co za parszywa pizda, powyrywam jej te tłuste, kurwa, nóżki, zanim zadźgam
zajebistyeditbonarzekamczęsto: dzięks mama, jak zawsze można na ciebie liczyć
editkurwadwa: dzięks jeszcze raz, praca przelatuje koło nosa, pierdolony dzieciak nie chce spać
edittrzyedittrzy: jebjebjeb ba dum tss, znowu źle <3
editznowkochambardzo: witaj ponownie moja cudowna praco, tęsknilam bardzo mocno, a potem powiedz że narzekam i wymyślam. Wtedy moje życie będzie kompletne!
Jest mi już niedobrze tym, co niektórzy odpierdalają. Serio. Hipokryzja i wpierdalanie się do czyjegoś życia. Jeszcze studia z ceną rozwaliły mnie na łopatki, co za chujowy dzień Merlinie... A wstałem godzinę temu.
Weźcie to wszystko. Dajcie mi trochę spokoju. Nie chcę robić tego, czego wy chcecie. Nie pogonię za miłością za granicę, dzień dobry, mózg pracuje! Skończę szkołę, zanim zaczną mnie interesować takie rzeczy jak seks, obiecuję. Nigdy nie ćpałam, co z tego, że ta suka tak mówi? Nie będę go lubić tylko dlatego, że jest miły. Jest nudny.
PAULINO, OFICJALNIE JESTES NAJWIEKSZA IDIOTKA NA SWIECIE, GRATULUJE <3 jak tak dalej bedziesz uciekac, to nic sie przeciez nie stanie, kompletnie nic, zadnego rozczarowania kurwa, zmienie imie, nazwisko, adres zamieszkania, a najlepiej to wypierdole w kosmos hehehehehheheeh, milusio :")
+ czy ja wygladam na eksperta od zwiazkow? halo, ludzie, obudzcie sie
Ostatnio zmieniony przez Beauregard B. Bertran dnia Wto Sie 05 2014, 23:00, w całości zmieniany 1 raz
sialalalalalal lubie marudzic jak mi nie wychodzi i jak inni mi marudza dokladnie wtedy kiedy ja marudze, swietny zestaw, polecam serdecznie glupia praca glupie wszystko dajcie mi woodstock i Sylwie jeszcze raz blagam
BBB napisał:+ czy ja wygladam na eksperta od zwiazkow? halo, ludzie, obudzcie sie
chyba wygladamy razem, h5
edit: ahaahahhahahahah kocham ten moment kiedy ludzie nie wiedza co powiedziec wiec mowia "przykro mi" <3 editznow: tak, tego mi było trzeba, jeb sie komputerze, NA ZDROWIE editnananan: jest po 3 a ja mam 1/9 pracy, turururuurr edit: tylko ja tyle narzekam? Tak? To ponarzekam jeszcze, czekam aż będzie jeszcze gorzej, co tym razem? editagaaaaain<3: oddajcie mi moje zakładki i pliki
nie zdzieeeeerżę chyba. cholera. ostatnio nawet się nie wściekłam, jak rozmawialiśmy. myślałam, że się da. teraz też myślałam, że się da. dopóki nie wyszło, że on nawet nie ogarnął, co studiuję. i się pyta, dlaczego myślał, że studiuję polonistykę. odpowiedź, która nie padła "BO TAK BARDZO CIĘ NIE OBCHODZĘ, KRETYNIE"
Cóż... Skoro tyle Was tu pisze, to może ja napiszę coś od siebie, a jedyne co przychodzi mi do głowy, to jeśli serio - to się nie skończy, to ktoś Was powiadomi o mojej bardzo rychłej śmierci. Chlipchlip.
Serio. Nie wierzę w to, że jestem aż dwa razy na jednej stronie, ale w klepance byłam aż trzy, więc... Co za różnica, czy to marudnik. Czasami nie da się zrozumieć tego wszystkiego. Ucieka się do świata wirtualnego, bo tu można być kimś innym, zapominając o podstawowych sprawach dotyczących życia w społeczeństwie. Fakt udowodniony naukowo, badania przeprowadzili psychologowie z jakieś jebanego instytutu w Stanford. Potem się zagłębiamy w relacje. Potem wychodzi coś zajebiście. Potem wychodzi shit. Potem jest tylko gorzej... Szukamy dobrego momentu żeby się pożegnać. Jednak finalnie okazuje się, że nie. Że to też jest złe. Więc mamy dość. Znikamy. Za jakiś czas wracamy. Kółko się zapętla. A ja po prostu mam dosyć. Wszystkiego. Problemów z uczelnią, przecież powinnam robić specjalizację, a musiałam zrezygnować ze studiów. Mam zacząć nowe od października, a nie stać mnie na jebane czesne. Wszyscy narzekają, marudzą, że mają najgorszej, a Ty bawisz się w słuchacza i musisz to robić, bo tak trzeba "z grzeczności". Jednak nikt nie ma czasu żeby wysłuchać Ciebie... I to jest kurewsko przykre. Nie mam siły pisać tu emocjonalnego gówna, bo mnie na to nie stać, ale... Jest mi po prostu źle, ale jak widać... Życie.