąkał się wciąż po jej wargach. Wizja spędzenia większej ilości czasu z Jerrym była bardzo kuszącą, więc nie zamierzała w żaden sposób oponować. Nie wiedziała, co to mogło zwiastować, ale kto by się nad tym zastanawiał? Pewnie ona powinna, lecz teraz miała inne problemy w głowie, z którymi należało sobie poradzić czym prędzej. Mimowolnie przeniosła na niego spojrzenie, kiedy położył dłoń na jej nodze. Nie zdążyła jednak nic więcej powiedzieć bo ledwie ścisnęła jego dłoń uśmiechając się przy tym delikatnie, a już tatuażysta wołał ją na stołek. Wstała z zajmowanego miejsca i wzięła jeden głęboki oddech, po czym usiadła na fotelu i odsłoniła miejsce, gdzie chciała, aby znalazł się tatuaż. Obserwowała, jak mężczyzna odbijał rysunek na jej skórze, wciąż nie dowierzając, że za chwilę to się stanie. Zerknęła na gryfona, dopiero po chwili przypominając sobie, że przecież zadał jej pytanie. - Pracuję w Mungu na recepcji już jakieś pół roku. Przejęłam stanowisko po jakimś typie, ale nawet nie wiem, kto to był. Ogólnie bardzo nie polecam tej pracy, bo lu.. o kurwa! - wyrwało się z jej ust, kiedy maszynka dotknęła jej skóry. No takiego odczucia to się kompletnie nie spodziewała. Odruchowo zerknęła na tatuażystę, który na chwilę przerwał pracę. - Nie, jest ok - maszynka znów poszła w ruch, a ona potrzebowała chwili, by przyzwyczaić się do tego cholernie dziwnego uczucia. -No, nie polecam, bo ludzie to debile - skończyła dosyć kulawo swoją opowieść patrząc na Jerry'ego.
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyCzw 15 Paź - 15:38;

Och, wyczuł to nieme wyzwanie kiedy to okazało się, że źle dobrał słowa. Tyle dobrego, że nieświadomie więc można mu to chyba wybaczyć? Nawet jeśli nie to potrafiłby się postarać o odrobinę wyrozumiałości. - Poprawka, gdybyś zgłodniała to będę szedł na obiad i będę mieć wolne krzesło przy stoliku. - dzielnie się zreflektował choć z góry już wiedział, że jeśli odmówi to żadnego obiadu nie będzie, a jedynie podjadanie tego, co zostało się w kuchni. Żadne jedzenie nie smakuje tak dobrze jak spozywane w doborowym towarzystwie a za takowe uważał obecność Lary. Polubił ich niemalże regularne spotkania. Dobrze się przy niej czuł, mógł być w pełni sobą a już i tak udowodniła, że nie tylko potrafi zwierzać się, słuchać ale też i zachować pewne elementy sekretów w tajemnicy. Oglądanie w jej piwnych oczach zrozumienia było niczym wiggenowy na rany… ulga.
Pocieszył oczy jej odsłoniętym obojczykiem wyobrażając sobie od razu jaki mógłby być w fakturze… z pewnością gładki, może chłodny w porównaniu z temperaturą pomieszczenia. Miejsce przyciągało jego wzrok i musiał przywołać się do porządku, aby zająć ją rozmową skoro za moment będzie nieprzyjemnie. Słysząc jej odpowiedz mimowolnie zachichotał, a w jego ślepiach wybuchło szczere rozbawienie. Przygasło kiedy wydusiła z siebie przekleństwo i choć na niewiele mogło się to zdać to musnął wargami jej dłoń, którą to non stop trzymał. Wycałowałby każdy jej kawałek gdyby były ku temu odpowiednie okoliczności. - Pół roku powiadasz? To znaczy, że przejęłaś po mnie wszystkie obowiązki. - wyszczerzył się. - Pracowałem tam dwa lata i szału można dostać dlatego zmieniłem pracę. Robiłem za dwie osoby a dostawałem okropną kasę. - jaki ten świat mały. Z drugiej strony absolutnie nie dziwił się, że wiele osób parających się magią uzdrawiania próbuje zatrudnić się w Mungu. To najlepszy sposób by zostać tam zapamiętanym. On swoje dwa lata studiów przepracował właśnie na stanowisku recepcjonisty. - Znasz panią Bethy z bufetu? Jest przemiła, podsuwa rabaty swoim ulubieńcom. Codziennie zostawiała mi miseczkę budyniu. Urocza kobieta. Czasami za nią tęsknię. - uśmiechnął się na wspomnienie pulchnej kobiecinki którą nie raz nie dwa próbował oczarować gdy chciał nadprogramową dokładkę. - Wiesz, że u uzdrowiciela Jeffersona można zapisać się na kurs asystenta? Coś w stylu pielęgniarza albo sanitariusza i każdy student może się za to zabrać. - ogromną przyjemność sprawiało mu podzielenie się tą wiedzą z Larą. Współczuł jej ogromu pracy, ale też w razie czego wiedziała już do kogo pisać gdyby był jakiś skomplikowany problem natury papierowej.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyCzw 15 Paź - 17:07;

No i jak zwykle, powiedziała, zanim pomyślała, co spowodowało to, że chłopak zaczął tłumaczyć się jak najęty ze swojej propozycji. Złapała szybko jego dłoń i pokręciła przecząco głową, w zasadzie przecząc nie wiadomo czemu. -Merlinie, jaki ty jesteś nie kumaty. - westchnęła, by po chwili pokazać mu język. -Z chęcią pójdę z tobą coś zjeść, jeśli dalej mnie chcesz - wyjaśniła najprościej, jak tylko potrafiła, żeby już nie tworzyć żadnych niedomówień czy nieporozumień. Nie jej wina, że nie ogarniała takich kwestii i była dosyć bezpośrednia w swoich przekazach. Czy komuś się to podobało i to rozumiał, czy nie. Inaczej nie potrafiła się zachowywać, a w jego obecności czuła się tak swobodnie, że jakoś tak samo to wszystko wychodziło.
Skupiała się na wszystkim, wokół, byle tylko nie zerkać mężczyźnie na ręce, tym samym powodując, że być może jej nowy jeszcze nie dokończony tatuaż, mógłby ulec zniszczeniu. Dzielnie nie krzyczała więcej i ściskała dłoń Dżemiego, cały czas mu się przyglądając. To było znacznie bezpieczniejsze, niż zerkanie w kierunku tatuażysty i jego działań. -Czyli to ty zostawiłeś taki burdel w kartotekach! - i w końcu sprawa się rozwiązała. Gdyby to było pół roku temu, to zapewne srogo opierdoliła by za to gryfona. Teraz jednak jakoś nie była w stanie. - Sprzątaliśmy to z Aslanem przez dobre dwa tygodnie. Czyżby to była zemsta za tą okropną kasę? - nie omieszkała zapytać, bo naprawdę intrygowało ją, czemu coś takiego mogło mieć miejsce. Chyba że istniała inna opcja, gdzie pomiędzy nimi pojawił się jeszcze ktoś inny, kto kompletnie nie ogarniał tego, co działo się w szpitalu i zostawił po sobie kompletny syf i rozgardiasz. Zaśmiała się, kiedy usłyszała wychwalanie bufetowej, bo sama miała z nią zupełnie inne wspomnienia, nie do końca tak miłe, jak Jeremy. -To chyba mocno wpadłeś jej w oko, skoro była dla ciebie taka miła. Raz jak zapytałam ją o to, skąd ma tak paskudną kawę, to zaczarowała dzbanek w taki sposób, że gonił mnie aż do recepcji, wylewając na mnie tę kawę. Wspaniała kobieta - oczywiście ironizowała przy ostatnich słowach, choć wszystko inne było jak najbardziej prawdziwe. Nie, nie lubiły się i nie zapowiadało się na to, żeby mogło się to kiedykolwiek zmienić. Chciała wzruszyć ramionami, ale w ostatnim momencie przypomniała sobie, że jednak lepiej tego nie robić, bo właśnie miała robiony tatuaż. -Tak, słyszałam, ale nie jestem pewna, czy powinnam na to iść. W ogóle jeszcze nie wiem, czy Mung jest dla mnie - coraz mocniej zastanawiała się nad swoją przyszłą karierą zawodową. Od zawsze zakładała, że musi zostać uzdrowicielem, aby spełnić niespełnione marzenie jej matki. Ale czy faktycznie musiała to robić, skoro tego nie czuła? Na to pytanie nie znała jeszcze odpowiedzi.
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyCzw 15 Paź - 20:50;

To nic, że źle zinterpretował jej mimikę. Był facetem, miał prawo się nie domyśleć co jej chodzi po głowie jednak gdy padły słowa "jeśli mnie chcesz"... Uśmiech jaki się pojawił na jego twarzy ledwie mieścił się na skórze. To chyba wystarczająca odpowiedź czyż nie? Miałby nie chcieć? Nie ma takiej opcji! Zauważył, że spędzając z nią czas nie musi myśleć o pomniejszych problemach dnia codziennego a chroniczne poczucie samotności jakoś tak jest przytłumione…
Raz na jakiś czas zerkał jak tam idzie tatuażyście, który chcąc nie chcąc został zmuszony do wysłuchiwania ich rozmowy. Póki jednak nie żądał idealnej ciszy to mogli gawędzić dalej poza tym to w jakiś sposób pomagało Larze. Czuł po naciskach jej dłoni kiedy ból był silniejszy. Prawie zawsze wtedy albo gładził jej skórę kciukiem albo przykrywał kłykcie drugą dłonią. Wszystkie te małe gesty przychodziły mu tak naturalnie… jakby znali się całe życie, a nie raptem trzy tygodnie. - Syf w kartotekach? - powtórzył z niedowierzaniem. Zmarszczył krzaczaste brwi. Nie podobało mu się, że od razu został o to posądzony… wydawało mu się, że udowodnił, że podchodzi do wielu spraw poważnie, zwłaszcza do swojej pracy. A może nie udowodnił? Może zapomniał? Tak czy siak spoważniał, to było nieuniknione. - Nie zostawiam po sobie syfu w Mungu skoro za rok zmierzam podjąć się tam stażu, a potem pracy. Nie po to pracowałem dwa lata, często po godzinach aby wszystko to zaprzepaścić robieniem bałaganu w kartotekach. - mówił to jednym tonem, spokojnym choć miał przy tym napięte policzki i żuchwę. Nie miał pojęcia czy go przyjmą na staż i do pracy ale posiadał dobre wyniki, doświadczenie też się powoli znajdowało, kursy, ćwiczenia, dużo praktyki… czuł, że ma szansę. Nie mógłby zostawić po sobie chaosu skoro zamierza tam wrócić. - Nie wiem co się tam działo między moim odejściem a twoim zatrudnieniem ale był tam idealny porządek póki tam byłem. - czuł się w przykrym obowiązku wybielić w jej oczach choć przecież nie miał nic na sumieniu. Kariera była dla Dunbara ważna bo przecież bez niej znów będzie bezdomny. Podchodził ambitnie do zawodu byleby potrafić wspiąć się na szczeblach i być kimś dla świata magicznego skoro jest nikim dla świata niemagicznego. Nie mógł przez to uśmiechnąć się wobec jej historii związanej z panią bufetową. - Z tego co zdążyłem zauważyć przez te dwa lata to Bethy jest mocno niedowartościowana. Wdowa, a jej syn się do niej nie odzywa od ośmiu lat. Pewnie przez to mści się za niektóre uwagi. Frustracja. - wzruszył ramionami bo nie oceniał odzywek dziewczyny do bufetowej, a jedynie pokazywał, że zdążył poznać kobietę i okazać jej empatię. Odwrócił wzrok na tatuażystę. Jaskółka nabierała pigmentu. - Masz jeszcze czas żeby podjąć decyzję. - wzruszył ramionami. Nie każdy miał takiego "farta" jak Dżemi, który od wielu lat wiedział jak ukierunkować swoją karierę. Opuścił wzrok na ich ręce, oglądał gładką dłoń Lary i różnicę w odcieniach ich skóry.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyPią 16 Paź - 10:25;

Nieświadomie poruszyła jak widać bardzo drażliwy dla Jerry'ego temat i Merlin jej świadkiem, że wcale nie zamierzała tego zrobić. Od razu zauważyłam, jak jego krzaczaste brwi marszczą się, a on sam nabiera znacznego dystansu do tego, co właśnie mówiła. Tylko że przecież nie kłamała. Po co miałaby wymyślać jakieś bzdury? Tylko po to, żeby popsuć komuś humor? Aż tak paskudną istotą nie była, bo przecież nie czerpała satysfakcji z tego, że nie patrzył już na nią tak ciepłym spojrzeniem jak dotychczas. - Daj spokój, nie obrażaj się - jęknęła w duchu i kopnęła się w tyłek za to, że w ogóle zaczęła ten temat. Gdyby wiedziała, że dla niego to sprawa honoru, to w życiu nie walnęła by takim głupim tekstem. - No przecież się tylko śmieję, że to ty. Może w międzyczasie pojawił się ktoś inny, nie wiem, albo sami uzdrowiciele tego nie ogarniali? - skupiając się na tym, żeby naprostować sytuację, całkowicie zapomniała o bólu, który raz po raz dotykał jej ciało w miejscu, gdzie wyżywał się tatuażysta. Mocno zastanawiała się nad tym, w jaki sposób odwrócić jego myśli od tego czegoś, co aktualnie ewidentnie mu je zatruwało, choć wcale nie było to takie łatwe, jakby się mogło wydawać. Miała dziwne przeświadczenie, że dalsze poruszanie tematu Munga nie było w tym momencie wskazane. W szczególności, kiedy usłyszała, jak bronił bufetową, która Larze bezsprzecznie nie podeszła i nie mogła się na jej temat wypowiadać w tak ciepły sposób, jak on. i wtedy to jej wybawieniem stał się tatuażysta, który obwieścił, że jej tatuaż jest skończony. Podekscytowanie wkradło się na jej twarz, kiedy powiedział, że może się przejrzeć i wtedy zadecyduje, czy tatuaż będzie żywym, czy nie. Zerknęła jeszcze na Dżemiego, szczerząc w jego stronę zęby i wstała z zajmowanego fotela. Kiedy stanęła przed lustrem musiała mocno ugryźć się we wewnętrzną część policzka, żeby zatuszować łzy, które cisnęły się pod powiekami. Zamrugała szybko kilka razy by znów spojrzeć na Jerry'ego. - I co sądzisz? Ożywiamy? - zapytała, bo sama nie była pewna, jak lepiej prezentował by się jej nowy nabytek. Wciąż jeszcze nie dowierzała, że to zrobiła.
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8




Gracz




Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" EmptyPią 16 Paź - 17:46;

[size=38]Z jego płuc wydostało się westchnienie. - Nie obrażam się przecież. - dosyć słabo zaprotestował bowiem narzucenie dystansu do rozmowy nie musiało być równoznaczne z obrażaniem się. Lara ma prawo nie wiedzieć, że pewne rzeczy są dlań delikatne. Nie może mieć jej niczego za złe choć nie da się ukryć, że w jakiś sposób jego entuzjazm przygasł. Popatrzył na nią uważniej, bowiem nie odebrał tego jako żart ale też nie było sensu się o to sprzeczać. Wyruszył ramionami. - Bardzo możliwe, że nie ogarniali. - przyznał pojednawczo bo nie w smak było mu się kłócić o takie detale. Mieli ważniejsze rzeczy do odczuwania, jak na przykład te wyczekiwanie efektu końcowego pierwszej jaskółki. Przez chwilę milczał choć odnosił wrażenie, że Lara chce jeszcze coś powiedzieć. Nie było jej to dane bowiem mogła już obejrzeć pierwsze dzieło ja ciele. Stanął za jej lewym ramieniem, zbyt dosyć blisko i spoglądał to na jej odbicie to na jaskółkę. - Skóra powinna się najpierw wygoić… mogę to przyspieszyć. - musnął palcami jej tułów jakby gestem chciał zakomunikować, że jest okej. Tatuaż nie był górnolotny ale ogólnie był estetyczny i w swoim minimalizmie miał swój urok. - Polecam to mniejsze ożywienie, aby nie uciekało z obojczyka. Jest jeszcze opcja, by łaziło po całym ciele, ale to już akurat denerwujące. - podzielił się wiedzą non stop przyglądając się konturom jej odsłoniętego obojczyka jaskółki. - Chętna na więcej? - zapytał ciekaw czy ten ból był dla niej znośny czy wolałaby jednak tego uniknąć. Delikatnym ruchem zgarnął jej platynowe włosy na kark, aby żaden kosmyk nie muskał podrażnionej skóry wokół tatuażu.[/size]
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Studio Tatuażu "Magic Tattoo" QzgSDG8








Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty


PisanieStudio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty Re: Studio Tatuażu "Magic Tattoo"  Studio Tatuażu "Magic Tattoo" Empty;

Powrót do góry Go down
 

Studio Tatuażu "Magic Tattoo"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Strona 1 z 2 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Studio Tatuażu "Magic Tattoo" JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Ulica Pokątna
-